Bez skazy przed tronem Bożym
(Without Fault Before the Throne of God)
David Wilkerson
5 października 1998
__________
"Zostali oni wykupieni spomiędzy ludzi jako pierwociny dla Boga i dla Baranka. I w ustach ich nie znaleziono kłamstwa; są bez skazy [przed tronem Bożym - KJV]" (Objawienie 14:4-5).
Nie tak dawno temu jedliśmy wraz z żoną obiad z naszą przyjaciółką, którą znamy od jakiegoś czasu. Nagle podczas posiłku, nasza przyjaciółka zaczęła wyrażać myśli, które słyszymy od chrześcijan w całym kraju.
Powiedziała nam:
"Jak wiecie, mój mąż jest okulistą. Wytwarza i dopasowuje szklane oczy. Przez całe życie oboje ciężko pracowaliśmy i mogliśmy zaoszczędzić trochę pieniędzy. Odłożyliśmy też pewną kwotę w funduszu emerytalnym.
Ale teraz, gdy zaczynamy myśleć o emeryturze, widzimy rzeczy, które nas przerażają. Państwa na całym świecie ulegają depresji. Popatrzcie, co stało się z Rosją, z jej chwiejną ekonomią i politycznym przewrotem.
Ameryka także nie uniknie wpływu tego wszystkiego. Do tego dochodzą jeszcze akty terrorystyczne, np. bomby, które wybuchły w ambasadzie amerykańskiej w Afryce. A tutaj w Stanach każdy mówi o wielkich szkodach, jakie może wyrządzić komputerowa katastrofa związana z rokiem 2000.
Razem z mężem nie możemy już znieść tych wieści. Za każdym razem, gdy słuchamy wiadomości lub bierzemy do ręki gazetę, słyszymy o kolejnej okropnej rzeczy, która gdzieś się wydarza.
Wiem, że chrześcijanie nie powinni się bać, ale ciężko jest nie ulec strachowi, kiedy widzimy, jak dzieją się te wszystkie straszne rzeczy. Zmagam się ze strachem, gdy tylko pomyślę o naszej spłacie kredytu na dom lub ratach za samochód. Przecież nie wiadomo, czy ludzie będą kupować szklane oczy w czasie kryzysu ekonomicznego.
Codziennie muszę zwalczać te obawy. Czuję się źle już tylko z tego powodu, że mam takie odczucia, ponieważ wiem, że powinnam ufać Panu. Ale mówiąc szczerze, sprawy stają się tak przerażające, że trudno jest utrzymać obawy z dala od siebie".
Myślę, że nasza przyjaciółka wyraziła to, przez co przechodzą całe masy innych szczerych chrześcijan, zmagających się z tym, aby zachować swoje serce od strachu. Tak jak ona, większość chrześcijan, którzy piszą do naszej misji odczuwa intuicyjnie, że nasz naród ulega dezintegracji i że jakaś złowieszcza katastrofa wyłania się na horyzoncie. Gdy słyszą te straszne doniesienia dotyczące tego, co dzieje się w Ameryce i na całym świecie, zmagają się z tym, aby znaleźć odpocznienie w obietnicy odnoszącej się do zachowującej mocy Bożej.
Wielu wierzących pisze, że nie potrafi sobie poradzić z tym, że są ogarnięci przez ludzki strach, ponieważ myślą, że nie są fizycznie przygotowani na grożące niebezpieczeństwem okoliczności, jakie przyniesie załamanie się gospodarki. Inni piszą, że przygotowują się na wszelkie możliwe sposoby, aby móc fizycznie przetrwać, ponieważ są przekonani, że finansowa zagłada zapoczątkuje także społeczny chaos.
Nawet rząd USA przygotowuje się na wypadek przewrotu. Na przykład amerykański sekretarz obrony ogłosił, że 120 doborowych jednostek wojskowych, specjalnie wyćwiczonych do opanowywania rozruchów, jest w pełnej gotowości do wkroczenia do naszych większych miast na wypadek zamieszek lub masowych histerii.
