I
Nauczyciel zebrał swoich uczniów i zapytał:
- Skąd bierze początek modlitwa?
Pierwszy uczeń odpowiedział:
- Z potrzeby.
Drugi:
- z wielkiej radości. Kiedy się raduję, dusza ucieka z ciasnej skorupy moich obaw i zmartwień i unosi się wysoko do Boga.
Trzeci oświadczył:
- Z ciszy. Kiedy wszystko we mnie staje się ciszą, wtedy może mówić Bóg.
Nauczyciel podsumował:
- Wszyscy odpowiedzieliście prawidłowo. Ale pamiętajcie, że modlitwa bierze swój początek od samego Boga. To On ją rozpoczyna, a nie my.
/B. Ferrero/
II
Dzień po dniu,
O Panie mojego życia,
Będę przed Tobą -
Twarzą w twarz.
Z rękami złożonymi,
Panie wszystkich światów,
Będę przed Tobą -
Twarzą w twarz
Pod tym niebem olbrzymim,
W samotności ciszy,
Będę przed Tobą -
Twarzą w twarz.
W tym Twoim wzburzonym świecie,
Zmęczonym cierpieniem i walkami,
Pośród spieszących tłumów,
Będę przed Tobą -
Twarzą w twarz.
/R. Tagore/
III
Każde moje pragnienie jest znane Tobie, o Panie, nie ludziom, którzy nie mogą widzieć serca, lecz Tobie...
Spraw, aby moje pragnienie było zawsze przed Tobą, a Ty, o Ojcze, który widzisz w skrytości, wysłuchasz je. Moje pragnienie jest moją modlitwą; jeśli pragnienie trwa, trwa ich modlitwa... Może bez przerwy zginamy kolana, upadamy na twarze lub wznosimy ręce, by wypełnić nakaz: módlcie się nieustannie?... Daj mi zrozumieć, Panie, że istnieje inna modlitwa wewnętrzna, Która nie zna przerwy: pragnienie...
Spraw, abym nigdy nie przestał pragnąć, abym nie ustał nigdy modlić się...Przed Tobą jest każde moje pragnienie. A jeśli przed Tobą jest pragnienie, czyż nie będzie przed Tobą także moje westchnienie? Jak mogłoby ono nie być, skoro westchnienie jest głosem pragnienia?...
Jeśli w sercu żyje pragnienie, żyje również westchnienie: nie zawsze dociera ono do uszu ludzi, lecz nigdy, o Boże, nie pozostaje daleko od Twoich uszu.
/św. Augustyn/
IV
Życie mojego życia,
Zawsze się będę starał
Zachować moje ciało czystym,
Wiedząc, że spoczywa na mnie
Twoje boskie dotknięcie.
Zawsze się będę starał strzec
Moich myśli od wszelkiego fałszu,
Wiedząc, że Ty jesteś prawdą,
Która w moim umyśle budzi światło rozumu.
Zawsze będę się starał usuwać
Z mojego życia wszelką złość
I utrzymać w całej świeżości miłość,
Wiedząc, że Ty mieszkasz
Na ukrytym ołtarzu mojego serca.
I całym swym wysiłkiem
Będę objawiać Ciebie w mych czynach,
Wiedząc, że Ty masz moc
Dać mi silę do działania.
/R. Tagore/
V
Zważaj na krok swój, gdy idziesz do domu Bożego. Zbliżyć się aby słuchać jest rzeczą lepsza niż ofiara głupców, bo ci nie rozumieją, że źle postępują. Nie bądź pochopny w słowach, a serce twe niech nie będzie zbyt skore, by wypowiedzieć słowo przed obliczem Boga, bo Bóg jest w niebie, a ty na ziemi! Przeto niech słów twych będzie niewiele.
/Koh 4, 17 - 5, 1/