Jerzy Lileyko, Zachariasz Longuelune i Gaetono Chiaveri inspiratorzy późnego baroku w architekturze warszawskiej
W pierwszej połowie XVIII wieku na architekturę warszawską wpłynęły 2 nurty:
klasycyzująca sztuka francuska
późny barok w interpretacji rzymskiej
Przynieśli je ze sobą: Włoch Gaetano Chiaveri i Francuz Zachariasz Longuelune (jego mecenasami byli Wettinowie) - związani z saską organizacją budowlaną - działali w Warszawie i Dreźnie.
Jest to czas polsko - saksońskiej unii personalnej. Ale pytanie: w jaki sposób kraje tak odrębne: Rzeczypospolita - katolicka republika szlachecka z obieralnym monarchą, Saksonia mieszczańskie księstwo z dynastią rządzącą absolutystycznie, protestanckie, mogły coś od siebie czerpać.
Pytanie też o rangę Drezna i Warszawy: to pierwsze lokalne - mecenat skromny, ożywienie dopiero gdy Fryderyk August w 1697 roku objął tron Polski. Warszawa w pełnym rozkwicie czasów Jana III. Nie ma więc porównania. O DZIAŁANIU W TYM CZASIE SZTUKI SASKIEJ NA POLSKĘ NIE MOŻE BYĆ MOWY!
Jedyne co połączyło Saksonię i Polskę to osoba króla - Augusta II. Dostrzegał on wagę wpływu jaki może wywierać na szlachtę poprzez sztukę by zapewnić tron Wettinom. Fundował budowle na które nie było go stać po to by olśnić poddanych. Tak jednostronnie rozumiał mecenat. Nie fundował gmachów publicznych gdyż nie rozumiał celu w jakim miał to robić. Projektowano dla niego głównie pałace, pawilony, amfiteatry, ogrody. Z jego inicjatywy nie powstała w Warszawie ani jedna budowla użyteczności publicznej ani kościół. Rozpoczął albo zaprojektował ale nie skończył:
przebudowa pałacu Ujazdowskiego na kościół Zmartwychwstania
W Pacta conventa było napisane że ma zbudować Szkołę Rycerską ale nawet nie została zaprojektowana.
Królowi nie wolno było kupować posiadłości oprócz tych które miał jako dziedziczne. Wykonywano projekty nie należących do króla posiadłości np. Wilanowa Sobieskich. Udało mu się po wojnie północnej kupić dawny pałac Morsztynów i go przebudować na tzw. Oś saską. Potem wydzierżawił: Ujazdów, Marymont, Marywil, Wilanów i Pałac Kazimierzowski w celu przebudowy która jeśli nawet zastał rozpoczęta to nigdy nie ukończona.
Ważne jest jednak to że te jego absolutystyczne zapędy nigdy nie spotykały się w RZ. z dobrym przyjęciem. Łatwiej na grunt polski można było przenieść to co już miało tu jakąś tradycję np. sztukę francuską.
ZACHARIASZ LONGUELUNE - ur. 1669 w Paryżu, uczył się malarstwa i architektury, uczeń Lepautre'a. Działał kiedy ugruntował się styl klasycyzujący Ludwika XIV przeciwstawny do baroku berniniowskiego. Tym tendencjom pozostał wierny niezmiennie do końca życia. Jego styl bardzo jednolity. To ułatwia rozpoznanie jego dzieł. Na dwór elektora pruskiego ściągnął go w 1698 roku Jean de Bodt. Znów pojechał do Włoch, Wrócił do Berlina w 1715 i w tym samym roku pojechał do Warszawy. Nie widomo po co został powołany. Być może by przebudować Izbę Senatorską. po zniszczeniach wojny z Karolem XII i nadać jej nowy program ideologiczny. Z tego roku pochodzi projekt przebudowy Izby zrealizowany w latach 20. Mowa o konnym posągu króla który projektował L.
W 1728 został naczelnym architektem krajowym w Dreźnie. Hentschel doszedł do wniosku że L. nie pracował w Wawie a jego wpływ na Polskę jest tylko pośredni - przez budowniczych saskich. Ale to nieprawda gdyż znane są projekty dla Warszawy.