20 sierpnia 1998 r. zarząd rezerw federalnych ogłosił, że przygotowuje się do wprowadzenia w obieg dodatkowych 50 miliardów dolarów, gdyż przewiduje, że problem roku 2000 spowoduje masowe wybieranie oszczędności z banków. Rząd przekalkulował, że jeśliby 70 milionów rodzin wybrało średnio po 450 dolarów w celu pokrycia niezbędnych wydatków, takich jak pożywienie i benzyna, spowodowałoby to wyczerpanie rezerw gotówkowych. Nawet 150 miliardów dolarów, które są w obecnych rezerwach, nie pokryłoby wypłat z bankomatów.
Faktem jest, że niezależnie od tego, jakbyśmy nie byli sprawiedliwi i jak silna byłaby nasza wiara, to wszystkie te nadchodzące straszliwe przewidywania mają wpływ na nasze ludzkie emocje. To wszystko jest przerażające. A najgorsze jest to, że w nadchodzących dniach, sprawy staną się jedynie bardziej złowieszcze.
Ale dla wszystkich zwycięskich chrześcijan, których grzechy są przykryte krwią Jezusa, mam bardzo dobrą wiadomość. Wierzę, że jeśli nasze oczy będą skupione na tej dobrej wiadomości, jeśli będziemy rozmyślać nad nią dniem i nocą, to żadne złe doniesienie nas nie zaniepokoi. A oto ta dobra wiadomość, której poznania z naszej strony chce Bóg:
Wszyscy umrzemy!
I jeszcze lepsza: Wszyscy staniemy przed Tronem Sądu. Rozumiem to, jeśli ci się wydaje, że ta "dobra wiadomość" brzmi dla ciebie nieco dziwacznie. Ale prawda jest taka, że jeśli jesteś chrześcijaninem, taka wiadomość nie powinna wcale brzmieć dziwacznie. Boże słowo stwierdza bardzo wyraźnie: "... postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd..." (Hebrajczyków 9:27).
Jestem przekonany, że zaraz, gdy tylko wejdziemy do wieczności, zdamy sobie wszyscy sprawę jak nieistotne i przelotne były nasze obecne obawy i doświadczenia. Zobaczymy również, że Pan był obecny przy nas cały czas, strzegąc nas swoją zbawczą i zachowującą mocą.
Jak zaświadcza Pismo Święte, nasze życie tu na ziemi jest jak trawa. Jednego dnia jesteśmy tutaj, rosnąc i rozkwitając, a następnego dnia więdniemy ze zmianą pory roku. Jesteśmy jak para z ust, którą widać w mroźny dzień - widoczna tu przez chwilę, a potem znikająca.
Wyobrażam sobie, co możesz teraz myśleć: "Bracie Dawidzie, jak możesz oczekiwać, że przyjmę to jako dobrą nowinę? Próbuję pozbyć się ze swojego serca wszelkich obaw, dotyczących nadchodzącej depresji i całej tej przemocy, która za nią przyjdzie, a ty jeszcze przypominasz mi, że będę musiał stanąć przed tronem sędziowskim i rozliczyć się ze swojego życia przed Panem.
Jakież to pocieszenie? Dzień, w którym staniemy przed tronem Chrystusowym będzie zatrważającą chwilą. Trzeba będzie zdać sprawę z każdego naszego czynu i z każdej myśli."
Wiem, że wielu szczerych chrześcijan ma podobne odczucia w związku z sądem. Drżą w swoim wnętrzu za każdym razem, gdy myślą o tym: "Jak będę mógł zdać sprawę z milionów moich grzesznych myśli niepodobnych Chrystusowi? Jak będę mógł odpowiedzieć za tysiące tysięcy bezużytecznych słów, jakie wypowiedziałem? Jak będę mógł stawić czoła wszystkim moim złym uczynkom: moim grzechom zaniedbania, mojej lekkomyślności, mojemu narzekaniu, mojej nieczułości, moim grzechom przeciwko światłości, grzechom mojej młodości?
Jak będę mógł spojrzeć Jezusowi w oczy tego dnia? Jak będę mógł nie drżeć ze strachu, kiedy nadejdzie ten czas?"
