Ludność żydowska w „Lalce”
© - artykuł chroniony prawem autorskim [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]autor: Karolina Marlęga
[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]
W polskiej zbiorowej świadomości [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]stosunki polsko-żydowkie[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
] są chyba najmocniej obciążone stereotypami. Gdy w połowie dziewiętnastego wieku, w dobie epoki pozytywizmu, pojawiła się idea [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]asymilacji [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]nacji wyznania mojżeszowego, czyli wyrwania jej z izolacji społecznej i politycznej i zaakceptowania jej aktywności na różnych polach życia - Bolesław Prus swym realistyczno-krytycznym okiem pokazał, iż hasło głoszone wszem i wobec jest tylko [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]złudnym marzeniem[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
], nie dostosowanym do ówczesnej rzeczywistości.
W swej powieści opisał dzieje [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]Henryka Szlangbauma[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]. Mężczyzna w młodości za udział w powstaniu styczniowym został zesłany na Syberię. Po powrocie , aby się spełnić wymagania mieszkańców Warszawy i zasymilować się - zmienił nazwisko na Szlangowski. Nie przyniosło to jednak efektu, ponieważ ze strony polskiego społeczeństwa spotkał go ostracyzm. Przykładem złego traktowania jest zachowanie sklepowych subiektów, o którym czytamy w rozdziale dziesiątym tomu pierwszego:[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
] „- Stachu - rzekł pokornym głosem - utonę na Nalewkach, jeżeli mnie nie przygarniesz. - Dlaczego żeś od razu do mnie nie przyszedł? - spytał Stach. - Nie śmiałem... Bałem się, żeby nie mówili o mnie, że Żyd musi się wszędzie wkręcić. I dziś nie przyszedłbym, gdyby nie troska o dzieci. Stach wzruszył ramionami i natychmiast przyjął Szlangbauma z pensją półtora tysiąca rubli rocznie. Nowy subiekt od razu wziął się do roboty, a w pół godziny później mruknął Lisiecki do Klejna: - Co tu, u diabła, tak czosnek zalatuje, panie Klejn?... Zaś w kwadrans później, nie wiem już z jakiej racji, dodał: - Jak te kanalie Żydy cisną się na Krakowskie Przedmieście! Nie mógłby to parch, jeden z drugim, pilnować się Nalewek albo Świętojerskiej? Szlangbaum milczał, tylko drgały mu czerwone powieki”. [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]
[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]To okazywanie pogardy i szykanowanie[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
] nie mogło się pomieścić w romantycznej i idealistycznym postrzeganiu świata przez Ignacego Rzeckiego: [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]„Otóż Szlangbaum jest w całym znaczeniu porządnym obywatelem, a mimo to wszyscy go nie lubią, gdyż - ma nieszczęście być starozakonnym (…)”.[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]
Na pytanie starego subiekta, dlaczego Henryk się nie ochrzci, co byłoby równoznaczne z [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]ostatecznym zerwaniem ze społecznością żydowską[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
] i przystąpieniem do Polaków, nękany wyzwiskami i groźbami Szlangowski odpowiedział: [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]„Zrobiłbym to przed laty, ale nie dziś. Dziś zrozumiałem, że jako Żyd jestem tylko nienawistny dla chrześcijan, a jako meches [przechrzta] byłbym wstrętny i dla chrześcijan, i dla Żydów”[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
] po czym gorzko podsumował: [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]„Trzeba przecie z kimś żyć”. [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]W końcu wrócił na łono rodziny, by stać się prawdziwym Szlangbaumem, zajętym robieniem pieniędzy.[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]
W finale powieści zajął [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]miejsce opuszczone przez głównego bohatera[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]. [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]
Jacek Ingot, autor rozdziału „Żydzi” w „Maturze pisemnej 2003” napisał: „(…) wizjonera i społecznika zastępuje bezwzględny dorobkiewicz”. |
Henryk Szlangbaum z patrioty marzącego o uczestniczeniu w poprawie życia społeczeństwa, wskutek odrzucenia przez to społeczeństwo, zamienił się w [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]bezwzględnego, aroganckiego i pogardliwego[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
] (kazał śledzić Rzeckiego, posądzając starego subiekta o wynoszenie towarów) [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]spadkobiercę żydowskiej fortuny i zasad.[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]
Dopiero po tej przemianie społeczeństwo, które go najpierw odrzuciło, pokazało mu miejsce w swych szeregach. Można powiedzieć, iż samo stworzyło podstępnego [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]lichwiarza [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
](podobne rozczarowanie wykluczeniem ze społeczeństwa spotkało głównego bohatera, nie mogącego znaleźć miejsca ani wśród uczonych, ani wśród kupców).
