53. Mit wyłonienia
Kultury rolnicze były zależne od płodności ziemi i przyrody, stąd ich sakralizacja. Ich działalność zamyka się w cyklicznym rytuale pór roku, w zimowym umieraniu i odradzaniu się przyrody. Ziemia to uniwersalna Matka- TELLUS MATER. Z niej wyłoniły się i rośliny i ludzie. Zamknięci jako embriony w jej ciele, gdzie dokucza ciemność i brak przestrzeni wyłazą sami albo z woli boga. Irokezi wyszli z ciekawości, 1 znalazł dziurę w ziemi i przyniósł ziomkom mięso jelenia, to potem wyszli wszyscy. U Nawahów Ziemia to Leżąca Kobieta (Naëtsan), jej łono to 4 piętra, wejście doń ukryte pod jeziorem. Pierwsi ludzie nie mogli samodzielnie chodzić, byli niemi, mieli uszy nietoperzy i ogony, żywili się zapachem jedzenia, byli jak nowo narodzone dzieci, stąd teraz noworodki na początku żywią się jedynie powietrzem, dopiero potem tylko mlekiem. W mitach Pueblo podziemia to macica, z niej ludzkość rodzi się jak pojedynczy osobnik, łono Matki staje się Axis Mundi, organizatorem kosmosu. Wzdłuż osi kosmicznej zachodzi komunikacja między światami (ten punkt „środek dla Zuni nazywa się itiwana, a dla Hopi sipapu). Od porządku i sposobu wyłonienia się pierwszych ludzi zależą losy ich potomków. U Triobrandczyków z tej dziury zwanej Obukula wyszły zwierzęta totemiczne 4 gł. klanów. Iguana od kl. Lukulabuta wspięła się na drzewo, pies z kl. Lukuba na początku był najwyżej w hierarchii, trzecia świnia z kl. Malasi, który teraz jest najwyżej, ostatni był krokodyl/wąż/opos z kl. Lukwasiga. Świnia z psem się goniły wokół, pies zjadł owoc noku, przez co stał się brudny-dlatego świnia zajęła najwyższą pozycję. I od wtedy podklan Tabalu z kl. Malasi przewodzi innym. Inne klany i podklany tez mają miejsca wyłonienia, są tą groty, zatoki, otwory ziemi lub stosy kamieni. Miejsca te znajdują się dokładnie nad wioskami klanowymi w zaświatach Tuma. Ważne jest także, że w neolicie zaczyna dominować pochówek w pozycji embrionu, groby też mogły być w kształcie okrągłym, w kulturze El Gracel kuto okrągłe groty.
54. Stosunek człowiek-roślina w neolicie (do tego odnosi się także pyt.55 myślę)
Przejście na rolniczą gospodarkę wypiera ludzki związek ze zwierzętami i skupia się na mistycznej solidarności człowieka i roślin. Przykładem może być chleb, który jest pochodzenia roślinnego, jest pramaterią z której Bóg stworzył człowieka, zboże wyrasta z krwi Chrystusa tak jak pejotl. Chlebowi należy się szacunek, nie wolno go dotykać brudną reką, bawić się nim, lepić z niego figurek, upuścić na ziemię itd itp. Ma on zapewniać płodność i urodzaj (dożynki). Uosabia szczęście i dostatek, stąd ślubne zwyczaje z chlebem i wódką (wódzia też może być chyba z roślin, ale pytajcie Bętkowskiego;) np. kładzenie nowożeńcom pod poduchy. Chleb i wódka podkreślają kosmiczny wymiar zaślubin. Chlebem obdarowywano obcych, biednych włóczęgów, a także zmarłych przodków, żeby spali spokojnie i nie dokuczali.
