Pierwszy miesiąc
Noworodek podkurcza rączki i nóżki tak, jak robił to u mamy w brzuchu.
Mięśnie karku i pleców są jeszcze za słabe, aby mogły udźwignąć głowę, ale maleństwo, leżąc na plecach, często odwraca ją w jedną stronę.
Kilka razy dziennie, kiedy maluch czuwa, kładź go na brzuszku i obserwuj jego wysiłki. Na początku na pewno będzie protestował. I trudno mu się dziwić, leżenie z nosem wciśniętym w materac nie jest zbyt atrakcyjne. Z czasem jednak zacznie (na razie nieporadnie) podnosić główkę. A to znakomity początek dla zdobywania nowych umiejętności. Jeśli jednak maluchowi jest zbyt trudno, możesz położyć go na swoich kolanach.
Drugi miesiąc
Niemowlak, ułożony na brzuchu, zwykle potrafi na kilka sekund unieść głowę do góry. To nadal najlepsza gimnastyka.
Pokazuj mu przedmioty o żywych lub kontrastowych kolorach , tak żeby musiał wysoko unieść główkę, by się im przyjrzeć.
Trzeci miesiąc
Leżąc na brzuchu, maluch umie już na dłuższą chwilę unieść głowę. Wyciąga rączki w kierunku zabawki.
Nie potrafi jeszcze chwytać, ale gdy włożysz mu grzechotkę do łapki, zaciśnie na niej palce.
Podawaj maluchowi do rączki zabawki, gładź jego dłońmi swoją twarz, bawcie się razem jego rączkami. Turlaj go w trakcie zabawy i pielęgnacji.
Czwarty miesiąc
Niemowlę potrafi na kilka sekund podnieść klatkę piersiową, opierając się na przedramionach.
W pozycji pionowej sztywno trzyma głowę. Próbuje przewracać się z pleców na brzuch. Nie można go już nawet na chwilę zostawić samego na przewijaku czy tapczanie.
Możesz lekko bujać malucha na boki na rękach, w kocu, ale najlepiej turlać się z nim albo go samego przy każdej okazji, pokazywać mu zabawki z różnych stron i podsuwać różne przedmioty, by mógł je dokładnie "zbadać".
Piąty miesiąc
Maluch w pełni panuje nad ruchami głowy.
Podnosi ją wysoko, opierając się na przedramionach. Potrafi na chwilę unieść klatkę piersiową, wsparty na wyprostowanych ramionach. Przewraca się z brzuszka na plecy i odwrotnie. Leżąc na brzuchu, pewnie sięga rączką po leżącą w pobliżu zabawkę.
Rozłóż na podłodze materac z cienkiej gąbki (jest lepszy niż koc, bo nie zsuwa się i nie marszczy) i pozwól dziecku turlać się po nim do woli, daj się wciągnąć w jego zabawę.
Szósty miesiąc
Większość niemowlaków, gdy podciąga się je do siedzenia, mocno trzyma mamę za palce i przyciąga brodę do klatki piersiowej.
Leżąc na plecach, dziecko próbuje podnieść głowę, by bliżej przyjrzeć się własnym stopom, stara się je też włożyć do buzi. Chwyta wszystko, co ma w zasięgu ręki.
To świetny moment na rozpoczęcie tzw. zabaw paluszkowych "Sroczka kaszkę warzyła", łaskotania w palce u nóg i rąk.
Siódmy miesiąc
Maluch posadzony siedzi bez podparcia, ale nie umie jeszcze sam usiąść.
Potrafi chwycić paluszkami mały klocek i zabawiać się przekładaniem go z ręki do ręki. W pozycji na brzuchu utrzymuje ciężar ciała na jednej ręce. Najbardziej podoba mu się teraz siedzenie okrakiem na twojej nodze i podskakiwanie na niej jak na prawdziwym rumaku.
Ustawiaj zabawki w ten sposób, by maluch, chcąc je dosięgnąć, próbował się przemieszczać do przodu i na boki. Jeżeli do tej pory nie odwiedziliście pływalni, czas to zrobić czym prędzej.
Ósmy miesiąc
Dziecko próbuje samo wstawać do pozycji czworacznej lub stojącej.
Trzymając się kurczowo szczebelków łóżeczka czy nogi od stołu, powoli dźwiga pupę. Niestety, nawet jeśli mu się to uda, nie umie usadzić jej z powrotem.