Ignacy Rzecki, komentator obserwowanych tendencji, zauważył w dziewiętnastowiecznej Warszawie [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]niepokojące skłonności[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
], wśród których wyróżnił lekceważący stosunek mieszczaństwa do nacji żydowskiej, czego przykładem może być wypowiedź Lisieckiego: [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]„Żydzi, panie, Żydzi - dodał - jak zwąchają jego projekta, dadzą mu łupnia. - Co tam Żydzi...- Żydzi, mówię, Zydzi!... Wszystkich trzymają za łeb i nie pozwolą, ażeby im bruździł jakiś Wokulski, nie Żyd ani nawet meches” [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
](cytat z rozmowy Lisieckiego, Rzeckiego i Klejna z rozdziału siódmego pierwszego tomu) czy nawet obawy samego autora pamiętników: [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]„- Z tymi Żydami to może być kiedyś [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]głupia awantura[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]. Tak nas duszą, tak nas ze wszystkich miejsc wysadzają, tak nas wykupują, że trudno poradzić z nimi. Już my ich nie przeszachrujemy, to darmo, ale jak przyjdzie na gołe łby i pięści, zobaczymy, kto kogo przetrzyma” [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
](fragment obaw Ignacego Rzeckiego z jego pamiętnika - rozdział dziewiąty, tom II), rodzenie się wskutek tego [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]haseł antysemickich[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
], wygłaszanych przez bohaterów utworu, np. w rozdziale ósmym tomu pierwszego czytamy słowa wspomnianego już Lisieckiego: [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]„- Zerwać z Żydami - wtrącił półgłosem Lisiecki. - Bardzo dobrze robi szef wycofując się z tych parszywych stosunków. Nieraz aż wstyd wydawać reszty, tak pieniądze zalatują cebulą”.[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]
Ludność żydowska w „Lalce”
© - artykuł chroniony prawem autorskim [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]autor: Karolina Marlęga
[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]
|
W polskiej zbiorowej świadomości [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]stosunki polsko-żydowkie[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
] są chyba najmocniej obciążone stereotypami. Gdy w połowie dziewiętnastego wieku, w dobie epoki pozytywizmu, pojawiła się idea [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]asymilacji [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]nacji wyznania mojżeszowego, czyli wyrwania jej z izolacji społecznej i politycznej i zaakceptowania jej aktywności na różnych polach życia - Bolesław Prus swym realistyczno-krytycznym okiem pokazał, iż hasło głoszone wszem i wobec jest tylko [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]złudnym marzeniem[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
], nie dostosowanym do ówczesnej rzeczywistości.
W swej powieści opisał dzieje [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]Henryka Szlangbauma[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]. Mężczyzna w młodości za udział w powstaniu styczniowym został zesłany na Syberię. Po powrocie , aby się spełnić wymagania mieszkańców Warszawy i zasymilować się - zmienił nazwisko na Szlangowski. Nie przyniosło to jednak efektu, ponieważ ze strony polskiego społeczeństwa spotkał go ostracyzm. Przykładem złego traktowania jest zachowanie sklepowych subiektów, o którym czytamy w rozdziale dziesiątym tomu pierwszego:[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
] „- Stachu - rzekł pokornym głosem - utonę na Nalewkach, jeżeli mnie nie przygarniesz. - Dlaczego żeś od razu do mnie nie przyszedł? - spytał Stach. - Nie śmiałem... Bałem się, żeby nie mówili o mnie, że Żyd musi się wszędzie wkręcić. I dziś nie przyszedłbym, gdyby nie troska o dzieci. Stach wzruszył ramionami i natychmiast przyjął Szlangbauma z pensją półtora tysiąca rubli rocznie. Nowy subiekt od razu wziął się do roboty, a w pół godziny później mruknął Lisiecki do Klejna: - Co tu, u diabła, tak czosnek zalatuje, panie Klejn?... Zaś w kwadrans później, nie wiem już z jakiej racji, dodał: - Jak te kanalie Żydy cisną się na Krakowskie Przedmieście! Nie mógłby to parch, jeden z drugim, pilnować się Nalewek albo Świętojerskiej? Szlangbaum milczał, tylko drgały mu czerwone powieki”. [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]
[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]To okazywanie pogardy i szykanowanie[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
