Sieroctwo społeczne i emocjonalne dziecka i jego kompensacja.
Coraz częściej słyszymy o sierotach społecznych. Nagłaśniane jest to przez telewizje, radio, a także dużo czytamy o tym w czasopismach. Przez sieroctwo społeczne należy rozumieć taką sytuacje życiową dziecka, w której zostało ono osamotnione niezależnie od przyczyn. Rodzice tego dziecka lub przynajmniej jedno z nich żyją. Sieroctwo według Marii Łopatkowej to brak właściwej opieki ze strony rodzica lub obojga rodziców. S. Kozak z kolei stwierdza: sieroctwo społeczne to zjawisko braku opieki rodzicielskiej wynikające głównie z zaburzeń rodziny: braku troski o dziecko, przestępczości i demoralizacji rodziców, alkoholizmu i poważnych błędów wychowawczych.
Sieroty społeczne to dzieci pozbawiane trwale lub przejściowo szans wychowania w rodzinie własnej, ze względu na brak odpowiednich warunków opiekuńczo- wychowawczych w tej rodzinie. Rodzice tych dzieci żyją, lecz nie mogą, nie potrafią, lub nie chcą wypełniać swoich obowiązków rodzicielskich.
Zakres sieroctwa społecznego obejmują sytuacje, które się różnią od siebie. Sierotą społecznym będzie dziecko, które jest pozbawione opieki i przebywa w placówce opiekuńczo- wychowawczej, jak i to dziecko, które wychowuje się w rodzinie zastępczej. Jednak najgorszym miejscem dla dziecka jest placówka, ponieważ pobyt tam ma najbardziej niekorzystny wpływ na jego rozwój.
Istnieje wiele źródeł sieroctwa społecznego. Alicja Szymborska wymienia:
- Pierwszym jest- dezorganizacja rodziny. Z dezorganizacją rodziny mamy do czynienia (...), gdy współżycie rodziców, układ stosunków wewnątrzrodzinnych oraz pojmowanie i wykonywanie obowiązków rodzicielskich pozostaje w sprzeczności z istotą celami zarówno małżeństwa, jak i rodziny. Czynnikiem dezorganizacji mogą być również przypadki losowe, np. długotrwała choroba jednego lub obojga rodziców(...). Zjawisko dezorganizacji rodziny występować może we wszystkich środowiskach społecznych. W takich rodzinach dziecko, jest pozbawione opieki i zaniedbane wychowawczo do tego stopnia, że należy je uznać za porzucone. Po umieszczeniu dziecka w placówce opiekuńczej, rodzice zrywają z nim kontakt, gdyż losy jego są im obojętne.
- Drugim jest- rodzina nieudolna, nieodpowiedzialna. Jest to rodzina mniej zdemoralizowana i na wyższym poziomie moralnym. Charakteryzuje się niskim poziomem kulturowym rodziców, brakiem odpowiedzialności za dziecko, konfliktami małżeńskimi, niezaradnością życiową, nieprawidłowym oddziaływaniem pedagogicznym. Rodzina taka nie tworzy więzi rodzinnych, a dziecko staje się dla rodziców coraz bardziej trudne wychowawczo. Gdy dziecko trafi do placówki rodzice często „ zapominają” o swojej pociesze przestają się interesować i często urywają kontakt.
- Rodziny rozbite- to trzecie źródło sieroctwa społecznego. Dochodzi do sytuacji, w której jedno z małżonków sprawuje opiekę nad dzieckiem. W dużym przypadku dzieci z takich rodzin staja się sierotami w sensie psychologicznym. Jednak, gdy rozbicie rodziny nastąpi w środowisku patologicznym dziecko często jest kierowane do placówki, a rodzice jego układają sobie życie na nowo.
- Czwarte źródło sieroctwa społecznego stanowią dzieci pozamałżeńskie. Niektóre matki po urodzeniu dziecka opuszczają je. Ale także chodzi tu o matki, które wyszły ponownie za mąż a dziecko, które mają z poprzedniego związku utrudnia im ten nowy.
(...) dziecko jest tym bardziej „osierocone społecznie”, im mniej wystarczający jest jego kontakt z rodzicami . Z tego założenia możemy wyróżnić stopnie: wyższe i niższe osierocenia.
Najwyższym stopniem sieroctwa jest opuszczenie całkowite, co znaczy- zupełny brak kontaktów z własnymi rodzicami. W tym czasie życiem dziecka kierują obcy ludzie, nieznani mu. Są to wychowawcy z placówek opiekuńczo- wychowawczych. Rodzice całkiem zdwaja kontakty ze swoja pociechą, nie odwiedzają nie piszą listów, nie zapraszają do siebie.
