Scenariusz przedstawienia satyryczno-naukowego „Jak powstaje burza” z okazji Dnia Teatru
Na scenie stoją dwie chmury, pod sceną stoi globus - Ziemia.
Akt I
Agent Powietrzak, Ciepluch, dwa Zmarźlaki poruszają się wokół globusa jak wiatr.
Głos: Agencie Powietrzak, proszę wziąć swoją ekipę i zameldować się w bazie Chmura.
Agent Powietrzak: Chłopaki! Wzywają nas!
Załoga wskakuje na scenę.
1 Zmarźlak: Agencie tu jest zimno!
Agent Powietrzak: Proszę założyć powłokę w postaci kropelek, to rozkaz!
Ciepluch: Spoko szefuniu.
Oj! Zamarzliśmy i co teraz?
Agent Powietrzak: No to jesteście teraz lodem, macie problem szeregowy ciepluch?
Ciepluch: Melduję że nie, ale jest nam zimno!
Agent Powietrzak: No .... to poprzytulać się do siebie. Wykonać!
Ciepluch: Chłopaki który się do mnie przytuli? Taka okazja może się nie powtórzyć.
2 Zmarźlak: Dobra, ale nie myśl sobie, że mi się podobasz.
Ciepluch i zmarźlaki przysuwają się do siebie.
1 Zmarźlak: Ej stary! Przykleiłeś się do mnie.
Ciepluch: O rany! Spadamy.
Ciepluch i zmarźlaki zeskakują koło globusa i schodzą ze sceny.
Głos: Agencie Powietrzak gdzie twoja załoga?
Agent Powietrzak rozglądając się za swoimi ludźmi: Melduję, że roztopili się w nieznanym kierunku.
Głos: Zgłoś się w bazie, wysyłam ekipę poszukiwawczo-uderzeniową.
Akt II
Na scenę z jednej strony wchodzi pięciu ujemniaków a z drugiej strony trzech dodatniaków.
Komendant Ujemniak: E wy dodatniaki, lecicie z nami?
Dodatniak: Sorry, może innym razem.
Ujemniak: Trzęsiecie tyłkami? Cykory!
Zwraca się do swoich ludzi
Są wszyscy? Dużo nas dzisiaj.
No ziomale, to lecimy.
Drużyna ustawia się jak do skoku narciarskiego, Ujemniak wymachuje błyskawicą.
1 Minus: Ale komendant Ujemniak jest spięty, ma chyba z milion wolt.
2 Minus: Zaraz zacznie mu odbijać.
1 Minus: Już ma jakieś chore slajdy. Patrz bawi się w Zeusa.
Nagle Ujemniak się prostuje.
Ujemniak: Stop! Odpoczynek, zmęczyłem się.
Po chwili...
Ujemniak: Dobra lecimy dalej.
2 Minus: Zobaczcie jak on leci, zygzakiem!
1 Minus: Chyba za dużo dziś wypił.
Ujemniak: Uważajcie żeby nikt się nie zgubił. Zapalcie latarki
Drużyna wymachując zapalonymi latarkami zeskakuje koło globusa.
Ujemniak: Ale ciepło.
1 Minus: Uwaga, muszę pryknąć!
Głośny huk.
2 Minus: Ale głośno, co Ty jadłeś?
1 Minus: Lepiej nie pytaj.
Głos: Komendancie Ujemniak wracajcie do bazy, zadanie wykonane.
Koniec
Opracowała:
Kornelia Nowicka-Bielecka
Gimnazjum nr 4 im. Karola Wojtyły w Rumi