PYTANIA POMOCNICZE DO TEMATÓW MITYNGÓW
KROK PIERWSZY
„Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że przestaliśmy kierować własnym życiem”.
Co uważam za swoje dno?
Czy zaufanie sobie jest bezwzględną przeszkodą w rozgrywce z alkoholem?
Jakie sprawy zawaliłem przez alkohol?
Jak przygotowywałem się do picia?
Czy umiałem pić kontrolowanie?
Czy były takie działania, które trudno mi było wykonywać bez alkoholu?
Czy miałem komfort picia?
Cztery możliwości dla alkoholika: śmierć, więzienie, obłęd, trzeźwość. Które możliwości mnie dotyczyły?
Choroba ciała, umysłu, ducha. Czy mam tego świadomość?
Czy bezsilność jest fundamentem trzeźwości, jak to rozumiem?
Żyję tu i teraz, czy rozpamiętuję przeszłość lub projektuję przyszłość?
Czy na pewno jestem alkoholikiem?
Czy przed uzależnieniem kierowałem swoim życiem? Czy kieruję nim teraz?
Czy jestem bezsilny wobec swojej choroby alkoholowej?
Bezsilność, a bezradność - czy rozumiem różnicę i jej znaczenie?
Jak „Modlitwa o pogodę ducha” wiąże się z istotą Kroku Pierwszego?
Czy bezsilny jestem tylko i wyłącznie wobec alkoholu?
TRADYCJA PIERWSZA
„Nasze wspólne dobro powinno być najważniejsze; wyzdrowienie każdego z nas zależy bowiem od jedności Anonimowych Alkoholików”.
Czy jako uczestnik mojej grupy wywieram na nią wpływ uzdrawiający, tonujący i umacniający jedność, czy też doprowadzam do rozłamów i podziałów? Czy oplotkowuję i osądzam innych uczestników zamiast zająć się własnym obrachunkiem moralnym?
Czy przyjmuję postawę pojednawczą (lub w razie potrzeby rozjemczą)? Czy też - poprzedzając swoje wystąpienia świętoszkowatym wstępem w rodzaju: „Dla dobra dyskusji…” - wdaję się w jałowe spory i sprzeczki?
Czy kiedy ktoś drażni się ze mną, odnoszę się do niego łagodnie, czy też zaogniam konflikt i dążę do konfrontacji?
Czy postrzegam AA jako pole współzawodnictwa i porównuję działanie różnych grup lub przeciwstawiam sposób funkcjonowania AA w jakimś miejscu sposobowi funkcjonowania w innym?
Czy torpeduję niektóre poczynania AA, tak jakby nieuczestniczenie w pewnych aspektach działalności Wspólnoty czyniło ze mnie kogoś lepszego i niepospolitego?
Czy mam rozeznanie w sprawach AA jako całości? Czy tak jak mogę i potrafię wspieram Wspólnotę jako całość, czy też jedynie te elementy, które rozumiem i aprobuję?
Czy okazuję innym uczestnikom AA taką uwagę i szacunek, jakimi sam chciałbym być obdarzany?
Czy wygłaszam komunały na temat miłości, a jednocześnie zachowuję się w sposób nacechowany wrogością i w głębi duszy usprawiedliwiam podobne zachowania?
Czy wystarczająco często chodzę na mityngi i sięgam po literaturę AA, aby pozostawać w kontakcie ze Wspólnotą i Programem?
Czy dzielę się z AA całym sobą - tym, co we mnie dobre, i tym, co złe - zarazem przyjmując wypływającą z poczucia wspólnoty pomoc, jak i udzielając jej?
PYTANIA POMOCNICZE DO TEMATÓW MITYNGÓW
KROK DRUGI
„Uwierzyliśmy, że siła większa od nas samych może przywrócić nam zdrowie”.
Czy podejmowałem próby zaprzestania picia?
Czym jest dla mnie Siła Większa ode mnie, a czym Siła Wyższa?
Bardziej duchowy niż religijny jest charakter Wspólnoty AA?
Czy były takie sytuacje, w których uważałem, że wiem lepiej niż inni, że jestem mądrzejszy?
Czy demaskując grzechy innych mogłem uniknąć przyglądania się własnym niedostatkom?
Co przeszkadza mi w uwierzeniu czy ugruntowaniu wiary?
Jakie są moje wątpliwości dotyczące Siły Wyższej, a jakie dotyczące Siły Większej?
Co oznacza dla mnie powrót do zdrowia? Jakiego zdrowia (patrz pkt. 9 Kroku Pierwszego)?
Jakie znam sytuacje w życiu kojarzące mi się z wiarą? Jakie znam rodzaje wiary?
Co rozumiem mówiąc: „To, czego zmienić nie mogę”?
Co rozumiem mówiąc: „To, co zmienić jestem w stanie”?
Czy znam kres moich i Boskich kompetencji?
Czy zwracając się do Wspólnoty AA (lub poradni odwykowej) wierzyłem i miałem nadzieję, że tam otrzymam pomoc i znajdę rozwiązanie dla swoich problemów?
