|


Plany dydaktyczne: Plan miesięczny dla 6-latków
Wysłano dnia 26-01-2004 o godz. 10:00:00 przez macdan

uleczka napisał "
Plan miesięczny dla 6-latków na miesiąc styczeń 2004
Wielokierunkowa aktywność dzieci (styczeń 2004)
Społeczno -przyrodnicza i zdrowotna
Motoryczno - ruchowa (gry i zabawy ruchowe, ćwiczenia fizyczne)
Temat I: My się zimy nie boimy
Wycieczka w pobliże przedszkola. Charakterystyczne cechy krajobrazu zimowego. Dośw. Czy śnieg jest czysty?
Opow. historyjki obrazkowej „Czy śnieg jest czysty” Odczytanie ostrzeżenia „Nie jedz śniegu! Nawet najbielszy śnieg jest brudny. Przekonałeś się o tym”. Wprowadzenie litery w - podr. s. 30 -31
Bałwankowa rodzina - nauka piosenki
Moje wrażenia z zimowego spaceru - rysowanie na kartkach o kształcie gwiazdek
Zabawa na powietrzu ze śniegiem: chodzenie po śladach, rzut śnieżkami do celu
Wyjaśnienie dzieciom zasad powstawania śniegu, podkreślenie roli pokrywy śnieżnej (dla roślin)
Wysłuchanie wiersza H. Szayerowej ”Co rzec można o śniegu” Wzbogacanie słownictwa o zwroty odpow. na pyt. Co robi śnieg?
Gdzie więcej, gdzie mniej - właściwe stosowanie znaków , =, podr. s. 46 -47
Śniegowe gwiazdki - wycinanie gwiazdek z papieru, naklejanie na ciemny karton (nocna śnieżyca)
Zabawa dydaktyczna: „Bałwanki”
Zapoznanie z wierszem Ożogowskiej „Kto to?”, określenie za pomocą przym. cech charakteru i wyglądu postaci Kształcenie logicznego myślenia
Ćwiczenia w segregowaniu, przeliczaniu i określaniu ilości przedmiotów
Bałwankowa rodzina - dalsza nauka piosenki
Zabawa dydakt. „Kto ulepił bałwana?” - karta pracy
Społeczno -przyrodnicza i zdrowotna
Motoryczno - ruchowa (gry i zabawy ruchowe, ćwiczenia fizyczne)
Właściwy ubiór stosowny do pory roku
Słuchanie wiersza L. Wiszniewskiego „Gdy na dworze mróz” - rozmowa o aktualnej porze roku i stosownym ubiorze (karta pracy)
Utrwalenie umiejętności rozróżniania i prawidłowego nazywania kolorów
Zima - praca zespołowa, kolorowe szmatki, gazety, farby, mazaki itp.
Zabawa dydakt. „Śniegowe kule” - karta pracy
Kojarzenie opisu słownego z przedmiotami
O jakim przedmiocie mówię - podawanie prawidłowej odpowiedzi za pomocą ruchu, rysunku własnego lub ilustracji
Część wspólna zbiorów - podr. s. 48-49
Bałwankowa rodzina - utrwalenie piosenki, opowieść ruchowa wysnuta z treści piosenki
Zabawa muzyczno - ruchowa „Śniegowe płatki”
Co można rzec o śniegu - Halina Szayerowa
że pada, że prószy, że kurzy... że nim miecie, że śnieg wali, że się kłębi, że kotłuje się, wiruje... i ziębi'
śnieg skrzypi, śnieg skrzy się, śnieg sypie i spowija świat w senną baśniowość
O śniegu można - to i owo!
Ale co by się o śniegu nie rzekło, zawsze będzie brzmiało bardzo ciepło,
Ale jakim kto nie spojrzy na śnieg okiem, zawsze będzie pod śniegu urokiem
„Kto to?" - Hanna Ożogowska
Na podwórko już od rana dziwny gość zawitał.
Nie rusza się, nic nie mówi, o nic się nie pyta.
Twarz okrągła, nos - kartofel oczy - dwa węgielki,
szyi nie ma, nóg nie widać, a jak beczka wielki
Koszykstary jak kapelusz ma na czubku głowy.