Jak najczęściej pozwalaj dziecku bawić się na dywanie lub materacu z gąbki, bo leżąc całymi dniami w łóżeczku, nie będzie miało zbyt wielu okazji do nauki raczkowania. Na podłodze porozrzucaj poduszki i pudełka, by trochę utrudnić maluchowi pokonywanie większych przestrzeni. Dzięki temu dziecko nauczy się lepiej wykorzystywać swoje nowe umiejetności.
Dziewiąty miesiąc
Dziecko potrafi już usiąść z pozycji leżącej.
Stojąc, całkowicie obciąża nóżki (czasami tylko staje na palcach) wciąż jednak musi się czegoś trzymać. Niekiedy udaje mu się nawet z powrotem usiąść, a raczej upaść na pupę. Swoimi sposobami przesuwa się w kierunku zabawki. Techniki mogą być bardzo różne: od pełzania do tyłu, kręcenia się w kółko, przesuwania na pupie aż do raczkowania.
Pokazuj zabawkę z oddali, zachęcając do pełzania w jej kierunku; nie przynoś mu i nie podsuwaj zbyt blisko zabawek.
Dziesiąty miesiąc
Dziecko coraz pewniej czuje się w pozycji stojącej, choć na wszelki wypadek woli się trzymać mebli.
Doskonali sposoby przemieszczania się. Najczęściej raczkuje, ale niekiedy próbuje chodzić, przytrzymując się mebli.
Nie kupuj chodzika. Wprawdzie maluchowi jeżdżenie w nim bardzo by się spodobało, ale na jego nóżki nie wpłynęłoby to najlepiej. Poruszanie się w chodziku angażuje zupełnie inne grupy mięśni niż te, które są potrzebne do samodzielnego chodzenia, a poza tym zakłóca harmonijny rozwój.
Jedenasty miesiąc
Stojąc, dziecko coraz częściej "zapomina się" i puszcza podpórkę.
Maluchy, które opanowały raczkowanie robią to niezwykle sprawnie. Te, które dotąd pełzały lub suwały się na pupie, niekiedy rezygnują z raczkowania i próbują chodzić.
Nie prowokuj dziecka do chodzenia, jeśli samo nie chce tego robić. Nie spiesz się też z zakupem pierwszych butów. Zadbaj o to, by pomieszczenie, w którym malec "ćwiczy", było bezpieczne.
Dwunasty miesiąc
Malec umie już pewnie stać na nóżkach, przytrzymując się jakiegoś oparcia, a czasami wypuszcza z rączek oparcie i stoi przez chwilę samodzielnie.
Potrafi przejść dookoła pokoju, chwytając się mebli lub trzymany za rękę. Raczkuje bardzo chętnie, coraz szybciej i sprawniej. Co drugie dziecko umie już przejść kilka lub kilkanaście kroków, ale niektóre, nawet silne i zdrowe, zaczynają chodzić parę miesięcy później, zwłaszcza jeśli ich rodzice czy dziadkowie też się z tym nie śpieszyli.
Roczne dziecko potrafi włożyć zabawkę do pojemnika lub podać ci ją. Widząc rękę albo naczynie, celuje we właściwym kierunku i w odpowiednim momencie wypuszcza przedmiot z dłoni. Dlatego dzieci w tym wieku uwielbiają zabawę polegającą na wkładaniu i wyjmowaniu różnych rzeczy. Najpierw w wielkim skupieniu wrzucają mniejsze przedmioty do większych, a potem cierpliwie je stamtąd wyjmują - i tak w kółko. Bardzo dobrze nadają się do tego pojemniki z otworami o różnych kształtach, do których dopasowuje się klocki. Taka zabawa świetnie ćwiczy precyzję ruchów.
Przy stole
Kiedy dziecko zaczyna się tak dużo ruszać, zmieniają się jego potrzeby żywieniowe. Po ukończeniu roku dziecko będzie mogło jeść to, co dorośli.
Oczywiście lepiej nie podawać maluchowi potraw ciężkostrawnych, tłustych i ostrych. Ale to samo dotyczy całej waszej rodziny. Jeśli dziecko (lub mama) powoli rezygnuje z karmienia piersią, pamiętaj, by podawać mu mleko modyfikowane przeznaczone dla starszych dzieci. Zwykłe mleko krowie dla maluchów się nie nadaje.
