SAMHAIN
święto śmierci i zmartwychwstania
Obchodzone 31 października święto Samhain jest ostatnim z czterech wielkich sabatów czarownic. Wieńczy ono stary rok pogański i zwiastuje nadejście nowego. To czas wspomnień i kontaktów z duchami zmarłych przodków.
Według pogańskich mitów Samhain jest czasem śmierci Boga. Nie jest to wszakże święto żałobne, gdyż zgodnie z cyklem przyrody Bóg zmartwychwstanie już 21 marca, podczas sabatu Yule. Samhain jest zatem bardziej świętem celebrowania tajemnicy śmierci niż smutnym rytuałem opłakiwania zmarłych.
Powiada się, że jest to czas, gdy duchy umarłych przychodzą na wspólne biesiadowanie, a kontakt między nimi a światem żywych jest lepszy niż kiedykolwiek. Z tej przyczyny w noc Samhain odprawia się ceremonie ku czci zmarłych oraz rytuały mające na celu kontakt z duchami.
Kolacja z duchami
Badacze wierzeń i zwyczajów dawnej Europy sądzą, że prawie wszystkie ludy pogańskie obchodziły święta ku czci zmarłych na początku jesieni. Na Litwie i Białorusi obchodzono wtedy Dziady, czyli ceremonie przywoływania duchów umarłych i wspólne z nimi biesiadowanie.
Samhain było też najważniejszym świętem Celtów, podczas którego wygaszano na ołtarzach święty ogień i zapalano nowy, symbolizujący rozpoczęcie nowego roku.
Celtowie byli ludem pasterskim, dlatego koniec lata oznaczał dla nich radykalną zmianę stylu życia. Bydło sprowadzano do zagród, a ludzie gromadzili się w chatach, gdzie zajmowali się rękodziełem i opowiadaniem historyjek.
Wierzono, że w okresie przejściowym między starym a nowym rokiem zasłona między światem ludzkim a światem mocy nadprzyrodzonych jest najcieńsza, dlatego można łatwiej przekazywać swoje prośby bogom, lecz równocześnie jest się szczególnie podatnym na wpływy złych duchów. Powszechne było przekonanie, że kto w ten czas samotnie przemierza lasy, góry i mokradła, może się stać ofiarą podstępnych demonów.
Wraz z nadejściem chrześcijaństwa święto Samhain utraciło swój pierwotny charakter. Widząc, że trudno jest wykorzenić stare obrzędy, chrześcijanie ogłosili 1 listopada Dniem Wszystkich Świętych. Dzięki temu zabiegowi udało się im ukrócić spirytystyczne, a czasem wręcz orgiastyczne praktyki dawnych pogan, chociaż ich pozostałości przetrwały w postaci coraz bardziej modnego - nie tylko w Ameryce - święta Halloween.
Sabat Samhain jest znakomitym czasem na pozbywanie się starych nawyków oraz podejmowanie nowych zobowiązań. W obu przypadkach należy zapisać na kartce to, co chcemy osiągnąć lub to, czego chcemy się pozbyć, i kartkę spalić w płomieniu świecy. Jest to również dobra pora na obrzędy wróżbiarskie.
Samhain to jednak przede wszystkim święto ku czci zmarłych. Namaszcza się wtedy świece olejkiem z paczuli, potem umieszcza się je w wydrążonych dyniach dla przywołania duchów umarłych. Ku ich czci pije się sok jabłkowy z cynamonem. Nade wszystko jednak karmi się duchy, zakopując w ogrodzie jabłka lub owoce granatu.
Rytuał sabatu na cześć zmarłych
Sabat Samhain zaczynamy od kąpieli w wodzie z solą, która oczyszcza nasze ciało i duszę z nieczystości. Następnie zakładamy czarną ceremonialną szatę bądź, jak to bywa w zwyczaju czarownic, rozbieramy się do naga i zakreślamy krąg na podłodze, układając wokół niego trzynaście czarnych i pomarańczowych świec.
Podczas zapalania każdej świecy mówimy: "O, płomienna świeco, niechaj twój blask wyświęci ten krąg". W środku kręgu umieszczamy ołtarz skierowany na północ. W centrum ołtarza ustawiamy trzy świece: białą, czerwoną i czarną, które symbolizują trzy etapy życia Bogini: panny, matki i staruchy.
Po lewej stronie stawiamy kielich z sokiem jabłkowym bądź szampanem oraz talerzyk z morską solą. Po prawej stronie umieszczamy kadzidło oraz miseczkę z wodą. Przed świecami kładziemy dzwonek, sztylet i czerwone jabłko.
Trzy razy dzwonimy i mówimy: "Mocą świętego imienia Bogini i pod jej opieką rozpoczynam ten sabat". Rozsypujemy trochę soli i rozlewamy nieco wody na cztery strony świata, by oczyścić przestrzeń z wszelkich złych wpływów.
Bierzemy sztylet w prawą rękę i mówimy: "Słuchajcie mnie wszystkie żywioły: Powietrze, Ogień, Woda, Ziemia. Przyzywam was tym dzwonkiem i ostrzem w tę świętą noc radości".
Wkładamy ostrze sztyletu do kielicha i mówimy: "Ofiaruję tobie, Bogini, nektar pory roku". Kładziemy sztylet ponownie na ołtarzu. Zapalamy kadzidło i trzy świece na ołtarzu, mówiąc:
"Zapalam te świece ku twojej czci, Bogini: białą dla panny, czerwoną dla matki, czarną dla staruchy. Bogini wszystkiego, co dzikie i wolne, co silne i kochające, co sprawiedliwe i słuszne, dla Ciebie wznoszę tę świątynię w absolutnej miłości i całkowitym zaufaniu".
Dwiema rękami podnosimy kielich i wylewamy kilka kropel soku jabłkowego/ szampana na jabłko, mówiąc: "Oto Rogaty Bóg wraca do łona Bogini Matki. Słoneczne koło po raz kolejny się obraca. Nie ma końca cyklom pór roku. Niechaj błogosławieni będą ci, którzy odeszli do mrocznego świata zmarłych. Rozlewam ten nektar dla uszanowania ich pamięci. Niech błogosławi ich Bogini światłem, pięknem i radością."
Wypijamy resztki napoju, po czym odkładamy kielich na ołtarz. Trzy razy dzwonimy i likwidujemy krąg, gasząc pomarańczowe i czarne świece. Gaszenie świec zaczynamy od wschodu, poruszając się w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Bierzemy jabłko z ołtarza i zakopujemy je na dworzu w ziemi. Jest to nasz dar dla tych, którzy umarli w minionym roku.
Tym samym ceremonię Samhain można uznać za zakończoną. Czasami wieńczy ją medytacja, wróżba z kryształowej kuli bądź modlitwa za dusze zmarłych. Hudun