HAIKU - japoński wiersz na warsztacie
Początki haiku sięgają XVII w. Czasem, niekoniecznie słusznie, nazywany jest także haikai lub hokku. Hokku znaczy tyle co 'początkowy wers' i odwołuje się do wiersza renga (lub inaczej haikai), czyli formy poetyckiej. Wszystkie strofy, każda napisana przez innego poetę, tworzyły tzw. pieśń wiązaną. Wytłumaczę to jeszcze raz. W renga zakończenie każdej strofy jest jednocześnie początkiem kolejnej, która zostaje dopisana przez innego autora, następna przez jeszcze innego i tak dalej. Hokku to właśnie początek takiego poetyckiego łańcucha, ów 'początkowy wers', jednak z czasem przeobraził się w coś innego. Co takiego? Dawniej hokku miał uprzywilejowane znaczenie, bowiem nadawał całemu dziełu określony tonus. Z czasem wielu poetów zaczęło pisać swoje własne, odrębne hokku, bez innych poetów i bez kontynuacji. W efekcie ok. 1892r. hokku przeszedł metamorfozę (zresztą bardziej na gruncie paradygmatu, bo w praktyce oddzielił się dużo wcześniej) i stał się już formalnie niezależnym bytem, zaś ostatecznie za sprawą Masaoka Shiki przybrał miano haiku.
No właśnie, ale co to właściwie jest to haiku? Najprościej mówiąc haiku to tzw. nie rymowany epigram. Poezja, w której każdy wiersz hołduje 17-to sylabicznej metryce, zaś całość podzielona jest na 3 wersy. Każdy z wersów zawiera ściśle określoną liczbę sylab: pierwszy 5, drugi 7, trzeci 5. Jak widać haiku to bardzo małe dziełko, jednak jak to w poezji bywa, żeby go pisać trzeba się kierować jakimiś zasadami. Jest ich wiele i w olbrzymim stopniu zależą od użytego języka, bowiem każdy z nich nakłada na poetów inne, własne ograniczenia (np. w języku japońskim nie różnicuje się sylab pod kątem długości, stąd kombinacja 5-7-5 jest koniecznością). Reguł jest wiele i nie sposób stosować się do wszystkich na raz, bo wiele z nich wzajemnie się wyklucza - zresztą... tak naprawdę to nie ma wcale takiej potrzeby. Dlaczego? W haiku jest tylko jedna, absolutna i niepodważalna reguła. Haiku nie może być jedną, płynną sentencją. Musi składać się z dwóch części, które trzeba oddzielić na poziomie składni. Można to zrobić np. przy pomocy odpowiedniej gramatyki - wyróżniając rozłam wielką literą i/lub przez dodanie interpunkcji. Jednakowoż przestrzegam przed zbyt instrumentalnym wstawianiem kropek, przecinków, myślników etc. Cała sztuka polega na tym, żeby wszystko było naturalne i nie wymuszone. Dobrą alternatywą jest przełamanie utworu jedynie poprzez manipulację jego znaczeniem semantycznym (później to wytłumaczę), a już prawdziwe mistrzostwo osiągniemy wtedy, kiedy stworzymy również rozłam na poziomie fonetycznym... dokładnie tak, fonetycznym. Jeśli podczas czytania utworu na głos usłyszymy wyraźny rozłam, to znaczy, że osiągnęliśmy prawdziwy sukces (w języku japońskim sprawa jest bardziej prosta, bowiem do przełamania można się posłużyć słowem-dzwiękiem - kireji). Trudno to wytłumaczyć, ale jak mawiał mój nauczyciel od fizyki: 'to widać, to kłuje w oczy' (no w tym przypadku w uszy).
