KOBIETA PIONERKĄ MASONERII
W lutym ub. r . pisaliśmy o specjalnych lożach masońskich dla kobiet. Obecnie organ Francuskiej Unii Przeciwmasońskiej p. t. „La Bataille Antimaconnique” zamieszcza w numerze lipcowym obszerny artykuł o roli, jaką kobiecie wyznacza masoneria. Z jednej strony dąży ona do jak największego oderwania kobiety od ogniska rodzinnego, wskazując jej jako najwyższy cel t. zw. emancypację polityczną (udział we wszystkich działach administracji państwowej), niezależność gospodarczą (praca zarobkowa kobiety) i swobodę społeczną (rozerwalność „w razie potrzeby” węzła małżeńskiego). Z drugiej strony masoneria usiłuje wpłynąć przez kobietę na wychowanie młodych pokoleń w swoim duchu. Wymieniony artykuł — w części podany niżej — jest oparty na cytatach masońskich i dowodzi, jak dużą dziś wagę przywiązuje masoneria do pozyskania wpływu na kobietę, od której w dużej mierze zależy oblicze jutra.
Przeciw religijności kobiet. Odsunąć kobietę od religii — to cel masonerii kobiecej. „Siostra” Maria Deroismes mówi o tym wyraźnie, czyniąc cyniczne porównanie między dewocją a rozpustą.
„Dwie drogi otwierają się przed kobietą; są to dwie krańcowości, dwa bieguny: fanatyzmu i swobody. Inaczej mówiąc Kościół lub prostytucja. Biorę to słowo ostatnie w jego najszerszym znaczeniu, w sensie jak najbardziej ogólnym. Nie mówię tu tylko o tym odłamie, podlegającym przepisom policji, lecz również i o tym legionie nieprzeliczonym, który metodycznie kupczy potajemnie swym ciałem na wszystkich szczeblach społecznych — a zwłaszcza na najwyższych — i stąd czyni wyłom w całym systemie społecznym. Mistycyzm i rozpusta, do siebie niepodobne — stykają się w więcej niż jednym punkcie. Po obu stronach odrzucenie rozumu, ekscesy, niezdrowa popędliwość schorzałej fantazji. Dewocja pogrąża ducha ludzkiego w ciemności, rozpusta go deprawuje. Pierwsza go otumania, druga budzi w nim bestię. Mogą więc sobie podać rękę”.
Toteż masoneria skupia wszystkie swe siły w walce z religią, która „deprawuje” kobietę, a przez nią i dziecko. I chełpi się, że jej się to udało.
W r. 1925 delegat Konwentu Wielkiego Wschodu powiedział z zadowoleniem: „Masonerii francuskiej wiele kobiet udało się uratować od klerykalizmu; jest to dzieło, z którego możemy być dumni, bo niebezpieczeństwo klerykalizmu jest tym niebezpieczeństwem, które zagrażało nam zawsze i psuło nam szyki; gdy masoni idą do Loży, kobiety wychowują dzieci w duchu klerykalnym.
A na Konwencie w r. 1930 pewien „brat” głosił dumnie: „Żaden kościół nie omieszkał — schlebiając szlachetnym uczuciom kobiety i przywiązując ją do swych tajemnic i wierzeń częstokroć zabobonnych — zrobić z niej równocześnie anioła ogniska rodzinnego i nieoszacowanego narzędzia rozprzestrzenienia swych doktryn mistycznych i dogmatycznych. A trzeba walczyć nieubłaganie — tak w obronie małżonki, jak i dzieci — przeciw przyciągającemu działaniu religii, wykazując obok zbawiennych skutków, jakie wywierały, gdy ograniczały się do oświecania mas bez powziętych z góry instrukcji — rolę jaką odgrywają, stając się w rękach mniejszości ohydnym narzędziem podboju, ujarzmiania dusz i narodów”.
