Wojaczek 2, poezja


"Ballada bezbożna"

Gdzie mojej ręki lewej z niebem igra samiec

Tam stado dojnych gwiazd i moja śmierć je pasie

Gdzie mojej ręki prawej ogródek się szerzy

Tam moją żonę martwą zakopują w ziemi

Gdzie moich jąder krąży podwójna planeta

Tam wieszają człowieka za to że poeta

Gdzie nasienie pospiesznie porzucone gnije

Tam kobietę do spazmu pobudzają kije

Gdzie mojego mózgowia cieknie wrąca struga

Tam pijak pijąc wie już co jest dobra wódka

Gdzie moja stopa lewa bieg planet popędza

Tam nie ma Boga tylko jego impotencja

Gdzie moja stopa prawa bieg planet wstrzymuje

Też nie ma Boga tylko nieskończony smutek

Gdzie moja męskość głową fioletową straszy

Poślubiona dziewica regularnie krwawi

Gdzie patrzę lewym okiem tam widzę: jest Polska

Biskup na świni tyłem wjeżdża do kościoła

Gdzie patrzę prawym okiem moje życie marne

Jak zwykle z przyjściem zmroku idzie pod latarnię

Dotknąć

Dotknąć deszczu, by stwierdzić, że pada
Nie deszcz, tylko pył z Księżyca spada

Dotknąć ściany, by stwierdzić że mur
Nie jest ścianą, lecz kurtyną z chmur

Ugryźć kromkę, by stwierdzić że żyto
Zjadły szczury i piekarz też zginął

Łyknąć wody, by stwierdzić, że studnia
Wyschła oraz wszystkie inne źródła

Wyrzec słowo, by stwierdzić, że głos
Jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi.

Wiesz jest mała radość

wiesz jest mała radość
ja tę radość
ja chciałbym
żeby rosła

ta radość ona jest duża

moi bracia okrutni umarli

a może żyją ale nie pamiętam

więc kiedy idę ulicą
zbaczam
i zrywam kwiatek nieostrożny
stokrotkę

tę stokrotkę przybliżam do twojej twarzy
i śmieję się głośno
kiedy odnajduję podobieństwo

a jeszcze głośniej się śmieję
kiedy stwierdzam
różnicę

ty wiesz
to co cię poróżnia z kwiatem
to jest nasza miłość
wzajemna

Bądź mi

Bądź mi od stóp do głowy, od pięty do ucha
Od kolana do pachwiny, od łokcia do paznokci
Pod pachą, pod językiem, od łechtaczki do rzęs

Bądź biegunem mojego pomylonego serca
Rakiem, który mózg jedząc pozwoli poczuć mózg
Bądź wodą tlenu dla spalonych płuc

Bądź mi stanikiem, majtkami, podwiązką
Bądź kołysanką dla ciała, niańką co kołysze
Jedz mi brud zza paznokci, pij miesięczną krew

Bądź żądzą i spełnieniem, rozkoszą, znowu głodem
Przeszłością i przyszłością, sekundą i wiecznością
Bądź chłopcem, bądź dziewczyną, bądź nocą i dniem

Bądź mi życiem, radością, bądź śmiercią, zazdrością
Bądź złością i pogardą, nieszczęściem i nudą
Bądź Bogiem, bądź Murzynem, ojcem, matką, synem

Bądź -- i nie pytaj, jak Ci się wypłacę
A wtedy darmo weźmiesz najpiękniejszą zdradę:
Miłość, która obudzi śpiącą w Tobie śmierć



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wojaczek, poezja
Rafał Wojaczek – poezja
Poezja Rafała Wojaczka 2
Poezja Rafała Wojaczka
21 poezja RAFAŁa WOJACZK a
Poezja M Białoszewski, H Poświatowska, R Wojaczek, A Zagajewski, S Grochowiak opracowanie,
Poezja zbuntowana i odrzucona (Od Grochowiaka do Wojaczka)
zasady pracy z poezją
Pochowajcie mnie w kwiatach, Poezja, poezja mojego męża - warta czytania
12. Poezja E. Zegadłowicza, Lit. XX wieku
Pewność, Ewa Lipska - poezja
Poezja współczesna, Filozofia&Varia
Jim Morrison - Jamajka, Poezja
Poezja futurystów
Poezja polsko łacińskaja
Poezja i logika
Poezja polska00 1830
średniowieczna poezja świecka

więcej podobnych podstron