Podczas pisania haiku trzeba mieć świadomość, że każdy element dzieła ma swoje określone miejsce i spełnia określoną rolę. W językach rodzajnikowych (polski do nich nie należy) nawet przedimek (np. w angielskim 'a' lub 'the') może zadecydować o ogólnej wymowie utworu i powinien zostać uwzględniony, bowiem nierozwaga autora lub ignorancja czytelnika może doprowadzić do złej interpretacji. Warto o tym pamiętać, bowiem w każdym języku znajdzie się taki drobny szczegół, który może zniweczyć oczekiwany rezultat. Spojrzyjmy na następujący przykład:
piękna ta wiosna
znów urzekła mnie do cna
wszystko zakwitło
Chociaż brakuje wielkich liter oraz interpunkcji, to jednak z całą pewnością można stwierdzić, ze utwór nie przełamuje się wcale - ani interpunkcyjnie, ani fonetycznie. Brzmi zupełnie jak jedno długie zdanie, tyle że pisane w trzech wersach. To karygodne. Spróbujmy zatem inaczej:
piękna ta wiosna
znów urzekła mnie do cna,
wszystko zakwitło
Jakby lepiej. Podmiotem jest pora roku i nie ma co do tego żadnych wątpliwości, ale co dalej? Kto by chciał czytać takie nudne wypociny o wiośnie. Dodajmy jakieś niedopowiedzenie, coś dwuznacznego. Trzeba zmusić czytelnika do myślenia:
Piękna, ta wiosna
znów urzekła mnie do cna
wszystko zakwitło
Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie to wszystko nie jest już takie oczywiste. Dlaczego ten przecinek stoi akurat w tym miejscu? Dlaczego pojawiła się wielka litera? Czy dlatego, że podmiotem nie już wcale wiosna? Więc kto lub co? Może owa Piękna to kobieta - znajoma czy nie? Pisana jest wielką literą. Czy dlatego, że to początek zdania? A może dlatego, że wiosna to pora zakochanych i autor chciał w ten sposób podkreślić namacalny charakter swojego uczucia? Hmm? Nie wiem, czy dobrze tłumaczę, ale prosty trik doprowadził do tego, że pojawiła nam się masa różnych możliwości, obrazów. Dzięki temu poemat stał się nieco głębszy.
Japońska szkoła haiku zaleca stosowanie zagadek. Zerknijmy na poniższy przykład (choć nie wiem, czy wystarczająco trafny):
gumowa pieska
żywa po stawie sunie,
żółta kaczuszka
Bardzo prosta ta zagadka, nieprawdaż? Ale nie tyle o trudność tu chodzi, ile o pokazanie pewnej konwencji, w której trzeci wers jest z reguły odpowiedzią na pozostałe dwa. Przecinek stanowi dla nas podpowiedź, wyraźnie zaznacza rozłam i oddziela odpowiedź.
Na początku tego opracowania wspominałem o manipulacji semantyką. Jednym z możliwych zastosowań tego typu podejścia jest napisanie takiego haiku, w który czytelnik samodzielnie wybierze jeden spośród dwóch niezależnych fragmentów i skleci z tego jakąś całość:
palące słońce
wodę do dna wypije
spragniony człowiek
Interpretacja jest dowolna (choć ograniczona). Tak więc w zależności od ochoty możemy wybrać kombinację wersów 1+2, 3+2, 1+2+3 - wszystkie są trafione, bowiem przedstawiają prawdziwe obrazy.
Kolejną sprawą o której warto wspomnieć jest utwór porównujący. Ta stara technika polega na przełamaniu środka drugiego wersu np. przy pomocy średnika. Zdaje się, że jej korzenie sięgają jeszcze czasów wierszy renga, gdzie pełniła rolę filtra chroniącego przed przesadnym nagromadzeniem wyobrażeń. Przełamując drugi wers za pomocą średnika, możemy zasygnalizować, ze następuje tu porównanie, czyli uwydatnienie jakiegoś zjawiska etc. poprzez wskazanie na jego podobieństwo do jakiegoś innego zjawiska etc. Taka figura stylistyczna może również spełniać zasadę tzw. porównania homeryckiego, gdzie człon porównujący może uniezależnić się względem członu porównywanego. Przykład!
paproch w wodzie
wiruje; jesienny wiatr
liście holuje
Przypadkiem zaobserwowałem wirujący w szklance paproszek. Aby podkreślić to mini-zjawisko postanowiłem przenieść je do makro-skali i porównać do jakiegoś adekwatnego modelu. W tym przypadku wirujące ruchy paproszka wydały mi się łudząco podobne do liści, które wirują podczas jesiennej zawieruchy.
Na razie tyle. Jeśli wciąż czujecie niedosyt, to na deser mam jeszcze (tylko) parędziesiąt zasad. Poniżej prezentuję jedynie drobny wycinek. Te, które dziejach historii haiku zaznaczyły swoją obecność, a których omawiać już nie będę, bo znacznie przekraczają zakres tego opracowania. Bądź co bądź to tylko wstęp.
