Bazie Maria Kownacka
Przyniosła Danusia do przedszkola bazie
i wszystko dobrze było na razie...
Ale po niedługiej chwili
te bazie zaczęły... pylić!
Pyliły żółtym proszkiem —
Jaś wysmarował się troszkę...
Adaś i Bolek
żółte placki mieli na czole,
Rysiek miał plamę na nosie,
pyłek wymalował Zosię,
a dyżurnego Ludwika
zmienił po prostu w Chińczyka!...
Wtedy powiedziała pani:
— Nie zrywa się leszczynowych bazi.
Niech sobie na drzewie rosną,
niech nas radują wiosną,
jesienią będzie pociecha —
leszczyna stanie w orzechach!
Dudusie na przedwiośniu Maria Kownacka
Wracają ptaki z ciepłych krajów,
myślą, że u nas ciepło, jak w maju,
a tu w marcu śnieg, mróz szczypie...
Duduś ptakom ziarno sypie!
- Kto wstąpi w Dudusiów ślady?
Dudusie same nie dadzą rady!
Z kopy liści wyszedł zwierz,
najeżony wzdłuż i wszerz!
Będzie piękny reportażyk!
Proszę o miły wyraz twarzy! …
- Pana nazwisko?
- Jeż!
Kto wiosnę wytropił? Maria Kownacka
Idą dzieci z Plastusiem i chorągiewką,
maszerują — raz — dwa — trzy!
Idą przez pola z wesołą śpiewką.
— A po co idą?
— Wiosnę wypatrzyć!
Na chorągiewce Plastuś z wysoka
patrzy... Niczego nic spuszcza z oka!
Wtem — pac — gałązka... To jest leszczyna.
i... Plastuś żółty, tak jak cytryna!
To pyłek z bazi!... Plastuś radosny,
bo to on odkrył pierwszy znak wiosny!
— Hej! Hej! — zawołał Bronek —
słyszycie'... Śpiewa nad polem!...
— A kto to śpiewa?
— Pierwszy skowronek!
Leszczyna kwitnie Hanna Zdzitowiecka
Przyleciał z daleka
ten wiosenny wiatr.
Pomknął między drzewa,
na leszczynę wpadł.
Szarpnął gałązkami
ile tylko sił,
strącił z długich bazi
sypki, złoty pył.
Na czerwone pączki
złoty pyłek spadł...
- Będzie moc orzechów! -
obiecuje wiatr.
Majówka
Berek, berek - dzieńdoberek!
Słońce prosi na spacerek.
Na majówkę, na wędrówkę woła nas.
Tam, gdzie z mrówką tańczy mrówka
i z motylem boża krówka,
gdzie w zielone - roztańczone
z dzieciakami zagra las!
Marzec (obrazek „marca” ILUSTRACJE - WIOSNA)
Marzec dzisiaj rządzi światem
i częstuje nas obiadem:
krople deszczu,
płatki śniegu,
posypane wszystko gradem,
ozłocone słońcem złotym.
Dużo marcu masz roboty!
Motyle Stefania Szuchowa
Podchodzi jak najciszej
do grządki mały Jaś.
- Co tam siedzi na kwiatach?
Pawik, cytrynek, paź?
Nie uciekaj motylu,
dłużej na kwiatach siedź.
Obejrzę twoje skrzydła.
a potem... dalej leć!
Powrót bocianów Hanna Zdzitowiecka
Przyleciały z daleka,
krążyły ponad łąką.
Zobaczyły je dzieci,
gdy rankiem wzeszło słonko.
Zobaczyły je dzieci,
powitały radośnie:
Witajcież nam, bociany,
powiadajcie o wiośnie!
Przeleciały nad wioską,
kołowały powoli,
aż przysiadły na gnieździe,
na wysokiej topoli.
Przysiadły na topoli,
stare gniazdo poznały,
dzieciom na powitanie
o wiośnie klekotały.
Poznajemy ptaki Maria Kownacka
Jest nas pełno wokół was…
Droga, pole, łąka, las!...
W parku, w waszym ogrodzie!.
Podziwiacie pośród drzew
nasze loty, gwizdy, śpiew...
Ale czy nas znacie
z nazwy?... z obyczaju?
Z jakiego tu do was
przybywamy kraju?...
Kto nas zna po piórach?
po locie, po głosie?...
Znać ptaki — to radość!
przyjemność!... sto pociech!
Skowronek Stefania Szuchowa
Dziewczynka buzię podnosi:
- Grzej mnie, słoneczko!
W oknie mruczący kot prosi:
- Grzej mnie, słoneczko...
Spod liścia kwiat się wychyla:
- Grzej mnie, słoneczko!
Drżą z chłodu skrzydła motyla:
- Grzej mnie, słoneczko...
Kasztanów wołają pąki:
- Grzej nas, słoneczko!
Mrugają kaczeńce z łąki:
- Grzej nas, słoneczko...
W gniazdku na roli, niziutko,
siedzi skowronek.
Ma przecież mocne skrzydełka
i głos jak dzwonek...
Hejże! Te prośby do słonka
zanieść by trzeba...
ćwierknął, powtórzył, zaśpiewał...
furknął do nieba!
Wierzbowe kotki Stefania Szuchowa
Kto o tym powiedział pszczołom,
że wierzba kwitnie nad rzeką?
Mieszkają przecież w swych domkach
w sadzie za górką, daleko...
A może mają telefon,
o którym nie wiedzą dzieci,
bo każda trafia od razu
i prosto do baziek leci...
Wiosenna tajemnica Stefania Szuchowa
Co się tam zamknęło w tulipanie?