Czy wierzę, że odzyskam zdrowie umożliwiające powrót do kontrolowanego, towarzyskiego picia?
Czy w ogóle wierzę, że cokolwiek lub ktokolwiek może, zechce, potrafi, w jakiś sposób mi pomóc?
TRADYCJA DRUGA
„Jedynym i najwyższym autorytetem w naszej Wspólnocie jest miłujący Bóg, jakkolwiek może się On wyrażać w sumieniu każdej grupy. Nasi przewodnicy są tylko zaufanymi sługami, oni nami nie rządzą”.
Czy krytykuję osoby pełniące rozmaite funkcje służebne w grupie, komisje AA i osoby pracujące dla Wspólnoty, czy też ufam im i udzielam swego wsparcia? Jak odnoszę się do nowicjuszy? A do „weteranów”?
Czy można na mnie całkowicie polegać - nawet w kwestii dochowania tajemnicy - gdy chodzi o niesienie posłania AA lub wywiązywanie się z innych zadań Wspólnoty?
Czy podejmuję się zrobienia czegoś w AA głównie po to, żeby zostać doceniony? Czy oczekuję pochwały za swoje pomysły?
Czy gdy uczestniczę w grupowej dyskusji, to uparcie obstaję przy swoim, czy też potrafię ustąpić i uznać decyzję sumienia grupy, a następnie z pogodą ducha podporządkować się jej w działaniu?
Czy choć zachowuję trzeźwość od kilku lat, nadal jestem gotów wykonywać uciążliwe i niewdzięczne zajęcia w AA?
Czy podczas dyskusji w grupie wymądrzam się na temat spraw, w których nie mam doświadczenia i na których się nie znam?
PYTANIA POMOCNICZE DO TEMATÓW MITYNGÓW
KROK TRZECI
„Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga, jakkolwiek Go pojmujemy”.
Jak powierzać swoją wolę i życie opiece Boga, czy muszę to wiedzieć, by realizować Krok Trzeci?
Czy mogę wierzyć i jednocześnie być daleko od Boga?
Czy pragnienie zaprzestania picia z pomocą AA jest początkiem Kroku Trzeciego?
Czy im bardziej jestem gotowy podporządkować się Sile Wyższej, tym bardziej staję się niezależny?
Czy jestem przekonany, że moja inteligencja, wsparta siłą woli, zagwarantuje mi kontrolę nad własnym samopoczuciem oraz zagwarantuje sukces?
Czy zależność od grupy AA lub od Siły Wyższej komukolwiek zaszkodziła?
Czy masz problemy, obecnie jeszcze bardziej dotkliwe, po odstawieniu uśmierzającego ból kieliszka?
Czy dopiero wtedy, gdy próbuję pogodzić moją wolę z wolą Boga, zaczynam używać jej właściwie?
Jak to rozumiem: „Niech się dzieje wola Twoja, a nie moja”?
Jak stawiałem się i stawiam w miejscu Boga?
Czy pozostałe Kroki są drogą realizacji decyzji Kroku Trzeciego?
Czy cały program Dwunastu Kroków wymaga stałego i osobistego wysiłku w stosowaniu się do jego zasad?
Czy z mojej deklaracji „niech się dzieje wola Twoja, a nie moja” wynikają jakieś określone działania? Jakie konkretnie?
Jak - konkretnie - powierzyłem Bogu (jakkolwiek Go pojmuję) swoją wolę. Czyli, co dokładnie zrobiłem? Podaj przykłady.
Jak - konkretnie - powierzyłem Bogu (jakkolwiek Go pojmuję) swoje życie? Czyli, co dokładnie zrobiłem? Podaj przykłady.
Jak realizuję Krok Trzeci, jeśli moją Siłą Wyższą jest grupa AA, służba zdrowia, poradnia odwykowa, Program AA, Matka Natura itp.?
TRADYCJA TRZECIA
„Jedynym warunkiem przynależności do AA jest pragnienie zaprzestania picia”.
Czy z góry osądzam w myślach niektórych nowicjuszy, prorokując, że nie uda im się wytrzeźwieć?
Czy istnieje taki typ alkoholika, którego w głębi duszy wolałbym nie mieć w swojej grupie?
Czy przyjmuję postawę sędziego, który ma prawo orzekać o domniemanej szczerości lub nieszczerości wypowiedzi i wysiłków nowicjusza?
Czy pozwalam, aby takie czynniki jak język, stosunek do religii, rasa, wykształcenie, wiek itp. osoby potrzebującej pomocy wpływały na to, czy i w jaki sposób niosę jej posłanie?
Czy nadmiernie imponują mi (lub mnie onieśmielają) uczestniczące w mityngach osoby o wysokiej pozycji, znane publicznie itp.? A lekarze, duchowni, byli więźniowie? Czy też potrafię odnosić się do nich naturalnie i traktować ich po prostu tak jak wszystkich pozostałych - jako ludzi chorych, podobnych do mnie samego?
Czy gdy ktoś zjawia się w AA, potrzebując informacji lub pomocy (choć być może nie potrafi poprosić o nie wprost), ma dla mnie istotne znaczenie to, jak taka osoba zarabia na życie, z jakiej dzielnicy pochodzi, jak ma urządzone mieszkanie? Albo to, czy już przedtem zetknęła się z AA? Albo jakie ma problemy oprócz problemu z alkoholem?