1. Siedemnaście sylab w jednej linii.
2. Siedemnaście sylab napisanych w trzech liniach.
3. Siedemnaście sylab napisanych w trzech liniach podzielonych na 5-7-5.
4. Napisz to, co można powiedzieć jednym tchem.
5. Użyj nazwy pory roku lub nazwy z nią związanej.
6. Unikaj sytuacji w której wszystkie trzy wersy będą kompletne.
7. Porównaj dwa wyobrażenia tylko wtedy, kiedy możesz je uwydatnić przez użycie trzeciego.
8. Połącz se sobą dwa wyobrażenia tylko wtedy, kiedy możesz je uwydatnić przez użycie trzeciego.
9. Przeciwstaw sobie dwa wyobrażenia tylko wtedy, kiedy możesz je uwydatnić przez użycie trzeciego.
10. Zawsze pisz w czasie teraźniejszym.
11. Unikaj wypowiedzi w formie bezpośredniej, staraj się pisać bezosobowo.
12. Wypowiedzi w formie bezpośredniej zawsze pisz mała literą np. wy jesteście
13. Zważ na kolejność w jakiej prezentujesz dany obraz, najpierw szeroki punkt widzenia, później średni, a na końcu przybliżenie.
14.Pracuj nad tym, żeby pierwszy wers jak najlepiej przyciągał wzrok i był jak najbardziej fascynujący.
15. Pisz o rzeczach powszechnych, w powszechny sposób i powszechnym językiem.
16. Zgłębiaj jakąś religię lub filozofię i wyrażaj ją poprzez haiku.
17. Nie stosuj przenośni, pisz o konkretach.
18. Bądź ekspresywny.
19. Stosuj wieloznaczność. Niech na pierwszy rzut oka wygląda codziennie, jednak w głębi niech kryje filozofię lub życiową mądrość.
20. Używaj obrazów przywołujących klasyczną elegancję.
21. Używaj obrazów przywołujących nostalgię i romantyzm.
22. Używaj obrazów przywołujących tajemniczą samotność.
23. Stosuj paradoks.
24. Stosuj kalambury.
25. Pisz o niecodziennym w codzienny sposób.
26. Odwołuj się do natury.
27. Połącz pierwiastki cywilizacji oraz natury, przedstawiając ludzkość jako element przyrody.
28. Unikaj pisania o sobie.
29. Pisz o sobie wymijająco jako o poecie, starym człowieku lub w osobistym tonie
30. Nie używaj interpunkcji żeby sprowokować dwuznaczność, niejasność.
31. Używaj normalnej interpunkcji.
32. : oznacza koniec | ; oznacz pauzę | ... oznacza niedopowiedzenie
33. Rozpoczynaj wielką literą każdy wers.
32. Rozpoczynaj wielką literą jedynie pierwszy wers.
33. Wszystkie słowa wielkimi literami.
34. Wszystkie słowa małymi literami.
35. Unikaj rymów.
36. Układaj rymy dla ostatnich słów w pierwszym i ostatnim wersie.
37. Używaj słów przypominających jak echo.
38. Zawsze kończ samogłoską.
39. Nie nadużywaj (lub w ogóle unikaj) czasowników.
40. Eliminuj przysłówki.
41. Zapisuj wszystkie haiku, które przychodzą ci do głowy, nawet te kiepskie. Być może, że zainspirują cię do napisania lepszego. Zapewne niektórzy właśnie zaczęli skrobać się w głowę. Jak sami widzicie zasady są płynne, dziwne, sprzeczne i prawda jest taka, że nie należy się nimi za bardzo przejmować! Z biegiem czasu - o ile zaczniecie pisać haiku - wypracujecie swoją własną stylistykę, swoje własne reguły. Pisanie haiku jest w pewien sposób spontaniczne i przede wszystkim powinno być naturalne, nie wymuszone. Ja chciałem Wam tylko pokazać ogólną konwencję. Jak powiedział jeden z mistrzów haiku - Bashõ "Poznajcie zasady; a później o nich zapomnijcie".
A skoro mowa o mistrzach. Wspomniany już wcześniej Mason Bashõ oraz Yosa Buson to postaci, które nieodłącznie są związane z historią haiku. W poezji polskiej również można zaobserwować inspirację tą niecodzienną formą artystyczną. Haiku było naśladowane m. in. przez Czesława Miłosza, Stanisława Grochowiaka oraz Janusz Stanisława Pasierba.
A na koniec rodzynek, który napisałem podczas oglądania telewizji..
megalomania,
Wojewódzki polski klaun
paw niczym bańka...