Faworki czyli chryst
Składniki:
20 dkg mąki
3 zółtka
3 łyżki gęstej śmietany
1 płaska łyżeczka proszku spulchniającego
1 łyżka spirytusu
2 kostki smalcu lub innego tłuszczu do smażenia
sól
cukier puder do posypania
Sposób wykonania:
Wszystkie składniki wymieszać. Cieniutko (1 mm) rozwałkować, pokroić w kilkucentymetrowe (8-10) paseczki o szerokości 1-2 centymetrów. Paseczki ponacinać wzdłuż przez środek - abu powstała "dziurka". "Wywinąć" - czyli złapać za jeden z końców i przewlec go przez "dziurkę". Smażyć w dużej ilości tłuszczu na złoty kolor przez ok. 5 minut.
Gotowe faworki obsypać cukrem pudrem.
Faworki są bardzo delikatne - nie takie jak te "sklepowe" - niezbyt nadają się do transportu, ale za to świetnie smakują.
Nieusmażony faworek, powinien mieć na sobie jak najmniej mąki, gdyż ta lubi się przypalać podczas smażenia.
Jeśli chodzi o tłuszcz, to najlepiej smaży się na smalcu, ale ze względów zdrowotnych i zapachowych można go zastąpić Plantą lub jej tańszym odpowiednikiem - Sigmą.
Można stosować trochę smalcu, trochę Planty, a "na dolewkę" olej.