„Nadobna Paskwalina” Samuel Twardowski
Wstęp OKONIA
To co barokowe w tym utworze:
Ziemiańska idea złotej mierności
Orientalna egzotyka
Sarmacki przepych obrazowania
Bogactwo środków stylistycznych
Twardowski pisał ją u schyłku swego życia, skończył jesienią 1653. Zadedykował ją Krzysztofowi Opalińskiemu, który ja wydał w drukarni wdowy Łukasza Kupisza. Stanowi pierwszy drukowany romans nawiązujący do literatury hiszpańskiej.
Nadobna Paskwalina zawiera w sobie pierwiastki: pseudohistoryczne, przygodowe, erotyczne, fantastyczne, alegoryczne i moralistyczne. Gatunek - dojrzały typ romansu barokowego, który jednak nie stał się wzorem dla późniejszych polskich romansów.
Romans, prozaiczno fabularny gatunek antyczny pojawił się w Polsce na początku XVI, pisywany był głownie na wzór włoski ( Boccaccio). Wcześniej w XIII wieku w Polsce były w obiegu tzn. historie (poprzednik romansu), które w XVI przekładano.
Nadobna Paskwalina opiera się na motywie wędrówki, to romans duchowny - w tym czasie panuje w Polsce niechęć do niemoralnych gatunków świeckich. Nosi znaki epiki bohaterskiej pod względem kompozycji wewnętrznej, narracji i stylu - co było próba nobilitacji gatunku nadającemu utworowi rysy charakterystyczne dla powieści poetyckiej.
Mimo, że Twardowski obok dedykacji pisze, że jest to utwór hiszpański w polski ubiór ubrany, to wątpliwe jest wielce by on sam znał hiszpański i opierał się osobiści na hiszpańskim utworze. Sądzi się, że Nadobna Paskwalina nawiązuje do „O nadobnej Paskwalnie”, rzekomym przekładzie hiszpańskiego utworu. Nie wiadomo, kto przekładu dokonał, jednak ideą przekładu było wierne odwzorowanie treści, czyli samo przełożenie tekstu - widać że przekładu nie dokonała osoba posługująca się literackim językiem polskim. Twardowski opierał się na O nadobnej Paskwalinie dość swobodnie bo utwór swój napisał inaczej niż w przekładzie wierszem, co było dla romansu dość nietypowe. W O nadobnej Paskwalinie panuje system konwersacyjno-potoczny, w Nadobnej Paskwalinie poetycko-retoryczny. Utwór Twardowskiego jest też obszerniejszy od O nad~~~ o 22%.
Wiemy, że opierał się na hiszpańskim romansie bo całość pierwotnej fabuły zawiera ze wszystkimi wątkami i motywami, zachowuje ich kolejność i funkcję. Opierając się na O nad~~ stosuje peryfrazę by odpotocznić ów nieudolny literacko tekst. Tak więc hiszpański utwór jest raczej kanwą dla utworu Twardowskiego.
Twardowski opierał się także na sielance Dafnis drzewem bobkowym (sam to napisał), głównie w celu ozdabiania poetyckiego, około 11% Nadobnej Paskwaliny to nawiązania do Dafnis, obie pozycje łączy ideał złotej mierności.
Świat przedstawiony w Nadobnej:
Mitologia - np. postacie Wenery i Kupida
Wydarzenia pseudo-historyczne z XVI wieku - ofensywa wojsk tureckich czy dokonywany przez Filipa II podbój Portugali.
Reszta to fikcja literacka.
Mitologia służy schrystianizowaniu pogańskiego antyku - Olimp i świat podziemny tracą swoje znaczenie i pełnią funkcję odpowiednio raju i piełka.
Idea utworu:
Ideą utworu jest „poczciwa sława”, która w Nadobnej Paskwalinie pozostaje w kręgu znaczeń moralnych (podobnie jak w Zuzannie Kochanowskiego.
Mimo, że to romans to posiada pewne przesłanie - podaje wzór człowieka chrześcijanina, i wzór kobiety. Przezwyciężanie samego siebie, opanowywanie własnych namiętności to najwyższy sens bytu ludzkiego. Ta poczciwa sława to sława po owym zwycięstwie nad sobą.