Tak to — cokolwiek by się mówiło — religia pozostaje wrogiem nr. 1 masonerii. Najczęściej, ażeby lepiej móc walczyć, atakuje się ją nie wprost, a drogą pośrednią i dlatego masoni nadają religii nazwę klerykalizmu. Lecz często też maska opada i odsłania ukryte, istotnie ich zamysły. Ostatnio w ciągu jednego tygodnia „bracia” Wielkiego Wschodu mieli możność uczestniczenia w dwóch konferencjach, wyraźnie antyreligijnych. Np. 20 czerwca — było to w loży Esperance — „brat” Zaborowski wygłosił odczyt, którego tytuł mówił jasno o tym co chciał powiedzieć: „Religie przeciw rozwojowi umysłowemu i moralnemu społeczeństw ludzkich”.
Zawsze antyklerykalna, zawsze antyreligijna działalność masońska ujawnia się we wszystkich dziedzinach. I nie tyle o emancypację kobiety, ile odsunięcie jej od religii chodzi lożom masońskim — i w tym kierunku działają loże kobiece.
Kobieta — wychowawczyni. Loże masońskie dają kobiecie misję wychowawczą i to zarówno w szkole, jak i w domu. Potwierdza to Konwent Wielkiego Wschodu z r. 1930:
„Wpływ masoński winien oświecić matki i żony, pouczając je, że nie powinny wychowywać bohaterów i żołnierzy, lecz obywateli robotników i myślicieli. Masoneria powinna jasno sobie z tego zdać sprawę, że wpływ masoński nie zdoła przeniknąć do rodzinnego ogniska, że dalej nie będzie mogło być mowy o naprawdę świeckim wychowaniu dzieci, dopóki kobieta pozostanie poza obrębem nauczania obywatelskiego, filozoficznego i społecznego, które dotąd dzierży mężczyzna”.
W r. 1932 Konwent „Prawa Ludzkiego” specjalnie zajął się tą sprawą i dokładnie określił, jak ma wyglądać działalność masońska w tej dziedzinie: kobieta już z urodzenia jest wychowawczynią dziecka. Ale tylko wtedy wychowa je na normalnego i zrównoważonego obywatela, jeśli przede wszystkim zapewni mu od samego początku warunki przyszłego rozwoju. Wszczepić mu ona powinna od wczesnego dzieciństwa zamiłowanie do czystości cielesnej i dobrych przyzwyczajeń moralnych. Rozbudzić w nim sumienie, poszanowanie dla siebie samego i dla bliźniego. Wpoić mu nienawiść do wszelkiej przemocy, a w szczególności do wojny, ażeby wzbudzić w dziecku miłość bliźniego.
3° Ale kobieta musi być przygotowana do swej roli wychowawczyni. I dlatego żądamy, by młoda dziewczyna zaprawiła się do przyszłej działalności przez wychowanie seksualne, kurs wychowania fizycznego i kurs higieny...
4° ...Wychowawczyni tak w domu rodzicielskim, jak w szkole elementarnej powinna dać dzieciom obojga płci podstawowe pojęcie o higienie i obywatelstwie i pracować nad umysłowym urobieniem moralnym...
7° ...Programy nauczania w szkolnictwie powszechnym powinny być zreformowane. Powinno się wyrugować rzeczy bezużyteczne, a ich miejsce zastąpić racjonalniejszą kulturą fizyczną, nauką higieny, gospodarstwa i niektórymi wiadomościami z dziedziny seksualnej.
8° Jest rzeczą niezbędną, aby zarówno chłopcy, jak dziewczęta otrzymały wychowanie obywatelskie, mające nam dać przyszłego obywatela i obywatelkę.
9° Trzeba zreformować nauczanie od podstaw, stwarzając nauczanie mieszane.”
Spolszczył K. T. „La Bataille Antimaconnique”
„KOBIETA PIONERKĄ MASONERII” „Tęcza”, Nr 9, Wrzesień 1937
Strona 4 z 4