Któż to taki? Czy już wiecie? To bałwan śniegowy,
Gdy na dworze mróz - Ludwik Wiszniewski
Siadaj ze mną na saneczki!
Hop! Zjeżdżamy już z góreczki
Wielokierunkowa aktywność dzieci (styczeń 2004)
Społeczno-przyrodnicza i zdrowotna
Motoryczno - ruchowa (gry i zabawy ruchowe, ćwiczenia fizyczne)
Temat: II Pomagamy ptakom i zwierzętom
Uświadomienie dzieciom konieczności systematycznego dokarmiania zwierząt. Gromadzenie pokarmu dla ptaków
Opow. D. Niewola Głodna sikorka - rozmowa dlaczego i jak dokarmiać ptaki zimą - na podst. ilustracji i własnych przeżyć. Rozwiązanie krzyżówki. Wprowadzenie litery r - podr. s. 32-33
Ptaki zimą - malowanie farbami
Zabawa ruchowa Ptaki do gniazd, Sikorka bez gniazdka
Uporządkowanie i rozszerzenie wiadomości o ptakach
Rozumienie skutków ostrej zimy i długich opadów śniegu - rozmowa
Ile ptaków w karmniku - wprow. cyfry 6 - podr. s. 50-51
Ćwiczenia ortofoniczne: „Ptaki”
Wyrabianie opiekuńczego stosunku do ptaków
Szukanie sposobów niesienia pomocy ptakom i zwierzętom w okresie zimy - pobudzanie do myślenia, nauka wiersza I. Suchorzewskiej „Dom dla ptaszków”
Gawron - dalsza nauka piosenki
Karmidełka dla ptaków - wykorzystanie naturalnego tworzywa przyrodniczego
Społeczno -przyrodnicza i zdrowotna
Motoryczno - ruchowa (gry i zabawy ruchowe,
Wdrażanie do opieki nad zwierzętami podczas trudnych zimowych dni
Ogród zimą - słuchanie opow M. Sawickiej - zapoznanie z ptakami przylatującymi do nas na zimę: gil, czeczotka
Które ptaki lubią słoninkę - karta pracy
Ptaki w karmniku - dodawanie liczb naturalnych, wprow. znaku dodawania - podr. s. 52
Ptaki zimą - papieroplastyka - origami na bazie koła i kwadratu
Zabawa dydakt. Matematyczne bałwanki (karta pracy)
Rozpoznawanie i nazywanie ssaków żyjących w lesie
Wypowiedzi na temat dokarmiania zwierząt na podst.obserwacji, ilustracji oraz zagadek. Zapoznanie z pracą leśnika w czasie zimy
Gawron - utrwalenie piosenki, zabawa ruchowa
Dorota Niewola „Głodna sikorka"
Byta zima. Na placu leżała gruba warstwa śniegu i Jaś idąc do przedszkola brnął w olbrzymich zaspach. Zatrzymał się, ulepił kulkę, rzucił ją daleko przed siebie i właśnie wówczas dostrzegł coś kolorowego. Jakaś żótto-niebieska odrobinka uparcie drążyła w śniegu dziurkę.
- Spójrz, mamusiu, to sikorka modra. Co ona robi? - spytał.
- Może szuka Jakiegoś robaczka? Pewno chciałaby coś zjeść.
- Przecież nic nie znajdzie - martwił się chłopiec.
Ale sikorka o tym nie wiedziała. Była głodna. Tak głodna, że aż słyszała burczenie w swoim brzuszku. Nie jadła już prawie drugi dzień. Uniosła do góry łebek i zobaczyła szybującą w górze swoją siostrzyczkę.
- Leć ze mną - ćwierkał ptaszek. - Znalazłam prawdziwą restaurację. Owa restauracja to był karmnik, który stał w przedszkolnym ogrodzie. Ziarenka, kasza, słonina - to prawdziwa uczta dla wygłodniałych ptaków.
- Mniam, ale pyszności- - szepnęła uszczęśliwiona sikorka. - Już nie będę głodna.
Ale gdy przyfrunęła do karmnika - nic w nim nie znalazła.
- Przedszkolaki zapomniały - pomyślała.
Usiadła na parapecie okna i uderzyła dzióbkiem w szybę:
- Puk, puk... - jestem głodna.