Może muszka z figlów tam się chowa?
Może motyl wynajął mieszkanie?
Co też kryje izdebka różowa?
Poczekajmy... słońce oczy przetrze
i ostatnia błyśnie rosy łezka.
Ach, to tylko wiosenne powietrze
w tym różowym tulipanie mieszka!
Wiosenne porządki Jan Brzechwa
Wiosna w kwietniu zbudziła się z rana.
Wyszła wprawdzie troszeczkę zaspana,
lecz zajrzała we wszystkie zakątki:
- Zaczynamy wiosenne porządki!
Skoczył wietrzyk - zamaszyście
podkurzał mchy i liście.
Z bocznych dróżek, z polnych ścieżek
powymiatał brudny śnieżek.
Krasnoludki wiadra niosą,
myją ziemię ranną rosą.
Chmury płynąc po błękicie
urządziły wielkie mycie.
A obłoki miękką szmatką
polerują słońce gładko.
Aż się dziwią wszystkie dzieci,
że tak ładnie w niebie świeci.
Bocian w górę poszybował,
tęczę barwnie wymalował.
A żurawie i skowronki
posypały kwieciem łąki.
Posypały klomby, grządki
i skończyły się porządki.
(rzeczowniki: ok.30, czasowniki: ok.18, przymiotniki: zaspana, wiosenne, bocznych, polnych, brudny, ranną, wielkie, miękką przysłówki: zamaszyście, gładko, ładnie, barwnie)
Wiosenny wietrzyk Joanna Kulmowa
Mały wiosenny wietrzyk
ledwie w drzewach zaszumi,
ledwie w krzakach zamruczy,
jeszcze gwizdać nie umie,
jeszcze się uczy
Znalazł szczerbę w płocie — zaświstał.
Znalazł listki — zapiał na listkach.
Czasami w suchych gałęziach zatrzeszczy.
Czasem nuci, gdy zagra mu deszczyk,
albo szemrze w zeszłorocznej trawie.
albo szepcze tak, że milczy prawie.
Ludzie mówią wtedy: — Nie ma wietrzyka.
A on jest.
Tylko słucha słowika!
Wiosna (tekst z kolorowanki bez autora)
To już koniec zimy, dni coraz cieplejsze,
znikły już bałwany duże, i te mniejsze.
Przebiśnieg i krokus w słońcu się wygrzewa,
rośnie młoda trawa i pąki na drzewach.
Dzień jest teraz dłuższy, więc jest więcej czasu,
można na wycieczkę wybrać się do lasu.
Las wygląda pięknie, pełny słońca blasku,
obudził się niedźwiedź i wychodzi z lasku.
Pachnie las świeżością, skowronki śpiewają,
z ciepłych krajów do nas skowronki wracają.
Najwięcej jest pracy w polu o tej porze,
rolnik już od rana swoją ziemię orze.
Posadzi roślinki i będzie dbał o nie
by jesienią usiąść przy swej pracy plonie.
Kiedy tylko pierwsze mrozy ustępują,
ludzie na swych działkach ziemię przekopują.
Wciąż ją pielęgnują formują rabaty,
by na nich wyrosły kolorowe kwiaty.
Poprzez białe chmurki przebija się słońce,
pewnie chce oświetlić kaczeńce na łące.
Dwa białe zajączki zaczęły śniadanie,
skubią koniczynkę na leśnej polanie.
A w gniazdku na drzewie głodne ptasie dzieci,
pytają swą matkę, czy po obiad leci.
Bocian usiłuje za krzaczek się schować,
by beztroską żabkę sobie upolować.
Wracały ze szkoły dzieci ucieszone,
zostały wiosennym deszczykiem zmoczone.
W domach czas porządków właśnie się zaczyna,
sprząta mama, tata i cała rodzina.
Najpiękniej jest w sadzie, kiedy kwitną drzewa,
wtedy milion kwiatów wchodzi w błękit nieba.
W naszym ogródeczku Hanna Zdzitowiecka
W naszym ogródeczku
zrobimy porządki -
zagrabimy ścieżki,
przekopiemy grządki.
Na grządkach wyrośnie
fasolka, marchewka,
sałata i groszek,
czerwona rzodkiewka.
W naszym ogródeczku
posiejemy kwiatki -
będą nam pachniały
fiołki i bratki,
nasturcja, goździki,
nagietki i groszek,
i ta biała lilia,
co tak żółci nosek.
W ogródku Dorota Gellner
Wyszłam sobie do ogródka.
Może spotkam krasnoludka?
Może w cieniu pod drzewami
siedzi z dziećmi i wnukami?
O! Coś rusza się pod krzakiem!
Eee… to jakiś ptak z pisklakiem.
Ptak z pisklakiem,
pisklak z ptakiem,
biegną szybko za robakiem.
Przeleciało coś nad płotem.
Czy to krasnal samolotem?
Nie!
To ważka.
Strasznie wielka!
Przezroczyste ma skrzydełka.
Oj! Za drzewem ktoś tak stuka.
Pewnie krasnal wnuków szuka.
Nie!
To dzięcioł dziobem pukał
i niechcący mnie oszukał.
Kto tak pędzi w stronę norki?
Czyżby krasnal z wielkim workiem?
Nie!
To przecież mysia norka
a przed norką mysz.
Bez worka.
Co tak brzęczy?
Czy to mucha?
Czy też krasnal radia słucha?
Przeszukałam pół ogródka,
nie znalazłam krasnoludka.
Ale może,
kto to wie,
krasnoludek znajdzie mnie?