WYKŁAD 3 XI
Trójelementowa definicja przestępstwa:
1. Zgodność czynu człowieka z ustawowym opisem czynu zabronionego.
2. Bezprawność takiego czynu, sprzeczność z porządkiem prawnym.
3. Zawinienie sprawcy.
Autorem jest Boeing.
Owa trójelementowa definicja przestępstwa przyjmowana jest po dziś dzień przez znaczną część doktryny, jednakże w trakcie prac nad obowiązującym KK przyjęto inna strukturę przestępstwa złożoną z 5 elementów.
Punktem wyjścia dla zbudowania 5 elementowej struktury były rozważania związane z pojęciem normy, zawartej w części szczególnej prawa karnego innego niemieckiego autora Carla Bindinga z początku XX w. Wykorzystano jako podstawę refleksji jego twierdzenie, że w części szczególnej KK znajdujemy normy sankcjonujące, które niczego nie nakazują ani nie zakazują, mówią tylko o tym jaka kara grozi za naruszenie norm sankcjonowanych istniejących poza KK. KK jest ustawą, ustawodawca zaś nie ma mocy nakazywania ani nakazywania czegokolwiek, ma tylko moc narzucania kar na naruszanie norm będących poza ustawą. Norma „nie zabijaj” jest obowiązująca niezależenie od tego czy ustawodawca ustanowi karę za naruszenie tej normy.
Kto zabija człowieka podlega karze - norma sankcjonująca.
Normy sankcjonowane są wynikiem rozwoju ludzkiej cywilizacji. Znajdujemyje zatem w dekalogu, jeśli traktować go jako wynik rozwoju ogólnoludzkiej cywilizacji.
Ustawodawca w pewnych sytuacjach uchyla karę kryminalną wtedy, gdy z jakiś względów uważa,, że nie powinna ona następować po naruszeniu normy sankcjonowanej. Nie znaczy to jednak, że niekaralność naruszenia normy sankcjonowanej unicestwia jej moc obowiązującą. Obowiązuje nadal, choć ustawodawca nie przewiduje kary za jej naruszenie.
Carl Binding uzasadniał niekaralność aktu uśmiercania człowieka, uznanego za nosiciela życia niewartego życia. Takie pojęcie życia bezwartościowego przyjęte zostało w III Rzeszy jako uzasadnienie tego co nazwano „aktem dobrej śmierci - eutanazją”. Carl rozumował następująco:
„W początku XX w. Niemcy jesteśmy jak uczestnicy górskiej wycieczki w nieznane. Jako naród musimy dotrzeć na szczyt naszego powołania. Nasz marsz mogą opóźniać jednostki psychiczne ułomne. Musimy dokonać wyboru odpowiadając na pytanie czy będziemy opóźniać marsz ze względu na słabość jednostek ułomnych i wszyscy zginiemy czy też uśmiercimy jednostki ułomne by sprostać historycznemu wyzwaniu i dojść do celu”.
W ten sposób norma sankcjonowana „nie zabijaj” nie spotkała się z sankcją kryminalną zawartą w normie sankcjonującej wtedy, gdy zabijanie miało na celu unicestwienie życia niewartego życia. Jeżeli przyjmiemy zatem za punkt wyjścia, że przestępstwo jest czynem człowieka naruszający normę sankcjonującą istniejącą poza KK, dojdziemy do wniosku, że akt eutanazji nie jest czynem przestępczym. W ten sposób stworzono dogmatyczne uzasadnienie dla akcji T4 (III Rzesza)
Ten sam instrument dogmatyczny może uzasadniać przykład najbardziej nieludzkiego bezprawia, może być również ten sam instrument narzędziem czynienia sprawiedliwości.
Ów pierwszy element polegający na rozróżnieniu na normy sankcjonowanej istniejącej poza KK i sankcjonujące istniejącej w nim może jawić się jako element usprawiedliwienia zbrodni, ale i spotykać się może z społeczną akceptacją, wszak 75% rodziców wyraziło zgodę na uchylenie sankcjonowania normy „nie zabijaj” w III Rzeszy.
Nie jest zatem tak, że owe normy sankcjonowane to zawsze normy uzyskujące dodatni znak w wartościowaniu moralnym. Tak więc ludzkość ma skłonność do degeneracji.
Gdy ludzka cywilizacja zdobędzie się na refleksję, iż w jakimś kierunku uległa degeneracji, zadaniem prawników karnistów jest określnie czym stało się zaakceptowanie wywodu Carla Bindinga.
Mówimy, że stało się zbrodnią. Do tej refleksji potrzeba było czasu i zmiany postawy społecznej.
Jest zaletą rozróżnienia normy sankcjonującej i sankcjonowanej. Sankcjonowane funkcjonują niezależnie od KK.
Przyjmuje się [błędnie,] że prawem obywatelskim jest czynienie wszystkiego, co nie jest zakazane przez KK. Rozumowanie to jest błędne, dlatego, że KK to tylko zbiór norm sankcjonujących. Ustawodawca nie tworzy ani nie uchyla norm sankcjowanych istniejących poza KK.
Istnieje pozakodeksowa norma, która mówi, iż nie wolno kłamać. Jednakże KK przewiduje sankcję w postaci kary kryminalnej za jedynie niektóre wypadki naruszenia tej normy. Mianowicie mówi, że KK podlega karze ten tylko, kto kłamie składając zeznanie w charakterze świadka w postępowaniu prowadzonym na podstawie przepisów ustawy, warunkiem jest by został o niej uprzedzony.
Błędne byłoby myślenie, że wolno mi kłamać we wszystkich pozostałych sytuacjach. Moc mają normy istniejące poza KK.
Przestępstwem jest czyn człowieka naruszający normę sankcjonowaną w sposób i okolicznościach wskazanych przez normę sankcjonującą zawartą w ustawie.
Nie we wszystkich wypadkach naruszenie normy określone w normie sankcjonującej jest przestępstwem. Jeśli sprawca naruszy zakaz zabijania człowieka, ale uczyni to w obronie koniecznej, odpierając zamach na swe życie lub zdrowie to pomimo, iż naruszył normę nie zabijaj, które to naruszenie normy opatrzone jest sankcją kryminalną w treści normy sankcjonującej, to jednak nie mamy wątpliwości, że ten kto zabija człowieka w obronie koniecznej nie popełnia przestępstwa.
Mówił o tym Marcus Tulius Cycero występując jako obrońca obywatela rzymskiego Milona, oskarżonego o zabójstwo człowieka. [pro Milone] „Jest takie prawo niepisane, którego również się nie uczymy ,ale które mimo to nas wypełnia i które głosi ,że przemoc można odeprzeć przemocą”. W ten sposób Cycero uzasadniał obronę konieczną jako kategorię prawa przysługujące każdemu człowiekowi.
Zabójstwo w obronie koniecznej narusza normę sankcjonowaną i to w sposób opisany w normie sankcjonującej, ale nie mamy wątpliwości że zabójstwo napastnika nie jest przestępstwem. Musimy zatem dodać do budowanej naszej definicji następujący element:
Który to czy nie jest popełniony w okolicznościach wyłączających bezprawność tego zachowania.
Czyn człowieka naruszający normę sankcjonowaną w okolicznościach wskazanych w normie sankcjonującej, popełniony w okolicznościach, które nie wyłączają bezprawności, jest przestępstwem, gdyż jest zachowaniem bezprawnym, ale ów czyn bezprawny, wtedy jest przestępstwem, gdy wypełnia wszystkie znamiona danego typu rodzajowego przestępstwa. Zachowanie człowieka musi zrealizować opis danego typu rodzajowego przestępstwa (wypełnić wszystkie znamiona typu). W ten sposób dochodzimy do wprowadzenia do rozważań do pojęcia czynu karalnego (wypełnia wszystkie znamiona danego typu rodzajowego przestępstwa). Jeśli zachowanie człowieka nie wypełnia wszystkich znamion, nie jest czynem karalnym, choćby wypełniało niektóre tylko znamiona.
Ustawodawca kieruje się wskazówka, wg. której wszystkie zachowania objęte zespołem znamion tworzących typ rodzajowy przestępstwa są społecznie szkodliwe. Ustawodawca posługując się domniemaniem chce oddać istotę zachowania karalnego jakim jest społeczna szkodliwość.
Kradzież kartki papieru
Sprawca dopuścił się czynu zabronionego normą sankcjonowaną (nie kradnij [także dekalog]), spełniając opis w treści normy sankcjonującej.
Kolejny element pojęcie czynu karygodnego
Czyn karygodny to takie zachowanie, które wg .powszechnie akceptowanych w społeczeństwie wartości zasługuje na ukaranie karą kryminalną. Zabranie kartki papieru nie zasługuje karę kryminalną. Karygodność czynu uzależniona jest od stopnia jego społecznej szkodliwości. Nie jest czynem zasługującym na ukaranie, nie jest przestępstwem czyn, którego stopień społecznej szkodliwości jest znikoma, choćby czyn był bezprawny i karalny.
art. 1
§ 2. Nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma.
Pojęcie społecznej szkodliwości czynu leży u podłoża przekonania o tym, że zachowanie człowieka zasługuje na ukaranie, jest zatem czynem karygodnym. Współcześnie większość polskiej doktryny wypowiada się za tak rozumianą karygodnością czynu. Zauważmy, że pojęcie czynu karalnego od karygodnego różni się.
Czyn karalny obejmuje pewną klasę czynów zawierający w sobie ładunek powszechnej szkodliwości, czyn karygodny łączy się z indywidualnym konkretnym zachowaniem ludzkim.
Przeciwko wprowadzaniu odróżnienia czynu karalnego od pojęcia czynu karygodnego wypowiadał się Jan Waszczyński. Autor ten jakkolwiek akceptował kategorię czynu karygodnego, to uważał, że nie powinna być umieszczana w definicji przestępstwa. Czyn, który nie zasługuje na ukaranie, jest przestępstwem, jednakże prawo procesu karnego powinno określać, iż w takich wypadkach sąd nie karze sprawcy ze względu na to, że przestępstwo którego się dopuścił, zawiera w sobie znikomy ładunek społecznej szkodliwości czynu (nie odbiera czynowi cechy przestępstwa). Postulował, by dać prawo prokuratorowi i sądowi do niewszczynania procesu (jednakże czyn pozostaje przestępstwem). W 5 elementowej definicji przestępstwa czyn znikomie szkodliwy społecznie nie jest przestępstwem.
Waszczyński ironizował, że jeśli wprowadzimy do definicji przestępstwa pojęcie czynu karygodnego i stwierdzimy, że nie stanowi przestępstwa czyn, którego społeczna szkodliwość jest znikoma to treść art. 278 § 1 mówiąca, że kto zabiera w celu przywłaszczenia rzecz ruchomą, popełnia przestępstwo, powinna zostać uzupełniona o zwrot „chyba, że ukradł tylko trochę”.
Jednakże pojęcie czynu karygodnego zostało wprowadzone jako element definicji przestępstwa i decyduje o uznaniu zachowania człowieka za przestępstwo
Przestępstwem jest czyn człowieka naruszający normę sankcjonowaną bezprawny karalny, karygodny i zawiniony.
Czyn zawiniony. Wina to personalny zarzut stawiany przez sędziego konkretnemu sprawcy, którego to zarzutu treścią jest stwierdzenie, że naruszył normę postępowania, zachował w sposób z nią sprzeczny pomimo, że w sytuacji, w której się znajdował można było od niego wymagać dochowania wierności prawu, tj. postępowania zgodnego z nakazem lub zakazem normy prawnej.
W ten sposób budujemy normatywne rozumienie pojęcia winy. W owym normatywnym rozumieniu winy, o winie decyduje sędzia, stawiając sprawcy personalny zarzut przypisanie winy. Zatem wina to proces myślowy sędziego który za przedmiot ma zachowanie sprawcy. Wina nie tkwi w głowie sprawcy. lecz w głowie sędziego. Umyślność albo nieumyślność należy do opisu zachowania człowieka zawartego w ustawie, a więc należy do pojęcia czynu karalnego. Innymi słowy, umyślność lub nieumyślność to znamiona tworzące dany typ rodzajowy przestępstwa, a więc umyślność i nieumyślność to elementy należące do przedstawionego czynu karalnego.
Zniszczenie cudzej rzeczy
Umyślność należy do zespołu znamion tego przestępstwa. Czynem karalnym jest umyślne zniszczenie cudzej rzeczy lub uczynieniem jej niezdatnym do użytku (art. 288 § 1) .
KK nie zawiera czynu karalnego jakim jest nieumyślne zniszczenie cudzej rzeczy. Innymi słowy, sprawca, który nieumyślnie zniszczy cudzą rzecz, nie popełnia czynu karalnego, z tego względu, że w KK takiego czynu karalnego w ogóle nie ma. Umyślność bowiem jest koniecznym warunkiem czynu karalnego jakim jest zniszczenie cudzej rzeczy.
Zarówno umyślność jak i nieumyślność to elementy tworzące opis czynu karalnego. Wina to zarzut ,który stawia sędzia oceniając zachowanie sprawcy w kategoriach wymagalności od tego sprawcy dochowania wierności prawu.
Sędzia, który stwierdzi iż sprawca dopuścił się czynu naruszającego normę sankcjonowaną, bezprawnego, karalnego i karygodnego, może wydać orzeczenie uniewinniające, ponieważ brak jest w rozumieniu sędziego winy sprawcy, gdyż w rozumieniu sędziego od sprawcy nie można było wymagać wierności prawu.
KAZUS
Sprawczyni dopuściła się zabójstwa - naruszyła normę.
Uniewinniona. Wg sądu od oskarżonej nie można było wymagać wierności prawu ponieważ zabiła z miłości. Aktorka została pouczona przez przyjaciela dotkniętego chorobą umysłową, jak ma posłużyć się bronią palną, poprosił o skrócenie cierpienia. Aktorka posłuchała i zadała mu śmiertelny strzał.
RÓŻNICA MIĘDZY UMYŚLNOŚCIA A POJĘCIEM WINY
Był to czym umyślny i chciała taki skutek osiągnąć (działa z zamiarem bezpośrednim). Nie można przypisać jej winy, wymagać od niej dochowania wierności prawu.
Definicja przestępstwa
Przestępstwem jest czyn człowieka naruszający :
normę sankcjonowaną - sankcjonowane funkcjonują niezależnie od KK
bezprawny - popełniony, w okolicznościach, które nie wyłączają bezprawności - np. obrona konieczna wyłącza
karalny - wypełnia wszystkie znamiona danego typu rodzajowego przestępstwa, obejmuje pewną klasę czynów zawierający w sobie ładunek powszechnej szkodliwości.
karygodny - szkodliwość czynu większa niż znikoma, łączy się z indywidualnym konkretnym zachowaniem ludzkim.
zawiniony - wymagalność od sprawcy dochowania wierności prawu
Wykład 17 XI
Podział przestępstwa
Podziały ustawowe
Art. 7. § 1. Przestępstwo jest zbrodnią albo występkiem.
§ 2. Zbrodnią jest czyn zabroniony zagrożony karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3 albo karą surowszą.
§ 3. Występkiem jest czyn zabroniony zagrożony grzywną powyżej 30 stawek dziennych, karą ograniczenia wolności albo karą pozbawienia wolności przekraczającą miesiąc.
Ze względu na ustawę, art. 7 § 1, przestępstwo jest zbrodnią albo występkiem. Jest to podział dychotomiczny, oba człony podziału są połączone alternatywą rozłączną „albo”.
Zbrodnia
Występek
Wykroczenia są opisane w kodeksie wykroczeń (NIE SĄ PRZESTĘPSTWAMI!)
O uznaniu, że czyn zabroniony jest zbrodnią, decyduje dolna granica ustawowego zagrożenia karą pozbawienia wolności wskazaną w treści przepisu nie mniejszą niż 3 lata. Jeżeli dolna granica wynosi 3 lata lub więcej, uznajemy, że czyn jest zbrodnią albowiem tak stanowi § 2 artykułu 7.
Rozbój to kradzież z użyciem przemocy: § 1 iż podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do lat 12 ten kto kradnie używając przemocy lub grożąc jej natychmiastowym użyciem. A więc rozbój nie jest zbrodnią.
Typ kwalifikowany, szczególna postać rozboju, art. 280 § 2: jeżeli sprawca posługuje się bronią palną nożem lub innym niebezpiecznym narzędziem, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3. ROZBÓJ Z UŻYCIEM BRONI PALNEJ NOŻA LUB INNEGO NIEBEZPIECZNEGO NARZĘDZIA JEST ZBRODNIĄ zgodnie z art. 7 § 1.
Art. 7 § 3 mówi, że występkiem jest czyn zabroniony zagrożony grzywną powyżej 30 stawek dziennych albo karą pozbawienia wolności przekraczającej miesiąc.
Art. 278 § 1 [Kradzież] mówi, że sprawca kradzieży, ten co zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Przestępstwa umyślne i nieumyślne
Art. 8. Zbrodnię można popełnić tylko umyślnie; występek można popełnić także nieumyślnie, jeżeli ustawa tak stanowi.
Sprawca który swoim zachowaniem wypełnia znamiona przestępstwa zbrodni, nie poniesienie odpowiedzialności, jeżeli zbrodnia nie ma odpowiednika w postaci nieumyślnego występku.
Art. 113 §2 [udział w obcym wywiadzie]. Podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.
Czyn jest zbrodnią szpiegostwa. Zbrodnię tę można popełnić tylko umyślnie. Ten kto swoim zachowaniem wypełnia znamiona owego przestępstwa, ale czyni to nieumyślnie, nie popełnia przestępstwa, ponieważ jest ono zbrodnią, a tę można popełnić tylko umyślnie.
Udział w stowarzyszeniu wymiany wolnej myśli, który w rzeczywistości jest obcym wywiadem. Sprawca nie miał świadomości, że organizacja w której uczestniczył jest obcym wywiadem [brak umyślności, koniecznej dla odpowiedzialności karnej za zbrodnię]
Brak opisu występku który mógłby być popełniony nieumyślnie.
Art. 8 po średniku zaznacza że występek można popełnić umyślnie jeżeli ustawa tak stanowi!
Sformułowanie to oznaczaz że odpowiedzialność karną ponosi się tylko w tych wypadkach, jeśli w treści przepisu ustawa wskazuje, że występek może być popełniony niemyślne. Używa pojęcia nieumyślnego działania sprawcy, które może być podstawą odpowiedzialności karnej.
Art. 148 mówi, że ponosi odpowiedzialność karną ten co zabija człowieka [zagrożony karą na czas nie krótszy od lat 8 art. 148 - jest zbrodnią]. Zabójstwo opisane w tym przepisie może być tylko umyślnie. Umyślność jest koniecznym warunkiem odpowiedzialności karnej. Jednakże jeśli sięgniemy do kolejnych przepisów rozdziału XIX, zauważymy, że w art. 155 ustawodawca napisał, że kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, ponosi karę od 3 miesięcy do lat 5. Ten czyn jako występek może być popełniony nieumyślnie, dlatego że ustawa wyraźnie stanowi, iż występek uśmiercenia człowieka może być popełniony nieumyślnie.
Nie wszystkie występki mogą być popełnione nieumyślnie, gdyż w opisie nie wszystkich występków gdyż ustawodawca zastrzegł to wyraźnie.
W art. 288 § 1 czytamy, że kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku ,podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Brak sformułowania o nieumyślnym zachowaniu sprawcy. Jeśli sięgniemy do kolejnych przepisów kodeksów i stwierdzimy, że nie ma innego przepisu o zniszczeniu cudzej rzeczy, to wyciągniemy wniosek, że za występek zniszczenia cudzej rzeczy poniesie odpowiedzialność karną ten tylko, kto umyślnie cudzą rzecz zniszczy, uszkodzi lub uczyni niezdatną do użycia.
W przypadku dobra chronionego prawem jakim jest cudza rzecz, ochrona prawna jest mniej intensywna, ustawodawca przewiduje odpowiedzialność karną tylko wtedy czyn zabroniony popełniony jest umyślnie.
W doktrynie na gruncie przestępstw umyślnych przeprowadzony został podział przestępstw na przestępstwa, które umyślnie mogą być popełnione tylko w 1 postaci umyślności, w zamiarze bezpośrednim, określane jako przestępstwa kierunkowe.
Poznajemy je po tym, że ustawodawca w ich opisie używa sformułowania wskazującego cel sprawcy, np art. 288 zabiera w celu przywłaszczenia - przesądza o tym iż przestępstwo jest przestępstwem kierunkowym, możliwe do popełnienia tylko z zamiarem bezpośrednim.
Nie można popełnić przestępstwa kradzieży z zamiarem ewentualnym.
Wyróżnienie przestępstw kierunkowych jest przedmiotem dociekań doktryny, czasem dochodzi do sporu.
Przestępstwo znieważenia człowieka, art. 216 § 1: „Podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności ten, kto znieważa inna osobę w jej obecności albo podczas jej nieobecności publicznie, z zamiarem ,by zniewaga do tej osoby dotarła.”
Doktryna odrzuca w większości możliwość popełnienia przestępstwa w obu postaciach. W drodze wykładni stwierdza, że przestępstwo znieważenia może być popełnione tylko w jednej postaci postaci umyślności tj. gdy sprawca dopuszcza się przestępstwa z zamiarem bezpośrednim. W doktrynie ów zamiar bezpośredni sprawcy określany jest jako animus iurandi. Oddaje pogląd, wg. którego z takim właśnie zamiarem bezpośrednim, z wolą wyrządzenia krzywdy człowiekowi, musi działać sprawca, by za swój czyn znieważający poniósł odpowiedzialność karną.
Przestępstwa
Formalne i materialne
Podstawą podziału jest pojęcie skutku, rozumiane jako zmiana spowodowana przez sprawcę w materialnej, otaczającej go rzeczywistości, która w przypadku przestępstwa formalnych nie należy do zespołu znamion przestępstwa, a w przypadku materialnych należy do ustawowego opisu czynu zabronionego tzn. jest spowodowanie jej koniecznym warunkiem uznania, że przestępstwo zostało przez sprawce dokonane.
Przykład przestępstwa formalnego
Nadużycie służbowe opisane w art. 231 § 1 KK: „Podlega funkcjonariusz publiczny, który działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego”.
Z jego treści nie wynika, by odpowiedzialność sprawcy wynikać musiała z rzeczywistego wykonania szkody w dobru publicznym lub materialnym, zatem szkoda, skutek, uszczerbek nie należą do zespołu znamion owego przestępstwa. Jest to przestępstwo formalne. Podstawą przestępstwa jest przekroczenie władzy lub niedopełnienie obowiązku, który to czyn grozi potencjalną szkodą. Przestępstwa formalne są skonstruowane w oparciu o pojęcie czynu sprawcy, za który to czyn ponosi odpowiedzialność karną niezależnie od tego czy czyn spowodował zmianę w otaczającej rzeczywistości.
Przestępstwa materialne skonstruowane wg wzoru czyn sprawy + skutek wskazany w ustawie. Warunkiem odpowiedzialności za przestępstwa materialne jest by skutek rzeczywiście wystąpił, by nastąpiła zmiana wskazana wyraźnie w ustawie lub też (UWAGA) milcząco przez ustawodawcę w treści przepisu założona.
Art. 173 § 1: „Kto sprowadza katastrofę w ruchu lądowym wodnym lub powietrznym”. Jest to przestępstwo materialne, w tym stanie rzeczy dlatego, że warunkiem odpowiedzialności karnej jest nie tylko sam czyn, ale i skutek katastrofy zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Jest przestępstwem materialnym zgodnie ze wzorem zachowanie sprawcy + skutek czynu.
Art. 163 § 1: „kto sprowadza zdarzenie które zagraża życiu wielu osób mające postać”.
Niekiedy ze względów stylistycznych ustawodawca milcząca zakłada skutek, którego to skutku expressis verbis nie opisuje, np. art. 148 § 1, w którym czytamy: „Kto zabija człowieka”.
Znieważenie, art. 216: „Kto znieważa..”
Czy formalne, tylko dopuszcza się znieważenia, kto jedynie „znieważa”?
Czy materialne: znieważanie + skutek - trzeba ustalić czy zniewaga wywołała poczucie nieważenia u osoby pokrzywdzonej.
W doktrynie przedstawiane są 2 stanowiska: I przestępstwo znieważenia wymaga odczucia skutków zniewagi oraz II przestępstwo znieważenia jest przestępstwem formalnym zbudowanym o samo pojęcie znieważenia.
Wydaje się, że jest to przestępstwo formalne, gdyż z rożnych względów czasem trudno jest zrozumieć zniewagę (niedorozwój, dziecko, nieznajomość języka).
IV PODZIAŁ
Dzielimy wg intensywności ataku sprawcy na dobro chronione prawem.
Przestępstwa naruszające dobro chronione prawem/ przestępstwa z narażenia
Przestępstwa z narażenia - dzielą się na:
Przestępstwa z narażenia abstrakcyjnego, np. zniesławienie,
Art. 212. § 1. „Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,”.
Oparte jest na założeniu, że pomówienia mogą narazić na niebezpieczeństwo. Przestępstwo to dla swego bytu nie wymaga by opinia publiczna zmieniła swoje oceny w stosunku do osoby pokrzywdzonej. Nie wymaga faktycznego poniżenia lub faktycznego utraty zaufania. Jest przestępstwem z narażenia abstrakcyjnego, karalne jest samo narażenie na poniżenie lub utratę zaufania niezależnie od tego czy przestępstwo przekształci się w faktyczne utratę zaufania [ zaliczamy do kategorii przestępstw formalnych]
Przestępstwa z narażenia konkretnego poznajemy po tym, że ustawodawca w opisie przestępstwa wskazuje jako warunek odpowiedzialności karnej bezpośrednie niebezpieczeństwo lub zniszczenie chronionego dobra,
Art. 160. § 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu
Przepis wymaga dla bytu odpowiedzialności by niebezpieczeństwo było bezpośrednie. Jeżeli niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego utraty życia lub zdrowia nie jest konkretne [bezpośrednie], przestępstwo nie jest popełnione.
Zaliczamy je do kategorii przestępstw materialnych skutkowych, owo zagrożenie traktujemy jako skutek.
V podział przestępstw
Przestępstwa ogólnosprawcze / indywidualne właściwe i niewłaściwe
Podstawą cechy sprawcy jako podmiotu przestępstwa wymagane dla bytu owego przestępstwa rodzajowego.
Przestępstwa ogólnosprawcze, to takie, które może popełnić każdy, nie jest wymagana żadna szczególna cecha do ich popełnienia, zaś w przepisie najczęściej zaczynają się od słowa „Kto...”.
Przestępstwa indywidualne to takie, do których dokonania konieczna jest właściwość sprawcy wskazana w treści przepisu ustawy zawierającego opis przestępstwa.
Dzielą się na właściwe i niewłaściwe.
Właściwe: sprawca musi posiadać specjalną cechę, zaś jeżeli sprawca zachowuje się w sposób opisany w ustawie, a nie posiada określonej cechy to jest wolny od odpowiedzialności.
Przestępstwo łapownictwa biernego - istotą przyjęcie korzyści majątkowej lub osobistej albo obietnicy takiej korzyści przez osobę pełniącą funkcję publiczną. Sprawca łapownictwa biernego [kto przyjmuje] podlega odpowiedzialności karnej tylko wtedy, gdy pełni funkcję publiczną.
Niewłaściwe to te, w których szczególna właściwość sprawcy nie jest koniecznym warunkiem odpowiedzialności karnej, wpływa tylko na zaostrzenie tej odpowiedzialności [sprawcy podlega surowszej karze] lub na złagodzenie tej odpowiedzialności [sprawca podlega łagodniejszej karze wskazanej w ustawie].
Wykład 24 XI
Przestępstwa z działania i zaniechania
TRYB ŚCIGANIA
Z oskarżenia publicznego [większość], to te, w których decyzję o wszczęciu postępowania podejmuje prokurator [jest decydentem w postępowaniu karnym]. Decyduje czy wnieść oskarżenie. W szczególnych wypadkach ustawodawca uzależnia wszczęcie postępowania od wniosku osoby oskarżonej. Jeśli osoba pokrzywdzona nie złoży wniosku, prokurator nie wszczyna postępowania karnego [uruchomienie poskarżenia jest uzależnione od wniosku osoby pokrzywdzonej] np. zgwałcenie, wykorzystanie stosunku zależności przez sprawcę do poddania się czynności seksualnej, art. 199. Jeśli złoży wniosek postępowania toczy się jak we wszystkich innych przypadkach przestępstw z oskarżenia publicznego .
Przestępstwo kradzieży generalnie ścigane jest z oskarżenia publicznego. Do wszczęcia postępowania w sprawie kradzieży nie jest potrzebny wniosek osoby pokrzywdzonej, jednakże od tej zasady ustawodawca przewiduje wyjątek, art. 278 § 4: kradzież popełnioną przez osobę najbliższą, kiedy to ściga się na wniosek owego pokrzywdzonego.
[niekiedy bywa tak, że pokrzywdzony kradzieżą składa zawiadomienie o przestępstwie nie wiedząc kto jest sprawcą przestępstwa kradzieży, np. dziecko zabrało auto i sprzedało na giełdzie. W tej sytuacji prokurator po dowiedzeniu się, że sprawcą jest osoba najbliższa pokrzywdzonemu, musi uzyskać wniosek o ściganie, by kontynuować postępowanie, jeśli nie to umarza postępowanie.]
Brak wniosku stanowi bezwzględna przeszkodę.
Art. 17. § 1. Nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy:
brak wymaganego zezwolenia na ściganie lub wniosku o ściganie pochodzącego od osoby uprawnionej, chyba że ustawa stanowi inaczej
Z oskarżenia prywatnego
Przestępstwa powszechne [pospolite] oraz przestępstwa polityczne. Przeprowadzony w doktrynie.
Wyróżnia się kategorię przestępstw politycznych. Za kryterium podziału uważa się umieszczenie przestępstwa w rozdziale „Przestępstwa przeciwko państwu” [kryterium przedmiotowe].
Kryterium podmiotowe - motywacja sprawcy, motyw polityczny. Jego przestępstwo , nie opisane w rozdziale XVII ,może być uznane za przestępstwo polityczne właśnie ze względu na polityczną motywację sprawcy. [propagowanie faszyzmu]
Podział przestępstw przeprowadzony w mediach
Przestępstwo kryminalne i inne
Pojęcie przestępstwa kryminalnego zawiera w sobie błąd logiczny idem per idem. Wszystkie przestępstwa są zagrożone karą kryminalną, a więc termin przestępstwo kryminalne oznacza tyle, co „masło maślane”. Jest to błąd językowy dość powszechnie popełniany
1945 prof. Emil Rapaport: odpowiedzialność za zbrodnię hitleryzmu, pomocnictwo poprzez zaniechanie, powinien ponieść każdy dorosły Niemiec za uczestnictwo poprzez zaniechanie, za brak choćby symbolicznego sprzeciwu za zbrodnię III Rzeszy. Jeśli zbrodnię były popełniane na oczach lub za wiedzą Niemców, to powinni ponieść za to odpowiedzialność. Od tej odpowiedzialności wolny jest tylko ten obywatel, który wykaże że nie miał faktycznej możliwości zamanifestowania choćby symbolicznie swojego sprzeciwu.
POJĘCIE CZYNU:
Punktem wyjścia w budowaniu definicji przestępstwa, jest stwierdzenie „przestępstwem jest czyn człowieka”. To sformułowanie oznacza odniesienie się do historii, w której znane są przypadki, że sprawcą przestępstwa jest również zwierzę. Znane są również przypadki postępowań karnych, w których zwierzęciu przypisywano odpowiedzialność za czyny zaniechania [kogut nie zapiał]. Procesy toczyły się w oparciu karygodności. Prawo pisane odnosi się do zachowań ludzkich, choć nie operuje pierwotnie pojęciem czynu. Obowiązujący kodeks karny w art. 1 posługuje się tym pojęciem, jako podstawowym warunkiem odpowiedzialności karnej
Czym jest czyn? Ustawodawca nie definiuje owego pojęcia, pozostawiając jego ustalenie jego treści dogmatyce prawa i orzecznictwu sądowemu. Punktem wyjścia do rozważań niech będą 2 stany faktyczne ilustrujące potrzebę ustalenia nad treścią pojęcia czynu.
Pokrzywdzony wniósł do sądu akt oskarżenia, w którym napisał: „Wskazany przeze mnie sprawca, uderzył swym ciałem we mnie, powodując naruszenie mojej nietykalności cielesnej. Pozostał mi niewielki szpecący guz.” W toku postępowania sąd ustala, że wskazany oskarżony popchnięty został przez inną osobę, w wyniku czego uderzył ciałem w pokrzywdzonego, który wnosi o ukaranie wskazanej przez siebie osoby. Czy oskarżony dopuścił się czynu w rozumieniu art. 1 KK ?
Stan faktyczny: przechodzień poślizgnął się na oblodzonym chodniku. Próbując złapać równowagę, chwycił za odzież innego przechodnia, przez co zniszczył cudzą rzecz. Czy w opisanym stanie faktycznym sprawca dopuścił się czynu w rozumieniu prawa karnego?
Oba kazusy wskazują na to, że zachowanie sprawców było bezwolne, zarówno popchnięcie, jak również chwycenie za odzież przechodnia, jawią się jako zachowania bezwolne tj. takie które nie były wynikiem podjęcia aktu woli.
Oba stany faktyczne ilustrują wywód, który przeprowadzony został przez twórców naturalistyczno-kauzalno teorii czynu (Liszt, Beling). Autorzy ci wyszli z założenia, że czynem człowieka, a więc zachowaniem, z którym można łączyć odpowiedzialność karną, jest spowodowanie ludzką wolą zmiany w świecie zewnętrznym. Poza tą definicją znajdą się wszystkie zachowania bezwolne. Ujmując ową definicję innymi słowy: w ujęciu tym, czynem jest dowolne zachowanie w świecie zewnętrznym, w którym, jak to ujęto, „żyła wola”. A contrario, nie są czynami zachowania bezwolne. Pierwotnie definicja czynu obejmowała tylko działanie. W rozwinięciu owej teorii [chodzi o niemieckiego autora Mecgera [Meksiger?]] przyjęto, że czynem jest chciane działanie jak i zaniechanie, co wyraźnie wskazuje na to, że wola zarówno działania, jak i zaniechania, przesądzała o uznaniu owego zachowania za czyn właśnie. Pojęcie zaniechani,a już na gruncie teorii naturalistyczno-kauzalnej łączyło się, i łączy po dziś dzień, tylko z takim zachowaniem człowieka, które polega na bierności wobec prawnego, a nie żadnego innego, obowiązku działania w nakazanym przez prawo kierunku. Zaniechanie zatem, jako postać czynu, to bierność sprawcy, brak działania, pomimo, że prawo nakazuje, by sprawca zachował się aktywnie, w sposób przez prawo nakazany. W rozumieniu zaniechania w prawie karnym, podkreślamy, że jest to pasywność zachowania sprawcy wobec prawnej powinności. Jeśli sprawca nie dopełni obowiązku wynikającego z normy moralnej, która nie jest ujęta w formie normy prawne,j to nie ponosi odpowiedzialności karnej za swe zachowani,e gdyż nie jest ono czynem w rozumieniu prawa karnego.
Pokrzywdzony składa deklarację: w stawie zimna woda, trochę będzie szkoda jak utopię się w nim ;-)
Z treści enuncjacji występuje z deklaracją wobec sprawczyni, jeżeli owa deklaracja uczuciowa nie zostanie przyjęta,, autor targnie się na swoje życie. Norma moralna: powinno być szkoda życia tego autora, powinno się oględnie postępować z desperatem.
Jeśli od adresatki usłyszy „no to się utop” nie dopełniła zachowania czynnego, które osłabiłoby wolę autodestrukcji, którą wykazał zdesperowany człowiek.
Art. 151 podlega karze ten, kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie.
Oskarżona udzieliła pomocy przez swe bierne zachowanie. Co umocniło jego zamiar, a przecież jest powszechnie przyjęta norma, że jeżeli była świadoma treści enuncjacji, by odwieść go od tego.
Polscy autorzy w formie rozbudowanej i rozwiniętej [Władysław Wolter] przyjęli omawiana definicję. Wolter podkreśla, że owa aktywność kompleksu ciała, jak i kierunkowa bezczynność, uzależnione są od procesów psychicznych.
Teoria finalistyczna
Czyn to coś realnie istniejącego, a nie tylko pomyślanego. To taka sama kategoria bytu jak pulpit do pisania czy krzesło.
Autorem był niemiec Hans Welzel.
Wychodząc z tego założenia odrzucił zaniechanie jako postać czynu. Zaniechanie to kategoria myślowa. Sprawca dopuścił się zaniechania dlatego, że nie zachował się tak, jak nakazywało prawo określającego jego aktywność, która nie miała miejsca. Zaniechanie jest tylko wyobrażeniem, które nie miało miejsca w rzeczywistości. Odrzucając zaniechanie jako czyn, przyjął następujące założenia:
Czyn to rzeczywiste zachowanie człowieka stanowiące kategorię ontologiczną, które złożone jest z 2 warstw: warstwy subiektywnej i obiektywnej.
Istotą czynu, jako aktywności człowieka, jest zdolność jednostki ludzkiej przewidywania przebiegu zdarzeń, przewidywania skutków swojego zachowania, które występują w obiektywnej rzeczywistości. Dzięki tej umiejętności jednostka ludzka posiada zdolność sterowania przebiegiem zdarzeń. Owo sterowanie przebiegiem zdarzeń, odnosi się do zdarzeń zewnętrznych i obliczone jest na osiągnięcie celu,finału owego zachowania, stąd nazwa teorii. Owo sterowanie dokonuje się w trzech etapach:
1. Wybór celu, który chce osiągnąć człowiek [używa się terminu antycypacja celu, wyobrażenie, przedstawienie celu jako tego, do którego sprawca dąży]
2. Wybór środków za pomocą, których sprawca zamierza antycypowany cel osiągnąć.
Podjęcie decyzji uruchamiającej zewnętrzną aktywność działającego podmiotu.
Owa aktywność nacelowana jest na osiągnięcie owego wyobrażonego, antycypowanego celu. Płaszczyzna, w której realizuje się czyn, jako akt bytu, to płaszczyzna zewnętrzna. To sprawca, na zewnątrz swej osobowości, realizuje swój czyn, poprzez sterowanie swą aktywnością. Tak, prima facie skomplikowana teoria, niesie ze sobą określone konsekwencje. Jeżeli bowiem odniesiemy założenia tej koncepcji do przestępstwa kradzieży, tak jak czyn ten opisany jest w ustawie (kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą), to cel antycypowany przez sprawcę należy do znamion ustawowego opisu czynu zabronionego. Nie jest zatem elementem winy sprawcy kradzieży wg. założeń teorii finalnych czynu w przypadku przestępstwa kradzieży. Zamiar sprawcy [bezpośredni] należy do opisu czynu zabronionego kradzieży, nie jest natomiast częścią winy sprawcy. Na gruncie teorii finalnej czynu, błędem jest powiedzenie, że winą sprawcy jest to że chciał zabrać cudza rzecz ruchomą w celu przywłaszczenia. Zamiar sprawcy kradzieży należy do pojęcia czynu, do znamion. Jeśli czyn definiujemy jako jedność dwóch płaszczyzn, z owymi 3 etapami przebiegającymi w płaszczyźnie wewnętrznej, zamiar to część czynu nie zaś element winy. Wina zatem to personalny zarzut jaki stawia sędzia sprawcy kradzieży, że zachował się w sposób sprzeczny z prawem, pomimo, iż mógł i powinien dochować wierności prawu. Powszechnie przyjmowane jest przeniesienie zamiaru z kategorii winy do czynu, jako rozwiązanie, które czyni postęp w dogmatyce prawa karnego. Uznaje się to za zasługę teorii finalnej. Wadą teorii finalnej jest ograniczenie pojęcia czynu tylko do działania i stwierdzenie, że ustawodawca przewiduje odpowiedzialność karną za zachowania (zaniechania), które nie są czynami. Finaliści akceptują tą karalność podkreślając, że zaniechanie nie jest czynem.
Jeżeli pojęcie czynu nie obejmowałoby pojęcia zaniechania, nie możemy skomentować art. 1. Funktor „tylko” w zdaniu w art. 1 znaczy, że jego treść nie może być rozszerzona. Musimy z tego względu odrzucić teorię finalną w aspekcie zanegowania zaniechania jako objętego pojęciem czynu, o którym mowa w art. 1.
TEORIA SOCJOLOGICZNA
Wg. niej o czynie decyduje nie samo zachowanie człowieka i jego cechy, lecz społeczny kontekst tego zachowania. To otaczająca czyn społeczna rzeczywistość decyduje o tym, że konkretne zachowanie sprawcy uznamy za czyn w rozumieniu prawa karnego. W zależności od owego socjologicznego dopełnienia, to samo zachowanie może być albo uznane za czyn, albo odmówimy mu wartości czynu.
To samo zachowanie polegające na wypowiedzeniu słownej zniewagi pod adresem prezydenta RP może być uznane za czyn, jeśli zdecyduje o tym kontekst społeczny.
Jeśli sprawca dopuści się owego zachowania publicznie, wypowiadając słowa obraźliwe pod adresem pokrzywdzonego, to jest czynem.
To samo zachowanie, w innym kontekście społecznym, w mieszkaniu do telewizor,a na którym pojawiła się postać prezydenta RP, nie będzie uznane za czyn w rozumieniu prawa karnego.
Zatem o istocie czynu nie decydują cechy samego zachowania, lecz ich społeczny kontekst.
Rozumując w ten sposób, teoria socjologiczna czynu operuje również pojęciem zaniechania, z tego względu, że właśnie dopełniająca społecznie rzeczywistość decyduje o tym, że niedopełnienie owego działania w określonym kierunku uznajemy za czyn człowiek,a co ilustruje przykład dróżnika na przejeździe kolejowym. Dróżnik: nie popełniłem żadnego czynu. Owo nieopuszczenie zapór, wbrew obowiązkowi dróżnika, jest czynem, ze względu na społeczną rzeczywistość, w której zaniechał on wykonania swojego obowiązku. Zaniechanie staje się czynem ze względu na społeczną rzeczywistość. Owa teoria przyjmowana jest współcześnie, a Witold Świda [Wrocław] przyjmował ją w okresie powojennym.