55. Mit kreatywnego morderstwa i rytuały śmierci w miłości.
Często w mitologiach rolniczych mowa o izomorfizmie roślin i człowieka: bóg lub człowiek pochodzi od rośliny, po śmierci się weń zamienia tudzież kobieta zje owoc i zachodzi. Najczęściej roślina pojawia się właśnie po śmierci mitycznej postaci- stad mit kreatywnego morderstwa. Głównym wątkiem jest motyw wyjścia z pierwotnego raju wskutek zabójstwa bądź skalania prajedności (Adaś i Ewa?). Wg Eliadego ten mit przejawia się w ceremoniach rolniczych typu pogrzeby, kanibalizm, ceremonie dojrzewania i ofiary z ludzi i zwierząt. Rolnicy kojarzą zabójstwo z seksem i pracą pokojową (rva co?), stąd istotą i sakralnością życia jest sperma (zamiast kości) i krew wg Eliadego. Najsłynniejszy mit o tym, spisany przez Adolfa Jensena, jest z wyspy Ceram, mówi o Hainuwele (Ogonku Orzecha Kokosowego) pokrótce: 9 pierwszych rodów zeszło z Góry Kosmicznej Nunasaku i zatrzymało się na placu Tamenesiwa (9miejsc Tańca Maro). Ameta poszedł z psem, który zagonił świnię do stawu, ona się tam utopiła a na jej kle był pierwszy kokos. Ameta dostał w śnie nakaz posadzić kokos, z niego wyrosła palma, a raz skaleczył się i krew spadła na kwiat (tej palmy) i przez to wyrosła dziewczynka. Zawinął dziewczynę w sarong(?) ona zamiast kupki robiła cenne przedmioty (to jakby srać złotówkami :) moje marzenie od dziecka). Nazwał ją Hainuwele. W tym czasie na Tamenesiwa odprawiają taniec Maro przez 9 nocy, mężczyźni tworzą 9 spiral, kobiety w środku rozdają betel, Hainuwele od 2 nocy zaczyna rozdawać bogactwa, także 9 nocy z zazdrości podczas tańca wdeptują ją w wykopany wcześniej dół. Ameta się kapnął i 9 włóknami roślin ubi tworzy se w domu kręgi Maro, 9 włóknami z liścia palmy wyciąga ciało i dzieli na pół i odcina ramiona, 1 połowę zakopał wokół kręgów tanecznych, 2 połowę do grobu, a ramiona daje Satene, naczelniczce ludzi.
Z ciała Hainuwele wyrastają pierwsze bulwy jadalne. Satene w Tamenesiwa buduje bramę-labirynt, staje w środku, komu się nie uda to niej dotrzeć zmieniali się w pierwsze na świecie zwierzęta i duchy, a kto dotarł zostawał człowiekiem, Satene dotykała ich prawym lub lewym ramieniem i tak kolejno powstały klany Patalima (5-ciorakich) i Patasiwa (9-ciorakich). Inny mit jest z Tikopii, gdzie Tangaroa pozdrawia boga-ośmiornicę Feke, co jest mu zakazane, syn Feke- Resa rozbija mu głowę; w innej wersji ten syn przeszkadza bogom w ceremonii i Wielki Bóg Atua go okrzyczał, za co synek rozwalił mu łeb. Łeb się rozlatuje i powstają z niego m.in. kasztany i kokosy, a czerwony czy różowy kolor mają od krwi boga. Ciało wpada do wody i zmienia się w rybę, inny kawałek spada do jeziora i staje się skałą, potem Tangaroa odrasta głowa i elo. Bogowie robią ucztę, mają całą żywność, przybywa nieznany bóg Tikarau, który proponuje zawody w biegach, potyka się i kradnie żywność, jednak co nieco bogowie lokalni uratowali. Na wyspie Bali para praprzodków zabija gołębia na Drzewie Kosmicznym w którego żołądku były ziarna roślin. U ludu Bugi z Celebesu jeden bóg schodził po tęczy i rzucał niebiańskie liście roślin, które tworzyły na ziemi drzewa i zwierzęta. Jego żona dała mu dwórki, on spłodził z jedną córkę, która umarła i z jej ciała powstał ryż. U Dasunów z Borneo bóg Stwórca spłodził z żoną córkę by ludzie mieli coś jeść, poćwiartowali ją i z mięsa powstały rośliny.
