Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, jak ważnym elementem makijażu są umiejętnie podkreślone oczy - są one zazwyczaj głównym, najbardziej przyciągającym uwagę elementem twarzy. Jest to również jej część najdelikatniejsza, najbardziej podatna na upływ czasu i wpływ czynników zewnętrznych, dlatego też zasługuje ona na szczególną uwagę, nie tylko w pielęgnacji, ale również w makijażu.
Ładne, duże, odpowiednio rozstawione, o migdałowym kształcie i idealnej oprawie oczy to bezcenny prezent od przodków - i nie oszukujmy się, raczej dość rzadko spotykane zjawisko. Wszystkim mającym mniej szczęścia w genetycznej loterii pozostaje niestety nadrabianie braków makijażem.
Podstawowym zadaniem makijażu oczu jest:
a) wyrównanie kolorytu i tekstury skóry, rozświetlenie jej
b) skorygowanie kształtu oczu, również w kontekście ich rozmieszczenia na twarzy
c) skorygowanie kształtu/koloru oprawy oczu
Podpunkt a) jest w zasadzie najważniejszym i najbardziej elementarnym ze wspomnianych elementów - największą plagą są tu zmarszczki i cienie pod oczami. O ile zmarszczkom jako takim nie da się zaradzić samym makijażem i ważniejsza jest tutaj pięlegnacja (aczkolwiek można je częściowo zamaskować kosmetykami kolorowymi), to w przypadku cieni pod oczami lepiej skupić się na ich maskowaniu.
(Tematowi korektorów, z racji jego wagi i objetości, poświęcony będzie cały oddzielny artykuł.)
Korektor nakładamy na czystą skórę, ostrożnie dawkując jego ilość - im mniej tym lepiej. Następnie 'utrwalamy' go za pomocą pudru sypkiego - nabieramy puder, najlepiej dużym miękkim pędzlem, strzepujemy nadmiar i delikatnie 'wgniatamy' go w skórę unikając rozcierania pudru, następnie delikatnie 'omiatamy' twarz pędzlem, zbierając ew. nadmiar pudru.
Następny etap to 'właściwy' makijaż oczu - podpunkt b) i c).
Makijaż oczu to naprawdę temat-rzeka, długo by omawiać jego poszczególne wariacje, pozwolę sobie jednak pokrótce opisać te najprostsze i najbardziej przydatne.
Generalnie 'ideałem' są oczy o kształcie migdału, dosyć duże, szeroko rozstawione i niezbyt głęboko osadzone. 'Malując' oko bierzemy pod uwagę te wytyczne, dążąc do osiągnięcia formy jak najbliższej ideału.
Korygowanie kształtu oka, aczkolwiek wymaga trochę wprawy, wcale nie jest aż tak trudne jak się zazwyczaj uważa, zwłaszcza gdy pamiętamy o kilku prostych zasadach:
- jasne kolory uwypuklają, ciemne 'chowają' - czyli zasada mająca ogólne zastosowanie w jakimkolwiek makijażu - elementy, które chcemy uwydatnić, zaznaczamy jasnymi barwami, a te, które chcemy ukryć -ciemnymi.
- 'blending' - zasada numer jeden (a również dwa i trzy....:-) w sztuce makijażu - cień powinno się nakładać stopniowo, po troszku, im mniej tym lepiej - najlepiej miękkim pędzelkiem z naturalnego włosia (nabieramy nim odrobinę cienia, ewentualny nadmiar strzepując na rękę) - bardzo trudno jest pozbyć się nadmiaru nałożonego cienia, a dużo wygodniej po prostu 'dołożyć' go jeśli stwierdzimy, że efekt jest zbyt słaby.
Kilka uwag na temat modelowania kształtu oczu: W przypadku oczu wypukłych powinno unikać się jasnych perłowych cieni, zwłaszcza centralnie nałożonych na powiekę, natomiast bardzo przydatne są cienie matowe, które spłaszczają optycznie i nadają głębi. Często sprawdza się tu zaznaczenie miękką kredką wewnętrznej strony dolnej powieki na całej jej długości, a samą kreskę powinno się bardzo delikatnie rozetrzeć pędzelkiem lub patyczkiem (rozetrzeć, ale nie rozmazać), tworząc miękką linię zachodzącą odrobinę poza linię dolnych rzęs.
