Materiały źródłowe 1, resocjalizacja


POCZĄTKI I ROZWÓJ DZIAŁALNOŚCI OPIEKUŃCZEJ

NA ZIEMIACH POLSKICH OD POŁOWY XVII STULECIA

DO ZAKOŃCZENIA I WOJNY ŚWIATOWEJ

1. OPIEKA NAD MATKĄ I NIEMOWLĘCIEM

Próby otoczenia opieką podrzuconych niemowląt i dzieci opuszczonych sięgają w Polsce połowy XVII stulecia. Inicjatywy takie znane były w innych krajach już wcześniej (Rzym, Mediolan, Hamburg). Wynikały one najczęściej z aktów miłosier­dzia wobec bezbronnej i zależnej od człowieka dorosłego istoty, jaką jest dziec­ko. Takie zjawiska jak podrzucanie niemowląt, topienie ich i uśmiercanie zdarza­ły się nader często. Królowa Maria Ludwika w 1652 r. chcąc położyć tamę tym prak­tykom sprowadziła z Francji siostry miłosierdzia powie­rzając im urządzenie i pro­wadzenie przytułku dla dzieci. W ten sposób powstał na ziemiach polskich zaczątek szybko rozwijającego się -następnie zgromadzenia zakonnego znanego pod nazwą „Sio­stry Szare" albo Szarytki". Pierwszy przytułek dla dzieci założono w War­szawie na Krakowskim Przedmieściu i placówka ta stała się wzorcem dla następnych w Cheł­mie (1694), w Krakowie (1714), w Białej Podlaskiej (1716) i innych miastach. Kon­taktując się z macierzystym zgromadzeniem założonym we Francji przez Wincentego a Paulo polskie „Szarytki" stale wzmacniały swe siły misjonarskie przez dodatko­we sprowadzane osoby. W 1717 roku wraz z grupą sióstr i misjonarzy przybył z Francji ksiądz Piotr Gabriel Baudouin (1689-1768), gorliwy jałmużnik i rzecznik opie­ki nad nie­mowlęciem. Niebawem podjął działania misjonarskie zbierając podrzucone przez matki niemowlęta i umieszczając je dla wykarmienia za opłatą 8 zł u wyszu­kanych w tym celu ko­biet. Pieniądze uzyskiwał z jałmużny. Był to pierwszy krok prowadzący do utworzenia w 1732 r. specjalnej instytucji dla podrzuconych niemowląt. Zmienne losy tej placówki, przerwy w jej działalności wynikające z wypad­ków poli­tycznych i braków środków materialnych nie zniechęcały jednak Baudouina. Gromadząc dary, zbierając jałmużnę i stale poszukując możnych protektorów zdołał doprowadzić do budowy szpitala generalnego w Warszawie, w którym obok starców, kalek, ludzi chorych znajdowało miejsce kilkaset niemowląt podrzuconych przez ubo­gie matki . Dzieci te, po wy­karmieniu przez mamkę, dla zapewnienia im opieki do ukończenia siódmego roku życia oddawano rodzinom wiejskim. Następnie przybywały ponownie do zakładu, gdzie uczyły się czytać, pisać, liczyć, wykonywały pracę ręcz­ne, po czym chłopców oddawano do terminu, a dziewczęta do posługi.

Warunki, w jakich przebywały podrzucone dzieci, lata ich dalszego wzrostu przepojone były krzywdą fizyczną i moralną. Między potrzebami społecznymi opie­ki nad małym dzieckiem a skromnymi środkami materialnymi zachodziły rozległe dysproporcje. Było tak zresztą nie tylko w Polsce .

W domach podrzutków notowano z reguły bardzo wysoką śmiertelność spowodowaną nędznym utrzymaniem i fatalnymi warunkami higienicznymi. Dzieci oddawane na wieś, rzadko wracały ponownie do zakładu: umierały albo wcześnie zaczynały zarabiać na swoje utrzymanie, ciężko pracując w gospodarstwie chłopskim. Ponieważ liczba pod­rzutków stale wzrastała, władze administracyjne miast zaczęły poszukiwać różnych środków ograniczają­cych dopływ niemowląt do istniejących nielicznych zakładów. W tym celu zlikwidowano w Warszawie koło podrzutków , a wprowadzono zasadę przyj­mowania dzieci nieślubnych i sierot na podstawie zaświadczenia proboszcza z tere­nu miasta oraz informacji osoby oddają­cej dziecko. Dążąc w ten sposób do poprawy sytuacji przyjętych dzieci skazywano równo­cześnie na zagładę niemowlęta spoza te­renu miasta. Samotne matki ze wsi, miasteczek i miast, gdzie nie istniały przy­tułki dla niemowląt, nie miały żadnych możliwości utrzymania dziecka przy życiu.

Zainteresowanie zdrowiem i warunkami rozwojowymi dzieci z najuboższych warstw społecznych znacznie się pogłębiło pod wpływem akceptowanej w Polsce w II poło­wie XVIII w. teorii fizjokratyzmu. Uwaga ekonomistów zwrócona na rolnictwo ujaw­niła wyniszczenie biologiczne ludności, zastraszające zaniedbania w dziedzinie oświaty, śmiertelność dzieci oraz stale rosnącą liczbę sierot i dzieci bezdomnych. Takie periodyki jak „Monitor", „Pamiętnik Historyczno, Polityczno, Ekonomiczny" , apelowały o organizowanie opieki nad najuboższymi rodzinami, inicjowały dyskusję nad sposobami ograniczenia żebractwa oraz sugerowały zakładanie instytucji opie­kuńczych dla osób ubogich. Komisja Edukacji Narodowej w swych szeroko dyskutowa­nych projektach oświatowych poświęciła wiele uwagi nie tylko powszechnej oświa­cie, lecz i warunkom prawidłowego rozwoju fizycznego dzieci z różnych sfer spo­łecznych.