NEGATYWNA DEFINICJA CZYNU
Ginter Jacobs [Bonn], czyn - cecha człowieka polegająca na indywidualnej zdolności uniknięcia spowodowania skutku. Czy sprawca miał zdolność uniknięcia tego skutku i mimo posiadania takiej zdolności uniknięcia skutku, ze względu na zaniechanie, skutku nie uniknął. NEGATYWNA DEFINICJA CZYNU
Klaus Roxin [Monachium], czyn - akt uzewnętrznienia osobowości człowieka. Czynem jest wszystko, co można przypisać człowiekowi jako bytowi psychicznemu, który to byt psychiczny stanowi centrum, z którego każdy człowiek rozwija swą osobowość. Istotą czynu jest zdolność do kontrolowania naszego zachowania, które wynika z rozwinięcia naszej osobowości poprzez kategorie psychologiczną JA. Jeśli owo JA kontroluje zachowania wynikające z jego osobowości, to wszystkie zachowania uznajemy za czyny. Kryterium uznania zachowań za czyn,y to opanowanie ich przez kontrolną funkcję JA lub stwierdzenie że są one opanowywalne przez osobowość jednostki.
EKLEKTYCZNA OPERACYJNA DEFINICJA CZYNU
Czynem jest: zachowanie człowieka świadome i celowe, poddane kontrolnej funkcji jego świadomości, polegające na działaniu, a także na zaniechaniu aktywności w nakazanym przez prawo kierunku, mające wartość społeczną.
W I przypadku nie dopuścił się czynu, nie było kontrolnej funkcji jego świadomości. Na wcześniejszym etapie nie wynikało z aktu jego woli. Brak jest w jego zachowaniu 2 konstytutywnych elementów jego czynu
W II przypadku sprawca, który zniszczył cudzą odzież, chroniąc się przed upadkiem, nie dopuścił się czynu w rozumieniu prawnokarnym. Ten którego odzież zniszczył, może wystąpić do sądu cywilnego z roszczeniem o naprawienie wyrządzonej szkody. Z tego względu że w prawie cywilnym podstawą odpowiedzialności odszkodowawczej jest zachowanie inaczej sformułowane niż w art. 1 KK.
Wykład 8 XII
Czyn i okoliczności, które czyn wyłączają
Przymus
Jedynym rodzajem przymusu, który wyłącza czyn, jest przymus fizyczny, określany jako nieodporny. Opisujemy go jako pozbawienia człowieka, poddanego przymusowi, zdolności i możliwości jakiegokolwiek aktywnego zachowania się zgodnie ze swą wolą, łac vis absoluta. Termin ten oddaje istotę przymusu, jako stanowiącą całkowite wyłączenie możliwości zachowania się osoby poddanej przymusowi zgodnie z własną wolą.
Podczas napadu na bank, skrępowanie i zakneblowanie strażnika, czyni go niezdolnego do jakiekolwiek zachowania zgodnego z jego wolą. Jeśli będziemy dokonywać oceny zachowania strażnika, prima facie dopuścił się aktu pomocnictwa dlatego, że nie uruchomił systemu alarmującego, chroniącego przed napadem. Ale ten osąd prawnokarny, dokonany prima facie, skorygujemy, że zawisł on w próżni, iż oceny prawnokarne odnosimy do tych zachowań ludzkich, które odpowiadają eklektycznej definicji czynu. Zachowanie strażnika nie było czynem. Odpada ocena wartościowania, ponieważ oceniamy tylko czyny. Jego bierność wynikała z poddania go vis absoluta, nie ma potrzeby dokonywania oceny, odpowiedzialność karna odpada.
Ujęcie przez sprawcę górującego siłą fizyczną i zmuszenie do podpisu stwierdzającego nieprawdę. Osoba poddana temu przymusowi nie popełniła czynu.
Vis compulsiva
Przymus fizyczny, inny niż vis absoluta. Nie pozbawia człowieka możliwości zachowania się zgodnie ze swą wolą. Jest to wyrządzenie bólu, poprzez nacisk na jej ciało. Ból ma wymusić zachowanie. Torturowanie strażnika w banku, by ujawnił kod otwierający elektroniczny zamek, blokujący drzwi do skarbca banku. Strażnik może zachować się zgodnie ze swa wolą, jednakże pragnąc uniknąć tortur ujawnia szyfr. Jeśli strażnik ujawni kod do sejfu, dopuszcza się aktu pomocnictwa do kradzieży mienia banku, ułatwia napastnikom kradzież mienia banku.
Nie został całkowicie pozbawiony jakiejkolwiek możliwości zachowania się zgodnego ze swą wolą. Zmuszony torturami jednakże chciał dokonać czynu pomocnictwa do aktu kradzieży. Chciał ze względu uniknięcia dalszego torturowania. Takie zachowanie stanowi czyn. Dla ustalenia odpowiedzialności karnej wychodzi z pierwszego elementu określające przestępstwo i należy zbadać czy jego zachowanie było bezprawne. Konstrukcja okoliczności wyłączających bezprawność - stan wyższej konieczności.
Stan wyższej okoliczności opisany jest w art. 26, przy czym w §1 opis stanu wyższej konieczności wyłączający bezprawność, § 2 stan wyższej konieczności wyłączający winę.
Bezprawność - poświęcenie przez sprawcę dobra niższej wartości, dla ratowania dobra wartości wyższej - strażnik pod wpływem vis compulsiva.
Poświęca dobro mienia banku, ratując swoje życie i zdrowie [oba dobra są chronione prawem].
Do strażnika odniesiemy art. 26 § 1: nie popełnia przestępstwa kto działa w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa [… ] a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego.
Nie działa klauzula wyłączenia z art. 26 § 4: „Nie stosuje się § 2 [wyższa konieczność wyłączająca winę] do sprawcy, który poświęca dobro które ma szczególny obowiązek chronić nawet z narażeniem się na niebezpieczeństwo osobiste. „
BŁĘDNIE: strażnik ma szczególny obowiązek ochrony banku, nie stosuje się przepisu o stanie wyższej konieczności.
By ustalić przyczyny błędu zauważyć trzeba, że § 4 iż nie stosuje się do strażnika przepisu § 2 o stanie wyższej konieczności wyłączającej winę, a contrario jeśli § 4 wyłącza możliwość zastosowania § 2 do strażnika, to nie wyłącza stosowania §1.
Strażnik nie może opuścić swojego stanowiska służbowego na widok napastników powołując się na to, że chroni swe bezpieczeństwo osobiste poświęcając mienie banku. Nie obroni się strażnik - byłem na służbie w banku sam jeden, weszło 3 drabów, obawiając się o swoje bezpieczeństwo osobiste uciekłem. Wiedziałem że jeśli zostanę, to mnie pobiją.
Klauzula wyłączenia oznacza, że strażnik ma obowiązek narażenia się na niebezpieczeństwo osobiste i podjąć próbę przeciwstawienia się napaści, jednakże klauzula wyłączenia nie wymaga od strażnika poświęcenia życia. Od żadnego człowieka w żadnej sytuacji ustawodawca nie może wymagać poświęcenia swojego życia.
Z klauzuli wyłączenia art. 26 § 4: „ten kto ma szczególny obowiązek chronić nie może powoływać się na stan wyższej konieczności wyłączający winę”. Ale może powołać się na stan wyższej konieczności wyłączający bezprawność. Jeśli strażnik pozostanie, narazi się na niebezpieczeństwo osobiste, które przekształci się w bicie, torturowanie, to w momencie w którym zagrożone jest nie tylko jego bezpieczeństwo, ale i życie, może argumentować: „Ratowałem własne życie wyjawiając kod, poświęciłem mienie banku.” Strażnik działał w stanie wyższej konieczności wyłączającym bezprawność. Poświęcił dobro niższej wartości, ratując dobro wyższej wartości, ratując życie lub choćby zdrowie.
Prawo karne w żadnej sytuacji nie wymaga od osoby, na której ciąży obowiązek ochrony dobra prawnego poświęcenia własnego życia. Wymaga narażenia się na niebezpieczeństwo osobiste. Jeśli strażnik się narazi,ł a niebezpieczeństwo przybrało formę zagrożenia jego życia, to pomocnictwo nie jest bezprawne ze względu na działania wyższej konieczności [art. 26 §1]
Przymus psychiczny
Podobnie jak vis complsiva nie wyłącza czynu. Najczęściej przybiera postać groźby ze strony osoby posługującej się tą postacią przymusu, która to groźba ma wymusić zachowanie zgodnie z wolą sprawcy stosującego przymus ze strony poddanej przymusowi psychicznemu.
Do okienka w którym urzęduje kasjerka, podchodzi napastnik kierując w jej stronę pistolet. Kasjerka obawia się że za chwilę padnie strzał. Kasjerka przerażona, że groźba zostanie spełniona, wydaje pieniądze banku. Kasjerka obdarowała pieniędzmi banku napastnika, popełnia czyn zabroniony - przywłaszczenie mienia banku. Postąpiła z pieniędzmi banku tak jak z własnymi pieniędzmi.
Jednakże kasjerka może skutecznie powołać się na stan wyższej konieczności wyłączający bezprawność. Poświęciła rzecz ruchomą po to, by ratować własne życie. Jeśli tak, to nie popełnia przestępstwa, gdyż nie mogła inaczej uniknąć przestępstwa, jak tylko poprzez poświęcenie dobra, które ma obowiązek chronić. Nie działa ograniczenie wynikające z klauzuli wyłączenia, bo pozostając w kasie naraziła się na niebezpieczeństwo.
Sprawca zastosował przymus psychiczny groźbą strzału. Przymus psychiczny nie wyłącza czynu, jednakże wyłącza bezprawność zachowania, jeżeli spełnione są warunki opisane w art. 26 §1 wyższej konieczności wyłączającego bezprawność.
Napastnik z wycelowaną bronią palną, skierowaną w ciało kasjerki przekazuje jej informację, że to jest pistolet na wodę, ale ostrzega, że do zbiorniczka tej broni nalał atrament. Jeśli da strzał, zniszczy jej bluzkę.
Kasjerka nie powoła się skutecznie na stan wyższej konieczności. Zadziała klauzula wyłączenia, wymagająca na narażeniu na niebezpieczeństwo osobiste, również na niebezpieczeństwo narażenia nietykalności.
Badamy odpowiedzialność karną sprawcy, działanie lub niedziałanie klauzuli wyłączenia.
Napastnik w banku grozi strażnikowi bronią palną, żądając otwarcia kluczem drzwi do kolejnych pomieszczeń, a z lufy jego broni kapie woda.
Jeśli strażnik banku będzie przekonany, że ma do czynie z prawdziwą bronią palną, to jego zachowanie analizować będziemy w kategoriach urojenia stanu wyższej konieczności [błąd co do kontratypu].
Czasami napastnicy posługując się atrapami broni palnej, albo bronią niebitą. Strażnicy nieświadomi są tego, iż zagrożenie ich życia lub zdrowia obiektywnie nie istnieje. Jak ocenić zachowanie strażnika, który na widok pistoletu wydał pieniądze? Napastnicy ujęci przez policję, a broń to atrapa. Strażnik argumentuje: „Zobaczyłem broń palną, naraziłem się na niebezpieczeństwo, ratowałem moje życie poświęciłem mienie banku!”.
Policjant: „Z tej drewnianej atrapy strzał nie mógł paść. Obiektywnie żadne zagrożenie nie istniało.”.
Błąd co do konstrukcji wyłączającej bezprawność [błąd co do kontratypu].
Czy strażnik banku w tym przypadku działał w USPRAWIEDLIWIONYM, błędnym przekonaniu, że zachodzi stan wyższej konieczności?
Art. 29. Nie popełnia przestępstwa, kto dopuszcza się czynu zabronionego w usprawiedliwionym błędnym przekonaniu, że zachodzi okoliczność wyłączająca bezprawność albo winę; jeżeli błąd sprawcy jest nieusprawiedliwiony, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
Strażnik, który nie rozpoznał, że niebezpieczeństwo nie istnieje, nie może się powoływać na stan wyższej konieczności, ale może powołać się na urojenie stanu wyższej konieczności. Odpowiedzialność karna zostanie wyłączona tylko wtedy, gdy błąd, którego treścią było urojenie zagrożenia, był usprawiedliwiony, gdy rozważny dobry strażnik również nie rozpoznałby że napastnicy posługują się atrapami broni palnej i byłby przekonany że ma przed sobą uzbrojonych uczestników napadu na bank. Jeżeli błąd strażnika uznamy za usprawiedliwiony, uwolnimy go od odpowiedzialności karnej.
Inne okoliczności które badamy w kategoriach wyłączenia czynu
Wyłączają czyn w rozumieniu ustalonym na wcześniejszym etapie rozważań takie okoliczności jak:
- Stan silnej gorączki wyłączający świadomość sprawcy
- Atak epilepsji
- Stany fizjologiczne takie jak sen, jeśli sprawca w stanie snu wypowiada znieważające słowa o charakterze obelg to jego zachowanie nie jest czynem, sprawca znajduje się w stanie snu.
- Również zachowania zautomatyzowane i odruchowe. Prawo karne nie czyni znaczącymi, relewantnymi zachowań automatycznych i odruchowych, pod warunkiem, że nie stanowią one bezpośredniego zagrożenia dla dóbr chronionych prawem.
Odruchy i czynności zautomatyzowanie nie stanowią czynu. Jeśli powodują zniszczenie lub uszczerbek na dobru chronionym prawem, odpowiedzialność karna podmiotu uzależniona jest od tego, czy podmiot mógł poddać zachowania odruchowe lub zautomatyzowane kontrolnej funkcji świadomości. Czy mógł zapanować nad odruchem lub czynnością zautomatyzowaną. Prawo karne nie czyni znaczącymi relewantnymi odruchów, które towarzyszą nam w dniu powszednim.
Sprawca stoi na skrzyżowaniu, czekając na zapalenie się zielonego światła na przejściu dla pieszych, nie patrzy na sygnalizator, ale pieszy obok przechodzi, więc sprawca odruchowo podąża za nim.
Sprawca: zachowałem się odruchowo, zauważyłem że inny przechodzeń wszedł… moje zachowanie nie było czynem, nie byłem świadom, działałem odruchowo.
Sąd będzie badał czy przechodzień mógł uaktywnić kontrolną funkcję świadomości.
Przenosimy na etap poprzedzający odruch czy czynność zautomatyzowaną, mógł poddać kontroli swoje zachowanie.
Sąd stwierdził, że zbliżający się do przejścia dla pieszych, jakkolwiek zachował się w sposób zautomatyzowany, jednakże mógł poddać kontrolnej funkcji swe wyłączone spod świadomości zachowanie.
We wszystkich sytuacjach, w których zachowanie przebiega poza kontrolną funkcją świadomości, badamy czy sprawca mógł zachowanie to poddać ocenie, uruchamiając swoją świadomość i zmieniając swe postępowanie w sytuacji, gdy zagrożone było bezpośrednio dobro prawem chronione.
Hipnoza - dyskusja w doktrynie
Postępowanie rozwodowe - zahipnotyzował[a] mnie, w tym wypadku prawo karne nie znajduje zastosowania, jest to kwestia prawa cywilnego.
Czyn karygodny
Czyn karygodny - to taki czyn człowieka, który cechuje stopień społecznej szkodliwości większy niż znikomy.
Art. 1.
§ 2. Nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma.
Co rozumiemy pod pojęciem społecznej szkodliwości społecznego czynu?
W tzw. słowniczku, KK wskazuje w treści przepisu art. 115 co sąd bierze pod uwagę ustalając stopień społecznej szkodliwości.
Art. 115 § 2. Przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu sąd bierze pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia.
rodzaj i charakter naruszonego dobra - czyny, które naruszają dobra o wyższej wartości, są bardziej społecznie szkodliwe niż czyny naruszające dobra o mniejszej wartości jak mienie
rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody - jeśli sprawca dopuszcza się kradzieży cudzej rzeczy ruchomej ponosi odpowiedzialność karną art. 278, ale jeżeli wartość skradzionej rzeczy jest znaczna ustawodawca sam zadecydował że społeczna szkodliwość jest znaczna, do lat 10 [zwykła do 5 lat]
mienie znacznej wartości [wartość w chwili popełnienia 200x wysokość najniższego miesięcznego wynagrodzenia]
przy kradzieży art. 278 sąd będzie rozumował: jeśli wartość skradzionego mienia przekracza niewiele 250zł, to stopień społecznej szkodliwości takiego czynu jest mniejszy aniżeli wartość 200x najniższego miesięcznego wynagrodzenia. Kradzież rzeczy, której wartość nie przekracza 250zł jest wykroczeniem i podlega kompetencji sądów grodzkich. W art. 278 gdy przekracza 250zł sądy rejonowe, treść art. 115 § 2 nakazuje ocenić przy ustalaniu stopnia społecznej szkodliwości wartość skradzionego mienia.
Sposób i okoliczności popełnienia czynu publicznie [czasem warunek] - znieważenie narodu polskiego opisane jest w sposób wskazujący działanie publiczne sprawcy, „kto publicznie znieważa naród lub Rzeczpospolitą”, ustawodawca uznał społeczną szkodliwość.
Wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków jaką wagę miała reguła, której sprawca nie posłuchał
Postać zamiaru większa społeczna szkodliwość z zamiarem bezpośrednim niż ewentualnym,
Motywację sprawcy działanie z chęci zysku większa społeczna szkodliwość niż zaspokojenie głodu
Rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia ustalenie jaka treść reguły ostrożności. W razie wypadku drogowego, prowadził bez włączonych świateł mijania i dwukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość, to o stopniu decyduje nie tylko uszczerbek na zdrowiu pieszego, ale i naruszenie reguł.
Wszystkie te 7 elementów sąd bierze pod uwagę badając społeczną szkodliwość.
Nie tylko ze względu na treść art. 1 § 2 ale poczynienie tych ustaleń konieczne jest jako dyrektywa sędziowskiego wymiaru kary art. 53 § 1 sąd wymierza karę według swego uznania w granicach przewidzianych w ustawie uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu
Stopień społecznej szkodliwości pozwala ustalić przestępstwo i ustalić karę
Ustawodawca zakazuje takich zachowań które są społecznie szkodliwe.
Zakaz wynikający z treści przepisów części szczególnej może dotyczyć tylko zachowań społecznie szkodliwych. Społeczna szkodliwość jest racją zakazywania określonych czynów.
W ten sposób zdefiniowaliśmy pojęcie czynu i uzupełniliśmy pojęcie czynu o kategorię społecznej szkodliwości.
Prof. Jan Waszczyński i docent Marek Olszewski, Ginter Jacobs prof. Uniwersytetu w Bonn:
Nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma. Z treści tego przepisu wynika, że kraść nie wolno, bo to przestępstwo, chyba że tylko trochę, bo wtedy nie ma przestępstwa.
Założeniem Łódzkiej Szkoły prawa karnego jest teza, wg. której prawo karne nie chroni w pierwszym rzędzie dóbr prawnych. Prawo karne nie chroni w pierwszym rzędzie dóbr prawnych lecz normy. Byt przestępstwa wynika z naruszenia przez czyn człowieka normy. Byt przestępstwa, a więc czynu naruszającego normę, nie jest uzależniony od stopnia społecznej szkodliwości czynu.
Jeżeli ktoś posiada z dzieciństwa jako swoją własność samochodzik wielkości pudełka od zapałek. Resorak obity, z wygiętą osią kół, wartość minimalna, to kto zabiera, narusza normę prawną. Byt przestępstwa wynika z samego naruszenia normy prawnej. Nie ma różnicy między kradzieżą resoraka, a kradzieżą nowego samochodu. Dla ustalenia, że zostało popełnione przestępstwo kradzieży odwołujemy się do normy prawnej nie kradnij.
Rysorak 0.50zł
Auto 50 000zł
Dla bytu przestępstwa nie ma znaczenia wartość kradzionego przedmiotu
Dla bytu przestępstwa nie ma znaczenia społeczna szkodliwość czynu
Prawo karne to prawo do praw.
Prawo karne to prawo do prawa własności.
Jest prawem, prawo do życia, nietykalności cielesnej.
Prawo karne chroni w pierwszym rzędzie normy, nie zaś dobra chronione prawem
Wniosek: treść art. 1 § 2 pozostaje w niedającej się usunąć sprzeczności z założeniami prawa karnego łódzkiej szkoły.
Nie jest tak że subminimalna społeczna wartość, unieważnia normę.
Szukając kompromisowego rozwiązania, akceptując założenia łódzkiej szkoły można przeredagować art. 1 § 2:
Nie podlega karze sprawca przestępstwa jeżeli stopień społecznej szkodliwości czynu jest znikomy.
Z tak sformułowanego de lege ferenda wynikałoby, że byt przestępstwa związany jest z samym faktem naruszenia normy. Sprawca popełnia przestępstwo zawsze. Może jednak nie zostać ukarany, jeżeli czyn zawiera ładunek społecznej szkodliwości w stopniu znikomym.
Taki przepis byłby rozwiązaniem kompromisowym.
Czyste rozwiązanie Łódzkiej Szkoły: art. 1 § 2 w ogóle wykreślić. Zaś w KPK wprowadzić odrębny przepis - „można zaniechać wszczęcia postępowania karnego, a wszczęte umorzyć, w stosunku do sprawcy przestępstwa o znikomym stopniu społecznej szkodliwości.”. Gdyby taki przepis wprowadzić do KPK, prokurator nie wszczynałby postępowania karnego w sprawach drobnych przestępstw, nazywałby je jednak przestępstwami. Wszczęte zaś mogły by zostać umorzone.
Kontratypy
Okoliczności które uchylają bezprawność nazywamy kontratypami [Władysław Wolter].
Schemat kontratypów jako okoliczności wyłączających bezprawność. Pojęcie kontratypu ma sens tylko wtedy, kiedy punktem wyjścia jest typ przestępstwa. Wg. poglądu Woltera w części szczególnej są wskazane znamiona pozytywne przestępstwa, tworzące typ podstawowy oraz milcząco założone negatywne. Żeby czyn był bezprawny, musi wypełniać znamiona pozytywne oraz nie wypełnić żadnego ze znamion negatywnych.
Bezprawnym jest zabójstwo człowieka, jeśli wypełni wszystkie znamiona pozytywne człowieka, czyli jeśli wypełnia wszystkie znamiona wskazane w art. 148, przy jednoczesnym zanegowaniu typów negatywnych:
Nie w obronie koniecznej
Nie w stanie wyższej konieczności
Nie w wojnie sprawiedliwej
Nie w wykonaniu obowiązków służbowych
Tym samym przepis art. 148 (kto zabija człowieka) należy odczytywać następująco:
Kto zabija człowieka nie czyniąc tego w obronie koniecznej, ani w stanie wyższej konieczności, ani w warunkach wojny, ani w wykonaniu swoich ustawowych uprawnień i obowiązków podlega karze 25 lat pozbawienia wolności albo...
Kontratyp to wszystkie znamiona pozytywne plus jedno ze znamion negatywnych.
Kontratypem zabójstwa jest zachowanie sprawcy, który zabija człowieka ale w obronie koniecznej.
By czyn był bezprawny, muszą być wypełnione wszystkie znamiona pozytywne przy zanegowaniu wystąpienia któregokolwiek ze znamion negatywnych.
Jeżeli przy wypełnieniu znamion pozytywnym i wystąpieniu jednego znamiona negatywnego powstaje kontratyp
Ten kto dokonuje bezprawnego, bezpośredniego, rzeczywistego zamachu na dobro prawne drugiego człowieka pozbawia samego siebie ochrony prawnej. Broniący się może naruszyć dobra prawne napastnika, gdyż zostają pozbawione wartości społecznej.
Kontratypem w ustalonym rozumieniu jest zabójstwo człowieka w obronie koniecznej itp.
Różnica Kontratypów w ujęciu Woltera w stosunku do Ogólnej Teorii Kontratypów
Ogólna teoria kontratypów
Klaus Roxin i Andrzej Zoll - napastnik, który dokonuje bezprawnego, bezpośredniego zamachu nie zostaje pozbawiony przez ten fakt ochrony prawnej. Jego życie jest dobrem prawnym podlegającym ochronie. Nie traci życie napastnika wartości społecznej tylko dlatego, że sprawca dokonuje bezprawnej napaści, jego życie zachowuje wartość społeczną. Stwierdzenie to pozwala na przytoczenie ogólnej teorii kontratypów.
Kolizja 2 wartości, z których każde ma znaczenie społeczne - istotą kontratypów jest kolizja 2 dóbr prawnych, z których każde ma wartość społeczną.
Nie można inaczej rozwiązać kolizji owych dóbr prawnych, jak tylko poprzez ustawowe dozwolenie na zniszczenie jednego z nich, gwoli ratowania drugiego. O owym ustawowym dozwoleniu na zniszczenie jednego z dwóch kolidujących dóbr, decyduje społeczna opłacalność poświęcenia dobra kolidującego dla ratowania dobra chronionego.
O owej społecznej opłacalności decyduje ustawodawca pisząc: „dozwolone jest uczynienie uszczerbku w dobrach napastnika, w jego zdrowiu, a nawet pozbawienie go życia, gdyż jest to społecznie opłacalne w warunkach, w których nie można inaczej uratować uczestnika zaatakowanego dobra, w inny sposób jak unicestwiając dobra napastnika.”. W ten sposób, ogólna teoria kontratypów odwołuje się do założenia stanów wyższej konieczności, której istotą jest kolizja dwóch dóbr, które każde ma wartość społeczną, którą rozwiązuje się poprzez dozwolenie na dokonanie uszczerbku w jednym dla ratowania drugiego.
Syntetycznie ujmując różnice
Wolter
Życie napastnika przestaje mieć wartość społeczną. Zniszczenie tego dobra nie jest społecznie szkodliwe.
Ogólna
Życie napastnika zachowuje wartość społeczną, zabójstwo napastnika jest tak samo szkodliwe jak zabójstwo każdego innego człowieka. Jednakże ustawodawca dozwala na zabójstwo napastnika, ze względu na opłacalność społeczną w sytuacji, gdy kolizji dóbr nie można inaczej rozwiązać.
Owo drugie ujęcie Zolla, wiedzie nas do wniosku o zasadniczym znaczeniu. Stan wyższej konieczności, który staje się „matką” wszystkich kontratypów, wyłącza bezprawność tylko wtedy, gdy dobro poświęcone ma mniejszą wartość niż dobro ratowane. Społeczna opłacalność poświęcenia jednego z 2 kolidujących dóbr wynika z tego, że ustawodawca dozwala na poświęcenie dobra mniejszej wartość dla ratowania dobra wartości większej. Tak konstatacja niesie ze sobą jednak daleko idące konsekwencje. Teoria poprzez stwierdzenie, że matką kontratypów jest stan wyższej konieczności, to wyznacza on granice wszystkich kontratypów poprzez warunek zachowania proporcjonalności dóbr, że nie jest bezprawne zniszczenie dobra mniejszej wartości dla ratowania dobra większej wartości. Jeśli zasada ta jest naruszona, ogólna teoria kontratypów mówi: „nastąpiło wykroczenie poza ustawowe dozwolenie”. Ustawowe dozwolenie na zniszczenie jednego z 2 kolidujących dóbr odwołując się do tzw. Kontratypów ustawowych [wskazanych w ustawie], a są nimi:
Obrona konieczna opisana, w art. 25
Stan wyższej konieczności, art. 26
Ryzyko nowatorskie, art. 27
Kontratyp dozwolonej krytyki art. 213, dotyczy tylko wyłączenie bezprawności zachowania, dotyczy jeden typ rodzajowy przestępstwa ,opisanego w art. 212
Poza kontratypami ustawowymi istnieją kontratypy pozaustawowe, w sensie opisane w regułach zwyczajowych
Art. 217. § 1. Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną,
Każdy klaps dany dziecku wypełnia zespół ustawowych znamion przestępstwa opisanego w art. 217.
W społeczeństwie istnieje kontratyp karcenie nieletnich.
Nie jest zatem bezprawne uderzenie dziecka, jeżeli klaps wymierzony jest w celach wychowawczych. Patrząc na omawiane zagadnienie przez pryzmat dwóch omówionych koncepcji:
Wg. Woltera, dziecię niesforne, zachowujące się niegrzecznie, wyjmuje spod ochrony prawnej swą nietykalność osobistą. Rodzic lub wychowawca, może dać klapsa niesfornemu dziecku, a nietykalność dziecięcia w tej sytuacji zostaje pozbawiona owej ochrony. Uderzenie dziecka w celach wychowawczych nie jest czynem społecznie szkodliwym.
Wg Zolla nietykalność cielesna dziecka jest zawsze dobrem chronionym prawem. Uderzenie dziecka jest uczynieniem uszczerbku w dobru chronionym prawem jaką jest nietykalność cielesna. Jednakże w kolizji dóbr, nietykalności cielesnej i drugiego dobra jakim jest cel wychowawczy, zwyczaj dozwala na poświęcenie nietykalności dziecka i danie mu klapsa.
Wniosek
Karcenie nieletnich to nie kwestia typu rodzajowego przestępstwa. Zagadnienie pozaustawowego kontratypu jakim jest karcenie nieletnich, trzeba rozważyć przez określenie granic kontratypu karcenia nieletnich. Jeśli ów kontratyp zwyczajowy jest w praktyce wychowawczej zbyt często stosowany, to ustawodawca może rozważyć opisanie kontratypów w ustawie, wskazując, że naruszenie nietykalności cielesnej dziecka nie stanowi przestępstwa opisanego w art. 217, tylko wtedy, gdy jest to konieczne dla ochrony jego życia lub zdrowia. Wykroczenie poza granice kontratypu tak opisanego, byłoby naruszenie nietykalności cielesnej dziecka w celach wychowawczych. Kiedy działałby zatem kontratyp sprawiający że naruszenie nietykalności cielesnej dziecka? Wtedy, gdy celem naruszenie nietykalności byłaby ochrona życia lub zdrowia dziecka: dziecko wyrywa się opiekunowi chcąc przebiec ulicę.
Przepisy KC i opiekuńczego wyznaczają obowiązek rodzica troski o dobra chronione prawem dziecka.
Rodzic wypełnia swe ustawowe obowiązki.
Kontratyp obrony koniecznej art. 25
Art. 25. § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.
§ 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
§ 3. Sąd odstępuje od wymierzenia kary, jeżeli przekroczenie granic obrony koniecznej było wynikiem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.
Wszystkie przepisy zawierające kontratypy ustawowe zaczynają się od słów „nie popełnia przestępstwa”. Nie ma więc potrzeby odwoływania się do jakiekolwiek kontratypu wtedy, gdy podejmująca określone zachowanie jednostka nie wypełnia znamion żadnego typu rodzajowego przestępstwa. Nie ma zatem potrzeby odwoływania się do kontratypu obrony koniecznej wtedy, gdy działanie obronę nie naruszało żadnego dobra chronionego prawem tzn. znamiona żadnego typu rodzajowego przestępstwa nie zostały wypełnione.
Ten kto odpiera zamach na siebie skierowany, że odrzuca kij, nie wypełnia znamion przestępstwa.
Zawsze i tylko wtedy, gdy broniący się wypełnia zespół znamion przestępstwa
przeciwko nietykalności cielesnej człowieka - uderza napastnika, przeciwko wolności - pozbawia napastnika wolności, przeciwko mieniu - w akcji obronnej niszczy odzież napastnika, przeciwko zdrowiu - powoduje lekki lub ciężki uszczerbek w zdrowiu napastnika, gdy broniąc się sprawcę zamachu pozbawia życia.
Nie popełnia przestępstwa pomimo, że wypełnia zespół znamion tworzących typ rodzajowy przestępstwa ten, kto czyni uszczerbek lub niszczy dobro prawne napastnika, odpierając jego rzeczywisty, bezprawny i bezpośredni zamach w granicach kontratypu obrony koniecznej.
Zamach o którym mowa w art. 25 musi spełniać odpowiednie warunki.
Warunek ten że występuje rzeczywiście. Jeśli nie jest rzeczywisty, a broniący się jedynie uroił sobie ten zamach i w tym urojeniu spowodował uszkodzenie ciała domniemanego napastnika, mówimy o urojonej obronie koniecznej. Czy broniący się poniesie odpowiedzialność karną ustalamy na gruncie art. 29 o błędzie co do kontratypu. Jeżeli zatem przyjdzie nam ocenić stan faktyczny:
Do stacji benzynowej chodzi człowiek z kominiarką, pracownik stacji uderza go metalową rurką. Ów zamaskowany mężczyzna był motocyklistą, wszedł na stację by zapłacić za paliwo. Pracownik stacji odpierał zamach nie rzeczywisty a urojony. Pytać będziemy czy jego błąd był błędem usprawiedliwionym, czy rozważny pracownik stacji benzynowej na widok zamaskowanego mężczyzny uznałby że jest to napastnik i czy rozważany pracownik stacji zareagowałby w taki sam sposób.
Jeżeli dojdziemy do wniosku że błąd był usprawiedliwiony, powiemy, że pracownik stacji dopuścił się czynu bezprawnego, jednakże jego odpowiedzialność karna jest wyłączona ze względu na brak winy [jeśli jest usprawiedliwiony] sama obrona konieczna wyłącza bezprawność.
Zamach musi być bezpośredni, tzn. musi grozić spowodowaniem uszczerbku lub zniszczenia dobra chronionego prawem, bez potrzeby uruchamiania przezz napastnika kolejnych ogniw przyczynowości. Bezpośredniość zamachu nie oznacza bliskości czasowej między działaniem napastnika, a naruszeniem dobra. Jeżeli terrorysta umieszcza na pokładzie samolotu ładunek wybuchowy, który ma eksplodować w locie za kilka godzin, to zamach jego jest bezpośredni, w momencie gdy ów ładunek umieszcza, pomimo że między jego zachowaniem a zaplanowaną eksplozją istnieje interwał czasowy wynoszący kilka godzin. Owa odległość w czasie może wynosić czasami kilka lub kilkanaście dni.
Zachowuje się w sposób, który ze strony sprawcy nie wymaga już dalszej ingerencji.
Zamach musi być również bezprawny - sprzeczny z normą, która zakazuje czynienia uszczerbku w danym dobru chronionym prawem. Jeśli zamach nie jest bezprawny, nie można stosować dla odparcia owego zamachu obrony koniecznej. Jeśli sprawca zatem działa w stanie wyższej konieczności wyłączającej bezprawności, np. w warunkach powodzi wdziera się na cudzą działkę gruntu, by ochronić miejscowość poprzez ułożenie worków z piaskiem, w ramach akcji podjętej przez władze administracyjne, to właścicielowi działki wobec takiego zachowania, w stanie wyższej konieczności, który wyłącza bezprawność - nie przysługuje prawo do obrony koniecznej.
Jeśli spełnione są te 3 warunki, to ustalamy czy zamach ten skierowany jest na jakieś dobro prawne.
W granicach obrony koniecznej można uczynić uszczerbek w dobru chronionym prawem napastnika, w takim zakresie i stopniu w jakim jest to konieczne dla skutecznego odparcia jego zamachu. W konstrukcji kontratypu obrony koniecznej nie ma zasady warunku proporcjonalności dóbr. Zasada proporcjonalności dóbr wskazana jest natomiast wyraźnie przez ustawodawce w treści przepisu traktującego o stanie wyższej konieczności, w art. 26.
Art. 26. § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto działa w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego jakiemukolwiek dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego.
Tylko w takiej sytuacji stan wyższej konieczności wyłącza bezprawność
Gdyby potraktować stan wyższej konieczności jako fundament, to i w obronie koniecznej konieczne było by zachowanie tej zasady.
W ramach obrony koniecznej wolno spowodować uszczerbek mniejszy aniżeli wartość dobra chronionego, na które skierowany jest zamach ze strony napastnika. Należałoby dojść do wniosku, że jeżeli napastnik stwarza zagrożenie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, to wolno spowodować uszczerbek w zdrowiu napastnika określony jako średni albo lekki. Rozumując w ten sposób, unicestwilibyśmy funkcję kontratypu jaką jest prawo naturalne do przeciwstawienia się bezprawiu. Tak obronę konieczną pojmował Cyceron. W obronie Milona powiedział, że jest takie prawo niepisane, którego się nie uczymy, a które nas wypełnia i które głosi, że przemoc można odeprzeć przemocą. W takim ujęciu, dla skomentowania granic obrony koniecznej, istotna jest intensywność zamachu i intensywność obrony. Nie jest istotna wartość atakowanego przez napastnika dobra, ani rozmiar uszczerbku spowodowany w dobru napastnika przez broniącego się. Innymi słowy, doszlibyśmy do wniosku, że o granicach obrony koniecznej decyduje siła zamachu, nie zaś wartość dobra atakowanego przez napastnika. Wolno odeprzeć zamach na każde dobro przemocą o takim samym natężeniu, a nawet większym niż przemoc stosowana przez napastnika. Ową przemoc w obronie koniecznej, można stosować w granicach wyznaczonych przez samą istotę obrony koniecznej. Dozwolone jest wyrządzenie zła napastnikowi dla skuteczności odparcia napaści. Rozumując w ten sposób, staniemy bezradni wobec takiego stanu faktycznego, w którym konieczne jest dla skutecznego odparcia zamachu pozbawienie życia napastnika, a skutku obrony jaką jest śmierć napastnika, nie jesteśmy w stanie zaakceptować w oparciu o elementarne poczucie sprawiedliwościowej funkcji prawa karnego. Zagadnienie to w piśmiennictwie okresu międzywojennego ilustrowane było przez kazus:
Dziecko skradło kilka jabłek i umyka znajdując się na szczycie parkanu, jeśli przeskoczy parkan chroniący sad, ogrodnik straci możliwość uratowania dobra chronionego prawem. Ogrodnik jest chromy, a jego kalectwo uniemożliwia mu gonienie dziecka, posiada jednak broń myśliwską i oddaje strzał, albowiem jest to konieczne.
Zaakceptowanie, iż w opisanym stanie faktycznym ogrodnik dając strzał do dziecka, mieści się w granicach obrony koniecznej, pozostaje w sprzeczności z uczuciem ludzkości. Taki pogląd, iż nieludzkie byłoby dozwolenie na zabicie dziecka, wynika z rażącej dysproporcji między dobrem zaatakowanym, wartości kilku jabłek, a dobrem które naruszyłby odpierający ów zamach. Pojawia się potrzeba ograniczenia owego prawa naturalnego „przemoc można odeprzeć przemocą”, w granicach konieczności i pod warunkiem, że nie zostanie w sposób rażący naruszone potrzeba zachowania pewnej proporcji między dobrem chronionym a dobrem napastnika, które zostaje unicestwione w wyniku odparcia jego zamachu. Ową ograniczoną zasadę proporcjonalności zawiera art. 25 §2
§ 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
Zasada proporcjonalności sposobu odpierania zamachu do niebezpieczeństwa zamachu, które to pojęcie obejmuje zarówno intensywność przemocy ze strony napastnika, jak i wartość atakowanego przez niego dobra. Innymi słowy niebezpieczeństwo zamachu to nie tylko nasilenie przemocy, a także to na jakie dobro prawne [jakiej wartości] owa przemoc jest skierowana.
Jeśli sprawca odpiera zamach na resoraka, do którego właściciel jest przywiązany, a jedyny sposób na uratowanie pojazdu, to danie strzału śmiertelnego, to będzie to sprzeczne z elementarnym poczuciem ludzkości.
W orzecznictwie sądowym stwierdzono, że broniący się przed zamachem i odpierający go, nie musi stosować reguł rycerskiej walki. Może dla skutecznego odparcia zamachu posłużyć się niebezpiecznym narzędziem także wtedy, gdy napastnik atakuje tylko siłą gołych rąk.
Broniący się użył noża wobec napastnika używającego siłę gołych rąk. SN stwierdził, że użycie niebezpiecznego narzędzia mieści się w obronie koniecznej pod warunkiem że nastąpiło „z umiarem”.
Może użyć, jeżeli danie strzału w sytuacji, gdy napastnik atakuje tylko mienie, nastąpi w konieczności odparcia jego zamachu tj. w kończynę tzn. przekroczenie granicy obrony koniecznej to danie strzału w serce w sytuacji, gdy atak jest na mienie, a nie życie broniącego się.
Wolter rozwiązywał ów problem następująco: jeżeli napastnik atakuje dobro małej wartości, to nie przysługuje obrona konieczna wtedy, gdy broniący się przed zamachem, może się usunąć lub uchylić od zamachu. Jeśli napastnik uniesienie dłoń i policzkuje, to nie przysługuje prawo do pozbawienia go życia, gdy wystarczy się uchylić.
Krok dalej teza: jeśli można nie tylko uchylić się, a także uciec to należy skorzystać z tej możliwości, nie odpierając zamachu.
Pogląd Woltera rozmywa granicę między zasadą proporcjonalności dóbr, a samoistnością obrony koniecznej.
Obrona konieczna - proporcjonalność między dobrem atakowanym, a dobrem zniszczonym podczas obrony.
Brak wątpliwości, jeśli broniący się zabija napastnika, który chce go zabić.
Problem, gdy w konkretnym stanie faktycznym, napastnik dokonuje zamachu tylko na mienie, zaś broniący się pozbawia życia napastnika, chcąc uratować swą rzecz, będąca przedmiotem zamachu ze strony napastnika.
Rozwiązanie to Konwencja Europejska z 1953 roku.
Art. 2 ustęp 1. Prawo każdego człowieka do życia jest chronione przez ustawę. Nikt nie może być umyślnie pozbawiony życia, wyjąwszy przypadki wykonania wyroku sądowego skazującego za przestępstwo, za które ustawa przewiduje taką karę.
Ustęp 2. Pozbawienie życia nie będzie uznane za sprzeczne z tym artykułem, jeżeli nastąpi w wyniku bezwzględnie koniecznego użycia siły:
- w obronie jakiejkolwiek osoby przed bezprawną przemocą;
- w celu wykonania zgodnego z prawem zatrzymania lub uniemożliwienia ucieczki osoby [więźnia];
- w działaniach podjętych zgodnie z prawem w celu stłumienia zamieszek lub bezprawia
Z podkreślonych nie narusza prawa pozbawienie życia napastnika, jeżeli jest to bezwzględnie konieczne wobec obrony jakiekolwiek osoby przed bezprawną przemocą - punkt wyjścia dla rozumowania a contrario: sprzeczne jest pozbawienie życia, nawet jeśli jest to bezwzględnie konieczne, jednakże następuje w obronie rzeczy [mienia] przed przemocą.
Ponieważ akty prawa międzynarodowego mają moc obowiązującą, przytoczony art. 2 stanowi element polskiego systemu prawa. Ustalamy że nie jest prawem dozwolone, w ramach obrony koniecznej, pozbawienie życia napastnika ,jeśli jego zamach nie jest nastawiony na osobę, a na rzecz.
Przekroczenie granic obrony koniecznej - zabójstwo napastnika w obronie portfela, nawet jeśli jest to konieczne dla skutecznego odparcia zamachu na mienie, ale by wyznaczyć granice obrony koniecznej musimy to stwierdzenie odwołać do ustępu 1, zdanie drugie, „nikt nie może być umyślnie pozbawiony życia”, co znaczy, że nie przekracza granic obrony koniecznej ten, kto broniąc swej rzeczy np. komórki, powoduje nieumyślnie jego śmierć. Np. silnie odpycha napastnika, który przewracając się upada i pęka mu podstawa czaszki. W takiej sytuacji broniący się spowodował śmierć napastnika, ale nieumyślnie. Sprzeczne z postanowieniami konwencji umyślne. Nie narusza konwencji ten, kto nieumyślnie powoduje śmierć, choćby bronił tylko rzeczy.
