KATECHEZA (J. S. Pelczar)
Temat: POSTAĆ ŚW. JÓZEFA SEBASTIANA PELCZARA.
POWOŁANIE KAŻDEGO CZŁOWIEKA DO ŚWIĘTOŚCI.
Cele:
Poznanie osoby i życia św. Józefa Sebastiana Pelczara.
Uświadomienie, że święty to ten, kto całym życiem naśladuje Chrystusa.
Odkrycie, że każdy człowiek powołany jest do świętości.
Wprowadzenie
Krótka pogadanka na temat:
Kto to jest święty?
Jakich znamy świętych?
Czym się odznacza człowiek święty?
Podajemy informację, że 18 maja 2003 r. w Rzymie Jan Paweł II ogłosił świętym, czyli dokonał kanonizacji Józefa Sebastiana Pelczara.
Posłuchajcie jaki ten człowiek był w dzieciństwie.
Józio zje sam
Mały Józef Sebastian Pelczar, obok wrodzonej szlachetności serca i posłuszeństwa wobec rodziców, posiadał cechy ujemne. Był skłonny do egoizmu, próżności i lekkomyślności.
Józio kręcił się podczas jednej ze Mszy św. i przeszkadzał innym w modlitwie. Mama aby zająć na chwilę małego psotnika, dała mu do ręki kawałek bułki, mówiąc do siebie półgłosem: A jedz z Panem Bogiem, bo już nie mogę z tobą wytrzymać! Rezolutny malec chwytając bułkę powiedział: Nie z Panem Bogiem, Józio zje sam.
Mama zwróciła uwagę na egoistyczne nastawienie synka i stopniowo uczyła go dostrzegać potrzeby innych ludzi. Jej łagodna lecz stanowcza zachęta do dzielenia się łakociami z rodzeństwem - to pierwszy krok do przełamania myślenia o sobie i otwieranie do dzielenia się z bliźnimi.
Krótka rozmowa: czy pamiętacie jak was rodzice uczyli dzielić się z drugim człowiekiem? Czy możemy uczyć się jak pokonywać egoizm?
Rozwinięcie
Dzielimy uczniów na 5 grup; każda grupa ma odczytać tekst z Pisma Św. i odpowiedzieć na pytanie:
Kogo Pismo Św. nazywa świętym? (Boga i ludzi)
Teksty dla grup: Gr. I - Kpł 19,2
Gr. II - Rz 1,7
Gr. III - Ef 1,1
Gr. IV - Flp 1,1
Gr. V - Kol 3,12-14
Podkreślamy fakt, że św. Paweł wszystkich chrześcijan, do których pisał listy nazywał „świętymi”.
Podsumowujemy:
To sam Bóg daje świętość i zaprasza nas do świętości. Zaprasza każdego z nas z naszymi słabościami. Ta świętość ma dojrzewać w naszej codzienności. Każdy czyn, każde wydarzenie może być odnoszone do Pana Jezusa. posłuchajcie jak było z Józefem Sebastianem.
Bez Boga nawet sam św. Piotr niczego by nie złowił
Józio nie różnił się zewnętrznie od rówieśników. Podobnie jak oni korzystał ze wszystkich przyjemności dziecięcego wieku. Biegał po rozległych łąkach, łowił ryby w stawie, brał udział w zabawach w kościelne procesje, w wojsko. Od dziecka widać wyraźny rozwój jego więzi z Bogiem. Był wierny codziennej modlitwie. Gorliwie pełnił służbę ministranta. Przed każdą ważną sprawą, czynnością miał zwyczaj czynienia na sobie znaku krzyża. Pewnego razu żegnał się dużym znakiem krzyża przed łowieniem ryb. Zapytany przez przechodnia o powód tak uroczystego przeżegnania się odpowiedział: Bez Boga nawet sam św. Piotr niczego by nie złowił.
Jest też osoba dana przez Boga aby pomagać nam we wzrastaniu w świętości.
Więź z Matką Bożą
Z wczesnych lat dzieciństwa Józef zanotował w dzienniczku zadziwiający sen: „Śniło mi się, że z obrazu zstępuje Najświętsza Panna jako żywa, patrzy na mnie słodko i wyciąga do mnie ręce, by mnie do siebie pociągnąć. Odtąd miałem wielkie nabożeństwo do Najświętszej Panny”.
