11 Protagoras, Filozofia, R. Legutko - wykłady z filozofii starożytnej


PROTAGORAS

Z Protagorasa do dzisiaj niewiele zostało

Główne informacje o nim mamy do Platona - dialog Protagoras, w którym sam bohater się nie pojawia, wyłożone są jednak jego poglądy. Także w Teaitecie Sokrates platoński powołuje się na Protagorasa.

Wielka mowa:

0x08 graphic
Co najważniejsze u Protagorasa, to Wielka Mowa wygłoszona w Teaitecie, która podzielona została na dwie części:

  1. 0x08 graphic
    Część mityczną - mythos wielkiej mowy, elementy mitu o Prometeuszu, pojawia się idea postępu, pytanie skąd wziął się człowiek: bogowie rzeźbią istoty żywe nazwane τά άλογα /ta alga/ (istoty nie posiadające logosu) i historia jest taka: I faza - bogowie zlecają Epimeteuszowi (wstecz myślący, znany z głupoty), rozdzielenie zdolności potrzebnych do przeżycia i radzi sobie całkiem nieźle, tyle, że zapomina o człowieku - zostawia go bez żadnych atrybutów, gdyż wszystkie już rozdał. II faza - pojawia się Prometeusz i daje człowiekowi /techne/ - sztukę, umiejętność, jak rzemiosło, inżynieria czy technika (mówiąc językiem współczesnych). Owe /techne/ jest rozdzielne nierówno (jak np. predyspozycje do sztuki lekarskiej) i nie gwarantuje przeżycia w walce ze zwierzętami. Te zdolności nie tworzą jeszcze bytu politycznego - dopiero w III fazie, gdy wkracza Zeus, otrzymują ludzie /dicke/ - sprawiedliwość oraz /ajdos/ - poczucie wstydu. Te dwa dary są warunkiem umiejętności politycznych, oraz powstawania wspólnot politycznych. Są (w przeciwieństwie do /techne/ rozdzielane równo, ma je każdy. Kto ich nie posiada powinien być zabity, jak fałszywa owca w stadzie. Widać tu pewne elementy nastawienia Prodemokratycznego - skoro /ajdos/ i /dicke/ są rozdzielone równo, to jakaś zasadnicza równość panuje między ludźmi.

  1. Część logiczną - logos wielkiej mowy, jej część argumentacyjna. Generalnie, dialog Protagoras dotyczy pytania: czy cnoty można się nauczyć. Protagoras odpowiada, że można. Mythos służył pokazaniu, że wszyscy ludzie mają poczucie sprawiedliwości i poczucie wstydu, wszyscy są zdolni do działania politycznego. Wszyscy możemy nabyć cnotę polityczną (być politykami) w przeciwieństwie - nie wszyscy artystami, lekarzami itd. Wszyscy możemy uczestniczyć w życiu politycznym. Wobec tego kto nas tych umiejętności politycznych uczy? Protagoras odpowiada, że wszyscy, choć trudno wskazać konkretnego nauczyciela. Uczymy, się jakby, w procesie socjalizacji, cały czas jesteśmy poddawani zbiorowemu procesowi edukacyjnemu. Protagoras jest trochę konserwatystą, człowiek, gdy się rodzi, wchodzi w rzeczywistość już ukształtowaną, uformowaną. Wchodzi w nomy i obyczaje i je przejmuje, może starać się je zmieniać, ale jego wpływ jest raczej znikomy. Proces społeczny to kumulacja doświadczenia. Jest to swoisty konserwatyzm i relatywizm kulturowy. Zależnie gdzie się rodzimy, tam wchodzimy w kontekst kulturowy i żaden nie jest szczególnie preferowany. Sofiści byli wędrowcami, nauczali w różnych miastach i nie mogli wyraźnie opowiedzieć się żadnej stronie, ani jakoś szczególnie zdystansować się od tradycji.

Przykłady antylogiki u Protagorasa - jest kilka zdań wyróżniających.

Zdanie I (klasyczna formuła antylogiki) o każdej rzeczy(zależnie od interpretacji - rzeczach) [pragmata] istnieją dwa przeciwstawne zdania [logoi].

