Drzewa
Wojciech Widłak
Wcale nie wszystkie gubią liście jesienią...
Drzewa są najróżniejsze. Wystarczy się tylko trochę rozejrzeć, żeby się o tym przekonać. Bywają ogromne i niewielkie, iglaste i liściaste, o owocach soczystych i twardych. Pojawiły się na świecie o wiele dawniej niż człowiek - w czasach dinozaurów - i mają się całkiem nieźle do dziś.
Gładkie i kłujące
Niektóre różnice widać już z daleka, bo każdy gatunek drzewa ma inny kształt gałęzi. Topola szybko rośnie w górę - jest wąska i smukła jak rakieta kosmiczna. Dąb się nie spieszy, jego gałęzie powoli rozrastają się w górę i na boki - po latach przypomina z daleka paletkę pingpongową z krótką grubą rączką.
Każde drzewo ma trochę inaczej ułożone gałęzie, pień prosty albo wykrzywiony. Sosna, która rośnie w naszym kraju niemal wszędzie, może się na stałe pochylić, gdy z jednej strony często wieje wiatr (albo piąć się w gore, jeśli w gęstym lesie musi walczyć o dostęp do słońca). To dlatego szarpane silnymi wiatrami drzewa na górskich szczytach i nadmorskich wydmach bywają tak bardzo powykręcane.
Z bliska widać, że są też inne różnice. Na przykład liście - mogą przypominać serca, języki, a nawet gwiazdy. A niektóre liście w ogóle nie wyglądają jak liście, tylko jak igły. Dzięki temu, że są twarde i sztywne, lepiej znoszą chłody i silne wiatry.
Drzewa iglaste są bardzo wytrzymałe - rosną w takich miejscach, w których liściaste nie dają już sobie rady, na przykład wysoko w górach albo w krajach, gdzie zdarzają się silne mrozy. Prawie wszystkie pozostają zielone także zimą. Wystarczy przypomnieć sobie bożonarodzeniową choinkę! Ale… okazuje się, że nawet z tych stale zielonych drzew igiełki spadają po trochu przez cały rok. Tylko że zaraz wyrastają nowe i dlatego trudno zauważyć zmianę. A w ciepłych krajach podobnie dzieje się z drzewami liściastymi (na przykład z palmą) - nigdy nie są zupełnie łyse.
Puk, puk!
Człowiek na skórę, a drzewo - korę. Kora jest oczywiście grubsza niż ludzka skóra. Można by ją więc raczej porównać do ubrania, albo nawet do rycerskiej zbroi, bo pomaga drzewu przetrwać mrozy, upały, wiatry, deszcze i ataki żarłocznych owadów.
Każde drzewo ma trochę inną korę: sosna - chropowatą, brzoza - czarno-białą i cienką, buk - szarą i gładką. Zupełnie wyjątkowa jest kora dębu korkowego. Robi się z niej, jak się łatwo domyślić, korki do butelek, ale także serwetki na stół i tablice na ścianę, a nawet ociepla się nią domy.
Ukryte skarby
Pod korą płynie życie. Dosłownie, z dołu do góry - od korzeni do liści - płynie woda, a od liści w dół do całego drzewa - jedzenie, które drzewo, jak każda roślina, potrafi sama sobie przyrządzać. Ludzie czasami je podkradają - nacinają w specjalny sposób korę i zbierają w naczynka to, co wypłynie. W ten sposób na przykład zdobywają orzeźwiający i podobno zdrowy sok z młodej brzozy, syrop z klonu, a także - chyba najbardziej niezwykły - kauczuk (z drzew kauczukowych). To najlepsza na świecie guma, z której robi się najlepiej odbijające się na świecie piłeczki. Dodaje się ją także do opon samochodowych, gumek do majtek i podeszew sportowych butów, w których grają koszykarze. Wiadomo - żeby mogli jak najwyżej skoczyć.
U nas, niestety, kauczuku w lesie się nie znajdzie, ale czasem spod kory sosny lub innych drzew iglastych wypływa pięknie pachnąca, złocista i gęsta żywica. Zniechęca ona większość owadów do wgryzania się w korę, bo mogą się do niej przykleić na zawsze. Twardy bursztyn, w którym czasem zdarzają się zatopione muszki i komary, to taka żywica z czasów… dinozaurów!
Człowiekowi na szczęście nie grozi zatopienie w żywicy, ale pobrudzić się nią może jak nie wiem co!
Kółko prawdę ci powie
Na pierwszy rzut oka trudno powiedzieć, ile który człowiek ma lat. A u drzew można to sprawdzić bardzo dokładnie. Co prawda dopiero wtedy, gdy się je zetnie… Wystarczy z góry spojrzeć na pieniek i policzyć ciemne kółka, oczywiście jeśli ktoś umie liczyć. Co roku drzewo grubieje o jedno takie kółko, więc ile kółek - tyle lat.
