10x03 (100) Wypadek, Książka pisana przez Asię (14 lat)


-Mamo, a czy to prawda że jak byłam ledwo po urodzeniu, zostałam podrzucona?

Łatka spojrzała na nią zdziwiona.

-Co? Oczywiście, że nie! Dlaczego tak myślisz?

-Bo Felek i Klusek tak mówią! Proszę, powiedz że to nieprawda! Ja tak chcę być częścią naszego wspaniałego rodu!

-I jesteś-powiedziała Łatka. -Felek i Klusek są w wieku urwisów, i lubią robić żarty. Nie bierz sobie tego do serca...

Przybiegli Felek z Kluskiem

-A twoją mamą była żaba! Poważnie! -Zapierał się Klusek. -Dlatego jesteś taka mała!

-Mamooo!!

-Przestańcie! Bo ona to bierze na serio!!

Kocurki zrobiły niewinne minki.

-Przepraszamy... -Odezwali się oboje i znikli w podskokach za drzewem.

-Jestem od nich mniejsza, a o wiele mądrzejsza! -Uśmiechnęła się Kari.

-Można tak powiedzieć, ale was wszystkich kocham na równi! -Orzekła Łatka wesoło i dodała: -Ale za to ty masz niecodzienną pasję! Jesteś pierwszym kotem w historii który interesuje się przodkami aż w takim stopniu. Będziesz ważna w rodzie!

-Fantastycznie! -Cieszyła się Kari. -Czyli naprawdę nie jestem córką żaby i królika!

Przyszedł Puszek.

-Łatka, czy możesz ty dziś iść na małe polowanie? -Zapytał grzecznie. -Po wczorajszej "rzeźni" z tym czarnym boli mnie noga!

(Bo Łatka też ma zalotników! Ostatniego, zbyt namolnego Puszek musiał przetrzepać, z czego też nie wyszedł bez szwanku)

-Oczywiście-zgodziła się Łatka i wstała. -Postaram się wrócić najszybciej jak się da!

Puszek uśmiechnął się.

-To miło. Kocham cię, powodzenia!

Łatka puściła mu oczko i poszła.

-Ciekawe co złapie! -Powiedziała Kari i przysiadła na trawie. -Eeeeehh... Chciałabym, żeby to był jakiś ptak!

-Ptak? -Zaciekawił się Puszek. -Jesteś chyba jedynym kotem u Tokarza, który lubi ptaki! To znaczy... Nie pogardzi się nimi, ale myszy....

-Phi.. -Żachnęła się kicia. -Myszy to byle co. Ale ptaki... Mmmm, pychota!

-O czym rozmawiacie? -Biało bura kotka przybliżała się do rozmówców. Puszek wlepił w nią wzrok i zaraz potem wbił go w ziemię.

-O, cześć Kanis... -Westchnął.

-Czemu smuci cię mój widok, tato?

-To głupie... Ale przez chwilę myślałem że ty to Mister...

Kanis odetchnęła głęboko cicho.

-Ja też za nią tęsknię-oznajmiła po chwili ciszy. -Była wspaniała, ale miejmy nadzieję że teraz ma lepiej niż tu...

-A ja nawet jej nie poznałam! -Smuciła się Kari.

Kanis szturchnęła siostrzyczkę w bok.

-Hej, hej! Ale poznałaś też nas! Kto wie, kiedy przyjdzie czas i na mnie?

-Nie mów tak-mruknął Puszek. -Za dużo bólu sprawia nam los w tym rodzie... Przecież Armetiego i Zoi nikt nie objął jakąś klątwą! Mamy koszmarnego pecha!!...

-Ale i szczęście! Tatku, nie narzekaj.. Moglibyśmy nie mieć tego terenu, tylu przyjaciół, mogłoby nie być nas! A ty mógłbyś dalej żyć w Krynicy z braćmi!

Puszek zamyślił się, ale prędko wrócił do rzeczywistości.

