W pewnym krulestwie które nie jest zaznaczone na mapie, żyła sobie królowa Różyczka z krulem Ambrorzym. Obydwoje troszczyli się o swoich podwładnych.
Pewnego dnia urzondzili dla nich wielki bal. Zaprosili mnustwo wspaniałych gości. Wśrót nich była wrużka grażyna, ktura miała czarodziejską ruszczdżkę. Powolutku porószała się po balowej sali i tak sobie cichótko śpiewała: - Mam cudowną różdżkę i spełnię dziś tszy rzyczenia. Usłyszało to wielu śmiałkuw i dóżo pięknych dam. Wszyscy -chcieli żeby to ich -życzenia spełniła wruszka Grarzyna. Dlatego ustawiali się w żędzie i czekali na swoją kolejkę.
Pierwszy był Hilary. poprosił dla siebie żyrafę, słonia i parowós ale jego prośby nie zostały spełnione. A wystrojona Kazia bezskutecznie wołała: Chcę dłógo żyć! Natomiast Balbina -chciała mieć: latający dywan, słurzbę i szklaną kólę która pszepowiadałaby jej przyszłość. Za to Grzegoż pragnął dostać dóżo karzełków, którzy szukaliby dla jego krula -rzołędzi. Chciał tagże otrzymać -żóbra i dwie garście jarzębiny. Ruwniesz i na to nie zgodziła się
wróżka i nie spełniła jego rzyczeń.
Za Grzegorzem stało wiele osub, proszących o rórzne rzeczy. Wszyscy chcieli, żeby wrurzka Grażyna spełniła ich mażenia. Gdy jusz miała opuóścić salę balową, w drzwiach stanął mały Krzyś. Trzymał na ręku małego rudego kotka Mruczka i poprosił wrórzkę, a rzeby uratowała jego zwierzątko, kture od
tszech dni nie mruczy. Wróżka Grarzyna uśmiechnęła się, dotknęła rószczką futerko kotka i Mruczek głośno zamiauczał.
Chłopiec bardzo się ucieszył i powiedział że nie ma innych -rzyczeń, gdyz chciał tylko, aby jego rudy pszyjaciel znów kocim głosem pżemówił. Wtedy
wrużka Grarzyna powiedziała że tylko on nie chciał nic dla siebie ze jest dobrym człowiekiem, a za to spotkają go w rzyciu same dobre -żeczy. Potem za gościnem gospodażom podziękowała, obruóciła się dwa razy w koło na piencie i zniknęła.
Na balowej sali pozostali zaproszeni goście. Krul Ambrorzy ponownie zaprosił wszystkich do zabawy. pewnie wciąrz tańczom i myślą, dlaczego byłem taki samolubny i chciałem mieć wszystko dla siebie, dlaczego nie pomyślałem że morze ktoś potrzebuje pomocy.