] nie mogło się pomieścić w romantycznej i idealistycznym postrzeganiu świata przez Ignacego Rzeckiego: [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]„Otóż Szlangbaum jest w całym znaczeniu porządnym obywatelem, a mimo to wszyscy go nie lubią, gdyż - ma nieszczęście być starozakonnym (…)”.[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]
Na pytanie starego subiekta, dlaczego Henryk się nie ochrzci, co byłoby równoznaczne z [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]ostatecznym zerwaniem ze społecznością żydowską[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
] i przystąpieniem do Polaków, nękany wyzwiskami i groźbami Szlangowski odpowiedział: [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]„Zrobiłbym to przed laty, ale nie dziś. Dziś zrozumiałem, że jako Żyd jestem tylko nienawistny dla chrześcijan, a jako meches [przechrzta] byłbym wstrętny i dla chrześcijan, i dla Żydów”[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
] po czym gorzko podsumował: [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]„Trzeba przecie z kimś żyć”. [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]W końcu wrócił na łono rodziny, by stać się prawdziwym Szlangbaumem, zajętym robieniem pieniędzy.[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]
|
W finale powieści zajął [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]miejsce opuszczone przez głównego bohatera[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]. [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]
Jacek Ingot, autor rozdziału „Żydzi” w „Maturze pisemnej 2003” napisał: „(…) wizjonera i społecznika zastępuje bezwzględny dorobkiewicz”. |
Henryk Szlangbaum z patrioty marzącego o uczestniczeniu w poprawie życia społeczeństwa, wskutek odrzucenia przez to społeczeństwo, zamienił się w [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]bezwzględnego, aroganckiego i pogardliwego[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
] (kazał śledzić Rzeckiego, posądzając starego subiekta o wynoszenie towarów) [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]spadkobiercę żydowskiej fortuny i zasad.[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]
Dopiero po tej przemianie społeczeństwo, które go najpierw odrzuciło, pokazało mu miejsce w swych szeregach. Można powiedzieć, iż samo stworzyło podstępnego [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]lichwiarza [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
](podobne rozczarowanie wykluczeniem ze społeczeństwa spotkało głównego bohatera, nie mogącego znaleźć miejsca ani wśród uczonych, ani wśród kupców).
Ignacy Rzecki, komentator obserwowanych tendencji, zauważył w dziewiętnastowiecznej Warszawie [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]niepokojące skłonności[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
], wśród których wyróżnił lekceważący stosunek mieszczaństwa do nacji żydowskiej, czego przykładem może być wypowiedź Lisieckiego: [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]„Żydzi, panie, Żydzi - dodał - jak zwąchają jego projekta, dadzą mu łupnia. - Co tam Żydzi...- Żydzi, mówię, Zydzi!... Wszystkich trzymają za łeb i nie pozwolą, ażeby im bruździł jakiś Wokulski, nie Żyd ani nawet meches” [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
](cytat z rozmowy Lisieckiego, Rzeckiego i Klejna z rozdziału siódmego pierwszego tomu) czy nawet obawy samego autora pamiętników: [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]„- Z tymi Żydami to może być kiedyś [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]głupia awantura[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]. Tak nas duszą, tak nas ze wszystkich miejsc wysadzają, tak nas wykupują, że trudno poradzić z nimi. Już my ich nie przeszachrujemy, to darmo, ale jak przyjdzie na gołe łby i pięści, zobaczymy, kto kogo przetrzyma” [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
](fragment obaw Ignacego Rzeckiego z jego pamiętnika - rozdział dziewiąty, tom II), rodzenie się wskutek tego [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]haseł antysemickich[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
], wygłaszanych przez bohaterów utworu, np. w rozdziale ósmym tomu pierwszego czytamy słowa wspomnianego już Lisieckiego: [Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]„- Zerwać z Żydami - wtrącił półgłosem Lisiecki. - Bardzo dobrze robi szef wycofując się z tych parszywych stosunków. Nieraz aż wstyd wydawać reszty, tak pieniądze zalatują cebulą”.[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899
]