Interpretacje:

  1. Interpretacja subiektywistyczna - /pragmata/ tłumaczona jest jako kwestie, problemy, tematy. /Logoi/ jako sądy, zdanie. Wychodzi więc: o każdej rzeczy możemy powiedzieć dwa sądy sprzeczne [ponieważ zależy to od całkowicie subiektywistycznej perspektywy]. Różne punkty widzenia /logoi/ są zdeterminowane subiektywnością jednostek. (ja słyszę muzykę Pendereckiego tak, ktoś inaczej)

  2. Interpretacja heraklitejska - /pragmata/ to nie kwestie, a pogląd, że w rzeczach istnieją sprzeczność i one mają swoje przedłużenie w języku. Nie widzimy rzeczy jakimi one są a widzimy rzeczy tak, jak wypowiedziane są w słowach. /pragmata/ to nie kwestie a doświadczenie połączenia tego, co podmiotowe i tego, co przedmiotowe. Przy czym rzeczy same w sobie są poza naszym doświadczeniem, nie mogą być przedmiotem naszych rozważań. (to dosyć skomplikowana interpretacja, brak nam informacji do rozstrzygnięcia, czy zgodna z intencjami autora)

Zdanie II uczynić słabe zdanie silniejszym

Interpretacje:

  1. Pejoratywna - tłumaczy, że uczynić zdanie kiepskie/fałszywe zdaniem prawdziwym. Jest to umiejętność przydatna np. w sądach. Przedstawia ta interpretacja sofistów jako oszustów fałszujących rzeczywistość (jak w chmurach Arystofanesa.

  2. W duchu heraklitejskim - znajdujemy ją w jednym z fragmentów Teaiteta, wywodzi się z greckich teorii medycznych, które zdrowie interpretują jako równowagę przeciwieństw (odwołanie się do Hipokratesa). Choroba to niepożądana dominacja jednego czynnika nad drugim. Więc słabsze uczynić mocniejszym oznacza to, co niepożądane zastąpić tym, co pożądane.

  3. Decyzjonistyczna - wywodzi się ze stanowiska, że w świecie istnieją sprzeczności i jeśli o każdej rzeczy możemy wypowiedzieć dwa sądy sprzeczne, to każdy z tych sądów jest osłabiany przez przeciwstawny: A ^ ⌐A. oba są słabe i nie ma możliwości teoretycznego rozstrzygnięcia sporu, który jest wartościowszy. Spór ten rozstrzygamy naszą decyzją, naszym aktem wolim (wiąże się to z ową sztuką /techne/ - umiejętnością życia. To właśnie jest wzmocnienie. uczynienie sadu słabszego mocniejszym polega na wyborze takich a nie innych celów, czy dążeń.

Formuła homo mensura

Formuła : człowiek jest miarą wszystkich rzeczy, istniejących, że istnieją, nieistniejących, ze nie istnieją (przytoczone jako zdanie Protagorasa w Teaitecie Platona), nazwane formułą homo mensura niesie z sobą wiele problemów interpretacyjnych - ώς έδτιν tłumaczymy jako:

  1. że istnieją

  2. jak istnieją

  3. tak się z nimi dzieje (taka jest z nimi sprawa)

Czyli co oznacza, ze człowiek jest miarą?

  1. to człowiek ocenia, czy rzeczy istnieją, czy nie istnieją

  2. to człowiek stwierdza jak rzeczy istnieją a jak nie istnieją

  3. to człowiek ocenia, czy tak ma się sprawa z owymi rzeczami, czy inaczej

0x08 graphic

Ustalenie, która z interpretacji jest prawdziwa jest praktycznie niemożliwa. Znaczeniowy spór jest nierozstrzygalny, ale wiemy, ze idzie on w kierunku subiektywizmu którego zasięg jest nieokreślony. Mamy do rozstrzygnięcia w związku z tym drugą kwestię - o jakim człowieku tu jest mowa, czy o człowieku indywidualnym, czy zbiorowym (społeczeństwie). Więc parnia, które zadajemy: czy jest to subiektywizm jednostkowy, czy grupowy?

