mgr Wiktor Wentowski - Gdynia
M A L E Ń K A M I Ł O Ś Ć...
(Widowisko na Narodzenie Pańskie)
/W scenariuszu wykorzystano teksty zaczerpnięte m.in.: z Ewangelii św. Łukasza, Listów św. Pawła, J. Kasprowicza, B. Ostrowskiej, E. Waśniowskiej, T. Chudy, J. Pietrzyckiego, S. M. Ponichter. Teksty songów autorskich, nuty i podkłady muzyki do śpiewania oraz ilustracyjnej własne w załączeniu do scenariusza./
Scenografia: pokój z rekwizytami współczesnymi. W lewym rogu pokoju choinka prawie ubrana, przy niej dwa fotele. Pod choinką prezenty. W centralnym miejscu duże okno. Prawa strona sceny zajęta przez stół i osiem krzeseł. Stół nakryty białym obrusem, a na nim nakrycie jak do wieczerzy wigilijnej z atrapami potraw. W tle z prawej strony duża gwiazda betlejemska.
Na początku dramy przygaszone światła, płynie motyw muzyczny (CD nr... ), Rozjaśniają się światła, nagranie „Jeden dzień w roku”. (CD nr....) W tym czasie czworo dzieci, matka, ojciec krzątają się po pokoju. Matka ustawia, poprawia nakrycia na stole. Ojciec ustawia krzesła, sprawdza umocnienie choinki, światełka. Dzieci zerkają na prezenty, kończą ubieranie drzewka. Prowadzą luźne rozmowy./
Dziecko I - Powieś sopel wyżej! Uważaj bo spadnie!
Dziecko II - Zuziu! Popraw ten łańcuch. Nie tak. Ostrożnie...
/Podchodzą z ozdobami do gości/4 osoby/, proszą je o zawieszanie na drzewku. Jedno dziecko udaje się siankiem i umieszcza je pod obrusem stołu wigilijnego. Po chwili słychać dzwonek u drzwi. ( CD nr.....)/
Matka - To na pewno babcia i dziadek.
/Dzieci podbiegają, następuje serdeczne przywitanie./
Dziadek - Witajcie, witajcie! Zdążyliśmy przed czasem. Cóż za pogoda! /do wyboru/
(1) - Iście zimowa! Mróz skrzypi pod butami. Kiedy Gody mróz zaczyna, na Wielkanoc chlapanina.
(2) - Iście jesienna! Mokro, a śniegu i mrozu nie widać. Spełniło się przysłowie ludowe: Jeśli na święta Barbarę gęś po stawie chodzi, to na Boże Narodzenie pływać na nim się godzi!
Babcia (1) - Gdy na dzień Adama i Ewy mróz i pięknie, zima wcześnie pęknie.
/po chwili/
(2) - Ale cóż tam pogoda. Widzę całą rodzinę odświętną i uśmiechniętą. Stół nakryty..., a liczba krzeseł parzysta. Tak, tak w dawnej Polszcze wierzono, że liczba krzeseł musi być parzysta, jako że przypadek odmienny groził któremuś z biesiadników nieszczęściem. Nawet Boryna z „Chłopów” Reymonta, pamiętam..., starej Justynce, która przyczłapała doń na Wigilię, „z wielką dobrocią zrobił/.../miejsce wedle siebie”.
Matka -/mówi z lekkim uśmiechem/ Tak, ale można się zastanowić, dlaczego tak postąpił: czy tylko dlatego, że tego dnia godziło się otaczać specjalną troską, a nawet uhonorować żebraków, czy może ze strachu, bo dotąd biesiadowało u niego jedynie dziewięcioro osób.
Dziecko I - Krzeseł liczba parzysta, a potraw - nieparzysta. Mamusia przygotowała barszcz z grzybami, kapustę z grochem, kluski z makiem...
Dziecko IV - Są i...postne pierogi, i ryby w kilku postaciach, a także pyszny karp.
