Kon w terapii, HIPOTERAPIA, Hipoterapia (pościągane)


Dobierając konia do zajęć terapeutycznych należy wziąć pod uwagę szereg kwestii, z których najważniejsze to: budowa anatomiczna, która ma duży wpływ na jakość chodu, temperament, charakter, dojrzałość emocjonalna, poziom wytrenowania, posłuszeństwo i dobry stan zdrowia.

Jakość chodu.

Jakość terapii jest zależna od jakości chodu konia. Ważne jest aby przed podjęciem decyzji o użyciu konia do terapii rozważyć kwestie czy rodzaj ruchu, charakteryzujący określonego konia przyniesie efekty w postaci realizacji założonych przez nas celów. Prawidłowy ruch jest ważny, ponieważ w każdym kroku konia tkwi istota stymulacji. Każde stąpnięcie konia powoduje ogromną ilość niewielkich wstrząsów, które zostają utrwalone w pamięci nerwowo - mięśniowej. Wpływ ruchu konia daje zmiany w „obrazie” pacjenta. Poprzez ciągłą stymulację ciało jeźdźca nabywa i odzyskuje informacje kinetyczne, które wpływają na uporządkowanie jego schematu cielesnego. Ruch konia stanowi źródło impulsów przekazywanych pacjentowi, które stanowią swoisty czynnik rehabilitacyjny. Są to trójwymiarowe impulsy ruchowe, przekazywane pacjentowi za pośrednictwem jego miednicy. Jeśli koń ma zaburzony chód lub jest sztywny i nieukształtowany, ma słabą budowę lub zły wzorzec ruchu dla określonego pacjenta, to będzie przenosił te cechy na jeźdźca i nie zapewni tego samego wzorca ruchu, który potrzebny jest do nauki chodu. Jeśli ruch konia jest słaby, pacjent odbierze ten słaby ruch. Każde nieprawidłowości chodu konia, wynikające z nieprawidłowości budowy, asymetrii w napięciu mięśni, oraz ze złej postawy i braku treningu stymulują nieprawidłowe odpowiedzi ruchowe u pacjenta. Zrównoważony, symetryczny krok jest absolutnie niezbędny do zrozumienia przez jeźdźca symetrycznych ruchów własnej miednicy i tułowia. Istota poprawnego chodu tkwi w odczuciach pacjenta. Tylko miękki, płynny i rytmiczny krok konia zapewni dogodną stymulację i pomoże w akceptacji ruchu bez wywoływania dodatkowych, niepotrzebnych skutków w postaci napinania mięśni, dając efekt odwrotny od zamierzonego. Chód konia jest wówczas optymalny, gdy jego nogi wyciągają się prosto w kierunku podłoża, zaś długie i miękko „chodzące” pęciny u nóg czynią ten chód sprężystym i wygodnym. Dlatego konia musi charakteryzować taka jakość ruchu, aby mogła być przenoszona i właściwie odbierana przez pacjenta, to znaczy musi być widoczne zjawisko harmonii pomiędzy jeźdźcem a koniem, gdzie pewne wartości użytkowe konia muszą być oczywiste. Wtedy odpowiedni ruch konia zapewni właściwe jego wykorzystanie a tym samym kształtowanie prawidłowych odpowiedzi ruchowych jeźdźca. Jest to pewna zależność, na której opiera się sukces metody hipoterapii. Znajomość tego uwarunkowania pozwoli na rozwiązanie wielu problemów naszych pacjentów.

Koń do hipoterapii powinien charakteryzować się swobodnym, lekkim, rytmicznym, elastycznym, sprężystym, wydajnym chodem. Powinien poruszać się chętnie do przodu, spokojnym, starannym i jak najbardziej rozciągniętym w przestrzeni krokiem. Wiemy już, że w hipoterapii sprawdzają się chody posuwiste, nie wyniosłe. Długość kroku jest cennym aspektem ruchu konia, który powinniśmy wziąć pod uwagę, chcąc dostosować rytm ruchu konia do możliwości cielesnych dziecka i dorosłego pacjenta.

Ponadto koń do hipoterapii powinien cechować się doskonałym, naturalnym zrównoważeniem. Zapewnia wtedy zrównoważony, wybalansowany chód, co jest szczególnie ważne w przypadku niesienia pacjenta na grzbiecie. Jest różnicą, kiedy na koniu siedzi sprawna osoba, a kiedy siedzi na nim pacjent. W hipoterapii dostosowanie położenia ciała jeźdźca i jego punktu ciężkości do szybkości i kierunku ruchu konia (podążanie za jego ruchem) jest utrudnione. Nieumiejętny dosiad pacjenta, oraz dodatkowo występujące objawy spastyczne, wiotkości, atetotyczne, ataktyczne powodują ciągłe wytrącanie konia z równowagi. Doświadczony, dobrze zrównoważony koń „hipoterapeutyczny” dostosowuje swój ruch w stępie do możliwości ruchowych pacjenta, próbując zminimalizować zakłócenia ruchu, wynikające z niepełnosprawności jeźdźca. Szuka równowagi poprzez dążenie do osiągnięcia zgodności ruchowej z pacjentem. Przy tym wymagane wolne tempo chodu wskazuje na potrzebę dobrej równowagi u konia w ruchu.

Wysokość konia.

Pomocna w dostrojeniu długości fali nadawcy - konia i odbiorcy - pacjenta jest wysokość konia, ponieważ jest ona skorelowana z ruchem. Określona wysokość ciała konia oraz człowieka wskazuje na pewne różnice w parametrach poruszania: czasowych i przestrzennych. Miarą amplitudy ruchu nóg jest długość kroku, która wyraża się w wielkości stymulacji. Skrócony i wydłużony krok oddziałują inaczej. Stąd stymulacja poprzez amplitudę może być mała - mniej intensywna, bądź duża - bardziej intensywna. Zgodność amplitud ruchowych konia i człowieka wpływa na efektywność terapii i jest decydująca przy wyborze konia.