Większość podkreśla, że formuła homo mensura jest pionierska w stosunku do innych sofistów i jest bezpośrednią polemiką Protagorasa z Parmenidesem. Parmenides uważał, że można dotrzeć do twardego jądra, które jest zupełnie niezależne od indywidualnych i grupowych perspektyw, że indywidualna, czy zbiorowa perspektywa jest przeszkodą w docieraniu do rzeczywistości. Protagoras próbuje rehabilitować, czy odtwarzać ważność takiej perspektywy indywidualnej, czy zbiorowej. (czy jest to subiektywizm etyczny?) Owa pośrednia polemika z Parmenidesem jest typowa dla sofistów.

Nie ma możliwości przetłumaczenia homo mensura tak, by oddawało wszystkie odcienie i wieloznaczności. Heidegger zaproponował: wszystkich rzeczy jest człowiek miarą, wyistaczjących się, że tak się wyistaczają, jak się wyistaczają; tym zaś, którym nie dano wyistoczyć się, że się nie wyistaczają (i wszystko jasne )

Co ciekawe, teorię zawartą w homo mensura Protagoras łączy z teorią heraklitejską, właściwie ze szczególną wersją tej koncepcji tworzoną przez heralkitejczyków - głównie Kratylosa). I przykład jaki podaje w Teaitecie brzmi: jaką się każda rzecz mi wydaje taką i jest dla (mnie??) (ciebie??), a jaka się wydaje Tobie, taką jest i znowu dla Ciebie; człowiek ty i człowiek ja, czasem, gdy wiatr wieje jeden z nas marznie a drugi nie; dla tego, który marznie jest zimny, dal tego, który nie marznie nie jest zimy. Rozdanie posiada dwie wykładnie teoretyczne:

  1. Protagoras nazywa ją wykładnią dla pospólstwa. Jest to teoria skrajnego subiektywizmu. Każdy może powiedzieć świat jest taki, jak mnie/nam się wydaje. Dlaczego to jest teoria dla pospólstwa? Według Protagorasa cechą pospólstwa jest owa pewność siebie związana z poznaniem zmysłowym. Czyli jeśli coś robię, coś jakimś zmysłem poznaję, widzę, czy dotykam - to świat jest takim, jak mi się jawi i nikt nie będzie mi mówił, że jest inaczej. Cechą pospólstwa jest nie tyle zaufanie do zmysłów, co do rozumu i to dość szczególnego rodzaju Przeciwieństwem do tego są filozofowie, którzy zmysłów nie darzą szczególnym szacunkiem.

  2. Wykładnię filozoficzną możemy nazwać ezoteryczną - jest to teoria, którą Platon trzyma dla siebie, bo szerokie rzesze jej nie zrozumieją, wyśmieją. Tą teorię wiąże Platon ze szczególną wersją koncepcji heraklitejczyków - że wszystko płynie, wszytko jest w przepływie. Z tego wszystkiego wynika, że nie ma niczego trwałego w rzeczywistości i to odnosi się ie tylko do przedmiotu poznania, ale i podmiotu poznającego. I to właśnie jest tym punktem nie do zrozumienia dal pospólstwa. Bo nawet jeśli pospólstwo jakoś uwierzy, że świat jest wiecznym przepływem, to nie uwierzy, że ja jestem przepływem ( ja to ja, a nie żaden przepływ!). Teoria ta głosi, tyle, że wszystko się zmienia, i świat, i ja. Ja przed chwilą jest zupełnie innym niż ja teraz, świat przed chwilą, to jest zupełnie inny świat. I to zestawienie mnie - podmiotu i przedmiotu jest tym, co się zmienia, co ciągle ewaluuje, co przepływa, co ewaluuje, co jest nieustannie skutkiem wiecznych przypadków. Jeśli przyjmiemy te dwie wykładnie, tak wyłożone przez Protagorasa, to i tak mamy z tym kłopot interpretacyjny. Kłopot z ontologią Protagorasa - jaka jest struktura świata w wykładni homo mensura.