-Bracia... Ach, tak! Wikol nie żyje, matka też. A Rutka nie chciałbym spotkać. Pewnie też już odszedł...

-Nienawidzi cię? -Zapytała Kanis i usiadła bliżej ojca.-Nie przejmuj się, musi być głupcem, skoro nie lubi takiego wspaniałego kota!

Puszek uśmiechnął się do córki.

'A kocury musza być głupcami, żeby nie chcieć zostać twoim mężem...' -Pomyślał, ale nie powiedział tego na głos. Po co znów ranić Kanis?


Łatka była w lesie. Las...

Czy to w tym lesie Bella spotkała Nessę?

Wtedy Nessa czyhała na jej życie, i przeliczyła się...

Z jej strony wszystko milczy. Czy to już koniec rodziny Nessy?

Dochodziły inne zmartwienia. Wojna ze szczurami, psami... No i pech... Ale to musi planować tak los!

Mysz!

Łatka złapała jedną mysz, po czym pomyślała o Kari. Co ona tak naprawdę lubi...?

Hm... Może ptaki?

Spojrzała w górę. Gniazdo! Może się udać! Tam mogą być jakieś ptaki...

W zasadzie Łatka nie lubiła zabijać piskląt, ale takie jest prawo natury... Łańcuch pokarmowy. Każdy je każdego... Nieprzyjemna sprawa...

Kotka wdrapała się na górę. Gniazdo... Już blisko!

Podciągnęła się na łapach i znalazła tuż obok celu...

Ale gniazdo jest puste...

Zrezygnowana westchnęła cicho. Wtem poczuła, że gałąź pod nią się kruszy.

-Ups... -Jęknęła cicho. Podniosła nogę, i wciągnęła swoje ciało na gniazdo. Było spore, może to jakiegoś dużego ptaka?

Ale mimo rozmiarów, gniazdo nie było przeznaczone dla dorosłej kocicy. Zaczęło się przechylać.

-Oj... -Szepnęła Łatka i przesunęła się w drugą stronę, by zrównać ciężar po obu stronach. Ale cofnęła się za daleko. Gniazdo wysunęło się jej spod łap, po czym spadło z drzewa. Łatka próbowała jeszcze chwycić się gałęzi na której było gniazdo, ale uderzyła głową w solidną gałąź i spadła w dół.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
1x28, Książka pisana przez Asię (14 lat)
3x18 (55) Puszek odwiedzil rodzinne strony, Książka pisana przez Asię (14 lat)
13x04 (139) Sledztwo, Książka pisana przez Asię (14 lat)
1x26, Książka pisana przez Asię (14 lat)
6x06 (84) Inne spojrzenie na Lare, Książka pisana przez Asię (14 lat)
5x02 (70) Pierwszy atak psow, Książka pisana przez Asię (14 lat)
6x03 (81) Apacz w sidlach, Książka pisana przez Asię (14 lat)
1x29, Książka pisana przez Asię (14 lat)
3x07 (44) Wyprawa, Książka pisana przez Asię (14 lat)
1x11, Książka pisana przez Asię (14 lat)
10x08 (105) Kociaki W Bój!, Książka pisana przez Asię (14 lat)
3x19 (56) Trudna decyzja, Książka pisana przez Asię (14 lat)
3x02 (39) I znow niedobrze, Książka pisana przez Asię (14 lat)
12x12 (134) Gotowa Na Wszystko, Książka pisana przez Asię (14 lat)
4x10 (67) Slowa gorsze niz czyny, Książka pisana przez Asię (14 lat)
12x09 (131) Epitafium, Książka pisana przez Asię (14 lat)
6x01 (79) Poczatek Dzialu szostego, Książka pisana przez Asię (14 lat)
5x10 (78) Psy Szczury cz.1, Książka pisana przez Asię (14 lat)
2x07 (37) To juz jest koniec, Książka pisana przez Asię (14 lat)

więcej podobnych podstron