Dziecko II - ...i strucla z makiem.
Babcia -/wesoło/ Same pyszności! „Z wielkiej kuchni gospodyni śle delicyę za delicyą, sutą ucztę pilnie czyni, uważając na tradycyję”. /śmieje się/
Dziadek - Przygotowaliście same smakowitości, ale nim je spróbujemy odpocznijmy chwilę do czasu, gdy wzejdzie pierwsza gwiazda.
Dziecko III - Dziadku, dziadku! Poopowiadaj nam . Ty tak pięknie gawędzisz.
Ojciec - Oj, wy dzieciaki! Pozwólcie odpocząć.
Dziadek - Usiądźcie wszyscy obok mnie. I wy także. /Wskazuje na rodziców/ Pod czas siadania - już w skupieniu zmiana świateł.
Dziadek - Opowiem wam dzisiaj o świętach Bożego Narodzenia, opowiem wam o miłości - /Song „Hymn o miłości” śpiewa dziecko, podkład CD nr.... W trakcie songu w oknie obrazy: Maryja z Dzieciątkiem, Józef, pasterze i zapalająca się gwiazda betlejemska. Studium ruchu postaci w oknie. Po songu.../
W okolicy Betlejem przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą. Naraz stanął przy nich Anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli. Lecz anioł rzekł do nich:
Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie. W żłóbku znajdziecie Miłość. Kto ujrzy jego uśmiech i dobroć na twarzy, wszystkie iskry dobra w swym sercu rozżarzy.
/Emisja kolędy „ Święta Panienka” CD nr......./
Dziecko I - Dziadku! To znaczy, że Bóg się rodzi w słowach dobroci?
Dziadek - Tak. Oczywiście. I „w czystym spojrzeniu
w codziennym trudzie
w naszym zmęczeniu.”
Dziecko II - W czym jeszcze?
Babcia - „W znaku przyjaźni i pojednania.
Matka - W uśmiechu dziecka /wskazuje na dzieci/
W natchnieniu artysty
W bezsennej nocy ciężko chorego
W czuwaniu matki nad kołyską dziecka.”
Babcia - Rodzi się Chrystus.
Ojciec - Jak tamtej nocy - zstępuje z nieba. Tylko przyjmować Go sercem gorą cym, ciągle od nowa uczyć się trzeba.
/Emisja kolędy „Bóg się rodzi...” CD nr...... po chwili następuje tekst.../
Matka - To właśnie tego wieczoru,
gdy mróz lśni, jak gwiazda na dworze,
przy stołach są miejsca dla obcych,
bo nikt być samotny nie może.
To właśnie tego wieczoru,
gdy wiatr zimny śniegiem dmucha,
w serca złamane i smutne
po cichu wstępuje otucha.
To właśnie tego wieczoru
zło ze wstydu umiera,
widząc, jak silna i piękna
jest miłość, gdy pięści rozwiera.
To właśnie tego wieczoru,
od bardzo wielu wieków,
pod dachem tkliwej kolędy
Bóg rodzi się w człowieku.
Dziecko IV - Czy potrafimy Go przyjąć? Jak to zrobić?
Babcia - Potrafisz! Potrafisz. Rozdawaj miłość!
Dziecko IV - Rozdawać miłość?
Babcia - Tak!
Rozdawaj miłość
pełnymi rękoma.
Miłość jest jedynym skarbem,
który mnoży się przez podział,
jest jedynym darem,
który powiększa się
przez rozdawanie,
jest jedynym przedsięwzięciem,
w którym im więcej się wydaje
tym więcej się zyskuje:
podaruj ją, wyrzuć,
rozrzuć na cztery wiatry,
opróżnij kieszenie,
potrząśnij koszem,
wylej z pucharu,
a jutro będziesz
miał więcej niż dziś.
Dziecko III - Babciu! Babciu! A ja sądzę, że trudno znaleźć miłość, chociaż ją wszyscy
rozdają.
