O co toczy się gra?
Andrzej.A, 6 września, 2010 - 00:21 gaz łupkowy Kraj
Wszyscy się podniecają kolejnymi wyskokami jakichś pajaców, ewentualnie tym czy prezes Kaczyński zrezygnuje, a może Zbigniew Ziobro dokona "ojcobójstwa", oczywiście politycznego, na prezesie.
Wygwizdanie premiera urasta do rangi zdrady stanu niemalże. Gdyby ludzie wiedzieli jak reaguje publika w takiej Francji na wyskoki prezydenta (premiera), to chyba inaczej by to wyglądało i na gwizdach by się nie skończyło. Sarkozy od winiarzy z regionu Bordeaux jawnie usłyszał, że jak jego noga tam postanie to żywy nie wyjedzie - nie ważył się tam pojechać.
Kolejny dym medialny to rozważania nad utworzeniem przez Palikota oddzielnego bytu politycznego. Przecież to się niczym nie będzie różniło od Samoobrony. Taka sama jaczejka służb - partia fasadowa lub też kanalizująca pewną grupę elektoratu. Nic więcej.
Wszystko to skłania ludzi do rozważań nad tym kiedy PO wprowadzi "stan wojenny" - nawet jeden z kolegów blogerów założył się ze mną w tej kwestii. Twierdzi On mianowicie, że coś takiego nastąpi w grudniu tego roku. No cóż, będę miał darmową flaszkę dobrej wódeczki do wypicia.
Tymczasem gra idzie o zupełnie inne rzeczy
Niektóre z tych rzeczy są znane publicznie, a niektóre znane tylko fachowcom z branży.
1. Rzeczy znane publicznie.
a. Geotermia. 80% powierzchni naszego kraju jest obszarem ostro aktywnym w tym zakresie (źródło: http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/z...). A teraz rzecz znana tylko fachowcom z tej dziedziny: optymalna eksploatacja tych złóż gwarantuje 160% aktualnego zapotrzebowania naszego kraju na energię. Czyli jesteśmy samowystarczalni i jeszcze możemy eksportować czyli jako Naród zarabiać.
b. Źródła gazu łupkowego. "... analitycy instytutu Wood Mackenzie oceniają, że w polskich pokładach łupkowych znajduje się nawet do 1,4 bln m sześc. gazu o wartości rynkowej ponad 240 mld dolarów. ..."
(źródło: http://niezalezna.pl/article/show/id/30920/artic...)
Zasób ten stanowi taką ilość, że Polska mogła by się stać intratnym partnerem gazowym dla całej UE. Jak się ktoś dobrze rozpyta wśród fachowców z branży to mu wyjdzie, że zasób ten jest w stanie wystarczyć całej UE na wiele dziesiątków lat.
2. Rzeczy znane tylko fachowcom
a. Jak spojrzymy na mapę z linku do punktu 1.a. to dostrzeżemy, że na północno wschodnim krańcu Polski jest geotermalna dziura.
Ale czy tam nic nie ma?
Owszem tam coś jest. Rozmowa z geologiem (najlepiej takim politechnicznym) uświadomi nam, że tam znajduje się złoże magnetytu o takich rozmiarach, że to co mają Szwedzi w Kirunie-Galiware i Rosjanie w Magnitogorsku to jest mały pryszcz w porównaniu. Na głębokości około 3 km pod Suwalskim Parkiem Krajobrazowym znajduje się olbrzymie złoże magnetytowe. W kwestii wyjaśnienia dla laików, magnetyt to niezwykle wydajna ruda żelaza.
b. Gaz w Polsce. Ma dosyć specyficzną właściwość. Wydobywany z ziemi gaz ziemny zawiera w sobie około 4% He co jest rekordem na skalę światową. W USA zaciekle eksploatuje się złoża, w których zawartość He sięga 1%. W Polsce istnieją dwa zakłady, w których uzyskuje się He, w Odolanowie i w Grodzisku Wielkopolskim.
Jak cenny jest to surowiec może zaświadczyć fakt, że USA rozważają eksploatację He z regolitu Księżycowego.
Należy zauważyć, że 3He jest przewidywany jako paliwo przyszłości w reaktorach termojądrowych, a ponadto jako gaz absolutnie obojętny i nadciekły jest niezwykle atrakcyjny dla fizyki. Należy nadmienić, że USA składują olbrzymie ilości He w celach obecnie nieznanych. Wiadomo tylko, że na składowanie tego pierwiastka idą coraz większe sumy pieniędzy.
Nie jest w tej chwili wiadomym, czy gaz łupkowy z terenów Polski zawiera również takie zasoby He jak ten wydobywany metodami tradycyjnymi. Po prostu nie ma na ten temat wiedzy, lub też wiedza ta nie wyciekła poza krąg osób najbardziej wtajemniczonych.
Podsumowanie:
Jeżeli weźmiemy pod rozwagę tylko punkty 1.a. i 1.b. to Polska jako kraj z importera nośników energii staje się eksporterem samej energii lub jej nośnika. Na jaką ocenę w związku z powyższym zasługuje informacja, że rozważany jest zakup elektrowni atomowych z Francji i fakt, że wicepremier Pawlak przywozi kontrakt na 30 lat na dostawy gazu z Rosji (na szczęście zablokowany przez UE). Przecież to jest sabotaż, zdrada. Za coś takiego idzie się pod ścianę. Ale przecież Pawlak nie działa sam, jest "tylko" wicepremierem. Ktoś jego poczynania akceptuje i tym kimś jest Donald Tusk.
O to toczy się gra. O te zasoby i ich eksploatację. A nie o to czy Palikot założy "własną" partię czy nie. i nie o to czy Migalski ma rację krytykując prezesa Kaczyńskiego czy też tej racji nie ma.
Uzyskując optymalną skuteczność eksploatacji złóż geotermalnych możemy narzucić innym "normy emisji zanieczyszczeń", a nie do tego dopłacać.
To są realne problemy i realne konflikty interesów, a reszta to jest przedstawienie dla gawiedzi. I jeżeli ktoś myśli, że nastąpi zawieszenie swobód demokratycznych w grudniu bieżącego roku to jest według mnie oczadziały.