W przypadku małych, głęboko osadzonych oczu lepiej ostrożnie dawkować ciemne cienie i nie nakładać ich na całą powiekę, ale ew. tylko podkreślić jej załamanie, przenosząc linię cienia odrobinę wyżej i przesuwając ją nieco na bok, zwłaszcza w przypadku oczu blisko osadzonych. Warto też podkreślić wewnętrzną stronę dolnej powieki bardzo jasnoróżową lub białą kredką (ale tylko wewnętrzną krawędź i oszczędnie) i podkreślić górne rzęsy - w przypadku dolnych nie jest to najlepszy pomysł ze względu na łatwiejsze osypywanie się tuszu. Ewentualnie można podkreślić rzęsy u samej nasady, nie na całej długości. Innym 'wydobywającym' oko trickiem jest też lekkie podkreślenie jasnym (białym, różowym, jasnobeżowym) cieniem wewnętrznego kącika oczu, środkowej części górnej powieki, tuż nad źrenicą oraz tuż pod zewnętrzną częścią łuku brwi.
Malując oko powinno się mieć na uwadze nie tylko jego wygląd przy zamkniętej powiece, ale również to, jak będzie prezentował się makijaż na otwartym oku - jest to bardzo ważne zwłaszcza przy korygowaniu kształtu oka i cieniowaniu załamania powieki. Linia cieniowania widoczna przy otwartym oku powinna imitować idealną linię oka o migdałowym kształcie i odpowiednim rozstawieniu - w oczach wąsko osadzonych linia cieniowania jest nieco przeciągnięta na zewnątrz, w szeroko rozstawionych oczach - na odwrót, do wewnątrz. Również rysując kreskę na górnej powiece powinno się pamiętać o tym, jak linia będzie się prezentować na otwartym oku. Kreska na górnej powiece - jej kształt ma zasadniczy wpływ na kontur oka. W przypadku oczu małych oraz głęboko osadzonych lepiej jest robić kreskę od połowy lub przynajmniej od 1/3 długości linii rzęs, zaczynając od jak najcieńszej linii jaką potrafimy namalować, lekko ją pogrubiając i delikatnie wywijając na końcu. Początkującym łatwiej będzie to zrobić rysując ją najpierw małymi kreseczkami, a potem połączyć je w jedną linię. Bardzo przydatna wskazówka - zwłaszcza w przypadku robienia kreski kredką - gotową linię warto delikatnie rozetrzeć (a raczej złagodzić) pędzelkiem z nałożoną odrobiną cienia (raczej nie opuszkiem - opuszek może zetrzeć lub zamazać kreskę). W przypadku oczu wypukłych kreska jest wskazana na całej długości powieki. Kreska na powiece jest też podstawą makijażu typu 'smoky eye' - malujemy kreskę (nie musi być aż tak precyzyjna) i stopniowo rozcieramy ją pędzelkiem i wybranym cieniem.
Eyeliner - zamiast kupować te gotowe we flamastrach (IMHO lepsze) czy w pędzelkach (trochę gorsze), lepiej zaopatrzyć się w dobry, cieniutki pędzelek - prostokątny, płaski, ścięty ukośnie, im cieńszy tym lepszy - cień plus odrobina wody (lub profesjonalnego sealer'a jeśli ktoś ma do dyspozycji) i gotowe! - łatwiej zrobić kreskę, bo nie nabiera się zbyt dużo tuszu, również wybór kolorów jest o wiele większy.
Najbardziej uniwersalną zasadą jest stosowanie 3 cieni - jasnego jako 'bazy' nałożonej na całą powierzchnię oka, ciemniejszego - modelującego kształt oka i najjaśniejszego - używanego oszczędnie jako highlighter.