Zachęcaj też dziecko do samodzielnego jedzenia. Kup mu plastikową łyżeczkę. Sama nabieraj jedzenie jedną łyżeczką, a drugą daj mu do rączki. Jeśli mały woli jeść rękoma, na początku pozwól mu na to. Ucz go także pić z kubeczka.
Rozwój mowy dziecka w 1. roku życia
Dowiedz się, jak przebiega rozwój mowy. Dzięki temu pomożesz maluchowi ładnie mówić i nie przeoczysz nieprawidłowości, świadczących o możliwych zaburzeniach. O rozwoju mowy pisze logopeda Małgorzata Stanoch.
Zaczyna się od krzyku. Pod koniec roku może paść pierwsze „ma-ma”.
Krzyk
Początkowo maleństwo komunikuje się z otoczeniem za pomocą krzyku. Jako mama na pewno świetnie rozpoznajesz już jego rodzaje. Krzyk sygnalizuje różne potrzeby maleństwa, np. jest mi zimno, mam mokro, jestem głodne, jest mi niewygodnie. Krzyk jest także doskonałym ćwiczeniem narządu oddechowego, podczas którego można dostrzec krótko wdech i znacznie dłuższy, powolny wydech. Płacz dziecka jest odruchem bezwarunkowym jednak określany jest jako początek mowy.
Głużenie
Około drugiego, trzeciego miesiąca życia pojawia się głużenie. Nie jest ono jeszcze mówieniem, ale nieświadomym treningiem narządów artykulacyjnych. Właśnie dzięki głużeniu powstają dźwięki zbliżone do samogłosek i spółgłosek. Aktywność ruchowa sprzyja głużeniu, zwłaszcza, gdy dzidziuś jest najedzony i w dobrym humorze.
Gaworzenie
Od szóstego miesiąca życia zaobserwować możesz u swojego maluszka inną formę wydawania dźwięków - gaworzenie. Jest to już czynność zamierzona przez dziecko. Polega ona na powtarzaniu i naśladowaniu dźwięków mowy, np. pa-pa-pa, ma-ma-ma. Słysząc miłe dla ucha dźwięki milknie i nasłuchuje. Dzięki rozwojowi spostrzegawczości i koncentracji uwagi dziecko zaczyna się już bawić dźwiękiem.
Pod koniec pierwszego roku życia maluch spełnia już proste polecenia, np. daj misia, zjedz serek. Pojawiają się pierwsze wyrazy: mama, baba, tata, dada. Dziecko wymawia już głoski: p, b, t, d, n, t, ś czasami ć.
Rozwój koordynacji wzrokowo-ruchowej u niemowląt
Na gruncie psychologii rozwojowej termin „koordynacja wzrokowo-ruchowa” odnosi się do zdolności człowieka do wykonywania precyzyjnych ruchów rąk pod kontrolą wzroku. Określa on zatem szeroki zakres działań związanych ze sprawnością manualną, poczynając od celowego chwytania przedmiotu, aż na subtelnych ruchach palców pianisty-wirtuoza czy chirurga kończąc.
Jak ma to miejsce w przypadku niemal wszystkich umiejętności, biegłość w przebiegu procesu koordynacji wzrokowo-ruchowej nie jest nam dana w chwili, w której przychodzimy na świat. Podlega ona stopniowemu rozwojowi, związanemu zarówno z doskonaleniem współdziałania wszystkich procesów składających się na nią, jak i ze stopniowym budowaniem świadomości wykonywanych przez nas działań.
By w pełni uświadomić sobie złożoność jej rozwoju na przestrzeni pierwszych kilkunastu miesięcy życia dziecka, warto spróbować odpowiedzieć na kilka prostych pytań:
Jak rozwija się koordynacja wzrokowo-ruchowa w pierwszym roku życia dziecka?