Stylizacja utworu:
Nadobna Paskwalina pozostaje w pokutnej stylizacji, co było wynikiem kontrreformacji ( zanim została wydana musiała przebić się przez cezurę kościelną). Motyw wędrówki jest typowy dla epiki barokowej. Paskwalina „nawracając się” w drodze poprzez liczne niebezpieczeństwa i pokonywanie trudów ( pokutując), przezwycięża cierpienia miłosne i osiąga wewnętrzną dojrzałość. Wyrażona jest w ten sposób antyczna prawda o moralnym doskonaleniu się - per aspera ad astra - „przez ciernie do gwiazd”, łączy się także z filozofią Leibniza - pogląd o wewnętrznym doskonaleniu się drogą przezwyciężania siebie samego i przeszkód losu.
Kształt epiki:
Z dwóch narratorów:
Abstrakcyjny - narrator bard, który opowiada tylko wydarzenia ( Tasso „Wyzwolona Jerozolima”)
Narrator konkretny, obecny w utworze, który objawia się w toku opowiadania i tworzy je niejako „na oczach” słuchaczy („ Orland szalony” Ariosta)
Twardowski wybiera tego pierwszego.
W inwokacji narrator zapowiada ogólny temat, z chwilą podjęcia opowieści znika, najważniejsza staje się fabuła. Obok opowiadania w 3 os występują także przytoczenia, które przewyższają narrację - 55% do 45% narracji.
[Uwagi o tendencjach na temat narracji w innych utworach:
Natomiast Jerozolima Wyzwolona rzadko kiedy dopuszcza postacie do głosu, podobnie rzecz ma się z epiką historyczną Twardowskiego. Jednak odwrotnie jest z „Oblężeniem Jasnej Góry Częstochowskiej” podobnie z „Wojną chocimską” Wacława Potockiego, gdzie wszelkiego rodzaju mowy i rzeczywistość wysunięto na pierwszy plan - kosztem nawet relacji o wydarzeniach. W Nadobnej Paskwalinie sporą część przytoczeń stanowią monologi o funkcji perswazyjno-dydaktycznej - skierowane do czytelnika. W przytoczeniach Twardowskiego inaczej niż w Oblężeniu~~ i Wojnie chocimskiej nie odczuwa się nadmiaru retoryki, tj. słowa nie dominują nad wydarzeniami.]
Narrator ujawnia się także w dodatkowych uwagach i wtrąceniach ujętych zazwyczaj w nawias, w których objaśnia pewne realia tekstu lub wyraża własny stosunek do zdarzeń. Narrator wyraża swój stosunek do Kupidyna, który pojawia się jako: mały bożek, marna obłuda, wreszcie opisując scenę w której Kupido się wiesza używa mnóstwa zdrobnień - ironiczny i dość lekceważący stosunek do powagi sytuacji. Deprecjacja ta odbywa się na cichym sygnalizowaniu czytelnikowi.
W Paskwalinie pojawia się także jeszcze inna narracja, bliska powieści poetyckiej okresu romantyzmu: wszechwiedza narratora ale i przeczucie faktu, że świat przeżyć wewnętrznych postaci jest wyraźnie odrębną całością.
Pojawia się sygnał mowy pozornie zależnej.
Na końcu utworu narrator ujawnia się ponownie utożsamiając się z poetą - autorem. Dokonuje ostatecznej deprecjacji Kupidyna, nawiązuje bezpośredni kontakt z czytelnikiem, który zostaje podkreślony przez zaimki: nasze, nam.
W Nadobnej Paskwalinie narrator podejmuje wątek, prowadzi go urozmaicając go od czasu do czasu dygresjami, by na samym końcu uświadomić czytelnika, że to była tylko fikcja.
Czas w Paskwalinie:
Akcja rozgrywa się w czasie przeszłym. Pojawiają się sygnały czasów przyszłych - prospektywnych, np w ogrodzie Junony ptaki mówią o losach wojen polsko kozackich. Inaczej niż w epice heroicznej baroku czas fabularny nie jest tożsamy z czasem epickim.