Ważny motyw to Drzewo Obfitości. Przeważnie rośnie do góry nogami- ARBOR INVRSA, na gałęziach jego rośliny a z pnia niebiańska woda. Praludzie jednak ścieli drzewo, które spada, rośliny się rozsypują po ziemi, z drzazg ryby, katastrofy kosmiczne (zaćmienie czy upadek Słońca, potop) i rozdzielenie łączności Ziemia-Niebo (śmiertelność ludzi). Ofiara dema (w religioznawstwie mityczne bóstwo co w czasie mitycznym tworzy rośliny) to źródło roślin i dóbr ludzkości. Przejście przez śmierć do życia- pragnienie życia rodzi śmierć.
Rytuał, który ma zapewnić polom płodność wg Eliadego ma zawierać elementy seksu, zabójstwa ofiary czy komunii. W najprostszej formie to właśnie rytuały śmierci w miłości.
U Marind-anim- rytuały inicjacyjne się kończą orgią, że każdy z każdym poza młodzieńcami podlegającymi inicjacji. Potem najpiękniejszą pannę ze wsi przyozdobioną daje się na wysoko platformę, gdzie młodzieńcy z nią spółkują, a jak robi to ostatni to platformę się obala, połączonych młodych się sieka i piecze i je (jaki hardkor ludzie:D). Drawidowie z Bengalu kupują dziecko przeznaczone na ofiarę dla bogini ziemi. Do zabójstwa traktuje się je jak boga. Dziecko duszono i ciało dzielono przez palenie czy ćwiartowanie, części ciała dawano każdemu obecnemu i oni se to sadzili na polach. W Afryce Zachodniej w marcu zabijali babę i chopa motykami i zakopywali w ziemi. W Złotej Gałęzi Frazer mówi o zabijanie kapłana-króla w lesie bogini Diany z Arycji, symbolizował on umierającego i zmartwychwstającego boga. Nowy król u Szylluków musi odowodnić swą moc zabijając starego i zaspokoić potrzeby haremu. „W Sumerze się młodego bierze na kochanka Inanny, on z kapłanką jej spółkuje i jest rozszarpany. Krople krwi młodzieńca winne są zapłodnić ziemię, żeby ludzie żreć se mogli, a co, tego nie wiem.” (Poeci Ulicy- „Moje Sacrum” t.I)
Na Bliskim Wschodzie król przedstawia boga wegetacji. Bóg ten ma konflikt z demonicznym bóstwem destrukcji np. Ozyrys z Setem, Inanna z Ereszkigal. Także ważne mit o kalającym czynie poróżniającym Boginię Matkę ze swym młodzieńczym kochankiem (Inanna-Dumuzi, Hera- Dionizos). Bóg wegetacji jest zabijany, więziony czy kastrowany, pomaga mu potem kochanka, siostra lub matka, wtedy on zabija to bóstwo destrukcji. Bóg ten może stać się bóstwem Zaświatów i opiekunem płodności (zboże z ciała Ozyrysa). W Ameryce u Paunisów na Święta Zielonej Kukurydzy dziewicę rozpościerano nad ogniem w 4 strony świata, wyrywano jej serce i ćwiartowano ciało które rozsypywano na polach ze świeżo zasianą kukurydzą. W Środkowej Ameryce u Huiczołów Praczłowiek Watakame (taki Noe) po śmierci został rozczłonkowany i z organów powstały rośliny jadalne. U Indian Yahuna, pewien młodzieniec pięknie śpiewał, ale zabił braci więc ludzie go spalili. Z jego prochów wyrosły palmy paxinby, a z ich drewna robi się świetne flety, które grają pięknie i są święte, więc nie mogą go oglądać kobiety i dzieci. W Amer. Śr. dziewczyna była wcieleniem bogini dojrzałej kukurydzy, przed zbiorami kapłan ścinał jej głowę, by korzystać z kukurydzy jako pokarmu, po zbiorach 60 dni później, na dożynki innej dziewczynie, będącej wyobrażeniem bogini zebranych kaczanów Toci- „Naszej Matki” została obdzierana ze skóry, którą ubierał kapłan na znak odnowienia wegetacji ( to jest kreatywne morderstwo).