- Puk, puk - dajcie jeść ptaszkom, puk, puk, puk-. Czy ją ktoś usłyszy?
Małgorzata Sawicka „Ogród zimą"
W zimie ogród wokół domu wyglądał całkiem inaczej niż w innych porach roku. Na trawniku tata wbił w ziemię słupek i ustawił na nim karmnik. Zlatywało się mnóstwo ptaków: ćwierkały, świergotały. Kiedy nie bawiliśmy się w śniegu, lubiliśmy obserwować ptaki przez kuchenne okno, gdzie też była ptasia stołówka. Na słonince zawisały sikorki, Najczęściej bogatki w czarnych berecikach, żółtych kamizelkach i z czarnymi krawacikami, Czasem przylatywały modraczki w niebieskich czapeczkach albo czubatki ze śmiesznym czubkiem przy kapelusiku. Zawsze było pełno wróbli, które dokładnie wydziobywały wszystkie ziarenka i okruszki. Czasem w karmniku zjawiała się sroka lub kawka, a wtedy małe ptaszki podnosiły taki wrzask, że słyszeliśmy je przez zamknięte okno. Pewnego dnia wysoki jałowiec wyglądał tak, jakby zakwitł czerwonymi i bladoróżowymi kwiatami. Ale nie, to nie kwiaty. To przecież ptaki!
- Mamo co siedzi na jałowcu?
- Gile - mówi mama. - Gile i raniuszki. Tak, obok napuszonych gili w czerwonych kamizelkach siedzą raniuszki - bladoróżowe pomponiki z długimi, czarnymi ogonkami. A na sośnie dzięcioł w czerwonej czapeczce i spodenkach. I dwie wiewiórki, które gonią się dokoła pnia, skaczą z gałęzi na gałąź i strącają śniegowe czapy. - Zaraz wszystkich nakarmimy! Pomożemy przetrzymać ciężką, mroźną zimę!
DOMEK DLA PTASZKÓW - Irena Suchorzewska
Dziś w przedszkolu, Krzyś i Tomek
Zmajstrowali ptaszkom domek.
Jest podłoga, jest i daszek, żeby się mógł schować ptaszek.
Jest tam miejsce na okruszki dla wróbelka, pośmieciuszki,
Jest i gwoździk na skwareczki dla łakomej sikoreczki.
Wielokierunkowa aktywność dzieci (styczeń 2004)
Społeczno -przyrodnicza i zdrowotna
Motoryczno - ruchowa (gry i zabawy ruchowe, ćwiczenia fizyczne)
Temat: III Kocham babcię i dziadka
Budzenie szacunku i miłości dla babci i dziadka
Wypowiedzi w związku z wierszem S. Karaszewskiego „Życzenia dla Babci i Dziadka”. Samorzutne wypowiedzi na temat babć. Wprowadzenie litery b - podr. s. 36-37
Rozpoznawanie dźwięków wysokich, średnich, niskich. Święto babci -nauka piosenki
Cechy charakterystyczne portretu. Wykonanie portretu babć i dziadków
Zabawa ruchowa: „Co robi babcia?”
Uświadomienie dzieciom znaczenia „rodzina” miejsce jakie zajmuje w niej babcia i dziadek
Zapoznanie z treścią wiersza, wyrabianie szacunku dla ludzi starszych, wzmacnianie więzi emocjonalnej z rodziną
Kwiaty dla babci i dziadka - utrwalenie dodawania - podr. s. 53
Przyswajanie form grzecznościowych, oddzielenie wątków fantastycznego i realnego
Słuchanie opow. O. Hejna - doskonalenie sprawności umysłowych poprzez analizę wybranych treści
Święto babci -nauka piosenki
Społeczno -przyrodnicza i zdrowotna
Motoryczno - ruchowa (gry i zabawy ruchowe, ćwiczenia fizyczne)
Wpływ bajek na rozwój osobowości dziecka - postacie negatywne i pozytywne
Smutna baba - jaga wiersz J. Papuzińskiej do słuchania, ocena postaci baby - jagi, porównanie z postacią bajkową
Jaka to cyfra - kojarzenie symboli cyfr 1-6 z odpowiednią liczbą elementów (rozpoznawanie cyfr po słownym opisie)
Zabawa naśladowcza związana z treścią utworu
Uroczyste spotkanie z okazji Dnia Babci - montaż słowno - muzyczny
Życzenia dla Babci i Dziadka - Stanisław Karaszewski
Nieczęsto nam się zdarza -oj, rzadka to jest gratka,
być z bratem albo siostrą u babci i dziadka!