U noworodków początkowo aktywność ruchowa ogranicza się do kilku zaledwie odruchowych reakcji (np. zaciskania wszystkich palców wokół przedmiotów stykających się z wewnętrzną stroną dłoni) i nieskoordynowanego, nie ukierunkowanego na cel poruszania całymi rękoma. Podobnie jest z percepcją wzrokową - dwutygodniowe maluszki są w stanie dostrzegać jedynie bardzo wyraźne, dość duże przedmioty poruszające się w pobliżu ich oczu (w odległości ok. 15-20 cm). Zdolność koncentracji uwagi w tym okresie jest ograniczona do mimowolnego skupiania się przez zaledwie kilkadziesiąt sekund. Wszystkie te procesy wydają się przebiegać niezależnie od siebie, stąd też dokonywanie jakichkolwiek świadomych manipulacji przedmiotami jest w pierwszych tygodniach życia dziecka praktycznie niemożliwe. Mamy tu do czynienia raczej z pewnym potencjałem do uzyskania możliwości wykonywania precyzyjnych działań niż rzeczywistą integracją procesu spostrzegania i funkcji motorycznych. To, w jakim zakresie potencjał ten zostanie wykorzystany i stanie się fundamentem przyszłej sprawności psychoruchowej małego człowieka, w znacznym stopniu zależy od jego doświadczeń, od tego czy i w jakim stopniu umożliwimy mu kształtowanie i doskonalenie naturalnej potrzeby poznawania świata, jakie wzorce działania będziemy wzmacniać i z jakimi bodźcami przyjdzie mu się zmierzyć.
W trakcie pierwszych 12 miesięcy życia dziecka obserwujemy swoistą rewolucję w zakresie jego sprawności wzrokowo-motorycznej. Nigdy później nie będziemy świadkami tak gwałtownych jakościowych zmian w tym zakresie. W miarę dorastania niemowlęta nabywają zdolności organizowania i przetwarzania odruchowych reakcji w coraz bardziej złożone wzorce działania, stopniowo kierunkowane na realizację określonych prostych celów, np. chwytania znajdującej się w zasięgu wzroku zabawki. Wzorce te są przez maluchy powtarzane - często ku radości lub... rozpaczy rodziców - wielokrotnie, aż w końcu dziecko zaczyna rozumieć zależność pomiędzy podejmowanym przez siebie działaniem a zmianami, do jakich to działanie prowadzi. Jednocześnie doskonaleniu podlega też sama sekwencja ruchów, które się na to działanie składają. Innymi słowy, proces współdziałania zdolności spostrzegania, koncentracji uwagi, sprawności motorycznej oraz wnioskowania staje się coraz bardziej precyzyjny.
Równocześnie od około 3. miesiąca życia - kiedy to maluszek zaczyna początkowo obserwować, a później stopniowo bawić się swoimi rączkami oraz coraz bardziej panuje nad ruchami gałek ocznych - dziecko buduje obraz własnego ciała, a także uczy się kontrolować położenie rąk w przestrzeni. Jest to również warunkiem niezbędnym dla prawidłowego rozwoju jego koordynacji wzrokowo-ruchowej.
Pięciomiesięczne niemowlęta z reguły są już w stanie wyciągać rączki w kierunku interesujących je przedmiotów, chwytać je w sposób celowy oraz utrzymywać je w dłoni i dokonywać przy ich pomocy prostych manipulacji, np. potrząsać grzechotką, wkładać ją do buzi czy też wykorzystać ją do stukania w stolik lub w podłogę. Umożliwia im to zdobywanie niezbędnej wiedzy dotyczącej różnorodnych kształtów, brył czy faktur, która zaowocuje w przyszłości zdolnością przewidywania tego, jak zachowują się różne przedmioty w zależności od tego, co się z nimi robi.
Do około 7. miesiąca życia obserwujemy tzw. "małpi chwyt" całą dłonią, jednak od 8. miesiąca przekształca się on w chwytanie z przeciwstawnym ustawieniem kciuka (tzw. chwyt nożycowy). W tym okresie dzieci nabywają też zdolności przekładania przedmiotów z ręki do ręki, utrzymywania dwóch przedmiotów na raz (każdy w jednej dłoni) oraz umiejętności przewidywania, gdzie znajduje się upuszczona przed chwilą zabawka.
Od około 9. miesiąca życia niemowlęta potrafią chwytać nawet drobne przedmioty przy wykorzystaniu jedynie kciuka i palca wskazującego (tzw. chwyt pęsetkowy). Idzie to w parze z dynamicznym rozwojem zdolności spostrzegania wzrokowego, które pozwala na koncentrowanie uwagi na niewielkich detalach. W tym okresie maluchy raczkujące po podłodze potrafią bezbłędnie odnaleźć każdy niemal pyłek, by po krótkotrwałym zachwycie, niestety, sprawdzić jak smakuje. Zaczynają wówczas także doskonalić umiejętność wkładania jednego przedmiotu w drugi.