Przynoszę ci dobrą wiadomość - wiadomość pełną chwały - która pomoże ci przezwyciężyć te wszystkie złe wiadomości, o których słyszysz. Wierzę, że ta wiadomość zachowa twoje serce i twojego ducha w pokoju, a nawet radości w czasie tego wszystkiego, co przychodzi na ziemię.
Oto ta dobra wiadomość:
Jeśli pokutowałeś i ufasz Jezusowi, wierząc w jego oczyszczającą krew i poddając się codziennie Jego panowaniu, to staniesz przed Jego tronem bez skazy czy obawy. W rzeczywistości przed wszystkimi obecnymi - wszystkimi ludźmi, wszystkimi aniołami i każdym demonem z piekła - zostaniesz uznany za drogocenną oblubienicę Chrystusa!
Mam nadzieję, że uda mi się udowodnić ci, że nie będą przedstawione tobie żadne zarzuty, ani nie zostanie ujawnione żadne z twoich potknięć, ale będziesz mógł stanąć bez skazy czy zmazy.
W dzień sądu zobaczysz, że wszystkich twoich złych czynów już pozbyto się. Żaden twój grzech nie będzie wspomniany, ale tylko dobre uczynki - włączając w to również twoją wiarę w Jezusa Chrystusa. Będzie to wymienione wobec tłumów, zebranych przed wielkim białym tronem.
Nie mam zamiaru wchodzić w dyskusję na temat jak dokładnie ten sąd będzie wyglądał, czy będzie jeden sąd, czy też dwa, co jest powodem stałych debat biblijnych teologów. Niektórzy mówią, że będzie jeden sąd, podczas gdy inni twierdzą, że będą dwa sądy - jeden dla wierzących i osobny dla pozostałych.
Purytanie i inni teologowie na przestrzeni wieków nauczali, że będzie jeden ogólny sąd oraz, że sędziowski tron Chrystusa i Wielki Biały Tron to jedno i to samo. Wystarczy powiedzieć, że my wszyscy musimy zdać sprawę z naszych uczynków, czy to dobrych, czy to złych. Pismo Święte mówi nam: "Bóg bowiem odbędzie sąd nad każdym czynem, nad każdą rzeczą tajną czy dobrą, czy złą" (Kaznodziei 12:14).
Pewnie zastanawiasz się: "Ale, Bracie Dawidzie, dopiero co powiedziałeś, że grzechy świętych nie będą wspomniane. Jak to jest możliwe, skoro Biblia mówi, że każde dzieło, dobre czy złe, zostanie postawione pod sąd? Jak możemy stanąć przed Bogiem bez obaw, jeśli nasze złe uczynki zostaną wyciągnięte na światło dzienne?"
Pamiętaj, że na sądzie będą dwie grupy - owce i kozły. Te dwie grupy staną przed Panem tego dnia oddzielnie, jedna po prawej a druga po lewej: święci i grzesznicy, synowie i niewolnicy, wierni i niewierni, mądrzy i głupi, wierzący i niewierzący. A złe uczynki, o których jest tu mowa, które to zostaną ujawnione tego dnia, to jedynie te popełnione przez nikczemnych.
Biblia mówi, że wszystkie złe uczynki bezbożnych kozłów będą wystawione w świetle dziennym i ujawnione. Każda nikczemna myśl, każde skryte pragnienie, każda pożądliwość, każde niegodziwe wyobrażenie, każdy zły obraz, każde zaparcie się Chrystusa, każde przekleństwo - wszystko to zostanie ogłoszone i osądzone. Te skryte nikczemne uczynki po ujawnieniu będą ścigać tych, którzy się tego dopuścili do wiecznego potępienia.
Z drugiej strony, tego dnia nie będzie wspomniany żaden zły uczynek sprawiedliwych. Zamiast tego każdy dobry uczynek związany z ich życiem ujrzy światło dzienne - każda święta myśl, każdy akt miłosierdzia, każda praca wymagająca poświęcenia.
To prawda - nasz Pan sprawi, że wszyscy obecni dowiedzą się o każdej modlitwie, każdym wołaniu serca, każdej łzie, każdym poście, każdym westchnieniu ducha, każdej próbie i cierpieniu, każdym słowie chwały i dziękczynienia sprawiedliwych, podczas gdy żyli oni na ziemi. Przypomni każdy kubek zimnej wody podany spragnionemu, każdą kromkę chleba daną głodnemu, każde ubranie dane marznącemu i nagiemu. Całe to dobro będzie ujawnione, a stanie się to w tym pełnym chwały momencie!