U progu XIX stulecia lekarze warszawscy stwierdzili, że zaledwie 2% ogólnej liczby wychowanków zakładów dobroczynnych dochodziło do pełnoletności, 5% do 13 roku życia. Dr Augustyn Ferdynand Wolff prezes Rady Ogólnej Szpitala Dzieciątka Jezus już w 1810 r. proponował utworzenie oddziału położniczego, przy którym po­winno się prowadzić zakład dla niemowląt oraz „instytut mamek" . Podobny projekt utworzenia Instytutu Macierzyńskiego w Warszawie zgłoszono w 1820 r. Do tego pro­jektu powracano kilkakrotnie, dopiero jednak w 1840 r. nastąpiła częściowa jego realizacja. Powstał bowiem wówczas przy Szpitalu Dzieciątka Jezus Instytut Położ­niczy dla ubogich zamężnych i niezamężnych matek.

Ukaz carski wydany w 1841 r. ponownie usankcjonował tradycyjny sposób przyj­mowania podrzutków przez koło. Jednakże kilka lat później (w 1845 r.) utworzono Biuro Admisji dla jawnego przyjmowania podrzutków, a w 1871 r. ostatecznie zlik­widowano koło, organizując „Kantor do jawnego przyjmowania dzieci". Zmieniono też nazwę szpitala dla podrzutków na „Dom Wychowawczy".

W latach pięćdziesiątych XIX stulecia pojawiły się nowe inicjatywy w zakresie organizowania opieki nad małym dzieckiem. Pierwszy żłobek „Dom dla Niemowląt" utworzono w Warszawie w 1857 r., a w latach następnych dalsze podobne instytucje. Jednakże istotne ożywienie działalności opiekuńczej w tym zakresie można zaobser­wować dopiero w końcu XIX stulecia. Wzrost ogólnej wiedzy lekarskiej, rozwój po­łożnictwa i pediatrii, unowocześnione formy oddziaływania społecznego znalazły wy­raz w planowym organizowaniu opieki nad dziećmi w wieku niemowlęcym i po niemowlęcym.

W 1880 roku powstał projekt utworzenia Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, jednak­że mimo ogłoszenia propozycji ustawy na łamach czasopism warszawskich i obudzenia zainteresowań społecznych tą organizacją towarzystwo nie zostało powołane .

Udało się natomiast utworzyć w 1884 r. Towarzystwo Opieki nad Ubogimi Matkami i o ich Dziećmi . Statut tej organizacji przewidywał utworzenie Rady Opiekuńczej, w skład której miały wchodzić protektorki i fundatorki ze środowisk arystokracji i zamożnego mieszczaństwa. Dzięki staraniom kilku znanych lekarzy warszawskich, ta­kich jak m.in. doktor Gustav Frische lub Józef Tyrchowski utworzono przytułek, który objął swą opieką niewielką grupę samotnych matek. W pierwszym okresie istnie­nia tej instytucji udzielono opieki stu siedemdziesięciu kobietom, starając się utrzymać przy życiu urodzone w przytułku niemowlęta.

Dla niemowląt wypisanych z przytułku znajdowano opiekę w rodzinach wiejskich, skłaniając matkę do systematycznych odwiedzin i utrzymywania z dzieckiem kontaktu. Wśród instytucji i stowarzyszeń o charakterze społecznym doniosłą rolę odegrało Towarzystwo Lekarskie Warszawskie działające od 1820., Warszawskie Towarzystwo Higieniczne, które oficjalnie podjęło swoje czynności od 1888 г., oraz Wydział Hi­gieny Wychowawczej, prowadzący od 1898 r. szerokie działania społeczne również w zakresie opieki nad matką i niemowlęciem. Inicjatywy te doprowadziły do utworze­nia wzorcowej na owe czasy placówki Instytutu Lenvala, a następnie szeregu stacji opieki lekarskiej pod nazwą „Kropla Mleka". Powstawały one na terenie wszystkich większych miast Polski: w Łodzi w 1904 r., w Krakowie 1905 r., następnie w in­nych ośrodkach. Działalność swą rozwinęły jednak w pełni dopiero w latach II Rze­czypospolitej.

Podobne inicjatywy pedagogów, lekarzy i działaczy społecznych odnotowujemy na ziemiach polskich w zaborze austriackim i pruskim. Próby objęcia opieką ubogich matek i małych dzieci podejmowały towarzystwa charytatywne, zgromadzenia zakonne i zamożne osoby świeckie przezwyciężając niezliczone polityczne i administracyjne przeszkody stawiane przez zaborców.

OCHRONY DLA DZIECI

Na rozwój polskiej pedagogiki opiekuńczej, obok rodzimych tradycji i dążeń społecznych wynikających z miłości ojczyzny, wywarły silne wpływy nowożytne kon­cepcje pedagogiczne. Pogłębiający się kryzys stosunków feudalnych począwszy od połowy XVIII w., postępujące zubożenie wsi, a równocześnie gwałtowny wzrost li­czebny proletariatu miejskiego sprzyjały rozwojowi ruchów rewolucyjnych i wolnościowych budzących się w różnych ośrodkach Europy. Rozpatrywana na tym tle dzia­łalność pedagogiczna Jana Henryka Pestalozziego (1746-1827), a następnie Filipa Emanuela Fellenberga (1771-1844) ! pozwalają łatwo dostrzec uwarunkowania ich koncepcji opiekuńczych. Motywy zapewnienia młodzieży z najuboższych warstw spo­łecznych warunków umożliwiających prawidłowy rozwój, a zarazem konieczność przy­gotowania jej do obowiązków społecznych i zawodowych przewijają się z coraz więk­szą siłą w projektach instytucji wychowawczych. Te same racje występują również w polskiej praktyce społecznej.

