DYSKUSJE WOKÓŁ POPIOŁU I DIAMENTU ANDRZEJA WAJDY
TADEUSZ LUBELSKI:
Film wywołał biegunowo odmienne oceny: od zarzutów o nie potępienie tych, którzy odważyli się walczyć z ludowa władza po zarzuty o polityczny konformizm filmu(Maria Dąbrowska).
Dominował jednak entuzjazm wśród krytyków jak i publiczności(wnioski na podstawie ankiety przeprowadzonej po seansach).
Za najbardziej reprezentatywne dla ówczesnego odbioru Lubelski uważa opinię S.Mrożka : następuje terapeutyczny moment pojednania widzów, współodczuwania ; także świadomość emocjonalnego oddziaływania obrazu ,przemieniającego rzeczywistość po seansie. W kinie nieczęsto zdarza się żeby narodowa zbiorowość identyfikowała się z obrazem.
Po 1981 postulat rewizji dzieła - Andrzej Werner, chociaż pojawiły się i opracowania umacniające rangę filmu - Marek Hendrykowski, Jan Olszewski(wraz z upływem lat tracą znaczenie spory o wiarygodność realiów obyczajowych - pozostaje diagnoza o braku zgodności narodowej). Warto przyjrzeć się filmowi z nowszej perspektywy jednocześnie powracając do wydarzeń poprzedzających rozpoczęcie jego realizacji. Tuż przed spotkaniem Andrzejewskiego z Wajdą w 1957 kiedy to podjęli decyzję o współpracy, partia nie udzieliła zgody na nowy miesięcznik literacki „Europa”, którego Andrzejewski miał być redaktorem - doprowadziło to do złożenia przez niego legitymacji partyjnej. W tym samym czasie rozwiązane zostało „Po prostu”, a studenci demonstrujący przeciwko tej decyzji spałowani i potraktowani gazem łzawiącym przez milicję. No i oczywiście w kilka dni po premierze władze zdjęły z ekranów Zagubione uczucia Jerzego Zarzyckiego, których współscenarzystą był Andrzejewski. Pisarz nie znosił wówczas Popiołu i Diamentu, ale jednak zdecydował się na współpracę: obydwaj z Wajdą zrozumieli, że będzie to film współczesny, zawierający nastrój kolejnego rozczarowania, wciąż tej samej utraty wiary w wolność. A o tym nie można było zrobić filmu współczesnego (np. Munk marzył o realizacji współczesnego filmu satyrycznego - wyszła mu jednak Eroica). Także Wajda zaangażował się we 2 współczesne projekty - jeden z Markiem Hłasko, drugi z Moniką Kotowską. Popiół i diament powstał zamiast filmu o współczesnej młodzieży. Przed premierą Wajda odżegnywał się od jego historycznego charakteru. Reżyser wychowywany w tradycyjnej atmosferze patriotycznego domu miał jednakowoż za sobą okres stalinowskiej edukacji( w czasie studiów na krakowskiej ASP związał się z grupa entuzjastów socrealizmu). Mimo to reżyser wyznał : „Realizując Popiół i diament nie miałem jeszcze żadnej świadomości artystycznej”.
Dzięki współpracy z Wajdą Andrzejewski otrzymał szanse „poprawienia” swojej powieści. W książce Szczuka przedstawiony jest przez wszechwiedzącego narratora - zgodność jego myśli i czynów zjednuje mu czytelników. Natomiast o żołnierzach podziemia (Maciek , Andrzej) wiadomo bardzo niewiele, pokazani są jedynie na zewnątrz co było posunięciem taktycznym autora. W filmie nie ma miejsca na takie środki ,monologi wewnętrzne, wyjście poza przestrzeń 1 doby. Jedynie 2 razy „właścicielem spojrzenia” jest Maciek : po nieudanym zamachu wygląda przez hotelowe okno (a wraz z nim i widz) obserwując toczącą się rozmowę i słyszy przepowiednię „Żeby im Pan Bóg najcięższe skonanie zesłał!”; oraz gdy rozmawia z Andrzejem i zastanawia się czy jechać z nim, przy słowach ,że nikt na niego nie czeka odwraca się w stronę baru i jego oczami patrzymy na Krystynę. Autor wystrzega się więc łatwego wymuszania na widzu sympatii dla postaci przez przejmowanie ich spojrzeń. Triumfuje tu wykorzystująca głębię ostrości kilkuplanowa inscenizacja w głąb - służy to podkreślaniu dystansu. Emocjonalnie z kolei nacechowany jest montaż np. poprzez odpowiednie ukazanie mieszkania Staniewiczów autor chce wpłynąć na ocenę środowiska londyńsko - akowskiej elity(ludzie