Zaś średni stopień sieroctwa charakteryzuje się tym, iż rodzice opuszczonych dzieci interesują się nimi trochę, odwiedzają ich w Domu dziecka. Jednak te wizyty są nierównomiernie rozłożone w odstępach czasu, przez co trudno jest orzec czy rodzice mają kontakt czy tez nie ze swoim dzieckiem.
Gdy rodzice interesują się losem dziecka, jego wynikami w nauce, jego stanem zdrowia możemy wtedy mówić o najniższym stopniu sieroctwa. Jednakże w dalszym stopniu życiem podopiecznego kierują wychowawcy.
W życiu każdego opuszczonego dziecka obecność bliskiej osoby, czy to cioci czy babci bądź rodzeństwa łagodzi poczucie odrzucenia, oczywiście, jeśli te osoby pełnia pozytywną rolę w egzystencji dziecka.
Sieroctwo społeczne, to stan, który prowadzi do zaburzeń osobowości dziecka, które czuje się odrzucone. Chcąc udzielić mu pomocy nie powinno się rezygnować ze współpracy z rodziną, ponieważ dziecko najlepiej rozwija się obok własnej rodziny. Jednak taka współpraca z rodziną nie jest łatwa. Według M. Łopatkowej udana współpraca powinna opierać się na następujących zaleceniach:
- Nie później niż miesiąc pracy z dzieckiem każdy wychowawca jest zobowiązany do złożenie pierwszej wizyty domowej,
- Rodziców powinno się zapraszać i to jak najczęściej w sprawach, które mówią o dobrych stronach dziecka,
- Nie wysyłać dzieci do domu za karę,
- Nie wolno się gniewać na rodziców dziecka,
- Należ byś delikatnym, życzliwym, ale obiektywnym w sprawach rodzinno- wychowawczych,
- Nie moralizować rodziców,
- Powinno być się uważnym obserwatorem,
- Wychowawca powinien rozmawiać z dzieckiem o jego rodzicach i pomóc zaakceptować mu opiekunów takimi, jacy są
- Nie wolno mówić dziecku złych rzeczy o rodzicach itp.
To tylko kilka zaleceń, które podaje autorka. Należy pamiętać, że nie da się odbudować dobrych relacji miedzy rodzicami a dzieckiem, jeśli pomoc placówki będzie przebiegała w niewłaściwy sposób. Współpraca z rodzicami jest często niemożliwa. Rodzice atakują wychowawców i zarzucają im, że nie potrafią właściwie zająć się ich pociechami. Jeśli uda się pomóc rodzinie to i tą pomoc otrzyma dziecko, a jego potrzeby psychiczne będą zaspokojone, będzie czuło się bezpieczne i kochane.
Chciałabym teraz przejść do przyczyn sieroctwa społecznego. W literaturze spotykamy się z podziałem przyczyn na makro- i mikrospołeczne.
Do pierwszej grupy przyczyn możemy zaliczyć:
- Bezrobocie,
- Biedę,
- Bezdomność.
- Anonimowość życia,
- Zmiana systemu wartości,
- Nieprawidłowe postawy rodzicielskie
Drugą grupę stanowią:
- Patologię- alkoholizm, narkomania, przestępczość,
- Cechy osobowości rodziców ( niedojrzałość emocjonalna),
- Niski poziom wiedzy pedagogicznej- psychologicznej,
- Zaburzona struktura rodziny,
- Przemoc w rodzinie
- Inne: wielodzietność, niepełnosprawność dzieci.