Na ziemiach polskich z form charytatywnych i filantropijnych opieki nad dziec­kiem zaczęły się powoli wyłaniać zarysy pedagogicznych koncepcji i próby tworze­nia instytucji o charakterze wychowawczym. Najwcześniejsze tego typu placówki na­zywano ochronami, obejmując tym pojęciem zarówno zakłady zamknięte dla sierot w wieku przedszkolnym i szkolnym, jak i instytucje tworzone dla dzieci dochodzą­cych z rodzin robotniczych i ubogich sfer proletariackich. W początku XIX stule­cia odnotowujemy coraz dokuczliwsze zjawisko braku opieki rodzicielskiej nad ma­łym dzieckiem. Rosnąca liczba dzieci w wieku od 3-5 lat wałęsających się, giną­cych z głodu i zimna, a również wskutek licznych wypadków, zmuszała niejako do po­szukiwania różnych form pomocy społecznej . Pierwsze ochrony z pewnym programemwychowawczym zaczęły powstawać na ziemiach polskich w latach 40. XIX stulecia.

Pionierską placówką tego typu były ochrona zorganizowana w Warszawie w 1839 r. a dalsze podobne powstały w kilka lat później na terenie pozostałych zaborów (w Kra­kowie, Poznaniu, na Śląsku oraz w szeregu miast Królestwa Polskiego).Ochronki sub­sydiowane przez towarzystwa dobroczynności, wspierane przypadkowymi darami osób prywatnych borykały się stale z brakami materialnymi.

Sytuacja unormowała się nieco z chwilą utworzenia w Warszawskim Towarzystwie Dobroczynności (funkcjonowało od 1814 r.) Wydziału Sierot, który przejął opiekę nad ochronami i opracował oddzielne przepisy. Poszukiwano nowych form organiza­cyjnych, zajęto się sprawą przygotowania personelu wychowawczego, ustalono pro­gram działania i zadania ochron . Do znanych inicjatorów tych działań należeli: Teofil Nowosielski, Stanisław Jachowicz oraz dr Wilhelm Malcz.

Około I860 roku pod wpływem prądów pozytywistycznych rozwinął się inny typ placówki wychowawczej dla małych dzieci: płatnej, przeznaczonej dla dzieci z za­możnych sfer mieszczańskich i zatrudniającej odpowiednio przygotowany personel. Ochrony te zwane freblówkami lub ogródkami dziecięcymi realizowały nowoczesny pro­gram pracy wychowawczej, odbiegały znacznie warunkami materialnymi oraz formami pracy od ochron prowadzonych przez towarzystwa dobroczynności i zgromadzenia za­konne.

Fundatorami tradycyjnych ochronek w miarę rozwoju przemysłu stawali się rów­nież właściciele fabryk, a na wsiach właściciele majątków rolnych. Do ochrony przyjmowano dzieci od 2 do 10 roku życia. Obok pomocy materialnej, często bardzo skromnej (posiłek i schronienie na czas pracy rodziców), placówki te realizował-inne jeszcze ważne zadania.

Sytuacja oświatowa na ziemiach polskich pod zaborami, w szczególności w za­borze rosyjskim i pruskim, zmuszała do pracy konspiracyjnej. Wobec zrusyfikowania i zgermanizowania szkolnictwa oraz stałych dążeń do wynaradawiania dzieci ochronki podjęły nauczanie w języku polskim, realizując zarazem podstawowe zadania wychowania narodowego. Nic też dziwnego, że placówki te dotknięte zostały ostrymi represjami zastosowanymi do społeczeństwa polskiego przez rządy zaborcze, 'krycie nauczania pociągało za sobą areszty, zamykanie ochronek bądź ograniczenie ich działalności. Ogólnie jednak trzeba stwierdzić, że ochronki aż do wydarzeń rewolucyjnych 1905 r. były w zasadzie na terenie zaboru rosyjskiego głównymi placówkami wychowania narodowego.

W zaborze pruskim, już po 1851 r. zaznaczył się ostry kurs antypolski we wszystkich dziedzinach życia społecznego, a w szczególności w dziedzinie oświaty. Zakaz prowadzenia placówek wychowawczych wydany w 1872 r. podważył byt materialny ochronek subsydiowanych przez stowarzyszenia religijne, zakony i osoby prywatne. Niektóre zgromadzenia specjalizujące się w pracy w ochronkach wiejskich zaczęły szukać innych terenów działalności. Przykładem może tu służyć znane w Wielkim Księstwie Poznańskim Zgromadzenie Sióstr Służek NMP Niepokalanej, które przeniosło się na teren Galicji i tam prowadziło dalej działalność ochroniarską . Odmienna sytuacja istniała w zaborze austriackim, gdzie w latach 80. XIX stulecia obserwujemy ożywienie w organizowaniu ochron dla małych dzieci. Inicjatywy te podjęło Krakowskie Towarzystwo Ochronek dla Małych Dzieci, Lwowskie Towarzystwo Wiejskich Ochronek Chrześcijańskich oraz Towarzystwo Macierzy Szkolnej. W roku poprzedzającym wybuch I wojny światowej w Galicji istniało około 200 ochronek. Była to liczba bardzo mała w stosunku do. potrzeb społecznych i ogólnie panującej nędzy.