Mamy tu trzy główne możliwości interpretacyjne:

  1. nie ma jednego wiatru (pluralizm i subiektywizm) zgodne z wiedzą tajemną. Nie ma ani trwałego przedmiotu, ani trwałego podmiotu. Relacja człowieka wystawionego na podmuch wiatru jest zmienna, i człowiek i relacje są zawsze inne, zmieniają się w każdej chwili.

  2. jest jeden wiatr, ale jego zimno jest subiektywne (wiatr nie jest ani zimny ani ciepły). Jest to zgodne z wykładnią dla pospólstwa. Świat jest obiektywny, ale jakości rzeczy są subiektywne (bardzo prosty empiryzm).

  3. jest jeden wiatr, zarazem zimny ciepły, sprzeczności tkwią w rzeczach. Zgodnie za starą tradycją greckiej filozofii, która mówi, że świat jest pełen sprzeczności. koncepcja to może, choć nie musi zakładać mocniejszej koncepcji podmiotu (może b yć skorelowana z koncepcją dla pospólstwa jak i z koncepcją dla wybranych) Może być także skorelowana z kolektywnym rozumieniem człowieka (miarą wszechrzeczy mogłoby być, w przeciwieństwie do wcześniejszych interpretacji, społeczeństwo. Każdy przedmiot ma cech y sprzeczne (sprzeczności tkwią w rzeczach), ale doświadczenie zbiorowe utrwala pewne cechy a inne usuwa, marginalizuje. Trwałość nie tkwi w rzeczach a w ciągłości zbiorowego doświadczenia. Subiektywizm kolektywny, solipsyzm kolektywny. Ten pogląd pojawia się w przyszłej filozofii nowożytnej.

Następnie Sokrates krytykując tą wykładni homo mensura, mów trzy rzeczy, które faktycznie sprowadzają się do jednego argumentu:

  1. na podstawie tego, co powiedziano, nie wystarczy powiedzieć, że miarą wszystkich rzeczy jest człowiek, bo może być i małpa. Od podmiotu o którym mówimy nie są wymagane cechy ludzkie. Każda istota, która ma zdolność odbierania wrażeń zmysłowych może wypowiedzieć pogląd, że jest miarą wszystkich rzeczy.

  2. Protagorasa nie ma podstaw, by uważać się za nauczyciela, skoro każdy jest wszechmiarą sam dal siebie, nauczyciel nie jest więc potrzebny.

  3. w świetle poglądów Protagorasa żadne dyskusje nie mają sensu, ponieważ cokolwiek się komu wydaje jest prawdziwe. Nie ma się o co spierać.

w tych trzech twierdzeniach Sokrates przyjmuje subiektywistyczna koncepcję indywidualną (odrzuca kolektywną). Cechą/myślą przewodnią te koncepcji jest to, ze wyklucza praktycznie jakiekolwiek poznanie. Nie ma czegoś takiego jak poznanie, ani uczenie siebie, ani uczenie kogoś. Podważa to więc sens pracy sofistów, którzy byli nauczycielami.

Na to z kolei podpowiada Protagoras - tak, to prawda, ze nie ma sadów, poglądów fałszywych, czy prawdziwych prawdziwe jest to, co mi się wydaje. Jeśli piję wino i wino jest cierpkie to wino jest cierpkie i nikt mi niemożne udowodnić, ze jest inaczej. Nie ma mniemań prawdziwych i fałszywych. Natomiast są mniemania lepsze i gorsze, czyli korzystne i niekorzystne, przyjemne i nieprzyjemne. Jeśli więc ja poznaję w sposób niekorzystny, to jest rola dla sofisty, nauczyciela, czy eksperta; ponieważ udaję się do eksperta i proszę, by zamieni gorszy stan rzeczy na lepszy. Jeśli wino jest cierpkie, to idę do lekarza i proszę, by dał mi jakieś pigułki, by smakował inaczej jest to więc obrona sensu działalności nauczycielskiej, a sofistycznej w szczególności. Nie jest ona co prawda za bardzo przekonywująca. Można by przecież powiedzieć, że ekspert, który zamienienia gorszy stan rzeczy na lepszy odwołuje się do jakiejś obiektywności, czy prawdziwości, np. lekarz odwołuje się do pewnej diagnozy rzeczywistości, która można uznać za prawdziwą, w niewielkim stopniu zależy ona od percepcji chorego. Pokazuje to na podstawowe kłopoty Protagorasa w Teaitecie.