Ustalenie to wymaga jeszcze jednej uwagi, którą podniósł Niemiec Hans Heinrich Jeschek.
Opiera się na tekście anglojęzycznego oryginału, który mówi ,iż nikt nie może być umyślnie pozbawiony życia, przy czym używa sformułowania - intencjonalnie pozbawiony życia. W rozumieniu konwencji, jak tylko w wyniku bezwzględnego użycia siły przed bezprawną przemocą. Angielska terminologia prawnicza nie jest oparta na dwóch postaciach umyślności jak w kontynentalnym prawie.
Jeschek argumentuje, że sprzeczne z konwencją byłoby tylko zabójstwo w obronie mienia, ale tylko intencjonalnie - tylko z zamiarem bezpośrednim.
Wniosek uzasadniony.
Nie wykracza poza granicę obrony koniecznej dobra chronionego prawem, jakim jest mienie, odparcie rzeczywistego, bezpośredniego i bezprawnego zamachu na mienie, w sposób, który powoduje śmierć człowieka, z wyjątkiem gdy broniący się świadom, iż odpiera zamach tylko na rzecz, z zamiarem bezpośrednim zabija napastnika, a więc wie, że to, co czyni spowoduje śmierć i tej śmierci chce. Rozumując a contrario, wykracza poza granicę obrony koniecznej ten, kto cum dolo directo, ze świadomością i wolą, iż napastnik nie atakuje osoby, a tylko rzecz, zabija go. Gdyby zatem za punkt wyjścia komentarza przyjąć 3 pierwsze słowa to nie popełnia przestępstwa kto zabija napastnika dokonującego rzeczywistego, bezpośredniego, bezprawnego zamachu na mienie, jeżeli w obronie koniecznej pozbawia życia napastnika nieumyślnie, a także umyślnie w zamiarze ewentualnym.
Zagadnienie to powołany autor Jeschek przedstawia jeszcze z innego punktu widzenia. Poczynione przez nas ustalenia wykraczają poza intencje powołanego autora. Jeschek twierdzi, że art. 2 konwencji w ogóle nie ma zastosowania do obrony koniecznej, gdyż europejska konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności zaczyna się słowami „rządy państw sygnatariuszy… uzgodniły co następuje”.
Stronami konwencji są rządy ,które samoograniczyły się w stosowaniu środków prowadzących do umyślnego pozbawienia życia obywateli, pisząc w art. 2 „owo umyślne pozbawienia życia obywateli przez funkcjonariuszy publicznych może nastąpić w celu…”.
Sformułowanie, że pozbawienie życia nie będzie sprzeczne z tym artykułem, dotyczy tylko granic posługiwania się bronią palną przez funkcjonariuszy publicznych, którzy bronią innych dóbr, aniżeli dobra współobywateli, rozumiane jako ich zdrowie i życia. To funkcjonariuszowi policji nie wolno pozbawić życia człowieka, jeżeli ten dokonuje ataku nie na osobę, a tylko na rzecz. Profesor Kulesza nie podziela tego poglądu. Uważa, że konwencja wyznacza granicę obrony koniecznej także szarych obywateli, co oznacza że zakazuje umyślnego, z zamiarem bezpośrednim, jeśli ten tylko atakuje mienie, ale dozwala na zabicie napastnika, także gdy broniący działa z zamiarem bezpośrednim, jeśli zamach jest na jakąkolwiek osobę.
Pogląd Jescheka prowadziłby do paradoksalnych konsekwencji.
Należałoby się zgodzić, że policjant nie może zabijać a zwykły obywatel tak.
Polski ustawodawca rozwiązał ów problem w następujący sposób. Wprowadził do KK nieznany wcześniej polskiemu prawu §3.
Art. 25
§ 3. Sąd odstępuje od wymierzenia kary, jeżeli przekroczenie granic obrony koniecznej było wynikiem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.
Wolą ustawodawcy było stworzenie sądowi możliwości uwolnienia od kary napastnika, który zabił w obronie mienia, jednakże wątpliwe jest to, jak dogmatycznie rozstrzygnąć w takiej sytuacji granice przysługującego mu prawa do obrony koniecznej. Sąd będzie rozumował:
„Nie jest istotne to, jakiego dobra chronił odpierający zamach. Istotne jest to, czy jeżeli uznamy, że wykroczył poza granicę obrony koniecznej to, czy uczynił to ze strachu lub wzburzenia, które to uczucia ,były usprawiedliwione okolicznościami zamachu.”
Zostało skopiowane z niemieckiego kodeksu karnego 1871, który to kodeks rozróżniał uczucia steniczne i asteniczne. Polski ustawodawca nakazuje sądowi odstąpienie od wymierzenia kary, jeżeli sprawca przekroczył granicę obrony koniecznej, jeśli sprawca działał pod wpływem emocji strach i wzburzenie. A contrario sąd nie odstępuje jeśli sprawca pod wpływem emocji chęć odwetu.
Sąd musi odstąpić od wymierzenia kary, jeśli pod wpływem strachu lub wzburzenia, bez względu na natężenie tych uczuć.
Zabójstwo z afektu, kara łagodniejsza, art. 148 §4: jeżeli sprawca zabija człowieka pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami.
Problem w porównaniu: w jednym tylko emocje, w drugim silne.
Wykład 17 XII
Obrona konieczna a stan wyższej konieczności
Źródłem niebezpieczeństwa dla dobra chronionego prawem konstrukcji obrony konicznej jest zachowanie człowieka.
Cecha bezprawności przysługuje tylko zachowaniu człowieka, dlatego czyn napastnika jest jedynym źródłem niebezpieczeństwa dla dobra chronionego prawem w konstrukcji kontratypu obrony koniecznej.
W stanie wyższej konieczności mogą być to także siły przyrody - atak zwierzęcia. Powodzi nie oceniamy w kategoriach bezprawności - podstawowa różnica między obroną konieczną a stanem wyższej konieczności.
Obrona konieczna ma charakter samoistny, zaś stan wyższej konieczności subsydiarny. Stan wyższej konieczności posiada warunek oparty na zasadzie subsydiarności - jeżeli niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć, jeżeli chroniący nie może w inny sposób ratować dobra, to dopiero poświecamy drugie dobro.
Czy zagrożony napaścią człowiek może naruszyć dobro napastnika, uszkodzenie ciała, także w sytuacji w której istnieje obiektywnie możliwość zwrócenia się o pomoc do funkcjonariusza policji?
Samoistny -> prawo do odparcia zamachu poprzez naruszenie dóbr napastnika przysługuje również temu, kto może zwrócić się o pomoc do funkcjonariuszy policji znajdujących się w zasięgu wzroku.
W doktrynie pojawia się również przekonanie, że obrona konieczna ma charakter subsydiarny, jeżeli istnieje obiektywna możliwość ochrony dobra nie naruszający dobra napastnika.
Kontratyp - kolizja dwóch dóbr, rozwiązanie poświęcenie jednego kierując się społeczną opłacalnością ->
Zwolennicy ogólnej teorii kontratypów zdają sobie sprawę ze sprzeczności. Czynią zastrzeżenie, iż obrona konieczna, w odróżnieniu od stanu wyższej konieczności, ma respektować w sposób ograniczony, ale jednak, zasadę posiłkowego charakteru, zasadę subsydiarności.
Napastnik odurzony alkoholem znieważa przechodnia - to uderzenie pięścią w nos i spowodowanie uszkodzenie ciała wykraczać będzie poza granicę obrony koniecznej, gdyż istnieje skuteczna możliwość uratowania poczucia godności osobistej, zwrócenie się do policji.
Rozumując w sposób oparty na ogólnej teorii kontratypów, autorzy, których poglądy zdają się dominować w doktrynie, wyrażają przekonanie iż obrona konieczna musi być oparta na zasadzie proporcjonalności dóbr - expressis verbis art. 26 § 1.
Art. 26. § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto działa w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego jakiemukolwiek dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego.
Jeżeli stan wyższej konieczności leży u podłoża wszystkich kontratypów, to proporcjonalność musi być respektowana.
W konstrukcji obrony koniecznej obowiązuje ograniczona zasada proporcjonalności dóbr. Przekracza granicę obrony koniecznej, kto narusza dobro napastnika oczywiście większej wartości niż dobro ratowane.
Zabijanie złodzieja.
Życie napastnika ma większą wartość niż ratowane mienie, wykracza poza granice obrony koniecznej ten, kto uśmierca napastnika, nawet jeśli jest to jedyny sposób ratowania rzeczy.
Zabicie złodzieja choinki, przecięcie tętnicy pachwiny.
Sądy: przekroczenie obrony koniecznej. Poświęcił dobro jakim było życie napastnika, ratując niezbyt wartościowe drzewko w ogródku.
Art. 25 §3
§ 3. Sąd odstępuje od wymierzenia kary, jeżeli przekroczenie granic obrony koniecznej było wynikiem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.
Owo rozwiązanie jest rozwiązaniem pozbawionym odniesienia do zasadniczego zagadnienia, czy w obronie koniecznej obowiązuje zasada proporcjonalności dóbr.
Pierwszym celem prawa karnego jest ochrona norm, nie zaś dóbr chronionych prawem
O zakresie obrony koniecznej decyduje to, że działający w niej odpiera zamach bezprawny. a więc zachowanie sprzeczne z normą. Rozumując w ten sposób, istotą obrony koniecznej jest legitymowanie zasady, wg której prawo nie może ustępować przed bezprawiem. Jeśli sprawca dokonuje bezprawnego ataku na dobro chronione prawem, ale naruszając normę, to prawo do obrony koniecznej nie może ustąpić przed bezprawiem, tylko dlatego, że napastnik atakuje dobro niewielkiej wartości. Dlatego też przyjąć można, że tylko wtedy, gdy odpierający zamach na mienie działa z zamiarem bezpośrednim uśmiercenia napastnika atakującego mienie, mamy do czynienia z przekroczeniem granic obrony koniecznej. Jeśli śmierć była następstwem zamiaru nieumyślnego, albo umyślnego z zamiarem ewentualnym, to można uwolnić oskarżonego.
Zasada ta została wyrażona w 1 z orzeczeń SN, choć praktyka nie wyciąga konsekwencji.
Kazimierz Buchała, Jan Waszczyński komentując to zagadnienie zauważyli:
Jest charakterystyczne i nawet sympatyczne myślenie sędziów, którzy wyrokują w sprawach, których przedmiotem jest ustalenie prawem dozwolonych granic obrony koniecznej. Jeżeli w tej kategorii spraw, sprawca zamachu poniósł śmierć z rąk broniącego się, to ów broniący się, w pełni zdrowia zasiada na ławie oskarżonych i z pasją broni swych racji. Jednakże ofiarę obrony koniecznej sędziowie widzą tylko na fotografiach załączonych do akt sprawy, obrazujące śmiertelne obrażenia. Patrząc na oskarżonego, sądy rozumują: zamach chyba nie był aż tak bardzo niebezpieczny, skoro obronił się przed napaścią nie doznając uszczerbku, a rzekomy napastnik poniósł z jego ręki śmierć - obrona była chyba nadmierna, można było skutecznie odeprzeć zamach stosując obronę mniej intensywną, należy skazać za przestępstwo spowodowania śmierci powołującego się na Obronę Konieczną. 3 pierwsze słowa art. 26 do niego się nie stosują. Można rozważyć przepis §2, czyli, że sąd może nadzwyczajnie złagodzić karę, a także odstąpić od jej wymierzenia.
W praktyce sądowej powstał problem powoływania się na obronę konieczną uczestników bójki, w której jeden z broniących się poniósł śmierć. Generalnie nie może się powołać.
Od tej zasady odrzucająca obronę konieczną w przypadku bójki, sformułowany został wyjątek.
Prawo do obrony koniecznej przysługuje tylko temu uczestnikowi bójki, który z bójki się wycofał, wycofanie się z zadawania i unikania ciosów zamanifestował w sposób dostrzegalny przez innych uczestników zdarzenia, a pomimo to został następnie przez jednego z walczących ponownie zaatakowany, który to atak jawi się jako bezprawny, rzeczywisty i bezpośredni zamach.
Gdyby przenieść te ustalenia na grunt stanu wyższej konieczności, to powiemy, że zrozumiałe jest takie ujęcie stanu wyższej konieczności, które oparte jest na respektowaniu zarówno zasady subsydiarności jak i zasady proporcjonalności.
W obronie koniecznej broniący się narusza dobro napastnika, a więc podmiotu od którego pochodzi niebezpieczeństwo.
W stanie wyższej konieczności można poświęcić dobro osoby trzeciej, która nie jest źródłem niebezpieczeństwa. W tym stanie rzeczy, stan wyższej konieczności oparty jest na zasadach subsydiarności i proporcjonalności dóbr.
Jeżeli bowiem można uratować miejscowość poprzez skierowanie fali powodziowej na pole właściciela, nie pytając go o zgodę, to wykroczeniem poza granice stanu wyższej konieczności byłoby skierowanie fali powodziowej poprzez odpowiednie ułożenie worków z piaskiem, by skierować wodę na dom właściciela.
Kontratyp Stanu wyższej konieczności
Art. 26. § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto działa w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego jakiemukolwiek dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego.
§ 2. Nie popełnia przestępstwa także ten, kto, ratując dobro chronione prawem w warunkach określonych w § 1, poświęca dobro, które nie przedstawia wartości oczywiście wyższej od dobra ratowanego.
§ 3. W razie przekroczenia granic stanu wyższej konieczności, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
§ 4. Przepisu § 2 nie stosuje się, jeżeli sprawca poświęca dobro, które ma szczególny obowiązek chronić nawet z narażeniem się na niebezpieczeństwo osobiste.
§ 5. Przepisy § 1-3 stosuje się odpowiednio w wypadku, gdy z ciążących na sprawcy obowiązków tylko jeden może być spełniony.
Stan wyższej konieczności wyłącza bezprawność zachowania unicestwiającego jakieś dobro prawne lub czyniącego w nim uszczerbek, jeżeli jest to uczynione w celu ratowania dobra kolidującego, którego nie można inaczej uniknąć ,jak tylko przez poświęcenie dobra mającego niższą wartość.
Na stan wyższej konieczności może powoływać się tylko ten, kto działa w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa. Sprawca który poświęca dobro chronione prawem, nie zachowuje się w sposób bezprawny tylko wtedy, jeżeli świadom jest, iż poświęca dobro prawne w celu ratowania innego dobra mającego wartość prawną. Nie może zatem powołać się na stan wyższej konieczności ten, kto choć obiektywnie uratowałby, jednakże uczynił to nieświadomie.
Wycięta przez włamywacza szyba nie spowodowała zaczadzenia - to nie SWK, brak świadomości.
Kto zatem działa w stanie wyższej konieczności?
Dla ratowania [w celu ratowania] życia zwierzęcia, jakim jest pies zamknięty przez okrutnego właściciela, we wnętrzu pozostawionego w ustronnym miejscu samochodu, w letni upalny dzień ,wybija szybę pojazdu, po to, by konające z upału i pragnienia stworzenie, [będące bratem mniejszym działającego w SWK] mogło przeżyć owo zdarzenie.
W takiej sytuacji działają wszystkie zasady Stanu wyższej konieczności. Jeśli można wezwać funkcjonariuszy policji, albo na parkingu domu handlowego zwrócić się do ochrony, by przez radio wezwali właściciela, to należy z tych innych możliwości skorzystać.
Nie można wybić przedniej szyby, bo ma większą wartość niż lufcik czy boczna szyba.
Zarówno konstrukcja obrony koniecznej i stanu wyższej konieczności, przewidują wyłączenie bezprawności czyniącego uszczerbek w dobru chronionym prawem, kto odpiera bezpośredni zamach napastnika lub uchyla bezpośrednie niebezpieczeństwo.
Nie następuje wyłączenie bezprawności, jeśli sprawca w stanie wyższej konieczności uchyla niebezpieczeństwo, które nie jest jeszcze bezpośrednie.
Jeśli sprawca troszczący się o życie psa sąsiada widzi, iż sąsiad znowu wybiera się na zakupy, zabierając swojego psa i wybije mu szybę, warunek uchylania bezpośrednio niebezpieczeństwa nie został spełniony.
Nie może powołać się na obronę konieczną ten, kto w swoim mieszkaniu instaluje samostrzał albo pułapkę wybuchową. W momencie zainstalowania pułapki zamach nie jest bezpośredni.
Nie dotyczy to pułapek, których działanie nie wypełnia znamion żadnego typu rodzajowego przestępstwa, ale które mogą skutecznie zniechęcić przed dokonaniem zamierzonego czynu. Wykopanie przez ogrodnika niezbyt głębokiego dołu wypełnionego cuchnącą cieczą, która to pułapka ma ochronić róże pielęgnowane przez właściciela nieruchomości. Jeśli intruz wpadnie w tą pułapkę, to nie nastąpi naruszenie dobra.
Sprawca czynił wyznania emocjonalne osobie trzeciej, wspierając się bukietem róż, które kradnie co tydzień z ogrodu hodowcy. Ogrodnik wykopał głęboki dół i na jego dole umieścił ostrokół. Sąd stanął na stanowisku, że w opisanym stanie faktycznym nie są spełnione warunki obrony koniecznej ani stanu wyższej konieczności, bo w chwili instalowania pułapki zamach nie był bezpośredni.
Jeżeli sprawca odpiera w obronie koniecznej zamach, który nie jest jeszcze bezpośredni, czy uchyla niebezpieczeństwo, które nie jest jeszcze bezpośrednie, choć realnie istnieje w obecnej sytuacji, to mówimy o ekscesie ekstensywnym. Przykład: uderzenie przez żonę męża sprawcy domniemanego sprawcy zamachu na życie żony, żelazkiem w głowę, w sytuacji, gdy mąż ogłosił żonie w sprzeczce: „Dziś cię uśmiercę!”, po czym wyjął broń myśliwską i oliwił poszczególne części, zaś małżonka argumentowała, że nie mogła czekać na strzał broniła się.
Jeśli sprawca uchyla niebezpieczeństwo które nie jest jeszcze bezpośrednie oba przypadki jawią się jako przekroczenie granic obu kontratypów.
Stan wyższej konieczności jako kontratyp okoliczność wyłączająca bezprawność
Art. 26. § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto działa w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego jakiemukolwiek dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego.
§ 2. Nie popełnia przestępstwa także ten, kto, ratując dobro chronione prawem w warunkach określonych w § 1, poświęca dobro, które nie przedstawia wartości oczywiście wyższej od dobra ratowanego.
§ 3. W razie przekroczenia granic stanu wyższej konieczności, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
§ 4. Przepisu § 2 nie stosuje się, jeżeli sprawca poświęca dobro, które ma szczególny obowiązek chronić nawet z narażeniem się na niebezpieczeństwo osobiste.
§ 5. Przepisy § 1-3 stosuje się odpowiednio w wypadku, gdy z ciążących na sprawcy obowiązków tylko jeden może być spełniony.
Słowa „nie popełnia przestępstwa” oznaczają, iż sprawca, który unicestwia dobro chronione prawem, nie czyni tego bezprawnie. W konstrukcji stanu wyższej konieczności zasada ta obejmuje tylko sytuację taką, w której dobro chronione prawem poświęcone ma wartość niższą aniżeli dobro ratowane. Ujmując to stwierdzenie w lustrzanym logicznym odbiciu, stan wyższej konieczności wyłącza bezprawność wtedy, gdy dobro ratowane ma wyższą wartość niż dobro poświęcone.
Gdy dobro poświęcone i ratowane mają tą samą wartość mamy do czynienia co najwyżej z wyłączeniem winy, ale nie bezprawności, o czym mówi § 2.
DESKA KARNEADESA (Karneades, grecki filozof)
Na morzu ,po tym jak statek wiozący amfory z winem, rozbił się o skały w pobliżu greckiego wybrzeża. Ocalało dwóch marynarzy, dopłynęli do deski ocalałej ze statku. Może utrzymać się na niej tylko jeden z rozbitków. Czy rozbitek, który znajdzie się na desce może zepchnąć towarzysza niedoli? Poświęca życie drugiego, dla ratowania swojego życia.
Czy spychany w odmęty rozbitek, nie może dać odporu temu, kto powołał się na stan wyższej konieczności?
Ustawodawca wyróżnia dwa rodzaje wyższej konieczności.
Opisany w art. 26 §1 „poświęcenie dobra niższej wartości dla ratowania wyższej wartości” wyłącza bezprawność, przed takim zachowaniem nie można stosować obrony koniecznej (bo zamach musi być bezprawny).
W art. 26 §2 ustawodawca opisał sytuację, w której bezprawności nie wyłącza, lecz wyłącza winę. Jeżeli sprawca poświęca dobro, jakim jest życie drugiego człowieka, dla ratowania swojego życia, nie wyłącza bezprawności, ale wyłącza winę. Od rozbitka, który chce się uratować, walcząc o deskę, nie można wymagać dochowania wierności prawu. Jego zachowanie polegające na spychaniu towarzysza niedoli, jest zachowaniem bezprawnym, nie można jednak od owego rozbitka wymagać by dochował wierności prawu, by respektował sytuację, w której się znalazł i która zakazuje mu zachowania prowadzącego do śmierci drugiego z rozbitków. Ale przeciwko jego bezprawnemu zachowaniu drugi rozbitek ma prawo do obrony koniecznej.
Nie jest zawinione, choć jest bezprawne, zachowanie sprawcy, który poświęca dobro tej samej wartości, jakie przedstawia dobro ratowane lub też poświęca dobro nawet wyższej wartości, aniżeli dobro ratowane, pod warunkiem, że owo dobro poświęcone, nie ma oczywiście większej wartości.
Nie jest zatem zachowaniem zawinionym w rozumieniu prawa, choć bezprawnym, ratowanie własnego dobra albo należącego do inne podmiotu, ratowanie dobra o tej samej wartości jak też poświęcenie dobra o nie oczywiście wyższej wartości aniżeli dobro ratowane.
Polski KK z 1997 to pierwszy polski kodeks, który zawiera opis owych dwóch postaci Stanu wyższej konieczności.
Z owym §2 wyłączającym winę, wiąże się ograniczenie wynikające z tzw. klauzuli wyłączenia, o której mowa art. 26 §4. Przepisu §2 o stanie konieczności wyłączającym winę, nie stosuje się, jeżeli sprawca poświęca dobro ,który ma szczególny obowiązek chronić, nawet z narażeniem się na niebezpieczeństwo osobiste.
Treść § 4 zawierającego klauzulę wyłączenia, pozbawia osoby na, których ciąży szczególny obowiązek ochrony dóbr prawnych, możliwości powołania się na stan wyższej konieczności dla ochrony własnego bezpieczeństwa i poświecenia kolidującego dobra prawnego.
Lekarz dyżurny w izbie przyjęć szpitala ma szczególny obowiązek chronić zdrowie i życie przywożonych do izby pacjentów. Nie może powołać się na ochronę dobra chronionego prawem, jakim jest jego własne bezpieczeństwo i odmówić zbadania przywiezionego pacjenta argumentując: „Rozpoznaję wysypkę na ciele pacjenta która, znamionuje chorobę zakaźną” . Poświęca dobro zdrowia pacjenta dla ratowania swojego zdrowia. (Art. 162 nieudzielenie pomocy)
Klauzula wyłączenia dotyczy wszystkich osób, które mają status gwaranta (np. górnicy drużyny ratunkowej). Dotyczy wszystkich służb ratowniczych.
Prawo może wymagać od gwaranta narażenia własnego dobra, bezpieczeństwa osobistego na niebezpieczeństwo. Prawo nie może wymagać poświęcenia swojego życia.
Strażak odmawia udziału w akcji w obawie o swoje życie. Klauzula wyłączenia dotyczy tylko §2, co znaczy że stosuje się do niego §1. Może zatem strażak odmówić udziału w akcji gaśniczej, jeśli jego udział oznaczałby poświęcenie własnego życia.
Art. 162. § 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Nie popełnia przestępstwa, kto nie udziela pomocy, do której jest konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu albo w warunkach, w których możliwa jest niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osoby do tego powołanej.
Art. 162 przestępstwo formalne. Przepis oznacza, że nie popełnia przestępstwa nieudzielenia pomocy ten, kto odmawia poddania się zabiegowi przetoczenia krwi, który to zabieg miałby ratować życie drugiego człowieka.
Ma rację Andrzej Zoll, gdy zwraca uwagę, że w świetle klauzuli wyłączenia przepis, art. 162 §2 jest wadliwie skonstruowany.
Klauzula wyłączenia oznacza, że od osoby, która ma statut gwaranta wymaga się narażenia własnego bezpieczeństwa, by wypełnić jego obowiązek. Można wymagać od rodzica czy osoby najbliższej, poddania się zabiegowi podania krwi, jeżeli jest to konieczne dla ratowania życia najbliższej osoby.
Między art. 26§4, a art. 162§2 zachodzi dogmatyczna dysharmonia.
Art. 162§2 uwalnia od odpowiedzialności karnej, za nieudzielenie pomocy, także osobę najbliższą ,która odmawia dla ratowania człowieka jej najbliższego poddania się zabiegowi lekarskiemu.
Klauzula wyłączenia od każdego gwaranta, także od rodzica, wymaga by naraził swe własne bezpieczeństwo, odmawiając możliwości powołania na stan wyższej konieczności wyłączający winę. Dlatego też postulat de lege ferenda: odpowiada za czyn nieudzielenia pomocy osoba najbliższa, która odmawia poddania się zabiegowi przetoczenia krwi, jeśli osoba najbliższa jest w stanie zagrożenia.
Art. 26§3
§ 3. W razie przekroczenia granic stanu wyższej konieczności, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
Sprawca uchyla grożące niebezpieczeństwo, które stało się jeszcze nie bezpośrednie w rozumieniu art. 26 §1. Również poświecenie dobra wyższej wartości niż dobro ratowane.
Kwestia wartościowania dóbr w kategoriach powszechnie przyjmowanych w społeczeństwie, wyznaczonych przez normy moralne, stanowiące dorobek społeczeństwa.
Brak ostrych kryteriów do wartościowania dóbr chronionych prawem. Odwołujemy się do powszechnie przyjętych norm postępowania, które opierają się na normach moralnych, te zaś są wynikiem cywilizacyjnego rozwoju społeczeństwa.
Ratując psa z zamkniętego samochodu, nie przeliczamy wartości psa i wartości szyby.
Jeśli sprawca narusza normę, dręcząc zwierzę, to o społecznej szkodliwości jego zachowania, nie może decydować wartość jego zwierzęcia. Pod pojęciem dobra chronionego prawem, wchodzi również życie zwierzęcia, którego wartość nie sprowadza się do wartości rynkowej, określonej w pieniądzu. Życie człowieka nie da się wartościować w pieniądzu, także życie zwierzęcia.
Zwierzę nie jest rzeczą. Ustawa o ochronie zwierząt.
Kolizja powinności
Art. 26 §5
§ 5. Przepisy § 1-3 stosuje się odpowiednio w wypadku, gdy z ciążących na sprawcy obowiązków tylko jeden może być spełniony.
Przepisy o stanie wyższej konieczności wyłączającym bezprawność i winę oraz o przekroczeniu jej granic, stosuje się odpowiednio, gdy osoba powołana do ochrony dwu lub więcej zagrożonych dóbr prawnych, może uratować tylko jedno dobro, co będzie równoznaczne z poświęceniem innego kolidującego dobra lub innych dóbr. Lekarz skonfrontowany z katastrofą ,spośród dwóch lub więcej ofiar katastrofy, nieprzytomnych w chwili przyjazdu ,może skutecznie uratować tylko 1 człowieka. Powstaje pytanie, czy zostanie skonfrontowany z zarzutem nieudzielenia pomocy pozostałym osobom, których reanimacji zaniechał. Odpowiemy , że w takiej sytuacji lekarz, który wybierze jedną z ofiar, którą uratuje reanimując ją i nie udzielając pomocy pozostałym ofiarom, gdyż technicznie nie ma takiej możliwości, nie popełnia przestępstwa nie udzielając pomocy innym ofiarom, gdyż działa w stanie wyższej konieczności wyłączającym winę.
UWAGA, PUŁAPKA
Wyłącza winę, a nie bezprawność. Wybierając osobę A, pozwalając umrzeć B, popełnia czyn bezprawny
Eksperyment albo dozwolone ryzyko
Art. 27. § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto działa w celu przeprowadzenia eksperymentu poznawczego, medycznego, technicznego lub ekonomicznego, jeżeli spodziewana korzyść ma istotne znaczenie poznawcze, medyczne lub gospodarcze, a oczekiwanie jej osiągnięcia, celowość oraz sposób przeprowadzenia eksperymentu są zasadne w świetle aktualnego stanu wiedzy.
§ 2. Eksperyment jest niedopuszczalny bez zgody uczestnika, na którym jest przeprowadzany, należycie poinformowanego o spodziewanych korzyściach i grożących mu ujemnych skutkach oraz prawdopodobieństwie ich powstania, jak również o możliwości odstąpienia od udziału w eksperymencie na każdym jego etapie.
§ 3. Zasady i warunki dopuszczalności eksperymentu medycznego określa ustawa.
Rzadko pojawia się w praktyce stosowania prawa karnego jako okoliczność wyłączająca bezprawność zachowania z tego względu, że wątpliwa jest potrzeba wprowadzania takiego kontratypu do KK. Wokół tego kontratypu panuje przekonaniu zamęt pojęciowy. Generalnie wiemy, że do kontratypu odwołujemy się zawsze i tylko wtedy, gdy zachowanie sprawcy wypełnia znamiona typu. Gdyby nie sytuacja kontratypowa, sprawca popełniłby przestępstwo. Istotne są 3 pierwsze słowa: „Nie popełnia przestępstwa”.
Eksperyment ekonomiczny
W komentarzu krakowskim, wymienia się Reformę Balcerowicza jako typowy eksperyment ekonomiczny.
W przekonaniu profesora Kuleszy, powoływanie jako przykładu eksperymentu reformy Balcerowicza, jest nieporozumieniem. Nie wypełnia ona bowiem znamion żadnego przestępstwa by odwołać się do kontratypu.
„Kto będąc ministrem finansów niefrasobliwie reformę przeprowadza podlega karze” - takiego przepisu nie ma.
Odwołujemy się zawsze i tylko wtedy, gdy eksperymentator popełnił czyn zabroniony np. gdy dojdzie do katastrofy w rozumieniu typu rodzajowego przestępstwa albo do zniszczenia mienia, polegającemu na umyślnym zniszczeniu cudzej rzeczy, uczynieniu jej niezdatną do użytku lub dokonanie w niej uszczerbku.
Kodeks wymienia 4 rodzaje eksperymentu.
Poznawczy - ma poszerzyć naszą wiedzę. Kodeks nie określa obszaru wiedzy, który ma być poszerzony w wyniku eksperymentu. Katastrofa promu kosmicznego Columbia - loty promów kosmicznych były i ciągle są eksperymentami. Do kontratypu odwołujemy się dopiero wtedy, gdy eksperyment się nie powiedzie, zginęli ludzie. Nieumyślne spowodowanie śmierci, katastrofa w ruchu lotniczym, dopiero wtedy, gdy eksperyment się nie powiedzie, odwołujemy się do kontratypu.
Medyczny - ma na celu polepszenie stanu zdrowia konkretnego człowieka, dotkniętego chorobą, nie dającą się leczyć konwencjonalnymi sposobami. Jeśli eksperyment ma poszerzyć wiedzę to będzie eksperyment poznawczy.
Techniczny - ma sprawdzić w praktyce założenia techniczne związane najczęściej z zagadnieniem natury inżynierskiej, np. sprawdzenie wytrzymałości materiałów także materiałów budowlanych. Eksperyment wytrzymałości budowli w razie ataku nuklearnego - nie popełniono przestępstwa.
Ekonomiczny - stwierdzone zostało, że eksperyment ekonomiczny wtedy tylko jawi się jako kontratyp, gdy wypełni znamiona jakiegoś przestępstwa
Wszystkie 4 rodzaje objęte są warunkami ich dopuszczalności.
- Istotne znaczenie poznawcze medyczne lub gospodarcze spodziewanej korzyści, korzyść ma mieć znaczenie istotne, w sposób istotny poszerzać wiedzę,
Celowość i sposób przeprowadzenia eksperyment muszą być zasadne w świetle aktualnego stanu wiedzy
Zawalenie się hali jednego z supermarketów, ponieważ projektant zastosował nieodpowiadające normom technicznym rozwiązania konstrukcji stropu. Owe nieodpowiadające warunkom technicznym zostały wprowadzone dlatego, że inwestor żądał obniżenia kosztów budowy.
Sąd odrzucił takie rozumowanie i słusznie argumentując ,że zostały naruszone powszechnie przyjęte reguły ostrożności w zakresie projektowania konstrukcji stropu hali. Odwołanie się do pojęcia eksperymentu miało charakter argumentacji obronnej i to nie racjonalnej, gdyż umyślne naruszenie norm, jeśli z chwilą naruszenia powstaje niebezpieczeństwo dla dobra chronionego prawem, nie mieści się w pojęciu eksperymentu, pozostaje w oczywistej sprzeczności z aktualnym stanem wiedzy.
Art. 27 §2 ogranicza eksperyment z udziałem ludzi, bez zgody uczestnika
§ 2. Eksperyment jest niedopuszczalny bez zgody uczestnika, na którym jest przeprowadzany, należycie poinformowanego o spodziewanych korzyściach i grożących mu ujemnych skutkach oraz prawdopodobieństwie ich powstania, jak również o możliwości odstąpienia od udziału w eksperymencie na każdym jego etapie.
W nauce niemieckiej jest to inaczej postrzegane. Wskazuje się jako przykład dozwolonego ryzyka zachowanie matki, która wyrzuca dziecko z płonącego domu by uratować mu życie. Taka sytuacja nie ma nic wspólnego z eksperymentem, ale przywoływana jest w piśmiennictwie jako przykład dozwolonego ryzyka. Owe ryzyko jest dozwolone z tego względu, że matka chroni dziecko przed pewną śmiercią. Na gruncie polskiego prawa da się rozwiązać przez użycie konstrukcji stanu wyższej konieczności.
IV kontratyp ustawowy
Kontratyp zniesławiającej krytyki
Jest związany z jednym tylko typem rodzajowym przestępstwa, tzn. z przestępstwem zniesławienia.
Innymi słowy, kontratyp krytyki nie wyłącza bezprawności innych typów rodzajów przestępstw aniżeli zniesławienia. Stwierdzenie to dotyczy również innych przestępstw przeciwko czci, w szczególności znieważenia człowieka. Krytyka jako kontratyp nie wyłącza znieważenia człowieka. Postawienie zatem drugiemu człowiekowi zarzutu „ty bałwanie” jest zawsze czynem bezprawnym. Używanie zatem zniewag wypełnia w każdej sytuacji zespół znamion przestępstwa znieważeni,a a kontratyp krytyki nie wyłącza bezprawności słownej zniewagi.
Zniesławienie tym różni się od znieważenia, że treść ma wartość logiczną, da się badać w kategorii prawdy i fałszu. Nie można badać wartości logicznej bałwana.
Art. 212. § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
Kiedy pomówienie człowieka w sposób, który naraża go na utratę zaufania opinii publicznej nie jest zachowaniem bezprawnym:
Art. 213. § 1. Nie ma przestępstwa określonego w art. 212 § 1, jeżeli zarzut uczyniony niepublicznie jest prawdziwy.
§ 2. (81) Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 lub 2, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut służący obronie społecznie uzasadnionego interesu; jeżeli zarzut dotyczy życia prywatnego lub rodzinnego, dowód prawdy może być przeprowadzony tylko wtedy, gdy zarzut ma zapobiec niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo demoralizacji małoletniego.
Zarzut postawiony jest niepublicznie i którego treść polega na prawdzie.
Inaczej jest w sytuacji zakwestionowania cudzego dobrego imienia publicznie, w takiej sytuacji kontratyp złożony jest z dwóch elementów.
Jeżeli zarzut jest prawdziwy i zarzut służy obronie społecznie uzasadnionego interesu.
Pojęcie działania w obronie społecznie uzasadnionego interesu interpretujemy jako mające na celu ochronę dobra o wartości społecznej przed zachowaniem osoby, której stawiamy zniesławiający ją zarzut. Jakiemuś dobru prawnemu groziła szkoda i dlatego broniąc owego dobra prawnego, o społecznym uzasadnieniu, autor zakwestionował zniesławiając dobre imię osoby której zarzut postawił.
Zakwestionował TK II element [obronę społecznie uzasadnionego interesu]
Maj 2008. W sprawach o zniesławienie, w których oskarżonymi byli dziennikarze podważający dobre imię osób pełniących funkcji publicznych. Jakie konkretne dobro społeczne zostało zagrożone przez pomówionego funkcjonariusza publicznego, którego to dobra bronił dziennikarz? TK stanął na stanowisku: gdy chodzi o publiczne pomawianie osób pełniących funkcję publiczne, domniemywa się, że stawiający zarzut działa w obronie społecznie uzasadnionego interesu, a zatem jego odpowiedzialność prawnokarna za zniesławienie wyłączona jest, jeśli dowiedzie prawdziwości swego twierdzenia. Innymi słowy, w przypadku publicznego zniesławienia osób pełniących funkcję publiczne, wystarczy dla wyłączenia bezprawności pomówienia, prawdziwość zarzutu, tak jak dla wyłączenia bezprawności pomówienia niepublicznego. TK uznał, że rola prawdy w życiu publicznym wymaga, by autora zniesławiającej publikacji uwolnić od odpowiedzialności karnej także w sytuacji, w której nie jest w stanie wykazać jakiego dobra bronił. Stanowisku TK, które nie wymaga w przypadku publicznego dowodzenia również, dotyczy tylko osób pomówionych, które pełnią funkcję publiczną, nie dotyczą szarych obywateli. Jeśli dziennikarz opublikuje zniesławiający materiał prasowy, którego przedmiotem jest postępowanie szarego obywatela, dla uwolnienia od odpowiedzialności musi wykazać łącznie prawdziwości i OSUI.
W przypadku zniesławienia funkcjonariusza publicznego, jak i szarego obywatela jeżeli zniesławienie jest publiczne:
W art. 213 §2 ustawodawca wprowadza zakaz dowodzenia prawdziwości zarzutów ze sfery życia prywatnego lub rodzinnego.
Ten kto publicznie postawi, czy to osobie pełniącą funkcję publiczną hańbiącego zarzutu ze sfery życia prywatnego, czy rodzinnego, nie będzie mógł przedstawić przed sądem dowodu na prawdziwość informacji ze sfery prywatnego lub rodzinnego.
UWAGA: niedopuszczalność dowodzenia zgodności z prawdą zarzutów ze sfery życia prywatnego lub rodzinnego dotyczy tylko sytuacji, w której zarzut hańbiący został postawiony publicznie. Zakaz dowodzenia prawdy o hańbiących zachowaniach ze sfery życia prywatnego lub rodzinnego nie dotyczy sytuacji, gdy zarzut został postawiony niepublicznie. Autor może dowodzić tego, że powiedział prawdę. Od zakazu dowodzenia prawdziwości zarzutów postawionych publicznie, ustawodawca wprowadza wyjątek. Można dowodzić zgodności z prawdą hańbiących zarzutów postawionych publicznie dotyczących:
Jeżeli zarzut ma zapobiec niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka
Jeżeli ma zapobiec demoralizacji małoletniego
Np. publicznie postawiony zarzut ze sfery życia rodzinnego oparty na twierdzeniu, że pomówiony rozpija małoletniego lub udostępnia mu narkotyki, może być przedmiotem dowodzenia zgodności z prawdą zarzutu, gdyż jego publiczne postawienie ma zapobiec demoralizacji osoby małoletniej.
Art. 214. Brak przestępstwa wynikający z przyczyn określonych w art. 213 nie wyłącza odpowiedzialności sprawcy za zniewagę ze względu na formę podniesienia lub rozgłoszenia zarzutu.
W analizowanej sytuacji, dziennikarz może powołać się na błąd znamienia kontratypu. Wie wyłącza bezprawności zakwestionowania cudzego dobrego imienia, ale wyłącza winę, jeżeli błąd jest usprawiedliwiony.
Art. 29. Nie popełnia przestępstwa, kto dopuszcza się czynu zabronionego w usprawiedliwionym błędnym przekonaniu, że zachodzi okoliczność wyłączająca bezprawność albo winę; jeżeli błąd sprawcy jest nieusprawiedliwiony, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
Przekazując informację, przekazaną od informatora ,nie można powołać się na prawdziwość, ale można się powołać na działanie w usprawiedliwionym błędzie. Brak wyłączenia bezprawności, ale wyłączenie winy.
Błąd był usprawiedliwiony wtedy, gdy w sytuacji, gdy dziennikarz biorąc plotkę za prawdę, dobry dziennikarz nie rozpoznałby fałszu w owych enuncjacjach.
Kontratyp strajku
Kontratyp ustawowy, choć pozakodeksowy opisany w innej ustawie aniżeli KK, to kontratyp strajku
Strajk opisany jest w ustawie z 5 kwietnia 1991 o rozwiązywaniu sporów zbiorowych.
Geneza kontratypu
W polskim prawie karnym średniowiecznym karano strajkujących czeladników wypędzeniem z miasta [Kraków] lub zmuszaniem do pracy schwytanych uciekających z miasta czeladników [Lwów].
Najstarszy przepis antystrajkowy. Zapis świadczący o tym, iż zmuszono 1375 czeladników piekarskich, iż nie założą własnej organizacji czeladniczej [związkowej] oraz gdy jednego z nich spotka krzywda od majstra, wszyscy nie porzucą pracy.
XVI wiek: strajki organizowane przez bractwa czeladnicze, nieraz tajne, stawały się coraz częstsze. Określano je jako wstawianie czeladników od warsztatu. Strajk z ang. W wieku XIX, w wyniku rozwoju przemysłu i rewolucji przemysłowej, na skalę, która wymagała ochrony praw pracowniczych.
Strajk jako kontratyp wyłącza bezprawność niektórych typów rodzajowych czynów zabronionych, z których na wstępie wskazać należy znieważenie. Przyjęto, choć nie w ustawie, lecz w wyniku zwyczaju, że wyłączona jest bezprawność wypowiedzi ze strony uczestników strajku, pod adresem tych, którzy łamią solidarność załogi przedsiębiorstwa i w strajku nie uczestniczą. W drodze zwyczaju, mającego swój początek w XIX wieku, wyłączona jest bezprawność znieważenia łamistrajków. Takimi określeniami jak pachołki pracodawcy, zdrajcy, a nawet w zaborze pruskim i austriackim koleżeńskie świnie.