Faktem jest, że stając przed naszym Panem w chwili sądu, będziemy mieli w Nim doskonałość. Oznacza to, że wszystko, co kiedyś zrobiliśmy, włączając w to popełnione przez nas grzechy będzie widziane jako już przykryte Jego krwią i już więcej nie będzie wspominane. Krótko mówiąc, dla sprawiedliwych nie ma żadnego potępienia.
Jezus mówi nam: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł z śmierci do żywota" (Jana 5:24). Jezus mówi: "Jeśli wierzysz we mnie, nie staniesz przed sądem, lecz przejdziesz z śmierci do życia."
Rzeczywiście, całe Boże Słowo mówi nam, że kiedy Pan już przebaczy nasze grzechy, to wymazuje je z pamięci:
"Ja, jedynie Ja, mogę przez wzgląd na siebie zmazać twoje przestępstwa i twoich grzechów nie wspomnę" (Izajasza 43:25).
"Starłem jak obłok twoje występki, a twoje grzechy jak mgłę: Nawróć się do mnie, bo cię odkupiłem" (Izajasza 44:22).
"... Odpuszczę bowiem ich winę, a ich grzechu nigdy nie wspomnę" (Jeremiasza 31:34).
"Gdyż łaskawy będę na nieprawości ich, a grzechów ich nie wspomnę więcej" (Hebrajczyków 8:12).
"Takie zaś jest przymierze, jakie zawrę z nimi po upływie owych dni, mówi Pan: Prawa moje włożę w ich serca i na umysłach ich wypiszę je, dodaje: A grzechów ich i ich nieprawości nie wspomnę więcej" (Hebrajczyków 10:16-17).
"Znowu zmiłuje się nad nami, zmyje nasze winy, wrzuci do głębin morskich wszystkie nasze grzechy" (Micheasza 7:19).
Mamy tutaj liczne dobre nowiny dla każdego chrześcijanina, który kiedykolwiek pocił się, zmagał i ciężko pracował nad tym, aby umartwić uczynki swego ciała własnymi siłami. Czy to dotyczy ciebie? Ile razy próbowałeś zacisnąć zęby i starać się o zwycięstwo w życiu chrześcijańskim? Ile obietnic złożyłeś Bogu, tylko po to, aby je złamać? Ile razy próbowałeś zadowolić Pana zwalczając swoje pożądliwości i złe nawyki, co kończyło się jedynie kolejnym upadkiem?
Oto dobra nowina dla ciebie, zapisana w księdze Micheasza: "Ja, Pan ujarzmię wszystkie wasze winy!" (zobacz Micheasza 7:19 KJV).
Bóg pokazuje nam w powyższych wersetach obraz za obrazem, w jaki sposób wymazuje nasze grzechy z pamięci. Zmazuje je, nie pamięta ich dłużej, pogrzebuje je w głębinach morskich, ujarzmia je, co oznacza, że On je ściga i wyłapuje. Izajasz nawet mówi nam, że Bóg wyrzuca nasze grzechy za siebie: "... gdyż poza siebie rzuciłeś wszystkie moje grzechy" (Izajasza 38:17). Oznacza to, że Bóg już nigdy nie spojrzy na nasze grzechy, ani też ich nie wspomni.
Pozwól, że zadam ci pytanie: Jeśli Bóg zapomina o twoich grzechach, dlaczegóż nie mielibyśmy zrobić tego ty i ja? Dlaczego stale pozwalamy diabłu wydobywać jakieś brudy z naszej przeszłości i wymachiwać nimi przed oczami, skoro wszystkie nasze grzechy zostały przykryte krwią Chrystusa? Oczyszczająca i przebaczająca moc krwi Chrystusa przykrywa wszystko, całe nasze życie!
Wszystkie "księgi" zostaną otwarte i sprawdzone tego dnia.