Kompozycja:
Wbrew romansowej tradycji i wbrew sytuacji w pierwowzorze akcja nie rozwija się szybko i nie zmierza konsekwentnie do końca - ma szereg przestanków fabularnych. Fabuła jest nikła i sprowadza się do konfliktu na linii Paskwalina - Wenera. Obie bohaterki podczas całej fabuły nawet się nie spotykają, co właściwie nie jest konieczne, bo akcja „duchowa” to właściwa akcja utworu. Twardowski uwypukla w swoim utworze właśnie te aspekty: duchowy charakter akcji i brak dynamizmu. Mimo jednak braku owej dynamiki utwór Twardowskiego jest atrakcyjniejszy od oryginału, ze względu na styl i żywą fabułę.
Twardowski chciał gatunek romansu przekształcić na epos - rozbudował epizody do rangi samodzielnych całostek kompozycyjnych.
Realizacja fabuły odbywa się na polu emocjonalnym bohaterów, gdzie strach i przerażenie pojawiają się bardzo często. Twardowski opisuje świat ( jak w Dafins) jako ekspozycję wnętrza jego obserwatora - mówi o lęku Paskwaliny najpierw, jej stanie psychicznym, dopiero później z tej perspektywy opisuje „straszną scenerię”.
Opisując scenerię podaje wiele szczegółów , oddaje ich kolory, zapach, wprowadził sceny zbiorowe, jego opisy pełne są przedmiotów, opisuje gesty - ubarwia i ozdabia co jest właściwe dla baroku. Dramatyzuje i dynamizuje opisy - opisując pałac Wenery odnosi się wrażenie, że samemu się po tym pałacu chodzi, na początku opisuje schody prowadzące do pałacu, później wchodzi do środka i opisuje wnętrze. Twardowski korzysta z perspektywy malarskiej nadając opisowi głębi - opisuje dalsze tło ( podobnie robił w Dafnis). Mimo, że akcja sama w sobie nie jest dynamiczna, to jej realizacja taki dynamizm wprowadza.
Konstrukcja postaci:
Paskalina to nie porte-parole autora (porte-parole- bohater, który reprezentuje poglądy autora). W ramach fabuły pełni rolę medium i wykonuje zalecenia kolejnych preceptorów: Stelli, Felicji, Apollina, Diany, Belizy i pośrednio nawet rybaka. Wszyscy oni uczą ją i wyposażają w „podstawowy ideowe”, przedstawiają aktualne XVII wieczne wzory życia, różniące się w szczegółach od siebie lecz mające tę samą ideę - idea życia aktywnego ( do której w opozycji stałą idea życia dworskiego - statystycznego. Vita activia przeciwstawione „rozkosznemu życiu” - vita voluptaria.
Paskwalina wybiera (wbrew pierwowzorowi) wzór kontemplacyjnego życia, odosobnienia klasztornego, które w gruncie rzeczy sprowadzone zostaje do „wegetariańskiego przepychu” - chodzi o to, że oni żyją w tym klasztorze pobożnie ale tam też jej usługują i wcale biedy nie klepią. Wybór Paskwaliny wypływa z poznania samej siebie. Jej upadek i klęski można porównać do losów Apollina z Dafins drzewem bobkowym. Punkt wyjścia jest taki sam - Apollo i Paskwalina grzeszą pychą i próżnością, występując przeciwko bogini miłości. Otrzymują podobną karę: cierpienia miłosne związane z uczuciem odrzucenia. W obu przypadkach chodzi i ziemską miłość - amore profano.
Twardowski oddaje różne stany emocjonalne bohaterki. Dokonuje tego przez obserwacje zewnętrznych objawów - gestów i mimiki: moment zakochania - to strzała Amora, Paskwalina otrzymuje list od Olivera, po czym rozpacza i mdlej. Te znaki zewnętrzne są zgodne z poetyka Kwintyliana.
Bohaterowi zależnie od stanu i sytuacji w jakiej się znajdują mówią i zachowują się w określony sposób - np dostojeństwo Appolina.
Paskalina nie jest bohaterem zindywidualizowanym ani nie jest charakterem, Wbrew tendencjom Twardowski indywidualizuje postacie drugoplanowe: Oliwer, Kornelia, Diana, Satyr. Ponadto zwraca uwagę na tłum wielbicieli Paskwaliny, który niejako staje się bohaterem.
