01. KOTEK
Tak cichutko chodzi, że go nikt nie słyszy, więc dlatego bardzo boją się go myszy.
Małe kółeczko - duże kółeczko, jedno ucho, drugie ucho, trzy wąsiki z jednej strony, trzy wąsiki z drugiej strony, i ogonek zakręcony. To jest kotek tyłem odwrócony.
***, wg H. Meterowej
|
02. BAJKA O LESIE
Ćwir, ćwir ćwir, śpiewa ptak a ja też umiem tak: Ćwir, ćwir, ćwir to jest ptaka głos, la, la, la - śpiewam ja, ćwir, ćwir, ćwir, la, la, la, la, la śpiewa mój ptak i ja. Tup, tup, tup idzie jeż, jabłko ma, ja mam też. Tup, tup, tup drogą idzie jeż, pam, pam pa - tańczę ja, tup, tup, tup, pam, pam, pam, pam, pa mamy jabłuszka dwa. Mniam, mniam, mniam, łasuch miś miodu zjadł beczkę dziś. Mniam, mniam, mniam - mruczy łasuch miś, tra, ta, ta - zagram ja, mniam, mniam, mniam, tra, ta, ta, ta, ta - miód lubi miś i ja. Agnieszka Kasińska
|
03. POWITANIE PIERWSZEJ KLASY
Zaszumiały drzewa przed szkołą: Witaj, pierwsza klaso! I zagruchał szary gołąb: Witaj, pierwsza klaso!
Słoneczniki za płotem się złocą; Witaj, pierwsza klaso! A i wróble wesoło świergocą; Witaj, pierwsza klaso!
dziś dla pierwszej klasy; uśmiech słońca, kolorowe astry. Chodźcie śmiało do szkoły pierwszacy, do zabawy wspólnej, do pracy.
Szkoła drzwi swe otwiera gościnnie. Szkoła dzisiaj serdecznie was przyjmie! Czesław Janczarski
Zaszumiały drzewa przed szkołą: Witaj, pierwsza klaso! I zagruchał szary gołąb: Witaj, pierwsza klaso! (3 razy)
|
04. NIE PŁACZ, LALKO
Nie płacz, lalko, bardzo proszę, nie płacz tak. Ja rozumiem, że ci mamy będzie brak. Lecz na mamę szkoła czeka, nie płacz już. Nim powrócę, pośpij sobie, oczka zmruż. K. Pokorska
05. ZEGAR
Idzie zegar cyku - cyku. Nie ustaje dniem i nocą. Czas odmierza równiuteńko. Na co? Po co?
Żebyś w porę wstał z łóżeczka, zjadł śniadanie bez pośpiechu. I nie pędził tak do szkoły, aż zabraknie Ci oddechu. L. Wiszniewska |
06. SZYBKO
Szybko, zbudź się, szybko, wstawaj! Szybko, szybko stygnie kawa! Szybko, zęby myj i ręce! Szybko, światło gaś w łazience! Szybko, tata na nas czeka! Szybko, tramwaj nam ucieka! Szybko, szybko, bez hałasu! Szybko, szybko nie ma czasu! (tekst mówiony) Na nic nigdy nie ma czasu… (śpiew) A ja chciałbym przez kałuże iść godzinę albo dłużej, trzy godziny lizać lody, gapić się na samochody i na deszcz, co leci z góry, i na żaby, i na chmury, cały dzień się w wannie chlapać i motyle żółte łapać, albo z błota lepić kule i nie spieszyć się w ogóle…
Chciałbym wszystko robić wolno, ale mi nie wolno. Danuta Wawiłow
Szybko, zbudź się, szybko...
|
07. DZIEŃ DZIADKA
Kto ci opowie o dawnych latach? Tych zdarzeń naoczny świadek. Jak nasz kraj rośnie, jak ludzie rosną, opowie Ci, Twój dziadek.
