Scenariusz imprezy dla klas I - III
DBAM O HIGIENĘ OSOBISTĄ
Zapraszamy wszystkie dzieci, przedstawienie dla was leci.
Klasa … wam rady da, jak się o higienę dba.
U nas w klasie każdy pamięta,
że myć się trzeba nie tylko od święta.
W poniedziałki, wtorki, środy
w każdy dzień tygodnia.
My się nie boimy wody,
nawet, jeśli chłodna.
Wstawaj, śpiochu, z łóżka szybko,
czas obudzić się - to tylko
kot, co w nocy myszy łapał,
przez dzień cały będzie chrapał.
Nie będę powtarzać więcej,
zatem zapamiętaj sobie:
myć dokładnie trzeba, co dzień
uszy, szyję, twarz i ręce.
Powiem ci to w tajemnicy:
jeśli nie chcesz mieć próchnicy,
zęby myj pastą z fluorem
- wtedy rzadko będą chore.
Szczotka:
- Jestem szczotka.
Tuba:
- Jestem tuba.
Szczotka:
- Pani tuba jest za gruba.
Tuba:
- Jestem gruba, ale schudnę,
bo to wcale nie jest trudne.
Szczotka:
- Buzia sama się otwiera -
mycie zębów będzie teraz.
Będę myła zęby póty,
Aż umyję - w dwie minuty!
Kubek:
- Teraz pora na mój występ -
dam ci trochę wody czystej.
Wypłucz buzię, umyj szczotkę
i piosenki zanuć zwrotkę.
Śpiewamy na melodię „Szła dzieweczka do laseczka”:
Szła szczoteczka do kubeczka,
do kubeczka szła, do kubeczka szkła.
I cieszyła się wraz ze mną
jak piosenka ta.
Kto zawsze, kto zawsze o zęby dba,
ten uśmiech wesoły na twarzy ma!
Marcin szczoteczką kółka zatacza
bo wie, co mycie zębów oznacza:
więcej szczoteczki - mniej borowania.
Szczoteczka z pastą bakterie zgania.
Wszystkie zęby są już czyste
to powód do dumy,
zakręć teraz tubkę z pastą
i szczoteczkę umyj.
Kto dba, by każdy ząbek był czysty
wcale nie musi bać się dentysty.
W otwartej buzi lśni zębów sznur,
a zęby czyste nie mają dziur!
Przyjemnie sobie żyje,
kto zęby często myje.
Lecz kto ma zęby w paskudnym stanie,
wie, ze konieczne jest borowanie.
Gdy ząb mu z bólu opada z sił
Myśli: „Ach, gdybym swe ząbki mył”.
Wiecie co robić dzieci kochane,
by ząbki były zdrowe, zadbane!
Powiedzcie teraz wiec swym kolegom:
zepsute zęby są do niczego.
Piosenka „Szczotka, pasta, kubek.......”.
Miły nasz pan doktor
nosi fartuch biały,
biały ma stoliczek
i gabinet cały.
Białe szafki stoją
w białym gabinecie,
czyściutko dokoła
tak jak nigdzie w świecie.
Spytajcie doktora,
od razu wam powie,
że warto być czystym,
bo czystość to zdrowie.
Gdy dorosnę, to zostanę
w naszym mieście doktorem.
Będę leczył w domu zdrowia
wszystkie dzieci chore.
A tak czysto będzie
zawsze w moim gabinecie,
że czystszego i milszego
nigdzie nie znajdziecie.
Piękne plany, piękne słowa
mój doktorze młody.
Lecz na ręce spójrz.
O, dawno nie widziały wody.
Osoby: Mama Wiewiórka i jej córka Rudeczka
Rudeczka:
- Mamo, mamo!..
Mama:
- Co się stało?
Rudeczka:
- Kiedyż będzie to śniadanie?
Długo jeszcze?
Mama:
- Chwilę małą.
Pewnieś głodna, powiedz mamie.
Już szykuje ci żołędzie
i szyszeczki dwie sosnowe.
Dużo dobrych rzeczy będzie!
Rudeczka:
- Mniam... jedzenie wyborowe.
Mama:
- Chodź córeczko, siadaj prędzej.
Śniadanko dziś wyśmienite.
Czemu pod stół chowasz ręce?
Rudeczka:
- Trochę brudne...
Mama:
- Nie umyte?
Czyż to nie wstyd dla wiewiórki
tak zasiadać do jedzenia?
Jakie czarne masz pazurki!..
Znów w brudasa się zamieniasz?
Na co czekasz?
Rudeczka:
- A śniadanie?
Chcesz mnie dziś zamorzyć głodem?
Mama:
- Nic ci złego się nie stanie.
Rudeczka:
- Czarna woda jak atrament,
mydło burzy się ze złości!
Mama:
- No i na co był ten lament?
Być czyścioszkiem, czyż nie prościej?
Rudeczka:
- Łapki więc umyję,
obetnę pazurki.
Czyste rączki, szyję
muszą mieć wiewiórki.
Mydło, woda chlup, chlup, chlup,
zmyją szybko każdy brud.
