Hasła i tendencje epoki w publicystyce i nowelistyce pozytywizmu.
Kiedy pozytywizm powstawał w Europie, był on kierunkiem bardzo idealistycznym, natomiast w Polsce sytuacja zmusiła pisarzy do urealnienia go. Stał się on prądem mającym pomóc w odrodzeniu społecznym i gospodarczym Polaków. Głoszono hasła pracy organicznej i pracy u podstaw, emancypacji kobiet i asymilacji innych narodów, przede wszystkim Żydów. W tym celu wykorzystywano publicystykę, a także nowelki, które jako krótkie formy, były ogólnie dostępne w czasopismach.
I tak Eliza Orzeszkowa w swoim artykule "O Żydach i kwestii żydowskiej" mówi o tym, że Żydzi już od dawna istnieli w kulturze polskiej i brali czynny udział w tworzeniu jej. Uważa ona, że szkółki żydowskie powinny być objęte ogólną oświatą, aby w ten sposób pomóc Żydom współżyć ze społeczeństwem.
Z drugiej strony Konopnicka w noweli pod tytułem "Mendel Gdański" pokazuje, jak wiele nienawiści żywią Polacy do nich, zauważa, że bardzo trudno będzie im żyć z Polakami. Żeby zachęcić bogatsze warstwy do pracy u podstaw, pozytywiści opisują fatalne warunki i zacofanie chłopa. Po uwłaszczeniu jest on pozostawiony sam sobie i oszukiwany przez skorumpowanych, lepiej wykształconych ludzi. Nie ma do kogo zwrócić się o pomoc i często jego życie kończy się tragicznie, tak jak to się stało w "Szkicach węglem" Sienkiewicza.
Także Prus w "Antku" i Sienkiewicz w "Janku Muzykancie" starają się zachęcić do działań na rzecz chłopów i zwiększenie wydatków na oświatę wsi. W obu nowelkach pokazane są dzieci, które ze względu na fatalną sytuację materialną nie mogą rozwijać swoich talentów, tylko muszą od najmłodszych lat pracować w gospodarstwie. Prus pokazuje, jak fatalnie wygląda nauczanie w wiejskich szkołach i jakie są tego efekty; wszystko po to, by społeczeństwo zrozumiało potrzebę pomocy wsi.
Innym problemem, którym pozytywiści chcieli zainteresować czytelnika, była emancypacja kobiet, ich usamodzielnienie się. To w pewnym stopniu porusza nowela Orzeszkowej "A...B...C...", w której samotna kobieta sama zarabia na swoje życie, pracując w biurze. Jednak ten postulat nie był taki popularny wśród pisarzy jak pozostałe. Przede wszystkim w publicystyce i w nowelach pojawił się problem użyteczności literatury. Najpierw zostało to zasygnalizowane w artykułach prasowych - między innymi Orzeszkowa w "Listach" i Chmielowski w "Literaturze" namawiali twórców, aby ich utwory poruszały tematykę aktualną i najlepiej społeczną, a nie dotyczyły spraw abstrakcyjnych lub nie związanych z aktualną sytuacją. Tego, co głoszono początkowo w prasie, ściśle zaczęto przestrzegać w późniejszych opowiadaniach, co sprawiło, że cała nowelistyka doby pozytywizmu to literatura utylitarna, zaangażowana społecznie.