We wrześniu 1914 r. utworzono w Warszawie (za zgodą władz carskich) Centralny Komitet Obywatelski w celu niesienia pomocy ludności dotkniętej działaniami wojennymi Aktywnymi członkami komitetu byli głównie zamożni mieszczanie, przedstawiciele postępowej inteligencji zgrupowani w Kołach Narodowej Demokracji. Po wkroczeniu Niemców do Warszawy (1915) organizacja ta została rozwiązana, a na jej miejsce po półrocznej przerwie powołano w dniu l stycznia 1916 r. Radę Główną Opiekuńczą.

Komitet Obywatelski zapoczątkował działania opiekuńcze organizując schroniska deki całkowitej dla dzieci i osób dorosłych, ochrony oraz udzielając rodzinom pomocy materialnej, odzieży i żywności. Inicjatywy te w znacznie szerszym zakresie przejęła z kolei Rada Główna Opiekuńcza (RGO) tworząc już w miesiąc po jej zatwierdzeniu Wydział Opieki nad Dziećmi i Młodzieżą. Program działania został opracowany przez przedstawicieli różnych warstw społecznych, wśród których najbardziej aktywny był znany warszawski lekarz pediatra dr Władysław Ludwik Szenajch 879-1964).

Dr W. Szenajch wydał w 1916 r. tymczasowy projekt organizacji opieki nad dziećmi i młodzieżą, w którym określił charakter tej formy działalności społecznej. Założenia programowe wolne były od uprzedzeń narodowych i wyznaniowych oraz pozbawione cech opieki filantropijnej. Rada Główna Opiekuńcza jako centralna in­stytucja opiekuńcza sprawowała nadzór nad radami powiatowymi i gminnymi zapewnia­jąc dzieciom i młodzieży opiekę w żłobkach, ochronach, schroniskach i bursach. Prowadziła również rozdawnictwo odzieży i żywności. W latach wojny podobną dzia­łalność prowadziły Komitety Obywatelskie żydowskie w Warszawie, Lublinie, Lwowie i innych miastach. Tuż przed odzyskaniem niepodległości w 1917 r. powstał przy Mi­nisterstwie Zdrowia Publicznego i Opieki Społecznej Wydział Opieki nad Dzieckiem i Matką, który jeszcze przed ukonstytuowaniem się władz polskich objął nadzór nad dotychczasowymi placówkami.

OPIEKA NAD MŁODZIEŻĄ. PRACUJĄCĄ, ZANIEDBANĄ I WYKOLEJONĄ

Za pierwszą w Polsce próbę objęcia opieką młodzieży opuszczonej i przygotowa­nia jej do pracy uważa się sierociniec Bractwa św. Benona założony w 1629 r. Pla­cówka ta funkcjonowała krótko, budynek uległ spaleniu w czasie najazdu szwedz­kiego i dopiero w początku XVIII stulecia starano się wznowić jej działalność. Spore zasługi w tym względzie miał Krzysztof Antoni Szembek (1767-1748), który wy­stawił własnym kosztem budynek, reaktywował szpital św. Benona dla sierot i nadał bractwu konieczne uprawnienia. Z inicjatywy Szembeka zatrudniono nauczycieli rze­miosł, zaczęto uczyć wychowanków pracy w różnych zawodach, zwiększając w ten sposób dochody placówki . Siłą XIX-wiecznej tradycji z pojęciem sieroctwa łączono konieczność wczesnego zarobkowania i wdrażania do pracy. Kwestia pracy dzieci we wszystkich ośrodkach kultury europejskiej stawała się coraz bardziej paląca i wy­magała uporządkowania prawnego. Na ziemiach polskich w 1819 r. wydano co prawda przepisy określające obowiązki majstra względem uczniów, jednakże fragmentarycz­ność tych ustaw oraz tylko częściowa ich realizacja nie zmieniła w zasadzie sytua­cji zatrudnianych dzieci.

Nierówności społeczne i stale rosnąca nędza ludności w miastach i wsiach przy­ciągała uwagę wielu pisarzy i publicystów. Znamienne wypowiedzi na ten temat znaj­dujemy w pismach Fryderyka Skarbka (1792-1866), który pod osąd społeczny poddał zagadnienie, dlaczego pomimo bezsilności towarzystw dobroczynnych liczba osób żebrżących, porzuconych i zaniedbanych dzieci nie tylko się nie zmniejsza lecz stale rośnie" .

Upominając się o regulację prawną i wydanie odpowiednich ustaw, które normowałyby stosunki społeczne, zwracał Skarbek uwagę na takie formy i środki, które zapewniłyby dzieciom zdobycie zawodu, a ludziom dorosłym możliwość samodzielnego utrzymania się. Dzieciom ubogich rodzin i sierotom - pisał Skarbek należy się utrzymanie i wychowanie publiczne. Celowe jest zatem tworzenie szkół i zakładów zarobkowych, które przyczyniłyby się do wykształcenia dobrych i sumiennych rzemieślników. Ta teoretyczna koncepcja nie znajdowała jednak oparcia w rzeczywistości społecznej. Praktyką bowiem codzienną było zatrudnianie małych dzieci manufakturach i fabrykach oraz praca ponad siły dzieci w okresie dorastania, trzeba też zaznaczyć, że wykorzystanie pracy dzieci przez instytucje dobroczynne a granicą było praktyką masową. Nie odbiegał od tej formy również Związek Wychowania Moralnie Zaniedbanych Dzieci utworzony w Berlinie, który posłużył niewątpliwie za przykład przy powoływaniu podobnych organizacji na ziemiach polskich