Do hipoterapii potrzebne są konie zarówno mniejsze, jak i większe. Można wtedy korzystać z różnej długości kroku konia a także częstotliwości jego kroków. Daje to możliwość dostosowania odpowiedniej stymulacji do warunków pacjenta. Dobrze dobrany koń daje poczucie właściwej długości kroku. Wiadomo, że małego konia charakteryzuje mniejsza długość kroku, co jest związane z większą częstotliwością stawiania kroków. To jedna z możliwości w zakresie stymulacji. Dużego konia natomiast charakteryzuje dłuższy krok i mniejsza częstotliwość stawiania kroków. Ważne jest aby wpasować się w określony zakres tolerancji ruchowej pacjentów, aby móc nauczyć i kształcić prawidłowy wzorzec ruchowy pacjenta. Stąd nie zawsze możemy, na przykład korzystać z obszernego kroku konia. Jest to uwarunkowane występowaniem danej jednostki chorobowej, aktualnym stanem pacjenta - jego możliwościami ruchowymi oraz warunkami wynikającymi z potrzeb w zakresie stymulacji dorosłego człowieka i dziecka. Na różnicę w stymulacji dorosłego człowieka i dziecka wpływa nie tylko istota choroby i jej przebieg. Trzeba wziąć pod uwagę dane ruchowe dziecka i dorosłego. Choć pokrywają się one fazami, nie są jednakowe w swych wielkościach, poprzez różnicę we wzroście, toteż koniecznej stymulacji nie zapewnimy, korzystając z walorów konia dużego dla dziecka i dokładnie odwrotnie będzie w przypadku osoby dorosłej. W istocie chodzi o pokazanie miednicy właściwego i adekwatnego pod względem wielkości wzorca ruchu. Sugeruje to więc, że do terapii dzieci najlepiej nadają się konie małe (konik polski, hucuł), natomiast w pracy z dorosłymi należy używać koni dużych (rasa śląska, małopolska). Odpowiadające sobie długości i częstotliwości stawiania kroków dają zgodność ruchową, przy której miednica i tułów jeźdźca mogą nauczyć się przyswajania ruchu. Amplituda ruchu konia zbyt duża lub zbyt mała powoduje, że pacjent, nie potrafi przystosować się do ruchu konia Właściwa stymulacja to taka, która powoduje harmonię w ruchu człowieka z koniem - uczy wzorca ruchu. Stąd dobrze jest, kiedy wielkość konia w przybliżeniu odpowiada wzrostowi pacjenta. Najłatwiej wtedy o uzyskanie zgodności ruchowej. Nie stanowi to jednak o wyłączności takiego zastosowania. Jednemu pacjentowi łatwiej będzie się przystosować do konia o długim wykroku innemu odwrotnie. Podobnie będzie w odbiorze częstotliwości stawiania kroków oraz tempa chodu. Oznacza to, że granice przystosowania do ruchu są płynne. U dzieci i dorosłych z deficytami neurologicznymi jest to w dużej mierze uzależnione od funkcjonowania centralnego systemu nerwowego. Trudne przypadki mogą wymagać mocniejszej stymulacji, aby móc utorować drogę do wykształcenia prawidłowych wzorców ruchowych. Szybsze tempo kroków stawianych przez mniejszego konia pozostawia między impulsami ruchu kołyszącego mniej czasu na niewłaściwe pod względem funkcjonalnym reakcje, a zatem ułatwia i przyśpiesza eliminowanie niewłaściwych wzorców ruchowych. Jest to szczególnie istotne dla ruchomości miednicy, która przecież w chodzie odgrywa szczególną rolę. Jeśli to możliwe, przykładowo doboru można dokonać pozwalając jeźdźcowi i koniowi iść obok siebie. Jeśli obaj, poruszając się właściwym sobie krokiem, w średnim tempie, bez trudu dotrzymują sobie kroku, to znaczy ruchy ich pokrywają się w swoim przebiegu, to wówczas należy spodziewać się, że uzyskamy zgodność ruchową. W większości przypadków tak dobrany koń będzie przenosić na człowieka ruchy optymalne z terapeutycznego punktu widzenia. Nie zawsze jednak pacjent będzie w stanie iść koło konia, ze względu na znaczną niepełnosprawność ruchową. Stąd wiedząc o tym, że ruch konia dużego odpowiada parametrom w chodzie dorosłego człowieka a chód małego konia jest zasadny w użyciu, w odniesieniu do małego pacjenta, należy wnioskować, że wybór małego konia dla dziecka, a konia dużego dla dorosłego jest właściwy. Równające się kroki konia z krokami człowieka dają podstawę do właściwego prowadzenia terapii. Pokrewieństwo ruchu pozwala uzyskać korzystną stymulację.

Ponadto mały koń ma niżej umieszczony środek ciężkości i łatwiej mu jest utrzymać równowagę w chodzie. Dla dzieci z problemami neurologicznymi jest to bardzo ważne. Mniejszy koń porusza się w lepszej równowadze i poprzez to stabilniej kroczy. Przekazuje wzorzec ruchu w zrównoważeniu i symetrycznie oddziałuje, jak najmniej gubiąc się w ruchu pod pacjentem. Ma to wpływ na kształtowanie i utrzymanie potrzebnego wzorca ruchu. Optymalny wzrost w kłębie dla konia przeznaczonego do hipoterapii mieści się w przedziale 140 -155 cm.

Istnieje możliwość modyfikacji chodu konia dobrze wyszkolonego. Polega ona na powodowaniu koniem przez prowadzącego konia. Poprzez prowadzenie konia można skrócić bądź też wydłużyć krok konia oraz zwiększyć lub zmniejszyć tempo chodu konia. Dostosowuje się w ten sposób chód konia do potrzeb pacjenta. Umożliwia to regulowanie stymulacji ruchowej pochodzącej od konia, dzięki czemu można stymulować chód dziecka. Stymulację często zwiększa się w postępie terapii, kiedy pacjent posiada już na tyle duże umiejętności ruchowe, aby móc przejść na wyższy stopień doznań ruchowych. W terapii dąży się do uzyskania maksymalnych efektów motorycznych. U dzieci jest to szczególnie ważne, aby wpływać na rozwój psychofizyczny stopniowo i dążyć do maksimum możliwości rozwojowych osiągając kolejno wzorcowe kamienie milowe, aby nie zatrzymać rozwoju przed osiągnięciem wieku dojrzałego.

Trzeba pamiętać, że jeśli krok osoby prowadzącej konia nie będzie pokrywał się z rytmem ruchu konia, to zablokowane zostanie działanie mobilizujące. Zawsze prowadzący musi iść w zgodzie z koniem, by nie zaburzać jego rytmu chodu. Jeśli decydujemy, że koń ma wydłużyć krok bądź skrócić, musimy natychmiast się do niego dostosować.

Wielkość konia jest również istotna ze względu na łatwość asekuracji i prowadzenia terapii (trzymanie dziecka, korekta postawy, obserwacja wyrazu twarzy). Dodatkowo dziecko łatwiej przezwycięża strach i zdobywa poczucie pewności.

Trzeba pamiętać, że koń który okaże się niewłaściwy dla jednego pacjenta, może stanowić zalecenie dla innego, dlatego optymalne jest dysponowanie w programie terapeutycznym kilkoma końmi poruszającymi się stępem o różnej częstotliwości i amplitudach, uwarunkowane dążeniem do osiągnięcia dynamicznej zgodności. Należy pamiętać, że największe możliwości mamy w kwestii modulacji długości kroku. Posiadanie koni różniących się wysokością w kłębie, szerokością grzbietu, szybkością i rytmicznością ruchu pozwala na dobranie konia do wielkości i indywidualnych potrzeb pacjenta. Może zaistnieć również potrzeba zmiany w doborze konia do pacjenta w trakcie terapii. Powodem zamiany koni może być potrzeba wywołania większej stymulacji, na przykład zauważamy, że dany koń dziecka nie aktywuje i nie ma pożądanych zmian w obrazie pacjenta. Bez zmiany konia taka terapia wydałaby się bezcelowa. To tak jak by wsadzić pacjenta na przypadkowego konia, który prowadzony będzie bez żadnej koncepcji-nie przyniesie to żadnych funkcjonalnych efektów motorycznych a wręcz może zaszkodzić. Dlatego w terapii nie może chodzić tylko jeden koń. Nie stworzy on warunków odpowiednich dla wszystkich pacjentów. W terapii niezbędne jest posiadanie przynajmniej dwóch koni różniących się fizjologicznym wzorcem chodu. Oczywiście, posiadanie większej liczby koni, różniących się sposobem poruszania jest jak najbardziej wskazane i uzasadnione. Nawet minimalne różnice występujące w chodach koni mogą okazać się pomocne w terapii niektórych przypadków.

