Pozory życia
Życie traci sens dla mnie, gdy Cię nie ma.
Co wieczór oddaję się w Twoje władanie.
Uciekają myśli, tworzą się zbędne słowa.
Cierpi dusza, rozluźnia się ciało.
Czuję się z Tobą wolny, szczęśliwy …
Zapominam o troskach i zmartwieniach.
Żyję chwilą…
Ale to tylko pozorne życie…
Nie uciekają obawy i zwątpienia,
Zamiast ich ubywać, rodzi się więcej.
Cierpię ja, cierpią inni.
Życie ucieka mi przez palce.
I choć wiem, że sam sobie je niszczę,
Już bez Ciebie egzystować nie mogę.
Alkoholu! Daj mi wreszcie spokój!
Co ja Ci zrobiłem, że mnie nękasz?
Co w tym złego, że chciałem się kiedyś zabawić?
Dlaczego ja?
Czemu cierpi moja rzeczywistość?
Dlaczego cierpią dzieci i rodzina?
Jestem wrakiem człowieka…
To wszystko przez Ciebie!
* * * * * *
Wybacz mi te słowa.
Muszę się znowu napić.