Manewry
sł. i muz. Jacek Kaczmarski 1977
Bez ruchu każą tkwić nam tu |
a |
Jak długo - nie pamiętam już |
a d |
Brak nam powietrza słów i snu |
d a |
W gardłach - zaschniętej śliny kurz |
F E |
Jak okiem sięgnąć w strony dwie |
a |
Okopów linie ciągną się |
a d |
A my czekamy - mija czas |
d a |
I do ataku wciąż nie posyłają nas! |
F E |
|
|
Powiecie - śpieszyć się nie ma gdzie! |
a |
I to jest prawda - co tu kryć? |
a E |
Lecz gdy w okopy nas się śle |
E7 |
To kiedyś atak musi być! |
E7 a |
Jedna jest tylko droga stąd |
a d |
Gdzie horyzonty wrogie się mglą |
d a |
Inaczej zaś polowy sąd |
F a |
A dać się swoim - to już gruby błąd! |
F E |
|
|
Wszak to manewry tylko są |
a G a |
Na wzgórzach lornet błyszczą szkła |
a G C |
Wszystko jest strategiczną grą |
d a |
W której brać udział muszę ja! |
F E |
Kolega pyta raz po raz |
a |
Co będzie jeśli trafią nas |
a d |
Odpowiedź jedna musi być: |
d a |
Po prostu nie będziemy żyć! |
F E a |
|
|
Krzyk! I ruszamy do ataku |
a |
Na odsłonięte stoki wzgórz |
a E |
Wokół wybuchy czarnych krzaków |
E |
Dym! Huk! I nic nie widać już! |
E a |
W głowie panicznie mi się trzepie |
a d |
Jak w klatce ptak spłoszony - puls |
d a |
Więc żyję! Czy to naboje ślepe? |
F a |
Czy może to ślepota kul!? |
F F6 E |
|
|
Wtem w miejscu zatrzymuję się |
a G a |
Gdzie jest przyjaciel, gdzie jest wróg?! |
G C |
Nie widzę go! On widzi mnie! |
F a |
Strzał! Ból! I lecę z nóg! |
a E a |
Leżę - przy ziemi trzymam twarz |
a |
Swój własny oddech czuję z niej |
a d |
Z dali co mój wchłonęła wrzask |
d a |
Idą sanitariusze trzej... |
F E |
|
|
Co chwila słyszę suchy strzał |
a |
Wstrzymuję przerażony dech |
a d |
To tych co przeżyli boju szał |
d a |
Dobija tamtych trzech! |
F E a |
Już są tuż tuż! Zastygam i |
a |
Podchodzą, nachylają się... |
a d |
Widzę znajome twarze trzy |
d |
Strzał! |
E |
Dobili mnie. |
E a |
|
|
- Zbudź się - Otwieram oczy - pole |
d a |
Kolega - okop - flagi żerdź. |
E E4 E F |
Zmrok. Wciąż czekamy na swą kolej. |
B a |
Żyjemy. Śniąc śmierć. |
B E a |