Niewątpliwie możliwości konia wyznaczają zakres terapii ustalonej dla jeźdźca, ale sukces pracy konia w dużej mierze zależy od naszej oceny oraz właściwego wykorzystania jego atrybutów i umiejętności.

Psychika konia - interier konia.

Właściwości psychiczne (interier) konia są niezwykle istotne przy wyborze konia do

hipoterapii. Ma to bezpośredni związek z zapewnieniem pacjentowi jak największego bezpieczeństwa. Cechy ustroju psychicznego konia decydujące o jego przydatności do hipoterapii to: zrównoważenie nerwowe, dobry charakter, inteligencja, spokojny temperament, przyjazność, ufność, łagodność, cierpliwość, chętne i staranne wykonywanie poleceń, tolerancja bez odruchów obronnych na nagłe i niespodziewane bodźce wzrokowe, słuchowe i dotykowe oraz brak narowów i nałogów.

Charakterystyka zachowań koni w zależności od typu temperamentu przedstawia się następująco:

Typ silny, ruchliwy, zrównoważony - sangwinik.

Konie o takim typie temperamentu zachowują się spokojnie, nie są płochliwe, łatwo przyzwyczajają się do nowych sytuacji, w tym do pracy pod siodłem i w zaprzęgu. Dobrze znoszą zmiany otoczenia i żywienia. Mają dobrą koordynację ruchu. Szybko się uczą, a wyuczoną rekcję łatwo oduczyć lub zastąpić inną.

Typ silny, wolny, zrównoważony - flegmatyk.

U koni tych wolno tworzą się odruchy warunkowe, a przekształcanie tych odruchów jest również powolne i utrudnione. Tworzą się trwałe stereotypy ruchowe. Dobrze wyszkolonego konia trudno zepsuć, natomiast źle wyszkolonego trudno naprawić. Typowymi przedstawicielami tej grupy są konie zimnokrwiste.

Typ silny, niezrównoważony - choleryk.

Takie konie są nadpobudliwe, trudne w użytkowaniu, krnąbrne, a czasami wręcz niebezpieczne.

Typ o słabych procesach nerwowych - melancholik.

Konie te są niestabilne, niewdzięczne w obsłudze, a trening związany jest z dużymi nakładami pracy i czasu. Bywają bardzo wrażliwe (melancholik), a często także lękliwe. Zachowanie ich jest nieprzewidywalne. Są strachliwe i niebezpieczne.

Temperament jest najbardziej stabilną, utrzymującą się w ciągu całego życia cechą, niepodlegającą większym zmianom w ciągu życia zwierzęcia. W wielokrotnych badaniach temperamentu koni przeprowadzonych po paru latach u tych samych zwierząt nie stwierdzono istotnych zmian. Należy jednak pamiętać, że żywy organizm nie jest maszyną i w układzie nerwowym mogą zachodzić nieznaczne zmiany.

Temperament określa specyficzne cechy interieru zwierzęcia, w tym dynamikę, współdziałania ośrodków nerwowych, aktywność ruchową i zdolność do pracy. Wszystko to powoduje, że w przygotowaniu konia do hipoterapii należy uwzględniać indywidualne cechy konia.

Wymagania stawiane koniom używanym w hipoterapii, powodują, że konie o tym przeznaczeniu powinna charakteryzować przede wszystkim umiarkowana pobudliwość, spokojne reakcje na nieoczekiwane i nagłe bodźce, co da w efekcie duży zakres tolerancji dla niepełnosprawnych jeźdźców.

Inną indywidualną cechą koni, składającą się na zachowanie jest charakter. Charakter można zdefiniować jako zespół cech psychicznych właściwych danemu koniowi, które przejawiają się w jego świadomym postępowaniu. Wyrazem charakteru konia jest również jego stosunek do innych koni, a także do ludzi. Ważne jest aby koń był przyjaźnie nastawiony do człowieka, cierpliwy, łagodny, pojętny, godny zaufania, niepłochliwy. To pożądane cechy charakteru u konia do hipoterapii. Zachowanie jest wynikiem łączenia się w jedną całość temperamentu i charakteru. Konie o takim samym temperamencie mogą stać się zarówno odważne i ufne, jak bojaźliwe i nieufne, na przykład strachliwy może stać się każdy koń niezależnie od temperamentu.

Ważne jest aby koń do hipoterapii nie przejawiał narowów (złe nawyki), oraz nałogów (wytworzone odruchy warunkowe). Złe nawyki utrudniają obsługę i użytkowanie: gryzienie, kopanie, niechęć do zakładania rzędu i tym podobne). Niepożądane są również nałogi. Nałogi takie jak łykawość mogą powodować kolki, a to z kolei wyłącza konia z pracy. Inne nałogi (tkanie, wędrowanie), powodując nieprawidłowe i przedwczesne zużycie kończyn, mogą ujemnie wpływać na jakość chodów.

Płeć, rasa, wiek w doborze konia do hipoterapii.

Generalnie przyjmuje się, że do zajęć hipoterapii nie wykorzystuje się ogierów, ze względu na ich temperament i trudność w przewidywaniu zachowania. Zawsze może się zdarzyć, że dotychczas spokojny „jak baranek” ogier poczuje klacz w rui i niespodziewanie zacznie się wyrywać, wspinać i tym podobnie. Stanowi to ogromne zagrożenie przede wszystkim dla pacjenta, który przecież nie jest w pełni sprawnym jeźdźcem. Nagłe, gwałtowne nieposłuszeństwo konia może spowodować długotrwały uraz w psychice pacjenta, którego później bardzo trudno jest nakłonić do ponownego kontaktu z koniem. To samo może dotyczyć „grzejącej się” klaczy. Wielu terapeutów uważa, że klacze są szczególnie podatne na potrzeby niepełnosprawnych dzieci i w niezwykły sposób potrafią się do nich dostosować. Takie konie to skarb dla hipoterapeuty. Zanim jednak klacz rozpocznie pracę z pacjentami trzeba się upewnić, że nie wykazuje żadnych niewłaściwych zachowań w czasie rui ( na przykład reagowanie ma dotyk w okolicy słabizn).

Najpewniejsze pod wieloma względami są wałachy, aczkolwiek i wśród nich może znaleźć się osobnik „humorzasty”. Zdrowy wałach, w wieku powyżej 5 lat, o dobrym ruchu, odpowiednio przygotowany do pracy w hipoterapii, o wysokości umożliwiającej skuteczną asekurację, zharmonizowaną z wielkością uczestnika hipoterapii będzie najlepszym wyborem.

Na przydatność określonego konia w hipoterapii wskazują jego cechy, dotyczące typu, charakteru, temperamentu i pokroju, nie zaś konkretna rasa.

