I. TAJEMNICA MSZY ŚWIĘTEJ
Ojcze nasz
Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj. I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. I nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego.
Ostatnim etapem we Mszy świętej jest obrzęd Komunii. Ale każdy, kto pragnie przyjąć Ciało Pana Jezusa, musi się do tego porządnie przygotować. Przez kilka najbliższych rozważań zobaczymy, jakie struny naszego serca porusza Liturgia, aby otworzyć nas już bezpośrednio na spotkanie z Panem w Jego sakramentalnej obecności.
Najpierw zostajemy wezwani do najwspanialszej modlitwy chrześcijan, jaką jest Ojcze Nasz. Ta modlitwa mówi bardzo wiele o postawie, z jaką powinniśmy zbliżyć się do stołu, gdzie otrzymamy Eucharystię. Na początku mówimy słowa: „Ojcze nasz”, nie mówimy „mój Ojcze”, ale wspólnie jako Jego dzieci, rodzeństwo, wołamy z miłością do naszego Taty. Pan Jezus przypomina nam, że poprzez Komunię chce nas wzajemnie ze sobą jednoczyć, chce, byśmy tworzyli jedno Ciało, Jego Ciało. On pragnie tchnąć swoje życie, swoją Obecność w tę konkretną wspólnotę, która gromadzi się w Kościele. Dzieje się tak, jak w proroctwie Ezechiela, kiedy suche kości zostają obleczone ciałem i ożywione duchem. Jezus obleka właśnie nas, spożywających Komunię, swoim Boskim Ciałem, byśmy stali się jednym Organizmem.
W niektórych kościołach ludzie podczas tej modlitwy biorą się za ręce, aby pomóc sobie zrozumieć i odczuć, że są razem jako rodzina.
Warunkiem jednak prawdziwej jedności jest wspólne uznanie Boga za najważniejszego dla nas. Tym, co nas łączy jako chrześcijan, jest postawienie na pierwszym miejscu samego Boga i Jego pragnień. Dlatego mówimy: „Święć się imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja”.
Wspólnie również wierzymy, że Jego miłość zadba o nasze codzienne potrzeby, cieszymy się Jego czułą opieką, prosząc o „chleb powszedni” na każdy dzień.
Ale zdając sobie sprawę, jak bardzo w rzeczywistości jesteśmy podzieleni przez wzajemne urazy, wyrządzone sobie zło, prosimy Ojca, żeby uzdrawiał zranioną jedność przez wzajemne przebaczenie: „Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.
Do Komunii przystępujemy nie tylko każdy na „własną rękę”, lecz jako wspólnota, aby umocnić naszą jedność w Panu. Pomaga nam w takiej postawie modlitwa Ojcze Nasz.
Wojciech Jędrzejewski OP