Otworzy serce, kieszeń otworzy, posunie czekoladę, z Twoich sukcesów zawsze się cieszy. Kto? No wiadomo - dziadek! (przygrywka) A jak coś sknocisz, jak coś naknocisz, jak trzeba spytać o radę - to kto za uszy wyciągnie z biedy? Wiadomo, zawsze dziadek!
Więc wnuki proszą, żeby w kwiaciarniach kwiatów nie chować pod ladę. Dziadek ma święto! Kwiaty dla dziadka! (3 razy)Wiwat, niech żyje dziadek!
Wanda Chotomska
|
08. KTO TU MIESZKA? - MYSZKA ŚMIESZKA!
Cieszy ją szare futro i obowiązki na jutro, i to, że deszczyk pluszcze, że w stawie prawie jak w lustrze przybrzeżna przegląda się trzcina, i - że się wiosna zaczyna!
- Oj, w brzuszek łaskocze mnie trawka! Aj, szczęka szczypcami szczypawka! Och, cietrzew zaszył się w gąszcze! Jak śmiesznie brzęczą chrabąszcze! Ach, szczupak pokłócił się z leszczem! ... i tyle rzeczy jeszcze ...
Ta myszka wszystkim się cieszy. Nawet kot ją rozśmieszył!
Hanna Zielińska
|
09. MAJ JEST PIĘKNY
Maj jest piękny jak świat bajek. Słońce w maju wcześnie wstaje. (przygrywka) A na kwiatach w stu kolorach pszczoły brzęczą do wieczora. (przygrywka) Sieje nutki nasz skowronek. Dni są złote i zielone.
Włodzimierz Domeradzki
|
10. PĘDZI POCIĄG
Pociąg, pociąg, pociąg jedzie gdzieś w odległą stronę; ciągnie, ciągnie, wiedzie, wiedzie wagon za wagonem. (...)
Pociąg, pociąg, pociąg pędzi, pędzi w świat wesoło, wciąż się kręci, kręci, kręci rącze, śpiewne koło.
Koła ciągle w berka grają, złączyć się nie mogą, gonią, gonią, umykają swoją srebrną drogą. (...) Hanna Łochocka
11. CAŁA ŁĄKA DLA MAMY
Mamo! Chodź z nami! Damy Ci - łąkę Z kwiatami, ze skowronkiem, ze słonkiem. Do wąchania, słuchania, patrzenia... A do łąki dodamy życzenia. Barbara Lewandowska
(Powtórzenie całego tekstu)
|
12./13. WESOŁY DESZCZYK
Szły dziewczynki do szkoły, padał deszcz. Ale deszcz był wesoły, One też. (przygrywka) Nie zmoczył im głowy, ni oczu, ni ust. W parasolkach tęczowych pluskał - plusk, plusk. (przygrywka) Bo to deszczyk wesoły. Ziemi daje pić. Gdy wyjdziemy ze szkoły, słońce będzie lśnić.
Tadeusz Kubiak |
14. LATO ODCHODZI
Puste już pole - pełno w stodole, bo zżęty kłos, bo zżęty kłos. Między brzozami, między białymi liliowy wrzos, liliowy wrzos.
Wrześniowe lasy, złote ściernisko pajęcza nić, pajęcza nić. Hej borowiku w kapelusiku przestań się kryć, przestań się kryć.
Stefania Szuchowa, Hanna Zdzitowiecka
(Powtórzenie całego tekstu)
15. JESIENNY WIERSZ
(uwaga - długi wstęp!)
