5489


CZY DIETA MOŻE MIEJSCOWO REDUKOWAĆ TKANKĘ TŁUSZCZOWĄ?

Czy powinniśmy jeść mniej tłuszczu czy nie? Wiele publikacji mówi teraz o korzyściach płynących z jedzenia większych ilości tłuszczu, szczególnie tłuszczów jednonienasyconych; inni twierdzą, że tłuszcz jest odwiecznym wrogiem szczupłej syl­wetki. Odpowiedź tak naprawdę zależy od tego, jaki cel ci przy­świeca. Przeczytaj dalej, a dowiesz się, co mam na myśli. W badaniu przeprowadzonym w University of Melbourne, w Australii, naukowcy badali wpływ stosowania diety bogatej w błonnik i węglowodany, a ubogiej w tłuszcze (HCLF) oraz diety określonej przez nich mianem diety o zmodyfikowanej zawartości tłuszczu (MF), bogatej w jednonienasycone tłuszcze, na rozmiesz­czenie tkanki tłuszczowej u 16 diabetyków nie uzależnionych od insuliny (NIDDM). Najpowszechniejszy typ cukrzycy - NIDDM - charakteryzuje się upośledzeniem działania insuliny. Oznacza to, że ci cukrzycy zwykle nie mają problemu z wytwarzaniem insuli­ny, ale insulina, którą wytwarzają, nie wywołuje prawidłowych re­akcji w peripheral tissues. Przykładowo, mają kłopoty z przeno­szeniem glukozy we krwi do mięśni szkieletowych. Więc jakie ist­nieją problemy z NIDDM? Ponieważ jest ona związana ze zwięk­szonym ryzykiem zachorowania na choroby serca, z całą pewnością konieczne są jakieś działania. Możesz zmniejszyć to ry­zyko na dwa główne sposoby - tak jest - dietę i ćwiczenia.