Korzystając z pomocy rządu, a również darów i zapisów, zdołał Fryderyk Skarbek doprowadzić w 1830 r. do zorganizowania w Warszawie Instytutu Dzieci Moralnie Zaniedbanych. Placówka ta funkcjonowała zaledwie parę miesięcy pod kierownictwem Stanisława Jachowicza, a działalność jej ustała, gdy przy szturmie Warszawy w 1831 r. budynek instytutu został zburzony. Próbę reaktywowania jej podjął ponownie Skarbek w 1834 r. uruchamiając Instytut, łącznie z Domem Przytułku i Pracy. W Instytucie przyjęto określony program wychowawczy, obejmując według pierwotnego pomysłu Skarbka dzieci płci obojga w wieku od 6 do 14 lat włóczące się, żebrzące i zatrzymane przez policję. Starano wpajać się im przekonanie, że moralne prowadzenie jest obowiązkiem każdego człowieka, przekazywano elementarne wiadomości oraz uczono rzemiosła. Następnie chłopców kierowano do dalszej nauki i pracy u rzemieślników, sprawując dalszą nad nimi opiekę i kontrolę. Opieka nad dzieckiem mo-alnie opuszczonym łączyła się ściśle z zagadnieniem-sieroctwa. W publicystyce te-э okresu powtarza się często pogląd, że sieroty należy wcześnie przyzwyczajać do racy, do posłuszeństwa i dyscypliny oraz przystosowywać je do skromnych warunków /tu. Stąd też w sierocińcach prowadzono na ogół dla dziewcząt i chłopców naukę zawodu oraz czynności gospodarczych.

Z projektami społecznymi w tym zakresie wystąpił również Stanisław Staszic, tory w swoich pismach podkreślał ponadto społeczną funkcję rodziny i potrzebę ochrony jej praw. Dla ludzi dorosłych, młodzieży dorastającej przewidywał tworzenie miejsc pracy w specjalnie zakładanych ,,Domach zarobkowych"

W Królestwie Polskim w II połowie XIX wieku nastąpił szybki rozwój przemysłu. Wzrost liczby zatrudnionych robotników, włączenie do pracy kobiet zmniejszyło tymczasowe możliwości opieki rodzicielskiej nad dziećmi. Niskim płacom robotników fabrycznych, a w szczególności zatrudnianych coraz częściej kobiet i d ci, towarzyszył wzrost cen żywności i opłat za mieszkanie. Przy dwunastogodzinnym dniu pracy w ciężkich i niehigienicznych warunkach panujących w większości zakładów przemysłowych rosła liczba wypadków, całkowitej lub częściowej utraty zdrowia. Powiększało to automatycznie liczbę osób potrzebujących opieki. Trzeba zaznaczyć, że pracę w fabryce zaczynali młodociani robotnicy przeważnie już między 7. a 12. rokiem życia. Z dużej liczby zatrudnionych w tym wieku przynajmniej połowa wymierała przed dojściem do 50. roku życia . Gorzej jeszcze kształtowała się sytuacja robotników rolnych. Nędza materialna ludności powodowała niezwykle wysoką śmiertelność dzieci, a wyniszczenie chorobami hamowało rozwój fizycznych, które utrzymały się przy życiu. Wszystko to rodziło coraz większe potrzeby opiekuńcze.

We wszystkich krajach Europy obserwowano w drugiej połowie XIX stulecia szeroki i znaczny wzrost przestępczości młodocianych . Wiele niejasności i sporów wynikało ze sposobów określania winy tej kategorii „przestępców", ustalania granicy in ku, w którym rozpoczyna się odpowiedzialność prawna, oraz czynników wywołując lub umożliwiających przestępstwo. Zagadnienia te były przedmiotem dyskusji tylko w środowisku prawniczym, zajmowały również psychologów, pedagogów, społeczników. Już poczynione przez Fryderyka Skarbka obserwacje potwierdzały znaną w naszym piśmiennictwie tezę, że opiekę nad dziećmi zaniedbanymi i wykolejonymi leży rozpoczynać możliwie najwcześniej. Obce i rodzime działania praktyczne wskazywały, że wychowanie podjęte wobec starszej młodzieży, z zaniedbaniem wczesnego dzieciństwa, najczęściej zawodzi.

Znany w Królestwie Polskim prawnik Piotr Miklaszewski (1839-1924) zainteresował się problemami dotyczącymi wychowawczej roli więzień, w których umieszczanoodzież złapaną na włóczęgostwie, kradzieży lub innych wykroczeniach. Zwrócił wówczas uwagę na niewykorzystane możliwości zakładów karnych w zakresie opieki młodzieżą i zapobieganiu dalszej demoralizacji. Uzasadnił też potrzebę powoła-specjalnej instytucji opartej na odpowiednich przepisach i regulaminie wewnętrznym. Pomysł ten dzięki staraniom Józefa Wieczorkowskiego i Tadeusza Lubomirskiego został zrealizowany, gdy w 1871 roku utworzono w Warszawie Towarzystwo Osad Rol­nych i Przytułków Rzemieślniczych. Już w parę lat później, bo w 1876 г., powstała pierwsza tego typu instytucja w Studzieńcu przeznaczona dla nieletnich przestępców chłopców , a kolejno w Puszczy Mariańskiej dla dziewcząt.