PYTANIA POMOCNICZE DO TEMATÓW MITYNGÓW
KROK CZWARTY
„Zrobiliśmy gruntowny i odważny obrachunek moralny”.
Czy kiedykolwiek moje pragnienia seksualne tyranizowały mnie?
Kiedy dążenia do bezpieczeństwa materialnego odciągały mnie od innych sfer życia?
W jaki sposób dążyłem do zapewnienia sobie bezpieczeństwa emocjonalnego w kontaktach z ludźmi?
Czy chcę z całą jasnością zdać sobie sprawę z wypaczenia moich naturalnych instynktów?
Jakie podejmowałem próby samousprawiedliwienia się?
Czy potrafię przyznać, że sam posiadam wady rażące mnie u innych?
Czy zdarzyło mi się, że chciałem być po prostu jednym z członków rodziny, jednym z przyjaciół, szeregowym pracownikiem czy po prostu zwykłą jednostką w społeczeństwie?
Czy zachowałem opinię, gdyż ukrywałem swoje wady za zasłoną samousprawiedliwień i wykrętów?
Czy jestem do końca uczciwy? Wobec kogo jestem uczciwy? Inaczej dla siebie inaczej dla innych?
Czy pycha to użalanie się nad sobą i próżność?
Czy egocentryzm to egoizm?
Jak rozumiem pojęcia: strach, poczucie winy, wstyd?
Czy obrachunek moralny to lista moich grzechów, występków, zaniedbań, zdrad i wykroczeń?
Czy obrachunek moralny powinienem zrobić tylko za okres uzależnionego, nałogowego picia?
Jak używam swoich wad charakteru, jakie korzyści i straty mi to przynosi. Konkretne przykłady.
Czy Krok Czwarty mogę skutecznie zrealizować sam, albo podczas mityngów AA? Dlaczego?
Czy podczas pracy nad Krokiem Czwartym odkryłem i zrozumiałem istotę moich błędów, która jest podstawowym elementem Kroku Piątego?
Czy zdaję sobie sprawę, że każda uraza, jaką żywię do kogokolwiek, związana jest z jedną z moich wad charakteru?
TRADYCJA CZWARTA
„Każda grupa powinna być niezależna we wszystkich sprawach, z wyjątkiem tych, które dotyczą innych grup lub AA jako całości”.
Czy upieram się, że istnieje zaledwie kilka właściwych sposobów działania w AA?
Czy moja grupa zawsze bierze pod uwagę dobro całej Wspólnoty? Pobliskich grup? Trzeźwiejących samotników? „Internacjonalistów” próbujących wracać do zdrowia na pełnym morzu? Jakiejś grupy w innym kraju lub na innym kontynencie?
Czy odnoszę się z dezaprobatą do postępowania innych uczestników AA, gdy różni się ono od mojego, czy też próbuję czegoś się od nich nauczyć?
Czy zawsze pamiętam o tym, że dla ludzi spoza Wspólnoty, którzy wiedzą o mojej przynależności do niej, mogę w pewnej mierze reprezentować cale nasze ukochane AA?
Czy jestem gotów pomóc nowicjuszowi uczynić wszystko, co jest możliwe dla niego, nie dla mnie — aby mógł zachować trzeźwość?
Czy dzielę się swoją wiedzą o „narzędziach” duchowych Programu z tymi, którzy być może o nich nie słyszeli?
PYTANIA POMOCNICZE DO TEMATÓW MITYNGÓW
KROK PIĄTY
„Wyznaliśmy Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów”.
Samodzielne, a samotne rozwiązywanie problemów (przykłady)?
Czy tym większa jest moja choroba im większe są moje tajemnice?
Czy naprawdę mówię o własnych odczuciach, czynach i myślach, czy też opowiadam przebieg wydarzeń, o reakcjach i zachowaniach innych, wygłaszam sądy i opinie?
Czy jestem gotowy przełamywać barierę izolacji, dzielącą mnie od innych ludzi poprzez wyznawanie swoich błędów?
Czy akceptuję siebie samego ze wszystkimi swoimi wadami i czy nie przeszkadza mi w tym coś, co trudno mi wyznać?
Czy potrafię korzystać ze wskazówek i słuchać rad innych?
Wybór człowieka, któremu wyznajemy swoje błędy?
Jak rozumiem wyznanie Bogu istoty swoich błędów?
Zachowanie, których nie chciałem odkryć przed konkretnymi ludźmi czy instytucjami?
Czy potrafię przyjąć ocenę i krytykę?
Krok Piąty - codzienna praktyka, czy akt jednorazowy?
Czy drobne błędy i potknięcia w codziennym życiu staram się ukryć, czy przyznaję się do nich głośno i naturalnie?
Czy istotę moich błędów, którą odkryłem i zrozumiałem podczas pracy nad Krokiem Czwartym, jestem gotów wyznać drugiemu człowiekowi (innym ludziom)? Jak chcę to zrobić?