Babcia - „...miłość dawno przybiegła i uklękła przy nas /wskazuje na rodzinę i żłóbek/ spokojnie, bo szczęście porzuciła ciasne, spróbuj nie chcieć jej wcale, wtedy przyjdzie sama”.
Dziadek - Jezus przychodzi do każdego człowieka, który Go zaprasza do swego serca i do swego życia, by wskazać mu życie pokoju i miłości.
W dzień Wigilii, mówiąc słowami poety, serca nasze „jeśli maja coś przebaczyć - przebaczają, jeżeli o czem zapomnieć - zapominają, aby się zaspokoić w serdecznym uścisku.”
/Na podkładzie ilustracyjnej, bardzo spokojnej muzyki (Nokturn F. Chopina) - CD nr... - Dziecko I mówi dalej.../
Dziecko I - Idą święta
to już się wie
zawsze to samo
i śniegiem i mrozem
idą do nas święta
Dziecko II - już się stoły niecierpliwią
już świerk przystrojony
już zupa grzybowa
pachnie z daleka
Dziecko I - jeszcze tylko szukamy
pierwszej gwiazdy na niebie
niech jak najprędzej zabłyśnie
wtedy każde życzenie się spełni
Dziecko II - ludzkim głosem przemówią
domowe zwierzęta
- koń, który tylko rżeć umiał
- pies, który tylko szczekał i szczekał
Dziecko I - powiedzą, że już nic
- na całej wielkiej ziemi -
serce od serca
nie dzieli
bo idą święta.
/ Następuje pauza, ruch na scenie postaci, wstęp do następnej kwestii
stwarza nagranie „Gabriels oboe” Em. Morricone ( CD nr....) I na tym tle
wchodzi matka i mówi.../
Matka - Symbolika światła to królowa okresu gwiazdkowego,
który jest czasem odradzającej się odwagi do życia
sprawiedliwością i miłością. Otwórz Twoje drzwi dla
innych. Światło wejdzie przez nie na oścież.
Dziadek - „Jakiż blask złoty w oddali się promieni?
Jakiż dziś inny a uroczy świat?
Za „Gwiazdą Magów dążymy utęsknieni,
Za „Gwiazdą Magów” - tam w ślad!
Dziecko III - Świeciła gwiazda na niebie,
srebrna i staroświecka,
świeciła wigilijnie,
Każdy zna ją od dziecka.
Dziecko IV - Zawisły z niej z wysoka
Długie, błyszczące promienie,
A każdy promień to było
Jedno świąteczne życzenie.
Dziecko III - I przyszli - nie magowie
Już trochę postarzali -
Lecz wiejscy kolędnicy,
Zwyczajni chłopcy mali.
Dziecko IV - Chwycili za promienie,
Jak w dzwonnicy za sznury,
Ażeby śliczna gwiazda
Nie uciekła do góry.
Dziecko III - Chwycili w garść promienie,
Trzymając z całej siły.
I teraz w tym rzecz cała,
By się życzenia spełniły.
Ojciec - Gwiazdy na ziemi, gwiazdy na niebie,
zima - śnieg biały, miękki.
Wszystkie dziś drogi wiodą do Ciebie,
Jezu Ty maleńki.
Wstająca zorza jasno je znaczy,
Jednakim światłem mości.
Nie ma dziś biednych, nie ma bogaczy
w ogromie wszechmiłości.
Nie ma dziś wrogów, Jezusku mały,
są bracia, przyjaciele.
Dusze są białe i śnieg jest biały,
wnętrze stajenki w bieli.
Dziecko I - Wigilia. Boże Narodzenie. Dziwny urok kryje
się dla nas w tych słowach prostych. Wzruszają one
i rozrzewniają, czarem wspomnień przemawiają
do duszy. Na ich dźwięk wybladłe od lat wielu
barwy ożywiają się, zatarte i rozwiane obrazy
stają przed nami w swej dawnej postaci.