Inny typ rodzajowy przestępstwa, naruszenie miru zakładu pracy objętego strajkiem, który to mir jako dobro chronione prawem, naruszony jest przez strajk okupacyjny. Z chwilą ogłoszenia strajku załoga nie opuszcza pomieszczeń zakładu, nie odchodzi od swych stanowisk pracy ogłaszając okupację. Strajk okupacyjny wypełnia znamiona „kto wdziera się do cudzego pomieszczenia albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej, miejsca takiego nie opuszcza”. Powstaje pytanie czy strajk okupacyjny jest sytuacją kontratypową.
Geneza strajku
Strajk XIX wieczny nie przybiera postaci strajku okupacyjnego. Strajkująca załoga fabryki gromadziła się przed bramą fabryki, uniemożliwiając, poprzez blokadę wejścia, dostęp do fabryki łamistrajkom. Strajk okupacyjny, nazywany jest w piśmiennictwie „niemiecki; z początków XX wieku określeniem strajk „polski”. Termin ten związany jest z genezą strajku okupacyjnego, który na początku XX wieku „wymyśliły” łódzkie włókniarki. Z powodu wielkiego bezrobocia wśród kobiet w Łodzi na początku XX wieku, strajkujące pracownice łódzkich fabryk bawełnianych i wełnianych ,nie opuszczały swych miejsc pracy przy krosnach, aby uniemożliwić ich łatwe zastąpienie ich przez fabrykanta inny poszukującymi stale pracy prządkami. Owo wielkie bezrobocie, umożliwiało łatwe zastąpienie kobiecej załogi. Własnymi ciałami bronią dostępu do krosien zastępczej załodze i łamistrajkom. W okresie II RP orzeczeniem SN z 1938, jako wypełniający znamiona przestępstwa naruszenia miru, przy jednoczesnym stwierdzeniu, że strajk nie uchyla bezprawności okupacji fabryki. Ten stan rzeczy uległ zmianie w okresie powojennym. Z chwilą nacjonalizacji przemysłu w Polsce, uznano, że termin strajk nie jest uzasadniony ideologicznie w realiach gospodarki opartej na państwowej własności środków produkcji. W okresie powojennym pisano bowiem, że strajk to konsekwencja sprzeczności między prywatną własnością środków produkcji, a interesem klasy robotniczej, która o swe prawa może walczyć najskuteczniej za pomocą strajku. Z chwilą nacjonalizacji przemysłu odpadła ideologiczna przyczyna strajku.
Faktyczne strajki określano pojęciem „przerw w pracy”. Były tolerowane przez władze, pod warunkiem, że strajkująca załoga nie opuszczała swych stanowisk pracy, terenu przedsiębiorstwa. W ten sposób władze faktycznie tolerowały strajki okupacyjne. Z tragicznymi konsekwencjami reagowały władze PRL na strajki przybierające postać klasyczną, tj. gromadzenia się strajkującej załogi przed terenem objętego strajkiem przedsiębiorstwa. Powodowało to błyskawiczne rozprzestrzenianie się akcji strajkowej na inne przedsiębiorstwa w mieście. Wydarzenia czerwca 1956 w Poznaniu, kiedy to strajkujący pracownicy zakładów Cegielskiego wyszli poza teren zakładu, przez co inne załogi dołączy do akcji strajkowej. Rozprzestrzenie się strajku na całe miasto spowodowało reakcję władz i wprowadzenie do miasta dywizji pancernej wojska. Grudzień 1970: podobna sytuacja, strzelanie do stoczniowców wysiadający z kolejki trójmiejskiej i udający się do wejścia do stoczni Gdynia. W tym stanie rzeczy, gdy w roku 1980, w sierpniu, wybuchły strajki na wybrzeżu, później w całej Polsce, zakończone podpisaniem porozumienia między strajkującymi z władzami państwowymi. Strajki przybrały postać strajków okupacyjnych jako tych, które władza toleruje i oznaczają, że załoga nie wychodzi poza teren objętym strajkiem przedsiębiorstw. W porozumieniu zostało sformułowane prawo do strajku. Pod pojęciem strajku rozumiano takie strajki, jakie się zakończyły tj. strajki okupacyjne. De facto uznano strajk okupacyjny jako kontratyp wyłączający bezprawność naruszenia miru przedsiębiorstwa. Obowiązująca ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych nie formułuje wprost tezy, że strajk jest kontratypem. Wywodzimy ów kontratyp art. 21 ustawy.
Art. 21.
Kierownik zakładu pracy nie może być w czasie strajku ograniczony w pełnieniu obowiązków i w wykonywaniu uprawnień w odniesieniu do pracowników nie biorących udziału w strajku oraz w zakresie niezbędnym do zapewnienia ochrony mienia zakładu i nieprzerwanej pracy tych obiektów, urządzeń i instalacji, których unieruchomienie może stanowić zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego lub przywrócenia normalnej działalności zakładu.
Organizatorzy strajku są obowiązani współdziałać z kierownikiem zakładu pracy w zakresie niezbędnym do zapewnienia ochrony mienia zakładu pracy i nieprzerwanej pracy obiektów, urządzeń i instalacji, o których mowa w ust. 1.
Kierownik zakładu pracy nie może być w czasie strajku ograniczony w wykonywaniu praw i obowiązków. Sens tego przepisu upatrujemy, że odnosi się on do strajku okupacyjnego. Strajk jako kontratyp przyjmujemy w wyniku wykładni art. 21 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych.
Granice kontratypu
Czy strajk okupacyjny ma również granice? Jeżeli oczywiście uznamy tę postać walki pracowniczej za okoliczność wyłączająca bezprawność naruszenia miru przedsiębiorstwa.
Strajk i okupacja kopalni przez część załogi, ok. 20%, która to okupacja ogłoszona została na czas nieokreślony. Trwała kilka tygodni, ale powodowała zaniechanie pracy całego przedsiębiorstwa i uniemożliwienie wykonywanie pracy przez większość nie uczestniczącej w pracy załogi. Poszukujemy odpowiedzi w drodze wykładni. Strajk jako kontratyp musi być oparty na elementach, które tworzą każdy kontratyp.
Strajk okupacyjny jest dopuszczalny tak długo, jak długo chodzi o obronę dobra strajkujących pracowników, które nie ma wartości oczywiście niższej aniżeli dobro poświęcone, tj. dobro prawem chronione nie uczestniczącej w strajku załogi, a także dobro całego przedsiębiorstwa. Jeśli strajkujący bronią swojego interesu o wartości oczywiście niższej aniżeli dobro, które naruszają lub poświęcają, to strajk wykracza poza granice kontratypowe. Staje się zachowaniem bezprawnym. Strajk i zasada proporcjonalności: jeśli strajkujący mimo wezwania nie opuszczają stanowisk pracowniczych, a ich dobro, o które walczą ma oczywisty niższą wartość niż dobro innych uczestniczących w strajku pracowników.
Spośród kontratypów pozakodeksowych i pozaustawowych wskazać należy kontratyp blokady drogi publicznej w akcie społecznego protestu. Społeczny protest, który przybiera postać blokady drogi publicznej, wypełnia znamiona przestępstwa zmuszania, jeżeli blokada zorganizowana jest przy użyciu środków technicznych. Nie jest bezprawne zorganizowanie blokady przez uczestników, którzy uniemożliwiają przejazd innym użytkownikom drogi publicznej poprzez blokadę złożoną z własnych ciał.
Student prawa w Bonn, w akcie protestu wobec podwyżek cen biletów tramwajowych, usiadł przed zajezdnią uniemożliwiając wyjazd. Student siadając na torowisku tramwajowym dopuścił się aktu zmuszania motorniczego tramwaju do zaniechania jazdy, przy czym zmuszanie to było dokonane przemocą psychiczną. Sąd argumentował, że sprawca uruchomił w wyobraźni motorniczego rozumowanie, w którym motorniczy przedstawił sobie skutki niezatrzymania pojazdu. Uruchomiona przez sprawcę wyobraźnia motorniczego była aktem przemocy i równoznaczny z aktem przemocy.
Ponieważ takie rozumienie przemocy, jako wynikające z całkowitego biernego zachowania się sprawcy, rozmywa znamię typu rodzajowego przestępstwa, twierdzę, że siedzenie na jezdni przez demonstranta nie może być traktowane jako zmuszanie innego człowieka do określonego zachowania się. Dla wyłączenia bezprawności społecznego protestu w formie siedzącej demonstracji na jezdni, nie ma potrzeby budowania jakiegoś kontratypu. Wystarczy stwierdzić że zachowanie nie wypełnia znamion zmuszania (art. 192 KK).
Wykład 2009-01-05
Umyślność
Umyślność art. 9 §1
Art. 9. § 1. Czyn zabroniony popełniony jest umyślnie, jeżeli sprawca ma zamiar jego popełnienia, to jest chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia, na to się godzi.
Tak sformułowany przepis obejmuje dwie postaci umyślności
Zamiar bezpośredni - dolus directus
Zamiar ewentualny - dolus eventualis
Obie postacie zamiaru złożone są z dwóch elementów:
Świadomość
Wola
W konstrukcji zamiaru bezpośredniego milcząco ustawodawca założył istnienie elementu świadomości, wyraźnie wskazując na element woli. Oczywistym jest, że wola musi następować po świadomości. Jeżeli ustawa mówi „ chce go popełnić”, to akt woli, chcenie, poprzedzone jest istotą chcenia.
Świadomość obejmuje zespół znamion czynu zabronionego.
Świadomość - odbicie się w świadomości sprawcy zespołu znamion danego typu rodzajowego przestępstwa, choć owo odbicie nie musi przybrać postaci słów ustawy. By przypisać kradzież, nie badamy czy sprawca rozumował używając słów ustawy. Element świadomości sprawcy kradzieży to uświadomienie sobie przezeń, że rzecz którą kradnie nie należy do niego.
Odróżniamy pojecie świadomości, od wiedzy. W konstrukcji zamiaru bezpośredniego, świadomość to wiedza uaktualniona. Element woli opisany jest jako chcenie tego, o czym sprawca wie, że odpowiada zespołowi znamion jakiegoś typu rodzajowego przestępstwa .
Zamiar bezpośredni = świadomość tego, co odpowiada zespołowi znamion typu rodzajowego przestępstwa + chcenie takiego zachowanie sprawcy
Przestępstwa kierunkowe mogą być popełnione tylko z zamiarem bezpośrednim. Ustawodawca wskazuje cel działania sprawcy.
Przy wskazaniu celu przez ustawodawcę, sprawca karany jest tylko za zamiar bezpośredni, musi kierować się wolą osiągnięcia celu.
Zamiar bezpośredni może przybrać jedną z trzech postaci, wariantów.
Sprawca świadom jest, że to co czyni odpowiada jakiemuś typu rodzajowego przestępstwa [nawet choćby nie znał ustawy] i chce takiego zachowania.
Sprawca nie jest pewien, że jego zachowanie doprowadzi do skutku [strzał z dużej odległości do ofiary - trafi?]. Jeśli sprawca chce, przypiszemy mu zamiar bezpośredni.
Sprawca świadom jest nieuchronności popełnienia swym zachowaniem czynu zabronionego i na tą nieuchronność się godzi. Pojęcie godzenia się odnosi się do nieuchronności popełnienia czynu zabronionego = chcenie.
Sprawca detonując ładunek wybuchowy świadom jest, że spowoduje to śmierć drugiej przypadkowej ofiary. Zamiar bezpośredni dotyczy nie tylko ofiary, którą chciał uśmiercić, ale także przypadkowej ofiary.
ZAMIAR EWENTUALNY - DOLUS EVENTUALIS
Jeżeli przestępstwo nie należy do kategorii przestępstw kierunkowych, może być popełnione zarówno z zamiarem bezpośrednim, jak i zamiarem ewentualnym.
Zamiar ewentualny złożony jest z świadomości i woli.
Świadomość - możliwość popełnienia czynu zabronionego, sprawca tej możliwości jest świadom.
Wola - godzenie się na ową przewidywaną możliwość popełnienia czynu zabronionego.
Ponieważ psychologia nie zna pojęcia „godzenia się”, w nauce prawa karnego powstały koncepcje teoretyczne tłumaczące „godzenie się”.
Stało się to przedmiotem dociekań dogmatyków prawa karnego. Najstarsza koncepcja to teoria woli warunkowej Juliusza Makarewicza. Przyjął założenie, wg. którego godzenie się to chcenie warunkowe. Innymi słowy, godzi się na możliwość popełnienia czynu zabronionego ten sprawca, który chce popełnienia czynu zabronionego, pod warunkiem, że jego zachowanie rzeczywiście doprowadzi do wypełnienia znamion danego typu rodzajowego przestępstwa. Sprawca zabójstwa godzi się na śmierć swej ofiary, tzn. chce owej śmierci, jeżeli faktycznie śmierć nastąpi. Godzenie się to chcenie „zawieszone” do czasu realizacji zespołu znamion przestępstwa.
Koncepcji woli warunkowej zarzucano słusznie, iż prowadzi ona, że nie godził się sprawca, jeżeli jego zachowanie nie doprowadziło do wypełnienia znamion danego typu rodzajowego przestępstwa. Jeżeli skutek śmierci ofiary nie nastąpił, to wg. jakich kryteriów ustalić czy sprawca działał z zamiarem ewentualnym?
Krytyka koncepcji Makarewicza
Wg. niej sprawca chce popełnić czyn zabroniony, jeżeli w rzeczywistości do wypełnienia znamion tego czynu dojdzie i nie chce jeżeli do wypełnienia znamion czynu nie dojdzie.
Prof. Władysław Wolter, teoria obojętności woli
Odwołując się do psychologii, Wolter skonstatował, że „godzenie się”, w konstrukcji zamiaru ewentualnego. to stan woli obojętnej. opisany przezeń jako ani chcenie popełnienia czynu zabronionego. ani też chcenie by czyn zabroniony nie został popełniony.
W skrócie, działa z zamiarem ewentualnym, godzi się na możliwość popełnienia czynu sprawca, który ani chce by tak [czyn zabroniony został przez niego popełniony], ani chce by nie [czyn zabroniony nie został dokonany]
Teoria stanu woli obojętnej, Krytyka
Wg. założeń KK odpowiada za podżeganie do popełnienia czynu zabronionego ten tylko, kto działa z zamiarem bezpośrednim. Natomiast za pomocnictwo odpowiada ten, kto działa z zamiarem bezpośrednim [cum dolo directo]. jak i ten. kto działa z zamiarem ewentualnym [cum dolo eventuali].
Jeśli pomocnikowi jest obojętne, to jak wytłumaczyć uzasadnienie karalności pomocnictwa z zamiarem ewentualnym?
Sprawca ponosi odpowiedzialność karną za usiłowanie popełnienia czynu zabronionego, które to usiłowanie może być podjęte z zamiarem bezpośrednim, jak i zamiarem ewentualnym.
Jeżeli przyjmiemy,że zamiar ewentualny, z jego postacią na „godzenie się” to stan woli obojętnej, to nie będziemy w stanie wytłumaczyć racjonalnie zachowania sprawcy, za które ma ponieść odpowiedzialność karną działający z zamiarem ewentualnym.
Jan Waszczyński
„Godzenie się” to chcenie narażenia dobra chronionego prawem na niebezpieczeństwo, obojętność na to, co wyniknie z chcianego przez sprawcę narażenia dobra prawnego na uszczerbek.
Jeżeli sprawca bije po głowie i całym ciele ofiarę, to chce sprowadzić na życie niebezpieczeństwo, które może przerodzić się w zniszczenie owego dobra - śmierć ofiary. Jeśli sprawca wykazuje obojętność na to, czy z jego zachowania wynika śmierć jako skutek znamion zabójstwa, to w takiej sytuacji poniesie odpowiedzialność karną za zabójstwo popełnione z zamiarem ewentualnym.
Pogląd Waszczyńskiego
Kwalifikacja ciężkiego pobicia i pozostawienie ofiary w stanie zagrażającym życiu, który to stan po kilku godzinach przekształcał się w stan agonalny i zejście ofiary.
Nawet jeżeli sprawca dokonujący obrażeń ciała pokrzywdzonego zakończył działalność, gdy ofiara jeszcze żyła, a śmierć nastąpiła kilka godzin po czynie sprawcy, można mu przypisać odpowiedzialność za zabójstwo z zamiarem ewentualnym.
Owa obojętność na konsekwencje chcianego niebezpieczeństwa dla dobra chronionego prawem, uzasadniać miała przypisanie zabójstwa z zamiarem ewentualnym.
Kazimierz Buchała - krytyka Waszczyńskiego
Pogląd Waszczyńskiego rozbija pojęcie „godzenia się” na dwa elementy, a ustawodawca używając jednego terminu „godzi się”, nie daje podstawy do takiego rozumienia.
Koncepcja wypracowana w nauce niemieckiej, określana umownie jako koncepcją manifestacji woli.
Działa z zamiarem ewentualnym ten, kto przewidując możliwość popełnienia czynu zabronionego, nie uczynił niczego, co dawałoby wyraz, stanowiło manifestację, tego, że nie chce by czyn zabroniony został przezeń popełniony. Innymi słowy, „godzenie się”, to brak zachowania, które wyrażałoby wolę sprawcy uniknięcia popełnienia czynu zabronionego.
Nie występuje on nigdy samodzielnie. Zawsze towarzyszy rozumowaniu sprawcy opartemu na strukturze zamiaru bezpośredniego.
Zamiar ewentualny pojawia się gdy sprawca obejmuje chceniem jakiś stan rzeczy, uświadamia sobie, że nie może owego stanu rzeczy osiągnąć na innej drodze, aniżeli tylko poprzez popełnienia przez siebie czynu zabronionego. Sprawca tę możliwość jako „cenę” akceptuje, uwzględnia aprobująco. „Godzenie się” to słabsze chcenie, polegające tylko na akceptowaniu, uwzględnieniu tego, że sprawca jest świadom, że może doprowadzić do popełnienia czynu zabronionego.
Koncepcja oparta na wysokim prawdopodobieństwie popełnienia czynu zabronionego
Formuła, w której ustawodawca zawarł zamiar ewentualny jest zbyt szeroka. Wynika z niej, że działa z zamiarem ewentualnym, a więc umyślnie ten, kto godzi się na przewidywaną możliwość popełnienia czynu zabronionego, choćby obiektywnie rzecz biorąc istniało bardzo niewielkie prawdopodobieństwo przekształcenie w rzeczywiste wypełnienie znamion czynu zabronionego.
Zainfekowanie spadkodawcy grypą przez spadkobiercę umyślnie i zamiarem ewentualnym.
Postuluje się wg. założeń koncepcji, by do opisu ustawowego zamiaru ewentualnego wprowadzić element prawdopodobieństwa. Tak też było w 1994. Projekt ten ujmował zamiar ewentualny jako przewidywanie realnej i wysokiej co do prawdopodobieństwa i „godzenie się” na owo wysokie, uświadomione sobie przez sprawce popełnienie czynu zabronionego.
Miałoby to być ograniczone do tylko wysokiego prawdopodobieństwa.
W polskiej praktyce znajdziemy w uzasadnieniach wyroków skazujących sprawców, którym sądy przypisują popełnienia umyślnie, ale z zamiarem ewentualnym znamienne sformułowanie:
Sąd ustalił, że sprawca przewidując możliwość popełnienia czynu zabronionego wykazał, rażącą obojętność na to, że może nastąpić jako rezultat jego zachowania.
O ile z punktu widzenia dogmatyki kładzie się nacisk na wysokie prawdopodobieństwo, o tyle praktyka kładzie nacisk na element woli, używając sformułowania „rażąca obojętność”.
Publicystyka:
Publicystyka, zwłaszcza mająca za przedmiot polskie realia ruchu drogowego, w których dochodzi do sprowadzenia katastrofy lub do sprowadzenia niebezpieczeństwa takiej katastrofy, jeżeli sprawcą jest odurzony alkoholem, zastanawia się czy kierowcy należy przypisać umyślność czy istnieją rację za przypisaniem sprawcy umyślności w postaci zamiaru ewentualnego. Spotkać można uzasadniony realiami pogląd, wg. którego sprawca odurzony alkoholem, który wjeżdża przy czerwonym świetle na skrzyżowanie, a do katastrofy nie dochodzi tylko dzięki reakcji innych kierowców, może ponieść odpowiedzialność karną za sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy z zamiarem ewentualnym. Przypisanie sprawcy zamiaru ewentualnego, uzależnione będzie od okoliczności faktycznych. Nie jest zatem możliwe przyjęcie generalnej zasady, wg. której każdy odurzony kierowca, jeżeli swoim zachowaniem sprowadza niebezpieczeństwo katastrofy bezpośrednie, działa cum dolo eventuali, ponosi odpowiedzialność karną za umyślne przestępstwo sprowadzenia katastrofy.
W praktyce w większości wypadków sądy skłonne są przypisać sprawcom odurzonym alkoholem nieumyślność ich zachowania, wykluczając zamiar ewentualny, przeciwko czemu protestujący publicyści odwołując się do opinii publicznej. Czy słusznie? Należy się odwołać do konkretnego przypadku, czy sprawca przewidywał, że prowadząc pojazd mechaniczny pod wpływem odurzenia, spowoduje niebezpieczeństwo katastrofy i czy na taką ewentualność się godził. Nie da się sformułować przesłanek które pozwolą na jednoznaczne rozstrzygnięcie.
NIEUMYŚLNOŚĆ
Art. 9 § 2
§ 2. Czyn zabroniony popełniony jest nieumyślnie, jeżeli sprawca nie mając zamiaru jego popełnienia, popełnia go jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć.
O nieumyślności mówimy zawsze i tylko wtedy, jeżeli stwierdzone zostanie, że sprawca nie działał z zamiarem popełnienia czynu zabronionego. Pierwszym krokiem jest wyeliminowanie umyślności w obu postaciach [zamiar bezpośredni i ewentualny]. Owa eliminacja zawarta jest w słowach: „jeżeli sprawca nie mając zamiaru jego popełnienia”. Konstrukcja nieumyślności oparta jest na założeniu, że istota nieumyślności to zachowanie konkretnej reguły nieostrożności wymaganej w konkretnych okolicznościach. Nieumyślność: sprawca popełnił czyn zabroniony, którego nie obejmował zamiarem naruszając konkretną normę ostrożności, obowiązującą w danych warunkach i na drodze naruszenia tej normy, doszło do popełnienia przezeń czynu zabronionego.
Sprawca, kierowca samochodu, stoi na skrzyżowaniu, czekając na zielone światło i narusza regułę ostrożności wskazaną w Kodeksie drogowym, która zakazuje jedzenia w czasie prowadzenia pojazdu mechanicznego. Na sprawcę najeżdża inny samochód, którego kierowca nie zwolnił przed skrzyżowaniem.
Sprawca wyjechał swoim samochodem z garażu świadom, że nie działa jego prawy kierunkowskaz. Naruszył regułę ostrożności. Doszło do wypadku drogowego na równorzędnym skrzyżowaniu, w którym sprawca skręcał w lewo używając sprawnego kierunkowskazu. Biegły ustalił, że prawy kierunkowskaz był niesprawny.
Istotą nieumyślności jest ustalenie przez sąd, że czyn zabroniony został popełniony nie jakiekolwiek reguły ostrożności, ale takiej, która konkretnie obowiązywała w danych warunkach.
Jeżeli ze skutku dochodzimy, że naruszono normę bezpieczeństwa, to odwracamy rozumowanie.
Jeżeli norma ostrożności nie została naruszona, poza refleksją pozostaje uszczerbek w dobru chronionym prawem. Leczenie może powodować uszczerbek w dobrach chronionych prawem. Jeżeli jednak ów uszczerbek czy unicestwienie nie nastąpiło poprzez naruszenie konkretnej reguły ostrożności wiążącej lekarza, taki uszczerbek pozostaje poza sferą zainteresowania prawa karnego.
Normy obowiązujące w ruchu drogowym są ujęte w ustawie „Prawo o ruchu drogowym”, normy obejmujące lekarza są wypracowane przez wiedzę i nie przybierają postaci norm prawnych. Naruszenie konkretnej normy ostrożności nie przesądza umyślności.
Przypisanie nieumyślności
Czy sprawca przewidywał?
Czy mógł przewidzieć, że jego zachowanie doprowadzi do popełnienia czynu zabronionego?
Świadoma nieumyślność
Kodeksy karne z lat 1969 i 1932 nazywały świadomą nieumyślność lekkomyślnością.
Przewidywanie możliwości popełnienia czynu zabronionego i bezpodstawne przypuszczenie, że sprawca zdoła uniknąć popełnienia czynu zabronionego, który jako możliwy przewiduje. Owo bezpodstawne przypuszczenie sprawcy, iż zdoła uniknąć popełnienia czynu zabronionego, którego możliwość zaistnienia przewiduje, jest milcząco założonym elementem w treści artykułu 9 §2.
Sprawca naruszając konkretną regułę ostrożności, np. lekceważąc znak ograniczenia prędkości przed niebezpiecznym zakrętem, przewiduje możliwość, że wypadnie z drogi i uderzy w drzewo powodując uszkodzenie zdrowia pasażerów. Nie jest istotne czy owo przewidywanie sprawcy jest zasadne czy bezzasadne.
Czy sprawca mógł przewidzieć wymaga zbadania elementów subiektywnych, tj. wiek, wiedza, doświadczenie i stan emocjonalny. Pomija się element płci
Wiedza może wynikać z wykształcenia [teoria], doświadczenie z praktyki, a stan emocjonalny interesuje nas tylko jaki był w chwili popełnienia czynu zabronionego.
Koniec art. 9 §2 przesądza o potrzebie czynienia ustaleń nie poprzez hipotetycznego ustalenia dobrego obywatela, lecz do konkretnego stanu faktycznego.
Pielęgniarka praktykantka pomyliła płyn do kroplówek, z płynem do dezynfekcji narzędzi chirurgicznych. Jej teoretyczna wiedza nie wystarczała do rozpoznania niebezpieczeństwa.
Zarzut w sposób zasadny można postawić i uzasadnić siostrze oddziałowej, która zleciła wykonanie kroplówki, ponieważ miała wiedzę i doświadczenie.
W opisanym stanie faktycznym subiektywne elementy nieumyślności, decydujące o możliwości przewidzenia czynu zabronionego, badanie odnośnie pielęgniarki stażystki uzasadniają tezę, iż nie mogła przewidzieć jej działania, sprowadzając śmierć człowieka. Tak więc wolna jest od odpowiedzialności. Odnośnie siostry oddziałowej, te same elementy poddane wartościowaniu, prowadzą do wniosku, iż mogła przewidzieć nieumyślne spowodowanie śmierci.
W kategoriach subiektywnych ujmując kryteria przypisania możliwości, podkreślić trzeba, że wprowadzamy dodatkowo nieujęty w treści komentowanego przepisu, element podyktowany przez społeczną wymagalność wystąpienia przeciwieństwa tego elementu, który zdecydował o niewydolności przewidywania.
Jeżeli lekarz tłumaczy się ,że naruszył konkretną regułę ostrożności wymaganą od niego w konkretnych warunkach tym, że zabrakło mu wiedzy. To pytamy czy w warunkach społecznej wymagalności można było od niego tej wiedzy wymagać.
Wykład 2009-01-12
Czyn zabroniony kwalifikowany przez następstwo
Adam N. chciał zwrócić uwagę kierowcy, który ochlapał go błotem. Kierowca staranował go i wlókł przez 1.5km. Pieszy nie przeżył. Został oskarżony o umyślne spowodowanie śmierci.
Sprawca dopuścił się zabójstwa człowieka. Jeśli z okoliczności stanu faktycznego nie wynika, że działał cum dolo directo to przypiszemy mu odpowiedzialność karną za cum dolo eventualis.
Prokuratura nie oskarżyła o ciężkie zranienie człowieka.
Czyn zabroniony kwalifikowany przez następstwo
Art. 9 §3
§ 3. Sprawca ponosi surowszą odpowiedzialność, którą ustawa uzależnia od określonego następstwa czynu zabronionego, jeżeli następstwo to przewidywał albo mógł przewidzieć.
Rozróżnia się dwa rodzaje typów kwalifikowanych
Typy kwalifikowane przez znamiona statyczne - występują już w chwili zachowania sprawcy wypełniającego zespół znamion tworzących typ rodzajowy przestępstwa. Jeśli sprawca kradnie cudzą rzecz ruchomą, ale owa rzecz ruchoma ma szczególne znaczenie dla kultury narodowej, to już w chwili jego zachowania wypełnia nie tylko zespół znamion przestępstwa kradzieży art. 278, ale wypełnia równocześnie typu kwalifikowanego, o którym mowa w art. 294.
Szczególne znaczenie dla kultury ma przedmiot kradzieży już w chwili kradzieży, dlatego też wartość przedmiotu kradzieży jest znamieniem statycznym. Towarzyszy sprawcy już w chwili popełnienia czynu.
Podobnie przestępstwo zniszczenia cudzej rzeczy. Kradzież w katedrze gnieźnieńskiej. Ukradziono elementy sarkofagu szczątki św. Wojciecha. Sprawcy nie mogąc wynieść całego sarkofagu, odłamali „tylko te ptaki” - srebrne anioły. W tym stanie rzeczy, sprawcy ponieśli odpowiedzialność karną za kradzież dobra o szczególnym znaczeniu kultury - wypełnili znamię kwalifikujące o charakterze statycznym. Mienie znacznej wartości: art. 294, surowsza odpowiedzialność, jeżeli przedmiotem jest rzecz mająca znaczną wartość. Słowniczek wyrazów ustawowych: art. 15 § 5, przekracza 200x wartość najniższego miesięcznego wynagrodzenia.
Kradzież to umyślne przestępstwo, może być popełnione tylko cum dolo directo. O ile samo zachowanie sprawcy [zabór rzeczy w celu przywłaszczenia], musi być objęte zamiarem bezpośrednim, o tyle znamię kwalifikujące statyczne, jakim jest wartość rzeczy szczególna dla kultury narodowej lub znaczna wartość rzeczy, wystarczy, że będzie objęte zamiarem ewentualnym. Sprawcy kradzieży elementów sarkofagu z katedry gnieźnieńskiej poniosą odpowiedzialność surowszą, jeżeli przewidywali, że sarkofag jest dobrem o szczególnym znaczeniu dla kultury i na taką ewentualność się godzili. Nie jest zatem konieczne by szczególną wartość dla kultury obejmowali zamiarem bezpośrednim.
W tym stanie rzeczy, I wariant to sytuacja, w której ustawodawca jako okoliczność wypływającą na surowsze zagrożenie karą, wprowadza znamię statyczne.
II sytuacja polega na tym, iż ustawodawca wprowadza do ustawy typy kwalifikowane, jednakże okolicznością kwalifikującą jest znamię dynamiczne.
Są to czyny zabronione kwalifikowane przez następstwo. Art. 9§3: czyn zabroniony kwalifikowany przez następstwo ma miejsce wtedy gdy, po realizacji wszystkich znamion tworzących typ powstaje [dodatkowo], opisany w ustawie skutek, z którym związana jest surowsza odpowiedzialność karna. Dla owej surowszej odpowiedzialności karnej za skutek stanowiący znamię dynamiczne, określony w art. 9§3 pojęciem następstwa, musi zachodzić związek przyczynowy między czynem wypełniającym znamiona typu oraz owym następstwem, które ustawodawca uważa za rację zastrzeżenia odpowiedzialności karnej tworząc typ kwalifikowany.
Warianty typów czynów zabronionych kwalifikowanych przez następstwo
Wariant umyślno-umyślny - zarówno czyn jak i następstwo muszą być objęte umyślnością sprawcy jako warunek odpowiedzialności karnej kwalifikowanej przez następstwo.
W art. 182§1 odpowiedzialność karna za zanieczyszczenie wody, powietrza lub ziemi substancją lub promieniowaniem jonizującym. .
Art. 185 surowsza odpowiedzialność, kto dopuścił się zanieczyszczenia, jeżeli następstwem owego czynu jest zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach.
W takiej sytuacji zarówno czyn jak i następstwo muszą być objęte umyślnością Umyślny czyn + umyślne następstwo, to wariant umyślno-umyślny.
Czyny umyślno-nieumyślne - umyślnie popełniony czyn + nieumyślne następstwo. Mieszczą się tu różne stany faktyczne odpowiadające ustawowym opisom.
W praktyce polskich sądów szczególne znaczenie ma umyślne branie udziału w bójce lub pobiciu, o którym mowa w art. 158§1 oraz wariant kwalifikowany opisany w §3 słowami „jeżeli następstwem jest śmierć człowieka”.
Zachowanie sprawcy, który wziął udział w bójce lub pobiciu, której to następstwem była śmierć człowieka, postawimy zarzut i przypiszemy odpowiedzialność karną na podstawie art. 158 §3 tylko wtedy, gdy sprawca umyślnością obejmował branie udziału w bójce lub pobiciu, natomiast nieumyślnością następstwo jakim jest śmierć człowieka.
UWAGA!!! Jeżeli sprawca obejmuje umyślnością zarówno branie udziału w bójce lub pobiciu, jak i następstwo, jakim jest śmierć człowieka, to zmienia się kwalifikacja prawnokarna jego czynu. Sprawca nie poniesie odpowiedzialności karnej 158§3, lecz na podstawie art. 148 §1.
Zawsze gdy owo następstwo obejmował nieumyślnością, a więc jeżeli następstwo jakim jest śmierć człowieka nie było objęte ani jego zamiarem bezpośrednim ani nawet zamiarem ewentualnym.
Sprawcy, który powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu człowieka (art 156 §1 umyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu drugiego człowieka, w §3 jeżeli następstwem czynu z §1 jest śmierć człowieka, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do lat 12).
Wg. jakiej formuły skonstruowana jest odpowiedzialność karna za śmierć człowieka, która jest następstwem ciężkiego uszczerbku na zdrowiu?
Przepis art. 156 §3, nawiązujący do §1, skonstruowana jest wg. formuły umyślny ciężki uszczerbek na zdrowiu plus objęte nieumyślnością następstwo, jakim jest śmierć człowieka. Jeżeli sprawca umyślnie powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu człowieka i równocześnie obejmuje umyślnością następstwo jakim jest śmierć to zmienia się kwalifikacja prawno arna; pojawia się odpowiedzialność karna za zabójstwo człowieka opisane w art. 148 §1.
Karą do 12 lat pozbawienia wolności zagrożone jest spowodowanie umyślne ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 156), którego następstwem jest nieumyślne spowodowanie śmierci człowieka stanowiące typ kwalifikowany przez następstwo.
Kierowca prowadząc swój samochód w taki sposób, że umyślnie najechał na człowieka spowodował umyślnie ciężki uszczerbek. Jeśli zatrzymał się po 1.5km, to należy przypisać mu odpowiedzialność karną za umyślne zachowanie polegające na ciężkim uszczerbku na zdrowiu plus objęty nieumyślnością skutek rozumiany jako następstwo, które jest zdaniem prokuratury objęte nieumyślnością. Bez szczegółowej analizy stanu faktycznego nie można powiedzieć czy kwalifikacja prawnokarna jest dogmatycznie dobrze uzasadniona. Czy sprawca nie obejmował choćby zamiarem ewentualnym, którym obejmował przewidywany przez siebie czyn zabroniony jakim jest zabójstwo człowieka jako czyn możliwy?
Sądy stają przed pytanie jak zakwalifikować sprawę konkubenta matki ,który tak skatował niemowlę że zmarło .
Umyślnie spowodowany ciężki uszczerbek na zdrowiu, którego następstwem jest śmierć człowieka, to w wielu stanach faktycznych nie oddamy rzeczywistego obrazu popełnionego czynu.
Art. 9§2 czyn zabroniony nieumyślny - brak zamiaru, popełnia go jednak przez brak ostrożności.
Jeśli sprawca powoduje uszczerbek niemowlęcia, to czy sprawca nie obejmował choćby zamiarem ewentualnym śmierci dziecka, na którą to ewentualność się godził. Jeśli znajdziemy podstawy ku temu, by sprawcy przypisać choćby zamiar ewentualny, to jego czyn kwalifikujemy jako zabójstwo z art. 148§1, a nie z art. 156.
Sądy przyjmują zabójstwo jako czyn, którego znamiona zostały przez sprawcę wypełnione. A zatem takie odejście wydaje się zasługiwać na pełną aprobatę.
Bójka lub pobicie - sądy jeszcze kilka lat temu w sposób sprzeczny przyjmowały kwalifikację prawnokarną, w których sprawcami byli egzekutorzy długów. „Przyjęliśmy zlecenie na pobicie dłużnika, biliśmy go tak długo aż stracił przytomność”. Sądy skłonne były przyjmować kwalifikacje prawnokarną jako umyślne dokonanie pobicia. Błędnie, gdyż sprawcy bijąc za pomocą niebezpiecznych narzędzi przewidywali śmierć ofiary i na tę możliwość się godzili. Rozważyć nalezy umyślne zabójstwo, gdyż istota zabójstwa to nie tylko zamiar bezpośredni ale także zamiar ewentualny.
Nieumyślny czyn i nieumyślne przestępstwo
Nieumyślne sprowadzenie pożaru art. 183§2, §4 podlega karze surowszej ten kto nieumyślnie sprowadził pożar, jeżeli następstwem jego czynu jest śmierć człowieka.
Lokator drewnianego domku użył piecyka bez drzwiczek jako kominka, pożar go obudził, ale w sąsiednim pomieszczeniu zginął człowiek.
Do wszystkich trzech wariantów odnosi się art. 9 .
Polskie prawo karne nie zna obiektywnych warunków wyższej karalności
jeżeli następstwem bójki jest śmierć człowieka to sam fakt nie przesądza jeszcze o odpowiedzialności karnej wszystkich uczestników bójki na podstawie art. 156§3.
Nie ponosi surowszej odpowiedzialności karnej ten sprawca, który następstwa ani nie przewidywał ani nie mógł przewidzieć.
Jeden z uczestników bójki dotknięty był hemofilią. W trakcie bójki został silnie uderzony pięścią w nos. Następstwem była śmierć z powodu wykrwawienia. Sprawcy ponieśli odpowiedzialność za typ podstawowy.
Samo obiektywne wystąpienie następstwa bójki nie przesądza o surowszej odpowiedzialności uczestników bójki. Warunkiem jest by uczestnicy bójki takie następstwo mogli przewidzieć.
Błąd
3 postacie błędu
1. Błąd co do ustawowych znamion przestępstwa - błąd co do faktu - error facti
2. Błąd co do ustawowych znamion kontratypu
3. Błąd co do prawa - nieświadomość bezprawności czynu - error iuris
Ad1. Art. 28 §1
Art. 28. § 1. Nie popełnia umyślnie czynu zabronionego, kto pozostaje w błędzie co do okoliczności stanowiącej jego znamię.
Sprawca działa pod wpływem błędu, co do takiej okoliczności, którą ustawodawca wskazał jako znamię należące do zespołu znamion tworzących dany typ rodzajowy przestępstwa. Konsekwencją działania sprawcy jest to, że sprawcy nie można przypisać odpowiedzialności za umyślne popełnienie przestępstwa. Jeżeli nie ma w ustawie wariantu nieumyślnego sprawca taki będzie wolny od odpowiedzialności karnej całkowicie.
Sprawca zabiera cudzy płaszcz z szatni działając w przekonaniu że zabiera własne okrycie.
Błąd to takie odbicie się obiektywnej, otaczającej sprawcy rzeczywistości, w jego świadomości, w którym to odbiciu brakuje jakiegoś elementu obiektywnie występującego [nieświadomość], obok której to nieświadomości występuje w wyobraźni działającego podmiotu i tylko jego wyobraźni, jakiś element, który obiektywnie nie istnieje [urojenie].
Sprawca jest przekonany że na linii strzału wśród poruszających się krzaków znajduje się dzik - to urojenie - nie jest świadom, że krzakiem poruszył przechodzący człowiek. Jeśli sprawca da strzał do, w swoim przekonaniu, łownej zwierzyny, nie wiedząc, że strzałem pozbawi życia człowieka, to powiemy, że działał w błędzie co do ustawowego znamienia „człowiek”.(Art. 148. § 1. Kto zabija człowieka). Sprawca wiedział, że to co robi, jest zabijaniem, chciał zabić, nie był świadom, że zabija człowieka, był świadom, że pozbawia życia zwierzę.
Punktem wyjścia będzie przepis który mówi o umyślnym zabijaniu - art. 148.
Błąd co do przedmiotowych znamion przestępstwa - określających przedmiot przestępstwa - ma znaczenie prawne, jest błędem istotnym, w odróżnieniu od błędu pozbawionego znaczenia prawnego - błędu nieistotnego:
Błąd co do osoby - error in personam - jeśli sprawca przyjmuje zlecenie na zabicie osoby A, ale w wyniku błędu pozbawia życia osobę B, to ten fakt, iż pozostawał w błędzie co do tożsamości ofiary, nie ma znaczenia prawnego. Nie powoduje żadnych konsekwencji, w tym sensie, że sprawca poniesie odpowiedzialność z art. 148.
Uwaga: wyjątkiem jest sytuacja w której błąd sprawcy dotyczy takiej okoliczności, którą ustawa wskazuje jako charakteryzujące osobę pokrzywdzoną, znamię danego typu rodzajowego przestępstwa.
Sprawca zdegustowany rządem, postanawia znieważyć ministra. Działa z zamiarem popełnienia przestępstwa, o którym mowa w art. 226§1 Podlega karze ten, kto znieważa funkcjonariusza publicznego podczas, i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych.
Pan jest osłem!
Sprawca adresując ową słowną zniewagę, w swoim przekonaniu do ministr,a który w istocie rzeczy jest szatniarzem.
Sprawca działał w błędzie co do osoby, był przekonany, że znieważa ministra, error in personam nie pociąga za sobą żadnych skutków, z wyjątkiem jeśli cecha osoby wiążę się z typem rodzajowym przestępstwa.
Nie popełnia więc przestępstwa z art 226, bo szatniarz nie jest funkcjonariuszem publicznym. Popełnia zwykłą zniewagę.
Error in faciendo - nieistotny wtedy, gdy sprawca błędnie przypisuje skutek należący do zespołu znamion należącego do zespołu jakiegoś swojego zachowania, gdy w rzeczywistości skutek ów został spowodowany przez inny fragment czynu tego samego sprawcy.
Sprawca działając z zamiarem zabójstwa człowieka, bił tak długo, aż straciła przytomność. Później wrzucił ciało do wody. Jak się okazało zgon nastąpił w skutek utonięcia. Taki błąd był nieistotny.
Błędem nieistotnym, jest błąd co do znamion podmiotowych, charakteryzujących np. stan emocjonalny sprawcy.
Sprawca zabił człowieka w stanie silnego wzburzenia art. 148 §4 - błądził co do tego, czy był czy nie był w tym stanie.
Art. 28 §1 porównać z art. 29 i 30.