Czy uważam, że dobrym pomysłem na realizację Kroku Piątego jest wyznanie istoty moich błędów kapłanowi w trakcie spowiedzi, albo podczas mityngu AA? Dlaczego?
Czy dopuszczam możliwość realizacji Kroku Dziesiątego bezpośrednio po Piątym? Dlaczego?
TRADYCJA PIĄTA
„Każda grupa ma jeden główny cel: nieść posianie alkoholikowi, który wciąż jeszcze cierpi”.
Czy unikam odpowiedzialności, mówiąc „Ja sam nie stanowię grupy, toteż ta i ta Tradycja mnie nie obowiązuje”?
Czy jestem gotów stanowczo wyjaśnić nowicjuszowi, jakiego rodzaju pomocy AA nie udziela, nawet gdyby miał rozzłościć się na mnie za to, że nic chcę mu pożyczyć pieniędzy?
Czy natarczywie domagałem się dziś od jakiegoś uczestnika AA, aby wyświadczył mi nadzwyczajną przysługę lub okazał szczególne względy dlatego tylko, że jestem alkoholikiem i jego bratem ze Wspólnoty?
Czy w ramach Dwunastego Kroku jestem gotów nieść posłanie kolejnemu nowicjuszowi, niezależnie od tego, kim będzie ta osoba czy jak trudne lub uciążliwe może się to dla mnie okazać?
Czy na wszelkie sposoby pomagam mojej grupie spełniać jej główny cel?
Czy pamiętam, że „weterani” również mogą być alkoholikami, którzy nadal cierpią? Czy staram się zarówno pomagać im, jak i uczyć się od nich?
PYTANIA POMOCNICZE DO TEMATÓW MITYNGÓW
KROK SZÓSTY
„Staliśmy się gotowi, aby Bóg uwolnił nas od wszystkich wad charakteru”.
Czy jestem człowiekiem dojrzałym?
Czy zniknęła u mnie całkowicie obsesja picia?
Zostałem wyposażony przez Siłę Wyższą w zestaw instynktów. Czy jestem gotowy, aby ich oddziaływanie wróciło do równowagi?
Dziecko wpuszczone do sklepu ze słodyczami rozchoruje się. Czy jestem takim dzieckiem wpuszczonym do sklepu ze swoimi własnymi popędami?
Nie jestem odpowiedzialny za swoje myśli i uczucia, które się pojawiają, ale za to, co z nimi robię?
Co rozumiem przez słowa: „staliśmy się gotowi”?
Czy doskonalę się, czy raczej staram się być doskonały?
Czy pracuję nad sobą?
Niezależnie od tego, jak daleko zaszedłem w pracy nad sobą, zawsze znajdą się jakieś popędy przeciwstawiające się łasce Bożej?
Powstrzymanie się od drastycznych wykroczeń ze strachu przed nieuniknioną karą nie wymaga wielkiego wysiłku duchowego?
Moje potknięcia na drodze do doskonalenia się nie mają wielkiego znaczenia, ważne jest, czy jestem gotowy?
Czy rezygnuję ze swoich ograniczonych celów i zwracam się ku temu, co zamyśli dla mnie Bóg?
Jeśli teraz jestem gotów rozstać się tylko z częścią swoich wad charakteru, czy powinno mnie to powstrzymywać, przed przystąpieniem do realizacji Kroku Szóstego?
W jaki sposób buduję i rozwijam swoją gotowość? Przykłady konkretnych działań i zachowań.
TRADYCJA SZÓSTA
„Grupa AA nigdy nie powinna popierać, finansować ani użyczać nazwy AA żadnym pokrewnym ośrodkom ani jakimkolwiek przedsięwzięciom, ażeby problemy finansowe, majątkowe lub sprawy ambicjonalne nie odrywały nas od głównego celu”.
Czy wraz z innymi uczestnikami mojej grupy powinienem zorganizować zbiórkę pieniędzy od instytucji lub osób spoza Wspólnoty, ażeby za uzyskane fundusze opłacić kilka łóżek dla alkoholików z AA w miejscowym szpitalu? Czy zniknęła u mnie całkowicie obsesja picia?
Czy dla grupy korzystne jest wzięcie w dzierżawę niewielkiego budynku?
Niektórzy alkoholicy zwiążą się ze Wspólnotą tylko pod warunkiem, że będą mieli gdzie oglądać telewizję i grać w karty. Czy jeśli zapewnienie im tego okaże się konieczne do niesienia posłania, to powinniśmy spełnić ten warunek?
PYTANIA POMOCNICZE DO TEMATÓW MITYNGÓW
KROK SIÓDMY
„Zwróciliśmy się do Niego w pokorze, aby usunął nasze braki”.
Co to jest pokora? (Przykłady z własnego życia)
Czy mogę uczciwie zgodzić się ze zdaniem, że szczęście można uzyskać niezależnie od materialnej sytuacji?
Czy dążę do tego, aby podstawą codziennego życia uczynić uczciwość, tolerancję i bezinteresowną miłość do ludzi i Boga?
Czy pragnienie poznania i czynienia woli Bożej to podstawowy składnik wszelkiej pokory?