Piosenka:
Kiedy ktoś ma brudne ręce
i rękami tymi je,
czy powiecie, że to zdrowo,
moi drodzy? - Bo ja nie, nie, nie! (2 razy)
Kiedy ktoś nie myje zębów,
szczotki, pasty ani tknie.
Potem biega do dentysty.
Czy wam żal go? - Bo mnie nie, nie, nie! (2 razy)
Gdy ktoś przed grzebieniem zmyka
płacze że mu włosy rwie.
Czy go za to pochwalicie
moi drodzy? Bo ja - nie, nie, nie! (2 razy)
Komu woda, mydło, szczotka
niepotrzebne i nie w smak.
Czy nazwiecie go brudasem
moi drodzy? Bo ja - tak, tak, tak! (2 razy)
Jan Brzechwa „Brudas”
Narrator:
Józio oświadczył:
Józio:
Woda mi zbrzydła,
Dość już mam szczotki, wstręt mam do mydła!
Narrator:
I odtąd przybrał wygląd straszydła.
Płakała matka i ojciec gryzł się:
Mama:
Ten Józio wszystkie soki nam wyssie,
Od dwóch tygodni już się nie myje,
Czarne ma ręce, nogi i szyję,
Twarz ma od ucha brudną do ucha,
Czy kto takiego widział smolucha?
Poradźcie, ludzie, pomóżcie, ludzie,
Przecież nie można żyć w takim brudzie!
Narrator:
Józio na prośby wszelkie był głuchy,
Lepił się z brudu jak lep na muchy,
Czego się dotknął, tam była plama,
Wołał:
Józio:
Niech mama myje się sama,
Tato niech kąpie się nieustannie,
Stryjek i wujek niech siedzą w wannie,
Niech się szorują, a ja tymczasem
Będę brudasem! Chcę być brudasem!
Narrator:
Przezwał go stryjek
Stryjek:
Józio - niemyjek!
Narrator:
Wujek doń mówił:
Stryjek:
Niemyty ryjek.
Narrator:
Błagała ciotka:
Ciotka:
Józiu mój złoty, myj się!
Narrator:
Lecz Józio nie miał ochoty.
Wyniósł się w końcu z domu na Czystem
I zawiadomił rodziców listem,
Że myć się nie ma zamiaru, trudno!
I poszedł mieszkać - dokąd? - na Bródno.
Zimna woda w kranie,
zimna woda w studni.
Nic mi się nie stanie,
gdy pochodzę brudny.
Dość, gdy nos umyję,
twarz ręcznikiem przetrę.
No, a brudną szyję
mogę skryć pod swetrem.
Maja:
- Cześć. To jest mój przyjaciel Gucio.
Gucio:
- A to moja mała Maja, która jest bardzo śmiała.
Razem:
- Ciągle razem latamy,
czystość wszędzie sprawdzamy.
Gucio:
- Nie podoba mi się tutaj, bo zobaczyłem w locie
trzech brudasów bawiących się w błocie.
Brudasy:
- My nie, my nie, my nie,
my nigdy nie myjemy się (2 razy).
Maja:
- Ale my się nie boimy, z wami sobie poradzimy.
Mydło, szczotkę weźmiemy, zaraz was wyszorujemy.
Brudas 1:
- Częste mycie skraca życie!
Brudas 2:
- Mycie nóg to mój wróg!
Brudas 3:
- Mydło i woda to dla nas szkoda!
Gucio:
- Cicho dzieci, nie krzyczcie,
teraz wyglądacie ślicznie.
Patrzcie tutaj moi mili.
Maja czyste rączki ma.
Ona wody się nie boi
i o czystość swoją dba.
Maja:
- A Gucio chociaż lubi spać,
też o czystość musi dbać.
Razem:
- Posłuchajcie dzieci drogie,
brud i błoto waszym wrogiem.
Maja:
- Kto o czystość swoją dba?
Wszyscy:
- Ja.
Maja:
- Powiem wam coś dzieci,
wiem to od starej, mądrej sowy,
kto się bardzo często myje,
ten na pewno będzie zdrowy.
Gucio:
- A więc dzieci - do roboty.
Mydło, szczotka - przyjaciele.
My tymczasem was żegnamy.
Lećmy, gdzie brudasów wiele.
Mama:
- Grzesiu!..
Grzesiu, umyj buzię i szyję.
Grześ:
- Nie umyję.
Mama:
- Grzesiu, opłucz się dla ochłody.
Grześ:
- Nie lubię wody.
Mama:
- Grzesiu, jakie ty masz ręce!
Umyj, bo wstyd.
Grześ:
- Aż tak się nie poświęcę!
Narrator:
Powiedział i znikł.
Ale wraca z podwórka Grześ
Rozmazując brudne smugi łez
I szlochając woła z daleka:
Grześ:
- Czemu każdy ode mnie ucieka?!
Mamo, powiedz, dlaczego
Nie mam wcale kolegów?!
Mama:
- Zrozum.
Żeby miłym chłopcem być,
Trzeba się codziennie myć.
Jeśli ci niestraszna woda,
Każdy tobie rękę poda.