Wersyfikacja:
Nadobna Paskalina to 13-zgłoskowiec stychiczny, który był już ugruntowany w polskiej tradycji pisarskiej. Twardowski stosuje rymy żeńskie i średniówkę po 7 sylabie ( 7+6). Nadobna Paskwalina to dzieło dojrzałego baroku, jego sarmackiej odmiany, a więc bogatego i malarskiego stylistycznie - nazbyt szumny i bogaty. Nadobna Paskwalina to romans, który nie był jeszcze popularny ( w sensie gatunku) i którego nie dostrzegała ówczesna poetyka. Twardowski podaje rozbudowane przysłowia i porównania, zauważa się także nadmiar słów pochodzenia łacińskiego. Widoczny jest także kontrast pomiędzy stylizowaniem na mowę potoczną i barwnymi opisami i narracją. Kolokwializmy upotaczniają mowę i oddają emocje bohaterów np. pasterze mówią czasami „nu”. Łącznie przysłów jest około 70, niektóre są łacińskie, niektóre pochodzą z mitologii ale najwięcej jest potocznych: z myślistwa i wojskowych. Przysłowia te literackie odnoszą się do postaci pozytywnych, by pokazać stosunek narratora do tych postaci, czarny charakter- Wenera, opisywana jest za pomocą potocznych przysłów. Pojawiające się słowa pochodzenia łacińskiego służą poetyzacji. Ponadto w tekście jest dużo hiperbol, peryfraz, ale najważniejsze są porównania, które czasami są homeryckie. Pojawiające się epitety są raczej ogólnikowe i banalne.
[koniec wstępu Okonia]
Streszczenie:
Rzecz dzieje się w Hiszpani w Lizbonie, pięknym i bogatym mieście. Wenus ( inaczej Wenera, wygnana przez Turków z Cypru) zakłada w Lizbonie swój pałac. Mająca swój pałac w tym samym mieście Lizbona cieszy się olbrzymim powodzeniem wielbicieli, którzy przejeżdżają konno obok jej pałacu po to, żeby choć na chwile móc ją zobaczyć. Paskwalina pozostaje jednak próżna wobec zalotników. Słysząc jak wielbiciele wychwalają jej urodę przyrównując ją do Wenus zwraca się do swojej opiekunki Stelli czy tak jest rzeczywiście i czy może z tego wyniknąć coś złego. Stella mówi, że wszystko będzie porządku póki Wenera nie weźmie sobie tego za ujmę - bo wcześniej, podobne zuchwalstwo osoby, która ważyła się przyrównać do najpiękniejszej Wenus karała. Stella wyjawia jej, że Wenus jest już urażona na matkę Paskwaliny, bo ta nad nią sławiła Minerwę ( inaczej Atenę). Dalej Stella opowiada, że Paskwalina urodziła się we Włoszech, w Rzymie, jej ojcem był Waleryjo od Scypionów, a matką Andronija. Gdy matka była brzemienna to jej mąż czytał jej Iliadę, i na fragmencie sądu zarysowego opowiedziała się po stronie Minerwy, uroda - marność, mądrość to pewny grunt. We śnie ukazuje się jej Wenera, która zarzuca jej, że jest niewdzięczna, bo dostała na wyłączność męża do którego wzdychało wiele kobiet, a ona opowiedziała się za Minerwą. Obiecuje jej pomste - ma umrzeć tuż po tym jak wyda na świat bliźnięta, a jej dzieci będą nieszczęśliwe w miłości. Sen się urywa by mogła przyśnić się jej Minerwa, która z kolei obiecuje jej synowi męstwo i cnotę, ma być wielki i bohaterski, córka będzie gładka i dostojna. Minerwa mówi jeszcze, że nie w mocy Wenery jest spełnić to czym się odgrażała, na koniec obiecała obdarzyć jej dzieci dobrą sława.. Stało się jak przepowiedziała Wenus, jej matka tuż po wydaniu na świat jej i Polizana umarła. Ojciec z żału za żoną umarł niedługo po niej. Później rodzeństwo poszło pod opiekę stryja Flaminijo, który posłał Paskwalinę do klasztoru Westy, a brata do Padwy na studia. Stryj roztrwonił ich majątek po czym umarł. Na nowo osieroconym rodzeństwem nie