Art. 28. § 1. Nie popełnia umyślnie czynu zabronionego, kto pozostaje w błędzie co do okoliczności stanowiącej jego znamię.
Art. 29. Nie popełnia przestępstwa, kto dopuszcza się czynu zabronionego w usprawiedliwionym błędnym przekonaniu, że zachodzi okoliczność wyłączająca bezprawność albo winę; jeżeli błąd sprawcy jest nieusprawiedliwiony, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
Art. 30. Nie popełnia przestępstwa, kto dopuszcza się czynu zabronionego w usprawiedliwionej nieświadomości jego bezprawności; jeżeli błąd sprawcy jest nieusprawiedliwiony, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
Art. 28 ustawodawca nie wymaga by błąd był błędem usprawiedliwionym.
Ustawowe pojęcie błędu. co do okoliczności stanowiących znamię ustawowe. nie jest opatrzone zastrzeżeniem że chodzi o błąd usprawiedliwiony.
Błąd co do faktu, co do okoliczności stanowiących ustawowe znamię, wyłącza całkowicie odpowiedzialność karną, zawsze i tylko wtedy, gdy dotyczy takiego znamienia czynu zabronionego, który może być popełniony tylko umyślnie, gdy ustawa nie przewiduje nieumyślnego wariantu czynu zabronionego tego typu rodzajowego.
Sprawca nabył na giełdzie samochodowej pojazd w błędnym przekonaniu że jest sprawny technicznie, w rzeczywistości był to rzęch, przygotowany przez nieuczciwego sprzedawcę. Kiedy nabywca odstawił auto do naprawy, usłyszał od mechanika wykaz części do wymiany. W przypływie emocji zniszczył auto… podstawione przez innego klienta, z wyglądu identyczne jak jego. Czy i za co poniesie odpowiedzialność karną sprawca. Art. 28§1 sprawca w ogóle nie poniesie odpowiedzialności karnej. Sprawca działał w błędzie bo myślał że niszczy swoją rzecz. Sprawca będzie całkowicie wolny od odpowiedzialności karnej.
Błąd co do ustawowego znamienia wyłącza odpowiedzialność karną za przestępstwo umyślne, jednakże przenosi tę odpowiedzialność równocześnie w płaszczyznę nieumyślnego występku.
Jest tak jeśli spełnione są łącznie 3 warunki
1. Jeżeli ustawa przewiduje wariant nieumyślny tego przestępstwa, co do którego znamienia przedmiotowego sprawca pozostawał w błędzie
2. Jeżeli sprawca naruszył reguły ostrożności wymagane od niego w danej sytuacji, co uzasadnia przypisanie my nieumyślnego czynu zabronionego w rozumieniu art. 9 § 2
3. Jeżeli sprawcy można przypisać winę
Sprawca dał strzał do człowieka, w błędnym przekonaniu że zabija dzika. Sprawca nie ponosi odpowiedzialności karnej za przestępstwo umyślne, gdyż wg art. 28 nie popełnia przestępstwa umyślnie kto jest w błędzie co do znamienia [człowiek], sadząc, że strzela do zwierzęcia łownego.
Art. 155. Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Później należy odwołać się do reguł ostrożności obowiązujących uczestników polowań.
Sprawca dał strzał nie widząc całej sylwetki zwierzęcia - brak ostrożności.
Czy można było wymagać od niego dochowania wierności prawu? Tak.
Sprawca naruszył reguły ostrożności, ale wymaga się stwierdzenia że możliwość popełnienia czynu co najmniej mógł przewidzieć - art. 9 §2.
Art. 28 § 2. Odpowiada na podstawie przepisu przewidującego łagodniejszą odpowiedzialność sprawca, który dopuszcza się czynu w usprawiedliwionym błędnym przekonaniu, że zachodzi okoliczność stanowiąca znamię czynu zabronionego, od której taka łagodniejsza odpowiedzialność zależy.
Stan faktyczny: sprawca dopuszcza się w swoim przekonaniu zabójstwa eutanatycznego.
Art. 150. § 1. Kto zabija człowieka na jego żądanie i pod wpływem współczucia dla niego,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. (za zwykłe zabójstwo minimalnie 8 lat)
Sprawca pozostaje w błędzie, że uśmiercana osoba wystąpiła z żądaniem by pozbawić ją życia.
Jeżeli błąd jest usprawiedliwiony, to poniesie odpowiedzialność karną na podstawie art. 150. Jeżeli sąd oceni, że błąd sprawcy w swej treści jest nieusprawiedliwiony to sprawca poniesie odpowiedzialność karną za zabójstwo art. 148§1.
BŁĄD CO DO KONTRATYPU
Art. 29. Nie popełnia przestępstwa, kto dopuszcza się czynu zabronionego w usprawiedliwionym błędnym przekonaniu, że zachodzi okoliczność wyłączająca bezprawność albo winę; jeżeli błąd sprawcy jest nieusprawiedliwiony, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
Dotyczy tylko takich sytuacji, w których błąd sprawcy ma za przedmiot znamię istniejącego kontratypu np. kontratyp obrony koniecznej.
Sprawca uroił sobie, że skierowany został na niego bezprawny bezpodstawny zamach.
Sprawca pozostawał w błędzie, co do znamienia: bezprawny, bezpośredni i rzeczywisty zamach, które to znamię, jest konieczne dla powstania sytuacji obrony koniecznej, której sprawca ów. zamach odpierający, nie popełnia przestępstwa.
Odpowiedzialność sprawcy zależeć będzie od tego, czy jego błąd, będzie usprawiedliwiony. Sprawca nie popełni przestępstwa art. 29, ale NIE DLATEGO SPRAWCA NIE POPEŁNIA PRZESTĘPSTWA, ŻE JEGO ZACHOWANIE NARUSZAJĄCE DOBRA NAPASTNIKA NIE JEST BEZPRAWNE, LECZ DLATEGO ŻE NIE JEST ONO ZAWINIONE. O ile rzeczywista obrona konieczna, wyłącza bezprawność, o tyle urojona obrona konieczna i leżący u jej podstaw jest usprawiedliwiony błąd nie wyłączają bezprawności, lecz dlatego że owo naruszenie dóbr napastnika uznamy za niezawinione.
Jeżeli sprawca uroił sobie kontratypy nieistniejące w systemie polskiego prawa karnego, to wówczas art. 29 nie znajduje zastosowania. Urojenie kontratypu to błąd co do prawa - art. 30.
Przykładowy nieistniejący kontratyp: Nie popełnia przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w ruchu drogowym senator lub poseł, który spiesząc do wykonywania swych obowiązków w stolicy narusza bezpieczeństwo w ruchu lądowym wodnym lub powietrznym i wywołuje katastrofę
Jak ocenić czyn posła, który powoduje niebezpieczeństwo katastrofy i próbuje się uchylić od odpowiedzialność przez powołanie nieistniejącego kontratypu.
W takiej sytuacji, art. 29 nie znajduje zastosowania do działającego w kazusie sprawcy z tego względu, że ten artykuł dotyczy tylko błędu, co do istniejącego kontratypu tj. opisanego w ustawie.
Moja pewność, że taki kontratyp nie istnieje opiera się na lekturze KK. Źródłem prawa jest w szczególnych sytuacjach także zwyczaj (np. kontratyp lanego poniedziałku: nie narusza nietykalności cielesnej ten kto w lany poniedziałek skrapia wodą).
Jeżeli zatem komentowany art. 29 dotyczy tylko istniejącego w ustawie kontratypu to wymieńmy o jakie kontratypy chodzi:
1. Bład co do znamienia obrony koniecznej- urojenie zamachu,
2. Błąd co do kontratypu stanu wyższej konieczności
3. Błąd co do dozwolonego ryzyka [eksperymentu]
Ad. 2: Teatr: kłęby dymu, widz woła pali się i polewa widzów wodą. Poświecił ubrania widzów dla ratowania ich życia, jednak ten stan wyższej konieczności sobie uroił, bo dym był elementem przedstawienia.
Ad. 3: Sprawca był w błędzie, że aktualny stan wiedzy nie dostarcza odpowiedzi na pytanie, sprawca nie zapoznał się z piśmiennictwem, a rezultat został już osiągnięty i opisany.
Przedmiotem błędu mogą być nie tylko znamiona wyłączające bezprawność, lecz także okoliczności wyłączające winę.
1. Stan wyższej konieczności opisany w art. 26§2
2. Stan kolizji obowiązków zwany również stanem kolidujących powinności art. 26§5
3. Rozkaz wojskowy - sprawca uroił sobie, że enuncjacja otrzymana od żołnierza wyższego stopnia jest rozkazem wojskowym, gdy tak nie jest.
Błąd usprawiedliwiony - o tym decyduje rozumowanie odwołujące się do hipotetycznego wzorca rozważnego obywatela - „reasonable man”. Posługując się takim idealnym wzorcem, odniesiemy ów wzorzec do konkretnej sytuacji, ze wszystkimi jest szczegółami, w której sprawca błędnie rozpoznał okoliczności składające się na sytuację kontratypową. Czy gdyby na miejscu sprawcy znajdował się rozważny obywatel, czy on również byłby przekonany, że zachodzi okoliczność wyłączająca bezprawność albo winę, mimo, że okoliczność ta nie wystąpiła.
Jeżeli uderzenie pogrzebaczem w głowę spowodowało ciężki uszczerbek na zdrowiu, to sąd skaże sprawcę uderzenia za ciężki uszczerbek na zdrowiu, jednakże na mocy art. 29 po średniku, sąd może ową karę nadzwyczajnie złagodzić.
Czy uczestnik spektaklu, który błędnie wziął dym wytworzony na potrzeby inscenizacji za pożar, znajdował się w stanie usprawiedliwionego błędu?
Jeżeli sprawca narusza dobro chronione prawem w nieusprawiedliwionym błędzie, jego czyn jest zawiniony, popełnia przestępstwo, sąd może, choć nie musi, zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
Odpowiedzialność autorów stanu wojennego nie może być ustalona o kontratyp, ale o treść art. 29 który traktuje o błędnym i usprawiedliwionym przekonaniu sprawcy czynu zabronionego iż czyn ten popełnia w okolicznościach wyłączających bezprawność albo winę. Możliwe jest ustalenie czy autorzy działali w przekonaniu że działają ze względu na stan wyższej konieczności. Nie jest możliwe przeprowadzenie dowodu na to iż 13 XII 1981 istniało bezpośrednie niebezpieczeństwo ze strony armii sojuszniczych. Ponadto nie można ustalić jaka była wartość dobra chronionego i porównać owo dobro chronione [wartość] z dobrem poświęconym, które da się sprecyzować. Można równieć owo dobro poświecone określić jako sprowadzenie stanu bezpośredniego niebezpieczeństwa poprzez wyłączenie systemu telekomunikacji. Nie jest możliwe ustalenie rozmiarów zła gdyby interwencja armii czerwonej nastąpiła w Polsce. Tylko na przypuszczeniu opierać można rozważania czy interwencja zbrojna państwa układu warszawskiego w Polsce przybrałaby postać jak w październiku 1956 w Budapeszcie, co pociągnęło za sobą śmierć wielu obywateli węgierskich. Czy też interwencja radziecka w Polsce w grudniu 1981 przybrałaby postać jak w Pradze w 1968 gdzie do walk nie doszło. Jeżeli zatem nie jest możliwe określenie co stałoby się gdyby doszło do interwencji to nie możemy w sposób dostatecznie precyzyjny określić rozmiarów tego zła. Czy dzisiejsze deklaracje że wojsko polskie podjęłoby walkę z radzieckim najeźdźcą. Odpowiedzialność karna autorów stanu wojennego może być ustalona nie w płaszczyźnie… lecz na podstawie art. 26
Obrona mogłaby się powołać że ideologiczny sojusz państw obozu socjalistycznego sprawiał że w każdym wypadku w którym obywatele jakiegoś kraju upominali się o swe prawa ZSRR reagował używając sił zbrojnych 53 Berlin 56 Budapeszt 68 Praga, rozumując w ten sposób możliwe jest sformułowanie tezy że ich przekonanie że działają w warunkach stanu wyższej konieczności było usprawiedliwione ponieważ każdy przywódca państwowy mając na uwadze interwencje ZSRR doszedłby do wniosku że w grudniu proces demokratyzacji życia społecznego poszedł tak daleko że interwencja jest nieunikniona. Taka argumentacja odwołuje się do treści omówionego art. 29 KK a więc dotyczy błędu co do znamienia rzeczywiście istniejącego kontratypu jakim jest stan wyższej konieczności, jeżeli sąd podzieliłby tą argumentację, to wówczas sąd wydałby wyrok uniewinniający ale nie z powodu braku bezprawności lecz z powodu braku winy, usprawiedliwione wyobrażenie o warunkach kontratypowych czyn pozostaje bezprawny, lecz sprawcy nie można przypisać winy.
Błąd co do prawa, to trzecia postać błędu, obok błędu co do faktu i błędu co do istniejącego kontratypu
Błąd co do prawa art. 30
Pierwotnie, od prawa karnego Rzymu, rozwiązywano problem nieświadomego sprawcy, tzn. niewiedzącego, że dopuszcza się przestępstwa, w oparciu o zasadę ignorantia iuris nocet - nieznajomość prawa szkodzi.
Na tej samej zasadzie opierało się prawo karne okresu średniowiecza. Refleksje wskazujące na potrzebę odrzucenia tej zasady pojawiają się w okresie oświeconego absolutyzmu. XIX wiek przyniósł koncepcję, którą określa się jako koncepcję albo teorię zamiaru. Wg jej założeń sprawca przestępstwa umyślnego ponosi odpowiedzialność za swój czyn tylko wtedy, gdy działał w złym zamiarze - dolus malus, tzn. wiedząc iż jego zachowanie jest zakazane przez prawo, ze złą wolą, w złym zamiarze dopuszczał się czynu, ze świadomością jego bezprawności. Jeżeli zatem rozumowano: jeśli sprawca nie jest świadom że co czyni jest zabronione, nie może ponieść odpowiedzialność, albowiem brak świadomości wyłącza dolus malus zły zamiar.
Koncepcja zamiaru w rozwinięciu głosił,a że ten kto nieświadom jest bezprawności swego zachowania, choć nie ponosi odpowiedzialności za przestępstwo umyślne, może ponieść za przestępstwo nieumyślne.
Vorsat teori
Warianty nieumyślne przestępstw nie są wprowadzane ze względu na sprawców.
Nieumyślne - ponosi odpowiedzialność nawet wtedy gdy nie mógł uniknąć błędu co do prawa.
Schult teori
1. Skrajna postać teorii winy. Wg. niej warunkiem bezwzględnym odpowiedzialności karnej jest świadomość sprawcy, że to co czyni jest bezprawne, a brak tej świadomości wyłącza odpowiedzialność karną, zarówno za przestępstwo umyślne, jak i przestępstwo nieumyślne. Prowadzi do wniosku że ignorantia iuris non nocet.
Da się ją dogmatycznie uzasadnić, jednak odrzuca się ją ze względów praktycznych, z powodu jej konsekwencji, bo jeżeli nieznajomość prawa nie szkodzi, to obywatel może zapewnić sobie bezkarność wtedy, gdy będzie pozostawał w nieświadomości jaka jest treść prawa obowiązującego w państwie którego jest obywatelem. Lepiej nie słuchać, bo jeśli będę głuchy na głos prawa, to obronię się przed sądem w każdej sytuacji.
Ograniczona teoria winy. Wg. której odpowiedzialność karna sprawcy działającego pod wpływem nieświadomości bezprawności swego zachowania zależy od tego, czy sprawca działał w błędnym, ale usprawiedliwionym przekonaniu, że jego czyn nie sprzeciwia się prawu.
Art. 30. Nie popełnia przestępstwa, kto dopuszcza się czynu zabronionego w usprawiedliwionej nieświadomości jego bezprawności; jeżeli błąd sprawcy jest nieusprawiedliwiony, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
Dotyczy takiej sytuacj,i w której error iuris jest usprawiedliwiony, a badanie tego, kiedy błąd co do prawa jest usprawiedliwiony, przeprowadzamy poprzez odwołanie się do modelowego dobrego obywatela. Czy dobry obywatel na miejscu sprawcy również nie rozpoznałby bezprawnego charakteru swego zachowania. Musimy poczynić ważną uwagę: ów hipotetyczny modelowy wzór uzupełnimy w konkretnych stanach faktycznych o wymagania dobrego specjalisty z danej dziedziny. Sytuację w której zwykły szary obywatel zachowuje się jak profesjonalista, a następnie popełnia czyn zabroniony, powołując się że nie miał świadomości bezprawności swego zachowania, bo wszak profesjonalistą nie jest.
Sprawca pisze tekst prasowy nie będąc dziennikarzem, w tekście zniesławia osoby.
Prawo prasowe: treść zniesławiającej enuncjacji musi być zgodna z prawdą.
Nie sprawdziłem ze szczególna starannością tego, czy stawiany, wskazany w tekście zarzut jest zgodny z prawdą, ale nie jestem dziennikarzem. Prawo wymaga, by szary obywatel, który działa w sferze specjalistycznej, miał wiedzę specjalisty.
Współcześnie, sytuacją, w której sprawca pozostaje w nieświadomości bezprawności swego zachowania, spotykamy wtedy, gdy ustawodawca zmienia treść obowiązującego prawa, czego wymownym przykładem może być zmiana dotycząca zakazu wywozu bez zezwolenia przedmiotów mających charakter zabytkowy. Do niedawna ustawa stanowiła, że objęte zakazem wywozu są przedmioty wytworzone przed 9 maja 1945 [koniec II WŚ]. Przedmioty wytworzone przed tą datą musiały być poddane ocenie wojewódzkiego konserwatora ochrony zabytków. Przepis zmienił się o tyle, że przestała obowiązywać data, a w jej miejsce zabytek techniki.
Art. 30. Nie popełnia przestępstwa, kto dopuszcza się czynu zabronionego w usprawiedliwionej nieświadomości jego bezprawności; jeżeli błąd sprawcy jest nieusprawiedliwiony, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
Dotyczy zarówno przestępstw umyślnych jak i nieumyślnych.
Sprawca, który działał w nieusprawiedliwionym błędzie co do prawa, ponosi odpowiedzialność zarówno za przestępstwo umyślne, jak i przestępstwo nieumyślne. Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
Reasumując
Error facti: art. 28 nie wymaga by błąd był usprawiedliwiony, nawet nieusprawiedliwiony wyłącza umyślność.
Błąd co do znamienia kontatypu i do prawa: wyłączają odpowiedzialność karną całkowicie wtedy, gdy sąd ustali że sprawcy działali w usprawiedliwionym przekonaniu albo też w uświadomionej bezprawności czynu.
Poza refleksją pozostaje urojenie bezprawności, czyli wyobrażenie sobie zakazu, który w ustawie nie został sformułowany. Mówimy wtedy o przestępstwie urojonym, delcitum putativum. Urojenie bezprawności zachowania nie rodzi żadnych konsekwencji prawnokarnych, a to z tego względu że art. 1 §1 KK odpowiedzialności karnej podlega ten tylko kto popełnia czyn zabroniony […] przez ustawę.
Niepoczytalność jako okoliczność wyłączająca winę
O niepoczytalności traktuje art. 31 §1
Art. 31. § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto, z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych, nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem.
§ 2. Jeżeli w czasie popełnienia przestępstwa zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania postępowaniem była w znacznym stopniu ograniczona, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
§ 3. Przepisów § 1 i 2 nie stosuje się, gdy sprawca wprawił się w stan nietrzeźwości lub odurzenia powodujący wyłączenie lub ograniczenie poczytalności, które przewidywał albo mógł przewidzieć.
Ograniczona poczytalność nie wyłącza winy
W czasie popełnienia przestępstwa…. Okolicznością wyłączającą winę jest tylko stan niepoczytalności. Stan poczytalności ograniczonej w znacznym stopniu winy nie wyłącza, otwiera tylko możliwość złagodzenia kary. KK nie definiuje poczytalności sprawcy. KK określa stan przeciwny, a więc niepoczytalność. Zdefiniowanie poczytalności sprawcy w KK jest zbędne, ale i niemożliwe, z tego względu, iż prawo nie ma mocy definiowania pojęcia normy psychicznej człowieka, w tym sensie, że prawo nie może określać kto jest normalny, a zatem poczytalny, bo ilekroć próbowano to czynić w historii prawa, próby takie przynosiły także zbrodnicze konsekwencje.
Teorie normy psychicznej
Najstarszą teorią normy psychicznej jest teoria wartości - normalnym jest ten obywatel, który akceptuje przyjmowany w społeczeństwie system wartości. Nienormalnym jest ten, kto owego systemu nie akceptuje. Z takim uzasadnieniem traktowano jednostki nienormalne, przeciwników ideologii nazistowskiej w III Rzeszy, jak i komunistycznej w ZSRR.
Teza, wg. której normalnym jest człowiek, który odpowiada wzorcowi przeciętnego człowieka, który to wzorzec przeciętności ukształtowany jest przez warunki determinujące rozwój społeczeństwa. Zakłada zatem że jednostka powinna się dostosować do przeciętnego wzoru zachowania wytworzonego historycznie w danym społeczeństwie. Nienormalnym jest ten kto odbiega od wzoru przeciętności.
Zaleta - relatywizowanie pojęcia normy do wzorców kulturowych wytworzonych w danym społeczeństwie. Nakazuje tolerancję wobec zachowań ukształtowanych w innym społeczeństwie, którą sprawca manifestuje w innym kontekście.
W Polsce przeciętny wzorzec zachowania mężczyzny przy powitaniu z kobietą przez wyciągnięta przez damę nakazuje złożenie pocałunku na dłoni. Przeniesienie tego na grunt społeczeństwa muzułmańskiego, ukazuje się jako nienormalne, bo ukształtowania w krajach muzułmańskich są inne, aniżeli w kulturze polskiej.
Jednostka, która obdarzona jest większą wyobraźnią traktowana jest jako jednostka nienormalna. Posługując się tą teorią, nienormalnym był twórca obrazu Płonące Żyrafy - Salvador Dali, bo żaden człowiek by sobie tego nie wyobraził.
Normalną jest jednostka, która potrafi nawiązywać relacje z innymi jednostkami w danym społeczeństwie, wchodzić w interakcje społeczne i przyjmować na siebie wykonywanie ról społecznych, które decydują o uznaniu owej jednostki za normalną.
Wada: przyjęcie, iż samotnik, eremita, będzie się jawił jako jednostka nienormalna.
Również traktowano by jako nienormalnych skrajnych anarchistów.
Z tego powodu prawo nie jest powołane do definiowania pojęcia normy psychicznej. Prawo karne może natomiast, i czyni to, określ stan niepoczytalności sprawcy, który to stan, wyłącza jego odpowiedzialność. W ustaleniu stanu niepoczytalności posługuje się dwoma kryteriami
Kryterium psychiatryczne - powód niepoczytalności, jej przyczyna.
Kryterium prawne [psychologiczne] - określa skutek niepoczytalności.
Kryterium psychiatryczne wskazuje przyczynę niepoczytalności.
1. Upośledzenie umysłowe jednostki
2. Chorobę psychiczną
3. Inne aniżeli upośledzenie czy choroba zakłócenie czynności psychicznych
Kryterium prawne [psychologiczne] wskazuje skutek, którym to skutkiem jest niezdolność jednostki do rozpoznania znaczenia czynu przez siebie wykonywanego lub pokierowania swym postępowaniem
Uwaga! Zarówno kryterium psychiatryczne, jak i prawne, odnosi się do chwili, w której sprawca popełnia czyn zabroniony. Powołany art. 31§1: nie popełnia przestępstwa, kto nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem. Konieczne jest ustalenie, iż w chwili czynu zostały spełnione warunki określone i z tego powodu, w chwili zachowania, pozbawiony był zdolności rozumienia znaczenia czynu lub kierowania swym zachowaniem.
Wykład 2009-02-16
Kryterium psychiatryczne zawarte jest w I części §1art. 31: „z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych”
Choroba psychiczna - nie jest pojęciem prawnym, należy do psychiatrii. Dla nas choroba psychiczna, jak każda inna choroba, jest zjawiskiem dynamicznym, w odróżnieniu od II elementu, jakim jest upośledzenie umysłowe - jest stanem statycznym, towarzyszy człowiekowi przez cały okres życia.
Chorobę można leczyć, upośledzenie można usprawniać.
Choroba ma okresy natężenia objawów oraz ich ustępowania - remisja objawów choroby psychicznej, nie jest znana etiologia chorób psychicznych, opisane są w fachowej literaturze.
Choroba psychiczna endogenna
Schizofrenia - rozpad osobowości, dotknięty nią ma poczucie istnienia w jego psychice dwóch podmiotów, niezależnych od siebie lub uwikłanych źródeł woli
o Simple - dwa podmioty
o Multiplex - więcej
Psychoza maniakalno-depresyjna, „cyklofrenia” - chory przeżywa długo trwałe okresy depresji, przerywane stanem manii. Czyny zabronione popełnia chory częściej w stanie manii, aniżeli w stanie depresji. Stan manii to stan natężenia pragnienia działania, ale w sposób patologicznie zdeformowany, poprzez zakłócenie sfery świadomości sprawcy.
Paranoja, „obłęd” - chory doznaje stanów urojeń, w których może popełniać czyny zabronione, np. : dokonywać uszkodzenia ciała osoby w stanie urojenia niebezpieczeństwa. Wyłączenie odpowiedzialności sprawcy ze względu na urojenie.
Niektóre szkoły wymieniają jeszcze
Epilepsja
Nerwica
Psychozy reaktywne - przebywanie w długim stanie stresu
Nie są chorobami psychicznymi PSYCHOPATIE
II element kryterium psychiatrycznego to upośledzenie umysłowe. Ma charakter stabilny, nie podlega leczeniu, lecz usprawnianiu. Może być źródłem upośledzenia umysłowego zarówno stan wrodzony, jak i uraz mózgu, a także związana z wiekiem choroba naczyń krwionośnych upośledzająca funkcję mózgu, określana w piśmiennictwie jako otępienie starcze.
Stan upośledzenia umysłowego określa się za pomocą ilorazu inteligencji, określanej poprzez iloraz inteligencji, w piśmiennictwie określany jako iloraz IQ. W podręcznikach starszych można znaleźć terminologię łacińską, określająca stopnie upośledzenia - DZISIAJ NIE JEST UŻYWANA
1. Idiotia Idiotyzm Najgłębszy stopień upośledzenia umysłowego
2. Imbecilitas mentalis Głuptactwo Średni stan upośledzenia
3. Debilitas Debilizm Lekki stan upośledzenia umysłowego
Dzisiaj upośledzenie głębokie poniżej 20 IQ - nie osiąga stanu świadomości, w którym mogłaby dopuszczać się czynu w rozumieniu prawnokarnym, głębokie pośledzenie umysłowe wyłącza czyn.
20-34 IQ upośledzenie znaczne
35-49 IQ upośledzenie umiarkowane
50-69 IQ upośledzenie lekkie
70-84 IQ pogranicze upośledzenia
stan geniuszu rozpoczyna się powyżej 140IQ
To, czy poszczególny stopień upośledzenia umysłowego wyłącza poczytalność, zależy także od charakteru czynu zabronionego, którego osoba upośledzona się dopuszcza.
Nie można uwolnić od odpowiedzialności karnej z powodu niepoczytalności osoby dotkniętej upośledzeniem lekkim jeżeli popełnia ona kradzież. Taka osoba rozpoznaje swój czyn i może kierować swoim postępowaniem, ale nie jest w stanie rozpoznać znaczenia przywłaszczenia cudzej rzeczy znalezionej.
III element - inne zakłócenie czynności psychicznych, zalicza się:
psychopatia - powoduje zakłócenie sfery emocjonalnej, woluntatywnej i sfery popędów, NIE upośledza intelektu. Sprawca jest świadom znaczenia swojego czynu, rozpoznaje znaczenie czynu, ale zakłócona jest sfera jego woli, w sensie, że pomimo rozpoznania, nie może zapanować nad sferą woli albo emocji albo sferą popędów.
[w komentarzu krakowskim „nie da się postawić ostrej granicy między psychopatami a ludźmi normalnymi, pojęcie normy jest tu wyjątkowo nieostre”]
choroby wieku starczego
niektóre przypadki spowodowane działaniem środków odurzających. Czasowe działanie, jak w przypadku stanu upojenia patologicznego niewielką ilością alkoholu, po spożyciu której, osoba znajdująca się w takim stanie, dokonuje czynów o wysokim natężeniu agresji [także zabójstwo], po czym popada w sen, a po obudzeniu posiada „pamięć wysypkową” - występuje niezwykle rzadko, wraz z nim występuje „pocenie fontannowe”. Często występuje upojenie fizjologiczne w którym można popełnić przestępstwo.
Katalog nie jest zamknięty. Od czasu do czasu psychiatria tworzy nowe [nie występujące wcześniej w orzecznictwie sądów]: 10 lat temu zaliczono pomroczność jasną.
Bada się czy hipnoza jest zakłóceniem czynności psychicznych
Psychoza wyindukowana (socjologia) - zakłócenie czynności psychicznych, wytworzone w psychice człowieka pod wpływem oddziaływania otoczenia. Jednostka poddana intensywnemu oddziaływaniu otoczenia, może znaleźć się w stanie „psychozy”. Poddając się naciskom i woli otoczenia, przeżywając równocześnie dominujące w jej strukturze emocjonalnej uczucie przynależności do grupy i zwielokrotnione przez to poczucie własnej mocy. Np. zachowania jednostek w strukturach społecznych opartych na władzy totalitarnej, które pod wpływem grupy społecznej, w której się znajdują [partii politycznej], tracą zdolność samodzielnego myślenia i samodzielnego podejmowania aktów woli, zastępując owo podmiotowe myślenie i wyrażanie woli adoracją przywódcy [np. Hitler Stalin].
„Psychoza” reaktywna[wyindukowana?] nie jest zaliczana do innych zakłóceń czynności psychicznych, pozostaje bez wpływu na odpowiedzialność karną. Poddanie się tzw instynktowi stadnemu pozostaje bez wpływu na odpowiedzialność karną za czyny popełnione w tłumie innych osób.
Kryterium posychologiczne
Sprawca nie popełnia przestępstwa, jeśli w chwili czynu nie mógł rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem. Owe dwa elementy kryterium są ujęte w formie alternatywy zwykłej. Może być tak, że sprawca pozbawiony jest zdolności kierowania swym postępowaniem, choć rozpoznaje jego znaczenie [sprawca uzależniony od środków odurzających, który wie że to, co czyni jest kradzieżą, jednakże rozpoznając znaczenie swego czynu, ze względu na stan głodu narkotykowego, nie może pokierować swym zachowaniem].
Niepoczytalność ma miejsce wtedy, gdy następuje całkowite zniesienie zdolności rozpoznania czynu lub kierowania swym postępowaniem.
Jeżeli w konkretnym wypadku sprawca nie jest całkowicie pozbawiony zdolności rozpoznania czynu lub kierowania swym postępowaniem, to POPEŁNIA PRZESTĘPSTWO, art. 31§2:
§ 2. Jeżeli w czasie popełnienia przestępstwa zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania postępowaniem była w znacznym stopniu ograniczona, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
Obok stanu niepoczytalności ustawodawca wyróżnia stan poczytalności ograniczonej, który nie wyłącza winy sprawcy czynu zabronionego. Ponosi on odpowiedzialność karną, przy czym sąd może fakultatywnie zastosować nadzwyczajne złagodzenie wymierzonej mu kary.
Choć w §2 nie jest wymienione expressis verbis kryterium psychiatryczne, to przyjmuje się, że kryterium to, jest przez ustawodawcę milcząco zastosowane. Jednakże nie pozostaje wątpliwość co do tego, że owo kryterium znajduje implicite w §2.
Znaczenie prawnokarne ma jedynie ograniczenie niepoczytalności w znacznym stopniu.
W praktyce sądowej wyrok opiera się na opinii biegłych psychiatrów. Treść opinii nie przesądza o orzeczeniu sądu i nie jest dla sądu wiążąca. Sąd może powołać inny zespół psychiatrów, przy czym musi zaznaczyć dlaczego to robi. Biegli psychiatrzy mają za zadanie zdiagnozować stan oskarżonego, czy znajdował się w stanie choroby umysłowej, zaburzenia lub innym lub czy zdolność do rozpoznania miał w znacznym stopniu ograniczoną. Przypisanie winy należy w wyłącznej kompetencji sądu.
O konsekwencjach stwierdzenia przez sąd iż sprawca był niepoczytalny traktuje art. 99:
Art. 99. (31) § 1. Jeżeli sprawca dopuścił się czynu zabronionego w stanie niepoczytalności określonej w art. 31 § 1, sąd może orzec tytułem środka zabezpieczającego obowiązek lub zakazy wymienione w art. 39 pkt 2-3, jeżeli jest to konieczne ze względu na ochronę porządku prawnego, oraz przepadek wymieniony w art. 39 pkt 4.
§ 2. Wymienione w § 1 obowiązek lub zakazy orzeka się bez określenia terminu; sąd uchyla obowiązek lub zakazy, jeżeli ustały przyczyny ich orzeczenia.
Art. 94§1
Art. 94. § 1. Jeżeli sprawca, w stanie niepoczytalności określonej w art. 31 § 1, popełnił czyn zabroniony o znacznej społecznej szkodliwości i zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że popełni taki czyn ponownie, sąd orzeka umieszczenie sprawcy w odpowiednim zakładzie psychiatrycznym.
Jeżeli sprawca w stanie niepoczytalności, popełnił czyn zabroniony o znacznej społecznej szkodliwości i zachodzi znaczne prawdopodobieństwo, iż sprawca popełni ten czyn ponownie, sąd orzeka umieszczenie w ośrodku psychiatrycznym. By sąd zastosował środek zabezpieczający muszą być spełnione łącznie dwa warunki:
1. popełnienie czynu przez niepoczytalnego sprawcę, który zawiera w sobie znaczą społeczną szkodliwość
2. zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że sprawca popełni ponownie czyn zabroniony, ale nie jakikolwiek, ale taki który charakteryzuje się znaczą społeczną szkodliwością.
Tylko, gdy są spełnione łącznie te dwa warunki, sąd orzeka o umieszczeniu sprawcy w odpowiednim zakładzie psychiatrycznym. Czasu pobytu w zakładzie nie określa się z góry. Sąd orzeka zwolnienie, jeśli dalsze pozostawanie sprawcy w zakładzie nie jest konieczne.
Po zwolnieniu z zakładu psychiatrycznego sąd może w okresie 5 lat od zwolnienia zarządzić ponowne umieszczenie go w zakładzie psychiatrycznym, jeżeli spełnione są warunki wymienione w §1, tzn. jeżeli sprawca dopuści się czynu o znacznej społecznej szkodliwości i jeżeli będzie istniało wysokie prawdopodobieństwie popełnienia czynu o wysokiej społecznej szkodliwości.
Zgodnie z art. 99, stwierdzenie stanu niepoczytalności, daje sądowi możliwości orzeczenia jako środka zabezpieczającego, obowiązków lub zakazów wymienionych wśród środków karnych, tj. wymienionych w art. 39 punkt 2 i 3. Owe zakazy lub nakazy są określane bez z góry wyznaczonego czasu i mogą być cofnięte gdy ustanie przyczyna.
Ów art. 99 został dodany w 2005 roku, w nowelizacji która była oparta na pytaniu:
Sprawca prowadził działalność gospodarczą polegającą na handlu zbiorami danych osobowych, sprawca został zdiagnozowany jako dotknięty chorobą psychiczną, która pozbawiała go zdolności rozpoznania znaczenia swojego czynu i kierowania swym postępowaniem. Sąd stwierdził, że naruszenie ustawy o ochronie danych osobowych nie jest równoznaczne w rozpatrywanym wypadku z popełnieniem czynu zabronionego o znacznym stopniu społecznej szkodliwości i uznał że nie można zastosować środka zabezpieczającego jakim jest umieszczenie sprawcy w zakładzie psychiatrycznym.
Odurzenie alkoholowe fizjologiczne
W zależności od stanu odurzenia, osoba znajdująca się w takim stanie, może mieć całkowicie zniesioną zdolność lub też może mieć tę zdolność poważnie ograniczoną. Stan ten określa się poprzez stężenie alkoholu we krwi. Wg. podręczników stan ok. 4 promili we krwi oznacza stan zbliżający się do letalnego a więc śmiertelnego, co pozostaje w sprzeczności z doświadczeniami polskiej policji, zwłaszcza drogowej, która raportuje nawet 8,5 promila we krwi rowerzysty. Bywają wypadki że stężenie alkoholu nie mieści się w skali 12 promili.
KK 1932: skarga w wolnej przyczynie - accio libera in causa
Przepis art. 17§2 stanowił, że nie jest traktowany jako niepoczytalny, który nie popełnia przestępstwa, ten sprawca, który wprawił się umyślnie w stan zakłócenia czynności psychicznej po to, by dokonać przestępstwa. Niepoczytalny, odurzony alkoholem sprawca ponosił odpowiedzialność karna pod warunkiem, że wprawił się umyślnie w stan upojenia alkoholowego i to w określonym celu, po to, by w tym stanie dokonać przestępstwa. Sformułowanie „po to, by dokonać przestępstwa” przesądzało o tym, iż sprawca traktowany był jako ponoszący winę. Przepis był krytykowany jako zawierający niekonsekwencję ustawodawcy. Jeśli sprawca upija się, tracąc poczytalność, to jeśli odurzył się alkoholem tak głęboko, to nie jest możliwe realizowanie przezeń wcześniej podjętego zamiaru popełnienia przestępstwa. Podnoszono także, że wykładnia językowa wiedzie do wniosku, że chodzi o przestępstwa umyślne. Tą konstrukcję próbował ratować Juliusz Makarewicz w komentarzu do tego kodeksu. Zakładał, że odurzony alkoholem sprawca może ponosić odpowiedzialność karną zarówno za przestępstwo umyślne, jak i za przestępstwo nieumyślne.
Wg. wykładni zaproponowanej przez Makarewicza, ponosił odpowiedzialność karną zarówno za przestępstwa umyślne, jak nieumyślne, ten, kto wprawił się umyślnie w stan zakłócenia czynności psychicznej, ten kto zamierza dokonać przestępstwa. Ta koncepcja nie dawała się utrzymać w praktyce sądowej, ponieważ na prokuratorze ciążył ciężar przeprowadzania dowodu, że sprawca alkoholizował po to by popełnić przestępstwo.
Inne rozwiązanie przyjmuje niemiecki KK 1871
§ 323A pełne upicie
Kto wprowadza się w stan odurzenia (Rauszu), umyślnie lub nieumyślnie, za pomocą napojów alkoholowych lub innych środków odurzających, podlega karze do 5 lat pozbawienia wolności lub karze grzywny, jeżeli w tym stanie popełnia czyn zabroniony, za który nie może być ukarany ponieważ na skutek rauszu, nie można mu przypisać winy.
Kara nie może być surowsza, aniżeli kara przewidziana w ustawie za czyn zabroniony faktycznie przez sprawcę popełniony. Treść przepisu opiera się na konstrukcji teoretycznej zwanej „rausz delikt”.
Podstawą karalności jest upicie się, a warunkiem karalności, jest popełnienie w sposób niezawiniony jakiegokolwiek czynu zabronionego.
Zawinienie na przedpolu czynu zabronionego KK1969, a następnie 1997
Art. 31
§ 3. Przepisów § 1 i 2 nie stosuje się, gdy sprawca wprawił się w stan nietrzeźwości lub odurzenia powodujący wyłączenie lub ograniczenie poczytalności, które przewidywał albo mógł przewidzieć.
W konstrukcji zawinienia na przedpolu czynu zabronionego, pozostaje całkowicie bez znaczenia dla odpowiedzialności karnej sprawcy, czy w stanie odurzenia przewidywał, czy też mógł przewidzieć popełnienie przez siebie czynu zabronionego; sąd ustalając odpowiedzialność karną sprawcy oskarżonego o popełnienie czynu zabronionego w stanie odurzenia, pozostawia bez prawnokarnego wartościowania tłumaczenie oskarżonego, który argumentuje „nie przewidywałem, ani nie mogłem przewidzieć, że alkohol zaszumi mi w głowie w taki sposób, że zabiorę kluczyki samochodu jednego z uczestników alkoholowej biesiady i pojadę po następną porcję alkoholu, wjeżdżając do sklepu nie z alkoholem, nie przewidywałem, ani nie mogłem tego przewidzieć.”
Otóż na gruncie tej konstrukcji, polski sąd bada tylko jedną konsekwencję: mianowicie czy sprawca, który wprawił się w stan nietrzeźwości, znał działanie środka, którym się posłużył i czy w oparciu o tę wiedzę przewidywał, a jeżeli nie przewidywał, to czy mógł przewidzieć, że w tym stanie utraci zdolność rozpoznania znaczenia swego czynu i kierowania swoim postępowaniem [niepoczytalność] lub przewidywał albo mógł przewidzieć, że w tym stanie jego zdolności będą znacznie ograniczone. Sąd pyta oskarżonego czy zna działanie alkoholu na organizm i czy wiedział, że pod wpływem alkoholu człowiek traci zdolność rozpoznania znaczenia tego, co czyni i kierowania swym postępowaniem.
Rozumując a contrario, sąd uwolni tylko takiego sprawcę czynu zabronionego, który nie znał działania alkoholu na człowieka, wprawił się w stan odurzenia po raz pierwszy w życiu i nie przewidywał, ani nie mógł przewidzieć, że traci zdolność rozpoznania znaczenia swego czynu i kierowania swoim postępowaniem. Wiedza ta, jest w polskich warunkach powszechną, ogólnodostępną, można bowiem w życiu codziennym obserwować działanie innych osób w stanie upojenia, więc nawet jeśli sprawca wprowadza się pierwszy raz w życiu w stan upojenia alkoholowego, to może je przewidzieć. W przypadku dorosłego sprawcy musi więc to być sytuacja wyjątkowa.
Wykład 2009-02-23
Rozkaz wojskowy, jako okoliczność wyłączająca winę.
Wydany przez przełożonego starszego stopniem przełożonemu, jeżeli nakazuje popełnienie czynu zabronionego, to nie wyłącza bezprawności zachowania wykonawcy rozkazu, jeśli ten da mu posłuch i wykonując rozkaz popełni czyn zabroniony.
Rozkaz nie jest prawem dla podwładnego. Fakt, iż to co czyni stanowi wykonanie polecenia służbowego, wyłącza w pewnych sytuacjach możliwość przypisania mu winy, a więc stwierdzenia, iż od wykonawcy rozkazu można było wymagać dochowania wierności prawu.