Czym się różni pokora od upokorzenia? (Przykłady z własnego życia)
Co odczuwam, gdy nowicjusz po latach udręki uznaje swoją bezsilność?
Czy coraz bardziej słabnie we mnie przekonanie, że mogę żyć jak mi się żywnie podoba?
„Sam z siebie jestem niczym - Pan czyni działa”. Czy te słowa mają dla mnie sens i budzą nadzieję?
Czy chciałbym żyć w zgodzie ze sobą i z innymi? (Przykłady z własnego życia)
Czy chciałbym mieć pewność, że łaska Boża może uczynić dla mnie to, czego sam nie potrafię dla siebie zrobić?
Czy nadal moja postawa w stosunku do Boga jest roszczeniowa? Wymagam od Niego, czy Go proszę?
Czy oczekuję z nadzieją na uwolnienie mnie od nękających mnie problemów, skoro dostąpiłem łaski ustąpienia śmiertelnej obsesji?
Czy jestem pewien, że pokora nie myli mi się z cierpliwością, (fałszywą) skromnością itp.?
Czy zwracając się w pokorze jestem pewien, że wykonałem już moją część pracy (zadania)?
TRADYCJA SIÓDMA
„Każda grupa AA powinna być samowystarczalna i nie powinna przyjmować dotacji z zewnątrz”.
Bądźmy szczerzy: czy naprawdę robię wszystko, co w mojej mocy, aby pomóc Wspólnocie (mojej grupie, intergrupie, Biuru Służby Krajowej AA) zachować niezależność Finansową? Czy nic mógłbym wspomóc ich pod koniec mityngu nieco hojniejszym datkiem, może także w zastępstwie nowicjusza, którego jeszcze nań nie stać? Czyż nie szastałem pieniędzmi, gdy pijany przesiadywałem w knajpach?
Czy biuletyn „Zdrój” powinien odpłatnie zamieszczać reklamy wydawnictw i firm farmaceutycznych, aby czerpać większe zyski, dzięki czemu rozrósłby się zespół redakcyjny, podniósł poziom edytorski i obniżyła cena za numer tego czasopisma?
Czy gdyby kiedyś w przyszłości zabrakło funduszy Biuru Służby Krajowej, to należało-by pozwolić, aby państwo subwencjonowało grupy AA w szpitalach i więzieniach?
Co liczy się bardziej: zebranie większej sumy pieniędzy od niewielu uczestników AA czy mniejszej od wiciu?
Czy sprawozdanie skarbnika o stanie finansowym grupy jest sprawą nieistotną? Czy przedstawienie go sam skarbnik uważa za konieczne?
Czy mojemu zdrowieniu nie służy bardziej poczucie własnej godności niż poczucie, że okazywana mi dobroczynność do czegoś mnie zobowiązuje, odbierając mi część niezależności?
PYTANIA POMOCNICZE DO TEMATÓW MITYNGÓW
KROK ÓSMY
„Zrobiliśmy listę osób, które skrzywdziliśmy i staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim”.
Co to jest uraza i jak się ona u mnie objawia?
Do kogo lub czego czułem lub czuję urazę?
Czy przyłapuję się z miejsca na wytykaniu komuś jego błędów?
Czy potrafię wybaczać i przyjmować wybaczenie?
Czy uparcie trzymam się przekonania, że pijąc nigdy nikogo nie skrzywdziłem?
Dlaczego nie zostawić przeszłości w spokoju? Po co w ogóle myśleć o ludziach, którym wyrządziliśmy krzywdę? Czy miewam takie myśli?
Czy analiza stosunków z innymi wydobywa wiele informacji o moich własnych problemach?
Czy ułomne związki z innymi niemal zawsze były bezpośrednią przyczyną wszystkich moich bolączek?
Jeśli tracę panowanie nad sobą, budzę gniew innych?
Czy kiedy kłamię pozbawiam innych nie tylko poczucia bezpieczeństwa i spokoju ducha, ale nakłaniam ich do traktowania mnie z pogardą i mściwością?
Co kryje się dla mnie pod pojęciem krzywda?
W jakich okolicznościach odczuwam samotność?
Czy zdaję sobie sprawę z potrzeby zrobienia tej listy na piśmie? Czy dobrze jest ją robić samemu?
Czy zdaję sobie sprawę, że lista ta dotyczyć ma całego mojego życia, a nie tylko czasów picia?
Gotowość. Czy rozumiem już stwierdzenie: zadośćuczynienie jest dla ofiar, a nie dla katów?
TRADYCJA ÓSMA
„Działalność we Wspólnocie AA powinna na zawsze pozostać honorowa; dopuszcza się jednak zatrudnianie niezbędnych pracowników służbach AA”.
Czy moje własne zachowanie odzwierciedla zasady zawarte w Tradycjach? Jeśli nie, co powinienem zmienić?
Czy kiedy narzekam na wskazania zawarte w którejś z Tradycji, zdaję sobie sprawę z tego, jak niedobry wpływ może to mieć na innych?