Współczesne interpretacje Protagorasa:

  1. obiektywistyczna - raczej odosobniona, jedyny wyznawca to Martin UNTERSZATINER. Stwierdza, że teoria homo mensura dotyczy nie tyle poznania, odbioru wrażeń, co panowania nad doświadczeniem Podaje bardzo szczegółową leksykalna teorię etymologiczną (dość ekscentryczną), która pozwala połączyć to, co wydaje się nie do pogodzenia: problem związku między wielka mową (konserwatyzmem kulturowym, to społeczeństwo uczy, jest zbiorem doświadczeń) a tym, co w Teaitecie (człowiek miarą wszystkich rzeczy, mamy tu człowieka indywidualnego). Untersztiner mówi, ze to panowanie nad doświadczeniem, oznaczać może również zwiększanie się panowania, większą władzę nad doświadczeniem, która się zwiększa w miarę rozwoju człowieka. Można więc przejść w ten sposób od człowieka indywidualnego, do człowieka kolektywnego. Jest więc przejście z homo mensura do wykładni subiektywistycznej i indywidualistycznej, czyli wielkiej mowy, czyli przejście do jednostki do zbiorowości, od człowieka indywidualnego, do kolektywnego. Untersztainer był pod silnym wpływem neoheglizmu i możemy dostrzec w tej interpretacji heglowski typ myślenia. interpretacja ta jest o tyle ciekawa, że te dwie koncepcje, z Teaiteta i Protagorasa łączy ze sobą.

  2. demokratyczna (najbardziej dzisiaj popularna). Rozważany fragment wielkiej mowy Protagorasa jest interpretowany jako rzadka w starożytności obrona demokracji (wszyscy ludzie są równi pod względem zdolności poznawczych). Wielu wybitnych autorów się jednak z tym nie zgadza. W świetle tej interpretacji Protagoras mówiłby, że człowiek zawsze wychodzi od swoich indywidualnych doświadczeń, że jest człowiek bytem mierzącym i kalkulującym, który chce sobie zdawać sprawę z indywidualnego doświadczenia. I te doświadczenia indywidualne są w jakiś sposób korelowane ze sobą - czyli każdy ma jakiś swój punkt widzenia (trudno tu porównywać, czy lepszy, czy gorszy), ale my w życiu zbiorowym jakoś dopasowujemy te doświadczenia indywidualne - rozważany fragment Wielkiej Mowy ma pokazywać, że dostrajamy się do siebie. Protagoras, według interpretatorów, jest jakby świadectwem odejścia od starej koncepcji człowieka, od starej etyki greckiej, która jest etyką wojownicza i rywalizacyjną, gdzie swój punkt widzenia narzuca zwycięzca na wojnie, rycerz czy król. Formuła homo mensura byłaby otwarciem drogi do etyki kooperacyjnej, gdzie człowiek byłby istotą kooperującą, dostosowującą swój punkt widzenia do innych (a nie przejmującym od narzucających mu go).

  3. subiektywistyczna, mówiąca, ze u Protagorasa wszystko jest subiektywne, zarówno pogląd jednostki, jak pogląd społeczeństwa. W nikim i niczym nie ma wyraźnego oparcia w przedmiocie. Używając współczesnego nam języka - filozofia nie jest bardziej uprawniona, niż tradycja, indoktrynacja, czy propaganda - wszystko jest równouprawnione. Nie ma prawdy wyróżnionej, każda jednostka ma swój punkt widzenia, każda grupa - nie można tej ontologii Protagorasa w żaden sposób zobiektywizować. Natomiast 0protagorasa broni się tak, ze on przyjmował szczególną rolę mędrca - sofista to ten, co pomaga zmieniać wyobrażenia ludzi, ale nie tak, by zgadali się z jego wyobrażeniami, ale tak, by te wyobrażenia wydawały się samym tym ludziom dobre. Kolejna linia obrony Protagorasa, to mówi się, że jest on nastawiony pokojowo, że chce społeczeństwo i ludzi ucywilizować. Wychodząc z subiektywizmu łato uzasadnić tyranię, można uzasadnić przemoc - skoro nie ma różnicy między propagandą a filozofią, to każdy punkt widzenia jest dobry, również ten tyrana. Ale tego nie chce Protagoras, Protagoras chce, by relacje między ludźmi były zhumanizowane, pokojowe, także w oparciu o ten subiektywizm - i temu ma służyć formuła homo mensura.