Wreszcie około 10. - 11. miesiąca następuje intensywny rozwój zdolności naśladowania różnych ruchów prezentowanych przez rodziców. Mamy wreszcie szansę przybić z naszym smykiem piątkę lub zostać pożegnani słodkim „pa-pa". Od tego momentu dzieci szybko zdobywają nowe umiejętności kopiując obserwowane działania dorosłych. Około 12. miesiąca życia potrafią już utrzymać łyżeczkę - czasem udaje im się trafić nią do buzi, niestety częściej w jej bliższą lub dalszą okolicę, naśladować po demonstracji bazgranie kredką, a nawet zbudować pierwszą budowlę z dwóch klocków. Chętnie też podają przedmioty, by za moment energicznie próbować je odzyskać.
Rozwój kontaktów społecznych małego dziecka
Początkiem i podstawą rozwoju kontaktów społecznych dziecka jest umiejętność wchodzenia w kontakt z matką i rodzicami. Związek dziecka z rodzicami, a szczególnie z matką, staje się wzorcem dla pozostałych związków z innymi ludźmi.
Już noworodek słucha naszego głosu, patrzy na nas. Próbuje reagować na nasze mówienie do niego, na nasze uśmiechy, głaskanie, tulenie, karmienie. Rusza ustami, wysuwa język i rusza główką. Nawiązuje z nami kontakt wzrokowy.
Trzymiesięczne i czteromiesięczne niemowlę odwraca głowę w naszym kierunku, gdy słyszy nasz głos patrzy celowo na przemawiającą osobę. Zaczyna odróżniać głos domowników, np. ojca, rodzeństwa. Uśmiecha się na powitanie. Rozpoznaje osoby, które się nim opiekują. Nie lubi zostawać samo. Wtedy marudzi, płacze. Przestaje, gdy się do niego podchodzi.
Mając pięć miesięcy dziecko obserwuje innych ludzi. Wstydzi się obcych i odwraca główkę. Do komunikowania służy mu: gaworzenie, gruchanie, popiskiwanie, śmiech, płacz, minki i gesty.
Półroczny maluch jeszcze nie używa słów, ale w coraz większym stopniu używa gestykulacji , np. wyciąga rączki, kiedy chce, by wziąć go na ręce. Czasami okazuje lęk przed obcymi.
Od siódmego do dziewiątego miesiąca życia zaczyna nawiązywać kontakty z innymi dziećmi, poprzez przyglądanie się, wyciąganie ręki w ich kierunku i dotykanie. Najchętniej bawi się w „kosi kosi łapki” i „sroczka kaszkę gotowała”, bo to zabawa z drugą osobą. Lubi przebywać z matką i okazuje jej swoje uczucia, chwytając ją za rękę, przytulając się, uśmiechając.
Do ukończenia pierwszego roku niemowlę zaczyna się celowo porozumiewać. Adresuje swoje uśmiechy i gaworzenie do konkretnych osób. Wyraźnie próbuje nawiązać rozmowę. Zna swoje imię i rozumie słowo „nie”. Zaczyna posługiwać się interakcjami społecznymi dla rozwiązania problemów, z którymi nie potrafi poradzić sobie samo, np. trzymając pustą butelkę kieruje ją w naszą stronę, aby ja napełnić. Okazuje uczucia mocno przytulając się do nas. Zna już pewne zwyczaje społeczne typu „pa-pa”i całowanie się. Uczy się współuczestnictwa i dzielenia się zabawą, między innymi tego, jak czekać na swoją kolej podczas zabawy. Naśladuje inne dzieci. Jest skłonne do zawierania przyjaźni i jest życzliwie nastawione wobec innych.
Kolejne sześć miesięcy (12-18 miesięcy) przynosi dalsze, duże zainteresowanie dorosłymi i chęć ich naśladowania. Dziecko lubi spotkania towarzyskie, śledzi przebieg rozmowy. Wypowiada jedno lub dwa słowa ze zrozumieniem. Umie prosić i powstrzymuje się przed czynnością na dźwięk słowa „nie”. Stara się pomagać w różnych czynnościach domowych, ubieraniu i rozbieraniu się. Okazuje miłość rodzicom, zwierzętom i lalkom.