Jan tak pisze, na temat sądu:
"I widziałem, wielki biały tron i tego, który na nim siedzi, przed którego obliczem pierzchła ziemia i niebo, i miejsca dla nich nie było. I widziałem umarłych, wielkich i małych, stojących przed tronem; i księgi zostały otwarte; również inna księga, księga żywota została otwarta; i osądzeni zostali umarli na podstawie tego, co zgodnie z ich uczynkami było napisane w księgach" (Objawienie 20:11-12).
Zauważ, że Jan mówi w tym fragmencie, iż w chwili sądu będzie wiele ksiąg i że będzie też "inna księga". Czym są te pierwsze "księgi"? Są one zapiskiem życia każdego grzesznika bez wyjątku, każdego kozła, który staje przed Sędzią.
Widzisz, każda niewierząca osoba ma księgę, w której zapisywane są jej dzieła i uczynki. Jest ona spisywana w niebie. Każda stronica tej księgi to zapis jego życia. Wyobrażasz sobie, jak to będzie, gdy przestępca stanie przed Panem tego dnia? Każda myśl, słowo i czyn wyjdą na jaw, obnażone zostanie całe ich zło, aż grzesznik wreszcie będzie zmuszony zawołać: "Nie, nie - wystarczy! Dosyć!"
Dla sprawiedliwych będzie tylko księga żywota. Kiedy ta księga zostanie otwarta, nie usłyszymy żadnego słowa, żadnego doniesienia, żadnego zapisu nawet o jednym grzechu, czy upadku żadnej z osób należących do ludu Bożego. Dlaczego? Wszystkie ich grzechy są przykryte krwią Jezusa. Jedyną rzeczą, jaka pojawi się w tej księdze będą nasze imiona. Tak naprawdę, będą tam nasze nowe, niebiańskie imiona i sam Bóg nam je objawi.
Możesz spytać w jaki sposób nasze imiona zostają zapisane w księdze żywota? Pojawiają się one tam w momencie, gdy uwierzymy całą naszą istotą, że Jezus Chrystus przelał za nas swoją krew. Staje się to, gdy wyznajemy zwycięstwo Jego krzyża i postanawiamy szukać Pana z całego serca, umysłu, duszy i siły, poddając wszystko pod Jego panowanie.
Taka jest prawda. Bóg oferuje wspaniałą obietnicę wszystkim, którzy byli winni okropnych, purpurowych grzechów, których uczynki cuchnęły piekłem, którzy niszczyli swoje ciała przez alkohol, narkotyki, zboczenia, wszeteczeństwo, którzy rumienią się ze wstydu na wspomnienie swojej przeszłości, którzy wzdrygają się na myśl, jak blisko byli znalezienia się w piekle.
Boża obietnica dla nich wszystkich jest tym, że mogą pewnie stać w dzień sądu, z radością, bez śladu obawy. On mówi: "... Choć wasze grzechy będą czerwone jak szkarłat, jak śnieg zbieleją; choć będą czerwone jak purpura, staną się białe jak wełna" (Izajasza 1:18). Po tym, jak pokutowali i porzucili grzechy, ufając Jego zbawiającej łasce, zostali pojednani z Nim przez wiarę.
Widzisz, niezależnie od tego, jak wygląda twoja przeszłość, Bóg już nie widzi cię takim, jakim kiedyś byłeś. Już nie jesteś wyrzutkiem w Jego oczach. Nie jesteś już alkoholikiem, cudzołożnikiem, prostytutką, oszustem podatkowym, kanciarzem. Zamiast tego, zostałeś przemieniony w Jego cenną, umiłowaną oblubienicę bez zmazy. On oczekuje twojej obecności na pełnej triumfu uczcie weselnej, gdzie połączysz się ze swoim oblubieńcem.
Pomyśl o tym przez chwilę. Czy oblubieniec, który oczekuje swojego dnia ślubu zacznie nagle w czasie sądu oskarżać swoją oblubienicę o nieprawość? Oczywiście, że nie. Możesz zapytać: "Ale czy Jezus nie osądzi wszelkiej nikczemności? Czy nie osądzi grzechu?" Zgadza się, osądzi. Ale Chrystus którego spotkasz w dzień sądu, to ten sam Chrystus, który cię powołał, zbawił, przebaczył ci, wykupił cię Swoją krwią, oczyścił, umieścił na twoim czole znak przynależności do Niego i wstawiał się za tobą przez te wszystkie lata.