Czy za moje wysiłki w AA próbuję czasem uzyskać jakieś wynagrodzenie nawet jeśli nie w postaci 1nansowej?
Czy wypowiadając się na mityngach, usiłuję sprawiać wrażenie, że wiem wszystko o alkoholizmie, procesie zdrowienia, samej Wspólnocie? Że jestem doskonale obeznany z medycyną, socjologią, psychologią? Że jestem ekspertem od spraw duchowych? A nawet niech Bóg ma mnie w swojej opiece — od pokory?
Czy staram się zrozumieć, na czym polega praca osób zatrudnionych w służbach AA? Na czym polega praca osób zatrudnionych W innych ośrodkach zajmujących się alkoholizmem? Czy wyraźnie dostrzegam, co różni jednych od drugich?
Czy od kiedy jestem w AA, miałem jakieś doświadczenia, które potwierdzałyby mądrość tej Tradycji?
Czy wziąłem sobie do serca to, co napisano w książce Dwanaście Kroków i Dwanaście Tradycji?
PYTANIA POMOCNICZE DO TEMATÓW MITYNGÓW
KROK DZIEWIĄTY
„Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych”.
Naprawianie szkód - od kogo zaczynam?
Czy powinienem kupować własny spokój ducha, za cenę spokoju innych ludzi?
Jak działają na mnie reakcje ludzi, do których zwracam się w ramach Dziewiątego Kroku?
Ostrożność a tchórzostwo? (przykłady z własnego życia)
Czy za wszelką cenę unikam sprawiania bólu osobom trzecim, kimkolwiek by one nie były?
Czy zwracam się w sprawach wątpliwych do sponsora, Boga, czy innego doświadczonego Aowca?
Czy mam pełną gotowość do zadośćuczynienia?
Czy mam gotowość ponoszenia konsekwencji własnych działań? Czy jestem odpowiedzialny?
Czy dzisiaj jest pierwszym dniem reszty mojego życia?
Czy Bóg - jakkolwiek Go pojmuję - przemawia do mnie przez ludzi?
Czy sprawiam innym przyjemności?
Dobre uczynki to przyczyna, czy skutek doskonalenia się?
Czy zadośćuczynienie to to samo, co przeproszenie? Kiedy słowo „przepraszam” wystarczy?
Kiedyś samowolnie krzywdziłem. Czy teraz samowolnie, według własnego widzimisię, bez porozumienia z osobą skrzywdzoną, chcę jej zadośćuczynić?
Co chcę osiągnąć poprzez dokonanie zadośćuczynienia? Czemu i komu ma ono służyć?
TRADYCJA DZIEWIĄTA
„Anonimowi Alkoholicy nie powinni nigdy stać się organizacją; dopuszcza się jednak tworzenie służb i komisji bezpośrednio odpowiedzialnych wobec tych, którym służą”.
Czy nadal próbuję dyrygować wszystkimi w AA i narzucać swoją wolę?
Czy opieram się przyjętym w AA zwyczajom i obowiązującym zasadom zachowania, ponieważ odbieram je jako zagrożenie dla mojej wolności?
Czy jestem wystarczająco dojrzały, aby zrozumieć znaczenie wszystkich elementów Programu i korzystać z nich chociaż nikt mnie do tego nie zmusza z poczuciem osobistej odpowiedzialności?
Czy podejmując się zrobienia czegoś w AA ćwiczę przy tym cierpliwość i pokorę?
Czy jestem świadom swojej odpowiedzialności wobec wszystkich tych. którym służę w AA?
Dlaczego żadna grupa AA nie potrzebuje statutu ani regulaminu?
Czy gdy nadchodzi pora, umiem zresztą z korzyścią dla siebie godnie zrzec się pełnionej w AA funkcji służebnej?
W jaki sposób rotacja osób pełniących różne funkcje służebne w AA wiąże się z anonimowością? A z pokorą?
PYTANIA POMOCNICZE DO TEMATÓW MITYNGÓW
KROK DZIESIĄTY
„Prowadziliśmy nadal obrachunek moralny z miejsca przyznając się do popełnianych błędów”.
Czy przy dziesiątym kroku zaczynam stosować sposób życia AA w praktyce dzień po dniu, w pogodnych i burzliwych chwilach?
Czy ciągły wgląd we własne zalety i wady oraz pragnienie, by dzięki temu stale uczyć się i rozwijać - są dla mnie koniecznością?
Czy stosuję obrachunek moralny Czwartego i Dziesiątego Kroku?
Czy ilekroć ulegam wzburzeniu, to niezależnie od jego powodów coś złego dzieje się ze mną?
Co to jest „usprawiedliwiony gniew”? Jak często pojawia się u mnie?
Czy natychmiastowy obrachunek obejmuje moje bieżące wzloty i upadki szczególnie wtedy, kiedy ludzie lub nieoczekiwane wydarzenia wytrącają mnie z równowagi i prowokują do błędów?
Czy moim celem jest postęp, czy doskonałość?
Czy unikam niepohamowanego krytycyzmu i zapalczywych kłótni, dąsania się po kątach i milczącej pogardy?