Druga grupa, czynniki mikrospołeczne, kładzie nacisk na zjawiska tkwiące w rodzinie, która jest najbardziej odpowiedzialna za swoją pociechę. Jest pierwszym środowiskiem wychowawczym dziecka, kształtuje warunki rozwoju psychicznego, społecznego, emocjonalnego i moralnego dziecka. Rodzice w pełni mogą zaspokajać wszystkie potrzeby dziecka zarówno te psychiczne jak i fizyczne. Zaś najważniejsze są potrzeba miłości, bezpieczeństwa, przynależności, zaufania, ciepła uczuć. Współcześnie jednak coraz więcej rodzin boryka się z różnymi problemami i sytuacjami. Rodzice czasami nie potrafią bądź nie chcą poradzić sobie z trudnościami, a wtedy rodzina już nie jest miejscem korzystnym dla rozwoju dziecka. Zaburzenia występujące w rodzinie prowadzą do jej dezorganizacji jako środowiska, które wychowuje. Sieroty społeczne zazwyczaj wywodzą się z rodzin amoralnych, dysfunkcyjnych, aspołecznych. A także zbyt mała wiedza o wychowaniu prowadzi do sieroctwa społecznego, jak również brak znajomości praw rozwoju biologicznego i psychicznego dzieci. Następstw sieroctwa społecznego można wyliczyć bardzo wiele. Jednym z nich jest zerwanie więzi z matką, co prowadzi u dziecka do zaburzeń psychicznych jak i fizycznych, które często mogą być nieodwracalne. W wyniku tego dziecko może trafić do placówki opiekuńczo- wychowawczej. Pobyt tam wpływa na rozwój sieroty bardzo negatywnie. W konsekwencji wszystkie te działania mogą prowadzić do choroby braku miłości, czyli do choroby sierocej. Jednak warto zaznaczyć, że nie tylko dzieci umieszczone w placówkach są dotknięte tą chorobą, ale także dzieci, które mieszkają w swoich domach, gdzie panuje niewłaściwa atmosfera wychowawcza, złe relacje między członkami rodziny. Młodzież i dzieci, które były dotknięte chorobą sierocą cechuje: obojętność uczuciowa, nie potrafią dawać i odbierać uczuć, osłabienie zdolności myślenia abstrakcyjnego i logicznego rozumowania, trudności w rozumieniu siebie i innych ludzi, brak koncentracji uwagi (...), brak inicjatywy i inwencji, słaba wyobraźnia. . Istnieje u nich nasilona tendencja poszukiwania bliskiej osoby - jakby substytutu matki - lub oziębłość uczuciowa. Innymi objawami są jeszcze: apatia, obniżona odporność na infekcje, zaburzenia jedzenia, snu, zachowania stereotypowe tj. kiwanie się, bujanie, kręcenie głową, rzucanie przedmiotami; „lepkość uczuciowa” - dzieci przytulają się niemalże do każdego dorosłego, a także do zabawek, poduszek, czy miękkiego dywanu.
Następstwa sieroctwa społecznego prowadzą do zachwiania poczucia bezpieczeństwa, utraty więzi emocjonalnych. Można wyróżnić wiele czynników potęgujących te następstwa jak: upośledzenie, zaburzenia organiczne, zaburzenia w procesie wychowania, niewłaściwe postawy nowych opiekunów w placówce.
Jednakże, jeśli istnieją czynniki, które wzmacniają te następstwa, wyróżnić można też te, które będą je obniżać. Wymienić tu można: współpraca z rodziną- utrzymywać kontakt dziecka z rodzicami, z rodzinami zaprzyjaźnionym czy też z kolegami dzieci. Dla najmłodszych warto jest znaleźć nową rodzinę zastępczą.
Następstwa sieroctwa społecznego:
- Dzieci pozbawione opieki matki są prawie zawsze opóźnione w rozwoju fizycznym, umysłowym i społecznym. Okresem krytycznym w przypadku rozłąki z matką jest wiek życia dziecka miedzy szóstym miesiącem a ukończeniem trzeciego roku życia;
- U dzieci wychowywanych od niemowlęctwa poza rodziną własną wyróżnia się zaburzenia fizjologiczne, zmiany morfologiczne, obniżenie zdolności refleksyjnego i abstrakcyjnego myślenia, apatyczność, niedojrzałość uczuciowa i słabe przystosowanie do świadomego działania.
Sytuacja dzieci w Polsce prowadzi do następujących wniosków: problem "sieroctwa społecznego" jest groźnym, niebezpiecznym zjawiskiem społecznym. Trzeba podejmować działania profilaktyczne, by zapobiec temu zjawisku.
Uważam, że najlepszym rozwiązaniem jest współpraca, powinny ją podjąć - szkoły, policja, poradnie, sądy, świetlice profilaktyczne, pogotowia opiekuńczo- wychowawcze. Ale nie wolno zapominać nam, ze tu najważniejsze jest dziecko i jego rodzina. Podejmowanie działań powinno opierać się na tym, by pomóc dziecku, jak i jego rodzinie, by byli zawsze razem. Przecież każdy wie, że pociechy nasze najlepiej wychowują się obok matki. A ona jest pierwsza osobą, z którą spotyka się dziecko i jej obecność ma największy wpływ na jego rozwój. Wychowywanie dziecka w instytucji nie pozwoli na to, tylko wzbudzi w nim uczucie lęku, wyobcowania, samotności i zagubienia, doprowadzi do tego, że będzie się ono czuło gorszym, niechcianym, niekochanym.