Miklaszewski jako autor przepisów i regulaminów dla obu zakładów dążył do przystosowania do pol­skich warunków i potrzeb nowoczesnego wówczas systemu irlandzkiego zwanego progresywnym . Towarzystwo Osad Rolnych i Przytułków Rzemieślniczych obejmowało swo­ją opieką dzieci płci obojga skazane przez sąd, włóczące się, bez stałego miej­sca zamieszkania, żebrzące i pozbawione jakiejkolwiek opieki.

W komitecie założycielskim Towarzystwa, obok przedstawicieli zamożnego miesz­czaństwa i arystokracji, którzy objęli głównie mecenat finansowy, znaleźli się le­karze, publicyści, profesorowie, wybitni znawcy prawa i więziennictwa. Rozumieli oni, że proces wychowawczy powinien obejmować fizyczny, moralny i umysłowy rozwój młodzieży. Niektóre z tych osób, jak np. Aleksander Moldenhawer lub Franciszek Maternicki znane były z upartej walki o poprawę losu młodzieży wykolejonej .Trze­ba przypomnieć, że warunki społeczne na ziemiach polskich zmuszały niejako dziec­ko zaniedbane lub opuszczone do naruszenia norm prawnych. Nagminne zjawiska, ta­kie jak wynajmowanie dzieci do żebraniny, przyuczanie do kradzieży, demoralizowa­nie przez dorosłych włóczęgów skłaniały do analiz społecznych i poszukiwania środków zaradczych

Typ opieki społecznej zmieniał się na ziemiach polskich kilkakrotnie, równo­legle z przemianami gospodarczo-politycznymi, jakie dokonywały się na przestrze­ni XIX i XX stulecia. Regres w gospodarce folwarczno-pańszczyźnianej, który za­znaczył się w początkach XVII wieku, wiązał się z ogólnym zubożeniem wsi polskiej, a w wyniku tych zjawisk nastąpiło masowe opuszczanie gospodarstw, ucieczka do miast chłopów w poszukiwaniu lepszego bytu. Stopniowe załamywanie się i wypieranie sto­sunków feudalnych przez rodzący się kapitalizm trwało na ziemiach polskich do lat 70. XIX stulecia. Towarzyszył temu procesowi szybki, choć nierównomierny wzrost de­mograficzny miast i nieuniknione w tych warunkach nasilanie się patologii społecz­nej.

Antypolski charakter rządów zaborczych, obca tradycjom narodowym administra­cja i sądownictwo ograniczały w decydujący sposób prawa ludności i funkcjonowanie organizacji samorządowych. Stąd też zawiązujące się towarzystwa i instytucje dzia­łały głównie pod auspicjami Kościoła katolickiego i za jedno z naczelnych zadań stawiały sobie utrwalanie solidaryzmu narodowego. Uważano, że łagodzenie i zapo­bieganie nędzy narodowej może stanowić samo w sobie akcję profilaktyczną wobec narastającej przestępczości, włóczęgostwa i żebractwa.

W typowych dla stosunków kapitalistycznych licznych organizacjach filantro­pijnych wykształcił się nowy model działania społecznego. Był on ukierunkowany na organizowanie możliwie pełnego w warunkach zaborczych systemu opieki prawnej, zdro­wotne j i wychowawczej nad matką, dziećmi i młodzieżą. Czynnikami ugruntowującymi przekonanie o słuszności takiego kierunku były pośrednie wpływy partii Proleta­riat (1882) oraz bezpośrednie działania większości organizacji politycznych, któ­re zdążały do organizowania laickiej opieki nad dzieckiem.

Istotną propagandową rolę w tym zakresie spełniał również „Przegląd Pedago­giczny", w szczególności w latach (1889-1897), gdy postępowy i nowatorski kieru­nek nadawał temu czasopismu naczelny redaktor Jan Władysław Dawid. Podobną rolę w opracowywaniu podstaw publicznoprawnej i zdrowotnej opieki spełniały czasopis­ma prawnicze i lekarskie.

Odnotowujemy inne jeszcze próby zorganizowania opieki nad dziećmi opuszczony­mi. Tak na przykład w Galicji na czoło działaczy wysunął się ks. Bronisław Markiewicz (1842-1912) proboszcz wsi Miejsce Piastowe, który założył ośrodek wycho­wawczy w tej miejscowości i jego byt materialny oparł o zorganizowany przemysł tkacki . Po pierwszych próbach wychowawczych w Miejscu Piastowym Markiewicz zaczął zakładać podobne instytucje w innych miastach Galicji, opracował również wskazówki „Przewodnik dla wychowawców młodzieży opuszczonej", a w wielu artyku­łach popularyzował własne koncepcje wychowawcze. Warto również przypomnieć dzia­łalność Śląskiego Zakładu Wychowawczego w Cieszynie, który powstał u progu XX wieku . Była to na ziemiach polskich w tym czasie placówka wzorcowa, mogąca służyć za przykład również zakładom zagranicznym . Starano się wytworzyć w niej korzyst­ną atmosferę sprzyjającą resocjalizacji, za podstawową funkcję uznano przygotowa­nie zawodowe młodzieży, umożliwiając liczne i różne kierunki kształcenia. Co istot­ne, rozwijano na własny sposób nowoczesny system progresywny, opierając wychowa­nie na zasadach aktywności i samorządności młodzieży.

