Charakterystyka Kmicica
Andrzej Kmicic to główny bohater sławnej powieści Henryka Sienkiewicza „Potop”. Jest postacią ciekawą i wartą opisania, ponieważ Sienkiewicz przedstawił mistrzowsko jego całkowitą przemianę.
Andrzej Kmicic wyglądał jak typowy XVII wieczny szlachcic. Posłużę się cytatem: „Oczy panny Aleksandry spoczęły błyskawicą na twarzy Kmicica, a potem znów wbiły się w ziemię; przez ten czas jednak zdołała panienka dojrzeć płową jak żyto, mocno podgoloną czuprynę, smagłą cerę, siwe oczy bystro przed się patrzące, ciemny wąs i twarz młodą, orlikowatą, a wesołą i junacką.” Na początku powieści poznajemy go jako bogato ubranego, przystojnego mężczyznę, który podoba się wszystkim pannom. Jaka drastyczna zmiana następuje po pojedynkach i walkach! Kmicic jest wychudzony, niezadbany, brodaty i pokryty bliznami.
Co się tyczy jego charakteru… Kmicic był z pewnością człowiekiem bardzo dumnym i pewnym siebie. Na początku poznajemy go jako zabawowego szlachcica, otaczającego się przyjaciółmi. Oleńce został przedstawiony jako: „wielkiej fantazji kawaler, choć gorączka okrutny”. Kieruje się zasadą „oko za oko, ząb za ząb” (za przykład służy jego okrutna zemsta na szlachcie laudańskiej za zabicie jego przyjaciół). Gdy nie dostaje tego czego chce, sam to sobie bierze; tak się dzieje w przypadku porwania Oleńki. Kiedy Kmicic zaczyna bronić ojczyzny znika jego beztroska, zastępuje ją wielki patriotyzm i wola walki. Kmicic lubił walczyć. „Kmicic nie tylko był człowiek odważny, lecz i zuchwały. Myśl rozsadzenia olbrzymiej kolumbryny radowała do głębi jego duszę, nie tylko jako bohaterstwo, nie tylko jako niepożyta dla oblężonych przysługa, ale jako okrutna psota wyrządzona Szwedom. Wyobrażał sobie: jak się przerażą, jak Miller będzie zębami zgrzytał, jak będzie poglądał w niemocy na owe mury, i chwilami śmiech pusty go brał. I jak sam poprzednio mówił: nie doznawał żadnej rzewliwości ni strachów, ni niepokojów, ani mu do głowy nie przychodziło na jak straszne sam naraża się niebezpieczeństwo. Szedł tak, jak idzie żak do cudzego ogrodu szkodę w jabłkach czynić. Przypomniały mu się dawne czasy, kiedy to Chowańskiego podchodził i nocami wkradał się do trzydziestotysięcznego obozu w dwieście takich jak sam zabijaków.” Cechowała go fantazja, ponieważ zdobywał się na bardzo ryzykowne posunięcia wojenne, których nikt inny nie miał odwagi przeprowadzić. Wierzył w Boga, co pomogło mu służyć Ojczyźnie. „Aż mu jakiś głos wewnętrzny rzekł w tej chwili:
- Ojczyźnie służ, zemsta na potem!...
Oczy pana Andrzeja płonęły gorączką, wargi miał spiekłe i drżał cały jak we febrze; rękoma wymachiwał i gadając ze sobą głośno, chodził, a raczej biegał po izbie, potrącał nogami tapczany, aż wreszcie rzucił się jeszcze raz na kolana.
- Natchnijże mnie, Chryste, co mam czynić, abym zaś nie oszalał!”.
Gdy dostaje list, z wiadomością gdzie jest Oleńka, mimo wielkiej miłości do niej przezwycięża pokusę by od razu do niej pojechać, lecz rusza bronić ojczyzny. To pokazuje, że potrafi wyrzec się własnych pragnień i oddać się wspólnej sprawie. Kmicic odnosi wtedy ogromne zwycięstwo nad sobą. Pokazuje, że jest człowiekiem w zupełności przemienionym.
Andrzej Kmicic pokazuje nam, że każdy może porzucić swoje złe nawyki i zmienić się na lepsze. Udowadnia, że trudne sytuacje życiowe uszlachetniają człowieka. Jego postać może służyć pokrzepieniem ludziom którzy nie tylko zmagają się z ciężkimi wyrokami losu lecz muszą stoczyć walkę jeszcze cięższą - walkę z samym sobą.