Potem matka powiedziała Józefowi, że jeszcze nim się narodził, ofiarowała syna Maryi. Sen potwierdził, że Matka Boża przyjęła ofiarowane dziecko w opiekę. To wydarzenie opisał w swej Autobiografii: „Z ust matki to wiem, że ofiarowała mnie pierwej, niż na świat przyszedłem, opiece Najświętszej Panny przed Jej obrazem w Leżajsku, dokąd we wrześniu 1841 r. odprawiła pielgrzymkę”.
Świątynia leżajska z cudownym obrazem Matki Bożej stała się od tej chwili szczególnie drogim sercu Józefa miejscem, które w następnych latach odwiedzał przy każdej niemal okazji.
W podsumowaniu ukazujemy prawdę, że Maryja jest dla nas pierwszym i najwspanialszym wzorem świętości.
Stawiamy pytanie:
Czy święty może mieć własne zdanie, czy też ślepo wykonuje wszelkie polecenia?
Za pieniądze całował nie będę!
Tak np. raz przyszedł z rodzicami w gościnę do krewnych. Jeden z wujków dał mu kilka złotych na cukierki. W tamtych czasach było w zwyczaju na znak wdzięczności ucałowanie w rękę rodziców i dorosłych z rodziny. Ojciec widząc, że syn niedostatecznie podziękował, dyskretnie przypomniał młodzieńcowi: Józiu podziękuj, pocałuj w rękę. Na to chłopiec oświadczył energicznie: za pieniądze całował nie będę!
Argument dziecka trafił do przekonania dorosłych, gdyż nie nalegali dalej na dopełnienie przyjętej formy dziękczynienia. W duchu przyznali mu rację, bo gest pocałowania powinien być znakiem miłości, a jej źródło nie jest w obdarowywaniu pieniędzmi. Zachowanie się Józefa Sebastiana ukazywało obok posłuszeństwa rodzicom także jego wolność. Jeżeli chłopiec nie zgadzał się z ich zdaniem to potrafił to uzasadnić i nie wchodził na drogę pyskowania rodzicom czy obrażania się.
Podsumowanie
Przybliżamy uczniom sylwetkę św. Józefa Sebastiana Pelczara
Św. Józef Sebastian Pelczar urodził się w Korczynie koło Krosna 17 stycznia 1842 r. jako trzecie spośród czworga dzieci. Należał do grona najlepszych uczniów. W swej „Autobiografii” napisał: z łaski Bożej nauka szła mi dobrze. Swojemu księdzu katechecie powiedział: pragnę zostać wielkim człowiekiem. Już jako uczeń słyszał głos powołania do kapłaństwa.
Z początku nie było w duszy bardzo jasno i pogodnie bo nauka, a szczególnie historia miała dla mnie wielki urok i ciągnęła mnie na inne pole pracy. Ale wnet zrozumiałem, jak wielkim jest zaszczytem i niewymownym szczęściem być kapłanem; i już wtenczas zapisałem w swoim pamiętniku: Ideały ziemskie blednieją. Ideał życia widzę w poświęceniu się, a ideał poświęcenia w kapłaństwie.
Wstąpił do Seminarium Duchownego w Przemyślu i 17 lipca 1864 r. został wyświęcony na kapłana. Został wikariuszem w Samborze. Okazał się znakomitym spowiednikiem, przyjacielem młodzieży, pomagał chorym i ubogim. Po półtora roku służby został skierowany na studia do Rzymu. Dzięki ogromnej pracowitości wciągu dwóch i pół roku uzyskał dwa doktoraty: z teologii i prawa kanonicznego. Po powrocie do Polski był wykładowcą w seminarium duchownym i na Uniwersytecie Jagiellońskim, którego został rektorem. Przy współpracy ze sł. B. M. Klarą Szczęsną założył Zgromadzenie Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego - Siostry Sercanki. Dnia 19 marca 1899 r. otrzymał święcenia biskupie, a rok później został ordynariuszem archidiecezji przemyskiej. Po 25 latach pasterzowania w diecezji zmarł 28 marca 1924 r. pozostawiając po sobie wspaniałe dzieło. Jako ojciec diecezji otaczał wielką troską najuboższych i dzieci. Otwierał jadłodajnie, ochronki, szkoły dla dziewcząt.
Św. Józef Sebastian Pelczar jest dla nas przykładem, że człowiek może wypełnić powołanie do świętości, którym Pan Bóg obdarował każdego z nas. Uczmy się od niego, jak wzrastać w dobrym, w bliskości z Bogiem, jak być świętym XXI wieku.
Praca domowa:
Napisać modlitwę, w której za przyczyną św. Józefa Sebastiana Pelczara poprosimy Boga o dar świętości.
1
3