1590


Ten Obcy

W tej lekturze występuje wiele nazw, które łatwo pomylić ze sobą lub ich zapomnieć. Dlatego warto przeczytać to streszczenie Nie jestem wiele starsza od Was - osób które wkrótce będą omawiać tę powieść. Dlatego wszystko mam nadzieję jest napisane przystępnym językiem.

Autor: Irena Jurgielewiczowa

Większa część akcji toczy się w Olszynach blisko rzeczki Młynówki. Na wakacje przyjechała tam Ula Zalewska z Pestką Ubyszówną nie były siostrami, ale się znały. Na miejscu spotkały dwóch chłopców: starszego od nich Mariana Pietrzyka i najmłodszego z całej czwórki Julka Milera. Dzieci szczególnie upodobały sobie w tej miejscowości wyspę, a właściwie małą wysepkę, mieściła się ona właśnie na rzecze Młynówce. Trzeba Wam wiedzieć, że nikt tam nie przychodził, dlatego grupka przyjaciół lubiła ten zakątek. Jednego dnia Ula poszła na wyspę i zobaczyła tam intruza (tego obcego). Zaraz za nią przyszła Pestka, która pędem pobiegła powiadomić chłopców o nieproszonym gościu. Wszyscy oprócz Uli nie mieli pokojowych zamiarów wobec przybysza. Stwierdzili, że to może być jakiś pijak. Tylko ona, tak skromna prostolinijna i bardzo nieśmiała dziewczyna spojrzała na niego z innej strony. Nogę miał owiniętą szmatami, nie bandażem. Przykrył się kocem, który był w drzewie - tajnej kryjówce dzieci, za to były one oburzone najbardziej. Tym kimś kto pojawił się na ich wyspie był szesnasto może siedemnastoletni chłopak. Tak oceniła go Ula. Zamieniła z nim może kilka niewiele znaczących zdań gdy się przebudził. Ale za nim nadeszła reszta, zasnął ponownie. Spał, więc można było mu się przyjrzeć i ocenić jego stan, ubrania i wygląd. Był obdarty i brudny. Po przebudzeniu się chłopaka, czwórka przyjaciół zaczęła obsypywać go pytaniami. Nie wiedzieli o nim zupełnie nic. Jak ma na imię ? Kim jest ? Po co przyszedł ? Gdzie zranił nogę ? Dlaczego jest taki zaniedbany ? Jednak chłopiec ani śmiał odpowiedzieć na chociaż jedno z zadanych sobie pytań. Po naleganiu wyjawił, że ma na imię Zenek. Wiedzieli chociaż jak mają się do niego zwracać. Jechał do wujka, który pracuje przy budowie jakiegoś miasta. Młodzieży znów cisnęły się do ust niesforne pytania, Zenek nie odpowiadał. Po co jechał ? Po pewnym czasie zdradził więcej informacji o sobie i swoich zamiarach. Ula zastrzegła, że mu pomogą. Nie zdradzą go gdzie jest, kim jest. Jednym zdaniem: nie puszczą pary z ust o jego istnieniu. Przez kolejne dni Zenek nocował na wyspie a cała czwórka chętnie mu pomagała. On jednak nie chciał zbytnio przyjmować ich jedzenia i niechętnie pozwalał, żeby pielęgnowali jego chorą nogę. Był osoba nieufną, a ze względu na swoją czarną przeszłość nie mówił wiele o swoim życiu. Ula jako jedyna z grupy przyjaciół potrafiła kiedy była sam na sam z Zenkiem otworzyć jego serce i wyciągnąć jakieś informacje. Powoli i bardzo ostrożnie przekazywała informacje reszcie grupy. Kiedy już wiedziała, że Zenek wyjechał z rodzinnego Wrocławia z powodu braku miejsca dla siebie łatwiej przyszła myśl, że przyjechał tu autostopem. Matka Zenka nie żyła, a jego ojciec był alkoholikiem. Jedyną osobą z rodziny do której mógł udać się chłopak był wujek - Antoni Janica. Takie rozmowy powoli zbliżały Zenka z Ulą, bardzo niepostrzeżenie dziewczyna wiedziała o nim więcej niż reszta grupy. Zalewska rozumiała go lepiej niż sobie to wyobrażał. Też nie miała mamy, jedynie tatę lekarza. Nie miała z nim zbyt dobrych stosunków. Ale chciała dla swojego nowego kolegi jak najlepiej. Znalazła się w sytuacji pomiędzy młotem a kowadłem. Z jednej strony nie chciała odezwać się przyjaźniej do ojca, nie miała zamiaru przełamać bariery która ich dzieliła. Z drugiej nie mogła zostawić Zenka bez pomocy. Zwłaszcza, że tylko ona mogła zrobić coś ze zdrowiem chłopaka. Jego rana zasychała, to znów się odnawiała. Gorączka nawiedzała chłopca częściej i częściej. W końcu Ula przełamała swoją nieśmiałość do ojca. Powiedziała, że to Marian z Julkiem proszą o zbadanie chłopca. Ogółem sprawę wyjaśniła bardzo ogródkowo. Zenkowi nie było po nosie spotkać się z kimś dorosłym, a szczególnie z lekarzem. Tak jak do dzieci nie miał zaufania do dorosłych. Co by było gdyby doktor Zalewski zdradził go i wydał policji ?! W końcu chłopak dał się leczyć, jednak zaraz po wizycie zwiał. Nie oddalił się nadto, ponieważ po ujściu pewnej drogi noga zaczęła się paprać i krwawić. Chłopiec chcąc nie chcąc musiał wrócić na wyspę. Marian z Julkiem pojechali do Strykowa szukać wujka Antosia. Niestety go nie spotkali. Zenek był tym jeszcze bardziej zmartwiony. Bardzo przeżywała to cała grupa. Wszystkim było ciężko. Marian z Julkiem i Pestką oszukiwali rodziców by móc brać więcej jedzenia dla Zenka - o którym nie mówili nikomu. Ula kupowała jedzenia w pobliskiej spółdzielni, ale jej oszczędności szybko zmalały. Zenek zaklimatyzował się na wyspie dzięki czemu łatwiej było im się porozumieć. Dzieciaki pomagały chłopcu dzięki czemu szybko dochodził do zdrowia. Zenek był starszy od nich - nawet od Mariana. Nie bał się zanadto dorosłych, robił co mu się podobało (ale był w pewnym stopniu rozważny) i imponował dzieciom, które nie wiedziały co to uciec, kraść, spać pod gołym niebem czy nie mieć pieniędzy na przeżycie o czym Zenek nigdy nie wspominał. Zenon…ich kolega, chłopiec odważny, który popisał się wyczynem ratowania dziecka z pędzącego wozu zaprzężonego w konia, był wielki. Jednak ich stosunek do niego zmienił się kiedy Zenek zaczął kraść. Kradzież jabłek - rzecz niewielka, takie niewinne żarty. Jednak kradzież pieniędzy przekupce na targu ?! Nie ! Po tym wybryku chłopiec musiał opuścić wyspę. Nikt nie wiedział gdzie Zenek się podział, najbardziej martwiła się Ula, w końcu z tym chłopakiem był tak związana…