Ciekawe, co by to było, gdyby każdemu człowiekowi co roku też wyrastało jakieś kółko, na przykład na ręce. Starsi ludzie mieliby wtedy całe mnóstwo bransoletek!
Jestem nietypowy
Na pewno wiesz, gdzie drzewa mają korzenie - tak, pod ziemią. Z korzeni wyrasta pień, z pnia gałęzie, z gałęzi liście (tak, tak, płaskie albo igiełkowate). Ale czasem bywa inaczej. Z nisko opuszczonych gałęzi drzewa bananowego, które rośnie w ciepłych krajach, zaczyna wyrastać korzeń. Wwierca się w ziemię, a z części, która pozostaje na wierzchu, robi się nowy pień. W ten sposób może powstać ogromna, połączona ze sobą rodzina bananowych drzew.
Potężny baobab rosnący w Afryce ma pień, który trochę przypomina butelkę - u dołu jest szeroki, a u góry węższy. Zresztą, podobnie jak butelka, może przechowywać wodę i dzięki temu wytrzymać długo bez deszczu. W starych baobabach znajdują schronienie ptaki, nietoperze i inne zwierzęta. Baobabowa dziupla może pomieścić sporo mieszkańców, bo jego pień bywa szerokości osiedlowej uliczki!
Eukaliptus - wielkie drzewo, które rośnie w Australii, krainie kangurów - zachowuje zielone liście przez cały rok. Mimo upałów przechowują one wodę, bo mają grubą skórę - jakby pochewkę. Eukaliptus broni się przed ogryzaniem przez zwierzęta, produkując silnie pachnący olejek. Tylko jednemu stworzonku olejek najwyraźniej smakuje - misiowi koala, sympatycznemu jak przytulanka. Eukaliptusy widocznie też lubią koalę, bo nie wymyśliły nic, żeby go odstraszyć.
Niezbyt elegancko postępuje figowiec - bardzo wysokie drzewo, które rośnie w gorącym lesie tropikalnym. Jego nasiona roznoszą ptaki. Nasionko przykleja się do gałęzi jakiegoś innego drzewa, a potem wyrastają z niego długie korzenie, które jak węże oplatają pień i sięgają ziemi. Co ma z tego gościnne drzewo? Figę! W końcu usycha, a w tym miejscu jakby nigdy nic rośnie sobie dalej figowiec.
Mniam-Mniam!
Człowiek już dawno, dawno temu się przekonał, że owoce niektórych drzew są bardzo smaczne, i dlatego zaczął je hodować. Z niektórych robi się wspaniałe soki. W Polsce zbieramy z drzew jabłka, gruszki, śliwki, czereśnie, wiśnie, no i orzechy włoskie. Zdarzają się też morele i brzoskwinie, choć więcej rośnie ich za granicą. Dla pomarańczy, mandarynek, grejpfrutów, cytryn, bananów, ananasów, kokosów i oliwek jest u nas za zimno, ale w sklepach ich nie brakuje, bo sprowadzamy je z ciepłych krajów. A może znasz jeszcze jakieś owoce, które rosną na drzewach?
Naj, naj, naj…
Najwyższym drzewem na świecie jest australijski eukaliptus królewski. Zasługuje on na swoją nazwę. Ten król roślin ma 170 metrów wysokości, czyli jest wyższy od wielkiej piramidy w Egipcie.
A najmniejsze drzewo? Trudno powiedzieć, ale… W naszym kraju dobrze znamy wierzbę płaczącą, która ma długie cienkie gałęzie - jakby rozpuszczone włosy, poruszane przez wiatr. Sporo wierzb o pniach podobnych do maczugi rośnie przy wiejskich drogach. Nie są może bardzo wielkie, ale malutkie też nie bardzo. Za to pewna ich krewniaczka - wierzba zielna - która żyje na dalekiej północy, to prawdziwa miniaturka: ma zaledwie 5 centymetrów wysokości, czyli niewiele więcej od twojego palca. To oczywiście już tylko krzew, a nie drzewo - no, chyba że dla tamtejszych krasnoludków.
Najstarsze drzewo świata to sosna kolczasta, która rośnie w Ameryc4e Północnej w Kalifornii. Ma ponad 4600 lat. To więcej, niż mogę sobie wyobrazić!
Najcięższe drzewo to amerykańska sekwoja olbrzymia: może ważyć aż2500 ton (to znaczy ponad 10 razy więcej niż ogromna Statua Wolności i tyle co 25 wielorybów).
O drzewach można jeszcze mnóstwo opowiadać - że służą za mieszkanie ptakom, owadom i innym zwierzętom dużym i małym, że dają nam drewno, z którego robi się tysiące różnych rzeczy (od domu do zapałki!), a nawet oczyszczają dla nas powietrze… Ale chyba i tak już widać, jakie są niezwykłe i ważne!
„DZIECKO” październik 2002, nr 10, s. 72-73