chcieli zając się przyjaciele rodziny, wiec rodzeństwo troszczyło się samo o siebie. Brat pojechał na wojnę do Hiszpanii, ( co było spełnieniem obietnicy Minerwy) gdzie wykazał się męstwem, Wenus wprawdzie starała się go skusić za pomocą Pallady, lecz jej się to nie udało i do dzisiaj Polizman jest szanowany i sławny. Paskwalina, jako, że w klasztorze się nie spełniła, dojrzewając wyładniała strasznie w związku z czym sporo ludzi chciało ją obrać za zonę, w czym Wenus za każdym razem przeszkadzała, bo albo nawzajem się adoratorzy pozabijali lub poginęli na wojnach. Tego wszystkiego dowiadujemy się z opowiadania Stelli. Akcja przenosi się do pałacu Wenery, która pyta Kupida, czy to prawda, że ona jest tylko drugą najpiękniejszą na świecie po Paskwalinie. Nakazuje swojemu synowi - Kupidowi by sporządził 2 strzały, jedną na Paskwaline drugą na Olivera, by Paskwalina zaznała jak to jest kochać nie będąc kochanym. Kupidyn wstaje o poranku i frunie do pałacu Paskwaliny. Obok Paskwaliny mieszka Kornelia, która też cieszy się wzięciem choć mniejszym. Oliwer był młody, przystojny, bogaty i wywodził się z dobrego rodu Genueńskich Dryjów. Oliwe odwiedzał czasem Kornelię by jej zagrać jej na lutni. Kupidyn widząc idącego do Korneli Olivera strzela do niego, a później strzela do Paskwaliny. Zapada noc, wszyscy śpią tylko Paskwalina nie śpi, bo ją miłość do Olivera pali. Wcześniej nie myślała o nim wcale, a jej ulubionym wielbicielem był Palmeryn. Paskwalina nie mogąc zasnąć myśli jak zohydzić Kornelię Oliverowi. W tej scenie jej jaźń jest rozdwojona na afekt i rozum - co innego każe jej rozum co innego Kupido. Postanawia napisać list do Olivera, w którym go wychwala i mówi o cierpieniu bez niego, prosi o spotkanie. Wysyła z listem służkę Eufrozynę. Oliwer po otrzymaniu listu nie wie co ma zrobić, z jednej strony chciałby skorzystać z sytuacji i być z najpiękniejszą w całej Lizbonie, ale z drugiej stronie myśli o Korneli której jest już zaślubiony. Odpisuje na list pisząc o niestałości uczuciowej kobiet i, że jest zaślubiony Kornelii, dalej pisze, że jej starania są skazane na niepowodzenie, i żeby szukała powodzenia wśród rzeszy swoich adoratorów. Paskwalina odczytuje odpowiedz po czym mdleje - w opisie cierpień przyrównuje się ją do Syzyfa, bo nie może przestać myśleć o Oliverze. Nadchodzi Stella i pyta o przyczynę takiego stanu Paskwaliny. Stella radzi jej iść do kościoła Minerwy, gdzie wieszczka Felicyja rozpozna przyczyny choroby i coś poradzi. Paskwalina rozpacza, mówi, że się rozpuści jeśli nie ujrzy Olivera. Stella radzi, by starała się przezwyciężać zwierzęce żądze. Nocą Paskwalina udaje się w podróż, podróż jest dla niej trudna, boi się wszystkiego i dodatkowo tęskni do Olivera. Dochodzi do miejsca i prosi Felicje o pomoc. Ta, mówi jej, że cierpi przez Wenerę, która mści się za uraz od matki i za to, że odważyła się stawiać na równi z nią. Felicyja mówi, że ludzie podążając za namiętnościami sami siebie gubią, a one żyjące w klasztorze prowadzą długi i szczęśliwe życie. Nakazuje Paskwalinie iść do kościoła Junony, która (Junona) ma zatargi z Wenerą za jabłko parysowe. Ostrzega ją że, podróż będzie ciężka lecz z pomocą Minerwy podoła. Felicyja daje jej kamień, który ma przekazać jej znajomej w świątyni Junony - przez co będzie w stanie poznać kto ją przesyła. Zapowiada Paskwalinie, że na miejscu zazna ukojenia, bo nie ma miłości która nie wygaśnie po jakimś czasie.
