Pali się, Kryminalistyka


Pali się!

0x01 graphic

Ciekawe ilu z Was - czytających ten materiał, marzyło w dzieciństwie o prezencie w postaci "Zestawu małego pirotechnika" ;-) Zamiłowanie ludzkości do wysadzania różnych rzeczy w powietrze oraz podpalania jest chyba cechą gatunkową. I przysparza sporo pracy ekspertom od kryminalistyk.

Już Bizantyjczycy stosowali od 674 roku n.e. tzw. ogień grecki, mieszankę zapalającą wyrzucaną za pomocą specjalnych miotaczy, zapalającą się w zetknięciu z wodą.

Wynalazcą tej broni był architekt Kallinikos z Heliopolis. Pierwszym wytwarzanym przez człowieka materiałem wybuchowym był proch strzelniczy - czyli mieszanka która (w uproszczeniu oczywiście) składa się z saletry (azotanu potasu -który jest bardzo bogatym źródłem tlenu), siarki i węgla drzewnego. Większość używanych dziś materiałów wybuchowych działa na tej samej zasadzie - mieszania węgla z tlenem. Proch czarny znali Chińczycy już w X wieku. W 1232 użyto go na wojnie. W połowie XIII wieku sekret produkcji prochu dotarł za pośrednictwem Arabów do Europy.
W wieku XIX tym zaczęto mieszać węgiel z grupami azotanowymi. Tak powstały m. innymi: nitrogliceryna (a w 1866 jej mieszanka z ziemią okrzemkową, czyli dynamit), TNT (trotyl), a obecnie: PENT (składnik semtexu) czy też cyklonit. W 1845 r. Niemiec Christian Schonbein wynalazł bawełnę strzelniczą - odmianę nitrocelulozy. Bawełnę strzelniczą wytworzono działając na włókna naturalnej bawełny (będące w istocie celulozą) stężonymi kwasami siarkowym oraz azotowym.

Czym jest więc tak naprawdę materiał wybuchowy? Według popularnej encyklopedii: Materiały wybuchowe to związki chemiczne lub mieszaniny zdolne pod wpływem bodźców zewnętrznych (ogrzania, potarcia, uderzenia) do reakcji wybuchowej, tzn. szybko przebiegającej reakcji, której towarzyszy powstawanie dużej ilości produktów gazowych oraz wydzielanie znacznych ilości ciepła.

Fachowcy podzieli materiały wybuchowe w zalezności od zastosowania na:


W kryminalistyce podzielono materiały wybuchowe na trzy zasadnicze grupy:

  1. wojskowe - np. trotyl, materiały plastyczne, heksogen itp.

  2. górnicze - dynamit, karbonit, metanit, amonit itp.

  3. pirotechniczne - petardy, mieszanki pirotechniczne itp.

  4. 0x01 graphic

    Do wywołania eksplozji posłużyć może tarcie (jak w zapałkach), podpalenie, impuls elektryczny bądź też uderzenie. Do najpopularniejszych metod odpalania ładunków wśród pirotechników amatorów można zaliczyć :
    lont, stopiny,
    zapalniki elektryczne (czasowe, radiowe ),
    zapalarki elektryczne.

    Do detonatorów najczęściej stosuje się np. TNT, RDX, PETN, Żelatynę wybuchową, Nitroglikol itp.

    No ale kiedy już jakieś pomieszczenie, pojazd, lub cokolwiek innego wyleci w powietrze, lub spłonie, eksperci badający miejsce zdarzenia muszą ustalić, czy był to wypadek, czy tez celowe działanie tzw. "osób trzecich".
    Już w 1495 Pedro Navarro wysadził twierdzę Castello Nuowo w Neapolu za pomocą ładunku prochowego. Oprócz eksperta od materiałów wybuchowych, czasem konieczne jest aby sprawą zajął się elektryk lub elektrotechnik oraz ekspert od mechanoskopii.

    Efektywność materiału wybuchowego określa nam:

    Centrum eksplozji ustala się dokładnie analizując kierunek fali uderzeniowej. Współczesne materiały wybuchowe mogą wytworzyć niszczącą falę uderzeniową rozchodzącą się z prędkością naddźwiękową. Metalowe długie obiekty (np. rury, tory, długie gwoździe ) wyginają się w kierunku przeciwnym do eksplozji. Wgniecione zostają puste metalowe pojemniki, drzwiczki szafek itp. W laboratorium można zbadać, jakie ciśnienie konieczne było do wywołania takich zniszczeń, a co za tym idzie - spekulować o ilości materiału wybuchowego.

