„EFEKT GREJPFRUTA" WYJAŚNIONY
Niektóre lekarstwa zażywane doustnie są bardzo słabo przyswajalne. Należą do nich leki przepisywane na wysokie ciśnienie krwi, choroby serca i uczulenia, a także AIDS. Istnieje jednak substancja, która znacznie zwiększa ich przyswajalność, a jest to... sok grejpfrutowy.
„Efekt grejpfruta" lekarze znają i wykorzystują w praktyce już od kilku lat. Nie wiadomo jednak dotąd było, na czym dokładnie polega i czemu przypisać fakt, że siła działania soku grejpfrutowego jest różna w zależności od źródła jego pochodzenia. Na pytania te odpowiedział, przynajmniej w pewnej mierze, zespół naukowców z Michigan Medical Center.
Przyswajanie leków zazwyczaj blokuje enzym CYP3A4 znajdujący się w jelicie cienkim, rozkładając je podczas ich przejścia przez błonę śluzową jelita. Zawarte w soku grejpfrutowym substancje należące do grupy furanokumaryn łączą się z CYP3A4 i niszczą jego zdolność oddziaływania z lekami.
Naukowcy uważają, że spośród ponad 20 furanokumaryn występujących w soku grejpfrutowym największe znaczenie mają dwie: DHB (skrót od 6',7'-dihydroksybergamotyny) i FC726. Ich stężenie w soku może być bardzo różne, zależnie od warunków, w jakich wzrastały i dojrzewały owoce.
Jeśli rzeczywiście głównie DHB i FC726 odpowiedzialne są za „efekt grejpfruta", można będzie, poprzez umieszczenie ich bezpośrednio w pigułce, w sposób kontrolowany zwiększać przyswajalność znanych leków. Co więcej, stwarza to nadzieję na wykorzystanie w medycynie substancji, które wykazują działanie terapeutyczne, lecz są bardzo słabo przyswajalne doustnie.