Jesienne słońce bawi się z nami. W co? W chowanego, z nami, z drzewami. To nagle gaśnie, to nagle błyśnie skryje się w chmurze strzeli przez liście. I tak od wschodu aż do zachodu, bawi się z nami wśród drzew ogrodu. (...) Tadeusz Kubiak
|
16. WARZYWA
Położyła kucharka na stole: kartofle, buraki, marchewkę, fasolę, kapustę, pietruszkę, selery, i groch. Och! Zaczęły się kłótnie, kłócą się okrutnie: kto z nich większy, a kto mniejszy. Kto ładniejszy, kto zgrabniejszy: kartofle? buraki? marchewka? fasola? kapusta? pietruszka? selery? czy groch? Ach! Nakrzyczały się, że strach! Wzięła kucharka - Nożem ciach! Pokrajała, posiekała: kartofle, buraki, marchewkę, fasolę, kapustę, pietruszkę, selery, i groch - i do garnka! Julian Tuwim
|
17. PIERWSZY ŚNIEG Czy to jedzie skrzypiący wóz? Nie, to mróz! Czy to obłok wprost z nieba zbiegł? Nie, to śnieg! (śnieg, śnieg!) Spadł pierwszy śnieg. Jest biało. Białe są drzewa i domy. Spójrz! Drogi wszystkie zawiało w pejzażu od dawna znajomym... To zima - Śnieżna Pani przybyła z dalekich krain (...) Czas na ślizgawkę wyruszyć, tam bawić się można najpiękniej. I chociaż mróz szczypie w uszy, buziaki są uśmiechnięte. Bo zima - Śnieżna Pani przybyła z dalekich krain. Piotr Łosowski Czy to jedzie... Czy to zimowy oddech olbrzyma? Nie! To zima! (zima, zima!)
18. ŚNIEGOWY BAŁWAN
do bałwana. - Jak się mamy proszę pana? Czy nie zimno panu może? Chyba coś na pana włożę. Ciepły szalik i kożuszek... - Nie potrzeba mi niczego, bo ja kożuch mam ze śniegu. Tadeusz Śliwiak |
19. WIOSNA IDZIE
Przyleciały skowroneczki z radosną nowiną, zaśpiewały, zawołały ponad oziminą: - Idzie wiosna! Wiosna idzie! Śniegi w polu giną! (przygrywka) Przyleciały bocianiska w bielutkich kapotach, klekotały, ogłaszały na wysokich płotach: - Idzie wiosna! Wiosna idzie! po łąkowych błotach! (przygrywka) Przyleciały jaskółeczki kołem kołujące, figlowały, świergotały radośnie krzyczące: - Idzie wiosna! Wiosna idzie! Prowadzi ją słońce!
Ewa Szelburg-Zarembina
|
20. PRZYLASZCZKI Czy to nie kawał nieba na ziemię upadł czasem, że jest tak szafirowo, niebiesko, tam, pod lasem? Na zeszłorocznych liściach, wśród drzew, pod samą górą, gdzie wczoraj było szaro, dziś skrawek lśni lazuru. Biegną prędziutko dzieci badać plamę błękitną. - Mamusiu, matuleńko, przylaszczki kwitną! Maria Czerkawska 21. W OGRÓDKU Dziś od rana kwaczą kaczki: - Zasiejemy wam buraczki. Dla nas to jest trud niewielki, mamy dzioby jak szufelki... Praca pójdzie nam raz - dwa! Kwa, kwa, kwa. - Dziękujemy, dziękujemy! Sami grządki zasiejemy. I rzodkiewkę, i buraczki. Sio z ogródka miłe kaczki! Sio na wodę, sio! Woła, gdacze chór kokoszek: - Pomożemy sadzić groszek. Dla nas praca to niewielka, mamy dziobki jak szydełka. Potrafimy siać i mak! Kud-ku-dak! - Dziękujemy, dziękujemy! Sami wszystko posiejemy, zasadzimy groch, ogórki. A sio z grządek, miłe kurki! Sio z ogródka, sio! Maria Czerkawska |
22. NASZA MAMA
(...) Kto się o nas tak troszczy, najczulej patrzy na nas? Kto od złych przygód strzeże? Nasza kochana mama! Uczyła pierwszych kroków, pierwszych słów nas uczyła, każdą łzę nam otarła, mamusia nasza miła. Jak ci się odwdzięczymy za wszystko, droga mamo? Będziemy się starali kochać ciebie tak samo. Czesław Janczarski
DZIĘKUJĘ CI, MAMO
Kochana Mamo, dziękuję Ci za to, że dałaś życie mi. I także za to, że gdy śpię Ty nade mną pochylasz się. I za tę dobroć w oczach Twych Kochana Mamo dziękuję Ci. Asen Boseew |
23. MASZERUJĄ ZUCHY
Ciepły kąt w pokoju niech mają piecuchy, zuchy swoją drogą idą pośród łąk! Maszerują zuchy, maszerują zuchy, gdzie słoneczny świeci krąg.