Paskwalina udaje się w podróż pozostawiając dom pod opieką Stelli. Wygłasza monolog w którym prosi Junonę o pomoc. Gdy zastaje ją noc spotyka starca - rybaka, który oferuje jej nocleg. Rankiem wyjawia starcowi, że idzie do przybytku Junony na pokutę. Ten z kolei opowiada jej o swoim statecznym, prostym i spokojnym życiu wolnym od trosk. Mówi jej także o nimfie, która zeszłej nocy znalazła u niego w domu schronienie uchodząc przed szukającym jej, pożerającym wszystko cyklopem-olbrzymem. Starzec ofiaruje jej pomoc odprowadzenia jej od terytorium śpiącego olbrzyma. Paskwalina dalej idzie sama, znów się boi wszystkiego, lecz niebawem spotyka pasterzy. Znamy tylko 2 pasterzy z imienia to : Firmijo i Damon, ten ostatni zaprasza ją do odpoczynku i posiłku. Damon zauważa jej niebywałe piękno i skrywany ból, pyta o przyczynę i ofiaruje pomoc. Paskwalina wyjawia, że samotnie zmierza do klasztoru Junony, pasterze mówią jej o okolicznych terenach pełnych bestii, z którymi oni sami nie potrafią dać sobie rady i tylko dzięki pomocy nieznajomego młodzieńca na koniu, który razi je łukiem mogą wypasać tutaj swoje owce. Zaraz po wspomnieniu o młodym nieznajomym pasterze zostają zaatakowani przez owe bestie, dają im jednak radę i oferują Paskwalinie nocleg i kolację. Rankiem Familio odprowadza Paskwalinę. Po chwili znów samotnie musi kontynuować podróż idąc przez las. W lesie dostrzega strumyk w którym płynie świeża jeszcze krew. Boi się że coś jej napadnie i z każdej strony spodziewa się ataku. W chwile później, niedaleko od niej dostrzega młodzieńca - Apolla, o którym mowił jej Damon. Paskwalina opowiada mu swoja historię i prosi o pomoc. Młodzieniec zdradza kim jest - jest zesłany po wykradzeniu bogom ognia z Olimpu, przebywał na służbie u króla, a teraz ścigał smoka Pyta ( mianownik to Pyto), którego krew właśnie widziała. Apollo opowiada jej o swoim konflikcie z Wenerą - podobała mu się nimfa imieniem Dafnia, Wenera rozkazała Kupidowi zohydzić Apolla Dafnidzie, a Apollowi zapałać do Dafnidy miłością. Tak też się stało, Apollo zakochał się w nimfie, ta z kolei przed nim się skrywała i przyrzekła czystą być Dyjanie. Gdy w końcu udało się Apollowi ją odnaleźć, nieświadom ślubów nimfy chciał ją wziąć na siłe, jednak ta zakrzyknęła o pomoc do Dyjany i przemieniłą się w chwile później w drzewo bobkowe, które jest wyjątkowo piekne i obok którego mieszka teraz Apollo. Później żegna się z Apollem i dalej znów idzie sama. Paskwalinę zauważa nimfa - służka Dyjany, który idzie poinformować kąpiącą się w strumieniu nieopodal boginię o nieoczekiwanym gościu. Kiedyś Akton zobaczył kąpiącą się nagą Dyjanę, za co ta przemieniła go w jelenia, którego rozszarpały jego własne psy myśliwskie nie poznawszy w jeleniu Aktona. Paskwalina dowiaduje się także, że Dyjana także ma zatargi z Wenus, która chciała ja pohańbić i narazić na drwiny bogów. Dyjana pokrzepia Paskwalinę, mówi jej, że nie ma czegoś takiego jak fortuna, która rządzi ludzkim losem, że mając rozum i silną wolę można przejść przez wszystko, mówi także o szkodliwości żądzy seksualnej. Dyjana zabiera Paskwalinę na polowanie, podczas którego opowiada jej o Adamisie - myśliwym w którym zakochała się Wenera. Wenus została dla niego myśliwą i razem z nim polowała. Ostrzegała wybranka przed wieprzem, lecz ten że był młody i nieustraszony to właśnie owego wieprza chciał ubić, lecz oczywiście to mu się nie udało i sam został zabity. Po tej opowieści idą się kąpać nad rzekę Hebr, gdzie