Stąd niewłaściwe jest dzielenie ras na „hipoterapeutyczne” i „niehipoterapeutyczne”. Jednak u osobników niektórych ras obserwuje się więcej niż przeciętne skupienie właściwości zalecanych przy usprawnianiu koniem. Konie huculskie pod względem zachowania okazały się bardzo przydatne do hipoterapii. Polsce taką opinię ma populacja rasy huculskiej. Fakt ten nie oznacza, że wszystkie hucuły są przydatne do naszych potrzeb, tak jak nie wyklucza posiłkowania się wyselekcjonowanymi konikami polskimi, ślązakami, fiordingami, szetlandami, kucami felińskimi, potomstwem różnych krzyżówek z udziałem kucy lub koni małych i przedstawicielami innych, dostępnych ras. Z zasady przyjmuje się natomiast, że konie ras czystych nie powinny być używane ze względu ich zbyt żywy temperament.

Ważne jest, by bez względu na rasę, wybór dokonywany był indywidualnie, według wszystkich wymienionych w pracy kryteriów. Czynnikiem decydującym przy wyborze konia jest sam pacjent i jego choroba. Należy więc dążyć do posiadania przez ośrodki hipoterapeutyczne po kilka koni różnych, celem możliwie precyzyjnego dostosowania odpowiedniego konia do aktualnych potrzeb pacjenta.

Otwarcie naszego rynku na konie importowane stwarza szerokie możliwości sprowadzania różnych ras koni o wszechstronnej przydatności. Takich ras jest wiele. Przykładem takich koników są haflingery. Te urodziwe koniki rodem z Tyrolu, których wysokość w kłębie wynosi około 150 centymetrów, często zwane są „końmi rodzinnymi”. Znaczy to, że odpowiednie są dla dzieci, jak i dla dorosłych. Jednocześnie przeważnie cechuje je cierpliwość, spokój, opanowanie, czego czasami brakuje naszym konikom polskim i hucułom.

Warto zwrócić uwagę na przydatność koników polskich w hipoterapii. Cieszą się one coraz większą popularnością w tej formie użytkowania koni, uzyskując tym samym pozytywną opinię, świadczącą o przydatności w tej dziedzinie. Jest to rasa chowana w surowych warunkach i w minimalnym stopniu krzyżowana z innymi rasami. Dzięki temu udało się zachować wartościowe cechy tej rasy: silną konstytucję, mały wzrost (do 140 centymetrów w kłębie), myszatą maść z ciemną pręgą na grzbiecie i pręgowaniem kończyn, mocny róg kopytowy, dużą wytrzymałość, zdrowotność, dobre wykorzystanie nawet najsłabszej paszy, odporność, łatwość dostosowywania się do lokalnych warunków środowiskowych, małe wymagania odnośnie do warunków utrzymania.

Przy użytkowaniu koników polskich należy bardzo starannie uwzględnić w znacznym stopniu odziedziczone atawistyczne cechy psychiczne takie, jak silny instynkt stadny, płochliwość przed nieznanym, zwłaszcza u zwierząt młodych, wrodzony spryt i inteligencję. Są to cechy, często mylone z niesubordynacją. Żeby zrozumieć koniki i móc je bez przeszkód wykorzystać w pracy, trzeba dobrze znać te cechy i podchodzić do nich rozsądnie, a wówczas coś, co wydawało się ich wadą, może zacząć działać na naszą korzyść.

Koniki są bardzo pojętne i stosunkowo łatwo dają się przyuczyć do konkretnych zadań. Cechuje je ciekawość - to, co konika przestraszy nie oznacza wcale, że nie jest dla niego ciekawe, dlatego po chwili sam będzie próbował dociec, czy warte jest to jego uwagi. Istotne jest zatem, by konika podczas nauki zainteresować pracą i poświęcić mu na początku nieco więcej uwagi, by mógł zrozumieć to, czego od niego oczekujemy. Konik polski jest koniem chętnym do pracy, ufnym, ale i bardzo rozsądnym. Wymaga od swoich opiekunów uczucia, ale i konsekwencji w postępowaniu. To koń, który jeśli już zapozna się ze stawianymi mu zadaniami, wykonuje je z zaangażowaniem, wkładając w nie całego siebie. Z punku widzenia wykorzystania tej rasy w hipoterapii ważne jest, że praca w małych grupach 2-3 koni w zamkniętych pomieszczeniach czy ogrodzeniu nie jest dla koników polskich żadnym problemem, a wręcz działa na nie bardzo stymulująco. Ważne jest jednak, by po takiej pracy lub przed nią zapewnić im dostatecznie dużo ruchu na większej przestrzeni. Koniki - wbrew obiegowej, krzywdzącej je opinii - nie są bardziej wrażliwe na dotyk, krzyki czy nagłe zmiany obciążenia grzbietu niż każdy inny koń.

Bardzo rzadko spotyka się u nich wrodzoną złośliwość czy agresywność wobec ludzi. Jako wierzchowce są silniejsze w porównaniu z innymi rasami. Konik polski o masie 400 kilogramów bez większego wysiłku nosi jeźdźca ważącego 60-70 kilogramów, co stanowi 15-20% masy jego ciała. Jest on bardzo żywotny i żyje długo. Teoretycznie maść nie jest istotna przy doborze konia do terapii, ale myszaty kolor sierści nierzucający się w oczy na tle otoczenia, może wpływać korzystnie, zwłaszcza na pacjentów wrażliwych na bodźce wzrokowe, na przykład dzieci autystyczne.

Podsumowując koniki są bardzo łagodne i ufne w kontaktach z ludźmi i dobrze ułożone stanowią doskonały, wytrzymały i mało wymagający materiał użytkowy i mają zastosowanie w hipoterapii.

Średni wiek koni pracujących w hipoterapii waha się w granicach od 5 do 16-17 lat. Dolna granica wieku podyktowana jest przede wszystkim zrównoważeniem nerwowym i nabyciem przez konia odpowiednich umiejętności. Koń musi osiągnąć taką dojrzałość, która gwarantuje trwałe efekty działań wychowawczych. Od młodego konia - poniżej 5 lat - z reguły nie można tego jeszcze oczekiwać. Konie różnych ras, a także konie tej samej rasy wykazują spore różnice w tym względzie. Tak jak u człowieka są osobniki wcześnie i późno dojrzewające. Podanie jakiejkolwiek granicy wiekowej należy zatem traktować jedynie jako swego rodzaju punkt odniesienia. Tak więc dobrze wygimnastykowany, zdrowy koń może jeszcze w wieku 18 lat być idealnym partnerem do hipoterapii, inny zaś już w wieku 12 lat jest wysłużony i nie spełnia oczekiwań, jakie stawia się koniowi terapeutycznemu w zakresie elastyczności i sprężystości ruchów. Stąd górna granica wieku uwarunkowana jest stanem zdrowia konia, ponieważ u koni w starszym wieku może pojawiać się sztywność chodu, zanik mięśni i temu podobne dolegliwości, wpływające ujemnie na ruch. Należy pamiętać również, że pacjenci bardzo mocno przywiązują się do konia, na którym jeżdżą. Konieczność odbycia zajęć na innym koniu stanowi dla nich często ogromną barierę, czasem nie do pokonania, dlatego konie powinny odznaczać się jak najlepszym zdrowiem, tak by wyeliminować ryzyko „wypadnięcia” konia z pracy.

