Marta Margit Włodarczyk, grupa 300, numer indeksu 7435
„Kangurek Kao - odnajdując siebie”
Za górami za lasami w Kolorowym Lesie pośród swoich przyjaciół żył Kangurek imieniem Kao.. Jako jeden jedyny nie był zadowolony z tego co robił, całymi dniami chodził smutny i nieobecny. Pragnął znaleźć dla siebie zajęcie, w którym będzie się czuł najlepiej. Siedząc razem z Tygryskiem pod gruszkowo fioletowym drzewem stwierdził, że chce zostać sławny. Powiedział do niego pewnego dnia: zostanę aktorem.! Ależ Kangurku odparł Tygrysek, żeby zostać aktorem w telewizji trzeba przejść długą drogę przez castingi i spotkania. Oj tam oj tam odparł Kangurek, jutro w centrum naszego lasu jest casting, pójdę na niego i będę aktorem. Jak powiedział tak zrobił. Poszedł ale niestety okazało się, że inne zwierzęta z kolorowego lasu lepiej znają sztukę aktorską. Nasz kangurek nie potrafił zarecytować wiersza jak Papuga czy zatańczyć jak Panda. A może zostanę gwiazdą estradową pomyślał? Przecież tak ładnie śpiewam pod prysznicem. Pochwalił się tym pomysłem mamie Kangurzycy. Mama zmartwiona odparła: Ależ kochanie przecież Ty nie znasz nut. Ale mamo przecież wiesz jak pięknie śpiewam odparł Kangurek wzruszył ramionami i wyruszył do radia gdzie odbywał się konkurs młodych talentów. Wchodząc do radia Słowik zaprosił serdecznie Kao do kolejki. Poprosił go o wpisanie swojego repertuaru na listę. Repertuar? - odparł zdziwiony Kangurek- A co to ? To piosenki, które nam dzisiaj zaśpiewasz żeby się zaprezentować. Mmmmhhmmm - zamruczał Kao i po chwili uzmysłowił sobie, że nie zna tylu piosenek żeby wystąpić w radiu. Zrezygnowany opuścił radio i poszedł poradzić się Tygryska. Tygrysku, Tygrysku mówi zmartwionym głosem Kao i co ja mam robić ? Na aktora i piosenkarza się nie nadaję.. co ja mam robić w życiu ? Kangurku odparł Tygrysek rób to w czym czujesz się najlepiej. Kao myśli i myśli a po chwili mówi: Ale ja właśnie tego szukam bo nie wiem w czym czuje się dobrze, hmm.. może zostanę kucharzem?! Podobno mężczyźni to najlepsi kucharze. Szybko bez namysłu pobiegł do mamy i poprosił ją żeby opuściła kuchnię. Ależ Kangurku co Ty tu będziesz robił? Jesteś jeszcze za mały żeby się obsługiwać tymi sprzętami - powiedziała zaniepokojona mama. Oj mamo, mamo jak Ci chcę tylko coś dobrego ugotować, proooszę. Mama nie mając sumienia zabronić synkowi rozwiania swoich zainteresowań pozwoliła mu przygotować dla niej podwieczorek. Stoi zagubiony Kao w kuchni i zastanawia się co tu można by przygotować dla mamy. Po chwili wpadł na pomysł: Zrobię ciasteczka, to poczęstuje jeszcze Tygryska i innych mieszkańców niezwykłego lasu. Mija pierwsza godzina, druga godzina mama się już niecierpliwi, aż tu nagle wychodzi z kuchni Kangurek z talerzem ciastek. Zadowolony z siebie podaje mamie porcję ciastek i wychodzi bez słowa do przyjaciół. Mama Kao próbuje ciastka; no niestety nie bardzo mu wyszły te ciasteczka myśli sobie na głos ale już za późno żeby dogonić mojego synka i mu to powiedzieć, mam tylko nadzieję, że przyjaciele nie zrobią mu przykrości. Zadowolony Kangurek zwołał swoich przyjaciół obok ich ulubionego drzewka rozczęstował wszystkich ciasteczkami i sam zjadł ostatnie. Przyjaciele aby nie robić Kangurkowi przykrości zjedli wszystkie ciasteczka i zarzekali się, że są pyyyyszne. Jednak Kangurek Kao sam stwierdził, że są nie bardzo jadalne. Podziękował wszystkim zebranym, że nie sprawili mu przykrości i poszedł zrezygnowany do domu gdzie czekały go pyszne ciasteczka upieczone przez mamę. Och mamo, mamo wykrzyknął Kao kucharzem też nie mogę być, ojj biedny ja. Mama przytuliła Kangurka i powiedziała: Kochany synku masz takie potężne nogi i tak szybko skaczesz może to wykorzystasz jako swój talent ? Ale mamusiu to jest takie nudne cały czas skakać, co ja mogę z tym zrobić? Zostań sportowcem odparła bez namysłu mama. Zadowolony z propozycji mamy Kangurek szybko w podskokach pobiegł do przyjaciół z którymi urządził sobie zawody sportowe. I jak się okazało mama miała rację Kao wygrał wszystkie konkurencje na czas bo był najszybszy ze wszystkich zwierząt. Wszyscy przyjaciele gratulowali Kangurkowi, że odnalazł swoją pasję i wreszcie chodzi z uśmiechniętą miną na buzi.