V

Dygresja w sprawie Prometeusza (w przód myślący, znany z mądrości). Prometeusz ja ko dobroczyńca, bohater, postać szlachetna, to wymysł nowożytności. Dla starożytnych to nie był typ pozytywny. Mądry oczywiście, ze był (znał przyszłość, na co same jego imię wskazuje), ale był złośliwy i pyszny. Ajschylos w dziele Prometeusz skowany ukazuje zderzenie dwóch pyszałków, Zeusa i Prometeusza, i obydwaj z nich grzeszą /hybris/ - pychą. Treści, które wiążemy z tzw. Prometeizmem są wymysłem nowożytności i nie należy mieszać tych wątków.

Najbardziej znany tekst nawiązujący do Parmenidesa to tekst Gorgiasza, gdzie pada zestaw zdań (sławny później w filozofii - anegtotycznie ) nic nie istnieje; nawet jeśli istnieje, to nie jest poznawalne;, nawet jeśli jest poznawalne, to nie jest komunikowalne. Brzmi to groźniej, niż jest w rzeczywistości. Tak naprawdę tylko pierwsze zdanie jest próba podważenia uzasadnienia niebytu. Dwa pozostałe dotyczą tylko pewnych aspektów poznania i tylko pewnych aspektów komunikowalności. (Stanisław Lem sparafrazował je następująco: nikt nic nie czyta; nawet jak czyta, to nie rozumie; nawet jak rozumie, to nie ma o tym z kim porozmawiać). Formuła Gorgiasza jest parodią (był bardziej nauczycielem retoryki niż sofistą), jednak polemika z Parmenidesem jest tutaj wyraźna.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
1 Pojawienie sie filozofii, Filozofia, R. Legutko - wykłady z filozofii starożytnej
7 Empedokles, Filozofia, R. Legutko - wykłady z filozofii starożytnej
14 Sokrates, Filozofia, R. Legutko - wykłady z filozofii starożytnej
13 Kalikllikles, Filozofia, R. Legutko - wykłady z filozofii starożytnej
6 Parmenides z Elei, Filozofia, R. Legutko - wykłady z filozofii starożytnej
3 Anaksymander z Miletu, Filozofia, R. Legutko - wykłady z filozofii starożytnej
2 Tales z Miletu, Filozofia, R. Legutko - wykłady z filozofii starożytnej
17 Platon, Filozofia, R. Legutko - wykłady z filozofii starożytnej
5 Heraklit z Efezu, Filozofia, R. Legutko - wykłady z filozofii starożytnej
10 Poglady sofistow, Filozofia, R. Legutko - wykłady z filozofii starożytnej
16 Platon - teoria ideii, Filozofia, R. Legutko - wykłady z filozofii starożytnej
12 Trazymach, Filozofia, R. Legutko - wykłady z filozofii starożytnej
8 Anaksagoras, Filozofia, R. Legutko - wykłady z filozofii starożytnej
Legutko - HF starożytnej - wykłady, Filozofia, R. Legutko - wykłady z filozofii starożytnej
Wyklad 8 - Bezdowodowe rozumne przeświadczenie teistyczne - 30.11.2010 r, Filozofia religii (koziczk
Wyklad 6 - Prawda a religia - 16.11.2010r, Filozofia religii (koziczka)
Wyklad 5 - Język religijny - 09.11.2010r, Filozofia religii (koziczka)
Wyklad 7 - Zaangażowanie religijne; teizm kontra ateizm - 23.11.2010r, Filozofia religii (koziczka)
Historia filozofii (starożytność) WYKŁAD

więcej podobnych podstron