Przygotowanie konia - trening konia.

Koń mający przed sobą długie lata pracy w hipoterapii, musi zostać do tego odpowiednio przygotowany. Nie można wymagać nawet od konia o właściwej budowie i dobrym - nieprzeciętnym ruchu, właściwych zachowań i efektywnej pracy wówczas, gdy nie przejdzie on odpowiedniego szkolenia w tym kierunku użytkowania. Wartościowość konia do hipoterapii wyraża się szczególnie w posiadaniu przez niego pewnych określonych umiejętności, mających służyć dobru terapii.

Koń musi zrozumieć stawiane przed nim zadania. Zostać przygotowany do ich wykonywania, a zaoszczędzi mu to niepotrzebnego stresu. Praca w hipoterapii jest dla konia zajęciem trudnym, mocno obciążającym jego psychikę. Posadzenie niepełnosprawnej osoby na grzbiecie konia, stawia przed koniem wiele wymagań. Koń musi nauczyć się akceptować niepełnosprawnego jeźdźca, aby nie powodować niebezpiecznych sytuacji dla niego i otoczenia, zespołu terapeutycznego. Dlatego w hipoterapii niezwykle ważne jest, aby koń cechował się dużym zakresem tolerancji dla niepełnosprawnych (ruchowo bądź intelektualnie) jeźdźców. Znaczy to, że wrażliwość konia w komunikacji z pacjentem i otoczeniem, nie może wyrażać się w gwałtownej reakcji na zbyt intensywne bodźce pochodzące od pacjenta: na przykład siad spastyczny, bezwładność tułowia, nagłe niekontrolowane ruchy mimowolne, czy nietypowe sposoby zachowania. Musi być przygotowany do tolerowania niespodziewanych bodźców słuchowych, wzrokowych i dotykowych. Powinien akceptować bez protestu jeźdźca, siedzącego na oklep w różnych miejscach grzbietu, od szyi do zadu włącznie. Dotyk i nacisk w okolicy brzucha i słabizn, dotykanie i łapanie za uszy, łapanie za ogon, ciągnięcie za grzywę, krzyki - nie mogą budzić u konia zdziwienia, płochliwości, niechęci czy złośliwości.

Zmiany środka ciężkości jeźdźca, jakiekolwiek ćwiczenia wykonywane w pozycji „stój”, czy w stępie nie mogą również wywoływać negatywnych reakcji u konia. Nie znaczy to również, że koń ma być nieczuły i otępiały, nie reagując zupełnie na sygnały „wydawane” przez jeźdźca. Reakcje konia stanowią często wskazówkę do prowadzenia terapii. To swego rodzaju odpowiedz wydawana przez konia, na którą pacjent początkowo nie jest w stanie sam zareagować, stąd znacząca rola terapeuty. Swoista podpowiedź konia polega na wykazaniu przez niego nieprawidłowości dosiadu pacjenta - reakcje konia stanowią odpowiedz na sygnały pochodzące od pacjenta (reakcja zwrotna).

Inną ważną umiejętnością konia przeznaczonego do hipoterapii jest konieczność tolerowania dwóch jeźdźców na grzbiecie, podczas tak zwanej asekuracji „z góry”, jak również osoby idącej z boku konia. Dla konia nie może mieć znaczenia czy osoba, która go prowadzi bądź asekuruje pacjenta, idzie z jego lewego czy prawego boku, podobnie jak nie powinno mieć znaczenia, z której strony wsiada pacjent. Również obserwator idący z tyłu, nie powinien czuć zagrożenia ze strony konia. Koń musi reagować pozytywnie na: wózki inwalidzkie, kule, balkoniki, rampy do wsiadania.

Kolejną ważną, a wbrew pozorom trudną umiejętnością koni, jest cierpliwe stanie przez długi czas, niezbędne przy wsiadaniu pacjentów z różnymi dysfunkcjami ruchowymi. Uzyskanie pozycji „stój” jest potrzebne ze względu na możliwość korekcji postawy - danie wzorca postawy. Dopóki pacjent nie nauczy się samodzielnie przyjmować właściwej postawy, istnieje ciągła potrzeba jej korekcji. Stąd wyżej wymieniona umiejętność konia ma tu ogromne znaczenie.

Koń aby stanowił cenne źródło informacji kinetycznych musi przejść długi etap szkolenia jeździeckiego, dający podstawy potrzebne do właściwej komunikacji w reakcji koń - jeździec; koń - prowadzący. Sam trening ujeżdżeniowy nie jest tu drogą do sukcesu. Doskonalenie ujeżdżenia konia do stopnia zaawansowanego jest niecelowe, gdyż reaguje on wówczas zbyt gwałtownie na różne sygnały pochodzące od niepełnosprawnego jeźdźca. Jednak podstawowy trening ujeżdżeniowy jest niezbędny do uzyskania potrzebnych cech, takich jak: dobry ruch, oraz posłuszeństwo. Ujeżdżenie jest dobrą podstawą do wszystkiego, co chce się robić z koniem. Dobry ruch jest zdrowy dla konia, ułatwia jazdę - w znaczeniu hipoterapeutycznym - przystosowanie i właściwe reagowanie na ruch konia oraz atrakcyjnie wygląda. Aby takim był, koń musi być trenowany, formowany i ćwiczony. Tylko wtedy może zapewnić pacjentowi chód maksymalnie dobrej jakości. Koń wysłużony, mało bądź całkiem nieelastyczny, mający jakieś schorzenia nóg, nie nadaje się do pracy w terapii.

Wykorzystanie lonży w treningu konia daje dobre przygotowanie konia na potrzeby terapii. Uczy konia dobrych manier, w tym posłuszeństwa wobec człowieka. Praca na lonży pozwala na obserwację konia w jego ruchu naturalnym, a więc jak porusza się on sam bez jeźdźca. Inną zaletą tego rodzaju pracy z koniem jest również to, że dostarcza ona niezbędnych informacji o koniu, ukazuje jego temperament, wrażliwość oraz zaangażowanie (chęć do ruchu). Tak zdobyte informacje o ruchu konia możemy wykorzystać podczas pracy nad ruchem konia z góry (ujeżdżenie). Jest także formą gimnastyki dla konia. Wyrabia istotną symetrię u konia, rozwija muskulaturę. Ponadto świetnie wpływa na kształcenie równowagi i koordynacji konia. Uczy rytmicznego poruszania. Wpływa na swobodę ruchu oraz wyrabia kondycję. Praca z koniem na lonży pozwala lepiej poznać konia i zaprzyjaźnić się z nim. Z pewnością ułatwi to pracę. W połączeniu z pracą na drągach wyrabia dodatkowo potrzebną do satysfakcjonującego ruchu elastyczność, sprężystość, poprawiając pracę grzbietu i kończyn, co w efekcie wpływa na rozluźnienie konia.

