Spokojna piosenka
Tak lubię ten cichy czas przedwieczorny,
Szalony świat staje się znowu pokorny,
Czerwone słońce idzie spać gdzieś za horyzont,
Nadchodzi dobra nocka ze swą czarną walizą.
Mmmmm, czarną walizą. Mmmmm, czarną walizą.
W ogrodzie coś szepczą mi półsenne drzewa,
Leniwy wiatr tu szumi, co liście rozwiewa,
Nie spiesząc się, nie goniąc się, bo nie potrzeba,
Cekiny gwiazd przyszywa noc do sukni nieba.
Mmmmm, do sukni nieba. Mmmmm, do sukni nieba.
Tak słodko mi juz serce mam jak plaster miodu
Coś każe mi przed siebie iść tak bez powodu
Nie spiesząc się, nie goniąc się bo nie potrzeba
Kolejny raz wstępuję na schody do nieba
Mmmmm, schody do nieba. Mmmmm, na schody do nieba.
Czerwone słońce idzie spać gdzieś za horyzont,
Nadchodzi dobra nocka ze swą starą walizą
Z której wysypie setki snów gorące słowa
Zapach bzu szaloną miłość
Mmmmm, szaloną miłość. Mmmmm, szaloną milość.