Znamiennym przejawem społecznego zainteresowania losem dzieci była inicjatywa powołania na ziemiach polskich Towarzystwa Gniazd Sierocych. Autorem tego pro­jektu był Kazimierz Jeżewski (1880-1948), który zetknął się z podobnymi koncepcja­mi w czasie swych studiów w Szwajcarii. Idea Gniazd Sierocych, z których pierwsze powstało w Stanisławczyku koło Przemyśla w 1909 г., podjęta została również w Kró­lestwie Polskim, a podtrzymana i rozwinięta już w warunkach Polski Niepodległej

OPIEKA ZDROWOTNA NAD DZIEĆMI I MŁODZIEŻĄ

Wybór materiałów źródłowych zawartych w tej części skryptu nie objął w zasa­dzie problematyki pedagogiki zdrowotnej. Jest jednak celowe przypomnienie kilku informacji dotyczących tej dziedziny, gdyż opuszczenie ich mogłoby zubożyć obraz przedstawionej działalności opiekuńczej. Próby organizacji opieki zdrowotnej nad dziećmi i młodzieżą podjęto w wyniku ruchu higienicznego, który rozwinął się na ziemiach polskich w końcu XIX stulecia . Pierwsze działania z tego zakresu od­niesiono do dzieci z dużych ośrodków miejskich, wzrastających w nędznych warun­kach mieszkaniowych, źle odżywianych i ogólnie zaniedbywanych.

Godny odnotowania jest wkład wybitnego lekarza higienisty Stanisława Markie-wicza (1839-1911) w organizację pierwszych na ziemiach polskich kolonii letnich. Począwszy od wstępnych informacji na ten temat (1879) umieszczonych w prasie war­szawskiej Markiewicz przy współudziale innych lekarzy warszawskich (np. Gustav Frische) opracował program Towarzystwa Kolonii Letnich dla Ubogiej i Słabowitej Dziatwy Miasta Warszawy, powołując równocześnie komitet dla dalszej organizacji tej akcji (1882). Kolonie doczekały się sankcji prawnej dopiero w 1886 г., lecz pierwsze grupy młodzieży wysyłano już nieformalnie na odpoczynek letni zaraz po powołaniu komitetu.

Również na terenie Krakowa szeroką działalność w zakresie opieki zdrowotnej rozwinął lekarz ginekolog i położnik dr Henryk Jordan (1842-1907). W 1888 roku Jordan uzyskał zgodę władz miejskich Krakowa na objęcie terenów powystawowych i urządził tam własnym kosztem ogród dla dzieci i młodzieży, nazywany z czasem „parkiem dr Jordana" . Inicjatywa Henryka Jordana została szybko przeniesiona do innych miast w zaborze austriackim, a również przejęta przez działaczy społecznych i pedagogów w Królestwie Polskim. IV Warszawie z podobną inicjatywą wyszło Towarzystwo Higieniczne, które uzyskało od magistratu miasta odpowiednie tere­ny. Skorzystano przy tym z zapisu testamentowego przemysłowca Wilhelma Elis Rau, który umożliwił otwarcie i urządzenie ogrodów . Jednakże liczba ogródków istniejących na ziemiach polskich w bardzo nieznacznym stopniu zaspokajała zapotrzebowanie na opiekę zdrowotną. Inicjatywy te rozwinęły się szerzej dopiero warunkach wolnej Polski.

Początkowo pod hasłami opieki zdrowotnej, następnie z wyraźnym już założeń• demokratyzacji całej działalności opiekuńczej zaczęły się rozwijać na ziemiach polskich nowe kierunki. Dzięki staraniom działaczy lewicowych skupionych w Uniwersytecie Ludowym i Komitecie Równouprawnienia Kobiet zawiązano w Krakowie 1913 r. Towarzystwo Przyjaciół Dzieci. W skład pierwszego zarządu weszli m.in.: Helena Boguszewska, Bronisława Bobrowska, Marian Falski, dr Ada Markowa, Władysława Wejchert - Szymanowska. Towarzystwo Przyjaciół Dzieci już w er. l marca 1914 r. otworzyło w prywatnym mieszkaniu na terenie Krakowa pierwsze dziecięce ognisko zabaw i pracy, obejmując opieką lekarską i pedagogiczną dzieci ze środowisk proletariackich. Rozpoczęto też szereg planowych akcji opiekuńczy;' organizowano półkolonie, dożywianie, tworzono ogniska wychowawcze i świetlice :. młodzieży. Chociaż wybuch wojny rozproszył działaczy towarzystwa, starano się ji nak nie przerywać zaczętych już prac. Przykładem tego może być powołanie na ~*. renie Krakowa Spółdzielni Matek, która funkcjonowała pod patronatem Polskiej F;: tii Socjalistycznej, obejmując opieką dzieci i młodzież nie tylko z terenu miasta. lecz i pobliskich okolic.