Podsumowując praca na lonży daje korzyści w przygotowaniu konia do hipoterapii, ponieważ uczy właściwego, określonego, wymaganego ruchu, dając możliwość kontroli jakości ruchu (korekty) i wytrenowania (wytrzymałości, wzmocnienia) oraz pracy nad zachowaniem.

Należy pamiętać, że brak treningu powoduje u konia szybkie zatracanie wartościowych cech. Koń wytrenowany ma charakterystyczną postawę ciała. Poszczególne części ciała sprawiają wrażenie, jakby mogły być wpisane w okrąg, a sylwetka jest składanką kół i łuków. Koń ma wtedy zaokrąglony i rozluźniony grzbiet, co w przypadku zastosowania konia w hipoterapii ma ogromne znaczenie. U konia niewytrenowanego nie ma wrażenia harmonii w sylwetce. Nie są widoczne zaokrąglone kształty lecz kanciaste. Ruch konia, już po dwóch dniach spędzonych w stajni może się usztywnić. Dlatego konieczna jest systematyczność w pracy z koniem. Każdorazowo przed rozpoczęciem hipoterapii powinniśmy sprawdzić, w jakiej dyspozycji jest koń. Zmiany w zachowaniu mogą być widoczne każdego dnia, dlatego instruktor powinien wsiąść przed terapią na konia aby sprawdzić jego stan psychofizyczny. W celach rozprężenia (rozgrzewki) konia lonża jest świetnym pomocnikiem. Przygotowanie ruchowe i psychiczne konia do pracy dzięki niej jest bardzo potrzebne.

Hipoterapia jest zajęciem ciężkim dla konia, dlatego musi on mieć zapewnione jak najlepsze warunki bytowe aby długo cieszył się jak najlepszym zdrowiem i aby jego użytkowanie było bez szkody dla niego samego i pacjenta. Dzienna praca konia nie powinna przekraczać 4 godzin. Zajęcia powinno się rozbić na przed i popołudnie. Konieczne jest zapewnienie koniom codziennego swobodnego ruchu na pastwisku bądź padoku. Do utrzymania konia w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej konieczne są normalne jazdy treningowe na ujeżdżalni, na przemian z wyjazdami w teren prowadzone pod doświadczonym jeźdźcem.

Koń wyselekcjonowany i dobrze wyszkolony, będzie długo służył w hipoterapii ciesząc się dobrym zdrowiem i przynosił tak bardzo potrzebne efekty terapeutyczne swoim jeźdźcom.

Konie, które wykazują się umiejętnością właściwego zachowania podczas terapii oraz prezentują pożądany ruch są cennym „narzędziem” terapeutycznym. Ponieważ umiejętności te są znaczące przy wyborze konia do hipoterapii, stąd potrzeba szkolenia go w powyższym zakresie do tego typu użytkowania.

Na długość wykroku wpływa zmiana położenia głowy względem tułowia - wszystkie pozycje głowy i szyi znacznie modyfikują stęp. Udowodniono, że podniesienie głowy powoduje zwiększenie zakresu unoszenia kończyny piersiowej w ruchu, oraz że zwiększa się wówczas aktywność kończyny miednicznej. Można więc modyfikować aktywność kończyn konia w zależności od odpowiedniego ustawienia jego głowy i szyi - wskazówka dla prowadzącego konia. Stwierdzono ponadto charakterystyczny, typowy dla każdego konia wzór poruszania głową. Pod jeźdźcem nie ulegał on zmianie, a był jedynie obniżony w stosunku do podłoża.

Możliwości terapeutyczne przy doborze odpowiedniego konia do hipoterapii.

Sukces hipoterapii wyraża się w pozyskaniu, w nabyciu funkcji potrzebnych do nauki chodu. Odbywa się to drogą eliminacji niepotrzebnych (nieprawidłowych) wzorców postawy i motorycznych oraz zastąpienia ich właściwymi wzorcami. Terapia odtwarza normalny wzorzec ruchowy, zanim nieprawidłowe wzory ruchowe utrwalą się ostatecznie w rozwijającym się mózgu.

Aby osiągnąć wyżej wymieniony nadrzędny cel terapeutyczny, jakim jest możliwość lokomocji, trzeba zaprowadzić „porządek” funkcjonalny, to znaczy usunąć wszystkie przeszkody stojące na drodze do podjęcia nauki chodu. Trzeba więc stawić czoło wszystkim nieprawidłowościom. Terapeuta i współterapeuta - koń chcąc dać podstawy nauki chodu muszą więc zatrzymać różne niepożądane reakcje i wzorce postawy oraz wzorce motoryczne wynikające z braku prawidłowego napięcia mięśni, braku reakcji równoważnych oraz z braku ruchów selektywnych, czyli tak zwanej dysocjacji, służące niemożności podjęcia kroku.

Chcąc osiągnąć prawidłowy (funkcjonalny) wzorzec ruchowy należy:

  1. Wyhamować nieprawidłową aktywność odruchową zapewniając pozycję wyjściową do nauki właściwych wzorców ruchowych, czyli musi być zachowana odpowiednia pozycja pacjenta w siadzie na koniu, by móc pracować nad prawidłowym wzorcem ruchu. Prawidłowy dosiad na koniu jest warunkiem właściwej pracy na koniu - umożliwia wyblokowanie nieprawidłowych, prymitywnych, przetrwałych reakcji i daje możliwość dalszej pracy na korzyść wyrabiania i kształcenia funkcji prawidłowych.

Warunkami prawidłowego siadu na koniu są:

- ustawienie miednicy w pozycji pośredniej w symetrii (miednica musi być dobrze ustawiona w obu płaszczyznach ruchu, to jest strzałkowej oraz czołowej: kiedy miednica jest niewłaściwie ustawiona, siad jest niewłaściwy, co wiąże się z nieprawidłowym ustawieniem innych części ciała);

- głowa musi być utrzymana w linii pośrodkowej w przedłużeniu kręgosłupa, czyli przy obecnym ATOS -ie stosujemy pozycję symetryczną z głową ustawioną w linii środkowej ciała, zaś przy obecnym STOS -ie unikamy pozycji, w których głowa jest nadmiernie zgięta w kierunku do przodu lub do tyłu;

- zachowanie trójzgięcia w stawach kończyn dolnych (biodrowy, kolanowy, skokowy), które pozwoli na znormalizowanie napięcia mięśni - rozluźnienie mięśni spastycznych, zwiększenie napięcia mięśni wiotkich;

- biodro, bark muszą być w jednej linii (w płaszczyźnie strzałkowej ) - zapewnia to równowagę dosiadu,

- zachowana linia barki- biodra.

Wszystkie wyżej wymienione prawidłowości dosiadu są możliwe przy doborze odpowiedniego konia do terapii - zarówno szerokość kłody konia musi być dostosowana do stanu i możliwości pacjenta, a także ruch konia musi pozwalać na utrzymanie prawidłowej pozycji w siadzie. Koń pozwala wtedy na hamowanie przetrwałych odruchów postawy, które utrudniają usprawnianie.