Duma i mściwość - jak rozumiem te pojęcia? Jak mają się one do mojej osoby? (przykłady z własnego życia)
Czy pamiętam, ze moje obecne sukcesy zawdzięczam bardziej łasce Bożej niż sobie samemu?
Co to znaczy „postępowanie w imię słusznych racji”? Jak to odnosi się do mnie? (przykłady z własnego życia)
Czy umiem podziękować Bogu (jakkolwiek Go pojmuję) za otrzymane błogosławieństwa i ze spokojnym sumieniem zasnąć?
Czy rozumiem istotną różnicę pomiędzy popełnionymi błędami, a popełnianymi błędami?
Gdzie, komu, w jaki sposób mam się przyznawać? Czy samo przyznawanie się wystarczy?
Czy podczas obrachunku moralnego odkrywam prawdziwe intencje swoich działań i ujawniam je?
TRADYCJA DZIESIĄTA
„Anonimowi Alkoholicy nie zajmują stanowiska wobec Problemów spoza ich Wspólnoty, ażeby imię AA nigdy nie zostało uwikłane w publiczne polemiki”.
Czy swoim zachowaniem lub wypowiedziami sprawiam kiedykolwiek wrażenie, że naprawdę istnieje jakieś „oficjalne stanowisko AA” w takich kwestiach, jak na przykład: konsultowanie się lub niekonsultowanie z medykami i psychiatrami. poddawanie się lub niepoddawanie hospitalizacji, zażywanie lub niezażywanie witamin, uczęszczanie lub nieuczęszczanie do kościoła, władze lokalne lub państwowe, legalizacja marihuany, ewentualny wpływ pobytu w więzieniu na proces trzeźwienia, przyjmowanie lub nieprzyjmowanie Anticolu i środków uspokajających, alkohol, Al.-Anon, Alateen?
Czy potrafię szczerze podzielić się swoim własnym doświadczeniem odnośnie do powyższych sprawi, nie robiąc wrażenia, że wyrażam „oficjalne stanowisko AA”?
Jakie doświadczenie w historii AA stało się impulsem do sformułowania Tradycji Dziesiątej?
Czy od kiedy jestem w AA, sam doświadczyłem czegoś podobnego?
Jak wyglądałoby funkcjonowanie AA, gdyby nie ta Tradycja? Co stałoby się ze mną samym?
Czy w ledwo uchwytny sposób - może nawet nieświadomie sprzeniewierzam się tej lub którejś ze wspierających ją Tradycji?
W jaki sposób mogę dać wyraz duchowi tej Tradycji w moim życiu poza Wspólnotą? We Wspólnocie?
PYTANIA POMOCNICZE DO TEMATÓW MITYNGÓW
KROK JEDENASTY
„Dążyliśmy poprzez modlitwę i medytację do coraz doskonalszej więzi z Bogiem (jakkolwiek Go pojmujemy) prosząc jedynie o poznanie Jego woli wobec nas, oraz siłę do jej spełnienia”.
Czy w krytycznych sytuacjach modlitwa może mi pomóc, ale ma dla mnie na co dzień drugorzędne znaczenie?
Co przeszkadza mi w zwracaniu się do Boga (jakkolwiek Go pojmuję)?
Czy potrzebuję przewodnictwa Bożego, jego siły i łaski?
Czy pierwszych dziesięć kroków jest dopiero startem w kierunku pokory, która pozwala mi przyjąć łaskę Bożą?
Co rozumiem przez „medytację”? Czy medytacja pomaga mi stosować wizję duchowych celów, zanim zacznę ku nim zmierzać?
Czy pozwalam, aby moje myśli i wizje płynęły bez zakłóceń? Czy nie próbuję ich ukierunkować?
Co rozumiem przez „modlitwę”? Czy mogę modlić się w każdym miejscu? Jak często ją odmawiam w ciągu dnia? Co mi daje modlitwa?
Co rozumiesz przez „Poznanie Jego woli wobec nas”?
Co rozumiesz przez „Bądź wola Twoja, a nie moja”?
Czy lepiej pocieszać, niż być pocieszanym? Czy lepiej rozumieć niż być rozumianym? Czy lepiej kochać niż być kochanym?
Czy nie przychodzi mi do głowy, że moje własne pobożne życzenia i skłonność do racjonalizacji mogą wyznaczać to, co uważam za przewodnictwo?
Być może jedną z największych nagród płynących z medytacji i modlitwy jest poczucie przynależności?
Czy modlitwa i medytacja są celem Kroku Jedenastego, czy tylko drogą do celu? Jakiego celu?
W jaki sposób rozpoznaję wolę Boga wobec siebie? Podaj konkretne działania, sposoby, metody.
Czy rozumiem, że więź z Bogiem i rozpoznanie Jego woli daje mi szansę na korektę intencji moich działań, rozpoznanych w trakcie realizacji Kroku Dziesiątego?
TRADYCJA JEDENASTA
„Nasze oddziaływanie na zewnątrz opiera się na przyciąganiu, a nie na reklamowaniu; musimy zawsze zachowywać osobistą anonimowość wobec prasy, radia i filmu”.