    0x01 graphic

    Dużo danych przekazują także odłamki, skwapliwie zbierane na miejscu zdarzenia. Badane w laboratorium mogą doprowadzić nie tylko do określenia mechanizmu działania ładunku oraz jego części składowych, ale także do zidentyfikowania producenta materiału wybuchowego. Po znalezieniu w resztkach i odłamkach drobin materiałów wybuchowych najczęściej czyści się je acetonem - który wchłania większość materiałów wybuchowych i może być wykorzystany w dalszej analizie.

    Kilka testów kropelkowych przy użyciu specjalnych odczynników identyfikuje materiał wybuchowy. Potem przeprowadzane są testy na obecność rtęci lub ołowiu, analiza chromatograficzna oraz analiza ilościowa próbek. Mikroślady materiałów wybuchowych raczej nigdy nie występują w czystej postaci. Są zazwyczaj zmieszane z innymi substancjami. Przed badaniem muszą więc zostać oddzielone. Coraz częściej korzysta się w tym celu z zastosowania tzw. faz nadkrytycznych w celu wzbogacenia śladu przy oddzielaniu go od podłoża. Metoda polega na podziałaniu na badane podłoże np. powolnym strumieniem dwutlenku węgla pod wysokim ciśnieniem i w podwyższonej temperaturze.

    Kiedy nic nie wybuchło, ale za to spłonęło, strażacy zaraz po ugaszeniu ognia szukają ogniska pożaru - miejsca gdzie ogień wybuchł najpierw.

    0x01 graphic

    Pozwala to dotrzeć do źródła pożaru i jego przyczyny. Czasami wystarczy znalezienie dużej ilości skoncentrowanych szczątków i popiołu mogących wskazywać, że w tym miejscu zgromadzono materiały łatwopalne w celu wzniecenia ognia.
    Czasem patrzy się na podłogę - jeśli jest drewniana zwykle zwęgla się w formie szachownicy, w której pola są tym mniejsze, im bliżej do źródła ognia. Niekiedy ognisko pożaru można ustalić na podst. zeznań świadków, którzy pierwsi zauważyli ogień.

    0x01 graphic

    Jako element zapalający używa się bardzo różnych materiałów - od zwykłej świecy, poprzez fosfor biały, sód metaliczny, albo też żarówkę owiniętą w materiał (żarówka 100 W osiąga temperaturę 100 oC, kiedy owinie się ją w materiał - już 180 oC)
    Jeśli podpalacz użył płynu (np. benzyny lub nafty) to jest duża szansa, że część cieczy zostanie wchłonięta przez zwęglone drzewo lub wsiąknie w miejsce, gdzie nie zostanie spalona z braku tlenu. Tam można czasem wykryć jej specyficzny zapach, lub użyć tzw. "sniftera" - urządzenia zaprojektowanego do wykrywania palnych gazów w instalacjach przemysłowych. Jeśli to nie pomoże, wykorzystuje się chromatografię gazową do określenia jakie substancje zostały wykorzystane do rozniecenia ognia.

     

    0x01 graphic

    Nie zawsze konieczna jest pomoc jakiegoś "miłośnika ognia" aby doszło do spalenia naszego mienia.

    Bardzo częstą przyczyną pożarów jest również wadliwa instalacja elektryczna lub zaśnięcie "po pijaku" z zapalonym papierosem. Także dogrzewanie w zimie mieszkań grzejnikami elektrycznymi przysparza straży pożarnej sporo pracy. Czasem dochodzi do tzw. samozapaleń - najczęściej chemicznych lub biologicznych.
    Zapalić się mogą tkaniny z włókien naturalnych, pakuły, sznurki i wióry drewniane gdy są przesycone olejem roślinnym lub tłuszczami. Także węgiel kamienny (szczególnie w dużych stertach). Same zapalić się mogą również nawozy sztuczne (na saletrze amonowej). Pali się siano, koniczyna, tytoń, chmiel - po wysuszeniu. Przechowywane w stosach mają tendencję do samonagrzewania się.



    Wyszukiwarka