Przykładem najprostszego i praktycznie uniwersalnego makijażu oczu jest nałożenie jaśniejszego (ale nie ekstremalnie jasnego, np. białego) odcienia w neutralnej tonacji (jasny beż, róż) na całą powiekę i odrobiny różu (blush) w załamaniu powieki (plus oczywiście tusz do rzęs) - róż bardzo ładnie, a jednocześnie subtelnie ożywia twarz i oczy, podkreśla naturalny kolor oczu. Zamiast różu można też użyć pudru brązującego, który również daje bardzo naturalny efekt. Naprawdę trudno byłoby znaleźć kogoś, kto źle wyglądałby w takim makijażu lub miał kłopoty z jego wykonaniem.
O ile w przypadku podkładu czy różu powinniśmy się kierować tonacją skóry, o tyle makijaż oka pozwala na znacznie większą dowolność doboru koloru. Istnieje tutaj co prawda parę 'złotych zasad' - jak na przykład wybieranie cieni raczej kontrastujących z kolorem oka niż z nim rywalizujących (tzn. dokładnie takich jak kolor tęczówki) - ale ogólnie jest tu znacznie mniej restrykcji.
Warto zwrócić uwagę na w większości raczej niedoceniany kolor w makijażu oka, a mianowicie różowy - tym bardziej, iż kolor różowy jest jedną z dominujących barw w tym sezonie, zarówno w modzie jak i makijażu. Kolor różowy jest moim zdaniem jednym z najbardziej użytecznych kolorów w makijażu - ładnie rozjaśnia spojrzenie i uwydatnia naturalny kolor oczu (praktycznie każdych). Często spotykam się ze stwierdzeniem, że komuś różowy kolor po prostu nie pasuje - absolutnie się z tym nie zgadzam. Kolor różowy ma tyle odcieni i wariacji (a zresztą, jak stare powiedzenie głosi, niejednemu psu Burek;-), że naprawdę każdy może sobie dobrać pasujący mu odcień, zazwyczaj zbliżony do naturalnego odcienia skóry - albo bardziej chłodny, dla osób o cerze bladej, skłonnej do zasinień i o popielatym odcieniu włosów, albo bardziej złocisto-brzoskwiniowy w przypadku osób o ciepłej, różowej karnacji i złocistym kolorze włosów.
Jednak, jak wspomniałam, w przypadku makijażu oczu (o ile ma się odpowiednio dobrany do swojej karnacji podkład i puder) nie jest to aż tak istotne - osobiście jestem zwolenniczką umiejętnie zastosowanych w makijażu kontrastów, jednak muszę przyznać, że wymagają one wprawnej ręki. O przydatności koloru różowego świadczy również łatwość mieszania go z innymi kolorami - jeśli ktoś obawia się sztucznego czy nazbyt widocznego efektu (dosyć bezpodstawnie moim skromnym zdaniem, zwłaszcza że paleta różowych odcieni jest naprawdę ogromna) można wymieszać go na przykład z brązem, szarością lub innymi neutralnymi odcieniami.
Bardzo uniwersalnym zestawem cieni w kolorze różowym (również cenowo) jest moim zdaniem potrójny zestaw firmy Bourjois o nazwie Les Roses 45 - dosyć neutralny, o lekko chłodnej tonacji. Ale praktycznie niemal każda firma produkująca cienie do makijażu ma w swojej palecie rownież odcienie różowe - zachęcam do eksperymentowania z nimi, wybór jest naprawdę ogromny - powodzenia!
Ostatnim elementem makijażu jest podpunkt c) oprawa oczu - jednak, aby nie zanudzać czytelników nazbyt długimi wywodami, omówię go w jednej z następnych części felietonów poświęconych makijażowi.
Na koniec pozwolę sobie jeszcze raz przypomnieć o tym, że dobry makijaż to taki, który jak najmniej widać - im mniej tym lepiej. Bardzo wyraźnie zaznaczone oko jest dobre na imprezę, ale na codzień lepiej ograniczyć mocne akcenty. Najważniejszym zadaniem makijażu jest kreowanie iluzji ;-) - naturalnie idealnej cery - czego niniejszym wszystkim czytelniczkom (i sobie) życzę!
|