Gdy tata ciągle w pracy, a mama jest zajęta,
u dziadków najwspanialsze wakacje są i święta!
Gdy tata w delegacji, a mama jeszcze w pracy,
to babcia da kolację na starej, srebrnej tacy.
A kiedy przyjdą strachy pod wieczór albo z rana,
u kogo najbezpieczniej -u dziadka na kolanach!
A kiedy się pokłócę z mamą, siostrą lub bratem,
to babcia nas pogodzi i dzięki babci za to!
Kochamy nasze babcie i dziadków też kochamy,
w Dniu Babci i w Dniu Dziadka życzenia Wam składamy:
Dziękujemy wam dziadkowie, to bardzo Wam się chwali,
żeście nam rodziców tak dobrze wychowali!
Bez was smutny byłby świat!
żyj nam babciu, żyj nam dziadku
co najmniej dwieście lat!
Ptaki ją rysują, gdy do ciepłych krajów
To odgadnąć łatwo jest między cyframi.
Krzesło, które stoi do góry nogami. (4)
W dole brzuszek okrągły ma.
Kto z was imię jej już zna? (6)
Narysuj sierp do żęcia zbóż i zamyśl się na chwileczkę.
Do jakiej cyfry podobny jest, gdy dodasz mu kreseczkę. (5)
Narysuj serduszko. Potrzebna ci połowa.
Do prawej połowy, gdy ogonek wyciągnięty dodasz,
przyjrzyj się uważnie, bo cyferka już gotowa. (2}
Tę cyfrę rozpoznać możesz:
ni to chorqgiewka, ni to batożek. Stoi sobie skromnie pomiędzy cyframi.
Bardzo dumna wtedy, gdy stoi przed zerami. (1)
Smutna baba - jaga - Joanna Papuzińska
Nikt nie lubi baby-jagi ani krztyny,
nikt do baby nie przychodzi w odwiedziny.
Nikt dzień dobry jej nie powie,
gdy ją spotka, nikt się nigdy ni zatrzyma u jej płotka.
Baba-jaga martwi się i smuci:
- Ja już nie chcę z wszystkimi
się kłócić! Czy są może takie czary albo zioła, Żebym miła się zrobita i wesoła?
Aż tu słyszy szeleszczą krzaki.
Z łopatami idą pierwszaki!
- Babo-jago wpuść nas do domu!
My ci chcemy w ogródku pomóc!
Wyrzucimy śmieci i chwasty,
nasadzimy tu chryzantem strzępiastych.
Baba-jaga się śmieje i śpiewa.
i konewką grządki podlewa.
I niedługo już ogródek jest czysty, a przy furtce nowy haczyk błyszczy. Już gotowe!
I wszyscy po pracy polecieli na łopatach na spacer.
"Zaczarowana babcia" - O.Hejna
W pewnym domu była babcia, siwiuteńka, stara, cała ukryta za delikatną siatką zmarszczek. Cerowała dzieciom dziurawe pięty w pończochach, zaszywała im spodenki, prała i piekła pyszne ciasteczka. Czasem, stojąc przy oknie, patrzyła, jak dzieci biegają po podwórku i psocą. Było przedwiośnie. Z dachów spływały strumyczki, grały i dzwoniły o rynnę, chodnik zmienił się w dno potoku, jezdnia w kałużę w tęczowe obrazki, słońce w karuzelę. Taki to był dziwny dzień. Babcia właśnie piekła szarlotkę i gdy tak stała przy oknie, szarlotka się przypaliła.
- Ach o wszystkim zapominam! - westchnęła babcia. - Stara już jestem. -l zrobiło się jej smutno.
- Gdybym tak znowu mogła być małą dziewczynką! Bo już, daję słowo, mam teraz same tylko utrapienia. -pomyślała.
l nagle podskoczyła w miejscu. Popatrzyła po sobie: małe nogi... czerwone sandałki! Zerknęła do lustra buzia okrągła, gładka. Płowa grzywka, sterczące z ciekawości uszy!