żyjący wspomnieniami dawnej chwały, ich rzeczywisty patriotyzm jest jednak wątpliwy). Podobnie skompromitowany zostaje przedstawiciel partyjny nie zostawiając wątpliwości co do jego osoby. Tajemniczo złączeni zostali morderca i ofiara - Chełmicki i Szczuka, watki tych postaci nakładają się na siebie. Obu ich obdarzono sympatią ,niemniej to Szczuka ginie w blasku wznoszących się do nieba rac a Maciek sam na śmietniku. Panuje sąd , iż zamach akowców łamie prawo i boskie i naturalne - do zbrodni dochodzi u stóp kaplicy. Ale w tych pierwszych sekwencjach poparcie widza jest po stronie Maćka ,bo działania jakie podejmują akowcy są dynamiczne, autentyczne. Nie bez znaczenia jest dobór wykonawców - Szczukę i Podgórskiego grają aktorzy teatralni, którzy tę manierę przenoszą na ekran. Z kolei Andrzeja gra Adam Pawlikowski, muzykolog i krytyk, nigdy wcześniej nie występujący w filmie. Cybulski i Kobiela ,choć zawodowi aktorzy, wtedy jeszcze bez większych sukcesów. Największe role przyjdą wraz z „Popiołem i diamentem” i po nim. Młoda widownia w Polsce 1958 nie mogła nie utożsamiać się z tymi trzema aktorami przeciw tamtym dwóm. Andrzej i Maciek wspominają swój udział w wojnie - Szczuka i Podgórski uczestnictwo w hiszpańskiej wojnie domowej.
Film bardzo mocno działał na emocje odbiorców przez odwołanie się do narodowej mitologii - akowcy przywołują mit polskiego romantyzmu, całkowite podporządkowanie się sprawie zakładające własną śmierć. Szybka przemiana Maćka pod wpływem miłości wg Lubelskiego to skrótowy obraz ewolucji człowieka odkrytej przez romantyzm. To jest droga bohatera do wewnętrznej autonomii, na której dopada go zwątpienie, zresztą jak i Andrzeja. Wierność romantycznym zachowaniom okraszona przez autorów ironią wynika z edukacji PRL - owskiej.
Film Wajdy pokazywał coś, o czym powszechnie myślano, ale o czym nie można było mówić głośno. Z jednej strony przekazywał racjonalistyczny punkt widzenia na historię ,to ,że trzeba się pogodzić z jej wyrokami a z drugiej odnawiał utrwalony w zbiorowej świadomości mit wolnego duchowo Polaka. Pierwszemu spojrzeniu odpowiada jeden z motywów przewodnich filmu : motyw radzieckich żołnierzy jako znak triumfu złej historii ; drugi motyw to ciąg obrazów sygnalizujących rozpad tradycyjnych wartości. Wg Lubelskiego najistotniejszą treścią filmu jest ból odłączenia do mitu - w scenie w zrujnowanej świątyni Maciek chcąc naprawić but Krystyny dopuszcza się bluźnierstwa uderzając w ołtarz - tak nie postąpiłby młody akowiec, który w dużej mierze na etyce chrześcijańskiej opiera swój program. Tak postąpiłby młody człowiek z 1958 , który stracił zdolność religijnego odczuwania świata. Widzowie, którzy przyszli do kina poczuli ,że utracony mit jest możliwy do odzyskania.
ANDRZEJ WERNER:
Po roku 1981 wydaje się, że twórcy adaptacji w zbyt nikłym stopniu oderwali się od książkowego pierwowzoru , za mało krytycznie odczytali go na nowo. Można zrozumieć wiarę jaką kierował się po wojnie Andrzejewski, że wyrok historii to wyrok sprawiedliwości. Jednak trudniej zrozumieć zachowanie podobnej wiary w 1958. I właśnie z powodu niedostatku krytycyzmu film upowszechniał w świadomości widzów fałszywy obraz najnowszej historii kraju - Polski z 1945, ówczesnych nastrojów, mentalności, zachowań. Towarzyszy temu fałszywie postawiony konflikt polityczny : po stronie Szczuki racje rozumowe i historyczne i emocjonalne ; po stronie Maćka racje wyłącznie emocjonalne. Pominięto też fakt, że władza ludowa została przyniesiona i narzucona przez Armię Czerwoną - zostało to ledwie zasugerowane. Nieprawdziwy jest obraz Polski ,że poza komunistami żyją w niej wyłącznie „polityczni bankruci”. Fałszywy obraz Akowców - jej członkowie nie marzyli tylko o powrocie Polski przedwojennej. Film przekonywał ,że nie było alternatywy dla ustroju jaki zapanował w Polsce po wojnie.
2