A jednak będzie prywatyzacja lasów?
[Rabujący nas bandyci w bezczelności swojej wracają do wyprzedaży lasów. Dotąd jednak się tego kroku bali. Czy teraz pażerność zwycięży? MD]
Ministerstwo Środowiska planuje zasilenie budżetu środkami z Lasów Państwowych. Według informacji PAP rozważa się prywatyzację części lasów. Możliwe zyski - 1,3 mld zł. W grę wchodzi też opodatkowanie transakcji drzewem.
"Prace nad zmianą 20-letniej już ustawy o lasach są w toku, na etapie wewnątrz resortowym. Wśród rozważanych zmian jest m.in. kwestia zwiększenia udziału Lasów Państwowych w przychodach budżetu państwa" - potwierdza rzeczniczka ministerstwa środowiska Magdalena Sikorska. Prace toczą się "z przychylnością" resortu finansów.
Jak mówią źródła PAP zbliżone do rządu - rozważane są dwie koncepcje: dodatkowy podatek albo sprzedaż części lasów. Chodzi o pozbycie się mniejszych skrawków leśnych. Według wyliczeń potencjalnie do sprzedaży byłoby 36 tys. ha lasów. Ich koszt to średnio 20-30 zł/ha - w tym przypadku zyski z prywatyzacji mogłyby sięgnąć ponad 1 mld zł.
Dodatkowe wpływy zapewniłaby sprzedaż atrakcyjnych działek i ośrodków wypoczynkowych, które są niedoinwestowane, a lata świetności mają już dawno za sobą. Według szacunków 3 tys. ha takich gruntów może przynieść kolejne 300 mln zł.
Rozmówcy PAP są przekonani, że gdy tyko będzie zielone światło dla takich decyzji, większość transakcji poprzez publiczne przetargi można przeprowadzić przez 6-8 miesięcy.