Gdy staniesz przed Jezusem, zobaczysz Go jako swego męża, odkupiciela, przyjaciela, adwokata i w dalszym ciągu wstawiennika. W tym momencie staniesz, jako mający w Nim doskonałość. Będziesz bez winy - bez skazy czy rysy, święty, nie mogący zostać oskarżonym.
"I was, którzy umarliście w grzechach i w nieobrzezanym ciele waszym, wespół z nim ożywił, odpuściwszy nam wszystkie grzechy" (Kolosan 2:13). "[Chrystus] was może ustrzec od upadku i stawić nieskalanych z weselem przed obliczem swojej chwały..." (Judy 24).
Jesteśmy ciałem Chrystusa - kością z Jego kości, ciałem z Jego ciała. Czy myślisz, że Jezus ma zamiar okaleczyć własne ciało przed wszystkimi zastępami diabelskimi i nikczemnymi ludźmi zebranymi przed Bożym tronem? Nigdy! On będzie miłował i troszczył się o nas, którzy stanowimy Jego ciało. Nie oddzieli go od głowy. Poza tym Jezus jest także kamieniem węgielnym całego Kościoła. Czy myślisz, że Jezus usunie Siebie z tego budynku i doprowadzi do zawalenia się wszystkiego, po tym jak cię tam umieścił w strategicznym punkcie? To niemożliwe!
Pozwólcie mi teraz uderzyć młotem Bożego Słowa i zupełnie zmiażdżyć wszystkie wasze obawy związane ze stanięciem przed sędziowskim tronem Chrystusa, abyście już od teraz mogli oczekiwać tej chwili z wielką radością i dziękczynieniem.
Na podstawie Biblii podam wam trzy niepodważalne powody, dla których nie mamy powodu do obaw, a mamy powód do radości z nadchodzącego dnia sądu:
1. Obawa nie ma nic wspólnego ze wspaniałą społecznością, którą Pan ogłosił w Swojej miłości ku nam. Bóg określił kim jest dla nas i ta definicja nie ma nic wspólnego z obawą.
W całym Piśmie Świętym Bóg opisuje wszystkie aspekty Swojej relacji do nas: On jest naszym ojcem, bratem, przyjacielem, oblubieńcem, głową, mężem, adwokatem, odkupicielem, zaopatrzycielem, ucieczką, pasterzem i o wiele więcej.
Wszystkie te chwalebne relacje względem nas zostały ustanowione na krzyżu. A teraz On przynagla nas, abyśmy wiedzieli: "Oto kim jestem dla was". Czy myślisz, że nagle zniszczy On te wszystkie relacje względem Swojego ludu w dniu sądu? Nigdy!
Jakże ojciec mógłby odrzucić swoje potomstwo w godzinie rozliczenia swoich dzieci? Nawet, gdy księga żywota zostanie otwarta, On nadal będzie twoim ojcem, adwokatem, wstawiennikiem. Nic nie jest w stanie znieść tej relacji względem ciebie!
2. Obawa nie może być obecna w dniu twojej koronacji i przywrócenia do doskonałości. "Nie postępuje z nami według grzechów naszych, ani nie odpłaca nam według win naszych... Jak daleko jest wschód od zachodu, Tak oddalił od nas występki nasze" (Psalm 103:10.12).
Nasze umysły nie są w stanie pojąć jak daleko jest wschód od zachodu. I oto właśnie chodzi Panu w tym wierszu: Bóg usunął nasze grzechy poza naszą zdolność przywołania ich z powrotem do pamięci.
Zastanawiasz się pewnie dlaczego nazwałem dzień sądu dniem naszej koronacji. Czynię to dlatego, że Izajasz pisze o tym dniu: "... jak oblubieniec raduje się z oblubienicy, tak twój Bóg będzie się radował z ciebie" (Izajasza 62:5).
