Magia a związki
Zbadano, że małżeństwa i związki, w których obie osoby mają te same poglądy religijne i podobny poziom zaangażowania w duchowość, są trwalsze. Magia, będąc zestawem wierzeń i praktyk dotyczących tego, co niewidzialne, ma wiele wspólnego z religią. Nie oznacza to, że związek maga z nie-magiem nie może być trwały i szczęśliwy, jednak z mojego doświadczenia i obserwacji wynika, że osoby, dla których magia stała się pasją, pragną zwykle być z kimś, kto podziela tę pasję i jest w stanie zrozumieć przeżycia z astralnych podróży, inwokacji i medytacji. Magia bardzo angażuje uczuciowo i wymaga czasu. Bycie w związku z drugim magiem likwiduje problem konfliktu między czasem spędzonym na praktykach a czasem spędzonym z drugą osobą - praktyk można dokonywać wspólnie, dzięki czemu ich siła jest większa i ma się dodatkową motywację. Dlatego bycie w związku z osobą, która podąża tą samą ścieżką jest bardzo korzystne, ale serce nie wybiera kierując się rozsądkiem i jeśli jesteś w szczęśliwym związku z osobą nie zainteresowaną magią, nie ma potrzeby niczego zmieniać. Trzeba jednak być świadomym tego, że jeśli podnosi się własne wibracje poprzez regularną praktykę, to albo druga osoba będąc pod wpływem naszej aury sama się przemieni i zainteresuje się duchowością (niekoniecznie w postaci akurat magii), albo przestaniecie do siebie pasować energetycznie i uczucie może osłabnąć. Związek dwojga magów daje też możliwości praktykowania magii seksualnej, w której tkwią wielkie możliwości.
Z kolei niebezpieczeństwo związku dwojga magów leży w tym, że praktyka może przesłonić uczucie. Druga osoba, wybrana ze względu na zajmowanie się tym samym, może się stać bardziej „trenerem” lub „współuczniem” i partnerem do ćwiczeń bardziej niż ukochanym. W skrajnym przypadku może dojść do zarzutu, którym skończył się jeden ze znanych mi związków między magami - „czuję się twoim przyrządem do ćwiczeń”.
Z drugiej strony, znajomość polegająca na partnerstwie w ćwiczeniach może być bardzo korzystna, o ile obie strony właśnie tak ją widzą i nie oczekują po niej więcej. Jedna ze znanych mi organizacji okultystycznych łączy ludzi w pary dla wspólnych praktyk (nie związanych z seksem) i choć na początku druga osoba jest tylko partnerem do ćwiczeń, to wspólne medytacje i ćwiczenia energetyczne prowadzą do zgrania się wibracji takich osób tak, że często kończy się to miłością, której autentyzm i głębia nie ustępuje uczuciu od pierwszego wejrzenia i które można nawet nazwać dojrzalszym od większości szybkich zakochań. Jeśli nie możesz znaleźć grupy, dobrze jest mieć przynajmniej jednego partnera do ćwiczeń, tej samej lub przeciwnej płci - kogoś, kto też odczuwa potrzebę posiadania partnera do ćwiczeń, nie żywiąc innych oczekiwań. Jeśli wspólna praktyka będzie udana, z dużym prawdopodobieństwem taki związek zmieni się w głęboką przyjaźń albo miłość, choć nie należy tego wyczekiwać ani wymuszać. Jeśli jesteś w związku z nie-magiem, którego nie chcesz przerywać i który traktujesz poważnie, nie wybieraj na partnera do ćwiczeń osoby przeciwnej płci, bo może się to skończyć rozdarciem emocjonalnym pomiędzy dawnym uczuciem a nowym, wzbudzonym przez zgrywanie ze sobą wibracji, nie wspominając o zazdrości, która zwykle ujawnia się jeszcze zanim powstało uczucie między wspólnie ćwiczącymi.