Popatrz tylko dookoła,
Może sam zrozumieć zdołasz:
Od brudasów każdy stroni
Z powodu niemiłej woni.
Mama:
- Popatrzcie, jak kotek się myje:
Jedną łapkę,
drugą łapkę,
mordkę,
nosek,
szyję.
Potem myje brzuszek,
nie opuści uszek,
już nie wspomnę o ogonku,
bo ten umył na początku.
Nie chcę robić brzydkich plotek,
ale mógłby uczyć kotek,
jak się trzeba myć,
żeby czystym być!
Kąpiel w ciepłej wodzie co dzień
Sprzyja zdrowiu i urodzie.
Narrator:
- Jurek bardzo był niedbały,
Aż się ciotki zamartwiały,
aż ze złości ciotki chudły:
Ciotka 1:
- Masz nie włosy tylko kudły,
potargane, rozczochrane,
to są rzeczy niesłychane!
Ciotka 2:
- Raz się uczesz, raz przynajmniej,
dużo czasu to nie zajmie.
Masz tu szczotkę, masz tu grzebień,
musisz zacząć dbać o siebie.
Narrator:
- Grzebień zęby szczerzy,
a szczotka się jeży:
Grzebień:
- Czesz się, Jerzy, jak należy!
Szczotka:
-Czesz się, Jerzy, jak należy!
Wróbel kąpie się w piasku,
Żelazo w oliwie.
Bardzo im się dziwię,
bo ja, owszem, też lubię
umyć się codziennie,
lecz mydłem i wodą.
Tak jest przyjemniej!
Kto się chętnie, często myje,
mało cierpi, długo żyje.
Piosenka „Mydło lubi zabawę”.
Mydło lubi zabawę w chowanego pod wodą
Każda taka zabawa jest wspaniałą przygodą
Kiedy dobry ma humor to zamienia się w pianę
A jak znajdzie gdzieś słomkę, puszcza bańki
mydlane.
Ref.:
Mydło wszystko umyje, nawet uszy i szyję
Mydło, mydło pachnące jak kwiatki na łące
Mydło lubi kąpiele, kiedy woda gorąca
Skacząc z ręki do ręki, złapie czasem zająca
Lubi bawić się w berka, z gąbką chętnie gra w klasy
I do wspólnej zabawy wciąga wszystkie brudasy.
Wszyscy:
- Raz!
Dziecko 1:
- Pierwsza rzecz - to wstawać rano!
Wszyscy:
- Dwa!
Dziecko 2:
- Kto o krzepkie zdrowie dba,
ten się długo myje co dzień
mydłem, szczotką, w zimnej wodzie,
pluska, pryska parska, rży!
Wszyscy:
- Trzy!
Dziecko 3:
- Trzyj ręcznikiem suche ciało,
żeby aż poczerwieniało.
Spraw mu bracie, mocne wciery,
aż we krwi poczujesz skry!
Wszyscy:
- Raz - dwa - trzy!
Dziecko 4:
- Gdy chcesz czerstwej nabrać cery,
żywym, bystrym być jak rtęć,
wiedz, że sprawią to spacery!
A codziennie rano:
Wszyscy:
- Pięć!
Dziecko 5:
- Musisz się gimnastykować!
Ciało w ruch rytmiczny wprowadź,
ćwicz je prężnie i miarowo,
bo to pięknie, bo to zdrowo,
a dopiero potem:
Wszyscy:
- Sześć!
Jeść!
Posłuchajcie rad tych proszę, moi mili!
Byście nigdy się za siebie nie wstydzili!
Nowy to kierunek w modzie
zmieniać swe skarpetki co dzień,
bo to miło nie jest chyba
pachnieć jak zepsuta ryba?
Twych paznokci wygląd ładny
sprawą jest kultury.
Tylko tygrys - zbój szkaradny,
długie ma pazury.
Po cholewach pana widać,
tę maksymę warto znać;
jednak prościej rzec jest chyba
-że o buty trzeba dbać.
I nigdy nie noś brudnej odzieży,
bo chyba na tym ci zależy,
by zyskać przykrą ,,sławę” flejtucha?
Lepiej tej rady mojej posłuchaj.
Kiedy pada od dni paru
i nabawisz się kataru,
nie udawaj ,,bohatera”,
lecz w chusteczkę nos wycieraj.
Wielka racja, że z prostakiem
siąść do stołu nie jest miło.
Przy jedzeniu pilnuj zatem,
aby ci się nie odbiło.
Jeśli zwiewać masz ochotę,
to nie całą buzią,
bo inaczej wszyscy potem
będą wołać ,,śpiący Józio”!
W nosie dłubią świnki w chlewie
to przysłowie dobrze znasz
i wiesz o tym, że w potrzebie
zamiast palca chustkę masz.
Dziękujemy wszystkim dzieciom, że uważnie nas słuchały.
Mamy pewność, że od dzisiaj o higienę będą dbały.
Opracowała: Marzena Frelikowska
Nauczyciel nauczania zintegrowanego
w Szkole Podstawowej nr 2 we Włocławku