Zamek Ujazdowski - na planie kwadratu, 4 narożne wieże, dziedziniec wewnętrzny. L. planował dodać na dziedzińcu centralną świątynie z kopułą - podwójny charakter - świecki i sakralny. Przypomina L. pałace Grossedlitz i Pillnitz, konfesja z 4 ołtarzami w kopułowej części kościoła też jest charakterystyczna.
Biała sala w pałacu wilanowskim - Franz Schubert wiązał ją z Poppelmannem, 1731 nawiązanie do Izby Senatorskiej ale bardziej dynamiczna, nawiązanie do Wielkiego Salonu w Ogrodzie Saskim,
Miał zlecenie wykonania projektów pałacu w Wilanowie, ale nie chciał. Skrytykował tylko Deybla za jego projekt.
L. był pierwszym który przeniósł na tereny Saksonii sztukę francuską, na nim wzorowali się m. in. Jan Krzysztof Knoffel, Jan Fryderyk Knobel, Fryderyk August Krubsacius (elewacje płaskie rozczłonkowane lizenami i płycinami, chłód, wytworność). Ale w Dreźnie to przyjmowało się wolniej niż w Warszawie. Tu było już zasiane ziarno wiec przyjęto ta sztukę jako swoja. Mniej jednak go widać gdyż w Wawie różne mecenaty i różne upodobania. L. bardzo ważny ale nie jedyny. Francuski styl docierał różnymi drogami. W Waiwe mniej naśladowano jego sztukę a bardziej chwytano jej sens - logikę podziałów. Nie naśladowano dekoracji rzeźbiarskiej - w warszawie rocaille. 3 cechy stylowe rezydencji warszawskich:
tylmanowski plan i bryła
podziały elewacji od Longuelune'a
dekoracja rokokowa ze sztuki francuskiej
Przykłady:
kamienica Prażmowskich
pałace Czartoryskich i Małachowskich
fasada zamku od strony Wisły
Radzyń Podlaski
To trzeba nazwać rokokiem warszawskim a nie saskim. Warszawscy rzeźbiarze i sztukatorzy np. Jan Jerzy Plersch tworzyli go razem z architektami.
Spopularyzowanie ornamentyki i dekoracji rokokowej za przyczyną:
projektów Maissoniera dla Franciszka Bielińskiego (sam pałac Jakuba Fontany) w Warszawie i Czartoryskich w Puławach w latach 1732 - 1736. Rokoko drezdeńskie np. w pałacach Bruhla jest późniejsze.
borrominowskiego baroku - wybrzuszenie lub cofnięcie fasady po to aby uzyskać efekty światłocieniowe, wielokondygnacyjne fasady, artykulacja kolumnowa - kościół wizytek w Warszawie. Przypisywany jest Karolowi Bayowi (pracującemu m. in. Dla Sieniawskiej).
To jest jednak bardzo wątpliwe gdyż oprócz fasady kościoła św. Marcina na Piwnej który nawiązuje do wizytek ale jest gorszy nie ma on dzieł równie wybitnych jak wizytki.
Lileyko jako architekta wizytek wskazuje Gaetano Chiaveriego.
Od 1717 do 1727 roku był w służbie Piotra I w Petersburgu. W tym roku przyjechał do Warszawy. 1728 - kamień węgielny, 1733 prace pod kierunkiem Baya, wtedy umiera Sieniawska - fasada i kościół w stanie surowym, brak funduszy na dalsze prace.
W 1754 zawalił się dach uszkadzając najwyższą kondygnację kościoła , którą potem odbudowano ale lekko zmienioną.
Podobieństwa z innymi dziełami Chiaveriego:
rytmiczne rozmieszczenie kolumn, okien i otworów na rzeźby
zaokrąglone występy muru między kolumnami
we wnętrzu - lilie na kapitelach kolumn, dekor. na archiwoltach arkad
Szczególnie charakterystyczne dla niego swobodne posługiwanie się kolumną
Co jeszcze wykonał nie wiadomo ale podobno katafalk dla Augusta II w 1733, most na Wiśle, 1737 nowe skrzydło Zamku od strony Wisły.