Teoria ślepych bagnetów - żołnierz podwładny jest tylko narzędziem realizującym wolę rozkazodawcy. Jest zatem jednostką bezrozumną [bezumną], pozbawioną własnej umysłowości. Żołnierz nie ponosi nigdy odpowiedzialności karnej. Owa teoria uwalniając od odpowiedzialności karnej wykonawcę rozkazu, ogranicza tę odpowiedzialność tylko do autora rozkazu, a więc tylko do tego starszego stopniem żołnierza, który wydał rozkaz popełnienia czynu zabronionego.
Teoria myślących bagnetów - nie jest realizowana, ponieważ pozostaje w sprzeczności z zasadą dyscypliny wojskowej, która zakłada posłuszeństwa rozkazowi, bez którego żadna armia nie może wykonywać swoich zadań. Wg. skrajnej postaci, adresat rozkazu ponosi odpowiedzialność karną za czyn popełniony na rozkaz, ponieważ jego obowiązkiem jest refleksja prawna nad treścią otrzymanego rozkazu, którą powinien przeprowadzić zanim wykona otrzymany rozkaz.
Art. 343. § 1. Żołnierz, który nie wykonuje lub odmawia wykonania rozkazu albo wykonuje rozkaz niezgodnie z jego treścią, podlega karze aresztu wojskowego albo pozbawienia wolności do lat 3.
Polski ustawodawca przyjmuje kompromisowe wyznaczenie granic posłuszeństwa rozkazowi. Rozwiązanie to jest ujęte w treści art. 318 KK.
Art. 318. Nie popełnia przestępstwa żołnierz, który dopuszcza się czynu zabronionego będącego wykonaniem rozkazu, chyba że wykonując rozkaz umyślnie popełnia przestępstwo.
Żołnierz, wykonawca rozkazu, jeśli postępuje zgodnie z jego treścią, nie ponosi odpowiedzialności karnej za czyn zabroniony popełniony w wykonaniu rozkazu, jeżeli w wykonywaniu polecenia, będącego rozkazem, nie działał z zamiarem, ani bezpośrednim, ani ewentualnym popełnienia czynu zabronionego.
Innymi słowy, wg. Art. 318, żołnierz ponosi odpowiedzialność, jeżeli dając posłuch rozkazowi, umyślnie popełnił przestępstwo.
Przykład 1
W czasie ćwiczeń, dowódca plutonu wydał żołnierzowi rozkaz wrzucenia świecy dymnej na strych wiejskiego domu, w celu wypłoszenia dywersantów. Żołnierz wrzucił świecę dymną, przez co dom spłonął. Odpowiedzialność poniósł tylko autor rozkazu. Adresat rozkazu nie poniósł odpowiedzialności karnej, gdyż jego wykonaniu nie towarzyszył zamiar spalenia wiejskiego domu.
Przykład 2
Dowódca plutonu wydał rozkaz podpalenia budynku stojącego na skraju wsi, mówiąc: „Uczestniczymy w ćwiczeniach. Mamy obronić wieś przed pozorowaną napaścią wroga, musimy mieć dobrze oświetlony teren.” Żołnierz zgłaszał obiekcje, ale wykonał rozkaz myśląc, że odpowiedzialność spadnie na dowódcę. Odpowiedzialność karną poniósł i dowódca, i wykonawca rozkazu.
Żołnierz może powołać się na treść 344§1
Art. 344. § 1. Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 343 żołnierz, który odmawia wykonania rozkazu polecającego popełnienie przestępstwa albo nie wykonuje go.
Art.8 (ale nie wiem czego) Rozkaz wojskowy nie wyłącza odpowiedzialności karnej za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości, jednakże trybunał może uwzględnić fakt, iż sprawca przestępstwa działał na rozkaz łagodząc karę, jeśli uzna że jest to zgodne ze sprawiedliwością. 8 sierpień 1945 Londyn
Rok wcześniej, 31 sierpnia 1944, przyjęto takie rozwiązanie w polskim prawie karnym, w dekrecie z tego dnia, o wymiarze kary dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy i znęcania się nad jeńcami wojennymi. Rozwiązania polskie wyprzedzały rozwiązania międzynarodowe.
KK wojskowy, polski z 1944, w stosunku do polskich żołnierzy przyjmował zasadę ślepych bagnetów, stwierdzając iż za wykonanie przestępnego rozkazu ogranicza się tylko do wydającego rozkaz. Przyjęto zatem odmienne rozwiązanie do polskich żołnierz,y aniżeli do żołnierzy i funkcjonariuszy III Rzeszy niemieckiej. W roku 2003 izba wojskowa SN RP uwolniła od odpowiedzialności karnej żołnierz,a prokuratora wojskowego, który w 1946 roku, występując przed sądem, zażądał kary śmierci dla oskarżonych o sabotaż, wiedząc, że oskarżeni nie dopuścili się zarzucanego im czynu. W stosunku do jednego z skazanych, wyrok został wykonany. Stając przed sądem na początku 2002, prokurator argumentował - byłem żołnierzem, otrzymałem rozkaz szefa prokuratury wojskowej. SN uznał, że nie ma potrzeby w ogóle prowadzenia postępowań karnych w stosunku do prokuratorów wojskowych występujących o wymierzania kar śmierci dla niewinnie oskarżonych, jeżeli tylko działali na rozkaz przełożonych. Jeśli zabójstw dokonywali funkcjonariusze III Rzeszy to byli winni, a jeśli Polacy to niewinni.
Przyjęta w art. 8 statutu międzynarodowego trybunału wojskowego zasada, wg. której rozkaz wojskowy, ani polecenie władz nie wyłączają odpowiedzialności karnej wykonawców, nie wykluczyła możliwości uwolnienia od odpowiedzialności karnej sprawców zbrodni III Rzeszy powołujących się na stan wyższej konieczności spowodowanej rozkazem wojskowym. Bevielnonstad .
Taka sytuacja, w której adresat rozkazu ma świadomość, że nakazano mu popełnienie zbrodni, jednak daje posłuch rozkazowi, w obawie o swe własne życie. Oskarżeni sprawcy argumentowali: „Ratowałem własne życie popełniając zbrodnię na rozkaz, gdyż gdybym odmówił wykonania polecenia, trafiłbym do obozu kontrakcyjnego.” Stwierdzić trzeba, że skrupulatne badania przeprowadzone przez prokuraturę ścigania zbrodni hitlerowskich, doprowadziły do ustalenia, wg. którego nie jest znany ani jeden wypadek rzeczywistego stanu wyższej konieczności spowodowanej rozkazem wojskowym. W tym stanie rzeczy, rozkaz wojskowy także dotyczący członków formacji SS, jeśli spotykał się z odmową wykonania, nie pociągał za sobą wg ustaleń żadnych ujemnych konsekwencji, co szczegółowo zbadał i opisał prof. Diter Schenk. Funkcjonowanie morderczej formacji, oparte było na założeniu, że członkami mogą być tylko najlepsi z najlepszych, nordycy gotowi do najwyższego wysiłku. SS-man który odmawiał udziału, traktowany był ze współczuciem, jako ten, któremu brakuje pożądanych i godnych podziwu cech potrzebnych do bycia SS-manem. Jeśli odmawiał wykonania rozkazu, przesuwany był do innej służby, z tego względu, iż zasługiwał na wyrozumiałe współczucie, a nie na ukaranie. Argumentowane, iż ten człowiek jest już przez los ukarany, że nie może dotrzymywać wierności i bezwzględnego posłuszeństwa.
Choć wszyscy oskarżeni argumentowali, że mieli takie przekonanie, iż grozi im bezpośrednie niebezpieczeństwo w razie odmowy posłuszeństwa rozkazowi nakazującemu popełnienie zbrodni.
Art. 318 nie popełnia przestępstwa żołnierz [z powodu braku winy], który dopuszcza się nie wykonania rozkazu.
Chyba, że wykonując rozkaz, umyślnie popełnia przestępstwo.
Zasada nie dotyczy sytuacji, w której adresat rozkazu działa z zamiarem bezpośrednim albo z zamiarem ewentualnym.
Polskim żołnierzom wydano rozkaz ostrzelania wioski przez starszego stopniem przełożonego [kapitana].
Wg. oskarżenia żołnierze dopuścili się przestępstw,a art. 123 §1 kto naruszając prawo międzynarodowe [I płaszczyzna bezprawności] dopuszcza się zabójstw wobec [Pkt 4] ludności cywilnej - podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12.
W akcie oskarżenia powołano dwa akty prawa międzynarodowego, które wg. oskarżenia zostały naruszone:
1. konwencja Haska - zakazuje dokonywania przez żołnierzy zabójstw ludności cywilnej nie uczestniczącej w walkach.
2. 194,8 konwencja IV Genewska o konfliktach zbrojnych - jest ciężkim naruszeniem jej postanowień dokonywanie umyślnych zabójstw ludności cywilnej w czasie działań zbrojnych.
Oparta jest na zasadzie „aut dedere aut punire” - albo wydać albo ukarać.
W polskiej terminologii prawniczej, zabójstwo jest zawsze umyślne. Konwencja genewska używa terminu umyślne zabójstwo i tylko taka postać jest naruszeniem konwencji.
Ludobójstwo - art. 118 §1 - Art. 118. § 1. Kto, w celu wyniszczenia w całości albo w części grupy narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub grupy o określonym światopoglądzie, dopuszcza się zabójstwa albo powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu osoby należącej do takiej grupy,
Polscy żołnierze, którzy ostrzelali wioskę Nangar Khel, ponoszą odpowiedzialność karną, za zabójstwo 6 osób cywilnych, jeżeli wykonując rozkaz umyślnie, popełnili zbrodnię o podwójnej bezprawności, tzn. umyślnie naruszyli konwencję haską z 1907 roku, umyślnie naruszyli konwencję genewską 1948 roku oraz że ich zachowanie w konsekwencji pozostaje nie tylko bezprawne (art. 123§1), ale i zawinione, bowiem jeśli otrzymali rozkaz ostrzelania wioski, w której wiedzieli, że znajduje się ludność cywilna, powinni powołać się na treść art. 343 §1 nie popełnia przestępstwa nie subordynacji żołnierz …
Innymi słowy, odpowiedzialność polskich żołnierzy uzależniona jest od tego czy wykonując rozkaz świadomi byli, że popełniają zbrodnię. To zależy od stanu faktycznego i materiału dowodowego. Z doniesień procesu wynika, że jeden z polskich żołnierzy, gdy uświadomił sobie, że strzały oddawane są do miejsca, gdzie znajduje się ludność cywilna, zwrócił się do przełożonego z informacją, iż zaniecha wykonywania rozkazu. Żołnierze którzy obsługiwali moździerz działali nieumyślnie, gdyż moździerz wycelowany był na wzgórze, a jakość broni spowodowała iż pociski spadły na wioskę.
Formy stadialne przestępstwa
Etapy, które przechodzi zachowanie sprawcy za które, ponosi on odpowiedzialność karną, jeżeli zostanie uznane za odpowiadające definicji przestępstwa. Na potrzeby studiów nad etapami zachowania przestępnego, tworzymy pojęcie pochodu przestępstwa - iter delicti.
Na owej drodze wyróżniamy poszczególne etapy
1. Zamiar popełnienia czynu zabronionego
2. Przygotowanie
3. Usiłowanie
4. Dokonanie
Przez wszystkie etapy przechodzą tylko przestępstwa umyślne. Czyny zabronione nieumyślnie nie są poprzedzone zamiarem, dlatego też, analizę poszczególnych etapów na iter delicti ilustrować będziemy przestępstwami umyślnymi, których droga rozpoczyna się od podjęcia przez sprawcę zamiaru ich popełnienia.
Na 1 etapie odpowiedzialność karna nie powstaje nigdy - cogitationis poenam nemo patitur łac., nikt nie ponosi kary za swe myśli. Zasada ta została wyrażona w treści art. 1 §1 - myśl, której treścią jest zamiar popełnienia czynu nie może uzasadniać odpowiedzialności karnej. Czyn to świadome i celowe zachowanie człowieka. Myśl nie jest zachowaniem. Za myśl nikt nie może ponieść odpowiedzialności karnej.
PRZYGOTOWANIE
II etap - odpowiedzialność karna pojawia się tylko wyjątkowo - wtedy gdy ustawa karna wyraźnie stanowi, iż przygotowanie do takiego przestępstwa podlega karze. Jeśli ustawa milczy - przytłaczająca większość - to czynności przygotowawcze nie uzasadniają jego odpowiedzialności karnej. Nabycie noża przez sprawcę, który podjął zamiar zabójstwa.
Art. 16. § 1. Przygotowanie zachodzi tylko wtedy, gdy sprawca w celu popełnienia czynu zabronionego podejmuje czynności mające stworzyć warunki do przedsięwzięcia czynu zmierzającego bezpośrednio do jego dokonania, w szczególności w tymże celu wchodzi w porozumienie z inną osobą, uzyskuje lub przysposabia środki, zbiera informacje lub sporządza plan działania.
§ 2. Przygotowanie jest karalne tylko wtedy, gdy ustawa tak stanowi.
Pojęcie przygotowania
Zdefiniowane jest w art. 16§,1 z tym zastrzeżeniem, iż zachodzi ono tylko wtedy gdy:
1. Sprawca działa w celu popełnienia czynu zabronionego - przygotowanie jest karalne tylko wtedy, gdy sprawca działa z zamiarem bezpośrednim popełnienia czynu zabronionego i w tym celu podejmuje czynności przygotowawcze.
2. Czynności przygotowawcze mają „stworzyć warunki do przedsięwzięcia czynu zmierzającego bezpośrednio do dokonania”. Oznacza, że czynności przygotowawcze bezpośrednio do dokonania czynu zabronionego nie zmierzają, lecz mają stworzyć warunki, które, gdy zaistnieją, umożliwią zachowanie zmierzające bezpośrednio do dokonania czynu zabronionego. Ustalenie to ma kluczowe znaczenie dla odróżnienia czynności przygotowawczych bezkarnych, od karalnego usiłowania czynu zabronionego. Przestępstwo rozboju karalne jest na etapie usiłowania, gdyż usiłowanie dokonania każdego przestępstwa umyślnego podlega karze. Przestępstwo przygotowania rozboju nie jest karalne, gdyż ustawa tak nie stanowi na etapie przygotowań do jego popełnienia. Ten zatem, kto w celu dokonania przestępstwa rozboju, w postaci napadu rabunkowego na bank, zabiera w celu krótkotrwałego użytku cudzy samochód, popełnia tylko przestępstwo zaboru cudzego pojazdu mechanicznego w celu krótkotrwałego użycia, art. 289. Nie popełnia natomiast czynu karalnego, który polegałby na przygotowaniu do rozboju [napad na bank], wtedy gdy zabrawszy pojazd udaje się pod bank i zostaje zatrzymany przez drogówkę. Spytany o dowód rejestracyjny, tłumaczy, iż nie mamy dowodu, bo jedzie rabować bank. Kodeks nie przewiduje karalności tego przestępstwa na etapie przygotowania.
Istotą przygotowania jest zatem taki stan, w którym sprawca podejmuje czynności zmierzające do stworzenia warunków, w których możliwe będzie podjęcie zachowania zmierzające bezpośrednio do wykonania czynu zabronionego.
W praktyce sądowej i refleksji teoretycznej, zachodzą różnice kiedy zachowanie przestaje być przygotowaniem, a staje się karalnym usiłowaniem.
Gardocki - sprawca po podjęciu zamiaru chowa się za drzewem w oczekiwaniu na pracownika banku przenoszącego znaczną sumę pieniędzy. Oczekuje na dogodny moment realizacji zamiaru - to jest jeszcze czynność przygotowawcza. Ale wątpliwość powstaje, gdy sprawca robi coś więcej niż oczekuje, np. wychyla się i oczekuje żeby go nie przeoczyć - to jest coś więcej niż czynność przygotowawcza, sprawca po to wychodzi zza drzewa, by wyszukać ofiarę - to jest karalne usiłowanie popełnienia przestępstwa rozboju.
Inaczej patrzą na podobny stan faktyczny krakowscy dogmatycy prawa karnego. Sprawcy zostali zatrzymani pod domem ofiary, samotnie mieszkające,j z narzędziami, którymi chcieli obezwładnić ofiarę i dokonać zaboru mienia znajdującego się w jej mieszkaniu. SN przyjął, iż udanie się pod dom przez sprawców z narzędziami, jest czymś więcej niż bezkarnym przygotowaniem. Jest karalnym usiłowaniem popełnienia owego przestępstwa rozboju.
Wg. Kazimierza Buchały to rozumowanie idzie zbyt daleko. Udanie się pod dom ofiary, czy pod wejście do banku jest jeszcze bezkarną czynnością przygotowawczą. Wg. tego poglądu, jeśli sprawcy podjeżdżają samochodem pod bank, to jest to jeszcze bezkarna czynność przygotowawcza.
Art. 16 precyzuje w swojej drugiej części na czym polegają czynności przygotowawcze, w tych wypadkach, w których ustawa karze ich podjęcie.
1. Przygotowanie rzeczowe:
a. Przysposobienie środków
b. Zbieranie informacji
c. Sporządzenie planu działania
2. Wejście w porozumienie z inną osobą
Karalność przygotowania musi wynikać z wyraźnego przepisu ustawy.
Przygotowanie może polegać na zbieraniu informacji, przysposabianiu środków oraz na sporządzeniu planu działania, pod warunkiem, że sprawca czynności te podejmuje w celu popełnienia przestępstwa. Jeśli sprawca zbiera informacje nie kierując się działaniem bezpośrednim, jego zachowanie jest bezkarne.
Wykład 2009-03-02
Inter delicti ciąg dalszy
Nie podlega karze za przygotowanie, kto dobro dobrowolnie od niego odstąpił. Przyczyny dlaczego sprawca odstąpił od czynności przygotowawczych nie są przez ustawodawcę określone inaczej, jak tylko od strony woli sprawcy, gdyż ustawodawca wymaga by odstąpienie od przygotowania było dobrowolne. Dobrowolnym jest odstąpienie od przygotowania przestępstwa fałszowania pieniędzy, także motywacja, która nie podlega dodatniemu cechowaniu ze względów moralnych.
Pojęcie dobrowolności oznacza rezygnację z czynności przygotowawczych, przy braku obiektywnej przeszkody, bez względu na moralną motywację sprawcy.
Art. 17 § 1. Nie podlega karze za przygotowanie, kto dobrowolnie od niego odstąpił, w szczególności zniszczył przygotowane środki lub zapobiegł skorzystaniu z nich w przyszłości; w razie wejścia w porozumienie z inną osobą w celu popełnienia czynu zabronionego, nie podlega karze ten, kto nadto podjął istotne starania zmierzające do zapobieżenia dokonaniu.
Przygotowanie rzeczowe polega na uzyskaniu lub przysposobieniu środków, zbieraniu informacji lub sporządzeniu planu działania.
Przygotowanie wejście w porozumienie z inną osobą: wtedy sprawca nie podlega karze, jeżeli podjął nadto istotne starania zmierzające do zapobieżeniu dokonaniu.
Obok warunki dobrowolności, ustawa wymaga zamanifestowania rezygnacji z chęci popełnienia przestępstwa, poprzez zniszczenie przygotowanych środków, zapobieżenie korzystaniu z nich na przyszłość.
Przygotowanie jest karalne tylko wtedy, gdy ustawa tak stanowi. Jeżeli ustawa milczy przyjmujemy, że przygotowanie jest bezkarne. Karalne jest przygotowania do niektórych przestępstw przeciwko ludzkości, albo przygotowania do wojny.
2 X 1946 - Wyrok norymberski. Przyjęto konstrukcję odpowiedzialności karnej za przygotowanie do wojny napastniczej, posługując się konstrukcją prawa amerykańskiego udziału w spisku [conspiracy]. Uznano, że przygotowywanie wojny napastniczej było zbrodnią już na etapie wejścia w porozumienie członków spisku przywódców III Rzeszy Niemieckiej. Zastosowanie tej konstrukcji conspiracy. wywołało polemikę ze strony obrony. odnotowaną w stenogramie. choć przerwaną na pewnym etapie. Obrona wywodziła. że konstrukcja conspiracy wymaga skazania wszystkich stron spisku przeciwko pokojowi. Z przebiegu procesu wynikało, że członkami spisku byli także Józef Stalin, a także Mołotow. Jednakże trybunał nie kontynuował ustaleń tych kwestii uznając, że oskarżeni przywódcy III Rzeszy pozostawali w spisku przeciwko pokojowi sami ze sobą. W stenogramie procesu norymberskiego znajdziemy znamienny chwyt zastosowany z jednego z obrońców: „Wysoki trybunale. W tym miejscu maszynopis mojego wystąpienia jest nieczytelny. mam przed sobą 3 strony, które jestem gotów odtworzyć z pamięci, z kim III Rzesza była w spisku.”. Odp: „Trybunał nie jest zainteresowany wywodem w tej kwestii, proszę przejść do następnego argumentu.”
Konstrukcja conspiracy, odpowiedzialności za udział w spisku, jest zaczerpnięta z prawa amerykańskiego, nieznana prawu kontynentalnemu.
Na gruncie obowiązującego polskiego prawa, przygotowanie do wojny jest karalne.
Inne przestępstwa karalne to przestępstwa przeciwko państwu, zamach stanu, przygotowanie do popełnienia przestępstw przeciwko bezpieczeństwu publicznemu, art. 168.
KK przewiduje karalność przygotowania do przestępstwa fałszowania pieniędzy art. 310§4 ,a także do fałszowania dokumentu art. 273 KK i do dezercji art. 339§4 .
W tych wypadkach gdzie przygotowanie nie jest karalne, w praktyce podjęcie takich czynności pociąga za sobą odpowiedzialność karną, jeżeli czynności te wypełniają znamiona danego typu rodzajowego przestępstwa.
Podjęcie czynności do przestępstwa rozboju, faktyczne zaopatrzenie się w narzędzie jest karalne dlatego, że sprawca zaopatrując się w broń palną bez zezwolenia popełnia odrębne przestępstwo.
Wg. tego samego rozumowania, powstać może odpowiedzialność karna za przygotowanie do przestępstwa rozboju, przy braku przepisu stanowiącego czynności przygotowawczych do tego przestępstwa, jeżeli sprawca jest członkiem grupy przestępczej albo związku przestępczego (Art. 258. § 1. Kto bierze udział w zorganizowanej grupie albo związku mających na celu popełnienie przestępstwa lub przestępstwa skarbowego).
Z treści przepisu wynika, że wejście w porozumienie z innymi osobami (grupa to co najmniej 3 osoby), może pociągać za sobą odpowiedzialność karną sprawcy, jeżeli celem grupy mającej trwały charakter i strukturę organizacyjną, jest popełnienie przestępstwa. [odpowiednik konstrukcji conspiracy]
W praktyce pojawia się skłonność do rozszerzającej wykładni grupy przestępczej, którą sądy są skłonne objąć również wejście z innymi osobami które
Karalne jest zachowanie jako branie udziału w zorganizowanej grupie przestępczej - struktura trwała, oparta na podziale zadań grupy mającą na celu realizację popełnienie przestępstwa.
Kodeks nie przewiduje przygotowania nieudolnego. W tym stanie rzeczy, każda czynność przygotowawcza polegająca np. na nabyciu lub przysposobieniu środków do popełnienia przestępstwa pociąga za sobą odpowiedzialność karną na mocy art. 310 §4 (§ 1. Kto podrabia albo przerabia polski albo obcy pieniądz;
Jeśli ktoś na dziecięcej drukarce chce podrabiać pieniądze to możemy odnieść do znikomej szkodliwości społecznej, § 4. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1 lub 2, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.).
Usiłowanie
Trzeci etap na iter delicti
Pojęcie usiłowania pojawiło się w XIV wieku, w wywodach szkoły glosatorów włoskich, którzy uzależniali karalność usiłowania od bliskości dokonania. Jeśli sprawca, z zamiarem zabójstwa, zamierzył się na swą ofiarę, używając sztyletu, to w momencie zamierzenia się, przyjmowano bliskość dokonania zabójstwa. Uzasadniała odpowiedzialność sprawcy na etapie zamierzenia się przy użyciu sztyletu. Taką konstrukcję przyjęła także constitutio criminalis carolina.
Foyberbach postrzegał rację karalności usiłowania w tym, że zachowanie polegające na usiłowaniu stwarza zagrożenie dla dobra chronionego prawem. Od niego wywodzi się teoria obiektywna usiłowania - usiłowaniem jest zachowanie stwarzające niebezpieczeństwo uszczerbku lub zniszczenia dobra chronionego prawem. Twierdził, że rozróżnienie etapów na drodze przestępstwa, oparte powinno być na podstawie kryteriów obiektywnych, tzn. przyjąć należy, że usiłowanie jest mniejszym stopniem zagrożenia dobra chronionego prawem niż dokonanie.
Teoria obiektywna ogranicza karalność usiłowania w tym sensie, że łączy odpowiedzialność za usiłowanie z obiektywnie istniejącym zagrożeniem dla dobra chronionego prawem.
Współcześnie dominuje w refleksji teoretycznej przekonanie, które wywodzi się z teorii subiektywnej. Wg. niej uzależnienie karalności usiłowania od uzewnętrznionego przez sprawcę zamiaru zaatakowania dobra prawnego jest racją dla ustanowienia odpowiedzialności na etapie usiłowania popełnienia czynu zabronionego. Uzewnętrzniony zamiar naruszenia normy sankcjonowanej jest warunkiem odpowiedzialności, nie jest natomiast koniecznym warunkiem karalności sprowadzenie przez zachowanie sprawcy zagrożenie dla dobra chronionego prawem. Rozszerza odpowiedzialność karną za usiłowanie w tym sensie, że dla bytu tej odpowiedzialności wystarczy uzewnętrzniony zamiar ,choćby to zachowanie sprawcy, oddające jego zamiar, nie stwarzało obiektywnego i bezpośredniego zagrożenia dla dobra prawnego.
W tym stanie rzeczy, polski ustawodawca przyjął w konstrukcji odpowiedzialności za usiłowanie zarówno element subiekty jak i element obiektywny.
Art. 13.
§ 1. Odpowiada za usiłowanie, kto w zamiarze popełnienia czynu zabronionego
swoim zachowaniem bezpośrednio zmierza do jego dokonania, które jednak
nie następuje.
Kto w zamiarze [subiektywny] swoim zachowaniem bezpośrednie zmierza [obiektywny] do zagrożenia dobra prawnego które jednak nie następuje.
Przepis stanowi, iż odpowiada za usiłowanie kto w zamiarze - oznacza zarówno zamiar bezpośredni jak i ewentualny i tym różni się m. in. konstrukcja odpowiedzialności za usiłowanie od konstrukcji odpowiedzialności za przygotowanie (przygotowanie karalne jest tylko wtedy, gdy sprawca działa w celu popełnienia czynu zabronionego cum dolo directo, ustawodawca nie przewiduje karania czynności przygotowawczych z zamiarem ewentualnym).
Usiłowanie dokonania przestępstwa karalne jest wtedy gdy sprawca w zamiarze popełnienia czynu zabronionego [bezpośredni jak i ewentualny]
Karalne jest usiłowanie tylko przestępstw umyślnych. Nie jest karalne usiłowanie popełnienia przestępstwa nieumyślnego, gdyż zachowaniu takiemu nie towarzyszy zamiar popełnienia czynu zabronionego.
Jeżeli ustawa określa przestępstwo jako kierunkowe, to odpowiedzialność można przypisać tylko jeśli sprawca działał z zamiarem bezpośrednim.
Element obiektywnym usiłowania jest stworzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa naruszenia dobra chronionego przez prawo.
Zmierza bezpośrednio ku dokonaniu ten sprawca, który swoim zachowaniem stwarza obiektywnie istniejącą możliwość uszczerbku w dobru chronionym prawem, bez konieczności dalszych jego własnych zachowań podjętych w zamiarze popełnienia czynu zabronionego.
O bezpośrednim zmierzaniu ku dokonaniu nie decyduje bliskość czasowa między zachowaniem sprawcy z zamierzonym przezeń skutkiem, dlatego też ten kto w zamiarze spowodowania eksplozji samolotu nadaje swój bagaż ,który ma znaleźć się w samolocie za kilka godzin, zmierza bezpośrednio ku dokonaniu katastrofy, pomimo, iż między jego usiłowaniem, a skutkiem istnieje interwał czasowy.
W opisanym stanie faktycznym usiłowanie przez sprawce poprzez oddanie bagażu powoduje obiektywne zagrożenie bez potrzeby dalszych zachowań z jego strony. Uruchamia realizację zdarzeń, przy czym na początku ma miejsce jego zachowanie, które opisujemy jako bezpośrednie zmierzanie do popełnienia określonego przestępstwa.
Usiłowanie wszystkich przestępstw umyślnych podlega karze. Art. 14§1
§ 1. Sąd wymierza karę za usiłowanie w granicach zagrożenia przewidzianego dla danego przestępstwa.
Usiłowanie ukończone ma miejsce wtedy, kiedy sprawca uczynił już wszystko co obejmował swym zamiarem zmierzając bezpośrednio ku dokonaniu przestępstwa, a pomimo to dokonanie nie nastąpiło.
Warunkiem negatywnym usiłowania, sformułowanym pod koniec art 13§1, jest by dokonanie, do którego zmierza sprawca, jednak nie nastąpiło [danie strzału w sytuacji w której sprawca chybia].
Usiłowanie może być również nieukończone, tj. takie, przy którym sprawca nie wykonał jeszcze wszystkich czynności do naruszenia dobra chronionego prawem, lecz swoim zachowaniem zmierza już bezpośrednio ku dokonaniu.
Usiłowanie ukończone, w odniesieniu do przestępstw formalnych, jest równoznaczne z dokonaniem tych przestępstw. Jest tak ponieważ do znamion przestępstw formalnych nie należy skutek.
Np. nadużycie służbowe art. 231, w któryn szkoda nie należy do znamion tego przestępstwa, byt przestępstwa nie zależy od nastąpienia skutku.
Usiłowanie ukończone może dotyczyć tylko przestępstw materialnych, sprawca uczynił już wszystko by osiągnąć zamierzony skutek a skutek nie nastąpił.
Usiłowanie popełnienia przestępstwa formalnego z zaniechania
Np. nieudzielenie pomocy opisane w art. 162
Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu....
Wątpliwość związana jest z trudnościami w ustaleniu momentu dokonania owego przestępstwa i rozróżnienia owego momentu i zachowania znajdującego się jeszcze w sferze usiłowania.
Możliwa jest odpowiedzialność wtedy, gdy sprawca na którym ciąży obowiązek udzielenia takiej pomocy swoim własnym zachowaniem pozbawia się możliwości wypełnienia tego obowiązku.
Do szpitala ma nadjechać karetka z pacjentem, lekarz zamyka się w swoim gabinecie.
Usiłowanie nieudolne
Opisane w art. 13§2.
§ 2. Usiłowanie zachodzi także wtedy, gdy sprawca nie uświadamia sobie, że dokonanie jest niemożliwe ze względu na brak przedmiotu nadającego się do popełnienia na nim czynu zabronionego lub ze względu na użycie środka nie nadającego się do popełnienia czynu zabronionego.
Ma miejsce w dwóch wskazanych w ustawie przypadkach:
Brak przedmiotu do popełnienia na nim czynu zabronionego.
Sprawca posługuje się środkiem nienadającym się do popełnienia czynu zabronionego - usiłowanie nieudolne ze względu na brak środka.
Ad 1. Kradzież torebki w której są psie odchody.
Prawo karne nie chroni w pierwszym rzędzie dóbr prawnych. Chroni reguły postępowania z dobrami prawnymi. Konstrukcja usiłowania nieudolnego może być powołana w tym kontekście na uzasadnienie tego poglądu. Je,żeli ustawodawca przewiduje odpowiedzialność karną za usiłowanie nieudolne to jednakże ustanawia ową odpowiedzialność pomimo braku dobra, przedmiotu nadającego do popełnienia na nim przestępstwa. Jeżeli tak zdecydował ustawodawca, to racją karania jest to, że naruszył normę.
Wypadek użycia przez sprawcę środka nie nadającego do popełnienia czynu zabronionego
Uwaga: wg. orzecznictwa i poglądów doktryny, chodzi o użycie przez sprawcę środka, który obiektywnie nie jest zdatny do spowodowania naruszenia dobra chronionego prawem. Nie jest usiłowaniem nieudolnym użycie środka zdatnego przez sprawcę, który narzędziem takim nie potrafi się posłużyć.
W praktyce sądowej przyjęto, że nie zachodzi usiłowanie nieudolne w przypadku, w którym sprawczyni skierowała nabitą broń palną, należącego do jej męża służbowy pistolet i ze słowami „teraz cię zabiję” pociągała za spust. Broń nie wypaliła, bo była zabezpieczona.
Sąd przyjął, że usiłowanie nieudolne ma miejsce tylko w dwóch przedstawionych przypadkach. Dopuściła się usiłowania udolnego. Sąd wymierzył karę w granicach przewidzianych za dokonania zabójstwa.
Nie jest nieudolnym usiłowaniem działanie sprawcy, który z zamiarem kradzieży, nie potrafi uruchomić silnika ze względu na zainstalowany przez właściciela zabezpieczenia.
Odstąpienie od usiłowania oraz czynny żal
Art. 15 §1
Art. 15. § 1. Nie podlega karze za usiłowanie, kto dobrowolnie odstąpił od dokonania lub zapobiegł skutkowi stanowiącemu znamię czynu zabronionego.
W treści przepisu zawarte są dwie różne sytuacje:
Dobrowolne odstąpienie od dokonania.
Zapobieżenie skutkowi stanowiącego znamię czynu zabronionego - czynny żal.
Sprawca, który zapobiegł dobrowolnie skutkowi stanowiące znamię czynu zabronionego, jeżeli uczynił to skutecznie, dokonał udałego aktu czynnego żalu.
Zarówno odstąpienie od czynu, jak i dobrowolny żal, muszą być dobrowolne. Dobrowolnie odstępuje od czynu ten, kto postępuje w taki właśnie sposób ,nie będąc do tego zmuszony przez zewnętrzne w stosunku do jego zachowania okoliczności. Dobrowolne odstąpienie od czynu, to akt woli sprawcy, od którego usiłowania odstępuje niezależnie od wartościowania jego motywacji w kategoriach moralnych. To stwierdzenie idzie tak daleko, że w orzecznictwie sądowym przyjęto, jako dobrowolne odstąpienie od usiłowania dokonania przestępstwa zgwałcenia, rezygnację sprawcy z realizacji zamiaru zgwałcenia w wyniku zaofiarowania mu przez określoną osobę kwoty pieniędzy. Sprawca odstąpił od realizacji swojego zamiaru dlatego, że zaatakowana osoba zaoferowała kwotę pieniędzy.
Prof. Z UW dobrowolność to także dobra wola.
Udały czynny żal - sprawca dobrowolnie zapobiega skutkowi i dlatego nie podlega karze. Jeżeli w wyniku własnego aktu woli bez względu na motywacje i jej moralna ocenę podejmuje takie zachowani,e które odwraca skutek stanowiący znamię czynu zabronionego.
Usiłowanie kwalifikowane
Z usiłowaniem kwalifikowanym sądy spotykają się wtedy, gdy sprawca działając z zamiarem popełnienia przestępstwa określonego typu rodzajowego, zapobiega skutkowi należącego do zespołu znamion tego przestępstwa, czyniąc to dobrowolnie, ale zanim skutkowi w sposób udały zapobiegł, wypełnił znamiona innego przestępstwa na drodze realizacji swego zamiaru.
Np. w praktyce sądowej, w żargonie sądowników, pojawia się szczególna kategoria zabójstw - zabójstwa kuchenne. Termin bierze się albo z miejsca zdarzenia albo narzędzia sprawcy. Sprawca działając z zamiarem zabójstwa zadaje cios w klatkę piersiową swej ofiary w kuchni, nożem kuchennym, potem reflektuje się i wzywa pomoc medyczną. Sprawczyni nie podlega karze za zabójstwo. Poniesie odpowiedzialność karną za dokonane przestępstwa ciężkiego uszczerbku na zdrowiu z tego względu, że wypełniła znamiona owego przestępstwa swym zachowaniem, a zapobiegła skutkowi znamion zamierzonego przestępstwa.
Wykład 2009-03-09
Art. 15. § 1. Nie podlega karze za usiłowanie, kto dobrowolnie odstąpił od dokonania lub zapobiegł skutkowi stanowiącemu znamię czynu zabronionego.
§ 2. Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary w stosunku do sprawcy, który dobrowolnie starał się zapobiec skutkowi stanowiącemu znamię czynu zabronionego.
Czynny żal udały gwarantuje niepodleganie karze za przestępstwo materialne, jeżeli sprawca skutecznie zapobiegł owemu skutkowi.
Czynny żal nieudały - sprawca dobrowolnie starał się zapobiec skutkowi czynu zabronionego, ale nie udało mu się odwrócić ów skutek, przestępstwo materialne zostało dokonane.
Sprawca po zranieniu starał się odwrócić skutek śmiertelny wzywając pomoc, okazała się nieskuteczna i ofiara zmarła. Miał miejsce czynny żal nieudały, sąd skazując sprawcę będzie mógł zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary. Nie uprawnia od odstąpienia od jej wymierzenia.
Jedną z sytuacji, która jest przedmiotem wątpliwości w doktrynie, jest następujący stan faktyczny. Sprawca po ukończeniu studiów rozpoczyna studia doktorskie i przedkłada radzie wydziału dysertację doktorską, która w całości lub w części zawiera plagiat. Nie ulega wątpliwości, że w takim stanie faktycznym mamy do czynienia z dokonanym przestępstwem, opisanym w art. 115 prawa autorskiego - plagiat, jednakże kwalifikacja taka nie oddaje całości bezprawia urzeczywistnionego przez zachowanie sprawcy. Przedkłada on bowiem plagiat w celu uzyskania dyplomu doktorskiego, a więc w celu popełnienia przestępstwa art. 272 KK: „Podlega karze ten, kto wyłudza poświadczenie nieprawdy.”.
Jeśli się przyzna, to:
Przestępstwo jest dokonane gdy sprawca podejmuje działania w celu uzyskania dokumentu poświadczającego nieprawdę i w tym celu wprowadza w błąd organ, który ten dokument wydaje. W tym przypadku przyznanie nie uwalnia sprawcy od odpowiedzialności karnej.
Przestępstwo wyłudzenia dokonane jest jako przestępstwo skutkowe, dopiero wtedy, gdy uprawniony ku temu podmiot wystawi dokument, a sprawca go odbierze. Rezygnacja o ubieganie się o stopień doktora, po tym, jak sprawca przedłożył dysertację doktorską stanowiącą plagiat, nie była przestępstwem.
Przyjmuje się analogiczne stanowisko odnośnie prac magisterskich.
Przywłaszczenie zawiera w sobie implicite „dysponuje swoim dziełem jakby sam je stworzył wobec pewnego kręgu osób”. Nie wypełnia znamion przestępstwa zachowanie sprawcy, w liście ko który do kochanki umieścił list Petrarki, podpisując własnym imieniem. Sprawca nie przywłaszcza sobie autorstwa wobec osób trzecich. W tym stanie rzeczy, nie podlega karze nawet, jeżeli adresatka listu będzie w błędnym przekonaniu, że wiersz został napisany przez autora listu.
Przestępstwo jest dokonane gdy zostaną wypełnione wszystkie znamiona zawarte w ustawie tworzące typ rodzajowy przestępstwa. W przypadku przestępstw materialnych wymagany jest również skutek. Niekiedy skutek jest milcząco założony. Konstrukcja przestępstwa zabójstwa: kto zabija człowieka.
Podobnie przestępstwo kradzieży.
Dokonanie - postacie zjawiskowe przestępstwa, sprawstwo, podżeganie i pomocnictwo
Odpowiedzialność karna za współdziałanie w popełnieniu czynu zabronionego.
Najstarsza koncepcja - odpowiedzialność zbiorowa. Podlegają ukaraniu nie tylko sprawcy,. którzy własnoręcznie popełnili przestępstw, ale również inne osoby ze sprawcami związane. Wg. koncepcji odpowiedzialności zbiorowej, kluczowa jest więź łącząca sprawcę z osobami podlegającymi ukaraniu. Pierwotnie przyjmowano, jako więź uzasadniająca karanie innych osób, więzy krwi. W średniowiecznym polskim prawie karnym zemsta krwi dotyczyła nie tylko sprawcę, a także członków jego rodu.
Drugi rodzaj więzi - więź terytorialna. Mieszkańcy opola mieli obowiązek wydać sprawcę, jeśli ciało zostało znalezione na terenie opola. Żeby uchylić domniemanie, że to oni zabili, musieli znaleźć i ukarać sprawcę. Jeśli tego zaniechali, wszyscy mieszkańcy opola narażali się na ukaranie.
Wszyscy członkowie opola mieli obowiązek gonienia z krzykiem sprawcy kradzieży, aż do granicy własnego opola, jeśli tego nie robili powinni ponieść karę.
Odpowiedzialność zbiorowa współcześnie jawi się jako relikt, przyjmowany z ograniczeniami w konstrukcjach niektórych typów rodzajowych przestępstw. Np. udział w zbiegowisku, którego uczestnicy dopuszczają się wspólnymi siłami zamachu na osobę lub mienie. Wszyscy uczestnicy zbiegowiska publicznego, którzy znajdują się w obrębie zbiegowiska, ponoszą odpowiedzialność karną za branie udziału w tymże zbiegowisku, jeżeli zachowują się czynnie, np. wznoszą okrzyki, biją brawo, śpiewają pieśni, w momencie gdy inni uczestnicy zbiegowiska dopuszczają się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie. W takiej sytuacji podstawą odpowiedzialność jest fakt pozostawania w obrębie zbiegowiska i manifestowanie solidaryzowania się z aktami przemocy podejmowanymi wspólnymi siłami przez innych uczestników zbiegowiska [art. 254 §1 i §2 surowsza odpowiedzialność, jeżeli następstwem jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu].
Odpowiedzialność karna uczestników bójki lub pobicia. Art. 158 §1: „Kto bierze udział w bójce lub pobiciu, jeżeli naraża na niebezpieczeństwo utraty człowieka życia lub uszczerbku na zdrowiu.”.
Jeżeli swoim zachowaniem wypełnienia „branie udziału”, niekoniecznie musi oznaczać zadawanie ciosów, także ten kto znajdując się w obrębie bójki zachęca walczących do zadawania sobie ciosów, w formie także okrzyków, podaje narzędzia do zadawania ciosów, pilnuje by ofiara bójki lub pobicia nie mogła oddalić się z miejsca bójki.
Istotnym ograniczeniem kręgu sprawców ponoszących odpowiedzialność karną, w porównaniu z koncepcja odpowiedzialności zbiorowej, była koncepcja spisku - komplotu. Ponoszą odpowiedzialność karną tylko ci, którzy weszli w porozumienie, mające na celu popełnienie przestępstwa, a więc są członkami spisku. Koncepcja ta w piśmiennictwie rozwijana była na uzasadnienie karania tych wszystkich, którzy weszli w spisek, w celu targnięcia się na panującego. Nie wystarczyła więź terytorialna, ani więzy krwi dla odpowiedzialności karnej. Podstawą było faktyczne porozumienie łączące spiskowców, potwierdzone dowodowo, gromadzeniem się ich najczęściej z maskami na twarzy.
