Dwie matki
Pewna wdowa miała jedynego syna, którego kochała tkliwie. Jednego razu syn ów został ujęty przez nieprzyjaciół i rzucony do ciemnicy. Kiedy biedna matka dowiedziała się o tym, poczęła płakać, niepocieszona, i wzywać pomocy Najświętszej Panny; lecz widząc, że jej prośby nie zostały wysłuchane, weszła do kościoła i zbliżywszy się do posągu Matki Boskiej, rzekła:
- Błogosławiona Dziewico, tak długo Cię wzywałam, byś uwolniła mojego syna, lecz jeszcze mi nie pomogłaś. Wybacz mi więc Najświętsza Panno, ale zabiorę Ci Twojego Syna, tak jak mnie zabrali mojego, i zatrzymam Go jako zakładnika aż mnie wysłuchasz.
I wzięła Dzieciątko, które Maryja trzymała na kolanach, a wróciwszy do domu, owinęła posążek w czyściutkie płótno i zamknęła na klucz w skrytce, której była pewna.
Następnej nocy Najświętsza Panna ukazała się więźniowi, otworzyła przed nim bramy ciemnicy i wyprowadziła go, mówiąc:
- Powiedz swej matce, by oddała mi mojego Syna, albowiem Ja oddałam jej syna.
Kiedy młodzieniec wrócił do matki i opowiedział jej, że uwolniła go Matka Boska, wdowa, pełna radości, wzięła posążek Dzieciątka i złożyła na podołku Najświętszej Panny, dziękując za przyznaną łaskę.
Anonim średniowieczny, Leggende cristiane, Milano 1963, s. 278