Gdy staniesz przed Panem, zobaczysz w Jego oczach miłość do ciebie. Wtedy, w obecności całych tłumów grzeszników, On wyjdzie ku tobie, aby objąć cię, Swoją oblubienicę. Pytam więc - jak możesz się bać, gdy Pan spogląda na ciebie z miłością i raduje się? Nadal będziesz źrenicą Jego oka!
3. Pan nie uczyni sam mniej niż tego wymaga od nas tu na ziemi. Bóg w Swoich przykazaniach nie wymaga niczego, czego sam nie miałby ochoty uczynić. Jednym z Jego wymagań jest zakrycie i przebaczanie grzechów naszym braciom i siostrom. "A jeśliby zgrzeszył brat twój, idź, upomnij go sam na sam; jeśliby cię usłuchał, pozyskałeś brata swego" (Mateusza 18:15).
Wierzę, że jeśli będzie osobny sąd dla chrześcijan, jak niektórzy nauczają, odbędzie się on w tej właśnie dziedzinie naszego życia. Obrażamy Boga, kiedy wydobywamy słabości i niedociągnięcia innych świętych, zwłaszcza wobec nikczemnych. Wierzę, że ten sąd będzie osobistym, intymnym spotkaniem w cztery oczy. Jezus powie nam z wielką miłością:
"Nie mogę pozwolić ci na wniesienie tego bagażu ze sobą. Chcę ci pokazać, co przemknęło ci koło nosa, kiedy byłeś na ziemi i jak niektóre z twoich uczynków były dokonane w ciele, bez mojego Ducha. Tak, jesteś moją cenną oblubienicą i czeka cię tylko chwała. Jesteś pod przykryciem mojej krwi, jesteś bez żadnej skazy czy rysy. Ale wszystkie twoje uczynki dokonane w ciele muszą spłonąć."
Już Jego słowo mówi nam: "Rozważny człowiek nad gniewem panuje, a chwałą jego - zapomnienie uraz" (Przypowieści 19:11 BT). "Chwałą Bożą jest rzecz ukryć ..." (Przypowieści 25:2).
W chwili prywatności tego dnia Jezus pokaże nam jak zakrył i wybaczył nasze grzechy, kiedy na to najmniej zasługiwaliśmy. Pokaże nam, jak to jedynie Jego łaska i miłosierdzie pozwoliły nam przejść ze śmierci do życia. "Nie będzie mu się przypominać żadnych jego przestępstw, które popełnił..." (Ezechiela 18:22).
Nasze grzechy są na zawsze wymazane Jego krwią, już nigdy nie będą wspominane. I taka też powinna być nasza postawa wobec braci i sióstr, którzy nas skrzywdzili.
Przynoszę wam to przesłanie, aby zakotwiczyć wasze dusze i przygotować was na klęski, jakich dotąd nikt nie widział, a które się wydarzą w nadchodzących dniach ciemności.
Marcin Luter w najcięższym momencie wszystkich swoich prób zaświadczył: "Panie, ponieważ przebaczyłeś mi wszystko, zrób ze mną co uważasz za słuszne." Luter był przekonany, że Bóg który mógł zmazać wszystkie jego grzechy i zbawić jego duszę z pewnością może zatroszczyć się o jego fizyczne ciało i potrzeby materialne. Sedno tego, co mówił Luter brzmi tak:
"Dlaczego mam obawiać się tego, co może zrobić mi człowiek? Służę Bogu, który może oczyścić mnie z mojej nieprawości i dać pokój mojej duszy. Nie ma to żadnego znaczenia, jeśli wszystko wokół się wali. Jeśli mój Bóg może mnie zbawić i zachować moją duszę na wieczność, dlaczego nie mógłby troszczyć się o moje fizyczne ciało, gdy jestem na ziemi? O Panie, teraz gdy przebaczyłeś mi i mogę z wielką radością stanąć przed Tobą w dzień sądu, zrób ze mną co uważasz za słuszne!"
Bracie, siostro - raduj się. To obecne życie nie jest rzeczywistością. Naszą rzeczywistością jest wieczne życie w obecności naszego błogosławionego Pana. Tak więc zachowaj wiarę. Wszystko zbliża się do swego końca, ale my idziemy w górę!
---
Wykorzystano za zgodą World Challenge, P. O. Box 260, Lindale, TX 75771, USA.