ZALECENIA DIETETYCZNE

W trakcie tego badania sześciu mężczyznom oraz 10 kobietom alecono dwa rodzaje diety po trzy miesiące z jednym miesiącem przerwy pomiędzy ich stosowaniem. Dieta HCLF obejmowała 50% dziennych kalorii pochodzących z węglowodanów, 25% z białka, 24% z tłuszczu i 1% z alkoholu. Dieta MF zawierała 41% dziennych kalorii pochodzących z węglowodanów, 22% białek, 3G% z tłuszczów i 1% z alkoholu. Około 50% tłuszczu dostarczanego w ramach diety MF pochodziło, jednonienasyco­nych tłuszczów (takich jak olej z oliwek). Obie diety były ubogie w cholesterol. Co jest interesujące, obie grupy straciły niemal identyczne ilości tkanki tłuszczowej, z niewielkim, ale nieistotnym udziałem czystej masy mięśniowej pomimo zaznaczonej różnicy w udziale i rodzaju spożywanego tłuszczu. Jest to zgodne z opinią, że to deficyt kaloryczny, a nie skład konsumowanych kalorii jest istotnym czynnikiem utraty tkanki tłuszczowej lub wagi.
Jednakże nie wszystko tutaj wygląda tak prosto. Grupa HCLF straciła większą część tkanki tłuszczowej w dolnej połowie ciała (nogi i biodra), natomiast grupa MF straciła podobne relatywnie ilości tkanki tłuszczowej zarówno z górnych, jak i dolnych części ciała. Stosunek tkanki tłuszczowej górnej do dolnej części ciała zmieniający się w kierunku większego rozmieszczenia w górnych partiach ciała (w tym brzuchu) w grupie HCLF jest istotny, ponie­waż zwiększona ilość tkanki tłuszczowej w obrębie brzucha wyda­je się być bardziej kłopotliwa ze względu na choroby układu krą­żenia i działanie insuliny, niż ma to miejsce z tkanką tłuszczową zlokalizowaną na biodrach i udach. Czy to oznacza, że powinniśmy zacząć jeść więcej tłuszczu?
No cóż, jeśli jesteś osobą chorą na cukrzycę, nie uzależnioną od podawania insuliny, która nie ćwiczy fizycznie, być może powinieneś stosować dietę MF sugerowaną w tym eksperymencie. Ale ludzie, którzy ćwiczą, szczególnie kulturyści, mogą nie mieć problemów z regulacją insuliny. Właściwie ich mięśnie są zazwyczaj dość wraż­liwe na insulinę. Stosowanie diety, która zawiera dużo tłuszczu (po­nad 30% dziennej porcji kalorii) z pewnością nie jest potrzebne, aby regulować poziom tkanki tłuszczowej, ponieważ otyłość w ob­rębie tułowia nie jest głównym problemem kulturystów, i ogólnie sportowców.
Jedzenie, którego zadaniem jest utrata wagi, różni się bardzo od jedzenia, którego celem jest zwiększanie masy mięśniowej. Kulturyści powinni spożywać odpowiednie ilości węglo­wodanów (aby uzupełnić glikogen mięśniowy zu­żywany w trakcie ćwi­czeń) oraz białko (aby dostarczyć niezbędny budulec do wzrostu mięśni), ale czy muszą zwiększać ilość tłusz­czu? Myślę, że nie. Oczywiście, kulturyści, którzy starają się zwięk­szyć masę, muszą spożywać więcej kalorii, niż potrzeba do utrzymania wagi. Znaczy to, że aby zwiększyć wagę, musisz dostarczyć sobie w diecie te dodatkowe aminokwasy i glikogen. Oczywiście, stosowanie sterydów androgenicznych, hormonu wzrostu lub innych substancji anabolicznych powoduje zmianę całego tego równania. Jednakże je­śli trenujesz bez prochów, musisz spożywać kalorie w nadmiarze w sto­sunku do wielkości dziennie zużywa­nej, aby móc zwiększyć swoją wagę.
Ale można pozastanawiać się nad kilkoma interesujący­mi punktami tego badania. Rozpatrując utratę wagi u oso­by normalnej, nie cierpiącej na cukrzycę, możemy założyć, ie osoba ta ogranicza spożycie kalorii w celu utraty wagi (przypuszczalnie głównie tłuszczu). Załóżmy dalej, że dieta składająca się głównie z większej ilości tłuszcz, szczególnie jednonienasyconych prowadzi do proporcjonalnej utraty tkan­ki tłuszczowej zarówno w górnych, jak i dolnych częściach cia­ła, i że ta sama osoba straciłaby proporcjonalnie więcej tkanki tłuszczowej z dolnej części ciała w rezultacie diety niskotłuszczo­wej, a bogatej w błonnik i węglowodany.
Ma to interesujące implikacje dla kobiet, które zazwyczaj ma­ją trudności z utratą tkanki tłuszczowej z dolnych partii ciała. Czy dieta wysokowęglowodanowa, niskotłuszczowa stanowiłaby alternatywę? A co z mężczyznami, którzy mają więcej kłopotów próbując zrzucić tłuszcz z górnej części ciała? Czy skuteczniejsza byłaby w ich przypadku dieta o zredukowanej ilości kalorii, która zawierałaby stosunkowo więcej tłuszczów i mniej węglowodanów? Sam pomysł jest intrygujący: indywidualne plany dietetyczne na miejscową utratę tkanki tłuszczowej!
Mimo wszystko należy pamiętać o tym, że dieta powinna być opracowana w taki sposób, aby uwzględniała specyficzne cele oraz indywidualnych ludzi. Nie proponujcie kulturyście diety, która jest odpowiednia dla cukrzyka, ani nie proponujcie sportowcowi wytrzymałościowemu diety, która bardziej odpowiada potrzebom osoby trenującej sporty siłowe. Być może inaczej będą reagować kobiety, a inaczej mężczyźni. Jedna dieta, podobnie jak jeden but, nie może pasować do wszystkich. 



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
5489
5489
5489
5489

więcej podobnych podstron