Dokonując przeglądu prób organizacji opieki społecznej nad dziećmi i młodzieżą do 1918 r. należy podkreślić jej charakterystyczne uwarunkowania i prawidłowości. Bezpośrednimi przyczynami skłaniającymi do zajęcia się młodzieżą opuszczoną, pozbawioną opieki i wykolejoną były niepokojące zjawiska społeczne, klęski żywiołowe i wojny, jaki a często nawiedzały ziemie polskie. Głównych jednak źródeł tra­gicznej sytuacji młodzieży trzeba poszukiwać w stosunkach społecznych umożliwia­jących pogłębienie się takich zjawisk jak żebractwo czy porzucanie dzieci. Dzia­łania opiekuńcze - poczynając od aktów miłosierdzia, filantropii stopniowo nabierały charakter coraz bardziej świadomych i planowych form. Dobrze zapowiadające się koncepcje pedagogiczne, które niosło ze sobą oświecenie, akcentowała w Pol­sce już Komisja Edukacji Narodowej. Niestety próby te stłumione przez tragiczne wydarzenia polityczne i rozbiory ziem polskich nie mogły przynieść spodziewanych efektów. Pomimo ucisku społecznego i narodowego, jaki panował na terenie wszyst­kich ziem polskich pod zaborami, można odnotować szereg inicjatyw wprowadzanych nieomal równocześnie z działaniami w krajach cieszących się swobodą polityczną. Na ziemiach polskich cele oświatowe i wychowawcze realizowano w warunkach niewoli. Nieomal każda powstająca instytucja musiała przełamywać bariery zakazów i ogra­niczeń i w konspiracji realizować właściwy program wychowawczy. Koniecznością by­ło również stałe zabieganie o środki materialne, o mecenasów i sympatyków, o zgo­dę władz zaborczych. Ten trud, który podejmowali działacze z różnych warstw spo­łecznych, doprowadził w konsekwencji do społecznego jednoczenia się w stowarzy­szeniach i związkach realizujących zadania opiekuńcze. Potrzeby społeczne jednak przerastały możliwości wykonawcze działających placówek. W zasadzie wszystkie za­kłady, ochrony, sierocińce, domy wychowawcze można określić mianem zaledwie tere­nów doświadczalnych, które służyły przykładem, pobudzały do inicjatywy, budziły zainteresowanie społeczne, wywoływały krytykę, polemiki i dyskusję. 'Dopiero na przełomie XIX i XX stulecia zaczął wyłaniać się nowy kształt pomocy społecznej.

Trzeba zaznaczyć, że w ogólnoświatowej polityce opiekuńczej w drugiej poło­wie XIX w. zaczęły zarysowywać się istotne zmiany. Już w 1871 r. nastąpiła czę­ściowa realizacja założeń oświatowych Marksa i Engelsa. W czasie zrywu rewolucyj­nego Komuny Paryskiej wśród dziesięciu powołanych przez ten rząd komisji działała komisja oświaty, która realizowała pełną bezpłatność i powszechność nauczania. Po­stulaty te udało się komunardom zrealizować tylko w niektórych okręgach Paryża, jednakże ich program oddziałał na inicjatywy pedagogiczne podejmowane w różnych państwach w latach późniejszych. Jak już wspomniano podobne założenia znalazły się h programie Komitetu Robotniczego Partii Proletariat, działającej pod przewodnictwem Ludwika Waryńskiego.

Podejmowanie inicjatyw opiekuńczych, poszukiwanie rozwiązań praktycznych przez różne państwa Europy i konfrontacja stanu faktycznego tej opieki za granicą i ta ziemiach polskich skłaniała przedstawicieli różnych zawodów do poszukiwania nowych form organizacyjnych.' W początku XX stulecia zaczęto popularyzować na zie­miach polskich najnowsze osiągnięcia pedagogiki europejskiej. Trzeba wymienić tu koncepcję kolonii robotniczej i placówek wychowawczych dla dzieci Marii Montessori(1870-1952) . Organizowane przez lekarkę włoską „Domy dziecięce" różniły się tradycyjnych ochronek. Jeszcze: przed wybuchem I wojny światowej metoda Marii Montessori zyskała szeroki rozgłos w pedagogice i stopniowo przenikała do programów instytucji wychowawczych działających na terenie zaboru austriackie­go, a następnie zaboru rosyjskiego.

Istotnymi czynnikami zmieniającymi poglądy na wychowanie dzieci były badania psychologiczne prowadzone m.in. przez Edwarda Claparede'a w założonym przez niego w Genewie Instytucie im. 3.3. Rousseau. Trudno też pominąć system wychowawczy opracowany przez lekarza i pedagoga belgijskiego Owidiusza Jana Decroly'ego (1871--1932), który u progu XX stulecia założył w Brukseli zakład dla dzieci opóźnio­nych w rozwoju, a następnie szeroko wykorzystał zastosowaną tam metodę w odniesie­niu do dzieci rozwijających się prawidłowo.

W świetle rozwijającej się psychologii dziecka i pedagogiki dotychczasowe me­tody wychowawcze zakładów i placówek opiekuńczych okazały się niewystarczające, niedostosowane do nowych potrzeb społecznych, wręcz prymitywne. Opieka nad dziec­kiem i młodzieżą, nad matką i rodziną przestała być domeną organizacji filantro­pijnych. W myśl przekonania, że upośledzenie społeczne jednostek uwarunkowane jest przede wszystkim istniejącym porządkiem publicznoprawnym, zagadnienia opiekuń­cze wprowadzono w program partii politycznych i organizacji społecznych. Znalazły one również miejsce w dyskusjach nad kształtem odradzającego się państwa w prze­dedniu zakończenia I wojny światowej.

W wyborze materiałów źródłowych wydzielono trzy grupy problemowe:

I. Postulaty i projekty opieki nad ubogimi,

II. Samotne matki, ubogie dzieci, sieroty,

II. Młodzież pracująca, zaniedbana i wykolejona.

Starano się grupować fragmenty tekstów zgodnie z zasadą chronologii w odnie­sieniu do określonych środowisk i terenów (ziemie polskie pod zaborami).

Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że przedstawiony wybór ukazuje zaledwie szczupłe fragmenty podejmowanych działań opiekuńczych.

Źródło: Lepalczyk I.(red) Źródła do pedagogiki opiekuńczej. T.1 PWN Warszawa 1988

11

Materiały dydaktyczne dr Feliksa Bociana

11



Wyszukiwarka