Hipoterapia stwarza możliwość stopniowego eliminowania tych autmatyzmów dzięki:

- łagodnym, kołyszącym ruchom w stępie;

- trójzgięciu i odwiedzeniu kończyn dolnych;

- dysocjacji biodra-barki;

- unikaniu drażnienia pewnych okolic ciała (na przykład podeszwy stopy - jazda bez strzemion);

- unikaniu pewnych ruchów i ułożeń dzięki przestrzeganiu zasady symetrycznego dosiadu;

- spokojnemu i wyciszającemu prowadzeniu terapii.

  1. Kolejnym etapem usprawniania jest normalizacja napięcia mięśniowego. U pacjentów z podwyższonym napięciem mięśni zachowujemy następujące warunki:

- odpowiedni dobór konia (taki żeby wzorce spastyczne się nie nasilały, czyli szerokość kłody dostosowana do możliwości odwodzenia kończyn dolnych oraz niezbyt wymagający chód);

- odpowiednio ustawiona miednica;

- zachowanie odwiedzenia i trójzgięcia w kończynach dolnych;

- głowa ustawiona w linii środkowej w przedłużeniu kręgosłupa;

- odpowiednie podłoże (nie grząskie, najlepiej piach z trocinami, trawa, łąka).

Znaczący wpływ na rozluźnienie spastycznych mięśni ma temperatura ciała konia, wyższa o 1 stopień od naszej. Koń idąc, masuje wewnętrzną powierzchnię ud dziecka, co pozwala na rozluźnienie mięśni przywodzicieli uda i uzyskanie lepszego dosiadu. Terapia odbywa się bez siodła, dlatego możliwe są do uzyskania najlepsze efekty terapeutyczne. Utrzymanie kończyn dolnych w rozluźnieniu, pozwoli na poprawę sylwetki całego ciała naszego jeźdźca, a tym samym na lepsze dostosowanie się do ruchów konia. Obniżeniu spastyczności sprzyja również rytmiczne kołysanie w stępie i współtowarzysząca temu dysocjacja spowodowana ruchem konia. Podczas hipoterapii dzieje się to automatycznie.

W przypadku jeźdźca spastycznego mamy do czynienia z występującym wzmożonym napięciem mięśni, szczególnie kończyn, natomiast słabą kontrolą mięśni miednicy i tułowia, co składa się wszystko na niewłaściwą postawę ciała pacjenta. W przypadku kształtowania zmian jeźdźca spastycznego trzeba brać pod uwagę pewien okres adaptacji pacjenta do warunków, które stwarza mu koń. Gdy tułów stanie się już bardziej aktywny, znacznie łatwiej przychodzi utrzymanie właściwej postawy, a poprawa kontroli tułowia przyczyni się w krótkim czasie do rozluźnienia kończyn i ustawienia ich we właściwym ułożeniu.

W przypadku pacjentów z obniżonym napięciem mięśniowym stosujemy:

- odpowiedni dobór konia do terapii;

- zachowanie trójzgięcia w stawach kończyn dolnych (biodrowy, kolanowy, skokowy);

- budujemy napięcie od dołu zgięciem grzbietowym stóp w osi długiej goleni, to znaczy stopa nie może być ani w nawróceniu, ani odwróceniu; nawrócone stopy powodują, że nasila się rotacja wewnętrzna i dziecko zawiesza się na miednicy (prezentuje siad zwieszony i nie pracuje aktywnie), wówczas miednica ucieka w przodopochylenie, nie ma wtedy żadnej kontroli siadu i dziecko gubi napięcie; odwrócone stopy powodują sytuację dokładnie odwrotną - występuje rotacja zewnętrzna, miednica ustawia się w tyłopochyleniu i dziecko również siedzi nieprawidłowo, gubiąc przy tym napięcie od dołu; przy budowaniu napięcia od dołu u dzieci wiotkich powinny być dwie osoby, można zastosować strzemiona;

- podłoże do terapii powinno być twarde, ubite, aby doprowadzić odpowiednio duży bodziec proprioceptywny i wywołać konkretną stymulację.

Największą krzywdą dla dziecka wiotkiego jest wzmożenie asymetrii, należy więc nie dopuścić do powstawania i utrwalania się nowych asymetrii, wynikających z braku kontroli mięśniowej i odpowiednich stabilizacji poszczególnych odcinków ciała. Stosunkowo skutecznym sposobem wzrostu napięcia mięśniowego jest zwiększenie oddziaływania bodźca przedsionkowego i proprioceptywnego poprzez silny ruch konia (aktywny stęp, zatrzymywanie i ruszanie z miejsca) oraz przenoszenie ciężaru ciała, aktywny podpór jeźdźca na otwartych dłoniach.

3.Następną w szeregu wytyczną usprawniania jest przywracanie zaburzonej symetrii mięśni tułowia. Warunkami do wytworzenia tego „zjawiska” są:

- usprawnianie dyktowane dysfunkcją, co w tym przypadku oznacza dostosowanie kierunku jazdy do wymagań „gorszej” strony, czyli skrócone (napięte) mięśnie należy rozciągnąć, a te rozciągnięte (osłabione) wzmocnić poprzez odpowiedni dobór toru jazdy, zaczynając od strony, gdzie mięśnie są napięte - wymaga to odpowiedniego ustawienia miednicy w obu płaszczyznach, przeniesieniu ciężaru ciała na stronę skróconą i obciążeniu jej przy zachowaniu linii biodra - barki, pomocne może być tu uniesienie kończyny górnej, co wspomaga wydłużenie skróconej strony; służy temu działanie siły odśrodkowej, dlatego strona skrócona (odciążona) musi zawsze znajdować się po stronie zewnętrznej;

- głowa ustawiona w linii kręgosłupa;

- wykonywanie obserwacji, bez której główny terapeuta, idąc zawsze od strony wewnętrznej , nie jest w stanie zauważyć zmian w pracy mięśni tułowia w płaszczyźnie czołowej, więc konieczny jest obserwator z tyłu- wiąże się z tym zmiana kierunku jazdy dostosowana do wskazówek obserwatora, czyli kierunek jazdy ustawiamy zawsze tak, aby wyrównać asymetrię mięśni tułowia; przywracanie zaburzonej symetrii mięśni tułowia wynika z łagodnego, rytmicznego, równomiernego kołysania w stępie, który na przemian powoduje napinanie i rozluźnianie mięśni posturalnych prawej i lewej strony ciała; po pewnym czasie pracy w prawidłowym dosiadzie, dochodzi do przywrócenia symetrycznej równowagi mięśniowej.

