CZE¦A DZIESI!TA: VOODOO PEOPLE

Pewnego piekniutkiego, zimowego, stycznowego ranka Puchatek szuka3 resztek miodu w swojej chatce. Niestety nic nie znalaz3.

- Ja pierdziele, znowu musze popierdalaa do sklepu po ten pieprzony miód, a na pieprzonym dworze zjebana pogada, co za chujowizna! - stwierdzi3.

I kubu¶ powedrowa3 do sklepu "Siurawa" po s3oik miodu pitnego, ale zapomnia3 wzi±a kasy. Lecz g3upi michu nie jest.

Dawaj mioda - zacz±3 dresiarsko Kubu¶.

- Nie mam, kurwa - odpar3 zapity sprzedawca s3uchaj±cy w3a¶nie wypowiedzi ks. Cipowicza z parafii ¶wieto pieprzonych rogalików na temat pedofilów w radiu ma-ryja.

- Jak nie dostane de madafaken mjud to ci wyciurlam z lacza, kapujesz czy nie? - zagrozi3 Kubu¶

- Te narrator przestan mi, kurwa, przerywaa, bo bedzie ostro! (Kubu¶)

- No tak kurde lepiej, a ty pipo przy kasie dawaj de madafaken mioduwe i wy3±cz dis szyt! (Qbu¶)

- Ok, Ok masz, nale?y sie 3 z3 (pipa)

- Mo?e bya zamiast 3 zybli lacz w ryj? (Qba)

- Dobra, dobra mata mioda za gratisa. (pipa)

Po udanym rozboju w "Siurawie" Qbu¶ poszed3 do Prosiaczka.

- Siema Prosid3o, stary obszczymurze (qba)

- Siema menelu jeden. (Pro-siak)

- Mam mioda chceta wypia ze mn±? (Qba)

- No spox (Pro...)

I tak Kubu¶ razem z Pro-siaczkiem wtr±bili ca3e 5 litrów miodu pitnego (nowego wytworu firmy produkuj±cej Heracles - Classic P3onsk Aperitif).

- Te Qbu¶ qrde zara puszcze pawiora - zawie¶niaczy3 Pro-siak.

- Eee, ja tam sie ju? uodporni3em. (Qba)

- Ta, ale ja na ¶niadanko wpierdoli3em se do nosa troche kleju. (Pro..)

- A wiesz co, mam ochote zajebaa tej pipie krzysiowi, a ty? (Pro...)

- Dobry pomys3, idziemy po Tygrycha? (Qba od teraz Q)

- Nie, bo Tygrycho poszed3 do fabryki butaprenu. (Pro... teraz P)

- A K3apouchy? (Q)

- Ty? ni, on ma trzydniowego kaca po wczorajszym. (P)

- A wiesz ju? gdzie jest Królik? (Q)

- S3ysza3em, ?e selln±3 chate za yabola. (P)

- Wiedzia3em, ?e kiedy¶ dokona meskiej decyzji, tyle ?e wqrwia mnie jego Sado-Maso mania.

- No to idziem somi do chaty PipY. (Q)

- Taki fart, ?e mam troche plastiku pod 3ó?kiem. (P)

I tak Pro-siak i Qbu¶ poooszzzzzliii! do chaty krzycha (z ma3ej bo to pipa), ?eby poczestowaa go plastikiem.

- Hej krzysiu hop hop mamy co¶ dla ciebie! (Q)

- No w3asnie, wy3a1 pipo jedna, chcemy ci zajebaa - mrukn±3 cicho Prosiak.

- Halo, halo, koledzy co tam dla mnie macie? (k)

- Zamknij ga3y otwórz ryj, czesto to robisz z tym gejem Sov±. (Q)

- Och, jak ja kocham te zabawe, ju? niiic nie widze! (K)

- Hir ju3'ar ju3 madafaker aaa! - i Pro-siak wie¶niacko wepchn±3 plastik razem z zapalnikiem krzysiowi w ryj.

- Masz 3 sekundy pipo - mi3ej zabawy! (Q)

- Si'ju3 in de hell ha ha ha madafakin homosekszualist! - zawie¶niaczy3 Pro-siak i razem z Qbusiem spierdzielili do domku. Zrobili to w dwie sekundy, bo byli na haju. Gdy zatrzasneli za sob± drzwi Kubu¶ zatek¶ci3:

- Zara pi1nie.

Boooooooom!!!

- Ale jeb3o! (Prosiak)

- Choa lookn±a jak to looks like.