Conspiracy - spisek, za udział ponoszą odpowiedzialność karną wszyscy jego uczestnicy w dwóch sytuacjach:
Uczestnicy spisku zmierzają do osiągnięcia celu przestępczego ,choćby nienaruszającymi prawa metodami - ponoszą odpowiedzialność karną. Zatem uczestnicy spisku mającego na celu skorumpowanie członka rządu, choćby gromadzili środki na łapówkę legalnymi metodami, np. wzięli na to kredyt.
Osiągnięcie celu nieprzestępczego, przestępczymi metodami. Sprawcy ponoszą odpowiedzialność karną za pozostawanie w porozumieniu, którego treścią jest podział ról przestępczych w celu osiągnięcia nieprzestępczego stanu rzeczy. Zorganizowanie igrzysk w mieście, terroryzowanie nieprzychylnych członków komisji olimpijskiej, np. porwanie ich.
Branie udziału w zorganizowanej grupie przestępczej lub związku przestępczym. Sprawcy, uczestnicy, członkowie grupy lub związku ponoszą odpowiedzialność karną nie za to, że popełnili własnoręcznie przestępstwo, które jest celem grupy lub związku, lecz dlatego, że biorą udział w grupie lub związku a więc są członkami przestępczego porozumienia [art. 258§1 i §2].
Wyróżnienie poszczególnych ról we współdziałaniu przestępczym nastąpiło w wieku XIX. Wtedy opisano jako odrębne postaci współdziałania współsprawstwo, podżeganie i pomocnictwo.
W XIX wieku, w doktrynie uzasadniono potrzebę rozróżnienia czynów poszczególnych osób działających w przestępstwie i zanegowano wrzucania wszystkich do jednego worka.
W ten sposób stworzono podstawy dogmatyczne dla teorii udziału w przestępstwie. Przyjęto, że przestępstwo popełnione jest zawsze jako jedno przestępstwo przez tego kto własnoręcznie czyn zabroniony dokonuje. Obok owego sprawcy, nazwanego sprawcą głównym, wyróżniono podżegaczy [nakłaniają sprawcę głównego], pomocników [sprawcy głównemu udzielają pomocy rady, środków technicznych]. Przyjmowano w konsekwencji rozróżnienia owych 3 postaci. Niezależnie od tego, ilu jest działających, ma miejsce tylko 1 przestępstwo popełnione przez sprawcę głównego. Odpowiedzialność podżegaczy i pomocników zależy od tego, czego dopuścił się sprawca główny, którego nakłoniono i udzielono pomocy. Ponoszą odpowiedzialność karną za jego zachowanie, niezależnie od tego, do czego nakłaniali i do czego udzielili pomocy. Mogą ponieść odpowiedzialność karną za coś więcej. Jeśli sprawca popełnił przestępstwo rozboju, a więc przy dokonaniu kradzieży użył przemocy wobec pokrzywdzonego, podżegacz i pomocnik ponoszą odpowiedzialność za udział w rozboju nawet, jeśli podżegacz i pomocnik działali w celu kradzieży, a nie rozboju i vice versa. Podżegacz i pomocnik ponoszą odpowiedzialność akcesoryjną.
Odpowiedzialność akcesoryjna jeśli sprawca główny nie ponosi winy [dziecko, niepoczytalny]. Podżegacz i pomocnik nie mogą ponosić odpowiedzialności gdyż nie ma przestępstwa, jest tylko czyn zabroniony.
Sprawca pośredni - wyrosło na gruncie teorii udziału w cudzym przestępstwie. W pojęciu tym ujęto tego, kto posługuje się osobą nieponoszącą odpowiedzialności karnej, po to ,by zrealizować własny zamiar popełnienia przestępstwa. Uznano, że popełnia przestępstwo jako sprawca pośredni, za pośrednictwem nieponoszącego odpowiedzialności karnej wykonawcy. Jeśli zatem dorosły sprawca posługuje się dzieckiem do dokonania przestępstwa kradzieży, instruując dziecię, by weszło przez lufcik do pomieszczenia, w którym znajdują się przedmioty, które sprawca chce ukraść, co jest możliwe na wymiary ciała dziecka, to wg. teorii udziału w cudzym przestępstwie w jej postaci sprawcy pośredniego, to dorosły sprawca jest sprawcą pośrednim, bo popełnia własne przestępstwa za pomocą nie ponoszącym odpowiedzialności karnej dziecka.
Juliusz Makarewicz zarzucał tej koncepcji, iż traktuje w rozważanym kazusie dziecko tak jak zwierzę, którym posłuży się sprawca chcący spowodować uszczerbek ciała pokrzywdzonego szczując zwierzęciem ofiarę swego czynu. Zarówno włamywacz jak i szczujący psem, są sprawcami pośrednimi. Popełniają własne przestępstwo za pośrednictwem narzędzia, które nie może być ukarane. Zatem zrównanie przez pojęcie sprawstwa pośredniego dziecka ze zwierzęciem jest degeneracją myśli prawnej.
Teoria udziału w cudzym przestępstwie przyjmowano jest konsekwentnie w niemieckim prawie karnym. Osoba, która np. udziela pomocy sprawcy głównemu ponosi odpowiedzialność za udział w przestępstwie. Z tego powodu, że do owego przestępstwa udzieliła pomocy. przyjmuje się. że udział w przestępstwie sprawcy głównego może być zarówno umyślny jak i nieumyślny.
Adwokatka broniąc swego mandata. dostarczyła mu broń palną. którą legalnie posiadała. Uczyniła to z zamiarem dostarczenia pomocy do groźby bezprawnej, którą miał zastosować mandat do przesłuchującego go policjanta i uwolnienia się. Mandat zapewniał adwokatkę „Dam strzał w sufit, policjant się przestraszy, a ja wyjdę z komisariatu. Wyjedziemy razem na jedną z wysp egzotycznych, gdzie żyć będziemy z moich oszczędności”. Sprawca dopuścił się zabójstwa policjanta i uciekł sam na wysp,y na ciepłym morzu, pozostawiając adwokatkę. Została skazana za udział w przestępstwie faktycznie popełnionym [zabójstwo policjanta], choć sąd przyjął, że był to udział nieumyślny.
Koncepcja udziału w cudzym przestępstwie została poddana krytyce przez rosyjskiego prawnika Fojnickiego i Austriaka Nikoladoniego. Zwracali uwagę na to, że koncepcja opiera się na założeniu, iż niezależnie od liczby osób współdziałających w wypełnieniu przestępstwa, przyjmuje się, że zostało popełnione jedno przestępstwo. Podniesiono zatem, że odpowiedzialność za udział w tym 1 przestępstwie, jest odpowiedzialnością za cudzy czyn. Odpowiadają nie za to co uczynili w wykonaniu swego zamiaru, lecz za czyn sprawcy głównego. Odpowiedzialność za cudzy czyn jest sprzeczna z założeniem dogmatycznym, wg. którego każdy podlegający odpowiedzialności karnej powinien ponosić karę tylko za swoje własne zachowanie, a nie za zachowanie innej osoby.
Pierwszym krokiem dla podważenia konstrukcji udziału w cudzym przestępstwie była myśl głosząca, że jest tyle przestępstw ,ile współdziałających przestępców. Ilu przestępców , tyle przestępstw: quod deliquentes, quod delicti.
Założenie dogmatyczne rodzi pytanie o sposób jego przełożenia na treść KK. Norweski prokurator Getz w 1902r. zrealizował swój zamysł takiego opisu poszczególnych przestępstw, by z opisu przestępstwa wynikało, iż tyle jest przestępstw, ilu współdziałających w jego popełnieniu osób. Wg, założeń Getza, każde przestępstwo może i powinno być opisane w taki sposób, by wskazywało jako sprawców zarówno sprawcę głównego jak i pomocnika, i podżegacza.
Np.: „Podlega karze kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, ten kto do kradzieży nakłania i ten kto udziela pomocy.”.
Geniusz Makarewicza objawił się w jego myśli głoszącej, iż nie jest potrzebne opisywanie w części szczególnej każdego typu rodzajowego przestępstwa udziału podżegacza i pomocnika, lecz przyjął, jako założenie dogmatyczne, że należy to wysunąć przed nawias i napisać części ogólnej, że każde przestępstwo objawić się może w 1 z 3 równorzędnych postaciach zjawiskowych:
Sprawstwo
Podżeganie
Pomocnictwo
KK z 1932 roku, którego głównym autorem był Juliusz Makarewicz. Kodeks ten zrealizował dogmat, wg. którego każdy ze współdziałających popełnia własne przestępstwo, a to dlatego, że podżeganie i pomocnictwo są postaciami zjawiskowymi przestępstw.
Teoria Makarewicza jest jedyną tak oryginalną koncepcją teoretyczną rozwiązująca odpowiedzialność karną za działanie przestępne. Tylko polski KK 1932 roku, 1969 roku i dzisiejszy przyjęły tę właśnie koncepcję jako podstawę treści przepisów traktujących o odpowiedzialności karnej sprawcy podżegacza i pomocnika, które to przepisy zawarte są w części ogólnej KK.
Jeżeli przyjąć, że każdy ze współdziałających popełnia własne przestępstwo, to przestajemy używać pojęcia sprawcy głównego. Jako kategoria pojęcia ma sens jedynie w teorii udziału w cudzym przestępstwie. Makarewicz zastępuję pojęcie sprawcy głównego sprawcą sensu stricto [w ścisłym znaczeniu]. Podżegacz i pomocnik są także sprawcami, jednakże mówimy o nich że są sprawcami sensu largo. Odpowiedzialność jest niezależna od pozostałych. Traci sens również pojęcie sprawstwa pośredniego. Ten kto dziecię nakłonił, by rzecz zabrało, ponosi odpowiedzialność karną jako sprawca sensu largo, tj. popełnia własne przestępstwo w postaci zjawiskowej podżegania. Natomiast nie jest sprawcą pośrednim. Ponosi odpowiedzialność karną za własny czyn, za posłużenie się dzieckiem, które nakłonił do popełnienia czynu zabronionego. Jest sprawcą przestępstwa w postaci zjawiskowej podżegania. Jeżeli przyjąć, że każde przestępstwo opisane w części szczególnej KK, może wystąpić w 3 postaciach, to powstaje pytanie o relacje wzajemne między tymi postaciami. Makarewicz był zdania, że owe 3 postacie są względem siebie równorzędne ,tzn. każda z tych postaci jest takim samym urzeczywistnieniem przestępstwa jak inne postaci, odpowiedzialność karna wszystkich sprawców jest równorzędna i niezależna od odpowiedzialności pozostałych. Konsekwencją, z którą teoria miał miała kłopot: jeżeli podżegacz popełnia przestępstwo w postaci zjawiskowej podżegania i popełnia je niezależnie od tego, co uczyni sprawca sensu stricto, to przyjąć należałoby w konsekwencji, że czyn podżegacza, który nakłonił sprawcę do popełnienia zbrodni zabójstwo i ponosi odpowiedzialność karną za owo przestępstwo ,niezależnie od tego co uczynił sprawca sensu stricto, popełnił zabójstwo człowieka w postaci zjawiskowej podżegania, podżegacz także w sytuacji, w której sprawca sensu stricto nie próbował popełnić zabójstwa człowieka. Rozwiązanie to krytykował jeden z francuskich autorów. Sprawca w liście nakłonił sprawcę sensu stricto do zabójstwa człowieka, a nakłoniony nie próbował. Odpisał po 10 latach, że niedoszła ofiara zabójstwa właśnie zmarła śmiercią naturalną.
Rozwiązuje to sposób, który nazywamy odblaskiem odpowiedzialności akcesoryjnej - odblaskiem akcesoryjności.
Jest to pewien związek podżegacza z czynem sprawcy sensu stricto. Odblask znajdujemy w treści art. 22 §2.
Art. 22. § 1. Jeżeli czynu zabronionego tylko usiłowano dokonać, podmiot określony w art. 18 § 2 i 3 odpowiada jak za usiłowanie.
§ 2. Jeżeli czynu zabronionego nie usiłowano dokonać, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
Sprawstwo, art. 18 §1, za sprawstwo odpowiada ten, kto wykonuje:
Sprawstwo
Współsprawstwo
Sprawstwo kierownicze
Sprawstwo polecające
Art. 18. § 1. Odpowiada za sprawstwo nie tylko ten, kto wykonuje czyn zabroniony sam albo wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, ale także ten, kto kieruje wykonaniem czynu zabronionego przez inną osobę lub wykorzystując uzależnienie innej osoby od siebie, poleca jej wykonanie takiego czynu.
W doktrynie pojawią się pogląd o V postać sprawstwa - sprawstwo zlecające, ani nie nakłania, ani z nim nie współdziałania, nie wykorzystuje uzależnienia od siebie, nie jest sprawcą polecającym. Postulat ten nie jest trafny. Zdaje się pozostawać w sprzeczności z założeniami koncepcji Makarewicza. Można zatem przyjąć, iż koncepcja tzw. rozszerzonego sprawstwa, dająca się pogodzić z dogmatycznymi założeniami Makarewicza czyni całkowicie zbędnym egzemplifikowanie poszczególnych postaci.
Jednosprastwo opisane jest jako wykonanie przez sprawcę czynu zabronionego samodzielnie. Pojęcie sprawstwa wg. teorii formalno-obiektywnej: sprawca wypełnia wszystkie znamiona danego typu rodzajowego.
Wg. teorii subiektywnej sprawca, to ten, kto realizuje własną wolę sprawczą popełnienia czynu zabronionego, choćby wola ta urzeczywistniła się przez czyn innej osoby tj. wykonawcy. Sprawcą jest ten, kto działa cum animo autoris.
Współsprawstwo - wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, dwa elementy konstytutywne.
Porozumienie łączące osoby współdziałające realizujące wspólnie znamiona czynu zabronionego - pozwala na pociągniecie do odpowiedzialności karnej każdego ze współsprawców pomimo, że wypełnił on tylko część znamion tworzących dany typ rodzajowy przestępstwa. I tak odpowiadają za dokonanie przestępstwa rozboju, którzy porozumieli się co do tego, że przestępstwa takiego dokonają, także w sytuacji, gdy jeden ze współsprawców wypełnił tylko znamię „kradnie cudzą rzecz”, a drugi wypełnił znamię „używania przemocy”; pomimo, że zachowanie każdego ze współsprawców wypełniło tylko jedno znamię rozboju, każdy z nich poniesie odpowiedzialność za przestępstwo, na które składają się dwa znamiona, tj. „kradzież” i „używanie przemocy wobec osoby pokrzywdzonej”. Owa konstrukcja ma za podstawę porozumienie, które może być zawarte wyraźnie poprzez słowną narrację każdego ze współdziałających. Ale może być również porozumieniem dorozumianym, np. jeden ze współsprawców próbuje nocą wybić szybę wystawową w sklepie, za którą znajduje się przedmiot objęty zamiarem zaboru. Uderza w tym celu kamieniem w szybę, choć szyba nie ustępuję. Przypadkowy przechodzień widząc usiłowania sprawcy, przyłącza się milcząco, podejmując z chodnika większy kamienień i uderzając razem ze sprawcą skutecznie przełamują szybę.
Wykład 2009-03-11
Współsprawstwo ciąg dalszy
Istotą jest porozumienie które stanowi podstawę dla oceny prawnokarnej dla osób wspólnie i w porozumieniu realizujących zespół znamion czynu zabronionego.
Przypisanie odpowiedzialności za całość bezprawia, choćby każdy ze współdziałających osiągnął tylko część zysku z przestępstwa. Jeśli 2 sprawcy dopuszczają się kradzieży, to poniosą surowszą odpowiedzialność, art. 294 §1 sprawca kradzieży ponosi surowszą odpowiedzialność karną, 1 - 10 lat, jeżeli dopuścił się tego przestępstwa w stosunku do mienia znacznej wartości, wg. słowniczka jeśli ta wartość w chwili popełnienia przekracza 200x wysokość najniższego polskiego wynagrodzenia.
Jeżeli współsprawcy łącznie przekroczyli 200 000zł to poniesie każdy z nich surowszą odpowiedzialność, to jest od 1-do 10lat, choćby każdy z nich faktycznie, po podziale łupu przestępczego, uzyskał tylko mienie o wartości 100 000zł.
Konstrukcja współsprawstwa pozwala każdego sprawcę obciążyć odpowiedzialnością za całość zrealizowanego bezprawia, a więc wartość łączną w celu przywłaszczenia cudzego mienia ruchomego.
Eksces współsprawcy - zachowanie osoby współdziałającej, które wykracza poza treść porozumienia, wypełniając znamiona kwalifikowanego typu rodzajowego przestępstwa albo innego typu rodzajowego przestępstwa, aniżeli ten, który był objęty porozumieniem łączącym współsprawców.
Uzgodnili rozbój na staruszce. Mieli wyłamać drzwi, obezwładnić i zrabować oszczędności. W trakcie realizacji przestępczego planu jeden z współdziałających uderzył łomem do wyłamania drzwi ofiarę w głowę. Nie spodziewał się, że będzie tak głośno krzyczała. Poniosła śmierć. Problem odpowiedzialności współdziałającego, który ciosu nie zadawał.
Generalnie przyjmuje się, że współdziałający nie odpowiada za eksces współsprawcy, który wykroczył poza treść porozumienia. Jednakże konstatacja ta wymaga pogłębionej refleksji.
Jan Waszczyński: współsprawca odpowiada za zachowanie współdziałającego stanowiące eksces, jeżeli w chwili ekscesu nie wyłączy się z akcji przestępczej, stanowiącej realizację wcześniej zawartego porozumienia.
Krytyka tego poglądu:
Odpowiedzialność za to, co poza granice porozumienia wykraczało, a objęte zostało niejako ex post akceptacją współdziałającego, który widział akt ekscesu drugie współsprawcy.
Leon Tyszkiewicz, prof. Uniwersytetu Śląskiego:
Współsprawca ponosi odpowiedzialność za eksces współsprawcy, jeżeli eksces taki mógł przewidzieć, a więc ponosi odpowiedzialność karną za zachowanie nie objęte treścią porozumienia, jeżeli zachowanie to przewidywał lub mógł przewidzieć. Wniosek: współsprawca, który śmiertelnego ciosu nie zadał, ponosi odpowiedzialność przez to, że uczestniczył w przestępstwie, które wypełniło znamiona zabójstwo człowieka, mogąc przewidzieć, że eksces współdziałającego spowoduje zejście śmiertelne ofiary.
Praktyka wymiaru sprawiedliwości stoi na stanowisku, że granicą odpowiedzialność współsprawcy jest treść zawartego porozumienia. W tym stanie rzeczy, pogląd Tyszkiewicza nie przekłada się na orzecznictwo sądowe. Pogląd Waszczyńskiego poddawany jest krytyce. Odpowiedzialność współdziałającego, który nie wyłączył się z przestępstwa, w chwili popełnienia ekscesu, byłaby oparta na konstrukcji zaniechania od współdziałania przestępczego. W praktyce problem ten pojawił się w stanie faktycznym:
Dwaj sprawcy uzgodnili, że dokonają rozboju w Łodzi. Plan swój zrealizują w nocy. Ofiara stawiła skuteczny opór napastnikom. Uzgodnili wcześniej, że będą stosować przemoc siłą gołych rąk. Po odparciu ataku, 1 z uczestników wyciągnął bagnet wojskowy, którym zamierzył się na klatkę piersiową. Drugi krzyknął „Józek co ty robisz?”. Ofiara na widok bagnetu zrezygnowała z oporu, co umożliwiło współdziałającym zabranie pieniędzy, zegarka, kurtki skórzanej. Sprawcy podzielili się następnie łupem, z którym zostali zatrzymani przez policję. Powstało pytanie, czy sprawca, który dał wyraz swojemu zaskoczeniu rozwojem akcji ,może ponieść odpowiedzialność karną za rozbój typu kwalifikowanego czy też ukarany zostanie za rozbój typu podstawowego.
Art. 280§2
§ 2. Jeżeli sprawca rozboju posługuje się bronią palną, nożem lub innym podobnie niebezpiecznym przedmiotem lub środkiem obezwładniającym albo działa w inny sposób bezpośrednio zagrażający życiu lub wspólnie z inną osobą, która posługuje się taką bronią, przedmiotem, środkiem lub sposobem,
Na potrzeby praktyki wymiaru sprawiedliwości ustawodawca przyjął dość zaskakujące z punktu widzenia dogmatycznego rozwiązanie. Pomimo, że w art. 18 §1 umieścił współsprawstwo, w art. 280§2 sformułowanie opisujące współsprawstwo tylko na potrzeby współdziałania w zbrodni rozboju.
Sformułowanie „wspólnie z inną osobą, która” powoduje, że poniesie odpowiedzialność karną za rozbój typu kwalifikowanego a więc za zbrodnię rozboju. ponieważ działał wspólnie z osobą. która posłużyła się niebezpiecznym narzędziem. jakim był bagnet.
Art. 18§1 Wspólnie i w porozumieniu.
Wykładnię językowa należy odrzucić i przyjąć. iż znamię „w porozumieniu” jest milcząco założone w treści art. 280§2 .
Współsprawca ponosi odpowiedzialność karną za eksces drugiego współdziałającego, jeżeli nie wyłączył się z przestępstwa w chwili ekscesu, co oznaczało milczące porozumienie zawarte ad hoc, które to, polegało na dostosowaniu zachowania do nowej sytuacji.
Współsprawstwo przy przestępstwach nieumyślnych
Jeśli porozumienie ma na celu czyn zabroniony, to porozumienie dotyczyłoby tylko przestępstw umyślnych. Przedmiotem jednak nie musi być czyn zabroniony, lecz tylko naruszenie reguł ostrożności, w wyniku którego to naruszenia reguł ostrożności, dochodzi do popełnienia czynu zabronionego, pomimo, że popełnienie tego czynu nie było treścią porozumienia. Konstrukcja współsprawstwa dotyczy również przestępstw nieumyślnych.
Dwaj sprawcy dokonujący naprawy dachu uzgodnili, że naruszą wspólnie regułę ostrożności, która zakazuje zrzucania z dachu na chodnik nie wyłączony z ruchu, po którym przechodzą przechodnie. Sprawcy uzgodnili, że wspólnymi siłami zrzucą ciężką belkę z dachu [jeden nie mógł tego zrobić]. „Hej siup”, belka spadła na głowę przechodnia. Powiemy, że jeżeli wynikiem uderzenia belki w głowę był ciężki uszczerbek na zdrowiu, to przypiszemy współdziałającym odpowiedzialność karna za współsprawstwo spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu człowieka.
Odpowiedzialność współsprawców wtedy, gdy konfiguracja współdziałania wcześniej uzgodnionego jest bardziej złożona, obejmuje współdziałanie przy popełnieniu przestępstwa, na przykład rozboju na pracownikach banku ,w którego to realizacji znamion współdziałający włączają się do akcji przestępczej na poszczególnych etapach, oddalonych od siebie o minuty lub dłuższe okresy czasu. Jeżeli sprawcy udają się samochodem, prowadzonym przez współsprawcę, udają się do banku, jeden strzeli drugi, krzyknie „To napad!”. Powstaje pytanie, od jakiego momentu powstaje odpowiedzialność kierowcy, którego zadaniem jest oczekiwanie, aż rabusie wybiegną z banku.
Odpowiedzialność kierowcy zaczyna się od momentu usiłowania popełnienia przestępstwa przez współdziałających, a więc od momentu ,w którym rozpoczną oni wchodzenie do banku - rozpoczną bezpośrednie działanie zmierzające ku dokonaniu rozboju. Jeśli sprawcy stoją pod drzwiami i widząc tłum ludzi, czekają aż wszyscy wpłacą by zwiększyć łup to wyznanie kierowcy, że czeka na rabusiów, nie stanowi podstawy odpowiedzialności, gdyż rabusie nie przystąpili jeszcze do usiłowania.
Sprawstwo kierownicze
Sprawcą kierowniczym jest ten, kto rąk sobie nie brudząc popełnieniem czynu zabronionego, panuje nad przebiegiem realizacji znamion przestępstwa danego typu rodzajowego, które to znamiona własnoręcznie wypełniają kierowani przezeń wykonawcy.
W praktyce najczęściej współcześnie chodzi o hersztów grup przestępczych, którzy kierują wykonaniem przestępstwa przez członków grupy przestępczej, często gwoli zapewnienia sobie bezkarności przebywając w innym miejscu, aniżeli to, w którym to dokonywane jest, a kierowane przez nich przestępstwo, wykonywane rękoma bezpośrednich wykonawców. Istotą sprawstwa kierowniczego jest panowaniem nad przebiegiem akcji przestępczej. Ten kto decyduje o rozpoczęciu akcji przestępczej, panuje nad jej przebiegiem, koordynując zachowania wykonawców oraz ma wpływ na przerwanie akcji przestępczej, w sensie jej zakończenia.
UWAGA: jeżeli sprawca kierowniczy wypełnił swą funkcję kierowniczą w stosunku do wykonawców, którzy jednak nawet nie usiłowali dokonać przestępstwa, to ów sprawca kierowniczy poniesie odpowiedzialność karną. Za usiłowanie popełnienia przestępstwa przez swe sprawstwo kierownicze.
Powyższy kazus - jeśli kierowca jest sprawcą kierowniczym, czuwa nad przebiegiem akcji przestępczej i wykona wszystkie znamiona kierownictwa, ponosi odpowiedzialność za sprawstwo kierownicze, nawet jeśli współsprawcy nie rozpoczęli akcji przestępczej.
Sprawstwo polecające
Sprawcą jest również ten, kto wykorzystując uzależnienie innej osoby od siebie poleca jej wykonanie czynu zabronionego. Wskazuje się jako istotę stosunek zależności między wydającym polecenie, a wykonawcą czynu zabronionego. Ów stosunek zależności może mieć różną naturę. Może to być herszt grupy przestępczej, który ydaje członkom grupy przestępczej wykorzystując ich faktyczne od siebie uzależnienie.
UWAGA: ten kto jest sprawcą polecającym ponosi odpowiedzialność karną za usiłowanie popełnienia przestępstwa, w chwili wydania polecenia choćby wykonawcy nie próbowali wykonać polecenia.
Sprawstwo polecające to nie tylko herszt grupy przestępczej, ale również dowódca oddziału wojska, który wydaje rozkaz swym podwładnym popełnienia czynu zabronionego.
Jeżeli KK ma opisywać istotę prawa karnego jaką jest przemoc zinstytucjonalizowana ze strony państwa, stanowiona na reakcję na przemoc niezinstytucjonalizowaną, to czujemy pewien dysonans w estetyce języka prawnego, gdy komentując treść konstrukcji sprawstwa polecającego w języku prawniczym. Sprawca polecającym jest zarówno herszt grupy przestępczej jak i dowódca wojskowy.
KK z 1962 roku w art. 290§2 mówił, że rozkazodawca, który wydał rozkaz popełnienia czynu zabronionego podwładnemu żołnierzowi odpowiada za sprawstwo. Przepis umieszczony był w rozdziale części wojskowej KK.
Ustawodawca z 1997 roku, uznał za zbędny opis sprawstwa, uznając za właściwe wrzucenie do jednego worka żołnierzy starszych stopniem i przełożonych i hersztów grup przestępczych.
Dramat wymiaru sprawiedliwości polega na tym, że w oczach sądu dowódca który jest oskarżony za wydanie rozkazu ostrzelania wioski Nangar Khel, w Afganistanie, jest takim samym sprawcą polecającym jak herszt grupy pruszkowskiej, wydający polecenia pobicia dłużnika.
Może być takim sprawcą również małżonek, a także rodzic.
Podżeganie i pomocnictwo
Wg Makarewicza każdy typ przestępstwa może objawić się w jednej z 3 lub wszystkich 3.
Art. 18.
§ 2. Odpowiada za podżeganie, kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłania ją do tego
Podżeganie
To podjęte z zamiarem bezpośrednim nakłanianie innej osoby do popełnienia czynu zabronionego. Czytamy w art. 18§2, że odpowiada za podżeganie, kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego ,nakłania ją do tego. Zamiar bezpośredni kryje się w słowach „kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego”. Nie jest karalne podżeganie cum dolo eventuali. Dla bytu tej postaci zjawiskowej przestępstwa, konieczny jest zamiar bezpośredni. Podżeganie stanowi popełnienie przestępstwa w postaci zjawiskowej wtedy tylko, gdy adresowane jest do konkretnej osoby. Jeżeli sprawca adresuje nakłanianie do nieoznaczonego kręgu adresatów swej enuncjacji, to nie popełnia przestępstwa, chyba że czyni to publicznie. Jeżeli jednak sprawca publicznie nawołuje do popełnienia przestępstwa, ponosi odpowiedzialność karną nie za przestępstwo do którego nawołuje, lecz za przestępstwo sui generis opisane w treści art. 255.
Urzeczywistnia się przez czyn podżegacza, przez namawianie do popełnienia czynu zabronionego, przez oddziaływanie na psychikę, by wywołać zamiar popełnienia czynu zabronionego u osoby, którą nakłania. Nakłanianie może być dokonane przez słowną enuncjację, ale oddziaływanie perswazyjne może nastąpić również w formie pisemnej. Przyjęto również ,że nakłanianie może być dokonane gestem, jeżeli gest wywołać ma zamiar popełnienia przestępstwa.
Jest dokonane z chwilą, gdy w psychice powstanie zamiar dokonania czynu zabronionego. Dla bytu przestępstwa w postaci zjawiskowej podżegania nie jest istotne czy osoba nakłaniana faktycznie dokonała owego czynu, do którego została nakłoniona.
Podżeganie a prowokacja
Prowokator nie podżega innej osoby do tego by faktycznie popełniła czyn zabroniony.
Art. 24. Odpowiada jak za podżeganie, kto w celu skierowania przeciwko innej osobie postępowania karnego nakłania ją do popełnienia czynu zabronionego; w tym wypadku nie stosuje się art. 22 i 23.
Art. 22. § 1. Jeżeli czynu zabronionego tylko usiłowano dokonać, podmiot określony w art. 18 § 2 i 3 odpowiada jak za usiłowanie.
§ 2. Jeżeli czynu zabronionego nie usiłowano dokonać, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
Art. 23. § 1. Nie podlega karze współdziałający, który dobrowolnie zapobiegł dokonaniu czynu zabronionego.
§ 2. Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary w stosunku do współdziałającego, który dobrowolnie starał się zapobiec dokonaniu czynu zabronionego.
Podżegacz chce by osoba dokonała czynu zabronionego.
Prowokator nie jest podżegaczem ,lecz odpowiada karnie jak za podżeganie wtedy, gdy nakłania inną osobę po to by osoba został ujęta przez organy ścigania na etapie iter delicti, na którym pojawia się odpowiedzialność karną - z reguły usiłowanie [gdy chodzi o przestępstwa umyślne].
Prowokator, który nakłonił inna osobę w celu skierowania przeciwko niej postępowania karnego, popełnia przestępstwo w takiej postaci zjawiskowej jak podżegacz, pomimo, że do dokonania przestępstwa nie dojdzie, bowiem powiadomione organy ściągania ujmą nakłonioną osobę na gorącym uczynku usiłowania popełnia czynu zabronionego.
Art. 19 Ustawy o CBA, nazywa prowokację czynnością operacyjno-rozpoznawczą. Ma być to sprawdzenie uzyskanych wcześniej informacji i pozyskanie dowodów.
Prowokacja może być podjęta tylko w stosunku do tej osoby, o której zgromadzono wcześniej wiarygodne informacje o popełnianiu przestępstwa łapownictwa biernego.
Czynność operacyjna o charakterze prowokacji nie może być podejmowana co do osoby, o której wcześniej nie zgromadzono informacji o łapownictwie biernym. Czynność operacyjna o charakterze prowokacji można stosować tylko do takiego funkcjonariusza publicznego. który ma złą opinię łapówkarza, istnieje przekonanie że osoba X przyjmuje korzyści majątkowe.
Owe wiarygodne informacje mają jednak to do siebie, że nie dają się przełożyć na dowody, które mogą być przedstawione sądowi na uzasadnienie aktu oskarżenia o łapownictwo bierne przeciwko urzędnikowi. W praktyce owe wiarygodne choć nie dające się przełożyć na dowody informacje, pochodzą od obywateli, przekazywane są telefonicznie i anonimowo.
Złożenie propozycji przyjęcia korzyści majątkowej to prowokacja w myśl art. 19 ustawy o CBA.
Zauważymy zasadniczą różnicę w semantyce
Nakłanianie do popełnienia czynu zabronionego jest zawsze karalne .
Nie jest karalne złożenie propozycji przyjęcia korzyści majątkowej osobie, co do której istnieje uzasadnione przypuszczenie, że jest łapówkarzem biernym.
Złożenie propozycji przyjęcia korzyści w swej treści nie może zawierać nakłaniania. A zatem funkcjonariusz CBA nie może zmierzać wywołania zamiaru łapownictwa biernego, może jedynie złożyć propozycję przyjęcia korzyści ,a więc zachować się w sposób który umożliwiał by sprawcy.
W sytuacji gdy funkcjonariusz CBA chce się wykazać skutecznością, nie tylko składa propozycję, ale dodatkowo ją do tego namawia. W sensie nakłania wywołuje zamiar popełnienia przestępstwa. W takiej sytuacji ów funkcjonariusz CBA poniesie odpowiedzialność karną jak za podżegania z art. 24 KK. Jeśli funkcjonariusz publiczny przyjmie korzyść majątkową, ale dlatego, że został do tego nakłoniony, usiądzie on na ławie oskarżonych pod zarzutem popełnienia przestępstwa łapownictwa biernego z 228§2, a obok niego usiądzie funkcjonariusz CBA z art. 228§1, w związku z przepisem o odpowiedzialności podżegacza art. 18§2 i 24.
W odróżnieniu od praktyki sądów amerykańskich, w Polsce, w KPK, nie jest przyjęta teoria dowód, zwana teorią owoców zatrutego drzewa. W USA ,w drodze praktyki, wypracowano reguły, potwierdzone precedensami, które składają się na następujące stwierdzenie: sąd odrzuca jako dowód informację uzyskaną z naruszeniem przepisów prawa. Jeśli zatem dowód wyrósł z pnia dotkniętego zarazą bezprawia, taki dowód musi być przez sąd odrzucony. Ponieważ w polskiej procedurze karnej teoria owoców zatrutego drzewa nie jest, a przynajmniej nie w takim zakresie jak w USA, przyjmowana, to w realiach polskich zastosowanie wobec funkcjonariusza prowokacji, która jest nie tylko złożeniem propozycji, ale jest nakłanianiem przyjęcia propozycji, nie unicestwia wartości dowodowej.
Wykład 2009-03-23
Ustawodawca określając karalność postaci zjawiskowych przestępstwa sensu largo, oparł się na założeniu, wg. którego postaci zjawiskowe przestępstwa są względem siebie równorzędne, podżegacz i pomocnik zasługują na takie samo ukaranie jak sprawca sensu stricto.
Zasada ta została wyrażona w art. 19.
Art. 19. § 1. Sąd wymierza karę za podżeganie lub pomocnictwo w granicach zagrożenia przewidzianego za sprawstwo.
§ 2. Wymierzając karę za pomocnictwo sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
Jednakże od tej zasady ustawodawca wprowadził jeden wyjątek, który jest obiektem krytyki obowiązującego kodeksu. W art. 19 §2 czytamy, iż wymierzając karę za pomocnictwo, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary. Pomocnictwo jest w oczach ustawodawcy mniej karygodne aniżeli pozostałe postacie zjawiskowe przestępstwa, gdyż tylko w ten sposób można uzasadnić złagodzenie kary w stosunku do pomocnika. W oczach ustawodawcy zatem, pomocnik jest kimś, kto może, choć nie musi, być łagodniej potraktowany jako sprawca czynu zabronionego niż sprawca sensu stricto i podżegacz. Ustawodawca narusza zasadę, wg. której wszystkie postaci zjawiskowe przestępstwa są względem siebie równorzędne.
Umyślność i nieumyślność a postaci zjawisko przestępstwa
Art. 20. Każdy ze współdziałających w popełnieniu czynu zabronionego odpowiada w granicach swojej umyślności lub nieumyślności niezależnie od odpowiedzialności pozostałych współdziałających.
W art. 20 czytamy, że każdy ze współdziałających czynu zabronionego odpowiada w granicach swojej umyślność lub nieumyślności, niezależnie od odpowiedzialności pozostałych współdziałających.
Sąd ustala odpowiedzialność każdego ze współdziałających indywidualnie, czy współdziałający zrealizował znamiona przestępstwa umyślnie czy też nieumyślnie. Umyślność jednego nie przesądza o umyślności innych i odwrotnie.
Podżeganie jest karane zawsze i tylko wtedy, gdy sprawca chcąc, by inna osoba popełniła czyn zabroniony. Jest to zamiar bezpośredni (cum dolo directo).
Pomocnictwo wymaga umyślności, ale 1 z 2 jej postaci - „Kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego”. Nie jest zatem karalne podżeganie nieumyślne, ani nie jest karalne podżeganie w zamiarze ewentualnym. Nie jest karalne pomocnictwo nieumyślne.
Sprawca sensu stricto, którego nakłoniono lub któremu udzielono pomocy, może popełnić czyn zabroniony nieumyślnie. Jego nieumyślność nie rzutuje na odpowiedzialność na pozostałych sprawców.
Dwaj zawodowi żołnierze znaleźli się poza jednostką. Mniej doświadczony prosił, by dał mu odczuć, co wynika z faktu posiadania broni palnej. Doświadczony żołnierz ułatwił nieumyślne spowodowanie śmierci człowieka. Wiedząc, że broń służbowa nie została wcześniej rozładowana, wręczył pistolet koledze, przewidując taka możliwość, że kolega manipulując bronią, może dać strzał z niej i na taką ewentualność się godził. Otrzymawszy ową broń, drugi żołnierz powiedział „Ale jest nie nabita”, na to stwierdzenie właściciel broni nie zareagował. „Zobaczymy czy ten cywil zrezygnuje z dotrzymywania dziewczynom towarzystwa, gdy zobaczy broń w mojej dłoni”. Ów cywil na widok broni nie zrejterował. Trzymający broń pociągnął za spust, myśląc, że broń jest nie nabita.
Sprawca senstu stricto poniesie odpowiedzialność za czyn zabroniony popełniony nieumyślnie.
Natomiast właściciel broni, który miał broń „na stanie”, poniesie odpowiedzialność za pomocnictwo czynu zabronionego popełnione z zamiarem ewentualnym.
Zagadnieniem budzącym wątpliwości w doktrynie i praktyce jest odpowiedzialność właściciela samochodu, który wręcza kluczyki swojego pojazdu osobie, o której wie, że jest odurzona alkoholem, będąc świadom, że osoba ta za chwilę ruszy udostępnionym pojazdem po drodze. Co rodzi prawdopodobieństwo, iż tak nie trzeźwy kierowca spowoduje wyczerpujące znamiona wypadku drogowego w rozumieniu art. 177.
Pijany mąż. który nakłania żonę bez prawa jazdy. ani nie chce. ani nie godzi się na to by doszło do wypadku drogowego.
Właściciel samochodu, który użycza auto pijanemu, również nie chce, ani nie godzi się na to by doszło do wypadku.
W owych wypadkach nie można mówić by doszło do popełnienia czynu zabronionego ani w postaci podżegania ani w postaci pomocnictwa.
Lech Gardocki jest zdania, że należy odwołać się do konstrukcji sprawstwa pośredniego. Ten, kto wręcza kluczyki swego samochodu osobie nietrzeźwej, mąż który, nakłania żonę do prowadzenia pojazdu wiedząc, że nie posiada ku temu umiejętności, popełnia czyn zabroniony w postaci nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego za pośrednictwem innej osoby. Jest sprawcą pośrednim nieumyślnie popełnionego czynu zabronionego z art. 177§2 [w naszych kazusach].
Rozumowanie Gardockiego ma tą wadę, że pozostaje w sprzeczności że z teorią Juliusza Makarewicza, który eliminuje konstrukcję sprawstwa pośredniego. Zdaniem Makarewicza, teoria sprawstwa pośredniego miała być bezprzedmiotowa. Makarewicz zaznaczał, iż sprawca sensu stricto działać może umyślnie lub nieumyślnie, albo w ogóle nie ponosić odpowiedzialność karnej ze względu na niepoczytalność czy nieletniość.
Podżegacz i pomocnik, gdy zrealizowali znamiona własnych przestępstw, ponoszą odpowiedzialność za swoje czyny.
Jeżeli nie można ustalić odpowiedzialność karnej, w dwóch podanych stanach faktycznych, przypisując postać zamiaru konieczną dla bytu odpowiedzialności karnej podżegacza i pomocnika, i nie możemy się pogodzi,ć by owe kazusy pozostały bezkarne, musimy się odwołać do koncepcji sprawstwa pośredniego.
Andrzej Zoll opiera się na założeniu, że właściciel pojazd czy mąż, odpowiadają za sprawstwo w rozumieniu art. 18§1 część pierwsza. Odpowiadają za sprawstwo jako ci, którzy wykonali czyn sami. W ten sposób Zoll przyjmuje rozszerzone pojęcie sprawstwa, konieczne jako element propozycji eliminującej potrzebę posłużenie się konstrukcją sprawstwa pośredniego.
Zasada indywidualizacji odpowiedzialności karnej
Art. 21. § 1. Okoliczności osobiste, wyłączające lub łagodzące albo zaostrzające odpowiedzialność karną, uwzględnia się tylko co do osoby, której dotyczą.
§ 2. Jeżeli okoliczność osobista dotycząca sprawcy, wpływająca chociażby tylko na wyższą karalność, stanowi znamię czynu zabronionego, współdziałający podlega odpowiedzialności karnej przewidzianej za ten czyn zabroniony, gdy o tej okoliczności wiedział, chociażby go nie dotyczyła.
§ 3. Wobec współdziałającego, którego nie dotyczy okoliczność określona w § 2, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
W art. 21 §1 czytamy, że okoliczności osobiste wyłączające lub łagodzące odpowiedzialność karną uwzględnia się tylko do osoby której dotyczą.
Zastrzeżenie: są okoliczności które nie należą do zespołów znamion poszczególnych typów rodzajowych przestępstwa.
Recydywa (art. 64) - górna granica ustawowego zagrożenia może być zwiększona o połowę.
Sprawca nakłonił recydywistę do popełnienia włamania. Doszło do popełnienia przestępstwa kradzieży z włamaniem. Obaj współdziałający stanęli przed sądem. Powstaje pytanie, czy wcześniej niekarany współdziałający może zostać przez sąd ukarany, tak jak recydywista, jeśli sąd ustalił że swój zamiar sprawczy zrealizował wybierając do pomocy doświadczonego włamywacza.