Projekt rozbudowy Zamku - król August III czy senat?
Wettinowie mieli stałą nadworną służbę budowlaną. Powołana po wojnie północnej. Kierował nią Jan Krzysztof Neumann. Potem Joachim Daniel Jauch i Jan Fryderyk Knobel. Nazywano to „saskim urzędem budowlanym” ale Lileyko mówi ze to nieprawda bo tą służbę powołał król polski. Nazwa „królewski urząd budowlany”. To nic nowego: od 2 poł. XVII istniał urząd architekta nadwornego Rzeczypospolitej: Tylman z Gameren, Bay, Tomasz Belotti, Antoni Solari, Jakub Fontana, Dominik Marlini jako ostatni. Obok tego urzędu istniał 2 - architekt nadworny królewski.
Ważne! Sasi nie przewyższali miejscowych architektów - żaden z nich oprócz Deybla nie był zatrudniany na stanowisko „architekta JKMci i Rzeczypospolitej”.
Co przeniknęło ze sztuki saskiej w okresie unii personalnej?
NIE przeniknął późny barok Poppelmanna
Styl Longueluna był inaczej interpretowany
Saska interpretacja stylu Longueluna stosowana była do budynków mało znaczących - stajnie, kuchnie itp.
NIE przyjęły się ogromne dachy z lukarnami
Lorenz, Dyskusja nad książką Waltera Hentschla…, 1970
Właściwie to samo co Bieniecki tylko mniej
Bieniecki Zdzisław, Walter Hentschel, Die saschishe…, 1967
Johann Christoph Naumann +
Burchard Christoph von Munnich
Joachim Daniel Jauch
Johann Sigmund Deybel +
Carl Friedrich Poppelmann +
Anton Friedrich Richter
Johann George Moser
Peter Hiche +
Johann Friedrich Knobel +
Johann Gottlob Daumann
Ephraim Schoger
Simon Gottlieb Zug
„architektura saska w Polsce XVIII wieku” - to samo budzi już wątpliwości bo nie wiadomo czy coś takiego w ogóle istniało, jakie są cechy wyróżniające ją. H. podaje jako wyróżniki:
Zwarte zespolenie zleceniodawców i projektantów
Jednorodność składu narodowościowego zatrudnionych pracowników
Odrębność
Sam tego jednak nie przestrzega bo mówi potem o archit. saskiej w odniesieniu do Schrogera (z Torunia), poza tym w budowlach tworzonych na zamówienie Polaków obowiązywała inna organizacja pracy a on zalicza je i tak do saskiej architektury. WŁAŚCIWE JEST TU SŁOWO BUDOWNICTWO JAKO DZIAŁALNOŚĆ INWESTYCYJNO - BUDOWLANA A NIE ARCHITEKTURA JAKO TWÓRCZOŚĆ ARTYSTYCZNA!!!
Drezno za cienkie w uszach żeby mogło oddziaływać na Polskę
saska odmiana stylu to też nie zasługa Sasów ale Włocha i Francuza
Nie można jak na razie udowodnić że coś takiego jak saska archit. na ziemiach polskich w ogóle istniało.
brak zróżnicowania na twórców i przeciętnych kierowników budowy - efekt to przypisanie kopistom i kreślarzom twórczych działań np. kościoł Bonifratrów to dzieło Antoniego Solariego.
naginanie faktów i stosowanie dedukcji do niesprawdzonych założeń
niedocenianie dotychczasowych działań artystycznych w Polsce - jakby wszystko się zaczęło z nadejściem Sasów a nie było np. Tylmana.
KONKLUZJA: ARCHITEKTURA TA TO POLSKA UPROSZCZONA WERSJA WARIANTU ARCHIT. SAKSOŃSKIEJ
One nie mają analogii w Dreźnie
Nie ma mowy o żadnej jednorodności formalnej !!!