Dziecko III - I myśl nasza zwraca się mimo woli ku najpiękniejszym chwilom dzieciństwa, ku ogniskom najdroższym, w których cieple i blasku wzrastaliśmy, a które dla wielu wygasły już może na zawsze,
wspomnienie tylko pozostawiając po sobie.
Matka - Ktoś miłowany tu przyjdzie
dobre obejmą nas ręce
I będą się nasze Uśmiechy
srebrnym błękitem dziecięce.
Babcia - Ktoś miłowany nam powie:
Tęsknotą waszą zakwitnę,
Ponad srebrnymi łodziami
ujrzycie żagle błękitne.
Dziadek - Jakże daleko -
daleko nas fala życia poniosła
Wszystko się ku nam przybliży:
żagle i łodzie, i wiosła.
Ojciec - Wszystko się ku nam przybliży
i w zachwyceniu ukarze
Dawno zgubione radości,
imiona nasze i twarze.
Matka - Gwiazdy melodią zaszumią,
struny się dźwiękiem rozpędzą -
będziemy sami dźwiękami
i tą błękitną kolędą.
/Jedno z dzieci śpiewa kolędę „Maleńka Miłość...” na podkładzie CD nr..... Wszyscy refleksyjnie zanurzeni w treść kolędy siedzą i słuchają.../
Ojciec - Kolęda, kolęda. Gdy śpiew rodzi się w szlachetnym
sercu, gdy potrafi przekazać dobroć i radość.
Kolęda! To znaczy idą święta!!!
/Następuje śpiew solowy kolędy „Już zaświeciła” (może być w duecie) wy- konywany przez jedno z dzieci- podkład CD nr...../
Babcia - Jak tradycja każe, życzenia bożonarodzeniowe składa
się przy łamaniu opłatkiem, który przechodzi z rąk do rąk.
Echa życzeń rozbrzmiewać będą jak co roku.
/Wszyscy zbliżają się do stołu, dzieci stają przy ojcu/
Ojciec - Otoczyła stół gromadka dziatek,
Siano pachnie pod białym obrusem,
Na talerzu leży biały opłatek
Z gwiazdą, drzewkiem i Panem Jezusem.
W białych płatkach anielskiego chleba
Jakaś wielka tajemnica gości:
Nie wiadomo, czy są z ziemi czy z nieba,
A wiadomo, że są chlebem miłości.
Dziecko I - Gdy opłatek wigilijny się dzieli,
Uroczyście go podając z rąk w ręce,
Mama mówi, że się wtedy weseli
Bóg miłości, zrodzony w stajence.
Dziecko II - Bo gdy łamie się opłatek przed Bogiem,
To nie tylko z siostrzyczką i z bratem,
Ale także z obcym, i z wrogiem,
I z calutkim, calusieńkim światem.
Dziecko III - I w tej chwili wszystkiemu, co żyje,
Całym sercem radośnie sobie życzyli,
Żeby oczy nie płakały niczyje,
Żeby w sercach nie było goryczy.
Dziecko IV - Żeby wszyscy mieli, to co im trzeba,
I, jak my, wzajem sobie życzyli,
Łamiąc płatek anielskiego chleba
W biały wieczór świąteczny Wigilii.
Dziadek - Przy wigilijnym stole,
Łamiąc opłatek święty,
Pomnijcie, że dzień ten radosny
W miłości jest poczęty;
Matka - że, jako mówi wam wszystkim
Dawne, odwieczne orędzie,
Z pierwszą na niebie gwiazdą
Bóg w waszym domu zasiądzie.
Babcia - Sercem Go przyjąć gorącym,
Na oścież otworzyć wrota -
Oto co czynić wam każe
Miłość, największa cnota.
/ Wspólny śpiew songu „Przekażmy sobie znak pokoju” R. Rynkowskiego (podkład akompaniujący CD nr....) Potem dzieci łamią się opłatkiem z gośćmi./
K O N I E C