rozszarpano Orfeusza. Rankiem Dyjana budzi Paskwalinę i odprawia do klasztoru Junony. W tym samym czasie Wenera żyje pełnią szczęścia jako ta która jest najpiękniejsza. Wenera prosi Kupidyna, by ten sprowadził do niej Marsa. Kupido wykonuje rozkaz matki, odnajduje Marsa, strzela do niego, lecz Mars go odprawia z niczym. Kupidyn lekceważąc przestrogę matki by nie leciał obok łąk, ląduje w nich, bawi się chwile z nimfami i zapada w sen. Akcja wraca do Paskwaliny, która myje się w strumieniu, myje także kamień który otrzymała od Felicji, jednak gdy dostrzega śpiącego Kupida, zapomina o nim, pozostawia go i idzie do bożka. Przez moment zastanawia się co zrobić Kupidowi, boi się gniewu Wenery, ale pamięta też przepowiednię Minerwy, że miała ostatecznie zwyciężyć nad Wenus i zyskać sławę. W monologu prosi o pomoc Minerwę o pomoc, po czym łamie na 3 części łuk Kupida, i niszczy jego strzały. Uradowana ze zwycięstwa sama zasypia na tej samej łące. Budzi się Kupido, i zauważa straty. Uświadamia sobie, że jako dziecko nie da rady się zemścić na Paskwalinie, więc wraca z niczym do matki. Wenera gniewa się na Kupida, bo nie dość, że nie sprowadził Marsa, to jeszcze stracił łuk i strzały, których na powrót nie można już stworzyć. Daje synowi pas, którym poleca mu związać Paskwalinę i wydać na pastwę dzikich zwierząt. Paskwalina budzi się związana i wznosi lamenty do Junony i Minerwy o pomoc i szybką śmierć. Jej lamenty niesie echo aż do jaskinie Satyra. Satyr przychodzi do niej i pyta o przyczynę jej położenia. Ta opowiada mu o Kupidzie, Satyr uwalnia ją z więzów, których żaden człowiek rozerwać by nie potrafił, ale on jako, że człowiekiem nie jest bo jest satyrem to potrafił tego dokonać. Paskwalina przypomina sobie o tym, ze zostawiła kamień od Felicji nad strumieniem, wraca po niego i dziękuje za okazaną pomoc. Satyr dziękuje za rozprawienie się z nękającym ich Kupidem i zaprasza ją do swojego mieszkania. Później odprowadza ją do drogi. Paskwalina zauważa pawia, Satyr wyjaśnia jej, że to symbol tego, że Junona ją wyczekuje, po czym zostawia ją samą. Paskwalina dochodzi do świątyni, pokazuje Wieszczce kamień by ta poznała przyczyny dla których tu się znalazła. Wieszczka mówi jej, że nie liczy się to jaka była pyszna, ani kara jaka ją za to spotkała, lecz fakt, iż podjęła się tej długiej i ciężkiej pokutnej podróży. Przepowiada jej, że pokona Wenerę i zajmie jej miejsce. Mówi, że nawet jeśli spotka Olivera to pozostanie niewzruszona. Jednak najpierw Paskwalina musi oddać się skrusze, uzyskać rozgrzeszenie, każe jej obmyć stopy [- choćby Piłat]. Paskwalina idzie do kościoła, gdzie nimfy ją obmywają, po czym Wieszczka mówi, że zwycięży nie tylko z Wenerą ale i z piekłem i wszystkimi demonami, które to słabsze są od panieńskich ślubów. Później zabiera Paskwalinę by zjadła chleb [jak komunia w kościele] i wypiła nektar [wino]. Po ślubach wierności Junonie zostaje w klasztorze. Później wraca do swojego pałacu w Lizbonie. Wenus usłyszała, że podobno Paskwalina wróciła, aby się upewnić wysyła na zwiady Kupida. Kupido widzi żyjącą Paskwalinę, która własnoręcznie związał i która już powinna nie żyć, Kupido boi się donieść o tym [ pośrednio o swojej nieudolności] matce, zamiast tego wiesza się. Później następuje wyliczenie ludzi, których Kupido skrzywdził i którzy z chęcią pomogli by mu szybciej zejść z tego świata. Paskwalina, która przezwyciężyła samą siebie poskramiając swoje żądze daje przykład wszystkim kobietom.