Zaczarowana babcia z zachwytem uniosła w górę ręce i krzyknęła: - Hura!
Wybiegła na dwór między dzieci i zaczęła z nimi dokazywać. Dzieci nawet nie spytały, co to za dziewczynka., cieszyły się, że jest ich więcej, bawiły się w chowanego i w berka a nieznajoma dziewczynka tak prędko biegała, że nikt nie mógł jej doścignąć.
-Ja chcę do babci! - przypomniał sobie nagle najmłodszy Franek, gdy został berkiem i miał gonić dzieci. A zaczarowana babcia przestraszyła się, by przypadkiem naprawdę nie poszedł do domu.
- Nie odchodź. Zrobimy sobie huśtawkę!
Przytoczyła z chłopakami pieniek do rąbania drzewa. Położyli na nim deskę i była huśtawka. Na jeden koniec deski wszedł Franek i Jula z Józkiem, na drugi Bohdan z nieznajomą dziewczynką. Dziewczynka odbijała się od ziemi i wzlatywali wysoko, wysoko, aż płowa grzywka podskakiwała jak jasny obłoczek. Zaczarowana babcia aż piszczała i krzyczała z radości! Nagle deska się złamała i wszyscy znaleźli się na ziemi- Franek zaczął ryczeć. Majtki ma rozdarte, nos rozbity. Chłopaki się śmieją, a Julka szuka chustki, chce wytrzeć Frankowi nos.
Ale Franek wymyka się i już nie dając się nikomu zatrzymać, zbliża się do drzwi domu.
Starsi chłopcy także idą do domów, mówią, że są głodni. Zaczarowana babcia stoi i patrzy, jak odchodzą. Co robić? Przecież jest znów małą dziewczynką, ma ładne włosy, jedwabiste, z grzywką! l nogi silne, szczupłe, wesołe i buzię ma okrągłą i gładką! Chce się bawić i biegać, i krzyczeć. Nie stanowczo nie chce być znowu starą, zmęczoną, zapracowaną babcią. Ale przecież Franek...
- Ach jej, przecież nawet obiadu nie ma!
Skoczyła na równe nogi - aż grzywka podfrunęła do góry jak obłoczek - i popędziła do domu. Prześcignęła dzieci, sama Już nie wie Jak... I zanim otworzyły się drzwi, stała się znowu siwiuteńka...
- Chodźcie! Nabiegałyście się dosyć. Właśnie przed chwila upiekłam szarlotkę. Trochę przypaliłam, ale na pewno da się zjeść i. tak...
Nalała dzieciom wody do mycia, A potem, kiedy opychały się szarlotką, zszywała rozdarte majtki Franka i szyjąc, leciutko kiwała siwą głową. Coś do siebie szeptała, ale głośno nic nie powiedziała. Swoją tajemnicę ukryta za delikatną siateczką zmarszczek.
Wielokierunkowa aktywność dzieci (styczeń 2004)
Społeczno -przyrodnicza i zdrowotna
Motoryczno - ruchowa (gry i zabawy ruchowe, ćwiczenia fizyczne)
Temat: IV Zabawy i sporty zimowe
Bezpieczne i kulturalne zachowanie w czasie zabaw i sportów zimowych
Rodzaje sportów zimowych. (ilustracje, film video) Zagadki dotyczące sprzętu zimowego Wprowadzenie litery c - podr. s. 38-39
Zabawy rytmiczne, nauka piosenki Sanna
Dobre maniery i bezpieczeństwo podczas zabaw zimowych
Zachowanie bezpieczeństwa, obserwowanie sytuacji na obrazkach i ocena zachowań
Wypowiedzi na temat: Kto nie przestrzegał dobrych manier w czasie jazdy na łyżwach?
Wprowadzenie liczby i cyfry 7 - podr. s. 54
Kolorowanie rysunku wg podanego wzoru
Ćwiczenia graficzne - zabawy na łyżwach
Rozumienie znaczenia pojęć: koleżeństwo, uczynność. Rodzaje sprzętu sportowego
Historyjka obrazkowa do opow. M. Jaworczakowej Czyje sanki najlepsze - wyciąganie wniosków przyczynowo - skutkowych. Odgadywanie nazw sprzętu sportowego (karta pracy)
Dni tygodnia - podr. s. 56-57, dodawanie w zakresie 7
Społeczno -przyrodnicza i zdrowotna
Motoryczno - ruchowa (gry i zabawy ruchowe, ćwiczenia fizyczne)
Konkursy i zabawy na śniegu
„Kto ulepi najładniejszego bałwanka?" - dzieci z zasłoniętymi oczami starają się zamocować marchewkowy nos i oczy do ulepionego bałwana.
