Na jagody
Wierszowany opis min.: boru zielonego znajdującego się po lewej stronie nad Bugajem. Podmiot liryczny namawia dzieci, by poszły w knieje i popatrzyły na cuda, które na owych terenach się zdarzają. Kolejno autor opisuje strasznego zawadiakę, tj. ślimaka, nad którym lecące osy: „Grają, trąbią wniebogłosy”. Wszędzie wtedy słychać noszące się echo, które także dociera do pająka krzyżaka, który niepostrzeżenie każdego może wziąć do niewoli. Dalej widać min.: gąsienice i motyle.
Kolejno historia przenosi się na temat opowieści dotyczącej wyprawy małego Janka na jagody do owego boru: wyruszył on rankiem, ma czerwony kapelusik i dwa koszyczki, wybrał się na jagody, ponieważ chce zrobić mamie niespodziankę i wrócić nim się obudzi. Janek wszędzie szuka jagód, jednak one jak na złość się gdzieś schowały, przez co zmęczony chłopiec usiadł w miejscu, gdzie stało ścięte drzewo. Kiedy już chce płakać, widzi przed sobą Brodatego Krasnoludka Jagodowego (są także Polne i Pszczelne), który wraz z mrówkami postanowił iść za chłopcem. Nagle zauważyli przed sobą pająka, ale Jagodowy król powiedział, by ten się nie bał i on jako władca pójdzie pierwszy w dalszą drogę. Król zaprowadził młodzieńca na dwór, gdzie wszyscy miło witali nieznajomego gościa. Krasnoludek zadął w róg, po czym wszyscy jego słudzy poczęli zrywać najlepsze jagody do koszyczków Janka. „Popłyniemy teraz dalej,/ Gdzie borówek jest kraina!” - tak oto rozpoczęła się dalsza faza wędrówki chłopca i jego nowych przyjaciół. Po drodze minęli żabkę, która grzecznie spytała się o ich godność. Kolejno podróż wierzchem się rozpoczyna, by zatrzymać się przed pannami, siedzącymi w kółku („Każda białą sukieneczkę/ I czerwoną ma czapeczkę/ Każda warkoczyki złote/ Każda w ręku ma robotę”). Jak się okazało były to panny Borówczanki (Basia, Julka, Kasia, Zosia, Hania), które jako sierotki są pod opieką ciotki. Myją się one w kroplach rosy, a brzozy im suknie tkały. Wszystkie one bardzo szybko nazbierały chłopcu koszyk, tak, że był już pełen jagód. Następnie rozpoczyna się zabawa, panny śpiewają, a wszędzie słychać radość. Po chwili uciechy, chłopiec wraz z przyjaciółmi powrócił do boru, a następnie do domu, gdzie jak się okazało mama jeszcze spała.