Zenek zachował się nie fair wobec przekupki, zachował się nie fair wobec Uli.

Tym zachowaniem bardzo ją zranił. Było lato, Ula zarobiła skradzione sto złotych pracując przy zbieraniu porzeczek. Podrzucono je przekupce. Wiedziała kto oddaje te pieniądze, ponieważ napisano karteczkę z krótką informacją. Pewnego dnia Julek pojechał z dziadkiem na targ kupić buty. Podczas gdy jego opiekun pił piwo z kumplem, chłopczyk przebiegł po rynku. Zobaczył Zenka grającego z jakimiś wyrostkami w karty i zaczepił go. Opowiedział, że Ula zarobiła pieniądze i zwrócili dług przekupce. Julek namawiała chłopaka by wrócił, ten w końcu zjawił się na ponownie na wyspie. Zenek zrozumiał swój błąd. Odpracował pieniądze, które był winien Uli. Za sprawą dwóch wyrostków Wiktora i Władka (których Zenek nie znał) poszukiwała go policja. Więc wyspa nie była już bezpieczną kryjówką. Z pomocą przyszedł tata Uli - dr. Zalewski. Zenek zamieszkał w domu Uli. Rozwiązanie było następujące: będzie mieszkał u nich do póki nie znajdą wuja Antoniego. Jeśli natomiast po Wielu próbach naprawdę go nie będzie, Zenek zostanie przeniesiony do specjalnego ośrodka - domu dziecka. Dzięki temu pomiędzy tatą a Ulą zapanowała zgoda. Tak naprawdę tata Uli był dobrym człowiekiem. Chciał być dla niej miły i serdeczny ale ona mu to skutecznie ograniczała. Nie mógł więc przebić muru, który ich dzielił. W końcu lekarz odnalazł wujka Zenka !!! Ten przyjął chłopaka z chęcią.

Zenek był wszystkim bardzo wdzięczny. Najbardziej jednak Uli. Kiedy odjeżdżał zostawił jej liścik w którym wyznał, że ją kocha i kiedyś do niej powróci.

Cała powieść toczyła się z psem Dunajem - wiernym przybłędom i przyjacielem dzieci.

Słowniczek

Słowa, które warto zapamiętać by utrwalić swoją wiedzę zdobyta przez przeczytanie tego streszczenia.

Niektóre wyrazy podane w słowniczku nie zostały przeze mnie użyte w streszczeniu. Mogłabym pisać więcej i opowiadać co się łączy z każdym wyrazem ale miało być krótko ; D. Więc jest.

Strykowo - tam chłopcy pojechali szukać Antoniego Janicy

Bielice - tam pojechał Marian szukać Zenka

0x01 graphic

Zdjęcie mojego autorstwa - nie kopiuj. Chcesz je użyć ? Skontaktuj się ze mną ;)



Wyszukiwarka