Magia futsalu. MPM Przecinaki i Grupa Iveo w finale.
Przed pierwszym gwizdkiem rozpoczynającym oba spotkanie półfinałowe, każda z czterech drużyn miała równe szanse na grę w finale Ligi Sokoła. Remisy uzyskane przed tygodniem gwarantowały wielkie emocje, bramki i walkę do ostatniej minuty.
Jako pierwsi na boisko wyszli zawodnicy Mel-Budu i MPM-u i zaserwowali nam wspaniałe widowisko pełne sytuacji podbramkowych i goli. O tym jak niewiele dzieli oba zespołu świadczy fakt, że do wyłonienia zwycięzcy dwumeczu potrzebne były karne. W nich lepsi okazali się piłkarze Przecinaków i to oni zostali pierwszym finalistą.
W drugim meczu charakter i konsekwencje pokazała Grupa Iveo, która pokonała wysoko i pewnie 6:3 bardzo ładnie grające Osiedle Mickiewicza. Grupa to drużyna, która w przeciągu kliku miesięcy przeszła niesamowitą metamorfozę; w końcu wszystkie elementy zaczęły ze sobą współgrać i całkowicie zasłużenie zwieńczeniem ich gry jest występ w finale.
Mel-Bud U 17 - MPM Przecinaki 5:5 w dwumeczu 9:9, karne 1:3
( Łukasz Kalityński 3, Jacek Nachman, Karol Musiał - Daniel Pałka 3, Dawid Korczykowski, Marcin Tutaj )
Mecz mocniej zaczął Mel-Bud, skonstruował kilka ciekawych akcji, ale bramkę zdobyli ich przeciwnicy. W 3 minucie Daniel Pałka minął dwóch obrońców i pokonał bramkarza U17. Jednak nie minęła minuta i znów był remis. Po rozpoczęciu gry od środka boiska, piłkę otrzymał Jacek Nachman i po indywidualnej akcji zdobył wyrównującego gola. Po zdobytej bramce Mel-Bud zaczął prowadzić grę w tym spotkaniu; MPM sporadycznie kontratakował, ale gdy to czynił, powodował duże zagrożenie pod bramką przeciwnika. W 15 minucie dobrą grę drużyny U17 golem udokumentował Łukasz Kalityński. Prowadzenie mogło być wyższe, lecz zawodnikom Mel-Budu brakowało zimnej krwi w sytuacjach podbramkowych. W końcówce I połowy drugie trafienie zdobył zespół Przecinaków i sprawa awansu wciąż była kwestią otwartą. Druga część meczu obfitowała w elektryzujące spięcia i bramki. Atmosfera na boisku była gorąca; obie drużyny walczyły z całych sił o zwycięstwo. Zespoły postawiły na atak; zdobyły po trzy bramki i o zwycięstwie w dwumeczu musiały zadecydować rzuty karne. W nich więcej zimnej krwi zachowali gracze MPM-u i to oni awansowali do finału. Mel-Bud musi się zadowolić grą o 3 miejsce.
Grupa Iveo - Osiedle Mickiewicz Gamart 6:3 w dwumeczu 7:4
( Sławomir Majewski 3, Piotr Kosiba 2, Daniel Bartuś - Bartłomiej Wolski, Łukasz Urban, Konrad Gogosz )
Od początku spotkania wysokim pressingiem zaatakowało Osiedle, które jak najszybciej chciało wyjść na prowadzenie i kontrolować mecz. Grupa broniła się bardzo dobrze, ale tylko do 4 minuty. Wtedy to po szybkiej akcji padła bramka dla Mickiewicza. W 7 minucie było już 1:1. Osiedle wyprowadzając atak w pechowy sposób straciło piłkę, to sprokurowało kontrę, którą na bramkę zamienił Piotr Kosiba. Chwilę później za sprawą Bartłomieja Wolskiego na prowadzenie wyszła drużyna Mickiewicza. Zawodnicy Gamartu tworzyli kolejne sytuacje, ale nie potrafili ich zakończyć bramką. Grupa przeczekała okres przewagi rywali i sama mocniej zaatakowała. Tak jak w poprzednich meczach, jak i teraz skuteczność ich nie zawiodła. Najpierw z rzutu wolnego padł gol na 2:2, a w samej końcówce I połowy zespół Iveo zdobył trzecie trafienie. II cześć spotkania zaczęła się od wyrównującej bramki dla Osiedla zdobytej przez Konrada Gogosza, lecz to było wszystko na co było stać tego dnia drużynę Mickiewicza. Za to Grupa w ostatnich 10 minutach meczu pokazała dlaczego należy jej się miejsce w finale. Zawodnicy Iveo pokonali bramkarza Gamartu trzy raz, co dało im pewne zwycięstwo 6:3.
Damian Racławski