Myślę, że kompetentne osoby powołane do pomocy rodzinie i dziecku powinny skupić swą uwagę na wszechstronnej współpracy z rodziną dysfunkcyjną i pomóc jej rozwiązać problem. Jeśli nie jest to możliwe to dopiero zapewnić dziecku inne środowisko wychowawcze. To nie jest rozwiązanie, by zamykać dzieci w „zakładach”, albo może i jest, ale na pewno najwygodniejsze dla państwa a nie dla dziecka
Następstw sieroctwa społecznego można wyliczyć bardzo wiele. Jednym z nich jest zerwanie więzi z matką, co prowadzi u dziecka do zaburzeń psychicznych jak i fizycznych, które często mogą być nieodwracalne. W wyniku tego dziecko może trafić do placówki opiekuńczo- wychowawczej. Pobyt tam wpływa na rozwój sieroty bardzo negatywnie. W konsekwencji wszystkie te działania mogą prowadzić do choroby braku miłości, czyli do choroby sierocej. Jednak warto zaznaczyć, że nie tylko dzieci umieszczone w placówkach są dotknięte tą chorobą, ale także dzieci, które mieszkają w swoich domach, gdzie panuje niewłaściwa atmosfera wychowawcza, złe relacje między członkami rodziny. Młodzież i dzieci, które były dotknięte chorobą sierocą cechuje: obojętność uczuciowa, nie potrafią dawać i odbierać uczuć, osłabienie zdolności myślenia abstrakcyjnego i logicznego rozumowania, trudności w rozumieniu siebie i innych ludzi, brak koncentracji uwagi (...), brak inicjatywy i inwencji, słaba wyobraźnia. . Istnieje u nich nasilona tendencja poszukiwania bliskiej osoby - jakby substytutu matki - lub oziębłość uczuciowa. Innymi objawami są jeszcze: apatia, obniżona odporność na infekcje, zaburzenia jedzenia, snu, zachowania stereotypowe tj. kiwanie się, bujanie, kręcenie głową, rzucanie przedmiotami; „lepkość uczuciowa” - dzieci przytulają się niemalże do każdego dorosłego, a także do zabawek, poduszek, czy miękkiego dywanu.
Następstwa sieroctwa społecznego prowadzą do zachwiania poczucia bezpieczeństwa, utraty więzi emocjonalnych. Można wyróżnić wiele czynników potęgujących te następstwa jak: upośledzenie, zaburzenia organiczne, zaburzenia w procesie wychowania, niewłaściwe postawy nowych opiekunów w placówce.
Jednakże, jeśli istnieją czynniki, które wzmacniają te następstwa, wyróżnić można też te, które będą je obniżać. Wymienić tu można: współpraca z rodziną- utrzymywać kontakt dziecka z rodzicami, z rodzinami zaprzyjaźnionym czy też z kolegami dzieci. Dla najmłodszych warto jest znaleźć nową rodzinę zastępczą.
Następstwa sieroctwa społecznego:
- Dzieci pozbawione opieki matki są prawie zawsze opóźnione w rozwoju fizycznym, umysłowym i społecznym. Okresem krytycznym w przypadku rozłąki z matką jest wiek życia dziecka miedzy szóstym miesiącem a ukończeniem trzeciego roku życia;
- U dzieci wychowywanych od niemowlęctwa poza rodziną własną wyróżnia się zaburzenia fizjologiczne, zmiany morfologiczne, obniżenie zdolności refleksyjnego i abstrakcyjnego myślenia, apatyczność, niedojrzałość uczuciowa i słabe przystosowanie do świadomego działania.
Sytuacja dzieci w Polsce prowadzi do następujących wniosków: problem "sieroctwa społecznego" jest groźnym, niebezpiecznym zjawiskiem społecznym. Trzeba podejmować działania profilaktyczne, by zapobiec temu zjawisku.
Uważam, że najlepszym rozwiązaniem jest współpraca, powinny ją podjąć - szkoły, policja, poradnie, sądy, świetlice profilaktyczne, pogotowia opiekuńczo- wychowawcze. Ale nie wolno zapominać nam, ze tu najważniejsze jest dziecko i jego rodzina. Podejmowanie działań powinno opierać się na tym, by pomóc dziecku, jak i jego rodzinie, by byli zawsze razem. Przecież każdy wie, że pociechy nasze najlepiej wychowują się obok matki. A ona jest pierwsza osobą, z którą spotyka się dziecko i jej obecność ma największy wpływ na jego rozwój. Wychowywanie dziecka w instytucji nie pozwoli na to, tylko wzbudzi w nim uczucie lęku, wyobcowania, samotności i zagubienia, doprowadzi do tego, że będzie się ono czuło gorszym, niechcianym, niekochanym.
Myślę, że kompetentne osoby powołane do pomocy rodzinie i dziecku powinny skupić swą uwagę na wszechstronnej współpracy z rodziną dysfunkcyjną i pomóc jej rozwiązać problem. Jeśli nie jest to możliwe to dopiero zapewnić dziecku inne środowisko wychowawcze. To nie jest rozwiązanie, by zamykać dzieci w „zakładach”, albo może i jest, ale na pewno najwygodniejsze dla państwa a nie dla dziecka