4. Kolejnym elementem terapii jest dostarczanie aparatowi ruchu możliwości aktywnej pracy w pozycjach pośrednich i korygowanie postawy ciała. Wymaga to odpowiedniego ustawienia miednicy, tułowia oraz głowy, warunkujące utrzymanie prawidłowego siadu. Konieczność utrzymania właściwego dosiadu zmusza do aktywnego prostowania się, czyli właściwej pracy antygrawitacyjnej w siadzie na koniu. Wzmacnianiu ulegają mięśnie grzbietu, brzucha i obręczy biodrowej. Prowadzi to do zmniejszenia przodopochylenia miednicy. Dzięki wzmocnieniu mięśni kształtuje się nowa, prawidłowa postawa ciała. Pracy antygrawitacyjnej nauczamy poprzez pokazanie, jak należy „rosnąć”, a więc nauczenie wydłużania kręgosłupa w osi. Pacjent powinien aktywnie reagować na użycie słowa „rośnij”. Pacjent musi nauczyć się aktywnie reagować, kiedy koń stoi, w stępie oraz przy zatrzymaniu i ruszaniu z miejsca. Zadaniem jeźdźca jest reagowanie na ruch konia. Na początku reakcje te są wynikiem automatycznych odpowiedzi i odruchów postawy, bez udziału kontroli ze strony centralnego układu nerwowego. Pacjent aktywnie uczestniczy w terapii, co jednak nie oznacza, że reaguje na ruch w sposób świadomy czy wolicjonalny. Podczas wywoływania automatycznych reakcji jeździec jest aktywnie zaangażowany na poziomie podświadomości. W miarę jak koń kontynuuje chód, osoba poddawana terapii doświadcza powtarzającego się, rytmicznego poruszania. Powtarzalność tego zadania pomaga wywołać pozytywne oczekiwanie u jeźdźca, który w miarę poznawania ruchu konia uczy się przewidywać ten ruch i reagować na niego we właściwy sposób.

5.Istota dalszego usprawniania tkwi w wyrabianiu reakcji równoważnych i poprawy koordynacji. Zdolności koordynacyjne i równoważne są niezbędne do nauki chodu. Hipoterapia daje nieograniczone możliwości stopniowania i różnicowania bodźców równoważnych. Dzięki przyśpieszeniom poziomym i pionowym: kołysaniu, zmianom kierunku jazdy, zatrzymaniu się, ruszaniu, przyspieszaniu i zwalnianiu tempa jazdy, zastosowaniu specjalnych ułożeń, odpowiednich ćwiczeń i zabaw - ruch konia staje się potężnym generatorem bodźców równoważnych.

Pojawia się tu też kwestia przystosowania do rodzaju podłoża, po którym koń poruszając się, powoduje różne wychwiania łatwiejsze i trudniejsze do opanowania. Koń to dobry stymulator równowagi. Uzyskanie funkcji jaką jest równowaga ciała, jest podstawą podjęcia nauki chodu, gdyż chód jest stałym i ciągłym procesem utraty i odzyskiwania równowagi. Reakcje równoważne są kompensacyjnymi wahaniami napięcia mięśniowego lub kontrruchami, mającymi na celu utrzymanie lub przywrócenie równowagi w określonej pozycji i są najwyżej rozwiniętą formą automatycznych wzorców ruchowych.

  1. Kolejnym wyznacznikiem terapii jest utrzymanie prawidłowych zakresów ruchomości w stawach. Łańcuch ruchów „grzbiet konia - miednica - kręgosłup - barki - kończyny jeźdźca ” uruchamia rytmicznie i łagodnie kolejno wszystkie mięśnie i stawy. Jazda na koniu zmniejsza przede wszystkim przykurcze przywodzicieli ud i ograniczenia ruchomości obręczy biodrowej, która w głównej mierze jest odpowiedzialna za fazy chodu - bez odpowiedniej pracy miednicy chód jest niemożliwy.

  1. Reakcje równoważne warunkują kolejny etap, jakim jest uzyskanie dysocjacji obręczy barkowej w stosunku do miednicy i możliwość swobodnej stymulacji chodu, dzięki uzyskaniu rozdzielenia ruchów (swobody ruchów), a więc poznanej dysocjacji.

Możliwościom wykonywania ruchów musi towarzyszyć pewna swoboda w ich wykonywaniu, przy pewnej kontroli stanowiącej o jakości tego ruchu i jego ekonomice. Prawidłowy ruch nie będzie wspomagany, więc dodatkowymi, niepotrzebnymi współruchami nie będzie też ograniczał się do zbyt wąskiego, ani też zbyt szerokiego zakresu jego wykonywania. Warunkuje to odpowiednia praca mięśni (koordynacja grup mięśniowych), które współdziałają ze sobą, tworząc normalną aktywność ruchową. Za potrzeby dynamicznej stabilizacji danego odcinka ciała, a tym samym możliwość kontroli ruchu, odpowiada fizjologiczne zjawisko kokontrakcji (współskurczu). Nadmierna (wygórowana) kokontrakcja towarzyszy postaciom spastycznym i polega na nieprawidłowym, jednoczesnym i nieadekwatnie dużym współskurczu mięśni agonistycznych i antagonistycznych i stanowi ona o braku ruchów selektywnych, czyli dysocjacji. Brak możliwości współskurczu antygrawitacyjnych grup mięśniowych, odpowiedzialny jest za całkowity brak stabilizacji (postać wiotka). Niska w stosunku do potrzeb kokontrakcja, daje niekontrolowany, zbyt obszerny ruch, co wynika również z braku odpowiedniej stabilizacji. Podczas skurczu agonistycznej grupy mięśniowej, następuje bowiem zbyt szybki rozkurcz mięśni antagonistycznych. Zaburzenia te są charakterystyczne dla tak zwanych postaci atetotycznych. Przy prawidłowej kontroli unerwienia skurcz jest rozpoczynany przez grupę mięśni agonistycznych i przeprowadzany przy stopniowym rozkurczu mięśni antagonistycznych. Stymulacja chodu musi odbywać się na bazie dysocjacji, której musi towarzyszyć umiejętność prawidłowego przenoszenia ciężaru ciała, to jest warunek, który eliminuje zgięcia boczne, powodujące nieprawidłową aktywność tułowia, zaburzające chód. Tylko przy wykorzystaniu tej umiejętności, to znaczy prawidłowego (funkcjonalnego) przenoszenia ciężaru ciała, można dawać podstawy nauki chodu. Nie mogą tu występować żadne dodatkowe ruchy w postaci zgięć bocznych tułowia, czy skrótów stron tułowia, nie odpowiadających funkcjom potrzebnym do wykonywania właściwego „kroku”. Niestety jest to bardzo częsty problem w nauczaniu funkcji chodu, a mianowicie pojawianie się zgięć i wychyleń bocznych, które świadczą o braku umiejętności właściwego przenoszenia ciężaru ciała i wydłużania boku strony obciążonej i stanowią patologiczny wzorzec ruchowy. Aby chód był ekonomiczny, stabilny i efektywny niezbędne jest posiadanie takiej umiejętności. Prawidłowe przeniesienie ciężaru ciała jest wtedy, kiedy strona obciążona staje się stroną wydłużaną, ale musi być zachowana linia barki - biodra. W siadzie na koniu ćwiczenie tej funkcji jest możliwe poprzez odpowiednie umiejscowienie pacjenta, zależne od działania siły odśrodkowej, czyli strona nawykowa odciążona i skrócona musi znajdować się zawsze po zewnętrznej stronie okręgu, aby mogła, dzięki działaniu siły odśrodkowej, ulec wydłużaniu i nie odnosi się to tylko do skolioz, dystrofii mięśniowych.

Spełnienie wszystkich wyżej wymienionych warunków pozwoli stymulować chód.



Wyszukiwarka