Cudowny Medalik - prezent od Maryi
Być może niektórzy z Was zastanawiali się kiedyś, dlaczego medalik, który nosicie na szyi, nazywany jest cudownym. Przecież jest taki maleńki, prosty i właściwie nie kojarzy się z niczym niezwykłym... Jego historia zaczyna się jednak od niezwykłego wydarzenia - spotkania Matki Bożej z siostrą Katarzyną Labouré z w kaplicy przy ul. du Bac w Paryżu. Maryja poprosiła młodziutką siostę zakonną, aby przekazała światu niecodzienny dar - Cudowny Medalik, jako pomoc na trudne czasy.
Wyobraźcie sobie, że pewnego wieczoru przed Waszym łóżkiem pojawia się anioł w srebrzyście białej szacie i mówi, że za chwilę zobaczycie się z Matką Bożą. Pewnie bylibyście bardzo zdziwieni... Tak właśnie stało się w Paryżu pewnej lipcowej nocy w 1830 roku, kiedy anioł zaprowadził nowicjuszkę Katarzynę Labouré do klasztornej kaplicy. W drodze powiedział jej tylko, że czeka na nią sama Matka Boża. Jakaż była radość siostry, kiedy tuż przy ołtarzu zobaczyła Niepokalaną w przepięknej sukni, zasiadającą przy tabernakulum! Najświętsza Dziewica zapowiedziała, że ma dla Katarzyny specjalne zadanie. Zaznaczyła, że czasy będą bardzo trudne, Ona i Jej Syn będą pogardzani, a ludzi dotknie wiele nieszczęść. Prosiła jednocześnie Katarzynę, by całkowicie Jej zaufała, a wszystko będzie dobrze.
Spotkanie trwało ponad dwie godziny, a siostra Katarzyna mogła nawet przytulić się do Matki Bożej... Kiedy była jeszcze małą dziewczynką, zmarła jej mama. Większość obowiązków związanych z prowadzeniem dużego gospodarstwa rodzinnego spadła właśnie na dwunastoletnią Katarzynkę. Opiekowała się więc rodzeństwem, pomagała ojcu, często pracowała ponad siły, wstawała bardzo wcześnie rano. Była niezwykle zaradną i przedsiębiorczą gospodynią. Nigdy nie zapominała o codziennej Eucharystii i modlitwie. Jako nową mamę dziewczynka wybrała sobie właśnie Maryję, a jej największym pragnieniem było służba innym. Niepokalana nagrodziła jej poświęcenie tym niezwykłym spotkaniem.
Upłynęły cztery miesiące od lipcowej rozmowy. 27 listopada, w sobotnią noc poprzedzającą pierwszą niedzielę Adwentu, Najświętsza Dziewica znów odwiedziła nowicjuszkę. Maryja przekazała Katarzynie polecenie: wybić medal z wizerunkiem Niepokalanej i postarać się, by był znany na całym świecie.
Jak miał wyglądać Medalik?
Weźcie do ręki Cudowny Medalik i przyjrzyjcie się mu starannie. Dokładnie taki wzór, jaki widzicie, Matka Boża przedstawiła siostrze Katarzynie w kaplicy. Na pierwszej stronie Medalika (awersie) widać Najświętszą Pannę na kuli ziemskiej, a z Jej dłoni wypływające promienie. Postać otoczona jest owalem napisu: "O Maryjo, bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy". Promienie oznaczają łaski udzielane wszystkim, którzy będą o nie prosić. Dlatego tak ważna jest modlitwa i oddanie się w opiekę Maryi - najlepszej z Matek, która bardzo kocha swoje dzieci i chce dla nich wszelkiego dobra. Pod stopami Niepokalanej znajduje się wąż symbolizujący szatana, któremu Ona miażdży głowę. O Niewieście, dzięki której zostanie pokonane zło, czytamy w Piśmie Świętym na początku i na końcu, tak jakby Maryja otwierała przed nami Biblię.
Na rewersie, czyli na drugiej stronie Medalika, umieszczony jest krzyż osadzony na literze M, która nawiązuje do imienia Matki Bożej nieustannie wstawiającej się za nami. Pod spodem znajdują się dwa serca - jedno przebite mieczem (to Najświętsze Serce Maryi), a drugie otoczone koroną cierniową (to Najświętsze Serce Jezusa). Całość otoczona jest dwunastoma gwiazdami. Pewnie wszyscy dobrze pamiętacie, że gwiazda betlejemska oznajmiła pastuszkom narodzenie Jezusa, który jest światłem świata. Dwanaście gwiazd symbolizuje zatem samego Chrystusa wraz z całym ludem Bożym.
Broń przeciwko złu
Zadanie wyznaczone siostrze Katarzynie wcale nie było łatwe do wykonania. Jedynie spowiednik nowicjuszki wiedział o jej spotkaniach z Matką Bożą. Jemu także siostra Katarzyna przekazała prośbę Maryi o wybicie Medalika. Wkrótce wybito setki egzemplarzy znaku Niepokalanej. Najpierw rozdawały go Siostry Miłosierdzia w samym Paryżu, później także w innych francuskich miastach. Przekazywano go w coraz odleglejsze zakątki świata, dotarł także do Polski, obu Ameryk, a nawet do Chin. Produkowano go w bardzo dużych ilościach. Co jednak ważniejsze, za jego przyczyną dokonywały się liczne uzdrowienia, nawrócenia. Dzięki ufnej modlitwie i przyjęciu tego znaku Maryi Niepokalanej otrzymywano wiele łask, tak jak obiecała Matka Boża. Dlatego już w dwa lata po wybiciu pierwszego Madalika zaczęto nazywać go cudownym.
Święty Maksymilian Maria Kolbe uznał Cudowny Medalik za potężną broń w walce ze złem i nieprzyjaciółmi Kościoła.
Przyjęcie Medalika oznacza oddanie się w opiekę Maryi. Dlatego warto zawsze go nosiç jako znak przynależności do Niej. Także dzisiaj Matka Boża w szczególny sposób czuwa nad tymi, którzy noszą Cudowny Medalik, znak Jej obecności wśród nas.
Siostra Katarzyna tymczasem do końca życia w tajemnicy utrzymywała fakt spotkań z Matką Bożą. Pokornie i z oddaniem służyła chorym, ubogim, potrzebującym. Jako siostra miłosierdzia w codziennych zadaniach, poprzez ciężką pracę wypełniała posłannictwo powierzone jej przez Niepokalaną. Zmarła w opinii świętości, a jej relikwie znajdują się w kaplicy, gdzie spotykała się z Matką Bożą. Papież Pius XII ogłosił siostrę Katarzynę świętą w 1947 roku. Dzień 27 listopada obchodzi się jako pamiątkę przekazania Cudownego Medalika przez Niepokalaną. Kaplica objawień, czyli sanktuarium przy ul. du Bac w Paryżu, należy do najbardziej znanych miejsc kultu Matki Bożej na świecie. A w samym mieście jest ono najczęściej odwiedzane przez pielgrzymów przybywających do stolicy Francji. Papież Jan Paweł II wyznał w jednym z wywiadów, że właśnie to sanktuarium maryjne wywarło na nim największe wrażenie.
Katarzyna Kalisz