MSZA ŚW. TO SKARB
(w wakacje też)
Wie o tym człowiek wierzący. Nie byłoby Mszy, gdyby nie życie, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa; ona daje możliwość udziału (tu i teraz) w dziele zbawienia. Dlatego nie traktuje Mszy św. jako obowiązku, ale jako zaszczyt, jako łaskę daną przez Boga. Prawda, ze trzeba czasem trochę odwagi i gotowości do poświęceń, żeby po ten skarb sięgnąć - wtedy kiedy do kościoła jest daleko, kiedy czas niedzielny organizowany jest przez biuro podróży albo jedyna Msza, w której można uczestniczyć, jest w obcym języku.
Człowiek wierzący stawia udział we Mszy św. na pierwszym miejscu i nie szczędzi wysiłku, by ten udział był jak najlepszy. Jeżeli nie może być na Mszy w niedzielę - idzie w sobotę wieczorem, jeśli wie, gdzie będzie przebywał - sprawdza zawczasu godziny nabożeństw, mając w perspektywie udział we Mszy w obcym języku - bierze w podróż tekst Mszy po polsku.