I ku swojemu zdziwieniu ujrzeli przed chat± do¶a du?± i zajebi¶cie g3ebok± dziure, na dnie której le?a3 Gofer jako zombi i jecza3 w kó3ko wie¶niacko:

- O3 fak maj hed, o3 fak maj hed...

- Te, Gofer, cioto jedna, fajnie by3o? (Q)

- Ja pierdole, jebana ciota powróci3a.

- Czy was qrwa pojeba3o, budowa3em se qrwa nowa chate. (G)

- Tylko qrwa bez takich! (P)

- Bo co, ró?owy knypasie, chata mi jeb3a!

- Mia3a jebn±a chata pipy krzycha. (Q)

- No w3a¶nie, ale ten gej schowa3 ryj w piach jak pieprzony stru¶ - powiedzia3 Gofer, po czym wyciagn±3 spod siebie nietknietego krzysia i odruchowo rypn±3 go w czache.

- Tu jest, peda3 jeden. (G)

- Ojej zombi 3aaa mamo, mamo!

- Ty qrwa nie wrzeszcz, tylko gadaj 3aj ju3 stil alajf, jak nie powiesz to te? tak bedziesz wygl±da3! - Pogrozi3 Zombigofer, który mia3 zielony, zgni3y ryj i oczy przywi±zane do nosa.

- Jja ja my¶la3em, ??e ?e jak schowam g3owe pod ziemie, to nic nie wybuchnie.

- Oprócz mojej chaty! - wrzasn±3 Gofer i ponownie przykurwi3 pipie z pi±chy w jego krzywy ryj, po czym wrzasn±3:

- I wsad1 se w dupe shady'ego! (geja z just syfu)

- A tak wogóle, czemu nic ci sie nie sta3o po wybuchu? (Q)

- Bbo bo od takich ró?nych zabaw z panem Sow± sie uodporni3em, a g3owe schowa3em, bo sie ba3em, ?e strace piekny domek.

- Ju? nie taki qrwa piekny - powiedzia3 Tygrysek, który wróci3 z podró?y.

- Patrz jak ci go upiekszy3em pipo. (T)

- Ojej mój domek jest ca3y w kleju (k)

- Te, ale to mu du?o nie zrobi - zamarudzi3 Qba.

- No w3acha, qrwa 3i 3ant mor - doda3 wie¶niacko Pro-siak.

- Czekajta, dis klej is 3atwopalny. (T)

- Kto ma fajera? (P)

I w tym momencie skacowany K3apouchy rzuci3 cocktailem mo3otova przez okno do domu krzycha rycz±c:

- Stulcie ryje, buraki zafajdane aj 3ant tu slip!

- Oj mój piekny domek zniszczony! (k)

- A chcesz te? miea zniszczony ryj? - pogrozi3 zdesperowany Gofer.

- Ta, chceta ?ebym wyrwa3 chwasta? - doda3 Kubu¶.

- To ja ju? pójde.

I nagle zza krzaków wy3onili sie sprzedawca z "Siurawy" i jego zalani bracia: Zbychu i Bania! - To ten, to ten! - dar3 sie sprzedawca wytykaj±c Kubusia.

- Ju3 ar ded - Powiedzieli bracia rzucaj±c sie na Puchatka.

- Nat so3 fest madafakers - powiedzieli jednocze¶nie Pro-siak i Tygrych biegn±c w kierunku braci, niestety bed±c na haju zajebali o pobliskie drzewo.

- O chyba jest niedobrze! (Q)

Na szcze¶cie skacowany K3apouchy mia3 jeszcze si3y by jebn±a cocktailem przez okno prosto w braci.

Ale sie najebuj±! - powiedzia3 wie¶niacko Królik, który sprzeda3 chate za yabola i mieszka3 w kartonie od prezerwatyw, przez co banda nie mog3a go znale1a od trzech dni.

- Szkodówa, ?e nie zosta3 nikt komu mo?na wpierdolia!

- Ten pojnts for mister K3apouchy - zawie¶niaczy3 Qbu¶, po czym rypn±3 o ziemie ze zmeczenia.

Jaraj±cy sie bracia darli sie:

- Jeszcze tu qrwa wrócimy!

Po czym wpierdolili sie do dziury powybuchowej 3ami±c sobie karki. Gofer - jedyny przytomny oprócz Królika - stekn±3:

- No i qrwa znowu musze zapierdalaa z 3opat±. Po czym wzi±3 3opate i zacz±3 kopaa.

- Hej Gofer 3ap - wrzasn±3 Królik, który pierdzieln±3 w Gofera granatem i odszed3 z satysfakcj± krzycz±c - Zombie destroyed! MISSION ACOMPLISHED!!