Czy zdarza mi się zachwalać naszą Wspólnotę tak nachalnie i z takim zaślepieniem, że zamiast przyciągać do niej ludzi, zniechęcam ich?
Czy zawsze dbam o to, aby utrzymać w tajemnicy informacje, z których w zaufaniu zwierzono mi się jako uczestnikowi AA?
Czy uważam na. to, aby nie ujawniać byle komu i z byle powodu nazwisk uczestników AA nawet w obrębie Wspólnoty?
Czy wstydzę się tego, że jestem ozdrowiałym - czy też zdrowiejącym alkoholikiem?
W co zmieniłoby się AA, gdybyśmy nie kierowali się wskazaniami zawartymi w Tradycji Jedenastej? Co stałoby się ze mną samym?
Czy jakość osiągniętej przeze mnie trzeźwości jest na tyle dobra, że alkoholik, który wciąż jeszcze cierpi, mógłby zapragnąć podobnego życia dla siebie?
PYTANIA POMOCNICZE DO TEMATÓW MITYNGÓW
KROK DWUNASTY
„Przebudzeni duchowo w rezultacie tych kroków staraliśmy się nieść posłanie innym alkoholikom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach”.
Czy teraz mam szanse dawać innym nie oczekując nic w zamian?
Czy w rezultacie stosowania wszystkich Kroków doznałeś czegoś, co można określić jako przebudzenie duchowe?
Przebudzenie duchowe jest darem, nie nagrodą. Darem zwykle poprzedzonym osiągnięciem pewnej gotowości na jego przyjęcie. Jakiej gotowości? Jak to ma się do mojej osoby?
Jaka jest moja droga przez Dwanaście Kroków?
Niemal każdy członek AA stwierdza, że nic nie daje większej satysfakcji niż dobrze zrobiony Krok Dwunasty. Czy to dotyczy także mnie?
Jak mogę realizować Dwunasty Krok?
Co rozumiem przez stosować te zasady we wszystkich moich poczynaniach?
Co to jest „dwukrok”?
Czy nawet najlepsi spośród bliskich czasem odwracają się ode mnie, zwłaszcza wówczas, gdy wymagam od nich zbyt wiele uwagi?
Czy stosunki w rodzinie i z innymi ludźmi są wykładnikiem mojego trzeźwienia? Jak staram się je pielęgnować, by były zawsze dobre?
Czy traktuję pracę wyłącznie jako źródło zarobku? Czy w wykonywanej pracy widzę szansę pożytecznego działania?
Czy moją prawdziwą ambicją jest szczere pragnienie pożytecznego życia i pokornej wędrówki w promieniach łaski Bożej?
TRADYCJA DWUNASTA
„Anonimowość stanowi duchową podstawę wszystkich naszych Tradycji, przypominając nam zawsze o pierwszeństwie zasad przed osobistymi ambicjami”.
Dlaczego przedkładanie wspólnego dobra wszystkich uczestników AA nad dobro jednostki służy mnie samemu? Co stałoby się ze mną, gdyby Wspólnota jako całość przestała istnieć?
Jeśli nie ufam ludziom, którzy działają obecnie w służbach AA, to chciałbym, żeby kto był upoważniony do naprowadzenia ich na właściwą drogę?
Czy z moich opinii o innych uczestnikach Wspólnoty i rzucanych na ich temat uwag można by mylnie wywnioskować, że pragnienie zaprzestania picia nie jest jedynym warunkiem przynależności do AA?
Czy próbuję czasem sprawić, aby jakaś grupa AA podporządkowała się moim normom postępowania, zamiast kierować się własnymi?
Czy jestem osobiście odpowiedzialny za pomaganie mojej grupie w wypełnianiu jej głównego celu? Na czym polega moja rola?
Czy moje zachowanie odzwierciedla zasady zawarte w Tradycji Szóstej, czy też zadaje im kłam?
Czy robię wszystko co w mojej mocy, aby wspierać AA finansowo? Kiedy ostatnio anonimowo zaprenumerowałem dla kogoś w prezencie biuletyn „Zdrój”?
Czy narzekam na zachowanie niektórych uczestników AA — zwłaszcza tych, którym płaci się za pracę dla. Wspólnoty? A ja sam to niby jestem taki mądry. co?
Czy zadania wynikające z przynależności (to AA wypełniam w taki sposób, żeby pozostawać w zgodzie nawet z własnym sumieniem? Czy na pewno?
Czy moje wypowiedzi zawsze są odbiciem zasad zawartych w Tradycji Dziesiątej, czy też mogą dostarczać argumentów krytykom i przeciwnikom AA?
Czy swoją przynależność do AA powinienem utrzymywać w tajemnicy, czy też powinienem ujawnić ją w rozmowie prywatnej, jeśli wiem, że może to pomóc innemu alkoholikowi (a tym samym i mnie)? Czy wizerunek AA w moim wydaniu jest tak atrakcyjny, że może przyciągnąć do Wspólnoty innych alkoholików?
Jakie znaczenie ma moja własna osoba pośród ponad dwóch milionów uczestników AA na całym świecie?
1
2
3
4
5
6
7
8
9
1020
1120
1220