Okoliczności osobiste wyłączające odpowiedzialność karną to nieletniość, niepoczytalność, błąd w sytuacjach o których mowa była w trakcie wykładu o błędzie.
Okoliczności łagodzące to stan ograniczonej w znacznym stopniu poczytalności, także czynny żal nieudały.
Wszystkie te okoliczności uwzględnia się tylko do osoby, której dotyczą ,a nie do inny współdziałających. Mają one tą wspólną cechę, że nie należą do znamion typów rodzajowych przestępstw. O inne okoliczności chodzi w §2 art. 21.
§ 2. Jeżeli okoliczność osobista dotycząca sprawcy, wpływająca chociażby tylko na wyższą karalność, stanowi znamię czynu zabronionego, współdziałający podlega odpowiedzialności karnej przewidzianej za ten czyn zabroniony, gdy o tej okoliczności wiedział, chociażby go nie dotyczyła.
Dotyczy tych okoliczności, które należą do znamion przestępstw, indywidualnych zarówno właściwych jak i niewłaściwych. Pełnienie funkcji publicznej jest okolicznością cechującą sprawcę łapownictwa biernego opisanego w art. 228. Owa okoliczność, „pełnienie funkcji publicznej”, jest koniecznym warunkiem dla bytu przestępstwa łapownictwa biernego. Kto nie jest funkcjonariuszem publicznym, nie wypełnia znamion.
Sformułowanie „chociażby”, wskazuje że przepis dotyczy nie tylko przestępstw indywidualnych właściwych, ale również przestępstw indywidualnych niewłaściwych, a więc takich, w których konstrukcji owa okoliczność osobista, choć nie jest koniecznym warunkiem, to jednakże wpływa na surowszą odpowiedzialność.
Okoliczność osobista, jakim jest sprawowanie opieki nad osobą narażoną, nie jest koniecznym warunkiem bytu przestępstwa, wpływa tylko na wyższą karalność.
Art. 21 §2 w I części odnosi się do okoliczności osobistej dotyczącej sprawcy wpływającej, chociażby tylko na wyższą karalność.
Z tego sformułowania wnioskować będziemy a contrario, że §2 nie dotyczy okoliczności osobistych dotyczących sprawcy stanowiących znamię czynu zabronionego lecz, powodujące tylko łagodniejsze tylko odpowiedzialność karną. Takie bowiem okoliczności, choć stanowią znamię czynu zabronionego, to objęte są również treścią art. 21 §1.
Pomocnik: „Wiedziałem, że sprawca jest w stanie silnego wzburzenia po tym co uczynił mu pokrzywdzony. Sprawca krzyczał „Zabiję, niech ktoś mi poda narzędzie”, wybrałem narzędzie skuteczne dla zrealizowania zabójstwa człowieka. Jeśli sąd uznał, że sprawca poniesie odpowiedzialność karną za zabójstwo człowieka pod wpływem silnego wzburzenia, to ja jako pomocnik zabójstwa z afektu również liczę na to że sąd uwzględni tą okoliczność.”
Sąd odpowie, że myli się oskarżony. Okoliczność łagodząca odpowiedzialność karną, choćby stanowiła znamię czynu zabronionego, może być zgodnie z art. 21 stosowana tylko do osoby, której dotyczy. Podobnie, gdy zastanawiamy się nad odpowiedzialność ojca dziecka, który współdziała w dokonaniu dzieciobójstwa. Owa okoliczność osobista, choć stanowi znamię czynu zabronionego, to jednakże wpływa tylko na niższą karalność, a co za tym idzie, zgodnie z art. 21§1 może być zastosowany tylko w stosunku do matki.
Zabójstwo eutanatyczne art. 150
Ten, kto zabija człowieka na żądanie i pod wpływem współczucia. Jeśli w dokonaniu zabójstwa eutantycznego współdziałają dwie osoby, ale tylko jedna z nich działa pod wpływem współczucia, to ten, kto współczuciem się nie kieruje, zostanie ukarany za zabójstwo typu podstawowego.
§2 ze słowami „jeżeli okoliczność osobista”, dotyczy przestępstw indywidualnych właściwych i niewłaściwych, a istotą owej okoliczności osobistej jest albo należenie znamion przestępstwa do typu podstawowego albo należenie znamion do typu kwalifikowanego.
Łapownictwo bierne
Czy sekretarka może ponieść odpowiedzialność karną za przestępstwo popełnione w postaci pomocnictwa?
Podmiot posiadający cechę stanowiącą znamię czynu zabronionego należącą do znamion przestępstwa indywidualnego określamy intraneus - osoba która współdziała z intraneusem, ale cechy osobistej nie posiada nazywamy extraneusem.
Czy extraneus ponosi odpowiedzialność karną za współdziałanie z intraneusem a jeżeli tak to pod jakim warunkiem.
Odpowiedź znajduje się w II części art. 21§2. Współdziałający [extraneus] podlega odpowiedzialności karnej przewidzianej za czyn zabroniony popełniony przez intraneusa, gdy o okoliczności osobistej należącej do zespołu znamion przestępstwa, która wpływa na wyższą karalność, wiedział.
Sekretarka, która nie pełni funkcji publicznej, lecz udziela pomocy osobie, która taką funkcję pełni, poniesie odpowiedzialność karną, jeżeli wiedziała, że osoba, której pomaga, jest intraneusem, a więc posiada ową cechę decydującą o bycie przestępstwa łapownictwa biernego.
Porzucenie uczestników wycieczki podczas załamania pogody.
Sprawca, który nakłoni górskiego przewodnika, by opuścił uczestników wycieczki - poniesie odpowiedzialność karną na postawie art. 160§2, jeżeli świadom był, że na przewodniku ciąży obowiązek opieki.
Warunek odpowiedzialności extraneusa to wiedza: „gdy o tej okoliczności wiedział”, nie wystarczy sama możliwość.
Jeżeli nie wiedział, nie poniesie jakiejkolwiek odpowiedzialności. Jest tak tylko wtedy, gdy chodzi o przestępstwo indywidualne właściwe ,a extraneus nie wie o cesze intraneusa. Szczególna właściwość nie jest warunkiem odpowiedzialności, wpływa tylko na wyższą karalność tworząc wyższą odpowiedzialność. Przestępstwa indywidualne niewłaściwe: extraneus poniesie odpowiedzialność karną za typ podstawowy.
Jeżeli podżegacz owej wiedzy nie ma, ale nakłoni, to nie poniesie odpowiedzialności za typ kwalifikowany, lecz poniesie odpowiedzialność karną za typ podstawowy.
Odpowiedzialność extraneusa uzależniona jest od tego czy wiedział o odpowiedzialność intraneusa. Nawet jeżeli extraneus wiedział o cesze osoby, z którą współdziałał. która stanowi znamię czynu zabronionego wpływająca chociażby na wyższą karalność, to sąd może fakultatywnie zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
W stosunku do sekretarki, która udziela pomocy do popełnienia przestępstwa do łapownictwa biernego, to sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, o której mowa w art. 228§1.
Kobieta przynosząca cywilne ubrania żołnierzowi, który chce zdezerterować poniesie odpowiedzialność, podobnie jak sekretarka.
Odpowiedzialność podżegacza i pomocnika powstaje wtedy, gdy sprawca sensu stricto przynajmniej usiłował dokonać czynu zabronionego.
Art. 22. § 1. Jeżeli czynu zabronionego tylko usiłowano dokonać, podmiot określony w art. 18 § 2 i 3 odpowiada jak za usiłowanie.
§ 2. Jeżeli czynu zabronionego nie usiłowano dokonać, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
§2 to możliwość nadzwyczajnego złagodzenia kary, a nawet odstąpienia w sytuacji, kiedy czynu zabronionego nie usiłowano dokonać. Sprawca sensu stricto nie rozpoczął bezpośredniego zmierzania.
Odpowiedzialność karna podżegacza, który nakłaniał ale nie nakłonił osoby przez podżeganej do popełnienia czynu zabronionego, gdyż osoba nakłaniana nie powzięła zamiaru popełnienia czynu zabronionego. Jeżeli przyjąć założenia teorii Makarewicza ,iż odpowiedzialności karnej za popełnienie przestępstwa w postaci zjawiskowej podżegania podlega ten, kto nakłania inną osobę do popełnienia czynu zabronionego, w formie niedokonanej czasownika „nakłania”, karalne jest również nieskuteczne nakłanianie, a więc takie, które nie wywołało w psychice sprawcy zamiaru wykonania czynu zabronionego.
Ilekroć ustawa używa czasownika w formie dokonanej, nie mamy wątpliwości, że w formie niedokonanej chodzi o skutek. Prowadziło by to braku odpowiedzialności, gdy ktoś skutecznie nie nakłonił.
W art. 255 podlega karze ten, kto publicznie nawołuje do popełnienia występku lub przestępstwa publicznego.
Czasownik „nawołuje” w kontekście przepisu oznacza, iż karalne jest zachowanie odpowiadające treściowo nawoływaniu, pomimo, iż nawołujący nikogo nie nawołał do popełnienia przestępstwa, występku, lub zbrodni.
Jeżeli w tym art. przyjmujemy tylko nawoływanie, to możemy je przenieść do podżegania.
Możliwe jest dogmatyczne uzasadnienie odpowiedzialności karnej za nieudane podżeganie, w tym kierunku również zmierza praktyka.
Jeżeli rozszerzymy odpowiedzialność karną na podżegacza na nakłanianie bezskuteczne, to nie potrafimy w sposób dostatecznie precyzyjny określić wyznaczyć zachowania karalne. Sprzeczność z postulatem określoności przestępstwa. Jeżeli bowiem przyjdzie nam oceniać konkretne stany faktyczne, to okaże się, że mamy wątpliwości od jakiego momentu wypowiedź osoby co do której zastanawiamy się czy popełniła przestępstwo nakłaniania, od którego momentu jej wypowiedź stała się karalna w rozumieniu prawa karnego.
Sprawca zwrócił się z pytaniem do osoby pełniącą funkcję publiczną czy dorabia sobie na boku, odpowiedź przecząca. „Wszyscy przecież biorą, a pan taki nie życiowy. Pełni pan urząd z nominacji, trzeba pomyśleć o własnej przyszłości i osób najbliższych”. Od jakiego momenty sprawca rozpoczął nakłanianie do przyjęcia korzyści majątkowej? Osoba wypowiadająca nakłaniała do popełnienia przestępstwa łapownictwa biernego.
Dogmatycznie należy wypowiedzieć się za bezskutkowym charakterem nakłaniania za podżeganie, jednakże ze względów praktycznych i niebezpieczeństwa naruszenie zasady nullum crimen sine lege certa, musimy traktować odpowiedzialność karną za nieskuteczne podżeganie jako sytuację wyjątkową.
Sprawca adresował swe wypowiedzi do współpasażerów w przedziale: „
Przecież czytacie co dzieje się w polskim parlamencie, pójdźmy pod sejm i rozpędźmy to towarzystwo”.
Przyjmując karalność za podżeganie nie skuteczne rozszerzamy karalność, dlatego konstrukcję tę dogmatycznie dającą się uzasadnić, powinniśmy w praktyce przyjmować zupełnie wyjątkowo.
Czynny żal współdziałającego
Art. 23. § 1. Nie podlega karze współdziałający, który dobrowolnie zapobiegł dokonaniu czynu zabronionego.
§ 2. Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary w stosunku do współdziałającego, który dobrowolnie starał się zapobiec dokonaniu czynu zabronionego.
Dotyczy tylko tego, który skutecznie zapobiegł dokonaniu czynu, a więc dotyczy podżegacza i pomocnika, którzy najpierw nakłonili, a później zapobiegli popełnieniu tego czynu.
W przypadku czynnego żalu nieudałego sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary w stosunku do współdziałającego, który dobrowolnie starał się zapobiec dokonaniu czyni zabronionego.
Pojęcie dobrowolności interpretujemy identycznie jak poprzednio.
Wykład 2009-03-30
Zbieg przepisów
O zbiegu przepisów mówimy zawsze i tylko wtedy, gdy jeden czyn tego samego sprawcy wyczerpuje znamiona zawarte w dwóch lub więcej przepisach ustawy karnej. Rozróżniamy zbieg pozorny przepisów oraz zbieg rzeczywisty.
Zbieg pozorny
Jeden czyn tego samego sprawcy wyczerpuje znamiona zawarte w dwóch lub więcej przepisach ustawy karnej, ale posługując się regułami wyłączania wielości ocen prawnokarnych, sprowadzamy stan konkurencji dwóch lub więcej przepisów do jednego przepisu, który przyjmujemy za podstawę klasyfikacji ocen prawnokarnych.
Reguły
Przepis szczególny wyłącza przepis ogólny - Lex specialis derogat legi generali
Jeżeli czyn wyczerpuje znamiona przestępstwa kradzieży z włamaniem, o którym mowa w art. 279, to owa kradzież z włamaniem wyczerpuje jednocześnie znamiona przestępstwa art. 278 (kradzież). Przepis o kradzieży z włamaniem określamy jako przepisz szczególny. Art. 279 precyzuje kradzież zdefiniowaną w art. 278 §1 - przepis ogólny. Jeśli zatem do kradzieży z włamaniem konkurują dwa przepisy, przepis ogólny art. 278 i szczególny 279, to przepis szczególny uchyla przepis ogólny. Reguła o charakterze operacyjnym - pozorny zbieg. Reguła jest kwestionowana patrz krakowski komentarz do KK.
Andrzej Zoll: Zasada lex specialis derogat legi generali jest wynikiem błędnego rozumowania. Błąd polega na tym, że przepis, który określamy jako szczególny, opisuje zachowanie, które narusza tę samą normę sankcjonowaną, która stanowi podstawę przepisu ogólnego. Zoll odwołuje się do przykładu zabójstwa i zabójstwa w stanie silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami. Typ ogólny art. 148 jest wg. tego rozumowania tylko dopełnieniem naruszeń normy „nie zabijaj człowieka” do pełnego zakresu. Innymi słowy, ten, kto zabija człowieka w stanie silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami narusza normę tylko §4, ale nie narusza normy leżącej u podstaw §1, realizuje znamiona §4 i nie realizuje §1. Jeżeli tak, to nie ma zbiegu przepisów. Jego rozumowanie prowadzi do wniosku, że kto zabił w szczególności, nie zabił w ogólności.
Przepis pierwotny uchyla przepis posiłkowy - Lex primaria derogat legi subsidiariae
Reguła subsydiarności: gdy jeden z przepisów ma charakter pierwotny ,a drugi pomocniczy, to przepis pomocniczy przyjmujemy za podstawę klasyfikacji prawnokarnej tylko wtedy, gdy nie stosuje się przepisu pierwotnego. O tym który z przepisów ma charakter pierwotny, a który pomocniczy niekiedy decyduje wyraźnie ustawodawca. Przestępstwo nadużycia służbowego art. 231§2 mówi, że ponosi odpowiedzialność karną surowszą ten funkcjonariusz publiczny, który przekracza uprawnienia lub nie dopełnia obowiązku w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. cCyn taki wyczerpuje jednocześnie znamiona przestępstwa łapownictwa biernego art. 228.
Art. 231 §4 mówi, że przepisu §2 nie stosuje jeżeli czyn wyczerpuje znamiona zawartego w treści art. 228 [łapownictwo bierne]. §4 wskazuje posiłkowy charakter. Tylko wtedy stosujemy ów posiłkowy przepis, jeżeli czynu nie da się zakwalifikować w art. 228. Przepis ma charakter pierwotny, nie stosujemy przepisu posiłkowego. jeśli da się zakwalifikować przepis pierwotny. Klauzula subsydiarności w tym przypadku ma charakter wyraźny. Ustawodawca expressis verbis tak wskazał.
Milczącą subsydiarność przepisów odkrywamy za pomocą wykładni.
1. Przepisy opisujące czyn karalny na określonej stacji iter delicti stosujemy tylko wtedy, kiedy nie ma możliwości zastosowania przepisu opisującego ten sam czyn sprawcy na następnej stacji na drodze przestępstwa.
Karalność przygotowania do określonego typu rodzajowego przestępstwa, np. fałszowanie pieniędzy, stosujemy tylko wtedy, gdy czynu nie możemy zakwalifikować jako usiłowania przestępstwa.
Odpowiedzialność za usiłowanie ma miejsce tylko wtedy, jeżeli czynu nie możemy zakwalifikować jako dokonanego. Jeżeli odpada karalność za usiłowanie to nie odżywa karalność za przygotowanie do danego przestępstwa.
Czyny karalne narażenie dobra chronionego prawem na niebezpieczeństwo oraz naruszenie tego samego dobra. Warunkiem stosowania jest tożsamość dobra, które zostało narażone na niebezpieczeństwo, i w którym sprawca wyrządził uszczerbek. Jeżeli kwalifikujemy czyn sprawcy jako narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, art. 160§1, oraz ten sam czyn kwalifikujemy na podstawie art. 148§1, to taka kwalifikacja będzie błędną, gdyż zbieg przepisów ma charakter pozorny, z uwagi na zasadę milcząco założonej subsydiarności. Jeżeli sprawca działając z zamiarem zabójstwa spychał i zepchnął z dachu swą ofiarę, to jego zachowanie pozornie moglibyśmy kwalifikować z art. 160 („spychał” - narażenie) i art. 148 („zepchnął”, naruszenie). W tym stanie rzeczy powiemy, że przyjmiemy jako podstawę kwalifikacji prawnokarnej czynu tylko przepis o naruszeniu art. 148. Nie zastosujemy przepisu posiłkowego, w tym przypadku art. 160 .
Reguła konsumpcji: przepis konsumujący uchyla przepis konsumowany - lex consumens derogat legi consumptae
Przyjmujemy, że reguła ta znajduje zastosowanie wtedy, gdy przepis konsumujący, jako podstawa kwalifikacji prawnokarnej czynu oddaje całą zawartość kryminalnego bezprawia czynu, który wyczerpuje znamiona przepisu konsumowanego. Jeśli konsumujący oddaje całą zawartość bezprawia w przepisie konsumowanym, to przyjmujemy za podstawę tylko przepis konsumujący.
Sprawca włamując się do cudzego mieszkania, w celu zaboru rzeczy ruchomej znajdującej się w owym mieszkaniu, dopuszcza się zniszczenia drzwi wejściowych. Czyn sprawcy kradzieży z włamaniem, art. 279, wyczerpuje równocześnie znamiona przestępstwa zniszczenia cudzej rzeczy [drzwi wejściowych], art. 288 §1. Przyjmiemy, że przepis mówiący, iż podlega karze ten, kto kradnie z włamaniem, oddaje już całą zawartość kryminalnego bezprawia urzeczywistnionego przez zniszczenie rzeczy stanowiącej zabezpieczenia mienia przed włamaniem. Sformułowanie „kto kradnie z włamaniem” oddaje zniszczenia drzwi. Przepis traktujący o kradzieży z włamaniem konsumuje przepis o zniszczeniu rzeczy. Od tej reguły w orzecznictwie wypracowano wyjątek. Słusznie przyjęto, iż nie zachodzi konsumpcja, zbieg pozorny, gdy wartość zniszczonego zabezpieczenia jest znacznie wyższa niż łup włamywacza. O stopniu społecznej szkodliwości decyduje nie wartość rzeczy skradzionej przy włamaniu, lecz wartość rzeczy zniszczonej przy włamaniu.
Art. 288 i art. 294§2 - powołamy oba przepisy w związku z art. 288 w związkuz art. 294§2. Zbieg będzie rzeczywisty.
Art. 207 potraktowany jako przepis konsumujący inne przepisy.
Art. 207. § 1. Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny,
Zbieg rzeczywisty
Używając przemocy przy kradzieży tak intensywnie stosował przemoc, że spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu u poszkodowanego. Zachowanie które wypełnia jednoczenie znamiona zawarte w dwóch przepisach.
Przepis o rozboju - kto kradnie używając przemocy art. 280§1 wobec osoby pokrzywdzonej lub doprowadzenie jej do stanu nieprzytomności lub bezbronności. Art. 156§1, mówi, że kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu podlega karze. Konkurują ze sobą dwa przepisy: art. 280§1 i 156§1 .
Jeżeli stosować będziemy kolejno zasadę specjalności subsydiarności i konsumpcji to dojdziemy do wniosku, że żadna z tych zasad nie sprowadzi do jednego przepisu.
Żaden przepis nie jest specjalny, nie ma subsydiarności, żaden nie konsumuje.
Zbieg przepisów ma charakter rzeczywisty.
Co do jego istoty, opisany jest w art. 11 §2.
Art. 11. § 1. Ten sam czyn może stanowić tylko jedno przestępstwo.
§ 2. Jeżeli czyn wyczerpuje znamiona określone w dwóch albo więcej przepisach ustawy karnej, sąd skazuje za jedno przestępstwo na podstawie wszystkich zbiegających się przepisów.
§ 3. W wypadku określonym w § 2 sąd wymierza karę na podstawie przepisu przewidującego karę najsurowszą, co nie stoi na przeszkodzie orzeczeniu innych środków przewidzianych w ustawie na podstawie wszystkich zbiegających się przepisów
Z treści art. 11 §2 wynika,że w sytuacji rzeczywistego biegu przepisów sąd tworzy „nowy” typ rodzajowy przestępstwa posługując się znamionami zawartymi w 2 lub więcej przepisach ustawy karnej, które to znamiona czyn sprawcy wypełnia. Sąd tworząc ów nowy typ rodzajowy przestępstwa, kieruje się zasadą wyrażoną w §1 art. 11, że ten sam czyn sprawcy może stanowić tylko jedno przestępstwo.
Sąd stwierdzając, że zbieg artykułów jest zbiegiem rzeczywistym, powoła na kwalifikację prawnokarną oba przepisy, stwierdzając, że sprawca dopuścił się jednego przestępstwa kwalifikowanego na podstawie obu zbiegających się przepisów, które to przestępstwo, nazwiemy np. rozbojem ze skutkiem w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Ustawodawca pozwala na utworzenie nowego typu rodzajowego przestępstwa.
UWAGI TERMINOLOGICZNIE
Art. 11§2
Pojęcie skazania - oznacza stwierdzenie przez sąd, że czyn odpowiada wszystkim 5 pojęciom definicji. Jest czynem człowieka, karalnym, karygodnym, zawinionym, naruszającym normy sankcjonowane, na których opierają się dwa przepisy zawierające normy sankcjonujące.
UWAGA
Ustalone pojęcie skazania nie obejmuje wymierzenia kary. Skrótem myślowym jest używane w publicystyce i doktrynie, że sąd skazuje na karę. Skazanie to etap poprzedzający wymierzenie kary. Bywa i tak, że sąd skazuje i kary nie wymierza, bo od jej wymierzenia odstępuje na mocy przepisów ustawowych, np. sąd skazuje za zabójstwo człowieka dokonane w wyniku przekroczenia granic obrony koniecznej, jednakże sąd odstępuje od wymierzenia kary, gdyż na mocy art. 25 §3 odstępuje od wymierzenia kary.
Pojęcie skazania art. 11 §2 nie obejmuje wymierzenia kary.
O wymierzeniu kary, jako konsekwencji skazania traktuje art. 11 §3. W wypadku rzeczywistego zbiegu przepisów, wtedy, gdy sąd skazuje za 1 przestępstwo na podstawie wszystkich zbiegających się przepisów, wymierza on karę na podstawie jednego przepisu, tego, który przewiduje karę najsurowszą.
Przyjmując oba przepisy za podstawę, sąd wymierzy karę na podstawie art. 280§1 [najsurowszy]. W art. 11 §3 zawarte jest zastrzeżenie, że wymierzenie kary na podstawie przepisu najsurowszego nie stoi na przeszkodzie o orzeczeniu innych środków wymienionych w ustawie na podstawie wszystkich zbiegających się przepisów.
Zbieg przestępstw
Pojęcie czynu ciągłego i ciągu przestępstw
Obowiązujący kodeks zerwał z konstrukcją przestępstwa ciągłego, która opisana została w KK z 1969 roku, a dogmatycznie uzasadniona została przez Juliusza Makarewicza jako sposób rozwiązania zagadnienia jedności i wielości przestępstw w KK z 1933 roku.
Makarewicz posługiwał się przykładem czynu kamerdynera, każdego wieczora kradnącego cygaro.
Jeśli sprawca czyni tak przez każdy dzień w roku, to powstaje czy popełnia 365 kradzieży czy też popełnia jedno przestępstwo, tyle tylko ,że ciągłe. Konstrukcja przestępstwa ciągłe zakłada, że sąd może wielość czynów potraktować jako jedno przestępstwo wtedy, gdy sprawca działa z góry podjętym lub stale odnawiającym się zamiarem. Działa w ten sam sposób, powtarzając jednostkowe zachowania, które w ocenie prawnokarnej uznać możemy za jedno przestępstwo [ciągłe].
Warunki, o których mowa, uznania szeregu jednostkowych czynów za jedno przestępstwo ciągłe, zostały opracowane w doktrynie i orzecznictwie. W KK operowano tylko pojęciem przestępstwa ciągłego, ze wskazaniem, że wymierzając karę sąd może wymierzyć ją zwiększając o połowę górną granicę kary za dane przestępstwo, uznane przez sąd za przestępstwo ciągłe.
Czyn ciągły i ciąg przestępstw
Czyn ciągły
Art. 12. Dwa lub więcej zachowań, podjętych w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, uważa się za jeden czyn zabroniony; jeżeli przedmiotem zamachu jest dobro osobiste, warunkiem uznania wielości zachowań za jeden czyn zabroniony jest tożsamość pokrzywdzonego.
Czyn ciągły jako pojęcie prawne zdefiniowane jest w art. 12 - dwa lub więcej zachowań podjęte są w krótkich odstępstwach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru. Przy spełnieniu owych warunków przyjmuje się, że owe dwa lub więcej jednostkowych zachowań, stanowią jeden czyn zabroniony, a więc jedno przestępstwo. Jeżeli przedmiotem zamachu jest dobro osobiste, warunkiem jest tożsamość pokrzywdzonego.
Komentarz do przepisu
Pojęcie czynu ciągłego nie łączy się z możliwością zaostrzenia kary przez sąd. Jest pod tym względem korzystne dla sprawcy, który dokonuje, popełnia jedno przestępstwo, dopuszczając się dwóch lub więcej, a nawet całego szeregu jednostkowych zachowań. Jeżeli sprawca działa ze z góry powziętym zamiarem popełnienia przestępstwa rozłożonego na raty, to przy zachowaniu krótkich odstępów czasu miedzy poszczególnymi zachowaniami, przyjmiemy za art. 12, że popełnił jeden czyn zabroniony .
Andrzej Wąsek poddał art. 12 krytyce, wskazując, że warunkiem przyjęcia czynu ciągłe jest działanie sprawcy ze z góry powziętym działaniem. Jeśli funkcjonariusz publiczny działa ze z góry powziętym zamiarem przekraczania swych uprawnień lub niedopełnienia obowiązku. to powiemy. że jego wielość jednostkowych zachowań stanowi jeden czyn ciągły. Poniesie odpowiedzialność za jedno przestępstwo, ale jeśli sprawca po dniu urzędowania doznaje skrupułów i mówi: „Jutro nie będę już tak traktować obywateli”. Jeśli jeszcze dla pamięci nagra to i następnego dnia znowu będzie działał w sposób przestępny, to będziemy mieć do pełnienia z dwoma przestępstwami.
W przypadku czynu ciągłego, przyjmujemy za art. 12, że stanowi on jeden czyn zabroniony, czyli 1 przestępstwo. Sąd nie może wyjść poza granice ustawowego zagrożenia.
Zniesławienie na raty to jedno przestępstwo, pod warunkiem, że spełniony jest:
Wymóg działania z góry powziętym działaniem
Poszczególne publikacje ukazują się w krótkich odstępach czasu
Dotyczą tej samej osoby
Powiemy w podsumowaniu analizy pojęcia czynu ciągłego, że jest to sytuacja, którą zaliczamy do pozornego zbiegu przestępstw. Pomimo bowiem wielości zachowań jednostkowych, dwóch lub więcej, przyjmujemy ,że sprawca popełnił tylko jeden czyn zabroniony.
Jeżeli ustalamy, że sprawca dopuścił się dwóch lub więcej zachowań czynem ciągłym, to taka sytuacja odpowiada pozorności zbiegu przestępstw.
Ciąg przestępstw
Druga konstrukcja, która zastąpiła przestępstwo ciągłe. Opisany jest w art. 91§1.
Art. 91. § 1. Jeżeli sprawca popełnia w podobny sposób, w krótkich odstępach czasu, dwa lub więcej przestępstw, zanim zapadł pierwszy wyrok, chociażby nieprawomocny, co do któregokolwiek z tych przestępstw, sąd orzeka jedną karę na podstawie przepisu, którego znamiona każde z tych przestępstw wyczerpuje, w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę.
§ 2. Jeżeli sprawca w warunkach określonych w art. 85 popełnia dwa lub więcej ciągów przestępstw określonych w § 1 lub ciąg przestępstw oraz inne przestępstwo, sąd orzeka karę łączną, stosując odpowiednio przepisy tego rozdziału.
§ 3. Jeżeli sprawca został skazany dwoma lub więcej wyrokami za przestępstwa należące do ciągu przestępstw określonego w § 1, orzeczona w wyroku łącznym kara nie może przekroczyć górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę, przewidzianego w przepisie, którego znamiona każde z tych przestępstw wyczerpuje.
Sprawca ten sam popełnia poszczególne przestępstwa w podobny sposób.
Popełnia je w krótkich odstępach czasu (kilka, kilkanaście dni).
Przestępstwa te popełnia zanim zapadł wyrok skazujący za którekolwiek z tych przestępstw.
Przykład: zachowanie sprawcy, który każdej nocy wybija szybę w zaparkowanych samochodach, w których niefrasobliwi właściciele pozostawili radia.
Sąd wymierzy jedną karę za przestępstwa pozostające w ciągu, przy czym powoła jako podstawę ten przepis, którego znamiona wyczerpują zachowania sprawcy pozostające w ciągu. Sąd powoła przepis art. 279 o kradzieży z włamaniem. Za owe kradzieże z włamaniem sąd wymierzy jedną karę, przy czym wymierzy ją do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę. Sprawca zostanie ukarany przez sąd jedną karą.
Jeżeli porównamy konstrukcję czynu ciągłego i ciągu przestępstw, to korzystniejsze dla sprawcy jest przyjęcie, że jego zachowanie stanowi czyn ciągły bowiem sąd nie może wymierzyć kary ponad górną granicę ustawowego zagrożenia w jego przypadku. Niekorzystne dla sprawcy przyjęcie ciągu przestępstw.
Wykład 2009-04-06
Przestępstwo wieloczynowe - wielość aktów naruszenia nietykalności cielesnej ofiary traktujemy jako jedno przestępstwo, należące do kategorii znamion przestępstw. Wiele czynów = 1 przestępstwo.
Tę postać przestępstw dodatkowo określamy terminem przestępstwa kolektywnego albo zbiorowego, zbiór zachowań tego samego sprawcy stanowi jedno przestępstwo. Dodaje się, że w przypadku przestępstwa znęcania się, wyjątkowo jeden czyn może decydować o bycie przestępstwa, tzn. jakkolwiek z istoty tego przestępstwa potrzeba wielości zachowań tego samego sprawcy do jego bytu, to w sytuacjach wyjątkowych przyjmujemy że przestępstwo może być popełnione przez jeden czyn sprawcy.
PRZYKŁAD - oparzenie policzka dziecka żarzącym się papierosem. Przyjmuje się jeden czyn za przestępstwo znęcania się.
Art. 253 §1 mówi, że podlega karze na czas nie krótszy od lat 3 [zbrodnia] ten, kto uprawia handel ludźmi nawet za ich zgodą.
Czy tak określone zachowanie sprawcy obejmujące wielość zachowań ilustruje omawianą kategorię przestępstw wieloczynowych w postaci przestępstw zbiorowych - kolektywnych, oraz czy jeśli w przypadku był jeden człowiek sprzedany, to czy będzie popełnione przestępstwo.
2002 wyrok sądu w E
Akt transakcji handlowej 1 osoby, która mając lat 17 została sprzedana i wywieziona do Szwajcarii, w celu uprawiania prostytucji. Pokrzywdzonej udało się uciec powrócić do Polski i złożyć zawiadomienie o przestępstwie.
Sąd twierdził, że zgodnie z art. 253 §1, odpowiedzialności karnej podlega osoba, która uprawia handel ludźmi, nawet za jej zgodą. Zwrot „ludźmi” wskazuje jednoznacznie, że chodzi tu o wiele podmiotów, co najmniej 2 osoby. Co więcej, powiedział, że można z absolutną stanowczością stwierdzić, że nie nastąpiło wyczerpanie znamion przestępstwa.
Handel ludźmi posiada wieloczynowo określone znamiona. W większości przypadków zachowanie sprawcy złożone jest z wielu czynów, ale przyjąć należy, że może być popełnione także wtedy, gdy przedmiotem transakcji jest tylko jeden człowiek.
Trafnie przyjęto w krytyce zatytułowanego orzeczenia,że sąd okręgowy w E rozumuje, że handel samochodami, to nie nie handel samochodem.
Wyróżniamy dalej, wśród przestępstw o wieloczynowo określonych znamionach :
Przestępstwa dwuaktowe, w których opisie znajdujemy dwa czyny sprawcy, które to jednak dwa czyny muszą być przez tego samego sprawcę popełnione, aby przestępstwo uznać za dokonane.
Przestępstwo płatnej protekcji opisane w art. 230 §1, w którym ustawodawca zawarł opis 2 zachowań:
Powoływanie się na wpływy w instytucji państwowej samorządowej lub innej
Podjęcie się pośrednictwa w załatwieniu sprawy w zamian za korzyść majątkową osobistą lub ich obietnicę
Dla bytu owego przestępstwa konieczne są dwa zachowania sprawcy następujące po sobie.
Konstrukcja przestępstwa złożonego z 2 zachowań może być tego rodzaju, że każde zachowanie tworzące przestępstwo wieloczynowe da się zakwalifikować jako odrębne przestępstwo, opisane w odrębnym przepisie KK.
Konstrukcja przestępstwa rozboju, którą znajdujemy w art. 280 „kto kradnie używając przemocy oparta”, jest na połączeniu w treści przepisu 2 czynów, który każdy da się zakwalifikować jako odrębne przestępstwo, to jest kradzież z art. 278 i użycie przemocy, a także naruszenie nietykalności cielesne człowieka. Ustawodawca owe dwa zachowania traktuje jako objęte opisem nowego typu rodzajowego przestępstwa jakim jest rozbój. Złożone jest z 2 czynów, z których każdy może stanowić odrębne przestępstwo.
Współukarane czyny uprzednie to odrębna sytuacja, w której dwa zachowania tego samego sprawcy traktujemy jako pozorny zbieg przestępstw. O współukarnym czynie uprzednim mówimy wtedy, gdy sprawca dopuszcza się czynu na określonym etapie iter delicti [np. usiłowanie], a następnie, po upływie krótkiego czasu, dopuszcza się drugiego czynu, ale na następnej stacji na iter delicti, jakim jest dokonanie przestępstwa. Przyjmiemy, że ukaranie za dokonanie przestępstwa będzie oznaczało ukaranie za usiłowanie.
Sprawca zabójca strzela chybia - usiłowanie.
Strzela ponownie trafia - dokonanie.
Zbieg jest pozorny. Ukaranie za dokonane zabójstwo będzie oznaczało współukaranie usiłowania zabójstwa.
UWAGA: przyjęcie takiej konstatacji wymaga ustalenia, że ten sam sprawca działał w tym samym miejscu i czasie, do tej samej ofiary. Odstęp czasowy zaś jest niewielki. Jeżeli nastąpi zmiana miejsca zachowania sprawcy i związana z tym przerwa w czasie będzie dłuższa niż kilka, kilkanaście godzin, to powiemy, że sprawca dopuścił się dwóch czynów, które stanowią odrębne przestępstwa. Zbieg będzie wtedy zbiegiem rzeczywistym, a a nie pozornym.
Zabójca strzela pudło - ofiara uciekła.
Zabójca zaczaił się kilkanaście godzin później pod domem ofiary i zabija.
Fakt, że okoliczności były inne i upłynęło kilka godzin, będzie decydował o uznaniu, iż sprawca dopuścił się 2 czynów: usiłowania zabójstwa i dokonania zbrodni zabójstwa.
Sprawca jednym czynem dopuszcza się przestępstwa w postaci zjawiskowej podżegania albo pomocnictwa, a następnie dokonuje czynu do którego nakłaniał albo udzielał pomocy.
Jeżeli ukarzemy sprawcę podżegacza / pomocnika w postaci w współsprawstwa, to skazanie to będzie obejmowało współukaranie, jakim było podżeganie / pomocnictwo.
Współukaranie czynów następczych ma miejsce wtedy, kiedy sprawca korzysta z owoców przestępstwa lub zaciera ślady przestępstwa przez siebie popełnionego, a owo korzystanie z owoców przestępstwa lub zacieranie śladów stanowi odrębne przestępstwo. Jednakże przyjmujemy, że ukaranie za czyn uprzedni będzie oznaczało współukaranie za czyn następczy jakim było korzystanie z owoców przestępstwa.
Złodziej ukradł auto, pociął i sprzedał na części. Było to skorzystanie z owoców przestępstwa. W skazaniu za kradzież zawrzemy całą zawartość kryminalnego bezprawia kradzież i zniszczenie rzeczy.
Nie znajduje zastosowania, gdy sprawca najpierw spowodował wypadek drogowy (art. 167), a następnie nie udzielił pomocy ofierze wypadku drogowego. Stwierdzić należy, że ma rację Andrzej Zol,l gdy pisze w komentarzu: „Nie należy przyjmować konstrukcji pozornego zbiegu przestępstw w sytuacji gdy sprawca wypadku w komunikacji nie udziela pomocy pokrzywdzonemu, realizując przez swe zaniechanie zespół znamion przestępstwa nieudzielenia pomocy człowiekowi znajdującemu się w położeniu zagrożeniu utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.”
Praktyka wymiaru sprawiedliwości jest zwykle inna. Ponieważ ustawodawca wprowadził przepis artykułu 178 §1 [nowelizacja 2000], który mówi, że sąd skazując sprawcę wypadku drogowego może zaostrzyć karę do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększając ją o połowę wtedy, gdy sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia - to rozumując tak sądy wymierzają karę zwiększoną o połowę. Taka praktyka sądów nie jest dogmatycznie uzasadniona.
Spowodowanie wypadku drogowego (art. 177§1) jest przestępstwem nieumyślnym: „Kto nieumyślnie powoduje wypadek drogowy, w którym inna osoba doznała co najmniej średniego uszczerbku na zdrowiu”. Nieudzielenie pomocy jest przestępstwem umyślnym. Dla bytu przestępstwa nieudzielenia pomocy konieczny jest zamiar bezpośredni albo ewentualny, którym to sprawca obejmuje wszystkie znamiona czynu zabronionego. Jeżeli czyn 1 jest nieumyślny, a czyn następczy jest czynem umyślnym, to nie podobna dogmatycznie uzasadnić, że ukaranie za nieumyślne spowodowanie wypadku drogowego nie jest współukaraniem za umyślne nieudzielenie pomocy . Art. 178 §1 mówi, że sąd może wymierzyć karę sprawcy do górnej granicy ustawowego zagrożenia, ale przepis wyraźnie wskazuje że w owym wskazaniu sprawcy sąd nie może współukarać nieumyślnego nieudzielenia pomocy.
Tak więc przyjmujemy, że w przypadku nieumyślnego wypadku i umyslnego nieudzielenia pomocy, nie działa reguła, wg. której uznać możemy, że zbieg ma charakter pozorny. Trzeba przyjąć rzeczywisty zbieg przestępstw.
RZECZYWISTY ZBIEG PRZESTĘPSTW, art. 85
Art. 85. Jeżeli sprawca popełnił dwa lub więcej przestępstw, zanim zapadł pierwszy wyrok, chociażby nieprawomocny, co do któregokolwiek z tych przestępstw i wymierzono za nie kary tego samego rodzaju albo inne podlegające łączeniu, sąd orzeka karę łączną, biorąc za podstawę kary z osobna wymierzone za zbiegające się przestępstwa.
O rzeczywistym zbiegu przestępstw mówimy wtedy, kiedy ten sam sprawca popełnia dwa lub więcej czynów, z których każdy stanowi odrębne przestępstwo i czyni to w czasookresie zanim zapadł wyrok, chociażby nieprawomocny, co do któregokolwiek z przestępstw. Sytuacja taka ma miejsce tylko wtedy, gdy nie zachodzi pozorny zbieg przestępstw.
Jeżeli sprawca popełnił 2 lub więcej przestępstw, zanim zapadł wyrok, co do któregokolwiek z przestępstw, to sąd wymierza kary odrębnie za każde z pozostających w zbiegu rzeczywistym przestępstw, a następnie orzeka karę łączną.
I 2008 kradzież
VI 2008 włamanie
XII 2008 rozbój
Ujęty I 2009
Sąd wymierza za kradzież wymierza 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Włamanie 1.5 roku.
Rozbój 2 lata.
Sąd wymierza karę łączną. O tym jak wymierza karę łączną mówi art. 86 określając jedno minimum i dwa maxima.
Art. 86. § 1. Sąd wymierza karę łączną w granicach od najwyższej z kar wymierzonych za poszczególne przestępstwa do ich sumy, nie przekraczając jednak 540 stawek dziennych grzywny, 18 miesięcy ograniczenia wolności albo 15 lat pozbawienia wolności; kara łączna grzywny określonej w art. 71 § 1 nie może przekraczać 180 stawek dziennych - jeżeli jest ona związana z zawieszeniem wykonania kary pozbawienia wolności oraz nie może przekraczać 90 stawek dziennych - jeżeli jest ona związana z zawieszeniem wykonania kary ograniczenia wolności.
Minimum - najwyższa z wymierzonych kar [tu 2 lata]
1 Maksimum - suma wymierzonych kar [4 lata]
2 Maksimum - 15 lat pozbawienia wolności
W praktyce sądowej kara łączna jest mniej surowsza niż suma kar łącznie.
Kara łączna jest korzystniejsza dla sprawcy, który popełnił przestępstwa pozostające w rzeczywistym zbiegu przestępstw. Skazany będzie odbywał 1 karę.
Kryptonim ten oznaczał w skrócie adres centrali, która w Berlinie opracowała program uśmiercania jednostek dotkniętych ułomnością fizyczną lub psychiczną. W ramach realizacji owej akcji T4 uśmiercono chorych ze szpitala psychiatrycznego w Kochanówce. Łódź jako należąca do kraju Warty znalazła się granicach III Rzeszy, stąd też była również objęta programem T4.
115/115