Zuch odnajdzie świata strony, ma sposoby na to swe! Żadnych zwierząt zuch nie goni i co w trawie piszczy - wie! Zuch zaniesie ptakom ziarno, zrobi karmnik w cieniu brzóz, zuch pomoże zimą sarnom, gdy wokoło śnieg i mróz! Zuch konwalię znajdzie w gąszczach, lecz nie zerwie jej, o nie! Zuch nie kąpie się, gdzie głębia, czym to grozi - dobrze wie!
Ciepły kąt w pokoju niech mają piecuchy, zuchy idą drogą, chociaż pada deszcz! Maszerują zuchy, maszerują zuchy! Jeśli masz ochotę, zostań zuchem też! Włodzimierz Ścisłowski
|
24. PRZEZ CAŁY ROK
Uczyłem się przez cały rok i odrabiałem lekcje a teraz koniec, kropka, stop! A teraz mi się nie chce.
Przez cały roczek skoro świt wstawałem bardzo grzecznie, a teraz koniec, kropka, stop! A teraz mi się nie chce.
I myłem uszy cały rok uwierzcie mi lub nie a teraz koniec, kropka, stop! A teraz mi się nie chce.
Czy to przesada? Może tak No, ... pewnie macie rację Umyję uszy, mimo że to przecież są wakacje. Irena Landau
|
25. DESZCZ SIĘ UPARŁ
Deszcz rozpadał się. Deszcz siąpi. Deszcz się uparł, nie ustąpi, bo się uparł z całych sił! Będzie padał, będzie mżył, (2 cz.) gęsty, drobny, jak przez sitko. Będzie zimno, będzie brzydko, będzie szaro, mglisto, ślisko, i - od deszczu - mokre wszystko!... Halina Szayerowa
26. Z DRZEW RESZTĘ LIŚCI...
Z drzew resztę liści wiatr zerwał wczoraj. Paprocie zżółkły, przywiędły wrzosy. Pod lasem często aż do wieczora szron zamiast rosy. (przygrywka) Dmucha wiatr chłodny. Zbliża się zima. Przyjdą wieczory ciche i długie, gdy w jednej ręce książkę się trzyma, a jabłko w drugiej. Maria Czerkawska
|
27. SANIE
Pędzą sanie w płatków taniec, w biały, lekki kurz! Gwiazdki śniegu w pełnym biegu sypią się spod płóz! Pędzą sanie pęd aż łamie, lejce przejął wiatr! Dzwonki dzwonią, gniadym koniom poświstuje bat.