„Kto ulepi najładniejszą budowlę śniegową?" - można wykorzystać kolorowe szybki (zamrożona woda z farbą).
Zabawa śnieżkami - dla bezpieczeństwa dzieci nie rzucają śnieżkami w kolegów, tylko do tarczy lub organizujemy konkurs „Kto dalej rzuci?".
Czyje sanki najdalej pojadą?
„Po śladach" - dziecko przewodnik chodzi po świeżym śniegu, a każde następne stara się iść tylko po jego śladach.
„Przeskocz kulę!" - dzieci lepią średniej wielkości kule i przeskakują je. Kule te można wykorzystać do slalomu lub jako tor przeszkód.
Toczenie kul - dzieci wydeptują dróżkę na mały pagórek. W połowie drogi nauczyciel ustawia bramkę. Każde dziecko przygotowuje sobie dwie dość duże kule. Dzieci ostrożnie kolejno wchodzą na pagórek i toczą kule w dół, przez bramkę Zabawę można powtarzać.
29. 01. 2004 - udział w gminnym przeglądzie jasełek
Mira Jaworczakowa „Czyje sanki najlepsze?
Oczywiście, że ją zauważyli - tę małą dziewczynkę w pomarańczowej czapce, tkwiącą nieruchomo u stóp pagórka, z którego zjeżdżali. Ale byli rozbawieni i nie mieli ochoty zawracać sobie głowy kimś obcym.
- Ona nie jest z naszej szkoły - stwierdziła Ela. - Zjeżdżaj, Maniek!
Sanki Mańka to najlepsze sanki w całej klasie, Niosły go lekko, wzięły piękny zakręt. A gdy wiatr zakurzył śniegiem, można było krzyczeć z radości! Maniek zahamował. Potem, by nie tracić chwili czasu, pobiegł z powrotem na górę. W przelocie mignęła mu znów pomarańczowa czapeczka. Sposobiąc się do następnego zjazdu zapytał:
- Jacek, ta mała... dlaczego ona tam stoi i stoi?
- Bo ja wiem! No, jedziesz, czy nie jedziesz?
Oczywiście, że jechał. Zarzuciło go na skręcie, ale się nie wywrócił. Wspaniała jazda! Wtedy właśnie zauważył utkwione w siebie spojrzenie dziewczynki. Dalej stała pod górką i patrzyła.
- Jeśli nie masz sanek - powiedział szybko, bo strasznie mu się śpieszyło na górkę - jeśli nie masz, to ci pożyczę.
- Dziękuję - uśmiechnęła się mała • ale ja... ja nie bardzo mogę chodzić. Wróciłam z sanatorium w Rabce i...
- Trochę mogę. Ale na górkę to bym nie weszła, bo... Widać było, że mówienie o tym sprawia jej przykrość.
- E, co tam! Nie musisz wcale tam wchodzić! Siądziesz na moich sankach, a ja cię powożę tutaj.
- Maniek! Chodź! - nawoływali Jacek z Elą.
- Naprawdę mnie przewieziesz? - dziewczynce rozbłysły oczy.
- Siadaj! - krzyknął Maniek niecierpliwie i szarpnął sanki. Zauważył, że siadała z trudnością i że nogę ma sztywną w kolanie.
- Ale ty pewnie wolałbyś zjeżdżać... - spytała cicho.
- Eee tam! Już mi się znudziło.
- Mnie by się nie znudziło, nigdy - westchnęła.
Mnie też nie - pomyślał Maniek, ale wesoło powiedział:
- Przewiozę cię dookoła placu, chcesz?... No to się trzymaj, ruszamy! Pobiegł po śniegu. Sanki ruszyły za nim posłusznie, lekko, równo... Nie darmo chłopcy mówili, że sanki Mańka są najlepsze.
|