Pędzą sanie nieustannie, spada z igieł szron. Co to będzie? - Jeszcze prędzej galopuje koń. Pędzą sanie w śnieżną zamieć, drzew mijają pnie! Las się kłania, bo na saniach sama Zima mknie! Włodzimierz Ścisłowski |
Ta kolęda od opłatka się zaczyna, bo opłatkiem najpierw dzieli się rodzina. Od opłatka i od życzeń naszej mamy, od tych słów nad opłatkiem wyszeptanych. A ty, nasza kolędo domowa, słowa mamy w pamięci zachowaj! I już ryby, i już grzyby są na stole, zaraz przyjdzie i na kluski z makiem kolej. My z rybami to jesteśmy ciut na bakier, ale bardzo nam smakują kluski z makiem. Za te kluski, kolędo domowa, naszej babci będziemy dziękować! Teraz trzeba wyjąć paczki spod choinki, bo Mikołaj przyniósł do nas upominki. Tata mówił, że z pieniędzmi krucho raczej, a Mikołaj przyniósł do nas tyle paczek. Razem z nami, kolędo zawołaj, że się udał rodzinie Mikołaj. I zaśpiewaj, zakolęduj nam, kolędo, że najbliżsi zawsze blisko przy nas będą, że nikogo nie zabraknie przy tym stole, przy kolędzie najpiękniejszej z wszystkich kolęd. Wanda Chotomska
|
29. PAWEŁ I GAWEŁ
Paweł i Gaweł w jednym stali domu, Paweł na górze, a Gaweł na dole; Paweł spokojny, nie wadził nikomu, Gaweł najdziksze wymyślał swawole. Ciągle polował po swoim pokoju: To pies, to zając - między stoły, stołki Gonił, uciekał, wywracał koziołki, Strzelał i trąbił, i krzyczał do znoju. Znosi to Paweł, nareszcie nie może, Schodzi do Pawła i prosi w pokorze: „Zmiłuj się waćpan, poluj ciszej nieco, Bo mi na górze szyby z okien lecą”. A na to Gaweł: „Wolnoć Tomku, W swoim domku”. Cóż było mówić? Paweł ani pisnął, Wrócił do siebie i czapkę nacisnął. Nazajutrz Gaweł jeszcze smacznie chrapie, A tu z powały coś mu na nos kapie. Zerwał się z łóżka i pędzi na górę. Stuk, puk. - Zamknięto. Spogląda przez dziurę I widzi… Cóż tam? Cały pokój w wodzie A Paweł z wędką siedzi na komodzie. „Co waćpan robisz”? „Ryby sobie łowię”. „Ależ mospanie, mnie kapie po głowie”. A Paweł na to: „Wolnoć Tomku, W swoim domku”. Z tej to powiastki morał w tym sposobie: Jak ty komu, tak on tobie. Aleksander Fredro |
30. A JAK BĘDĘ DOROSŁA
Jak mi ręce urosną, jak mi nogi urosną, jak już będę dorosła i wysoka jak sosna, to zostanę, zostanę, zostanę…no, kim? To na pewno zostanę lekarzem! Przyjdę w białym fartuchu, mamie zajrzę do ucha, tatę klepnę po brzuchu, powiem: „Trzymaj się zuchu!” i zapiszę, zapiszę, zapiszę…no, co? I zapiszę paskudne lekarstwo! Co mi płacze i krzyki! Będę robić zastrzyki! Będę strasznie się trudzić! A jak już mi się znudzi, to zostanę, zostanę, zostanę…no, kim? To zostanę okrutnym piratem! Nie posłucham się taty, będę strzelać z armaty, będę w worku pękatym przechowywać dukaty, będę straszną mieć brodę i pistolet… i co? I piracką przepaskę na oku. Co mi wiatry i burze! Mogą trwać jak najdłużej! Niechaj żyją podróże! A jak nimi się znużę, to pojadę, pojadę, pojadę… no, gdzie? To pojadę z powrotem do mamy! Danuta Wawiłow
|
31. MAJOWY DESZCZ (długi wstęp instrumentalny) W pewien ranek majowy spadł dzieciakom na głowy. Spadł na kwiaty i liście ciepło… krótko… rzęsiście… . Pogwarzył coś o wiośnie… Ucichł… i wszystko rośnie!
Stefania Szuchowa (długie zakończenie instrumentalne)
32. WAKACJE
Rozetrę w dłoni liść mięty - da mi najświeższy zapach. Wpatrzę się w blaski na wodzie i w żagle - zwiastuny lata. Po słonce do nieba wyślę maleńką, lekką biedronkę. A na języku rozgniotę czerwoną, słodką poziomkę. I kiedy zdyszany pociąg wtoczy się ciężko na stację wsiądę do niego z plecakiem - pojadę witać wakacje. Dorota Ryst
|
Do celów edukacyjnych |
12
2 razy
2 razy
(3 razy)
(2 razy)